Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Lecz weganin obowiązkowo!
Od ponad 30 lat jestem roślinożerna, więc raczej wiem o czym piszę …
Będzie się działo
Coraz więcej ludzi przejdzie na wegetarianizm, czy może nawet weganizm, a z pewnością zachęcam do roślinożerstwa. A wszystko dlatego, że w końcu rozejdzie się wieść o wyższej toksyczności produktów pochodzenia zwierzęcego z powodu chowu przemysłowego, oraz skażenia środowiska. Ale nie chodzi tylko o zdrowie, jest też aspekt duchowy, można powiedzieć wibracyjny, oraz empatia.
Wracając:
To dlatego w niektórych tanich sklepach wielkopowierzchniowych coraz częściej znajdujemy stoiska z bio warzywami i owocami. Dyskonty stać na to.
Ruszyło
Jednak mądre jedzenie roślinożercy wymaga edukacji, bowiem dość prosto można się nabawić niedoborów żywieniowych, jak niejedna zbuntowana nastolatka patrząca z wyrzutem na rodziców i dziadków pożerających nieżywe prosięta. A sama pożywiająca się chlebem i pomidorami, oraz oranżadą w proszku.
Jeżeli będziesz intensywnie różnicowała dietę w postaci warzyw zielono-liściastych, soczewicy, kaszy gryczanej, quinoa, to prawdopodobnie nie będziesz potrzebowała dodatkowych suplementów białkowych. Jeśli jesteś witarianinem, czy witarianką musisz jeść minimum 20 dkg zielonych liści warzyw dziennie. Łot???!!!!
Dlaczego? Od tego są tabele w cronometer , żeby podliczyć sobie składniki odżywcze z pokarmów surowych.
Ilość pełnowartościowego białka od 0,6 grama do 1,1 grama na kilogram masy mięśniowej będzie wystarczająca dla przeciętnej osoby. Aby zapewnić sobie praktycznie pełną pulę aminokwasów egzogennych należałoby wziąć spirulinę i / albo chlorellę. Chociaż brzmi to trochę abstrakcyjnie, to zarówna chlorella, jak i spirulina są szczególnymi elementami diety, bowiem są POŻYWIENIEM, a nie suplementem diety.
Czyli, gdy jesteś dorosły, białek w diecie roślinnej możesz mieć tyle, ile potrzeba. Mogą być problemy, gdy będziesz zdecydowanie starszy, bowiem wtedy prawdopodobnie będziesz potrzebował więcej białka (dzieci też potrzebują znacznie więcej białka na kilogram masy ciała)
I tutaj jest taka hetka-pętelka, bowiem żelazo niehemowe, czyli roślinne jest gorzej przyswajalne, ale z kolei dieta roślinna zawiera bardzo istotny inhibitor wchłaniania żelaza, jakim jest witamina C. Witamina C wzmacnia absorpcję żelaza niehemowego. Tak powinno być, ale pomimo tego, wielu wegan/wegetarian, w tym szczególnie kobiet cierpi na niedobory żelaza.
Przy czym faktyczny niedobór żelaza stwierdzamy badając poziom ferrytyny, pozwalający ustalić, jakie mamy zapasy żelaza zmagazynowane w wątrobie.
Co jeszcze dziwniejsze również wegetarianom często brakuje witaminy C, bowiem oczywiście bioflawonoidy zawarte w roślinach są źródłem naturalnej witaminy C, ale też zwiększają biodostępność kwasu askorbinowego zawartego w owocu, ale ten kwas dobrze byłoby dodatkowo dostarczyć, najlepiej w szklance trzeciej, lub czwartej.
Najlepsze roślinne źródła żelaza:
w didaskaliach
Bardzo dużo żelaza zawierają algi, zarówno spirulina, jak i więcej chlorella, przy czym ta druga dostarczy również więcej kwasu foliowego. A trawa pszeniczna jeszcze więcej.
Dodam też, że utrzymywanie się żelaza powyżej górnej normy, czy nawet w górnych granicach jest problematyczne dla zdrowia i szybko należy ustalić przyczynę. Może być bardzo groźna, jak wirusowe zapalenie wątroby, czy zapalenie nerek. „Wysokie żelazo” przyczynia się do powstawania stanów zapalnych.
Dlatego podkreślam znaczenie badania ferrytyny i TIBC, oraz robienie USG jamy brzusznej, bowiem wzrost stężenia żelaza, w szczególnych przypadkach jest proporcjonalny do stopnia martwicy wątroby!
Wodorosty, spirulina, chlorella, tempeh, czy miso zawierają witaminę B12, tylko jest jeden problem! Są to nieprzydatne dla człowieka analogi!
Nieaktywna B12, póki co, NIE MOŻE BYĆ ŻADNYM WSPARCIEM dla weganina. Mówi się, że dostarczanie aktywnej uruchamia możliwość korzystania z analogów, ale nie dotarłam do takich badań.
Powinnaś, powinieneś suplementować B12!
I znowu na dwoje babka wróżyła. Teoretycznie weganie nie potrzebują w diecie tyle wapnia, co mięsożercy, czy jedzący nabiał, bowiem dieta roślinna jest dietą alkaliczną.
Cokolwiek czytasz w temacie, że alkaliczność to ściema, to to są raczej brednie.
Test jest bardzo łatwy, jedz przez trzy tygodnie tylko rośliny i idź zbadaj ph moczu za 11 zło, zbadają ci nawet więcej niż odczyn moczu i zobaczysz, czy dieta alkaliczna działa, czy nie działa. Ponieważ pH moczu dobrze jest badać częściej (rano na czczo i o 12 w południe) bardziej ekonomicznie i wygodnie jest zakupić dobre paski wskaźnikowe i trzymać je w łazience.
Rano na czczo mocz powinien być lekko kwaśny 6-6,5 do neutralności 7, natomiast już o 12 w południe lekko zasadowy 7,5 – 8, czy nawet 8,5 jak zapewniają niektórzy naturopaci.
Mocz zbyt zasadowy nie jest prawidłowym objawem, ale takie pH moczu nie jest wynikiem diety roślinnej. Może chodzić o zakażenie bakteryjne pęcherza, albo o zbyt częste stosowanie szklanki zero z sodą.
Wracając do wapnia, diety zasadowe oszczędzają wapń, do tego wapń jest dobrze wchłaniany z pokarmów roślinnych. Sporo wapnia znajdziemy w sałacie rzymskiej, jarmużu, suszonych figach, gorczycy, kapuście, roślinach strączkowych, czy melasie.
Dla prawidłowej gospodarki wapnia, należy zapewnić sobie odpowiednią ilość MAGNEZU, no i zadbać o krzem.
Bowiem, przy niedoborze krzemu nie przyswaja się wapń.
Pomocny wpis o magnezie, chociaż nie młody: jak, po co i ile brać magnezu ….
na margi
Tak, czy siak nikogo nie zachęcam do wyizolowanej suplementacji wapnia, jeżeli już, TO ZAWSZE Z MAGNEZEM, oraz dodatkowo D3 z witaminą K2, która to witamina K2 jest tutaj KLUCZOWA, oraz dla bezpieczeństwa Beta-karotenem, czyli prowitaminą witaminy A.
Sok z marchwi lubisz?
To jest ewentualna najlepsza petarda odżywcza.
Każdy chyba lekarz będzie doradzał weganinowi suplementację cynkiem. I ja też za tym optuję.
Cynk w pokarmach znajdziesz
Uważaj, nie wolno również przedawkować cynku, ponieważ jest antagonistą miedzi, która zaraz zanadto zjedzie w dół!
Są 2 ale:
Weganie najprawdopodobniej będą wymagać uzupełniających tłuszczów.
Nienasycone kwasy tłuszczowe PUFA, czyli kwas alfa-linolenowy (ALA) i kwas linolowy (LA) są niezbędne do życia!
Jednak łatwo ulegają utlenianiu i niszczone są przez ciepło.
Uszkodzone ciepłem PUFA jełczeją i są bardzo szkodliwe dla zdrowia!
Siemię lniane lub olej lniany, orzechy włoskie, olej z orzecha włoskiego są dobrym źródłem kwasu linolenowego.
Olej lniany nigdy nie może być podgrzany (również przy produkcji, a to sie dzieje sie nagminnie) i najlepiej przechowywać go w lodówce. Jednak blisko 100 % oleju lnianego na rynku jest zjełczałe.
Nasiona lnu, czy orzechy powinny być szczelnie zamknięte i zawsze jedzone na zimno w celu ograniczenia utleniania.
To dotyczy całego pokarmu o znaczącej zawartości PUFA.
Roślinożercom, którzy dopuszczają niewielkie ilości pokarmów odzwierzęcych zaleca się kwasy tłuszczowe Omega-3 z oleju rybiego
I to jest najlepsze rozwiązanie moim zdaniem
Gdy nie mieszkasz w tropikach suplementacja witaminą D3 staje się koniecznością. Należy brać chociaż od 40 do 60 jednostek witaminy D3 na każdy kilogram ciała.
Dobra dawka dla dorosłych wynosi więc od 4000 do 5000 jednostek na dzień z pominięciem dni, gdy masz kontakt z silnym słońcem na większym obszarze skóry.
Ostatnio coraz częściej zgłaszają się do mnie osoby z jednocyfrowym (sic!) poziomem 25(OH)D. Wówczas przyjmowanie 10000 jednostek dziennie przez chociaż 2 miesiące jest zwykle koniecznością.
Zdrowa osoba powinna mieć poziom 25(OH)D około 60, natomiast osoba ciężko chora, np. z rakiem powinna dążyć do górnej granicy czyli wyniku 100.
Przy niedoczynności tarczycy też powinno się trzymać wyższe poziomy metabolitu D
Poziom 25(OH)D zwiększa się powoli, dlatego kolejne badanie wykonuj nie wcześniej niż po 2 miesiącach suplementacji, a na 5 dni przed badaniem odstaw witaminę D.
Wg danych danych z kliniki Riodan, w przypadku dzieci wskazane jest dawkowanie D3 w ilości 1000 jednostek na każde 11-12 kg dziecka.
Weganom często, ale nawet wegetarianom i wszystko jedzącym może również brakować niektórych aminokwasów, i może być potrzebne uzupełnianie metioniny i tauryny.
W związku z tym, że metionina może być toksyczna w nadmiernych ilościach (u niektórych osób może podnieść poziom homocysteiny), ale niskie dawki od 0,5g do 2g na dobę są bezpieczne.
I tak nie dostaniesz wyizolowanej metioniny jako suplementu, ani jako „produktu specjalnego przeznaczenia dla sportowca”.
Metioninę możesz przyswajać sobie ze spiruliny, czy chlorelli, chociaż nie ma jej tam aż tak dużo.
Natomiast tauryna jest ogólnodostępnym aminokwasem i można ją uzupełniać w dawkach od 1g do nawet 4 g na dobę.
Tauryna działa na stabilizację błon komórkowych, niezbędna jest do prawidłowego funkcjonowania pęcherzyka żółciowego i ułatwia wewnątrzkomórkową retencję wapnia.
Weganom, czy wegetarianom może być również potrzebna suplementacja jodu i często jest, gdy nie je owoców i warzyw morskich.
Bardzo dobrym rozwiązaniem, chociaż niekoniecznie atrakcyjnym smakowo, jest dodanie z rana kelpu np do 4 szklanki.
Suplementacja przez skórę
Należy uważać, aby nie przedawkować jodu, chociaż według statystyk japońskich, prawdopodobnie ilość jodu niezbędnego nam do zdrowia jest nawet trzydziestokrotnie zaniżona.
Selen i cynk są niezbędne do produkcji dwóch najpotężniejszych enzymów antyoksydacyjnych i anti-aging w organizmie, w tym dysmutazy ponadtlenkowej SOD.
Dowody empiryczne i nowoczesne badania wykazały, że natura celowo wyłącza produkcję SOD w organizmie, kiedy czyjeś zdrowie spada do punktu, w którym przestaje być już interesującym kandydatem do reprodukcji.
Czyli bez względu na jakiej jesteś diecie musisz pomyśleć również o selenie.
Orzechy brazylijskie są różne jeśli chodzi o zawartość selenu i często okazuje się, że pomimo codziennego jedzenia przepisowej porcji i tak mamy niedobory selenu.
Szczególnie jest to ważne przy problemach z tarczycą.
Nie jest częste, aby zbyt dużo selenu pociągnąć z pożywienia, czy z mądrze zaordynowanego suplementu, natomiast toksyczna ilość selenu występuje zwykle w kontakcie z przemysłem.
Utrzymuje się, że dopuszczalna górna ilość selenu w diecie powinna być na poziomie 400 mikrogramów/na dzień dla dorosłych.
Jednak przy problemach z tarczycą zaleca się suplementować selen. Zacznij od najmniejszej dawki, i aby zwiększyć dawkowanie, po prostu ZBADAJ POZIOM SELENU
Są dwa główne powody zbyt MAŁEJ PRODUKCJI kolagenu:
1 . Pierwszy, to niedobór witaminy C
W zależności od stanu zdrowia i słabej podaży witaminy C w diecie, albo słabej przyswajalności następuje spadek produkcji kolagenu.
Ważne jest, aby uświadomić sobie jak duże ilości witaminy C są ci potrzebne, aby wesprzeć produkcję kolagenu. Żebyś mogła odczuć naprawdę obfite korzyści dla całego organizmu, suplementacja staje się niezbędna. To wszystko przez współczesne stresujące życie, no i oczywiście wiek.
2. Drugim powodem, to krzemionka
Badania wykazały, że krzemionka stanowi niezbędny mikroelement, aby organizm produkował kolagen.
4 szklanki z 4 Greens This is BIO do 4 szklanki załatwiają sprawę alg i traw:)
na margi
W niektórych przypadkach chorobowych przyjmuje się jej znacznie więcej. Witaminę D3 przyjmujemy obowiązkowo w protokole z K2, a większe dawki D3 obowiązkowo z magnezem, oraz witaminą A, najlepiej z betakarotenem. Dodatkowo witamina K2 około 100 mikrogramów na dobę, kobiety po menopauzie 200 mcg. Generalnie przy problemach z gospodarką wapnia, miażdżyca, kamień nazębny, zwapnienia tkanek miękkich w ciele, dawkowanie jest zwykle większe i dobierane indywidualnie.
na margi
Weganom pozostaje brać ją ze spiruliny/chlorelli
uwaga
Jeżeli chodzi o witaminę E, NIE NALEŻY przyjmować SYNTETYCZNEJ.
Kolagen najlepiej z siarką MSM i witaminą C (witamina C jest niezbędna)
Cynk bierzesz z beta-karotenem, magnezem wieczorem (magnez dobrze jest też wziąć rano, a wieczorem do kąpieli np w postaci chlorku magnezu, czy soli Epsom))
A selen najlepiej z E, C oraz jodem/kelpem (do 4 szklanki) rano.
Źródła:
owocek
Powiązane artykuły
Komentarze
Obok 4 szklanek, polecam Ci dodatkową ODPORNOŚĆ, czyli WYSOKIEJ jakości Witaminę D3+K2 TiB zamkniętą w szklanym słoiczku:)
Uwaga! Witamina D3 "zjada" sporo MAGNEZU!
Polecam wyróżniający się na rynku Cytrynian Magnezu TiB w szklanym opakowaniu
Peps a Twój wypasiony kolagen TiB można razem z msm i sokiem pomaranczowym i może nawet L-glutaminą na głodny żołądek po 3 szklankach przed przebieżką? Bo coś mi świta że czegoś na głodny żołądek nie za bardzo, nie wiem czy kolagen czy msm czy l-glutamina. ❤️
glutamina wręcz wskazana na czczo, kolagen też ludzie mieszają z kawą i piją na czczo, co do siarki jak dasz małą szczyptę, to nie zauważysz <3
Pepsi kochana, czy przy białku tylko roślinnym można suplementować l-karnitynę?
oczywiście, to nieproteogenny aminokwas, antykatabolik
Pepsi może poradzisz jakiegoś specjalistę od biorezonansu? zachodniopomorskie lub dolnośląskie
z tym biorezonansem trzeba uważać, nie ma specjalistów, są tylko lepsze czy gorsze urządzenia, i może jako rozpoznanie jest pomocne, ale nie jako forma leczenia, a przynajmniej nie jeśli chodzi o trwały efekt.
Pepsi, od lat piję rano przegotowaną ciepłą wodę z wyciśniętą cytryną. Czy kwas askorbinowy może być jej zamiennikiem? Czy mogę pić wymiennie, czy też wit. c (płaska łyżeczka) mogłaby na czczo coś niefajnego zrobić w brzuszku? :*
Przeczytaj wpis o moich 4 szklankach, zachęcam Cię do tego codziennego rytuału. https://www.pepsieliot.com/4-szklanki-poznaj-najprostszy-z-prostych-codzienny-rytual-oczyszczania-ciala/ I cytryna i kwas askorbinowy TiB i zielonki, codzienny wspaniały delikatny detoks i nawodnienie. Woda ciepłą, ale nie gorąca 41 stopni max
Wielkie dzięki; jeszcze jedno pytanko:
Mam tężyczkę próba wybitnie dodatnia i biorę magne b6 forte (jest to jedyny po wielu wielu który mój organizm toleruje) – czy zamiast mg w proszku do drugiej szklanki mogę łyknąć 2 tabsy magne b6?
ps. Fajnie, że jesteś 🙂
Lovciam
Możesz, lecz …
suplementacja doustna magnezu w tym przypadku często to o wiele za mało. Większość z neurologów nie bardzo będzie wiedziało cokolwiek o tężyczce utajonej. Kumaty neurolog zrobi test obciążenia kroplówką z siarczanu magnezu i zaleci dobową zbiórkę moczu-wszystko najlepiej w warunkach szpitalnych. Wtedy można ocenić stopień hipomagnezemii. Później najskuteczniejsze i najszybsze są wlewy z siarczanu magnezu. Po drodze trzeba wykluczyć wszystkie inne przyczyny utraty magnezu. I tyle, po wlewach powinno być dobrze. Trzeba dojść do momentu, kiedy po podaniu kroplówki organizm przyjmie góra 20% z podanej dawki, wtedy można uznać, że organizm wysycił się magnezem. Po uzupełnieniu magnezu, trzeba pilnować, żeby dieta była bogata w magnez, lub brać co jakiś czas suplementy doustnie, aby nie dopuścić więcej do takiej sytuacji. Z witaminą D podczas hipomagnezemii trzeba bardzo ostrożnie, gdyż witamina D rzeczywiście zwiększa wchłanianie magnezu, ale jednocześnie dużo go zużywa, co może doprowadzić np do arytmii serca i zaostrzenia objawów hipomagnezemii. U pacjenta po dwóch wlewach 2g siarczanu magnezu, przykładowo drżenia mięśni zmniejszyły się o jakieś 90%, zostały jeszcze drętwienia i mrowienia i wiele innych objawów braku magnezu, ale trzeba cierpliwości, gdyż zwykle zaleca się 10 wlewów, po 2 wlewy w tygodniu przez 5 tygodni.
Sircus poleca do wlewów roztwory chlorku magnezu, a nie sól Epsom.
Przy arytmii i zaostrzeniu objawów hipomagnezemii oprócz magnezu warto pamietać o dostarczeniu wody z solą/jod (patrz niżej)
Nawodnienie (i pH) to podstawa.
Pięknie dziękuję, jak dobrze, że Cię mamy :*
Nikt mi o wlewach nie powiedział 🙁
Zastanawiam się jeszcze stosując od paru dni 4 szklanki czy żelazo (łykam sorbifer – ferrytyna na poziomie 10 od lat i ani nie drgnie) mogę łyknąć na czczo przed szklankami czy lepiej w ciągu dnia, skoro FE i MG się nie lubią?