To nie prokrastynacja Twój mózg broni się przed stresem!
Niezależnie, czy to „bedrot” – czyli gnicie w łóżku – czy „brain rot”, czyli rozpad mózgu, to rozkładanie się ma swój yyy niepowtarzalny urok.
Ale zbiorowo musimy przestać gnić.
Dzisiaj skupimy się właśnie na bedrottingu, takim totalnie pojebanym sposobie na odpoczynek, który wcale nie daje prawdziwego relaksu, a Twój umysł podsuwa Ci złudzenie, że to wystarczy.
Odpoczynek powinien być świadomy i stanowić formę dbania o siebie, a bedrotting to jego całkowite przeciwieństwo
Jeśli zdarza Ci się wpaść na pomysła, na leżenie na kanapie przez godziny, scrollując na telefonie albo siedząc w aucie, to w zasadzie to samo, tylko że ZAMIAST NAPRAWDĘ ODPOCZYWAĆ, ZANURZASZ SIĘ W IDIOTYCZNIE NIETRANSCENDENTNEJ BEZCZYNNOŚCI.
A więc kiedy masz tak zwane wolne, czy to wakacje, czy zwykły dzień odpoczynku, niektóre z was mogą odczuwać pokusę, żeby zacząć gnić w łóżku.
Ożesz nie rób tego Dziuniu.
Ale uwaga! Oświadczenie!
NIKT TUTAJ NIE NAMAWIA do niechodzenia do lekarzy, do niesłuchania lekarzy. Ani niczego NIE DORADZA!
Artykuł ma charakter czysto informacyjny! Jeżeli chcesz skorzystać z informacji w artykule, robisz to na własną odpowiedzialność!
Zanim cokolwiek przedsięweźmiesz zalecam: UDAJ SIĘ DO LEKARZA! Takie jest prawo!
A jeśli jednak musisz na jakiś czas dać się porwać bedrottingowi, podpowiem Ci, jak wycisnąć z tego lepsze doświadczenie i ostatecznie przestać to robić.
Wciąż jesteśmy na początku roku, ale stresu wciąż jakby nie ubywa, dlatego tapczan, szczególnie w niedzielę znowu zaczyna wyglądać mega kusząco.
A Ty wiesz dokładnie, jak to wygląda i jak wszystko się zaczyna.
Szczególnie, gdy wyekspediowałaś gdzieś rodzinę, żeby zrobić mega dużo rzeczy, no właśnie, a to szokując Wszechświat i Kate Walker może skończyć się jednak gniciem.
Żeby nie było, oglądanie ciurkiem 4 części, och jakże miniserial kusi, a więc 6 części, po całości Netflix, to też gnicie.
Lubię myśleć o bedrottingu jako o powolnym, podstępnym podtrzymywaniu się w stanie, w którym PRAKTYCZNIE SIĘ ROZKŁADASZ
Kiedy wpadasz w ten stan, Twój mózg przekonuje Cię, że wszystko jest w porządku i możesz tak dalej funkcjonować.
W rzeczywistości to jednak także SYMPTOM DEPRESJI.
Tak naprawdę masz do czynienia z czymś, co można określić jako FUNKCJONALNE ZAMARCIE.
Czyli Twoje ciało albo umysł zmuszają Cię do wyłączenia się, będąc wynikiem wypalenia, ogromnego stresu lub po prostu NIEPEWNOŚCI, CO WŁAŚCIWIE POWINNAŚ ROBIĆ?
Niektórzy ludzie potrafią funkcjonować na wysokim poziomie, normalnie zapierdalać do pracy, szkoły, spotykają się ze znajomymi, gadka szmatka, ęą, ale kiedy zostajesz sam, ten stan znowu się wkrada.
To stan mentalny, fizyczny i emocjonalny, w którym czujesz się przytłoczona.
Nie jesteś w stanie ogarnąć nawet najprostszych rzeczy, albo działasz, ale czujesz tę otępiałość, jakby Twoje serce po prostu nie dawało z siebie wszystkiego.
Czujesz się obok tematu.
Czujesz się oszustką udając, że jesteś taka jak inne laski.
Jesteś wyalienowana, i chociaż przybierasz inteligentne pozy, albo stajesz się nadaktywna w mowie uczynku i zaniechaniu, to wewnętrznie czujesz absurdalność życia, bezsens łażenia do pracy, a facjata z poruszającym się otworem gębowym Twojego szefa wydaje Ci się jak z kreskówki Chojrak tchórzliwy pies.
TWÓJ CODZIENNY NAWYK🚀
ZDYSCYPLINUJ SIĘ BRIDGET😜
Niech ilość Twoich poranków Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Codzienne 4 szklanki (na bazie wody z cytryną), wspierające dotlenianie, oczyszczanie, NAWADNIANIE i odżywianie komórek!
W sumie nie oznacza to Twojej słabości, to Twoje ciało próbuje Cię ochronić, ale mimo że nie jest to oznaka słabości, TO WCIĄŻ JEST TO SYMPTOM DEPRESJI.
Jak się domyślasz, oczywiście nie jest produktywne ani dobre wykorzystanie Twojego czasu.
Czasem taki stan pojawia się w określonych porach roku albo zależy od pory dnia.
Czy to przez straszny chłód, brak słońca, czy chaotyczną atmosferę w rodzinie albo przez świąteczny stres.
Tak, już wkrótce wiosna, przesilenie wiosenne, wszyscy polewają się śmigusem, a Ty na dyngusa masz ochotę zaszyć się w barchanach i gapić się w swój malutki niebieski ekran z debilstwami.
Bez względu na przyczynę, czucie się niezdolną do działania, „zamrożoną” czy wpadającą w zgniliznę tapczanu, odbiera Ci mnóstwo czasu.
Z czasem nawet wpływa na Twoje zdrowie fizyczne, bo oddziałuje na wiele aspektów tTwojego życia.
Niezależnie od tego, w jakim jesteś stanie, ogólna zasada jest taka, że MUSISZ COŚ ZROBIĆ, ŻEBY SIĘ Z TEGO WYDOSTAĆ, ale daj sobie luz, stopniowo, małymi krokami.
Bo z tego co wiem, może wydawać Ci się tak niemożliwe po prostu wyciągnięcie się z tego stanu, że nie chcę żebyś się spłoszyła.
To są bardzo niskie wibracje czarnej dupy.
Zacznij od czegoś prostego, co pomoże Ci wstać z łóżka, na przykład zjedz coś, a wcześniej to wyrychtuj
Każdy będzie Ci coś radził, niekiedy poirytowany, nierozumiejący, pouczający, ale lepiej nauczyć się, jak robić to na swoich zasadach.
Wszyscy potrzebujemy więcej odpoczynku, żeby funkcjonować.
Wiem, brzmi to sprzecznie, ale zostań ze mną.
Spróbuj przełączyć się z myślenia, że odpoczynek to strata czasu i lenistwo, na to, że odpoczynek jest cenny i konieczny.
Im lepiej się wyśpisz, tym lepszą jakość reszta dnia będzie miała.
Odpoczynek jest więc całkowicie uzasadniony.
Widzisz, o co mi chodzi?
Nawet Kate Walker o czym wspomina Biblia zrobiła se siódmy dzień odpoczynku, a właśnie to powoduje, że czujesz się winna.
Często odczuwasz winę, kiedy upadasz w gnicie, bo to Twoje ciało próbuje się wyłączyć, odpocząć, ale UMYSŁ Z WIRUSOWYM PROGRAMEM EGO NIE DAJE SIĘ WYŁĄCZYĆ.
Coś musi się zmienić, chociaż to też sposób Twojego ciała na szukanie komfortu i bezpieczeństwa.
Uważka!💋
Oto dwa NAJWYŻSZEJ jakości, szlachetnie zamknięte w ciemnym szkle, produkty marki TiB:
B12 forte TiB jako metylokobalamina, oraz polecany przez dyplomowanego specjalistę odnowy psychosomatycznej
mgr Grzegorza Lewko na Twój kortyzolowy „kod barowy” ABSOLUTNIE NOWA FORMUŁA B complex forte TiB!
Nie OBAWIAJ SIĘ już FLESZA, teraz witamina B3 jest w formie nikotynamidu,
którego organicznie wręcz nie znoszą pasożyty.
Totalny brak energii
Kolejna zmiana, którą powinnaś wprowadzić, to przestanie kojarzenia łóżka ze wszystkim
Używaj swojego łóżka tylko do spania i odpoczynku. Tylko do tego.
Nawet jeśli masz mały pokój, zawsze możesz się z niego wynurzyć.
Możesz też w końcu kupić sobie biurko do pracy i nauki.
To rozróżnienie naprawdę Ci pomoże, czyli kojarzenie łóżka tylko z odpoczynkiem, a nie z robieniem wszystkiego innego.
Kiedy potrzebuję odpoczynku, idę na tapczan i leżę przez 20 minut, słuchając nagrania z medytacją prowadzoną.
Niby medytacje prowadzone to syf, ale lepszy ten syf, niż scrollowanie, szczególnie, gdy nie jesteś wprowadzona nie praktykujesz medytacji bez cicerone.
Mam też zasadę, że w łóżku nie korzystam z mediów społecznościowych.
Nie sprawdzam e-maili, nie przeglądam SMS-ów.
W łóżku używam telefonu jedynie do odtwarzania muzyki, audiobooków i ustawiania budzika.
Jeśli chcę scrollować, muszę opuścić sypialnię lub przynajmniej wstać z łóżka.
Niektórzy mają zasadę, żeby w łóżku nie mieć żadnych ekranów z niebieskim światłem.
Osobiście jestem tak ekstremalna tylko przy wypoczynku nocnym.
Wtedy wszystko ustawiam na samolot i wynoszę z sypialni.
Wiadomo, że niebieskie światło totalnie miesza nasz rytm dobowy, więc przewijanie telefonu w łóżku też nie jest spoko pomysłem.
Jest kijowe.
Tak czy siak
Musisz nauczyć się wyrywać z tej rutyny, jeśli ciągle leżysz w łóżku i gnijesz to niezależnie od tego, jak się z tym czujesz, spróbuj zrobić coś innego, żeby się zmobilizować.
Najgorsze, co może się stać, to że te nowe aktywności będą Cię irytować i znowu wrócisz do gawry, to przynajmniej zrobiłaś coś, jakiś krok ze skrzyżowania na którym utknęłaś, jak człowiek z udawaną skoliozą.
Dbaj o swoje ciało, bo to mega ważne
Nawet jeśli to tylko wyjście na chwilę na świeże powietrze, to nadal będzie dobry krok.
Chociaż trochę słońca codziennie, nawet promień słońca staram się chillować.
Biegam godzinę nawet przy brzydkiej pogodzie, musi prać żabami, żebym zdecydowała się na bieżnię, a i tak nie zawsze.
Zajmij się rzeczami, które sprawiają ci frajdę, cokolwiek, hobby, drobne obowiązki, które nie są nastawione na zarobek, ale dają Ci coś do zrobienia, o co możesz się zatroszczyć, jak opieka nad roślinami doniczkowymi czy zwierzakami, które potrzebują Twojej uwagi.
Możesz przemeblować z lekka fragment wnętrza, zamienić mały designe, inny obrus, kolor.
Jeśli nie masz zwierząt, bo jak ja, nie lubisz zwierząt w houmu, możesz nawiązać relację nawet z roślinami.
Te więzi są niesamowicie leczące, bo nie zależą od innych ludzi ani od jakiegoś konkretnego stylu życia.
To po prostu Ty, Twoje zwierzaki i Twoje rośliny.
Możesz nawet mieć relację z pluszakami, też składają się w końcu z takich samych atomów, jak Ty.
Niektórzy zbierają pluszaki, bo dają komfort ich wewnętrznemu dziecku, i to jest całkowicie okej.
Zrób coś dla siebie, co też wpłynie na Ciebie fizycznie.
Nie będę się powtarzać, ale do orki w ciszy zamiast do gnicia na tapczanie, wręcz predysponują, 4 szklanki, półpusta lodówka, świetny trening i zimny prysznic.
A tuż przed orką w ciszy, albo w trakcie, gdy gnicie wręcz Cię wabi, napij się wody, zielonej herbaty, umyj twarz, wyszczotkuj zęby, weź kolejny prysznic albo załóż coś mega wygodnego.
Możesz też nałożyć krem, zrobić swoją rutynę pielęgnacyjną i spryskać się perfumami.
W zasadzie wszystko, co sprawi, że poczujesz się mniej zmęczona i MNIEJ DLA SIEBIE YYY … OBRZYDLIWA
Dla mnie, gdy wyglądam dobrze, to czuję się spoko, nie mam tego przytłaczającego uczucia obrzydliwości.
Swoją drogą, jeśli już czujesz się obrzydliwie, to jeszcze łatwiej wpadasz w objadanie się złomem ze złomowiska i gniciem.
Twój umysł ciągle potwierdza, jak się czujesz, i szuka wibracji, które odpowiadają Twojemu stanowi
Więc żeby wyjść z tej spirali, musisz trochę zmienić te wibracje.
Wyrażanie siebie, na przykład przez płacz i wyładowanie frustracji, jest mega pomocne.
Krzyczenie w poduszkę to kiedyś też moje rozwiązanie.
Fajnie jest po prostu dać upust temu, co czujesz, bo to naprawdę poprawia humor.
Nawet jeśli wydaje Ci się to śmieszne, Twoje ciało potrzebuje tej emocjonalnej ulgi.
I jeśli utkniesz w swoim pokoju, masz tylko siebie i poduszkę, w którą możesz krzyczeć, a to już jest super, bo to naprawdę leczy.
Tłumienie emocji nie jest zdrowe
Tłumienie emocji psychotropami jest pojebane.
To ostateczność, uzasadniona gdy masz deprechę kliniczną i myślisz głównie o odłożeniu widelca.
Natomiast tłumienie emocji używkami jest tak beznadziejne, że debilniejsze być nie może.
Skuś się na doskonały e-book NIEKOCHANA, a dokładnie:
Prawdziwy klejnot wśród poradników, a właściwie przyspieszonych kursów, które dotykają delikatnej materii miłości i samorealizacji.
Autorka, czerpiąc z mądrości Neville Godarda, Abraham Hicks oraz innych duchowych mentorów, stworzyła inspirujący przewodnik, który przekształca samotność w potężną siłę napędową.
To nie jest typowy poradnik o relacjach – to magiczny kompas, który prowadzi czytelniczkę przez meandry własnej duszy, ucząc, JAK MANIFESTOWAĆ MIŁOŚĆ, a przy okazji zdrowie i dostatek.
PRZEPIS na spełnioną miłość jest tu PODANY Z PRECYZJĄ ALCHEMIKA, pozwalając każdej kobiecie, która doświadczyła samotności, odrzucenia, porzucenia poczuć się mistrzynią własnego losu …
Totalny brak energii
Wyobraź sobie kaca na beznadziei?
Dlatego wrzeszcz w poduszkę, czasem po prostu musisz to wypuścić.
A potem, jak już się wyładowałeś, weź przyjemny prysznic z intencją, że syf spłynął właśnie do kratki, a na Ciebie spada obfitość, i zadbaj o siebie.
Brzmi to nieźle i przytulnie, prawda?
Jeśli czujesz się nieswojo w swoich ubraniach, czasem wyjście z piżamy i założenie sportowych wygodnych ciuchów naprawdę działa.
Miękki przytulny dresik snuggie nałożony na świeżo obmyte, pachnące i nakremowane ciało działa motywacyjnie do zrobienia czegoś produktywnego nawet w dzień gnicia.
Ja nie noszę po domu snuggie, ale mam kilka par idealnie leżących, miękkich i mega wygodnych spodni, na to top jedwabny i krótką bluzę z długimi rękawami.
To mój najbardziej antygnilny strój domowy.
Nawet najmniejszy ruch, cokolwiek z tego zakresu, może pobudzić Twoje ciało i wyrwać cię z trybu bedrottingu.
Ja teraz nie chcę zarobić na płasko z liścia, więc nie ośmielę się wspomnieć o godzinnym wybieganiu, chociaż to działa niesamowicie, ale zebranie się do kupy wymaga pewnej dyscypliny, któ®ej teraz jeśli pozostajemy przy temacie gnicia być może nie jesteś w stanie wykrzesać.
Tak czy siak, potrzebujesz tej fizycznej aktywności, żeby rozproszyć uczucie totalnego zastoju zamrożenia
W końcu możesz nawet musieć ponownie nauczyć się słuchać umysłu, który jednak podpowiada Ci, żebyś wstała.
Może zacznij od drobnych ruchów, powierć się trochę, czy nawet zrób trochę pilatesu w łóżku.
Możesz też włączyć swoje ulubione kawałki i po prostu podskoczyć, zatańczyć, cokolwiek sprawi, że poczujesz się w miarę dobrze, nawet rzucenie kilkoma poduszkami też się liczy.
Albo całowanie lustra, że niby całujesz Hugh Granta, SP, czy jakąś hollywoodzką interpretację Jana Buraka Cukrowego, co o 16 wjedzie z teczką do domu.
Pamiętaj, że jest ogromna różnica między fizycznym odpoczynkiem, mentalnym relaksem a odpoczynkiem sensorycznym, więc warto nauczyć się je od siebie odróżniać.
Ja zazwyczaj sprawdzam, czy jestem mentalnie wypalona, pytając siebie: „Czy mam ochotę przeczytać książkę?”
Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, to pewnie jesteś psychicznie zmęczona.
Każdy z nas ma swoje własne sposoby, żeby to wyczuć, ale jeśli Twoje zmęczenie nie jest fizyczne, to czas wstać i się poruszyć.
Odpoczynek sensoryczny
spędzanie czasu w ciszy i samotności,
używanie słuchawek wygłuszających w czasie pracy,
ograniczenie czasu spędzanego online,
dieta informacyjna, w tym wyłączenie lub wyciszenie telewizora czy radia,
ograniczenie ilości włączonego światła w domu,
spędzanie czasu w otoczeniu przyrody,
aromaterapia.
Gdy jesteś zmęczona umysłowo już tylko spacerowanie wokół bloku, skwerem to świetny sposób, żeby umysł odpoczął, aktywując jednocześnie Twoje ciało.
I dobrze jest też zrobić coś równie bezmyślnego, na przykład umyć naczynia po kilku godzinach spędzonych przy komputerze.
Jeśli natomiast masz ochotę na bardziej kreatywny relaks, możesz spróbować malowania akwarelami, szkicowania na iPadzie, robienia na drutach albo szydełkowania, cokolwiek, co nie wymaga zbyt dużego wysiłku umysłowego.
Zawsze jest coś, co możesz zrobić, żeby trochę zmienić swoje nastawienie, nawet jeśli oznacza to zmuszenie się do wypicia całej butelki wody, żeby później musieć gonić do toalety.
To może być Twój osobisty, ulubiony trik na wyrwanie się z łóżka.
Najważniejsze jest, żebyś wyraźnie rozgraniczyła, co robisz w łóżku.
U mnie reguła jest prosta: łóżko służy tylko do spania i prawdziwego odpoczynku, a nie do bycia „w trybie gnicia”.
Wiem, że wielu ludzi postrzega to jako ciągły tryb „go, go, go”, szczególnie w kulturze hustle (złowieszczo zdefiniowanej pytaniem droga do sukcesu, czy cichy zabójca?), i nieustannego samodoskonalenia.
A więc nie, możesz się relaksować najlepiej sensorycznie, ale jednak odrzucić zdecydowania niestrawne gnicie na tapczanie.
Czasem musisz wziąć kilka dni, kiedy nic nie robisz, zanim poczujesz inspirację do działania.
A kiedy już wejdziesz w ten tryb, możesz osiągnąć totalny flow, w którym nic Cię nie powstrzyma i będziesz w swojej strefie radosnego zapierdalania.
Orania w ciszy
Jeśli czujesz się winna bo sporo gnijesz, podejmij decyzję, że jeśli to naprawdę deprecha idziesz się leczyć, ale jeśli jest to tylko, że jest chujowo, o ciężko, to wszyscy tak mamy Bridget i jak w końcu zrobisz to co do Ciebie należy to będziesz sobie mogła lewą nogą poodpoczywać jak Kate Walker.
Tak jak oranie w ciszy, ODPOCZYNEK TEŻ JEST FUNDAMENTALNY.
Wszyscy mamy dobre i złe dni, dni, kiedy nic nie da się zrobić.
Popełnisz błędy, powiesz coś niewłaściwego, i nie każdy Cię polubi.
Ale cokolwiek sprawi, że wpadasz w ten stan gnicia, najważniejsze jest, że naprawdę dajesz z siebie wszystko.
Nawet wtedy.
Tyle.
Miłe info:
“Biegam, bo muszę” Pepsi Eliot to barwna, nie zawsze poprawna, ale za to pełna błyskotliwego humoru opowieść o nauce kochania siebie, pokonywaniu własnych demonów i o tym, że nigdy nie jest za późno na wielką zmianę. Czasem wystarczy iść pobiegać ..
Rewolucyjna książka Leczenie Dobrą Dietą z moim, czyli jej autorką, AUTOGRAFEM 🙂
Odmaszerować!
Na zawsze Twój
(Visited 1 282 times, 1 visits today)
Sierżant Eliot Sierżant Eliot jest dowódcą Elitarnego Oddziału Nieprzeciętnych Dziewczyn, które każdego dnia w ciszy alchemizują, świadomie krystalizują swoje życie spełniając marzenia.
Odważnie, w ciszy, w orce, w największym dobrostanie jaki daje wejście we własną MOC!Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:
Dobre suplementy znajdziesz wWellness SklepDisclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.