Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
221 786 402
53 online
49 040 VIPy

Ziele skrzypu może wzmacniać kości? Jakim cudem?

Ziele skrzypu może wzmacniać kości? Jakim cudem?

Roślina skrzyp polny posiada smukłą i wydłużoną strukturę podobną do ogona konia, stąd właśnie pochodzi jej nazwa angielska – horsetail. Skrzyp polny potrafi bardzo skutecznie absorbować różne minerały i dlatego zawiera je w sobie, ale w przeciwieństwie do większości innych roślin, dosłownie wypełniony jest krzemem. Wspominałam o tym niedawno, że właśnie krzem uznaje się za największego sprzymierzeńca gęstości kości. Popularne ziółko ma długą listę korzyści zdrowotnych, wspartych przez szeroki wachlarz badań nadchodzących z całego świata.  Skrzyp jest przede wszystkim silnym przeciwutleniaczem, a jego właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne przez lata zostały dobrze udokumentowane. Jednak z punktu widzenia osteoporozy, czy też tylko słabych kości, skrzyp polny najbardziej imponuje przede wszystkim zdolnościami do naprawy i zestalania struktur kostnych. Niektórzy naturopaci zaliczają skrzyp polny do 6 najważniejszych ziół jakie możemy odnaleźć w pierwotności natury. Ze względu na zawartość krzemu uważa się, że skrzyp polny może pomóc w naprawie kości, również tych zniszczonych osteoporozą. To świetna wiadomość.   Journal of Medicinal Food w 2010 roku odnotował kilka eksperymentów, które zostały wprowadzone w celu potwierdzenia, że ekstrakt skrzypu może tłumić powstawanie lipidowych rodników nadtlenkowych, innymi słowy, reaguje na wolne rodniki tlenowe usuwając je z systemu. Analizowano różne typy ekstraktów skrzypu, ale okazuje się, że octan etylu wykazał najbardziej obiecujące wyniki.

W jaki sposób skrzyp może przyczyniać się do zagęszczania kości, czyli dostarczać do nich wapń?

Wielka zawartość krzemu w skrzypie przyczynia się do wzrostu gęstości kości, czyli niejako doładowuje je wapniem, ale najlepiej zostało to wyjaśnione przy pomocy mutacji biologicznych. Kilka lat temu, profesor, francuski biolog Louis Kervran wszedł w szeroko zakrojone badania, aby wyjaśnić, o co chodzi w tych biologicznych mutacjach. Aby sprawę uprościć wyjdźmy od definicji, bowiem  przemiana biologiczna jest niejako zdolnością organizmu do przekształcania danej substancji w inną. Zjawisko to najwyraźniej ma miejsce tylko wtedy, gdy zostaje spełnionych 5 określonych kryteriów. z nich wymaga równowagi między masami atomowymi (np.: Si28 = C12 + O16). warunek stanowi równowagę między liczbami atomowymi, w zasadzie liczbami elektronów. 3 kryterium zakłada, że aby transmutacja biologiczna miała miejsce, muszą być zaangażowane  wodór, tlen, węgiel lub lit. 4 zasada, która musi być spełniona to taka, że elementy biorące udział w potencjalnej przemianie biologicznej muszą być stabilne,  co oznacza, że izotopy nie mogą brać w nich udział. 5 i ostatnie kryterium, które musi być spełnione, że wszelkie możliwe transmutacje muszą obejmować konkretne enzymy, które warunkują ich spełnienie. Prawdopodobnie właśnie zjawisko biologicznej mutacji może tłumaczyć dlaczego skrzypy mają takie właściwości wysokiego nawapniania kości, chociaż nie zawierają zbyt dużo wapnia w sobie, kiedy jeszcze są po prostu polnym ziółkiem. Profesor Kervran powołuje się również na badania, które były przeprowadzane około 50 lat temu. Były to testy przeprowadzane na szczurach i wykazały, że, podając im zamiast wapnia organiczny krzem ich kości wyleczyły się znacznie szybciej. W istocie badania wykazały, że po upływie zaledwie 17 dni, złamania kości zostały praktycznie całkowicie  naprawione przy użyciu organicznego krzemu, w przeciwieństwie do bardzo wczesnych etapów naprawczych przy podawaniu wapnia.

To nieprawda

Osteoporoza, grożąca coraz młodszym ludziom i bez względu na płeć, a rozwijająca się najszybciej w krajach, o najwyższym spożyciu mleka, być może mogłaby zostać znacznie łagodzona, gdyby raz, ludzie wraz z wapniem i witaminą D3 spożywali witaminę K2, a także, a może przede wszystkim, kto wie?, gdyby na każdym rogu można się było napić herbatki z wysuszonej trawki skrzypu polnego grass  horsetail. Albo łyknąć po prostu skrzypiącą drażę. Herbatka kupiona i zaparzana, mówią, że słabo działa, włosy nie odrastają, paznokcie jak się łamały tak się łamią, ale podobno, gdy sama nazbierasz skrzypu, wysuszysz i zaparzysz jej moc jest większa. inni zachwalają tylko tabletki. Uwaga, tak czy siak, skrzyp to ziele i należy obchodzić się z nim ostrożnie. Źródła https://www.naturalalternativeremedy.com , 2 , 3


Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym  Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 14 710 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Summer Breeze 5 lutego 2014 o 17:59

    W kościach krzem umożliwia tworzenie macierzy białkowej w której wapń jest wiązany i jest niezbędny do tworzenia podstawowego składnika kości kryształu apatytu. Stymuluje DNA do syntezy komórek kości, przeciwdziała ich rozpadowi. To najbardziej niedoceniany minerał w dietetyce. W tkankach miękkich jest niczym wapń w kościach, ale na kości działa lepiej niż wapń na tkanki miękkie. Jest silnym anabolikiem. Usuwa z org. glin i aluminium.

    1. avatar JJ 3 sierpnia 2014 o 20:58

      Glin i aluminium to to samo!

      1. avatar pepsieliot 4 sierpnia 2014 o 05:54

        JJ oczywiście!

  2. avatar Olga 5 lutego 2014 o 19:04

    Dziięki Pepsi, może skrzyp pomoże …

  3. avatar lady_mac 5 lutego 2014 o 19:07

    Heja Pepsi, u Rożańskiego czytałam, że aby krzem się wchłaniał, należy gotować ziele. Cytuję: „Do celów terapeutycznych zalecam stosować wyłącznie odwar z ziela skrzypu. Napar jest mało wartościowy i nie zawiera cennych związków krzemu. Ziele skrzypu jest surowcem trudnym do ekstrakcji. 1-2 łyżki rozdrobnionego surowca należy zalać 1-2 szklankami wody, gotować minimum 10 minut, po czym odstawić jeszcze na 20-30 minut pod przykryciem. Po przecedzeniu odwar można zażywać 2-4 razy dziennie po 100-200 ml”. A więc herbatki odpadają, szkoda zachodu. Co sądzisz na ten temat? Pozdrówka!

    1. avatar bojza 5 lutego 2014 o 19:30

      Właśnie o tym samym chciałam napisać, zwykła zaparzona herbatka nic nie zdziała trzeba go dobrze pogotować by te wszystkie minerały uwolnić z niego.
      Hmm… post na moje specjalne życzenie:)
      Dzięki Peps:)
      Czytałam gdzieś, że suplementację trzeba właśnie zacząć od krzemu a dopiero później wszystko inne, ciekawa jestem czy to prawda?

    2. avatar pepsieliot 5 lutego 2014 o 19:45

      Lady myślę, że masz rację, należy też rozważnie obchodzić się ze skrzypem, bo krzem obciaża nerki

      1. avatar lady_mac 5 lutego 2014 o 20:11

        Jest jeszcze coś takiego jak Orsi Krzem Organiczny. Nie kupiłam, bo drogi i nie jestem przekonana, czy to jakoś szczególnie działa.

  4. avatar mistrzu 5 lutego 2014 o 21:22

    Kasza jaglana wydaje się bezpieczniejsza w dostarczaniu krzemu. Skrzyp zawiera też tak zwaną antywitaminę B1, która niszczy witaminę B1 i dlatego konieczna jest wówczas jej suplementacja.

  5. avatar Lila 5 lutego 2014 o 22:19

    Wystarczy z diety wyprowadzić mleko i jego przetwory, a już kości będą czuć się lepiej 😉

    1. avatar Kiti 22 10 lipca 2021 o 07:21

      To jak pani na górze pisze je mnóstwo ….a inna na dole że nie jeść hi hi .pomyłka myślę
      …..

  6. avatar ewa ta co zawsze 6 lutego 2014 o 10:33

    Żadnych ziół ani preparatów ziołowych nie wolno zażywać bez przerwy. Należy to robić w cyklach z przerwami .

    1. avatar pepsieliot 6 lutego 2014 o 12:58

      łi

  7. avatar Liliana Łuczycka 10 lutego 2014 o 12:13

    hmmm, mam kości jak 20-latka, a piję (piję bo lubię) 2 litry mleka dziennie, jem jogurty naturalne i wcinam nałogowo twaróg, powinnam się bać, czy pozwolić mojemu organizmowi cieszyć z miłości do białego? (jadam tak od 50 lat)
    nie używam też kąpieli solnych gorących, wręcz przeciwnie, od 15 lat moczę zadek raz w tygodniu od września do kwietnia, im zimniej tym lepiej. Kaloryfery zakręciłam też 15 lat temu, a od jakiś 40-stu lat się nie opalam.
    blog odkryłam wczoraj i absolutnie zawładnął moim sercem i… czasem :))
    Jeśli Szanowna Pepsi trafi na mój wpis, mogłaby w skrócie ustosunkować się do nałogów które opisałam powyżej i odpowiedzieć; przyjdzie mi rychło zemrzeć , czy dożyję wieku całkowitego zdziecinnienia?

    1. avatar pepsieliot 10 lutego 2014 o 18:13

      Liliano jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę. Pewnie długo nie piłaś mleka pasteryzowanego, UH-towanego, bo takiego po prostu nie było w Polsce. Pewnie odziedziczyłaś dobre geny. Pewnie jesteś mocno kościstą brunetką, lub ciemną szatynką. Pewnie Twój organizm dobrze przyswaja kobalt. A poziom fosforu masz Idealny. Nie brakuje Ci cynku i selenu. Są takie jednostki. Pewnie świetnie zamienia krzem w wapń. Pewnie w dzieciństwie najadłaś się takiej ilości witaminy k2 że masz jej zapasy do dziś. jedno mnie tylko martwi i niepokoi mianowicie D3, jeżeli mieszkasz w Polsce. Bo wcześniej , czy później dotknie Cię ten niedobór. To znaczy jestem pewna, że go już masz. Zbadaj sobie D3, już metabolizowaną przez wątrobę. Lekarze nie kierują na to badanie, trzeba samemu zapłacić 60 zło. I dopiero wtedy zadecyduj, czy nie masz przyjmować D3 w zimie i jesienią i na przedwioścniu. Ściskam Cię mlekolubna Dziewczyno i życzę dalszego zdrówka

  8. avatar Liliana Łuczycka 11 lutego 2014 o 10:05

    dziękuję, zbadam D3,
    jestem eteryczną blondiną :)) z tą eteryczną , to przesadzam, bo mi się ostatnio utyło:))

  9. avatar pepsieliot 11 lutego 2014 o 10:28

    Blondynki często zaskakują :))

  10. avatar pamietajotabletce 13 marca 2014 o 14:00

    Witam,

    A czy to nie jest tak że organizm może wchłonąć określoną ilość skrzypu w tym wypadku. Mam na myśli wszystkie witaminy. Reklamuja i faszeruja nas informacjami o tym żeby kupować i jeść sztuczne witaminy ale nie mowią że możemy wchłonąć dziennie określoną ilość witamin.

  11. avatar Jaspis 23 kwietnia 2014 o 15:28

    Dowiedziałem się, że picie herbatki ze skrzypu lub łykanie tabletek ze skrzypem nic nam nie da w kwestii krzemu, ponieważ jest to forma nierozpuszczalna krzemu.
    Aby krzem się wchłaniał musi być rozpuszczony. W przyrodzie rozpuszczona wersja krzemu to kwas ortokrzemowy.W takiej formie znajduje się w świeżym zielu. Po wysuszeniu ziela kwas ortokrzemowy przechodzi w bezwodnik kwasu krzemowego który już się nie rozpuszcza i nie wchłania w organiźmie człowieka.To samo dzieje się w przypadku zamrażania surowca roślinnego.
    Dlatego zacząłem używać uwodnioną krzemionkę prof.Tuszyńskiego

    1. avatar pepsieliot 23 kwietnia 2014 o 15:42

      Jaspisie bardzo dziękówka za to wytłumaczenie.

Skomentuj Jurek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum