Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Pozwól sobie na chwilę w tu i teraz, na chwilę sam na sam ze sobą, oddychając z medytacyjnym spokojem, spędzając czas poza domem, w okolicznościach przyrody albo choćby na balkonie. Nawet jeśli wydaje Ci się, że nie masz czasu, czy pięć minut kiedykolwiek kogoś zbawiło? A jeśli nawet żeby usiąść i podnieść swoje wibracje potrzebujesz wymówki, to mówię Ci, w ciepłe dni nie ma na to lepszego sposobu niż Camu-Camu, czyli Camoniada i odżywczo-energetyzująco-odmładzająca maseczka.
Owoce Camu camu to czerwono-fioletowe jagody rosnące w dolinach Amazonii w Ameryce Południowej. Dzięki swojemu przyjemnemu, delikatnie kwaśnemu smakowi tradycyjnie używa się ich jako naturalnego aromatu dżemów i napoi. Jagody te zawierają przeciwutleniacze, witaminę C, beta-karoten i błonnik. Mają one także niski indeks glikemiczny! Camu camu ma jedną z najwyższych spośród żywności zawartość życiodajnej witaminy C, która stymuluje produkcję białych krwinek i znacznie poprawiają funkcjonowanie układu odpornościowego, a także jest kluczowym komponentem w produkcji kolagenu, który pomaga w naprawie i rozwoju komórek, tkanek i narządów. Dzięki temu działa ona doskonale zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz. Ale nie to jest tu najważniejsze! Camu camu działa na ciało rozluźniająco, działając niemal jak środek uspokajający, który z pewnością może pomóc w zrównoważeniu nastroju i złagodzić niepokój psychiczny. Czy może być coś lepszego na chwilę relaksu w intensywny weekend?
– 4 łyżki sproszkowanych owoców Camu Camu, – 1/3 szklanki soku z cytryny, – 1/3 szklanki soku ze słodkich pomarańczy, – 3 łyżki soku z limonki, – pół łyżki syropu z agawy (opcjonalnie), – litr wody, – kilka listków mięty, – szklanka lodu. Zmieszaj składniki w dzbanku i podawaj póki chłodne.
Połącz: – 2 łyżeczki Camu Camu, – 4 łyżeczki żelu aloesowego (cera tłusta i mieszana) lub 2 łyżeczki oleju kokosowego. Zmieszaj składniki w wybranym naczyniu, nałóż na twarz, szyję i dekolt i zostaw na 15-20 minut. W tym czasie usiądź wygodnie, popijaj lemoniadę i rozkoszuj się chwilą.
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Błagam.. . Przepis świetny, ale wstęp porażka… dla bezdzietnych panienek. Get a Life. Masz małe dzieci to….nie mówię, że nie można, ale to już nie jest taki prawdziwy relaks. Zresztą, kto ma dzieci ten wie.
pisząc to, nadajesz ludziom bezdzietnym lapidarne znaczenie, czyżbyś była podczepiona pod wahadło ważności matek Polek?
Pepsi, trafiasz w punkt, jak zawsze i za to Cię lllubie 😉
Po pierwsze nie tylko panienki są bezdzietne. 😉 Po drugie, że się posłużę cytatem z tekstu „być może to czas zarezerwowany dla rodziny i przyjaciół”, dzieci też rodzina, a wstęp miał być lapidarny. Oczywiście, jeśli zapewni Ci to spokój ducha, zawsze mogę dodać fragment dotyczący dzieci. Nie to jednak jest najważniejsze: wydaje mi się, że zarówno z dzieckiem jak i bez niego, wykoncypowanie 15-30 minut wolnego czasu jest możliwe i wyłącznie tego dotyczy ten tekst (no i oczywko camu camu). Ściskam Cię serdecznie. 🙂
Nie, Pepsi. Nie jestem pod nic podczepiona, raczej do mnie podczepionych jest dwóch małych człowieczków. Nie czuję się lepsza od bezdzietnych, wręcz z tęsknotą wspominam czasy kiedy z mężem mogliśmy robić to na co mamy ochotę i wtedy kiedy mamy na to ochotę. Dzieci są różne i czasem mozna sie przy nich relaksowac, a czasem ciezko poskładać mysli. Blog czytają wszyscy. Bezdzietni, dzietni, dziadkujacy, bezrobotni też. Dzisiejszy wstęp do artu był po prostu tendencyjny i rodem z pisemek typu Cosmopolitan. Aczkolwiek przesłanie ważne – odpoczynek ważna sprawa, mycie podlogi pod kazda szafa i szorowanie wanny może poczekać. No i zamiast drina z palemką – zdrowa lemoniada. Tyle. Spokojnej wolnej niedzieli :-*