😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Zima nie jest najbardziej sprzyjającym skórze czasem. Z utęsknieniem czeka się na wiosnę i pierwsze promienie słońca, które ogrzeją twarz i pomalują ją na brzoskwiniowy kolor. Wiosna to nie jest jednak dla twarzy taka bułka z masłem jak mogłoby się wydawać. Zmiany temperatury, zwiększona ilość promieni słonecznych i wiele innych czynników może wpłynąć na przesuszenie, pojawienie się trądziku, trądziku różowatego i egzemy. Kończy się sezon, w którym skóra jest szczególnie osłabiona, a jej ochronna bariera jest bardzo delikatna, w związku z czym wiosną stan skóry jest dość niestabilny. Robi się cieplej, co przyczynia się do zwiększenia produkcji sebum. Pojawia się także pot, który jest czynnikiem drażniącym. Do tego dochodzą sezonowe alergie. Gdy rozkwitają rośliny, alergeny i pyłki są uwalniane do powietrza, co może wywołać reakcje histaminowe obecne na skórze jako wysypki, podrażnienia i trądzik różowaty. Nasze ciała odzwierciedlają to co dzieje się w naturze. Kiedy natura zimą usypia, u nas zmniejsza się produkcja sebum, a włosy rosną wolniej. Kiedy wszystko wraca do życia, robi to także nasze ciało.
Wskazane są niewielkie zmiany w pielęgnacyjnej rutynie i diecie. Wiosna to czas na ukojenie, wyciszenie i rozbudzenie skóry. Odnowa jej bariery pomoże uniknąć sezonowych niespodzianek i podrażnienia.
Nawadniaj się od środka. Możesz połączyć nawadnianie z oczyszczaniem i włączyć do diety cudowną terapię 4 szklanek, albo po prostu zaczynać każdy dzień od dwóch szklanek wody z cytryną i przez resztę doby nie zapominać o regularnym nawadnianiu. W ten sposób unikniesz przesuszenia skóry, jej szorstkości i pękania naczynek. Wynika to z faktu, że nawodnienie organizmu poprawia przepływ krwi w naczyniach kapilarnych skóry. Dzięki temu dochodzi do poprawy ukrwienia, a także zwiększa się elastyczność i jędrność skóry. Woda wspomaga też oczyszczanie organizmu i pomaga wypłukiwać toksyny, co przekłada się na zdrowy wygląd cery. Nawilżaj się od zewnątrz. Postaw na naturalne olejki, spośród których szczególnie nawilżająco zadziałają: olejek arganowy, olejek z awokado, olejek z aloesu, olejek babasu, olejek jojoba, olejek z kiełków pszenicy i olejek migdałowy.
Przeciwutleniacze są kluczem do zachowania młodości, chronią przed wolnymi rodnikami i szkodliwym nadmiernym promieniowaniem UV. Możesz przygotowywać z nich maseczki, a także włączyć je do diety. Zadziałają doskonale zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz! Stosuj na przykład dziką różę, czarną porzeczkę, aronię, camu camu, żurawinę, jagody acai lub acerolę. Zadziałają one ochronnie i wzmacniająco.
Postaw na naturalne składniki i przygotowanie w domu prostej formuły. Przetestuj na przykład maskę nawilżająco-wygładzającą na bazie jagód acai. Ta maseczka silnie nawilża skórę, sprawiając, że ta jest delikatna i gładka oraz pełna blasku. Stosowana regularnie wygładza zmarszczki (przetestowane na dojrzałej cerze!) i działa odmładzająco, odżywia skórę i doskonale radzi sobie z przebarwieniami. Do tego zmiata wolne rodniki! Czego do niej potrzebujesz? – łyżeczki sproszkowanych jagód acai – ¼ świeżego awokado – kilku (3-4) kropli olejku z jaśminu (do cery suchej) lub olejku arganowego (cera tłusta i trądzikowa) Mieszasz wszystko w blenderze na gładką masę, nakładasz na twarz i relaksujesz się przez 10 minut. Potem delikatnie zmywasz… I relaksujesz się dalej (a przy okazji lśnisz).
Wiosna to zwiększona ekspozycja na promienie słoneczne, na które wszyscy czekaliśmy z utęsknieniem. Oczywiście nie ma co dyskutować z faktem, że ochrona przed nadmiarem słońca (ergo oparzeniami) jest wysoce istotna. Okazuje się jednak, że kremy z filtrem mogą nie być złotym środkiem, za jaki uważało się je w ostatnich latach. Większość kremów do opalania nie tylko kiepsko chroni przed chorobami skóry, ale podnosi ich ryzyko przez zawarte w kosmetykach do opalania toksyczne substancje przenikające. Szczęśliwie coraz częściej mówi się o konsekwencjach ich używania: rakotwórczych, chemicznych składnikach popularnych kremów, ograniczonym przyswajaniu witaminy D i problemach środowiskowych jakie wywołuje używanie tych substancji, które w następstwie często trafiają do zbiorników wodnych gdzie szkodzą życiu morskiemu. Badania wykazały, że składniki zawarte w kremach do opalania mają destrukcyjny wpływ na florę i faunę mórz i oceanów, a szczególnie na rafy koralowe.
Oczywiście w protokole z K2. Należy zbadać poziom 25(OH)D i podnieść go do co najmniej 50 ng/ml. Norma laboratoryjna co prawda wynosi 30–50 ng/ml, ale jest ona mocno zaniżona. Przyjęło się w cywilizowanym świecie, że osoba zdrowa, stosunkowo często przebywająca na słońcu ma poziom w granicach 50-80 ng/ml. Jeśli poziom witaminy D jest odpowiedni, w okresach zupełnie słonecznych (pod warunkiem, że nie pracujemy w zamknięciu i przebywamy na słońcu) można zrezygnować z suplementacji, a przez pozostałą część roku stosować dawkę podtrzymującą.
Witamina C jest potężnym antyoksydantem, ale ma też mnóstwo innych korzyści zdrowotnych. Przeczytasz o nich tutaj.
Odpowiednia podaż zdrowych kwasów tłuszczowych niezbędna jest dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Poza tym witamina D jest witaminą rozpuszczalną w tłuszczach, stanowi więc doskonałe towarzystwo dla omegi-3.
Silny antyoksydant, który, jak wykazały badania, działa jak wewnętrzny krem z filtrem. Działa on także odmładzająco. Uwaga – raczej nie podaje się go dzieciom. Nie zapomnij też o beta-karotenie i witaminie A oraz diecie bogatej w zdrowe tłuszcze i przeciwutleniacze. Zanim latem lgniesz na plaży plackiem na 9 godzin, przygotuj się na ekspozycję na słońce. Zacznij od rzadszej (ale nie krótszej niż 30 minut dziennie) ekspozycji na słońce i zwiększaj ją stopniowo aby uniknąć późniejszych oparzeń.
Składniki: – ¼ szklanki oleju z migdałów (wygładza i zmiękcza skórę) lub oliwy z oliwek (jest przeciwutleniaczem, spowalnia starzenie skóry, zapobiega powstawaniu zmarszczek, ma naturalny filtr do 8 SPF) – ¼ szklanki oleju kokosowego (łagodzi podrażnienia, nawilża, ma naturalny filtr do 4 SPF) – łyżka stołowa masła shea (przyśpiesza leczenie ran i oparzeń, ma naturalny filtr do 4 SPF) – ¼ szklanki wosku pszczelego – 2 łyżki stołowe tlenku cynku (uważaj, żeby nie wdychać pyłku; tlenek cynku chroni zarówno przed UVB jak i przed UVA) – łyżeczka olejku z pestek malin (jest przeciwzapalny, chroni skórę przed utratą wody, ujędrnia skórę, ma naturalny filtr do 25-50 spf) – łyżeczka olejku z dzikiej marchwi (łagodzi poparzenia, nawilża i regeneruje skórę, ma naturalny filtr do 30-40 SPF) – ulubione olejki eteryczne i dodatki (opcjonalnie), poza dodatkami z cytrusów, które zwiększają wrażliwość na promienie słoneczne – słój Wymieszaj wszystkie składniki poza tlenkiem cynku w słoju. Postaw garnek z ciepłą wodą na średnim ogniu i włóż do niego słój. W miarę podgrzewania się wody, składniki zaczną topnieć. Mieszaj je i od czasu do czasu potrząsaj słojem, aż składniki się rozpuszczą. Dodaj tlenku cynku (aby uniknąć wdychania pyłku możesz założyć jednorazową maseczkę chirurgiczną) i wymieszaj dobrze wszystkie składniki. Możesz przełożyć krem do dowolnego pojemnika, najlepiej takiego, który nie przepuszcza światła. Wymieszaj kilka razy żeby mieć pewność, że tlenek cynku dobrze się rozprowadził. Przechowuj w temperaturze pokojowej.
Według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej wiosna odnosi się do wątroby i woreczka żółciowego, które pomagają w detoksykacji i oczyszczeniu. Dlatego ważne jest, aby jeść więcej pokarmów, które wspierają wątrobę i celować w ogólne oczyszczanie organizmu. Raz jeszcze wspomnę o terapii 4 szklanek, która stanowi balsam dla tego organu. Stosuj ją codziennie rano aby cieszyć się jej wszechoczyszczającym działaniem i dobrze nawilżoną, promienną cerą.
Poprzez zwiększenie produkcji lipidów i utrudnianie wychwytu tłuszczu, brokuły służą jako kolejny dobroczynny pokarm dla stłuszczonej wątroby. Jako roślina krzyżowa, brokuł zawiera fitoskładniki takie jak indole i flawonoidy, które mają udział w neutralizowaniu działania szkodliwych substancji, w tym toksyn, leków i substancji kancerogennych.
Ten super odżywczy tropikalny owoc jest źródłem magnezu, potasu, witamin C oraz B1. Dzięki temu działa on przeciwzapalnie. Zawartość enzymów trawiennych z kolei pomaga odciążyć wątrobę i wspomóc metabolizowanie żywności.
Owoce jagodowe bogate są w fitochemikalia, czyli odżywcze substancje roślinne, które mają właściwości ochronne i zapobiegają chorobom. Bogactwo tych substancji niesie za sobą także korzyści dla zdrowia, ponieważ chronią one wątrobę przed stresem oksydacyjnym i wolnymi rodnikami. Z kolei polifenole i antocyjany zawarte w owocach jagodowych mogą hamować wzrost komórek nowotworowych w wątrobie.
Spożycie nawet niewielkiego ząbka może nieść ze sobą szczególne korzyści zdrowotne. Allicyna, związek na bazie siarki znajdujący się w czosnku, odtruwa z rtęci, pomaga oczyścić wątrobę z nadmiaru estrogenu i niektórych dodatków do żywności. Przy okazji czosnek ma działanie przeciwgrzybicze, antybakteryjne i przeciwutleniające.
Liściaste zielonki typu szpinaku czy jarmużu są bogate w siarkę, której wpływ na zdrowie wątroby jest nieoceniony. Mogą one także pomóc oczyścić Twoją krew z toksyn i zneutralizować pestycydy, metale ciężkie i inne szkodliwe substancje w ciele.
Zawarte w tej herbacie w ogromnej ilości przeciwutleniacze wspierają pracę wątroby i chronią ten organ przed działaniem szkodliwych substancji. Dodatkowo matcha zapobiega kumulacji tłuszczu, co może być szczególnie pomocne u osób cierpiących na stłuszczenie wątroby.
uściski:)
Źródła: mindbodygreen.com/articles/how-to-transition-your-skin-care-routine-from-winter-to-spring blueberries.news/2017-04-20-8-easy-ways-to-reduce-the-toxic-load-on-your-liver.html ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5129901/ ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20219323 wellnessmama.com/4621/eat-my-sunscreen/
Powiązane artykuły
Komentarze
Czy woda ma być przegotowana ??
Sara, to zapewne wszystko jedno, przecież wkładasz tam tylko słój ;-)))