😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Niskie wibracje objawy.
Gdy komórka ciała narkomana jest przeładowana organizm będzie potrzebował WIĘKSZEJ ilości chemicznych substancji, by aktywować komórkę.
Podobnie, aby stymulować, czy NAPRAWIAĆ swoje ciało (umysł) będziesz musiała być jeszcze bardziej (w Twojej ocenie) do dupy!
Jeszcze bardziej wściekła, bardziej zmartwiona, czuć się jeszcze bardziej winną, z poczuciem jeszcze niższych wibracji, niż poprzednim razem.
Możesz odczuwać wewnętrzną potrzebę, by trochę bardziej dramatyzować w życiu, aby tylko Twój organizm OTRZYMAŁ WIĘCEJ TEGO NARKOTYKU.
Czarnej Du.
Pepsi, ja w sprawie finansowej, ale nie tylko ….
Jestem w czarnej d … na ten moment, tak się czuję.
Mam pełno długów, jestem praktycznie bez stałej pracy, mam tylko pracę dorywczą za grosze i bez umowy.
Bo, gdy tylko zacznę jakąś lepszą pracę na umowę, to nie mogę w niej wytrzymać z różnych powodów i się zwalniam i tak już od x czasu.
Żyję CAŁKOWICIE ZALEŻNA od (nie ukrywajmy) toksycznej mamy.
Czuję się jak w jakiejść matni, w potrzasku, stoję w miejscu i nie mogę (nie chcę?) ruszyć ze skrzyżowania, jak Ty to nazywasz ….
A ten obrazek z gościem z kulą u nogi odliczającym dni (nie wiem sama do czego) przedstawia mnie na teraz normalnie.
Mam takie poczucie jakby włączył mi sie w głowie jakiś program „dłużniczka” i drugi program ”BRAK”.
Brak wszystkiego: kasy, mężczyzny, rodziny, miłości… weszłam na mega niskie wibracje. Nie wiem kiedy nawet i dlaczego.
Czytam tu trochę Twoje wpisy i komenty innych osób i wiem, że całym mykiem jest zaakceptować to, co jest na ten moment u mnie w życiu, ale nie potrafię.
Walczę z tym i się szarpię.
Zadaję sobie pytanie: czego mam się nauczyć, o co kaman?
To takie histeryczne pytanie, bo jakbym nie musiała, to wcale bym się nie chciała uczyć niczego. Chciałabym, żeby było mi tylko dobrze i przyjemnie.
Strasznie nieprzyjemny ten stan stania w miejscu, stania na skrzyżowaniu.
Tylko jeden produkt aby dostarczyć niezbędnych substancji odżywczych Tobie i Twoim najbliższym.
Bez względu na STYL ŻYCIA!
IDEALNY PRZY WYCHODZENIU Z NAŁOGU!
Do szejka po treningu, do 4 szklanki, gdziekolwiek sobie życzysz!
Wegańska mieszanka organicznych superpokarmów.
100% organiczny HYPERFOOD This is BIO został zaprojektowany aby dostarczyć Ci
JAK NAJWIĘCEJ SUBSTANCJI ODŻYWCZYCH z pełnowartościowej, naturalnej żywności.
Zaskoczę Cię, właśnie chodzi o to, żeby nam wszystkim było dobrze i przyjemnie.
Masz bardzo prawidłową intencję.
Ale skoro intencjonalne myślenie ZAWSZE się urzeczywistnia, a Tobie się zupełnie nie wyświetla „dobrze i przyjemnie”, to może Ty nie rozumiesz co to jest intencja?.
Napisałaś do mnie, a powiało grozą dla Wszechświata.
Bowiem ODEZWAŁO SIĘ OGNIWO IDEALNE.
Ukazała się najlepsza z możliwych baterii dla Matriksu.
Bateria doskonała.
Żarcie dla macierzy w czystej formie.
I niepokojąco dobrze pasujesz do całej spiżarni.
Siedzisz na półkach razem z ciągle wystraszoną populacją zmanipulowanych przez egotyczne emocje.
Wykończonych własnymi brakami i potrzebami, wiecznie oczekującymi kwadratowych jaj.
Ciągle niezadowolonymi ćpunami w letargu, którzy muszą przyduszać swoje emocje nałogami, fajkami, flaszkami, prozakiem, czy zakupem kolejnej praktycznie identycznej spódnicy.
Albo zwolnieniem się z kolejnej pracy.
NAŁOGOWY PORZUCACZ pracy w narkotykowym transie.
Rozpoznajesz w tym opisie kogoś?
Twoje ciało, podobnie, jak i moje zapamiętuje emocje.
Zostało biologicznie uwarunkowane i zmienione, by odzwierciedlać emocjonalny stan umysłu.
To, że nic Ci się nie chce, odczuwasz spadki energii, może mieć podłoże somatyczne,
Mam na myśli spowolnioną tarczycę, i zmęczone nadnercza co się z tym wiąże.
Zrób kurację jednym opakowaniem Selenu TiB w idealnej dla tarczycy formie selenometiony,
bardzo czystego suplementu w ciemnym szkła.
Moje przesłanie: Badaj selen!
Miej też tę suplementację na uwadze!
Na modnej keto diecie po pewnym czasie zaczyna brakować selenu!
No i właśnie Twój komentarz jest wynikiem przeładowania komórek PRZEBYWANIEM W CZERWONYCH PROCESACH Twojego ciała.
To, że są to niskie wibracje, to wiesz, bo napisałaś.
Żeby nie było, to jest Twoja gra.
Ty wybrałaś sobie matkę i dopóki tego nie pojmiesz, rzecz będzie Ci podawana w restauracji życia raz za razem, bo to TWOJE ZAMÓWIENIE JEST.
Póki co, mówisz NIE.
Jak narkoman węszący za czarną dupą.
Byle tylko nie wyciągnąć ręki na zgodę, nie zaakceptować teraźniejszości.
Byle tylko nie wzrosnąć ani o milimetr.
Przyduszać strach lenistwem, upartym byciem zawalidrogą na skrzyżowaniu i brakiem wdzięczności.
Zastanów się, kto jest teraz bardziej toksyczny, Ty, czy Twoja matka?
Kto jest czyim lustrem?
Matriks wbił słomkę w Ciebie i chłepcze z przymkniętymi gałami, mrucząc jak niemowlę u piersi.
„Zadaję sobie pytanie: czego mam się nauczyć, o co kaman? To takie histeryczne pytanie, bo jakbym nie musiała, to wcale bym się nie chciała uczyć niczego, chciałabym, żeby było mi tylko dobrze i przyjemnie”.
Nie musiała, znaczy nie chciała. Serio, nie chcesz?
Serio, pytasz się, czego masz się nauczyć?
Jesteś JEDYNYM sprawcą swojej sytuacji. Twoje ego (owszem, Tobie wydaje się małe, lecz) zadaje potężny cios w splot słoneczny planety zwanej Ziemia.
Po co się tutaj zalogowałaś?
Do manifestowania niezadowolenia, poczucia braku i niedoborowości, oceniania innych i siebie?
Czy może do miłości do siebie, a co za tym idzie do innych, do relaksu, zabawy, radości, akceptacji tego co Cię spotyka, mówienia TAK, aby wyciągać złote wnioski.
Wnioski Fibonacciego i czerpać naukę z doświadczenia.
Po prostu przynajmniej próbować wzrastać.
Nie pojawiłaś się tutaj po to, żeby siedzieć w spiżarni bankierstwa, alopacji, big aptekarstwa, prywaciarza Janusza z firmą Januszex.
Ba, nie pojawiłaś się także, żeby siedzieć w spiżarni własnej matki.
Żeby się Tobą pożywiano nie pojawiłaś się w tym celu na planecie Ziemia.
Żeby się Tobą karmiono nie pojawiłaś się.
PRZY ROZREGULOWANYCH HORMONACH często dochodzą również problemy z insuliną.
Dlatego nie ma się co dziwić dlaczego dobrze byłoby zastosować:
Które może okazać się tym przełomowym krokiem dla Ciebie, gdy doświadczasz nieprzyjemnych objawów w kształcie bezsenności, stałego zmęczenia i osłabienia.
Bywa, że nawet rano po przebudzeniu, słabego nastroju, wypadania włosów, zero chęci na robienie coitus, do tego zamglenie umysłu.
Zależnie jednak od rodzaju problemu i indywidualnych potrzeb oraz cech Twojego organizmu, objawy te mogą się różnić.
Co nie znaczy, że nie jest Ci potrzebny dziesięciodniowy detoks hormonalny, w charakterze pierwszego impulsu do ruszenia z tego skrzyżowania.
Surowa, roślinna dieta (znajdziesz w tym e-booku tygodniowe wyliczanki na wszystkie 4 pory roku: co, ile kupić, jak zrobić) ma istotny wpływ na regulację hormonów.
Dlaczego? To proste, gdyż jest dietą żywą, dostarczającą ekstremalnych ilości substancji odżywczych i poprawiającą przemianę materii.
Ma to ogromne znaczenie z perspektywy regulacji gospodarki hormonalnej.
Polecam Ci mój 10 dniowy programu detoksu hormonalnego, Twojego pierwszego kroku wyruszenia we własną drogę ze skrzyżowania …
Przecież zadałaś sobie inne zadanie siedząc jeszcze w serwerowni ze świadomością w skali Hawkinsa – 1000!
Zamierzałaś zostać obserwatorem, a ZAMIENIŁAŚ SIĘ W ĆPUNA.
„Weszłam na mega niskie wibracje, nie wiem kiedy nawet i dlaczego”
Weszłaś tylko w tym celu, aby zrozumieć, zaakceptować i ruszyć ze skrzyżowania.
Podziękuj ego, że umieściło Cię tak nisko na drabinie.
Okaż wdzięczność, a przynajmniej coś na kształt docenienia, w sumie to póki co wystarczy, pracodawcom, matce i wszystkim wokół, gdyż możesz tego szczebla doświadczyć.
A potem.
Możesz się zacząć nagle śmiać, śmiechem zrozumienia Buddy, rozpychając się łokciami na półce, zrzucając bagietę i pulpety powiedzieć jedno słowo: TAK.
Gdy ciągle myślisz to samo, odczuwasz te same uczucia, nie uczysz się, ani nie poznajesz niczego nowego, Twój mózg wystrzeliwuje impuls i aktywuje TE SAME NEURONY TYMI SAMYMI DROGAMI.
Według tych samych schematów i kombinacji.
Jesteś więc w automatycznym programie, którego podświadomie używasz każdego dnia. Wzmocniłaś te obwody tak bardzo, że stały się trwałym elementem sprzętu.
Ten sam poziom umysłu, takie same emocje i skutki.
Będzie coraz więcej wściekłości na matkę, rzucania Januszexów i DŁUGÓW.
Te są w tej hierarchii najbardziej dołujące.
Matka umrze, prywaciarz Janusz niech się wypałuje, ALE DŁUG TRZEBA SPŁACIĆ.
Ale zmieniając W JAKIŚ SPOSÓB (zaraz podpowiem) swoje myśli jesteś w stanie zmienić swoje geny.
Przestaniesz być ćpunem własnego doła.
Gdy rodzi się NOWE JA, my również stajemy się nowi pod względem biologicznym.
Świadomy wybór myślenia i zachowywanie się na NOWY SPOSÓB każdego dnia, wejdą Ci w nawyk.
Nowe geny stymulowane od teraz nowymi bodźcami będą wytwarzać NOWE BIAŁKA.
A skoro ekspresja protein jest ekspresją życia.
A ekspresja życia jest równa zdrowiu naszego organizmu doprowadzi to do uleczenia.
Przy okazji podpowiedziałam Ci, w jaki sposób możemy leczyć nasze ciała.
Słaba psychika nadwątla zdrowie, więc doskonałe się składa.
Matka toksyczna, ja też do dupy, ale w sumie to jej wina (chociaż karmi). Gdy wszyscy ludzie cieszą się z pracy na umowę, ja jestem chyba uderzona metalową sztabką i odchodzę.
Kara mnie spotka.
Stąd te długi.
Te myśli mają zniknąć.
Należy pozbyć się takich absurdów ze swojej głowy za pomocą narzędzi!
Akceptacja ma być, bo to już jest.
Niech ilość Twoich poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Codzienne 4 szklanki (na bazie wody z cytryną), wspierające dotlenianie, oczyszczanie,
NAWADNIANIE i odżywianie komórek!
Narzędzia mają pomóc Ci w uważności, w formułowaniu nowych wspierających myśli, i nie gonienia za dołującymi.
Zdrowy styl życia owszem! Codzienny post przerywany radzę Ci zamiast dłuższych postów, gdyż się na długich okropnie śmierdzi, a potem z impetem rzuca na złom ze złomowiska.
Niejedzenie złomu, to wiadomo, a rytualne i medytacyjne (NAWADNIAJĄCE i DOTLENIAJĄCE komórki) 4 SZKLANKI jak najbardziej TAK!
A wszystko bez napinki i chwalenia się!
Oraz jakaś krótka medytacja żółtodzioba ze 2 razy dziennie, albo codzienne BIEGANIE (mimowolna medytacja aktywna).
To może być też joga.
Jednak, gdy spodziewasz się, że spotkasz tam ludzi, którym jakby gorzej się powodzi. Podstarzałych hipisów o dużych i miękkich ciałach, powoli zmieniających pozycje i zasysających powietrze z trudem, jak z butli z tlenem. To możesz się zdziwić, gdyż na bank spotkasz woltyżerkę, ekwilibrystykę, skręcenie ciał w precle, kadrę i publikę w wyopinanych, choć pseudo luźnych szatach. I masę dzwonków.
Bez prawidłowego cyklu metylacji, z niskim poziomem metabolitu D, oraz wściekłością wywołaną brakami magnezu proces będzie bardzo utrudniony.
Nigdy nie jest za późno żeby pobiec po szczęście!
„Biegam bo muszę” Pepsi Eliot (z autografem:)
Próbujesz się spotkać z tym co nazywasz problemami, a teraz nazwiesz tak dla jaj, stopniami wtajemniczenia we własnej grze. Wychodzisz na boisko, ale już z innego poziomu wibracji,. Wspaniale, jakby to był kolor zielony czakry serca Anahata. Ale zaakceptujesz każdy poziom wyjściowy, taka rada.
Oczywiście Wszechświat będzie wystawiał Cię na próby, zawsze to robi.
Sprawdza Cię, a raczej to Ty sama się sprawdzasz.
Jesteś istotną częścią Wszechświata i jesteś oczami, przez które świadomość widzi samą siebie.
No dobra, a mówiąc bardziej zrozumiale, wyniki mogą być różne, ale ta robota w stajni Augiasza w końcu zacznie Cię kręcić.
A czerwone procesy w ciele zaczną ustępować.
I nagle wybuchniesz śmiechem.
Gdy po ciemnej nocy, zobaczysz świtanie dnia, zrozumiesz, że stworzyłaś nową siebie.
Świadomie i celowo.
Niektóre obrazki na bazie: https://depositphotos.com/home.html
Na zawsze Twój
Powiązane artykuły
Komentarze
Polecamy bardzo dobrą Witaminę D3+K2 TiB
Do ssania!
O wyższym wchłanianiu z receptorów podjęzykowych:)
No cóż…mogę powiedzieć tylko: Dziękuję 🙂 Dziękuję za wyjaśnienie i wyłumaczenie, to bardzo do mnie przemawia: „…Weszłaś tylko w tym celu, aby zrozumieć, zaakceptować i ruszyć ze skrzyżowania. Podziękuj ego, że umieściło Cię tak nisko na drabinie. Okaż wdzięczność pracodawcom, matce i wszystkim wokół, gdyż możesz tego szczebla doświadczyć…” Tak więc DZIĘKUJĘ za każde doświdczenie, każdą osobę i każdą sytuację 🙂
Ściskam i dobrze, że jesteś :-*
Jeśli mogę, chciałabym opisać coś z moich (niewielkich wciąż) doświadczeń wzrastania duchowego. Dość przypadkowo trafiłam na sesję medytacji uważnego oddechu. A może to nie był przypadek 🙂 Nie jestem buddystką, ale to nic nie szkodzi. Medytacja polega po prostu na obserwowaniu swojego oddechu i odsuwaniu wszelkich pojawiających się myśli. Jest więc bardzo prosta i dość łatwa. Siedzę i obserwuję jak oddycham i to wszystko – nie kontroluję oddechu, obserwuję go takim, jaki jest.
Po pół godzinie czuję się bardzo oczyszczona, mam po prostu wywietrzony, odświeżony umysł. Piszę o tym dlatego, że może komuś innemu też by pomogło? o ile oczywiście Gospodyni nie ma nic przeciwko 🙂
Siedzę i obserwuję jak oddycham i to wszystko – nie kontroluję oddechu, obserwuję go takim, jaki jest.”
Proste i skuteczne. 😉
NA CZYM POLEGA ODDYCHANIE METODĄ WIMA HOFA?
etap 1 – usiądź lub połóż się wygodnej pozycji. Oddychaj głęboko – zrób 30-40 głębokich wdechów i swobodnie wypuszczaj powietrze. Ma to na celu nasycenie tlenem krwi i wszystkich tkanek w naszym organizmie. Jednocześnie zmienia się odczyn PH krwi – od bliskiego neutralnemu (7,2PH) może wzrosnąć nawet do 8PH. Odczyn zasadowy (alkaiczny) krwi powoduje, że wszelkie bakterie i wirusy zaczynają ginąć – zaczynają się procesy naprawcze i regeneracyjne w Twoim organizmie.
etap 2 – zrób ostatni wydech i zatrzymaj oddech na tak długo jak to będzie dla Ciebie komfortowe (na początku może to być kilkadziesiąt sekund a po jakimś czasie ćwiczeń nawet kilka minut). W tym czasie Twój organizm jest nasycony tlenem który jest wykorzystywany przez wszystkie komórki ciała. Jednak po pewnym czasie zapasy tlenu zaczynają się kończyć i “gadzi mózg” (pierwotna część naszego mózgu odpowiedzialna za podstawowe i pierwotne reakcje) zaczyna wszczynać alarm. Nie ma jeszcze prawdziwego zagrożenia, ale pierwotny instynkt gadziego mózgu każe zacząć produkcję adrenaliny. Dzięki tej adrenalinie zostaje zmobilizowany do działania układ odpornościowy organizmu. Ta sama adrenalina może także przyspieszyć produkcję ciepła.
etap 3 – weź głęboki wdech i wstrzymaj go przez około 15 sekund. Poczuj przypływ energii do swojego ciała.
Powtórz cały cykl 2-3 razy.
Stan niedotlenienia test
Spróbuj wdychając powietrze wypiąć brzuch, a klatkę piersiową utrzymać w bezruchu – tak jakbyś próbował nadmuchać piłkę znajdującą się między kręgosłupem a pępkiem.
Po krótkiej pauzie, przy wydechu napinając mięśnie brzucha, wypychaj przeponą powietrze przez nos.
Poćwicz to kilka razy.
Wykonaj jak wyżej 2 lub 3 głębokie wdechy i wydechy brzuchem przez nos i po ostatnim wydechu pozostań na bezdechu, najdłużej jak możesz, zatykając palcami nozdrza.
Jeżeli wytrzymasz mniej jak 5 sekund to twój stan jest wręcz krytyczny.
Jeżeli mniej jak 10 sekund przebadaj się i zadbaj o siebie, zacznij ćwiczyć to co dalej polecam.
Większość osób wytrzymuje 20-30 sekund a to świadczy, że w 50-60% kwalifikują się do remontu.
Jeżeli wytrzymujesz 1 minutę świadczy to, że twoje możliwości energetyczne są 100%.
Wtedy nawet jeśli coś się w twoim organizmie popsuło będzie możliwa naprawa i możesz nawet takiej awarii nie zauważyć.
Zapisz osiągnięte wyniki.”
grzegorzadam, wielkie dzięki, nie znałam Wima Hofa, a wygląda na to, że to bardzo interesujący facet :).
Spróbuję tej metody oddychania, może łatwiej będzie mi rozpocząć dzień!
Pepsi Kochana, wydawało mi sie ze na blogu była mozliwosc umówienia sie z Tb na spotkanie „prawie że priv” w realu. Czy to bedzie znow aktualne? Tak po Nowym Roku? Dojrzałam..
jestem w takim amoku spotkań i rozjazdów, że na razie jeszcze niczego nie obiecuję, ale spotkania z większymi grupami (o ile frekwencja dopisze) już są w planie 🙂
Oki, rozumiem. Dziękuję za odpowiedź <3. Będę wyglądać spotkań **
Ależ cudny wpis 🙂
Naszła mnie reflekcja… Skoro budowa atomu przypomina budowę naszego układu planetarnego, to być może nasz układ planetarny jest takim małym atomem dla jeszcze większej materii? Co myślicie o tym?
świat jest nieskończony w obie strony, posłuchaj Nasima Harameina
Bardzo mocny wpis, dziękuję za niego.
P.S piękne spiżarnie.
Owocek
<3
O kurde, każdy może czerpać z tego wpisu. Lepiej tak, niż jakieś tam owijanie w bawełnę. Znam przypadki, że ludzie będąc na dnie finansowym oglaszali bankructwa i zaczynali wszystko od nowa. Nie wiem kurcze czy to dobra rada, ale u niektorych to było jedyne wyjscie. Pozdrawiam autorkę i sił życzę. Gosia
Peps, wiekszosc osob ma problem z tym, by ruszyc tylek z kanapy, a ja mam na odwrot… jestem UZALEZNIONA od tanca, moglabym caly czas nonstop, nawet jak mnie wszystko boli…uwielbiaaaam tanczyc , przez to zaniedbuje nauke bo wole sie poruszac niz cisnac jakas wiedze 🙁 jak sie ogarnac i sprobowac usiedziec w miejscu? z checia oddalabym troche energii… mowie serio…
tańcz
Zaczynam dzień „od Ciebie”. Odnosze wrażenie,że każdy wpis -no prawie-jest do mnie.Kolejny raz dziękuję,że jesteś i że Ci się „chce”.Zimowy buziak.
<3
Pepsiaku, tak mnie moje ego nęka… no bo nie zawsze da się wykopać na orki. Jestem ciekawa takich spostrzeżeń.
Jakim lustrem.jest morderca dla ofiary. Każdy kogo spotykany w życiu jest naszym lustrem, naszym odbiciem. Jakim lustrem, dla niewinnej osoby, jest spotkanie się z tak niską wibracją. I co kaman?
To tak poza wszystkim rozkmina. 🙂 Dziękuję, że jesteś, dzięki Tobie ruszyłam ze skrzyżowania! Buziaki
<3 <3
Ja ruszylam ze skrzyzownia okolo 9 lat temu. teraz trafilam na nowe skrzyzownaie. Zreszta to nie moje drugie ale chyba piate jezeli dobrze policzylam. No chyba , ze cos nie rozumiem do konca z tym skrzyzowniem 🙂
Kochana Pepsi, czy już dzisiaj mogę sie zapisać na spotkanie z Tobą? Czekam juz tak długo, od ostatniego spotkania w Sissi. Pozdrowionka 🙂
Kochana Wawo, niedługo Emanuela przedstawi grafik <3 <3
Diękuję i czekam cierpliwie, no i oczywiście cieszę sie niezmiernie na spotkanie 🙂
Pepsi kiedy napiszesz art o czasie? Dla czlowieka w depresji w ciagu roku (dziesieciu?)wydarzylo sie tyle co dla zdrowego w ciagu dnia (tygodnia)…
Czasu nie ma tak naprawdę, wszystko jest teraz. Sama sobie odpowiedziałaś, że to egotyczne, subiektywne podejście do czasu. Sprawą najistotniejszą jest, jak podnieść wibracje, chociażby złością i zacząć wydostawać się z tego dołu. <3
Ciekawy wpis lubię czytać jak nasza droga Pepsi odpisuje ludziom love ❤️
Hej Kochana, dzięks loveU2 ❤️
A ja się zastanawiam dlaczego czuję odrzucenie. Ostatnio bliska znajoma potraktowała mnie oschle, tylko dlatego, że spędzała czas z innym towarzystwem, z którym nie rezonuje. Na pewnym poziomie wiem, że to nie chodzi o mnie, ale też obudziła się we mnie część, którą czuję odrzucenie i rozkminia ten temat – dlaczego tak, co ze mną jest nie tak, czy powinnam z nią o tym pogadać itp.
Wiem, że to kolejna lekcja (już któryś raz podobny temat się pojawia), ale coś chyba nie wiem jak ją przejść.
Ja bym nie rozmawiała z tą osobą, ani nie starała się rozmyślać o poczuciu odrzucenia, bo to wszystko pogłębi ten stan. Jest to całkowicie wyimagowany stan przez Twoje ego, które trzyma Cię na skrzyżowaniu, poczucia niskiej wartości siebie. Tylko jak najszybciej postarała się podnieść wibracje czymkolwiek. Dobry wpis:) https://www.pepsieliot.com/co-to-znaczy-miec-niskie-wibracje/
<3