Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Hej Socjeto Przeuprzejma i Prześliczna, co zwykle robisz, gdy z czosnku wyrastają jasnozielone pędy?
W te pędy, rutynowo wrzucasz go do śmieci?
Błąd!
Owszem niektóre pokarmy roślinne, jak ziemniaki, których proces starzenia połączony z kiełkowaniem na wiosnę może faktycznie być niebezpieczny z powodu uwalniających się substancji, toksycznej solaniny.
Czyli zielone ziemniaki bezwzględnie usuń z diety!
w didaskaliach
Solanina może spowodować poważne zatrucie pokarmowe, zapalenie nerek, a nawet śpiączkę.
Toksyczne ziemniaki szczególnie niebezpieczne są wiosną, kiedy zaczyna się proces kiełkowania.
W rzeczywistości, badania finansowane przez Koreański Instytut Planowania i Oceny Technologii, których wyniki zostały kilka lat temu opublikowano w ACS ” Journal of Agricultural and Food Chemia, wykazały, że KIEŁKUJĄCY CZOSNEK ma nawet WIĘCEJ ANTYOKSYDANTÓW niż jego młodsi bracia, znani jako czosnkowe świeżaki.
Naukowcy stwierdzili, że sadzonki roślin przekształcając się w zielone kiełki, wytwarzają wiele związków, z których sporo chroni roślinę przed patogenami.
Badacz dr. Sang Kim Jong wyjaśnił to w ten sposób:
– Rośliny podczas kiełkowania są szczególnie narażone na ataki bakterii, wirusów i owadów. Z tego powodu produkują różne substancje chemiczne zwane fitoaleksynami, by się bronić. Większość z tych substancji jest toksycznych dla mikroorganizmów i owadów, ale są korzystne dla zdrowia ludzkiego.
Okazało się, że wyciągi z czosnku, z którego wyrastały młode zielone pędy miały NAJWYŻSZĄ AKTYWNOŚĆ PRZECIWUTLENIACZY.
Znacznie wyższą niż surowa niekwitnąca młodzież czosnkowa.
Ponadto zmienił się profil metabolitu czosnku kiełkującego już od 5 do 6 dni, niż tego krócej kiełkującego.
Badacze doszli do wniosku że kiełkowanie może być opłacalną metodą, aby zwiększyć potencjał antyoksydacyjny czosnku.
Taki porośnięty kiełkami czosnek zwiększa swoje właściwości:
A przy okazji, że jest bogaty w siarkę (w tym również niekiełkujący), dzięki zawartej w nim allicynie, jest jeszcze bardziej skuteczny w tępieniu bakterii, wirusów, grzybów i pasożytów, bez toksycznych skutków ubocznych.
Życzę więc Najdroższej Burżuazji z okazji zbliżających się Świąt
Kiełkujących czosnków w szamie, miękkości serc, twardych mięśni, oraz silnej woli.
Ten cudowny melanż pozwoli nam wspólnie zmienić wciąż póki co debilny Świat.
Wasz właśnie skiełkowany Peps
Rzuć też gałką na to:
DIY, czyli jak zrobić najlepszy domowy antybiotyk
Powiązane artykuły
Komentarze
W sklepie osiedlowym właśnie czosnek skiełkowany odkładany jest do osobnego pudełka jako już niepełnowartościowy i sprzedawany za symboliczne parę groszy. Zawsze sięgam po taki czosnek i bawią mnie zdziwione miny ekspedientek oraz uwagi, abym wzięła sobie czosnek o 100 % wartości czyli ten bez kiełków. 😉
Cześć Peps, mój koment pasuje może nawet do czosnku 🙂 próbowałam w necie znaleźć odpowiedź. Ale nie znalazłam konkretnej. Na odpowiedź dlaczego gdy myślimy o kimś z nienawiścią, czy złorzeczymy komuś to jest to poison ktorą sami pijemy. O co w tym chodzi dlaczego sami sobie tym szkodzimy.
Gdy chodzi o obiektywnie wyrządzoną krzywdę to nie chcemy wysyłać do tej osoby dobrej energii. A każą nam wybaczać dla swojego dobra. Czasami takie myśli to jedyna forma empowerment jaki czujemy, szczególnie gdy nie było zadośćuczynienia od tej osoby, skruchy prawdziwej czy żałowania, tylko wręcz zadowolenie z siebie że skrzywdziła. Takie myśli to rodzaj cichej satysfakcji, wymierzenie wewnętrznej sprawiedliwości. Ale o czym myślimy to się powiększa. Czy same poczucie nienawiści w nas wtedy rośnie? Podświadomość nie rozróżnia w jakim kierunku ona idzie i dlatego sobie szkodzimy bo nienawidzimy samego siebie? (Choć tego wcale się tak nie odczuwa) czy wzmacniamy nasze przekonanie o byciu ofiarą (skoro czyjaś zła energia nas dotknęła?) no ale jednak jak się podoba skoro nie podoba. Mamy wypierać fakty?
Nie chcę nadstawiać drugiego policzka. Wystarczająco długo byłam „workiem treningowym” udającym przed sobą że tego nie widzi. Jak sobie poradzić z tą energią nienawiści. Tym bardziej gdy jeszcze przez jakiś czas trzeba obcować z tą osobą. I do tej pory w niewiedzy wysyłaliśmy jak naiwniacy dobrą energię. Wysyłaliśmy jak się okazało jednostronnie miłość i empatię. Teraz z ochrony siebie chcemy oddać inną. Adekwatną. Niejako tarczę ochronną. Ale jak się słyszy to jednak nam szkodzi. Dlaczego.
nie trzeba na siłę myśleć pozytywnie, nie trzeba nadstawiać drugiego policzka, wystarczy przestać myśleć negatywnie, po prostu zajmij głowę czymś innym, jesteśmy w stanie w jednym momencie myśleć tylko jedną myśl. Nie myśl negatywnie, najczęściej wiąże się w tym, żeby przestać o tym myśleć.