Owszem, ponieważ taka postawa jest zagrożeniem na wielu poziomach. Jest nieprzyjemnie z kimś takim żyć pod jednym dachem, oferować mu leczenie farmakologiczne, nieprzyjemnie jest mu mówić, że się bardzo kocha psa i kota.
Z drugiej strony nie można wrzucić wszystkich do jednego tygla. Dociera do nich azaliż to i owo, gdyż tyle było śmiechu ze Steva Jobsa, który zamiast dać sobie od razu usunąć nowotwór skalpelem, to najpierw się ociągał i zaczął od konsumpcji zielska i się doigrał nawet przedwczesnego zgonu (z tym można długo polemizować), no i to jest ten dowód, że frutarianizm to ludobójstwo. Nie mówi się, czym jest tak naprawdę rak trzustki.
Z kolei wręcz krańcowo odbiegającym przypadkiem była kiedyś historia Angelina Joli, która usunęła piersi i narządy rodne profilaktycznie. Bez cienia oceniania, tak po prostu było.
Najczęściej człowiek wykształcony medycznie i światły, jak już, zachęca do diety wysoko tłuszczowej, odzwierzęcej i zaczyna straszyć owocem. Dlaczego? Nie wyrzucajmy dziecka z kąpielą, ale.
W starszym filmie Małgośki Szumowskiej, bohaterka chora na raka mówi rozżalona „ale przecież jadłam brokuły„. Ta niewinna scena zapada w pamięć i w sposób cyniczny i machiaweliczny podkopuje poważną ideę odżywiania, które ma ten właśnie prozaiczny cel: odżywiać.
Na drugi plan schodzi fakt, że kobieta straciła włosy, co sugeruje, że oprócz tego, że w życiu robiła różne rzeczy jak palenie papierosów, i jadła brokuły, to również przyjęła chemię i żadna z tych rzeczy, nie była w stanie zatrzymać jej przy życiu. Jednak tylko brokuł został wykpiony.
Czarno biało? Rili?
Nie dopuszcza się sytuacji odwrotnej, że coś się zmieniło?
Że dzisiaj, być może niezbyt inteligentny, do tego niezaradny życiowo człowiek żywiący się czipsami i sodową cc przed telewizorem, bezrefleksyjnie i chętnie poddaje się alopatycznym kuracjom, zaś ten, co jeszcze niedawno z ilorazem inteligencji circa 120, nakierowany jednotorowo na alopatę i jego strzykawę, obecnie dopuszcza jakieś dziejowe spiski i zmowy, czyli alternatywne rozwiązania.
Wszystko staje na głowie, a lekarz jakby tej przemiany nie zauważył?
To już nie ciemny człowiek nie chce okropnego chemicznego lekarstwa, bajpasom i cukrowi mówi nie, i za pomocą czarów chce się samoleczyć, poprzez odpowiednie dotlenienie, odżywienie i nawodnienie ciała. To myślący inteligent taką świnię lekarzowi podkłada. Nie można już lekko powiedzieć, że idiota wybrał gusła, dziady i zabobony, a nie doskonałą współczesną chemię w służbie medycyny.
Okazało się (na podstawie opracowania dr Sircusa sprzed kilku lat, oraz dr. Morse ze stycznia 2019), że koronawirusy nie lubią ciała alkalicznego, dotlenionego, nawodnionego, aktywnego, dobrze odżywionego, a przynajmniej nie lubią się w nim zadomowić na długo.
Sproszkowane zielonki, trawy, algi mogą okazać się bardzo pomocne w ALKALIZACJI ciała
Polecamy 4 Greens This is BIO idealny dodatek do 4 szklanki
Gdyż jedyna słuszna profilaktyka chorób przewlekłych, w tym nowotworowych powinna opierać się przede wszystkim na spożywaniu roślin w wielkich ilościach, gdyż fito, czyli zielone, ale też we wszystkich kolorach w tym amarantach i fioletach, jako najdoskonalszy przeciwutleniacz, stanowi istotę życia.
Sproszkowany jarmuż 100% Organic Kale This is BIO bardzo wygodną alkalizującą i odżywczą opcją do 4 szklanki
Taka żywność pretenduje do nazwania jej pożywieniem, gdyż faktycznie odżywia, metabolizując ciało na poziomie komórkowym, jednocześnie regulując hormony, które z kolei pomagają kontrolować nawet chore apetyty.
Im więcej organicznych roślin nieprzetworzonych, albo niskoprzetworzonych, najlepiej na surowo, tym lepiej. A więc roślina i nie ma od tego odwołania.
Sproszkowane zielonki w tym szpinak są nie tylko odżywcze, ale mogą pomóc w alkalizacji ciała, dodaj go do 4 szklanki
Polecam nasz organiczny Szpinak This is BIO ale wybór zawsze należy do Ciebie. Prawie każda panna młoda ma wybór:)
owocek
Źródła:
Powiązane artykuły
Komentarze
Najbadziej upiększa dobrze nawodniona i odżywiona skóra!
Dodaj łyżeczkę doskonałego Kolagenu TiB do 4 szklanki!