😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Powód bezsenności wielu osób może być dziecinnie prosty. Tak prosty, że nawet żeś nie zaczaiła jak nabili Cię w butelkę, omamili lekami na sen i jeszcze bardziej rozbudzili. I to nie na noc czy dwie, tylko na długie lata. Zgadniesz co to? Zabrzmi mało podniecającą, w sensie, że mało odkrywczo, ale niepożądane skutki uboczne są bardzo dotkliwe.
Znasz taki termin? Zanieczyszczenie świetlne to nic innego jak sztuczne, nadmierne nocne oświetlenie, które ma negatywne działanie na florę i faunę przystosowaną do trybu noc-dzień oraz, jak się okazuje, na zdrowie człowieka. Masz już jasność (niezanieczyszczoną:) o co chodzi? Neony latarni za oknem, hotele i wielkie biurowce nocą oświetlone milionem świateł, podświetlane billboardy czy nawet elektroniczne tablice przy przystankach autobusowych. Wszędzie tylko światła, światła, światła.
Odkryto połączenie pomiędzy bezsennością u starszych dorosłych, a poziomem zanieczyszczenia świetlnego w okolicy. Więcej! Niemożność snu dotyczy nie tylko bieżącego zanieczyszczenia świetlnego w okolicy ale także przebywania na obszarze tego typu w przeszłości, a to już jest zadziwiające.
Badania korzystały z danych wyciągniętych z NHIS-NSC w Południowej Korei z lat 2002-2013 i traktowały leki nasenne na receptę jako logiczny wskaźnik problemów ze snem tych, którzy je brali. Wykorzystano także dane 52 027 dorosłych osób w wieku 60 lat i powyżej. Zanieczyszczenie świetlne badano natomiast na podstawie danych satelitarnych i map z określonych obszarów.
Ludzie żyjący na bardziej zanieczyszczonych świetlnie obszarach nie tylko częściej przyjmowali leki nasenne, ale także brali ich większe dawki i realizowali recepty przez dłuższy czas. I nie tylko to badanie zwraca uwagę na szkodliwy nadmiar sztucznego oświetlenia. Siedzisz w pracy w sztucznie oświetlonych pomieszczeniach, w domach zasłaniasz rolety i zapalasz lampy, non stop wgapiasz się w ekrany smartfonów i komputerów. A tymczasem, niby fiu bździu, sztuczne światło w nadmiarze szkodzi zdrowiu całościowo: powiązano je nawet naukowo ze zdolnością zwiększania prawdopodobieństwa zapadnięcia na raka piersi. Sztuczne światło zresztą może także zaburzyć rytm dobowy, czyli wbudowany zegar biologiczny, który pomaga regulować cykl dnia. Wychodzi więc na to, że nawet jeśli wygasisz wieczorową porą cały sprzęt w domu, szyld naprzeciwko którego zdarzyło Ci się mieszkać przez parę ostatnich lat może być szkodliwy dla regulacji snu. Zaszkodzić mogą zresztą też jarzeniówki w pracy czy szkole, po kontakcie z którymi korzystasz ze sztucznego oświetlenia w domu, tym bardziej kiedy później wgapiasz się w komputer lub telewizor. Nadmiar sztucznego światła może zresztą wpływać na kolejny czynnik mający do czynienia z zaburzoną higieną snu. Mowa tu oczywiście o poziomie witaminy D3, którą absorbujemy przez skórę, ze słońca. Więcej info znajdziecie w artykule Czy wiesz, że witamina D3 może być lekarstwem na Twoją bezsenność. A tymczasem polecam posiedzieć czasem po ciemku i pomedytować, albo tylko tak śmiać się wewnętrznymi narządami!
na zawsze Twój, Horry Porttier
Źródła:
Powiązane artykuły
Komentarze
Od kilku tygodni wieczorem mam coś jakby śnieg przed oczami, najgorzej jest kiedy próbuje zasnąć, wtedy ten „śnieg” tańczy i świeci, moja głowa pulsuje, a w dzień kręci mi się w głowie, przeszkadza mi hałas i czasem nawet własny głos i jestem bardzo niespokojna…pierwsze wolne terminy u neurologa to luty/marzec, co mam robić do tego czasu????
kuracja 4 szklanek z absolutnym niepominięciem szklanki numer 2, czyli z magnezem. To bardzo ważne. Masz może coś tych badań? https://www.pepsieliot.com/lista-podstawowych-badan-ktore-pomoga-ci-ruszyc-ze-skrzyzowania/
Idź do okulisty.
Zawsze mi się o niebo lepiej spało u rodziców, we wsi zabitej dechami, bez ulicznych świateł i sąsiadami daleko, daleko, niż w centrum miasta, gdzie niestety na razie mieszkam. To raczej nie jest zaskoczenie. Dlatego kiedy już rzeczywistość będzie odpowiednio ukształtowana, to zamierzam mieszkać w domu z drewna księżycowego, pod lasem, gdzie w nocy świecić mi będą tylko gwiazdy.
supcio
Ja mam kłopoty ze snem od bardzo długiego czasu. Potrafię zasnąć około 21 i wybudzić się do toalety przeważnie o 2 w nocy (jak w zegarku). I koniec ze spaniem. Moje myśli nie chcą dać mi spokoju i analizują w środku nocy miniony dzień lub skupiają się na dniu następnym, „rozwiązując” zadania, które mam wykonać. Dlatego nie potrafię się skupić w pracy i robię błędy za które później odpowiadam przed szefem. Ma mnie już za kompletnie rozkojarzoną i nic nie rozumiejącą pracownicę. Piję rano „2 szklanki”, kolejne 2 przed obiadem. Jestem na poście przerywanym( 19 godz.). Wiem, że to może się odzywać wątroba. Jestem bardzo wrażliwa i uczę się cały czas nie brać wszystkie na serio. Czytam o matrixie, aby się w końcu ” przebudzić”. Może to też samotność z którą się zmagam, tak oddziaływuje na mnie. Chodzę do kina, restauracji, ale wciąż sama. Nikogo nie mogę poznać, a słyszę, że super wyglądam i jestem Ok.
Nie możesz poznać, bo bardzo tego chcesz i napierasz, a to jest piętrzenie potencjałów, odpuść, olej, daj na luz, ludzie są w parach a bywają bardzo samotni
Chociaż to odpowiedź nie do mnie, ale zmagam się ostatnio z podobnymi problemami. Dziękuję, bardzo trafiły do mnie te słowa. Owocki <3
I przy tych objawach dodatkowo jesteś rozmiłowanym kawoszem…? ;>
Tak Niki, ale bezkofeinowym Kawoszem na mleku roślinnym?.
Sprawdź też Kawoszu, jakie narządy są aktywne w tych godzinach nocnych, kiedy nie możesz zasnąć i przebudzasz się, tu może być pies pogrzebion, w tym ogródku ;D
O czym świadcza kulki tłuszczu w kale i podwyższona kalprotektyna (wyniku zonuliny jeszcze nie znam)? Czy teraz to już tylko kolonoskopia?
w komputerach, smartfonach, tabletach trzeba włączać filtr niebieskiego światła. Jeśli nie oferuje tego oprogramowanie systemowe to trzeba zainstalować dodatkowe, np f.lux na ios
Wiem, ze nie w temacie ale sprawa dosc pilna. Na bloga wpadlam przypadkiem, a moze to nie przypadek, jakoś rok temu i dzieki temu moj prawie 3 letni syn z kazdego przeziębienia wychodzi raz dwa, dzialam od razu gdy zauwaze coś niepokojącego – kalibracja wit c, inhalacja z wu, wu do ucha i wlasnie teraz w ciagu 3 dni pozbylismy sie zatkanego nosa. Jednak nie wiem jak dzialac z mlodszym synkiem.. Ma 5 miesięcy karmiony tylko piersia problem ten sam zatkany a nawet zawalony nos zwłaszcza rano robię inhalacje z wu, wu do ucha ale narazie marne efekty po inhalacji super troszke cos tam z nosa wyleci i oddycha lepiej ale nie wiem co jeszcze moge zrobić z takim maluchem.. Wydaje mi sie ze po tych inhalacjach z wu jest troszke zachrypniety tak jakby zdarte lekko gardlo.. A robię tylko pare kropelek z 5 do 5ml wody destylowanej. Jesli bylo cos na ten temat proszę nakierujcie lub napiszcie co jeszcze zeby szybko minelo i nie rozwinelo sie dalej. Oczywiscie bylam u lekarza zeby osluchal dzieciaki i wszystko ok a mimo to wyszliśmy z receptami ale wyrzuciłam od razu do kosza…
uważaj z wodą do ucha, lepiej inhalacje. posiekaj czosnek i postaw obok łóżeczka, niech wdycha, olejki bio herbaciany, zapytaj Noemi, jak go używa, to zresztą bardzo dobry blog dla mam i nie tylko: https://noemidemi.com
Ja w takich sytuacjach bralam bardzo duze dawki wit D (ok 30 tys) by jak najwiecej przechodzilo do mleka, pomagalo bardzo szybko
Od 2007 roku mieszkam na wsi i jedyne co mi czasami w okno sypialni świeci to księżyc. Ale martwi mnie smrodek tego co czasami rolnicy nocami na pola wylewają. Nos wykręca bo zapach gnojówki to nie bryza morska. I mam pytanie, czy chociaź to sama natura to może być groźna dla zdrowia? Pytam poważnie.
Tak, nawet tych naturalnych odchodów, nawet jak są bio, bo krowy karmione eco, są szkodliwe. Bąki nie są zdrowe również. 🙂 Spanie z kimś kto oddaje wiatry, albo samemu można się podtruwać.
To napisz proszę jeszcze od czego zależy „zapach” bąka, jego odgłos i temperatura. Wiem z autopsji, że im bardziej gorący tym bardziej psuje powietrze. Może ktoś powie, że to niesmaczne pytanie, ale coż, za to życiowe- odpowiem mu.
od niestrawności, ale i tak im bardziej śmierdzi, tym bardziej truje, jednak nie popadałbym w panikę 😀
Dzień dobry.
Od 3 miesięcy nie śpię – wcześniej spałam jak zabita, a teraz? Jestem w stanie spać tylko w tę noc, kiedy jest po 15h pracy. Mogę kręcić się całą noc w łóżku i nie spać.
Co robić?
Z witaminą D u mnie bardzo dobrze, nawet udało mi się witaminkami i antyutleniaczami pokonać RZSa.
Dlaczego nagle przestałam sypiać?
Trwa to od marca, dodatkowo mam coraz gorszą cerę, pełno zaskórników, nie wiem co sie dzieje, ale coś ewidentnie jest nie tak. Nic się u mnie w życiu, żywieniu i suplementacji diametralnie nie zmieniło.
Końcem marca miałam mega stres osobisty, który trwał około miesiąca, ale już ogarnęłam.
Ale przed tym stresem też już gorzej spałam.
Nawet od 1,5 miesiąca więcej się ruszam – spacery, rolki, rower – i nic….
Pomocy 🙁 Nie wiem jak to ugryźć.
zbadaj hormony TSH, przeciwciała tarczycowe, B12, kwas foliowy, homocysteinę, magnez, sód, potas, jakie pH moczu
Czy te badania można zrobić jak biorę na noc 75mg trazodone (ssri)? Czy będą przekłamane ?
nie wiem
Czy udało Ci sie ogarnąć te bezsenne noce, mam podobny przypadek, obudziłem sie jednej nocy zestresowany bo dostałem bezdechu i od tego czasu moj organizm jakby nie chce sie przełamać żeby zasnać, juz 4 ty tydzien sie męczę.
kieszonka na plecach z piłeczką pingpongową, albo specjalna „uzda” na twarz, że usta Ci się nie otworzą
Wszystko to badam na bieżąco i mam super wyniki, dlatego nie wiem o co chodzi z tym spaniem.
Jakieś inne pomysły?
jakie masz wyniki tarczycy, konkretnie podaj, bierzesz magnez? Wieczorem bierz B6 Complex G&G i ashwagandha This is BIO
A co jeśli zasypiam po 23, bez problemu (nooo…. profilaktycznie wypijam dwie szklanki melisy, tak na wszelki wypadek), ale budzę się o 3 w nocy lub 4 i nie mogę już zasnąć? Odżywiam się zdrowo (albo przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie jem słodyczy i przetworzonej żywności), stosuję IF, z chorób mi wiadomych jedynie dna moczanowa. Zaczynam podejrzewać, że to genetyczne jakieś: babcia miała problemy ze snem, mama cierpi na bezsenność, dopadło i mnie 🙁
budzisz się o jakiejś określonej godzinie, czy różnie w tych granicach?
Różnie. Raz trzecia, raz 3:30, bywa, że po 4. Miałam kiedyś przez jakiś tydzień, że budziłam się ciągle o tej samej godzinie to była 2:15, na szczęście to już minęło.