Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
No idź sobie pobiegaj:) Wielce polecam książkę Biegam bo muszę
Czytając koment doszedłem do wniosku ogólnie znanego i fundamentalnego, że wszystkie narzędzia do zmiany tej sytuacji masz już w sobie. Nie widzisz jednak tego, bo nie rozumiesz czym jest wyrażenie zgody. Nie kumasz czym jest wielkie TAK.
Nic nie da dziekanka, nic nie da uciekanie od problemów do marzeń, kiedy nie potrafisz zaakceptować swoich wyborów. Nie potrafisz zaakceptować drogi, bo skupiasz się za bardzo na celu.
Mówi się metaforycznie, że część ludzi (w czasach tik tokowych jakby więcej) jest zrobiona miękkim penisem. To niegrzeczne określenie ma oznaczać, że ludzie nie skupiają się na budowaniu mocnego koru, silnego kręgosłupa i spójnej skóry, zamiast tego łażą po świecie skupieni na własnym rozdrapywaniu wnętrzności. Nazywają się nadwrażliwymi, nigdy przewrażliwionymi.
Aktor to od zawsze była postać odtwórcza, to naśladowca. Dlatego Holoubek twierdził całkiem na poważnie, że nadmierna inteligencja przeszkadza aktorowi. Reżyser jest twórcą, jemu inteligencja i wizjonerstwo jest niezbędne.
Bycie wybitnym aktorem to rzadkość, to zrozumienie, że ekspresja i wrażliwość, którą pokazują na scenie jest tylko naśladownictwem prawdy. Dobry aktor nie zamienia się w kulę bilardową, gdy gra kulę bilardową. Takie mistrzostwo pokazał podobno na egzaminie wstępnym do aktorstwa Dustin Hoffman. Gdyby chcieli zobaczyć kulę bilardową na scenie, postawiliby kulę bilardową.
Reżyser ma pewną koncepcję sztuki, a aktorzy mają naśladować kule bilardowe, a nie nimi być. Łzy na scenie oznaczają, że ego nie pozwala Ci zrozumieć na co się pisałaś. Chcesz pokazać kulę bilardową, a tutaj trzeba ją zagrać zostawiając emocjonalność w domu.
Czy celem jest ukończenie szkoły aktorskiej, czy jest nim kariera muzyczna, kasa, popularność, szczęście i odnalezienie siebie? Wszystko o czym piszesz składa się w historię poszukiwania swojego miejsca i swojej drogi. A skoro szukasz drogi, znaczy się, że Twój cel jest yyy … poszukiwaniem. Czyli już mamy pierwszą kiszkę. Kiszka, bo ego każe Ci nieprzerwanie czegoś szukać.
Ego aktorskie, ego lubujące się w osobistych dramatach, w rozgrzebywaniu brudnym patykiem problemów i grzęźnięciu w błocie zawiłości zamiast ruszania ze skrzyżowania. A przecież ego nie determinuje tego kim jesteś!
A jesteś artystyczną duszą, ptakiem kolorowym …
Po co więc rozdrapujesz to wszystko, rozkładasz na części pierwsze, analizujesz błędy, spojrzenia kolegów, oczekiwania innych? Dlatego, że jesteś pod wpływem diabła zwanego ego, który zawsze mówi nie.
W życiu często przydaje się mocny kręgosłup, oraz silne stawy, dlatego polecam Osteocare TiB:)
To nie reżyserowie obrzydzili Ci teatr, że instytucja sama w sobie wpłynęła na Twój stosunek do niej. To Ty ostatecznie podjęłaś wybór, że będziesz na NIE.
Śmierdzi antylogią, ale taka jest prawda.
Jesteś wkręcona w matriks i kręcisz się jak kupa w przerębli wokół swojego ego. Obwiniasz, gdy tymczasem trzeba by akceptować.
Jeśli coś jest nieakceptowalne, oznacza, że albo nie rozumiesz o co w tym chodzi, albo rozumiesz i trzeba jak najszybciej wcisnąć klawisz ESC. Moim skromnym zdaniem nie rozumiesz.
Nawijasz pieśń śpiącej laski, jakich miliony nieprzebudzonych aktorek, egzaltowanych rosyjskich kochanek od murmurando, śpiewaków, spikerek, malarek, kucharek, makaroniarek, marynarzy, wilków morskich, wszystkich niespełnionych, KTÓRZY OBWINIAJĄ CAŁY ŚWIAT.
Gdy tymczasem mają absolutnie wszystko pod ręką, czyli własną, doskonałą, nieśmiertelną kreację.
A wyjdźże panno spod tego egusia, zagoń go do roboty.
To Twoja owca ma być, a nie Twój pasterz.
Parobek a nie pan.
Stań się postacią, stań się aktorzycą, pieśniarzycą, scenopisarzycą jak lubisz, kimkolwiek się stań i wyjdź z bagienka. Jest lepkie i nietwórcze, ale NIKT INNY TEMU NIE ZAWINIŁ.
To Twoje ego tam Cię zapędziło. To Twoje niezrozumienie.
Traktuj to, co się dzieje jako zajebiste doświadczanie.
To nie są kłody pod giczały, to właśnie schody do nieba.
Na zawsze Twój
Horry Porttier
Horry Porttier
Prawdopodobnie autor na stronie Pepsi Eliot, jednak nius pojawił się niespodziewanie i w sumie nie wiadomo kto go napisał …
Nie znamy Horrego Porttiera.
Powiązane artykuły
Komentarze
Najbadziej upiększa dobrze nawodniona i odżywiona skóra!
Dodaj łyżeczkę doskonałego Kolagenu TiB do 4 szklanki!
Kocham Twoje wpisy o zyciu. I kocham Ciebie Pepsi.
Kocham Cię
Czyli ego jest ze wszystkim na NIE? A jak to odróżnić kiedy jest ego a kiedy ja? Peps mam 40 lat i nie potrafie zię wyprowadzić z domu rodzinnego (wiem, że to siara, ale samotnej kobiecie nie jest łatwo wynająć i utrzymać mieszkanie). Ogarnia mnie stach przed samotnością, przed tym, że nie dam rady. Rodzicom na rekę, że z Nimi mieszkam. Nie potrafię zacząć żyć, ciąglę tworzę scenariusze i to nie pozytywne. Nie potrafię podejmować decyzji, bo boję się, że podejmę złą, więc żadnej nie podejmuję. Nie potrafię grać w tą gre. Sama dla siebie jestem męcząca. Help
Ciebie nie ma nigdy, może podczas głębokiej medytacji gdy ego znika, może w krótkich momentach skoku intuicji, może czasami krótki atak szczęścia podczas satori. Ale na codzień, trzeba widzieć ego i nie pozwalać mu sobą rządzić. Hory lub ja za niedługo odpowiemy Ci postem <3
Dziękuję ❤️
Wpis cudowny 🙂
Pepsi, jak zakwasić żołądek solą?
wg Bołotowa tu masz metodę https://www.pepsieliot.com/proste-zwiekszenie-liczby-mlodych-komorek-czyli-pierwsza-zasada-zdrowia-wg-bolotowa/
no i nie zapominaj o moich 4 szklankach <3