😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Czy ktoś, kiedyś wygrał wojnę z wahadłem destrukcji? Nawet gdy walczą wielkie wahadła o niby słuszną sprawę, tak naprawdę chodzi o realizację celu każdego z nich. Celem wahadeł w matrixie jest tylko nakarmienie się, nic takiego, nic osobistego. One muszą żreć. Wahadła są bezduszne, po prostu potrzebują ogromnej ilości popleczników. Najprościej wychodzi straszenie, gdyż emocje strachu są najpyszniejsze. Ogromne wahadło farmaceutyczno- medyczne straszy mainstream niezaszczepieniem się na odrę, a z drugiej strony stosunkowo mniejsze wahadła alternatywnych straszą zaszczepieniem się. Rodzice wątpiący w medycynę alopatyczną zadrżeli, co robić? Interesem niezwykle istotnym wahadła głównego nurtu jest zaszczepienie dzieci, tym bardziej, że spory zapas szczepionek na mumsa, odrę i różyczkę, czyli M-M-R II, podobno przedatuje się z dniem 31 grudzień 2018. Uważam, że to plotka, bo dlaczego czekano by z tym do ostatniej chwili? Pewnie coś się przeterminuje jak zawsze, ale nie jest to z pewnością główny powód do wszczęcia straszącej afery z odrą. Po prostu wahadła karmią się energią strachu i to trzeba zaakceptować. Przydarzyła się okazja do postraszenia, więc z niej skorzystano. Można naszczuć jednych na drugich Dlatego w takiej sytuacji i każdej innej, podejdź do tego, że ta gra podstawiła Ci kłodę pod nogi. Bezduszną belę, a Ty w tym akurat wypadku nie możesz się obrócić na pięcie, gdyż sprowadziłaś tutaj człowieka i dopóki nie będzie pełnoletni, to Ty podejmujesz takie decyzje. Lub nie Ty, a tego boisz się jeszcze bardziej. Niektóre wahadła dążą do tego, co zrozumiałe, bo wtedy jest jeszcze większe przerażenie, żeby rodzice nie mogli podejmować takich decyzji, żeby mógł robić to po prostu urzędnik, apriorycznie dołapać dziecko, przejąć i zaszczepić. A nawet rodzica ukarać. Doszło też do nieprzyjemnych tarć w rodzinie, gdy pod jednym dachem zamieszkali szczepionkowcy z anty-szczepionkowacami. Wahadła aż zacierają graby. Jest idealnie, bo bezsilność boli, a władza kręci. I coś takiego faktycznie przeraża najbardziej. Za to wahadła są wtedy karmione najlepiej, gdy pani z Sanepidu, która zakupiła baaardzo dużo szczepionek, teraz mogłaby być wszechwładna w ich egzekwowaniu. To jest pytanie skierowane do sprzedawcy odkurzaczy, czy Ci jest odkurzacz potrzebny? Poproszono mnie o zajęcie stanowiska merytorycznego, czy szczepionki są dzieciom niezbędne? Uważam, że w większości wypadków nie, za to jest im niezbędny spokój rodziców, dobre pożywienie, czyste powietrze, zero grilla i frytek, oraz trawnik bez glifosatu. Cokolwiek zadecydujesz w tym względzie, póki co, będzie Twoją decyzją i powinnaś się na nią zgodzić. Jeśli przekonuje Cię wahadło i boisz się nie zaszczepić dziecka, albo ufasz, że zaszczepić trzeba, po prostu zrobisz to. Jeśli nie, nie szczep, póki możesz podjąć taką decyzję, ale ją też zaakceptuj. Miałam odrę w wieku lat 7, podobnie jak większość moich nieszczepionych koleżanek, to nic takiego, pod warunkiem, że odra nie rzuci się odłamkowym na jelita. Jednak każda odra może w ten sposób zadziałać, również ta wszczepiona. Miałam też świnkę i różyczkę. Z drugiej strony owszem, te choroby przechodzone w wieku dorosłym, szczególnie mums u mężczyzn, czy różyczka u ciężarnej kobiety mogą być niebezpieczne w skutkach, w tym różyczka dla płodu, i to ryzyko trzeba sobie wpisać w historię danych przed podjęciem decyzji. Najgorsza w tym wszystkim jest ta atmosfera rozpaczy i przerażenia. Jakąkolwiek decyzję podejmiesz, nie rób tego ze strachu, nie stań się poplecznikiem żadnego z wahadeł. A to co już zrobisz, po prostu zaakceptuj. Statystyki są takie, że zawsze komuś, kiedyś dzieje się jakaś krzywda. A to w piaskownicy, a to w szkole, a to na trotuarze. Miej zamiar bycia szczęśliwą, i nie daj się wpuścić w walkę wahadeł, bo one nie mają tego samego celu, co Ty. Wahadło ma zawsze cel własny, dlatego celowo wzbudza w Tobie takie emocje. Takie jest moje stanowisko. Dowiedz się, jakie są możliwe efekty uboczne tego szczepienia, szkoda, że się o tym nie musi mówić jawnie, tak jak wypisuje się dołączane litanie na temat każdego leku. Z drugiej strony dowiedz się, jakie są możliwe skutki uboczne zachorowania na odrę, świnkę, czy różyczkę (swoją drogą Dżizas, dlaczego to idzie wszystko naraz? Skąd ta trójca?). Porównaj prawdopodobieństwa zdarzeń. I podejmij własną decyzję, gdyż to Ty sprowadziłaś dziecko do gry. Po podjęciu każdej decyzji, zaakceptuj ją bez strachu i zastanów się jak najlepiej dziecko odżywić w celu zwiększenia jego odporności. Ponieważ we wszystkich tych przypadkach rozchodzi i rozejdzie się o odporność dziecka, czyli o prawidłowo działający układ immunologiczny. Działaj więc świadomie i nie bój się. Piętrzenie potencjałów jest bardzo niekorzystne dla Ciebie, dziecka i całego Wszechświata. Troszcz się o swoje dziecko z wielką miłością i to wystarczy. Panika, wyrywanie sobie włosów z głowy, strach, sprawiają również, że prowokujesz siły równoważące. Zrobiłaś tak, jak na dany moment potrafiłaś sytuację zrozumieć i wyciągnąć wnioski. Wahadła są właśnie takie, będą na każdym kroku starały się Ciebie wyhaczyć. Wszystko jest dobre, tylko nie działanie ze strachu. Nie można się obrazić na matrix, ale każda jednostka świadomości obdarzona wolną wolą niech tę wolę ma.
z miłością
Powiązane artykuły
Komentarze
Dzieki Peps do mnie rozdzwaniaja sie telefony od rodziny zeby przekazac mi straszne wiesci i natychmiast doprowadzic do wackowania (hehe) mlodego. Najpierw ego sie wkurzylo ze jak to ze ja wylumacze ze to oni w bledzie. A potem hola hola. Co ja mam sie produkowac 🙂 taktyczne nieodbieram ani moje ego ani dusza z tym nierezonuja wiec po kiego grzyba sluchac bezsensow typu biegnij wstrzyknac szczep zanim sam mlodego znajdzie 🙂 pozdro Peps
pozdro2
Nawet nie wiesz:))) rozsylam gdzie się da:)
Po prostu prześwietnie w punkciczek! Gracias o Pepsi. Love ✌️?
<3
Pepsi jestem Ci wdzieczna za ten artykul, rob nadal to co robisz, pozdrawiam serdecznie
dzięki
dziekuje za ten komentarz. przyznam, ze czekalam na niego w napieciu, jednak nie zawiodlas, pokazalas istote „konfliktu”. zasada: „zyj jak chcesz i daj zyc innym” znowu okazala sie najtrafniejsza.
Pepsi , sięgam pamięcią w przeszły wiek i o ile mnie pamięć nie myli, miałyśmy ja i 2.moje młodsze siostry onegdaj wykonane wszelkie szczepienia wg.kalendarza,pewnie ze strachu mojej Mamusi o nasze zdrowie i życie,więc trochę dziwne ,bo w wakacje ostatnie przed 1.rokiem szkolnym moim dostałyśmy trochę centków czerwonych na skórze(ja 7 lat ,one rok po roku jak bliżniaczki) u rodziny na głębokiej wsi ,Mama zarządziła kwa-ran-tan-nę, by mnie nie zaraziły, jak dok-zakazny.ustaliła z właścicielką mało oświetlonego pokoju,żę czerwone w czerwonym,czyli odra w czerwonych poszwach pierzyny i poduszki ,bo zdjęły białą pościel,ponoć żeby wysyp był bezkolizyjnie szybki i niezahamowany… i co -jak szczepione dziecko,to nie zaraża?na trzeci dzień mnie wysypało niewiele,ale po następnych 3,dniach wysyp był niesamowity,nie miałyśmy kontaktu przedtem z żadnym dzieckiem,Mamę to zastanawiało,pamiętam,jakby czuła się oszukana…W szkole łapałam wszystkie choroby ze szkarlatyną (tym nie zaraziłam),ale b.osłabiona byłam, w ostatniej chwili zostałam w domu,bo byłoby żle,gdybym przeziębiła,różyczki nie miałyśmy,a męża chroniłam przed chorobami moich Córek,bo on szczepiony na nic nie chorował,a jego młodsze siostry jak zwykle.Ewentualne wnuczki byłabym skłonna obronić przed szczepkami ,ale nie mój ból.Nie mam nic przeciw leżeniu w chorobie,bo dużo czytałam,jedynie świnka była b.bolesna…tak było, moje Córki też nie narzekały,więc po co ten raban,jak tam jest i rtęć i aluminium,a u koni nie,dlaczego nikt tego nie wnosi do ministra tzw.zdrowia??? całuski
Córki też nie narzekały,więc po co ten raban,jak tam jest i rtęć i aluminium,a u koni nie,dlaczego nikt tego nie wnosi do ministra tzw.zdrowia??? ”
Po co, i tak nie przeczyta.
Aha,bo Mamie powiedział dok.że jak zaszczepi dzieci,to nie będą chorowały…oczywiste kłamstwo i nikt nikogo nie rozliczał, strach panował w społeczeństwie na każdy temat jak wiadomo,powszechny.
Ja od jakis 4 lat nie mam telewizji i nie ogladam telewizora 🙂 od jakis 2 juznawet nie slucham radia. Polubialam rzeczywistosc. I wiecie co…? Teraz to ja mam dopiero spokoj. Jakie wyciszenie. Jaki luz. Wszystko zaczyna sie w głowie a nasze głowy tak zagarnęli mediami ze wiekszosc siedzi w letargu. Przebudzenie i zobaczenie świata prawdziwego jest fantastyczne. I ten spokoj. Gdybyśmy nie żyli tym co sie nam przedstawia to bysmy żyli w spokoju i pokoju. tak jak ja teraz 🙂
Dokladnie! Więcej spokoju, mniej strachu ? Pepsi – dzięki! ?
Potwierdzam. U mnie non telewizor od 15 lat, przestałam kupować też gazety, gazeciątka, czasopisma. Luzik.
Ha! Też nie oglądam tv od wielu lat ale siedzenie w necie, to dokładnie to samo. Identyczne, medialne pranie mózgów. Bardzo mało ziarna, ogromna ilość plew.
w necie masz wybór, telewizja nie daje takiego wyboru,
Dzięki za to Peps!
„Poproszono mnie o zajęcie stanowiska merytorycznego, czy szczepionki są dzieciom niezbędne? Uważam, że w większości wypadków nie”
O jaką mniejszość Pepsi Ci chodzi?
na przykład wścieklizna
a polio?
na polio to już od dawna nie trzeba szczepić
spytałam, gdyż ponoć na Ukrainie się pojawiło polio, czy to też tylko straszenie?
dzięki za ten artykuł 🙂
Dziękuję Ci Pepsi za zajęcie stanowiska w sprawie szczepionek, sama jestem właśnie przerażona tą sytuacją i kompletnie zdezorientowana, dodałaś mi trochę spokoju, całuski dla wszystkich tu obecnych.
Dużo się też mówi o smogu, co wzbudza moje wątpliwości i niepewność, czy mogłabyś Pepsi Kochana wyrazić swojw opinię w tym temacie? Czy to jest możliwe, że smog to ściema?
smog widać gołym okiem i czujesz go, gdy oddychasz, więc trudno byłoby zaprzeczać jego istnieniu. Kiedyś Londyn był zasnuty mgłą, mówiło się londyński spleen, gdy przestali palić w kominkach mgła zniknęła. Jeśli chodzi o spaliny, to wolę stać w korku za nowym mercedesem, niż starym Jelczem. Ale dopóki ludzie nie będą świadomi, oraz jednocześnie nie będą robili dobrych przepływów finansowych w powietrzu będzie syf, albo z głupoty, albo z braku kasy, albo z obu tych powodów naraz. Jeśli natomiast miałabym się odnieś do jakichś ustaw, czy coś w tym stylu, to nie mam o tym pojęcia, nie czytam gazet, nie oglądam telewizji. Ostatnio pokazano mi zdjęcie człowieka, jego twarz nie powiedziała mi absolutnie nic. Okazało się, że jest naszym premierem. Dlatego pewnie moja odpowiedź Cię nie zadowoli. <3
Trini – miesiąc temu przeprowadziłam się z Krakowa na podkarpacką wieś i stwierdzam jednoznacznie, że smog to nie ściema (pochodzę ze wsi jakby co ale potrzebowałam czasu i trochę tułania się, żeby wydać osobiste orzeczenie o smogu). Różnica w smaku powietrza oraz ogólnym samopoczuciu o wiele lepsza (różnica jest większa niż się spodziewałam). Nie śmierdzę już ogniskiem po powrocie ze spaceru – tak jak się to zdarzało zimą w Krakowie. Oczywiście jest w tym dużo straszenia ale niestety zasmogowienie Krakowa jest w moim odczucie spore. Cieszę się, że nie spędzam tam zimy, choć Kraków kocham.
Dziekuje Pepsi. Czuje sie zaopiekowana ?
Twoja odpowiedź mnie w pełni zadowala, Pepsi, jak też nie znam się na polityce i tym podobne, po prostu ta sprawa ze smogiem mnie zaintrygowała, od kiedy usłyszałam na you tube od całkiem mądrego, moim zdaniem człowieka, że smog nie istnieje. Zgadzam się, z Tobą, że smog to smog, przecież go widać!Całuski
Piękny tekst o wszystkim i w każdej przecież sytuacji – o postawie bez strachu, lecz z miłością, to wystarczy. Dziękuję
Dziękuję Pepsi?
I właśnie tak 🙂
,, Studnia i wahadło „. A. E. Poe …Pozdrawiam serdecznie…
Nie wiem dlaczego w moim poście nie ma linka którego skopiowałam, albo może ja go nie widzę, wiec wrzucę jeszcze raz.
Nie nazwała bym tego „ zawodem” jak wspomniałam ciężko znaleźć mi odpowiednie słowa, dlatego wkleiłam link z twojego innego wpisu dla porównania, żebyś mogła zobaczyć różnice.
W brew pozorom, nie szukam „ wsparcia „ w mojej decyzji ani nie próbuje szukać na różnych blogach czy artykułach tekstów które utwierdzaly by mnie w tej decyzji, bo pewnie tak można wnioskować po tym co napisałam. Nie mieszkam w Polsce wiec mam prawo wyboru, nikt mnie nie straszy sanepidem czy nie narzuca mi kar czy straszy ze dziecko nie pójdzie do szkoły, po prostu- decyzja należy do rodziców. Oczywiście ze jest to mały „ przypal” ze kilka dni przed głosowaniem w polskim senacie o ustawie o dobrowolnym szczepieniu nagle wybucha epidemia Odry … a najlepszy tekst to był ze Odra przyszła z Ukrainy. Ja mieszkam w kraju gdzie jest pełno ludzi z Somalii, Afryki, Indii gdzie o szczepionkach oni nawet nie słyszeli i nikt tej Odry nie przywozi.
https://www.pepsieliot.com/szczepic-czy-nie-szczepic-czyli-dlaczego-nie-zaszczepilabym-swojego-dziecka/
A u mnie w najbliższej rodzinie cisza, bo wszyscy są świadomi tego, że syn córki ł autyzmu po pierwszej dawce mmr. Tak, to się zdarza. Dziękujemy zatem za ten koktajl dobrodziejstw.
Pepsi, gdzie się podział wpis https://www.pepsieliot.com/szczepic-czy-nie-szczepic-czyli-dlaczego-nie-zaszczepilabym-swojego-dziecka/? Był mega! Chciałam ostatnio do niego wrócić a tu zonk 🙁
Był donos obywatelski
Pozostaje nam tylko wysłać tej postaci dużo miłości