Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Seria wpisów bez słowa kluczowego w tytule:)
Do wszystkiego przywiązane są sznurki prowadzące do czegoś innego. Wszyscy jesteśmy ze sobą powiązani. Sieć czeka, a każde pojedyncze pragnienie wpycha cię do niej.
Pragniesz czegoś? Coś ma dla ciebie wartość? Ale wiesz też, że ktoś szykuje się żeby ci to wyrwać. Już szykuje się anty-reakcja na twoją ideę. Często nie wiesz kto, bo nie jest to takie oczywiste, i może być oddalone, lecz pozostaje przeczucie, że twoje pragnienie zagarnie ktoś inny. Boisz się tego, kulisz się, i pełzasz, jesteś w stanie przyklękać wzmacniając w ten sposób niedostanie tego czego pragniesz. Twój awans? Już nie twój.
Ludzie nie tracą godności, tylko gdy cierpią. Wtedy, gdy patrzymy na takiego człowieka przed naszymi oczami pojawia się obraz czegoś wielkiego i świetlistego.
Ale spójrzmy na tych w zabawie, ludzi którzy harowali a teraz wydają kasę na lizing za gówno warte niesamowicie drogie auto, na wesołe miasteczko, krzywą strzelnicę i pretensjonalną karuzelę. A ci bogaci przed którymi świat stoi otworem, zobacz jakie rozrywki sobie fundują. Zobacz, jak się zachowują w co elegantszych knajpach, na jachtach i jacy są dla ludzi, którzy noszą ich walizki.
I widzisz tę ludzką niespójność, z jednej strony potrafią dokonać heroicznego czynu, a z drugiej najlepiej bawią się przy discopolo.
I któregoś dnia stajesz przed lustrem i gapisz się na to odbicie. Zdziwko?
Gdyż NIE ISTNIEJE osoba nazwana twoim imieniem i nazwiskiem. Widzisz jedynie skorupę wypełnioną opiniami własnego ego, przyjaciół, polityków, nauczyciela, rodziców, i wszystkich programów wahadeł.
Jakiś triumf … nieograniczonej wulgarności …
Zauważasz, że składasz się z bardzo nieuzasadnionych części, w przeciwieństwie do ciała, którego każda komórka ma uzasadniony sens i cel. I już masz ochotę starym zwyczajem skrytykować się, zwalić winę na niego, na nią, na rodziców, którzy nie nauczyli cię jeść z łokciami przy tułowiu, ogólnie widzisz szereg winnych zaistniałej sytuacji.
Robisz jednak krok do tyłu, i nagle z szerszej perspektywy dostrzegasz coś innego. Spodziewałaś się, że będziesz wyglądała niestosownie w gustownie drogim wnętrzu, u Gucciego, nie mówiąc o Hermesie, czy Ritzu, a okazuje się, że to wszystko inne wygląda niestosownie przy tobie.
Ty pasujesz wszędzie, bo się właśnie przebudziłaś.
Co widzisz, gdy patrzysz na siebie?
PS
Polecam inne moje wpisy bez słowa kluczowego:)
Co gdy nie zdobędziesz akceptacji?
Na zawsze Twój
Horry Porttier
Horry Porttier – Prawdopodobnie autor na stronie Pepsi Eliot, jednak nius pojawił się niespodziewanie i w sumie niewiadomo kto go napisał … Nie znamy Horrego Porttiera.
Powiązane artykuły
Komentarze
Obok 4 szklanek, polecam Ci dodatkową ODPORNOŚĆ, czyli WYSOKIEJ jakości Witaminę D3+K2 TiB zamkniętą w szklanym słoiczku:)
Pepsi, czy na zdjęciu to Twoj nowy dom? Boskie to wnętrze.
nie nowy, i nie ostatni, ale dobra sztuka potrafi się wybronić 🙂 dom już dawno sprzedałam, ten, który powstaje będzie w innym stylu, ale też piękny (dla mnie)
Droga Pepsi, bardzo proszę o radę: mój dziadek ma na palcu guzek Heberdena, mniej więcej wielkości groszku. Jak mogę mu pomóc, żeby zahamować wzrost guzka? Jakieś suplementy, sproszkowane owoce itd.?
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Kasia
Herbatka 60 TiB (tam jest też przeciwzapalny imbir) https://thisisbio.pl/zestawy/3945-herbata-60-silver.html (więcej o herbatce 60 tutaj https://www.pepsieliot.com/przepis-na-uniwersalna-herbate-60-wspomagajaca-usuwanie-ponad-60-problemow-zdrowotnych-i-pasozytow/
Oraz Kolagen TiB, MSM TiB i kwas askorbinowy TiB (dodatkowo może kuracja Osteocare), i to co zwykle D3+K2 TiB i Omega 3 TiB (z Omega uwaga jeśli bierze środki na rozrzedzenie krwi), oraz Magnez TiB. Moczenie rąk w ciepłe wodzie z solą EPSOM TiB. Dieta roślinna.
Noooo, Miła Moja, wiedziałaś jak do mnie dotrzeć. Obiecuję – KONIEC PRZEPRASZANIA, ŻE ŻYJĘ – Dzięki ❤️
Och Dudek <3