Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Wiek to tylko liczba. Szufladka, czasem taka z blokadą, z ograniczeniem. Tym jest wiek.
Młody geniusz wierzy, że jeszcze wszystko przed nim, nawet jeśli posiada już wszystko czego potrzebuje. W internecie rozsiane są artykuły z gatunku „rzeczy, które musisz zrobić/przeczytać/zobaczyć/zjeść/… przed 30”, „rzeczy, których kategorycznie nie możesz robić/czytać/oglądać/jeść/… po 30”, etc. Tak jakby życie kończyło się na szczeniactwie niemalże, na nieopierzeniu, dzikich pragnieniach i jakiejś nieprzyzwoitej chęci by posiąść świat we władanie. Gwiazdy kończą się po 30, rozrywkowy wieczny student po przekroczeniu tej magicznej linii staje się nieudacznikiem, modelka – emerytką. Nagle nie jest się jeszcze młodym, ale już dorosłym. Jest się dorosłym po prostu.
Kult piękna i młodości jest, nazwijmy to wprost, przesrany po całej linii. Zmarszczki wygładza się na milion sposobów, jakby ich posiadanie było ciężkim przewinieniem, starość zaś jest sprawą ostateczną. Niedomaganiem jakimś, lękiem z młodości nagle nie tak odległym… A przede wszystkim ograniczeniem.
Szczególnie kiedy jesteś w tu i teraz i obserwujesz, jesteś ze swoim ciałem najbliżej jak to możliwe, a każda nowa zmarszczka, w ogóle każde nowe cokolwiek jest elementem doświadczania i to jest super. Zawsze podziwiałam ludzi, którzy pięknie dojrzewają, pięknie obrastają w lata, zmieniają się. Moja babcia – mądra, urocza kobieta – ma komórę, laptopa i chodzi w adidasach. Ponoć nie do pomyślenia. Druga, młoda zresztą jeszcze babeczka przed 70, choć całe życie spędziła na sielskiej wsi (w rzeczywistości pełnej ograniczeń), po 60 urodzinach zaczęła podróżować po całym świecie, ze mną zresztą, co było absolutnie cudownym doświadczeniem. Nigdy nie powiedziałabym, że są stare. W ogóle starość to stan umysłu i prędzej powiedziałabym o moim kumplu niespełna trzydziestoletnim, że staruch z niego z wiecznie obolałymi plecami i marudzeniem na ustach. Miałam też parę sąsiadów, mieli pewnie z 70 lat jak byłam dzieciakiem. Zawsze lubiłam na nich patrzeć. Piękni byli niewypowiedzenie. On był starszym dżentelmenem o wyraźnych rysach, ona ciepłą kobietą z anielskim głosem. W ich twarzach było widać echo piękna, piękna minionego i obecnego i całe pokłady dobroci tego świata. I chociaż znaliśmy się tylko na dzień dobry, wieść o śmierci tego uroczego Pana mną totalnie wstrząsnęła – on był przecież taki młody!
Młodość to samopoczucie, a samopoczucie to zdrowie. Łatwiej ruszyć ze skrzyżowania, kiedy ciało nie trzyma Cię na nim na siłę.
Jedzenie trawy jęczmiennej jest naturalnym sposobem stymulowania regeneracji komórek bez żadnych skutków ubocznych. Składniki witalne, takie jak chlorofil, witaminy z grupy B, żelazo i fikocyjaniny (szmaragdowy barwnik) wpływają na szpik w kościach, wspierając ciało w tworzeniu białych i czerwonych krwinek. Trawa ta pomaga również zapobiegać oznakom starzenia przez najzwyklejsze odmładzanie komórek skóry. Obecnie w trawie przydatne enzymy poprawiają jakość krwi, regulują trawienie i działają jako środek wzmacniająco – odmładzający całego ciała.
Kto czyta ten zna peany wygłaszane przeze mnie na temat brokułów. Na tym polu także sprawdzają się one znakomicie. Źródło białka, bogate w wapń, błonnik, witaminy A, C i K i fito-estrogeny pobudzające funkcje poznawcze. W badaniach wykazały, że są w stanie cofnąć pierwsze oznaki starzenia się organów i tkanek skóry. Zgodnie z badaniami mają też doskonały wpływ na wzrok i na trawienie.
Sprawi, że będziesz mieć bicepsy jak Popeye. Jest niezwykłym źródłem podnoszących odporność i pobudzających do regeneracji ciała składników. Ma także wysoki wskaźnik przeciwutleniaczy ORAC co oznacza, że ma wpływ na zdrowie i piękny wygląd skóry oraz ochronę przed wolnymi rodnikami.
Przywraca młodzieńczy blask poszarzałej, zmęczonej skórze. Jedzenie buraka i picie jego soku wpływa pozytywnie na oczy, skórę, serce i mózg. Buraki napakowane są antyoksydantami, karotenoidami, kwasem foliowym, błonnikiem, żelazem, manganem, potasem, witaminą C i wieloma innymi doskonałymi substancjami.
Bogata w białko, błonnik i żelazo. Naukowcy z NASA wybrali ją jako pokarm służący do karmienia astronautów, ponieważ zawiera więcej życiodajnych substancji niż jakikolwiek inny pokarm przy jednoczesnym szerokim profilu odżywczym. Oznacza to tyle, że zawiera ona wszystkie niezbędne aminokwasy i pełnowartościowe roślinne białko. Jest nie tylko super odżywcza, ale także super zdrowa.
Źródło: 1
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
mlodosc jest w glowie, to prawda.
znam taka kobiete ok 70lat , nie dawno otworzyla swoj biznes, podrozuje, cieszy sie wszystkim, jest pelna energii, fajnie sie ubiera, jest mega pozytywna,
znam tez taka osobe (btw moja mama) ktora od zawsze mowila,ze jest stara, ja bylam malym dzieckiem ona 30-paro latka i ona wciaz mowila,ze jest stara, i ja tez tak o niej myslalam
I to jest fajne wiedzieć, mimo zbliżania się do 40tki, że wciąż mam jeszcze tyyyyle czasu i jeszcze więcej tyyyyyle do zrobienia !!
mimo zbliżania się do 40tki,”
Bo masz.
Naprawdę życie zaczyna się po 50-tce 🙂
Już się jaram! 😀
Pepsi, szukam wszędzie wpisów na temat stosowania opasek z roztworu soli i nigdzie nie mogę znaleźć, jak stosować je na skórę twarzy. Podobno fajnie działają. Tylko pewnie jest inny czas okładu, niż na miejsca chore na ciele. Pomożesz? ;)))
Wygoogluj:
”Czy wiesz, że opaski z soli czynią cuda?”
To już mam, tylko nic tam nie ma o tym, w jaki sposób nakładać na twarz
Na co konkretnie chcesz stosować, nikt nie pisze tam, że nie można profilaktycznie sobie okladu z soli
zrobić , choćby w celach kosmetycznych.
Chcę stosować na twarz, tylko nie wiem jak długo można trzymać. Czy tylko przemywać, czy pół godziny, godzinę, całą noc? Robię te okłady z idealnym skutkiem na ciało. Trzymam wtedy całą noc przez 7 dni. Są rewelacyjne. Na twarz raczej profilaktycznie bo nie mam jeszcze większych problemów ze zmarszczkami, ale to do czasu;)))
Próbuj, i napisz 😉
Nie widzę powodu do obaw, twarz nie różni się komórkowo od pięknej reszty 🙂
Robisz roztworem 9% ?
;))), potestuję na twarzy i zdam sprawozdanie;). Roztwór wg przepisu z Twojego linku, myślę, że między 8 -10%. Zlikwidowałam ból w lewym boku, który towarzyszył mi z przerwami od kilku miesięcy, no, a na bóle jajnika to po prostu rewelacja. Silne podrażnienie dziąsła, które specyfikami z apteki leczę przez kilka dni, w tym wypadku wystarczyło 5 minut na noc;))). Nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam i dziękuję
BARDZO fajne doniesienia ! 🙂
Wspaniałe wprost wprowadzenie do kolejnej 5! Świetnie napisane? A zdjęcie wprost obłędne!!! Mikołajkowe gorące uściski ?
Witaj Emanuelo -świetny wpis:krótko i na interesujący temat.No bo…młodości nigdy dość-hi,hi. A tak serio to nurtuje mnie pytanie odnośnie szpinaku.Kocham go ogromnie i jem prawie codziennie.Jak on się ma do tworzenia potencjalnych „kamuszków” szczawianowych?Intuicja podpowiada,że musiałabym rąbać ho.ho,ho albo jeszcze więcej.Jakie masz zdanie a raczej „wiedzę”na ten temat?Celowo dałam cudzysłów bo lubię zabawę językiem naszym ojczystym.Buziak Mikołajkowy.
http://www.pepsieliot.com/modne-zielone-szejki-pelne-szczawianow-bac-sie/
Lista produktów przydatna, a jakże, ale mnie najbardziej ujęło wprowadzenie. Uwielbiam Twoje wpisy w które przelewasz część siebie, kreujesz prosto z serducha <3
Ja z innej beczki, ale mam pytanie o PH moczu:
Jak wstaje rano ph jest 7, po Twoich 4 szklankach i szejku owocowym ze szpinakiem spada (!) do 6,5 i tak sie trzyma do wieczora (mimo picia wody), kiedy po posilku wzrasta do 7,5. Czy ktos z Was wie, co moze byc nie tak? Nie mam mozliwosci przez najblizesze miesiace zrobic badan a ta „zielen” na papierku lakmusowym mnie martwi. Nadmienie, ze tak jest od 2 lat, nie zwracalam na to uwagi, dopoki nie trafilam na Twoj blog.
Mam 31 lat, 30 lat jadlam smieci (fast food, kluchy, buly), od 10 dni jem wegansko 2 posilki dziennie (rano szejk,potem jakies curry z ryzem lub makaron z sosem pomidorowym – wiem jeszcze duzo przede mna), wiec watpie bym byla „alkaiczna”… Nie mam zadnych objawow problemow z nerkami, ale boje sie,ze cos jest nie tak.
Czy mozesz Pepsi doradzic?
Ala
zrób test sody na kwasowość żołądka
Zrób ten test.
Trzeba niekiedy wielu miesięcy, aby to pH unormować.
Spokojnie.
Rano trochę za wysokie, może stan zapalny, bez paniki.
pH mierz w oddaleniu od posiłków, nie zaraz po.
Możesz mierzyć średnią dzienną wg Young’a:
http://www.pepsieliot.com/jak-pic-sode-na-3-sposoby-aby-spektakularnie-poprawic-swoje-zdrowie/
Dziekuje Wam bardzo za odzew 🙂 zrobilam ten test sody, odbicie po 68 sekundach dokladnie. Czy Ty, Grzegorzuadamie lub Pepsi moglbyscie cos dalej doradzic?
Cały blog jest o tym co robić dalej.
dobre jedzenie, nawodnienie, pilnowanie pH przez jakiś czas do unormowania, dostarczanie
witamin i minerałów jak potrzebne.
Jej, jak Ty pięknie piszesz 🙂 I babcie masz superowe 🙂
W ogóle ostatnio trafiłam na kanał na yt Urszuli Dudziak. Tą młodość się u niej czuje. Polecam, jakby co!
Mój mąż mnie kiedyś podłamał, jak mu pokazałam panią po 60, która tańczy pole dance- dla niego do jest niesmaczne!
Moja koleżanka, taka po 50, życząc mi urodzinowo stwierdziła, że po 30 to dopiero się zaczyna. I tak jest, tak czuję. Im jestem starsza, tym bardziej wiem kim jestem. Jak wspomnę, że jeszcze parę lat temu, byłam takim kurczątkiem,może uroczym, ale które miało nikłą samoświadomość i siłę do bycia sobą, że taka byłam wycofana i patrząca na to, co o mnie powiedzą. Mam nadzieję, że kolejne pokolenia nie dostaną takich doświadczeń w pakiecie…
Pepsi-dziękuję za odzew.Tak na „wszelki wypadek” zakupiłam liście borówki.Profilaktycznie popiję sobie z nich napar -„przelecę” neresie i to będzie tak „dla zdrowotności”.Wieczorny buziak.
xxx
Mam swoja mantre ?… moje komóreczki budzą się radośnie i dzięki ci za to… ? mój gen Clotho jest pełen energi ?i po prostu żyje ?♾?
Ahhh racja, nie chodzi mi o kremy itp… i nadużywanie INFO, ale uaktywnienie mojego własnego, a co! Wszystko jest możliwe ?
Pepsi, co sądzisz o colostrum i czy będziesz kiedyś mieć to w sklepiku ?
nie są to moje klimaty, ale sądzę na ten moment, że spoko