Współczesne trendy odgórne są odwrotne i z pewnością lobbowane. Dużo długich chorób, litanii leków i czynności hospitalizacyjnych i dużo zależności.
Dlatego starajmy się dbać nie tylko o własną luzacką czyli samodzielną długowieczność, ale nade wszystkim dbajmy o innych, żeby nam było miło się wspólnie długowieczyć.
Krótka: 90+
Witamina słońca z przewodniczką wapnia:)
Człowiek zwykle na wiele lat przed odłożeniem widelca ma już pewne (dużo) niesprawności na swojej głowie, równie przeciążonej stresami. Tym bardziej długość życia jest dość istotna, dając czas na wprowadzenie zmian w życiu. Dopóki nie odleciałeś z głową, zawsze możesz wprowadzić jakąś świadomą zmianę.
Nie jest niczym odkrywczym i wielu na to wpadło, żeby przeanalizować styl życia ludzi bardzo bardzo długożyjących, i to w rejonach, gdzie długowiecze wypija się z mlekiem matki i potem po prostu ten styl skopiować.
ZDZIWKO, ale skoro już nam wiadomo co oni wyprawiają, a czego nie, żeby żyć wariacko długo, to dlaczego tak trudno jest rzecz przekalkować? To proste. Tak zwana cywilizowana współczesność stoi w sprzeczności ze zdrowym stylem życia.
Pojawiły się więc nowe ŚMIERTELNE STANDARDY STYLU ŻYCIA (żarcie złomu na potęgę i natychmiastowe tłamszenie każdej niemiłej emocji używką, lub psychotropem już od podstawówki). Nowe standardy padły na grunt chłonny i urodzajny, mamy więc odzew w Japonii i w jej największej enklawie długowieczności Okinawie hotdogowofrytkowosodowy regres.
Długowieczność nie ma jednosłownego synonimu w naszym języku. Nie chodzi przecież o wiekuistość, czyli nieśmiertelność. Pozostańmy przy przewlekle długim życiu.
1. Aktywność fizyczna (zdobądź 4 lata)
Najdłużej na świecie żyjący ludzie nie przerzucają ciężarków i nie napinają tułowia w klubach fitness, nie pompują na siłowniach i nie biegają w maratonach (a jednak). Zamiast tego, żyją w środowiskach, które stale stymulują ruch.
Udają się pieszo do sklepu, pracują w ogródkach za domem i łażą po schodach tam i z powrotem. Wyruszając per pedes odwiedzić przyjaciół, nie myślą, że robią jakiś fitness. Luzik, a są stale w ciągłym i naturalnym ruchu.
2. Co się może wydarzyć w twoim życiu i cele (zysk 4 lata)
Prawo Outlook, czyli jakie masz perspektywy i cele?
Znając poczucie celu swojego życia możesz jak się okazuje zdobyć nawet 7 lat DODATKOWEJ linii życia po długości. Na Okinawie nazywa się rzecz ikigai w Kostaryce, Nicoyans plan de vida, co przekłada się w praktyce na zasadnicze pytanie:
– Po co budzę się rano?
Czyli 7 Błękitnych stref
Nawet ludzie z błękitnych stref mają sporo doświadczeń ze stresem. Kiedy trwa długo i nie jest rozładowywany (równoważony) prowadzi do przewlekłego zapalenia. Przewlekłe zapalenie jest zaś integralne z podstawowymi chorobami, w tym związanymi z wiekiem. Najdłużej żyjący na świecie ludzie mają swoje sposoby na obezwładnienie stresu.
Znajdź własną strategię na stres, która będzie pracowała na ciebie i sprawi, że jakaś rutynowa czynność, będzie dla ciebie odstresowująca i lecznicza w efekcie końcowym.
Mądra łamane przez zdrowa dieta (może dać ci dodatkowe 8 lat)
Prawie wszyscy długowieczni na całym świecie jedzą mięso, chociaż w bardzo małej ilości, kawałek wielkości talii kart nie więcej niż dwa razy w tygodniu, natomiast czarna fasola, soja, soczewica i fava czyli pasta z żółtego grochu i oliwy są podstawą codziennej diety stulatków świata.
Wyjątek stanowi strefa wege w Kalifornii w klasztorze Adwentystów dnia siódmego.
Przekąski z orzechów (przedłużają życie o dodatkowe 2-3 lata)
Spajające więzi (zdobądź kolejne 4 lata)
Poczucie przynależności.
Raczej zdecydowana większość stulatków należy do jakiejś wspólnoty opartej na wierze. Nie ma znaczenia, czy jesteś chrześcijaninem, buddystą, muzułmaninem, wyznania żydowskiego lub jakiejś innej religii, która utożsamia jakąś społeczność.
Badania pokazują, że zaangażowanie w działania i usługi związane z wiarą cztery razy w miesiącu dodaje od 4-14 lat życia.
7 Błękitnych Stref
1. Półwysep Nicoya w dżungli Kostaryki
Mieszka tam bardzo wielu zdrowych stulatków. Duże znaczenie odgrywa doskonała twarda woda, zawierająca duże ilości wapnia i magnezu, co pozwala stulatkom miec mocne kości i mięśnie przez całe długie życie. Wiele pracują fizycznie przy produkcji żywności.
W rzeczywistości, ludzie, którzy żyją w tym regionie mają jedną z najlepszych wytrzymałości fizycznej na świecie, ponieważ znajdują się stale w ruchu.
Jedzą mnóstwo kukurydzy, fasoli, kabaczków, dyni i świeże owoce, które maja pod dostatkiem niemal przez cały rok. Kolejnym ważnym elementem układanki długowieczności w Kostaryce i gdzie indziej też jest poczucie wspólnoty i więzi rodzinnych.
2. Sardynia we Włoszech
Gdzie znajdziemy najwięcej stulatków płci męskiej. Rzadkość.
Wino, ser i chleb. Oczywiście nie byle jakie wino, nie byle jaki ser i nie byle jaki chleb.
Czerwone wino, które piją Sardyńczycy pochodzi z Sardynii ma jedne z najwyższych stężeń antyoksydantów w porównaniu z każdym innym.
Krowy z których mleka produkuje się sery są karmione czystą trawą, dzięki czemu zawierają dużo witaminy K2 (mK4) i mogą cudownie zawiadować wapniem w ciele Sardyńczyka. Ta sama zależność zapewne ma miejsce u długożyjącego Szwajcara.
Natomiast pecorino to ser owczy, jak słusznie zwrócono mi uwagę (Niki Jona Gondela dzięks). Sama nazwa pecorino pochodzi od włoskiego słowa „pecora”, czyli owca.
W sumie to jeszcze lepiej, bowiem owcze mleko ma zdecydowanie mniej kazeiny (mniejsze kopyta i różki), oraz PODOBNO owca nie choruje na raka. Tylko, czy to pewne info? Czy takie jak to, że chrząstka rekina polecana, gdyż jego komórki nie mutujo w patologię. Ale okazuje się, że jednak mutujo.
w didaskaliach
Lecz, najsłynniejszą na świecie odmianę, ser Pecorino Romano, wytwarza się jedynie z mleka kóz (pomimo, że pecora to owca:) pochodzących z równin prowincji Lazio oraz z Sardynii.
Piją także dużo mleka koziego, które nie zawiera laktozy i jest łatwiejsze do strawienia od mleka krowiego i do tego lubią sobie skubnąć od czasu do czasu trochę zdrowej ?! ciemnej czekolady.
Rośliny stanowią podstawę żywności zaś mięso JEST TYLKO DODATKIEM. Mężczyźni tradycyjnie zajmują się pasterstwem i są w ciągłym ruchu.
3. Ikaria grecka wyspa
Na Morzu Egejskim ma wiele cech wspólnych z Sardynią.
Dostęp do wody, górzyste tereny, nie przesłonięte chmurami wysokie słońce przez zdecydowaną większość dni w roku.
I podobnie jak w Sardynii, szczególnie ceni się tu tradycję i wartości rodzinne.
Je się dużo roślin z zza domu. Mięsa mało.
4. Loma Linda, Kalifornia
Mieszkają tutaj najdłużej żyjący Amerykanie, najwięcej aktywnych stulatków w USA. 9000 adwentystów dnia siódmego nie je mięsa, nie robi flaszek i nie drze faj. Wielu z nich to weganie, czyli bez nabiału i jaj.
Głęboka wiara, kultywowanie szabatu (w piątek wieczorem do soboty wieczorem) jako czasu do refleksji i bliskie kontakty z rodziną są również ważną częścią ich długowieczności.
w didaskaliach
Dr Ellsworth Wareham, 94-letni chirurg serca wykonywał nadal swoją pracę.
Marge Jetton, skończył 104 i robi na rowerze stacjonarnym codziennie 7,8 mil dziennie i podnosi ciężarki.
Dieta w świecie Loma Linda jest również kluczem do sukcesu. Mnóstwo świeżych lokalnych produktów i składników wegańskich, potrawy takie jak spaghetti z kulkami z orzechów włoskich, „mięso wołowe” na patyku, wykonane z glutenu pszennego seitan, fasoli, soczewicy i orzechów nerkowca.
5. Okinawa, Japonia
Nadal mieszka tu wielu stulatków, ale jest to strefa niestety kurcząca się, ponieważ dieta zachodnia daje już o sobie znać w całej Japonii więc i na Okinawie także. Ludzie w Okinawy żyją średnio o siedem lat dłużej niż przeciętny Amerykanin i mają 80 procent mniej zawałów serca i nowotworów niż Amerykanie.
Kluczem do długowieczności na Okinawie to poczucie celu w życiu jej mieszkańców(aka ikigai) i silnie rozwinięta sieć społeczna (ust moai). Na Okinawie tradycyjnie je się dużo tofu, warzyw i ryb. Codziennie ćwiczą hara Hachi BU, lub jedzą tylko do 80 procent do sytości, aby zachować idealną wagę.
w tle Monaco, wygląda zdrowo trzeba przyznać:)
6. Monako
7. Andora
Andorczycy, czyli mikroskopijny (72 000 osób) naród żyjący w Pirenejach pomiędzy Francją i Hiszpanią. Często osiągają bardzo sędziwy wiek.
Strefa bezcłowa, a co za tym idzie dobra sytuacja materialna mieszkańców.
z okna hotelu Andora
Wszystko co piękne zdecydowanie tańsze niż gdzie indziej. Nowoczesny Hotel 5* wyrastający ze skały z olbrzymimi pokojami, podłogą z dech dębowych i świetnym śniadaniem w cenie polskiego 3*.
śniadania w sumie nie widać:)
Konkluzje
owocek
Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym wellness sklepie This is BIO
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i się tego trzymajmy.
Powiązane artykuły
Komentarze
uwielbiam twoja szczerosc:)
Ja jeszcze jestem w trakcie zastanawiania się, jaką długość żywota chciałabym rozwinąć. Pewności to nie mam.
Gatita, jest coś na rzeczy w tym 🙂
Cześć,
A ja mam takie wnioski:
1.starsze pokolenie ukształtowało swoje zdrowie w zdrowych czasach,gdy chemii nie było w pożywieniu,wodzie,ziemi,powietrzu;gdy nie byli otoczeni rozbuchaną technologią elektroniczną(czy jeszcze bardziej magiczną);gdy radości nie zatruwał powszechny dziś od rana do nocy stres;gdy świat był o niebo spokojniejszy od naszego (zobacz,jaka radosna energia wyzwoliła się w Polakach po 2.wojnie światowej,ile ci ludzie mieli nadziei i wiary,których wojna w nich nie zabiła ,podnosili Polskę z gruzów z piosenką na ustach,a dziś? Budujemy ojczyznę zgorzkniali i nieufni,jako obywatele ciągle niedojrzali);
2.życie bez podatków i strachu o jutro musi być cudownie relaksujące;
3.tam gdzie ciepło i słońce, i wit. D niemal cały rok,tam jakość życia nie może być zła;pozdrawiam Ewa
Jak najbardziej się podpisuję Elitawa, tylko suazi i cała lista z końca to Afryka(Angola, Zambia, Mozambik itd), nawet z najżyźniejszych rejonów, czyli tak na prawdę słońce i bieda, to tez przekichane, bo te wszystkie bakteria chyba lubią ciepło
wiesz, mam problem co do twojej oceny minionych lat,,,,przecież wszystko co opisałaś widziałaś w TV!
„Witarianin musi przecież spędzić wiele godzin w bezruchu przed kompem” 😀 dobre
Dodala bym ze tam gdzie dieta jest srodziemnomorksa na „zdrowo” panuja takze ziola. Oregano, bazylia, rozmaryn, itd., ktore w najlepszym przypadku rosna dziko za domkiem. Mhh jak dla mnie pychota 🙂
Dalej mysle ze nie ma tylko jednego dobrze. Wpada mi jednak w mysl ze ludzie na wita, bardziej jeszcze na 801010 chca miec ta energie nadkosmiczna i czuc sie jak wrobelki lekkie przez caly dzien, na co ci ludzie ze stref blekitnych wcale tak nie nalegaja. Im jest dobrze jak zjedza sobie makaron, wymocza w resztach obfitego sosu bagietke jeszcze i popija winkiem i tak posiedza troche. Spokojnie.
A ja wlasnie widze ze moja dieta zblizona do 80/10/10 jest przeszywana malymi elementami srodziemnomorskiej i lubie to. Tylko z winem juz tak sobie sobie radze. Jak trafie na zle to po jednej lampce w nastepny dzien czuje sie jak po butelce.. trzeba chyba wyprobowac to z Sardyni 😉
Emilka, Emilka, tak ja też myslę, o jakiejś nucie sródziemnomorskiej w swojej diecie, jeszcze nie podjęłam decyzji i w ogóle zastanawiamy się czy nie właśnie tam zamieszkać, spędziłam mniej więcej 2 lata rzut beretem (10 km brzegiem morza trasa Le Corbusiera) od Monte Carlo w Monton właśnie i w trochę w górach nad Monton, castillion i teraz myślimy, ze to chyba jest to. Tylko obmyślamy z czego tam żyć, bo rentierami jeszcze nie jesteśmy :))
To fantastyczne! Trzymam kciuki 🙂 sama mieszkalam pewien czas obok Cannes. Caly ten obszar to jak dla mnie jeden z najpiekniejszych i najmilszych zakatkow Europy 🙂 zawsze chetnie tam powracam i choc moj aktualny profil „karierowy” (nie lubie tego slowa ale coz) tam nie ma duzo do szukania to moze kiedys.. ja tez sobie wyobrazam przeniesc sie wlasnie tam.
mnie tylko Emi tam drażnią te landszafty wszędzie, mnie jednak wzrusza i jest mi chyba niezbędna do życia, taka przyroda nie jednoznaczna, z szarościami, beżami, fioletami, przymglona, taki polski tęskny krajobraz,dlatego tak uwielbiam jesień, a taka jestem zniesmaczona wiosną z jej wulgarną zielenią, drugim miejscem , które uwielbiam są surowe zimne góry i roślinność iglasta, ale nie pachnąca piniami, tylko taka Alaska, ale co tam bym jadła 🙂
Hej Pepsi, jak masy ochote na wypad we wloskie Alpy, to zapraszam :))))
Owocek!
Ania, dziękuję Ci bardzo i jestem szczerze wzruszona i kiedy będę we włoskich Alpach, które powalają urodą to będę z Tobą myślami, ale kiedy przeczytasz mój dzisiejszy post będziesz wiedzieć, że mam ułomność,co nie pozwala mi zaprzątać swoją obecnością niczyich domostw, lovciam Cię, pomidor krzywy włoski, słodki i mięsisty.
Pepsi, uwielbiam tego bloga, jesteś inspirująca. Zastanawia mnie czy tak na co dzień czujesz się zdrowo i jesteś szczęśliwa? pozdrawiam
alice thx 😀 , tak, często mam napady szczęścia, ale jestem też trochę hipochondryczką, więc rączka na pulsie też jest
Pepsi Please pomóż mi… dzisiaj miałam drugi atak już i ide do lekarza co prawda, ale chciałam zapytać, może wiesz co to może być: zaczyna się od uderzeń do głowy, takie dziwne uczucie lęku, jakby energia szła do głowy, dziwne uczucie, wzrost ciśnienia gdzie normalnie mam niskie to przy ataku 140/95 wzrost tętna do 100, drżenie mięśni, taka delirka, potem dochodzi osłabienie mięśni i mulenie w żołądku i biegunka … jeżeli możesz coś podpowiedzieć … będę bardzo wdzięczna
Idź proszę, po diagnozę do lekarza, to może być również zwykły atak paniki, biegunka też.
Dziękuję bardzo, byłam już, dostałam skierowanie do kardiologa, leki na nadciśnienie i skierowanie do alergologa. Mam niedobór enzymu DAO, czy wiesz może, czy nietolerancja histaminy może dawać takie objawy?
niskie ciśnienie raczej, arytmia tak, ale zobaczmy https://www.pepsieliot.com/diety/12390/histamina-na-cenzurowanym-dieta-antyhistaminowa.html
jedno jest pewne, dieta niskoestrogenowa, rośliny, może zrób mój detoks hormonalny, ale unikaj pokarmów wymienionych w artykule
nie jestem lekarzem
<3
Super, poczytam, dziękuję bardzo
Pepsi, mam pytanie do Ciebie. Nie wiem czy był już taki post u Ciebie ale interesuję mnie kwestia jak to jest, że są osoby, które całe swoje życie jedzą normalnie (żadne diety bezglutenowe i inne bez, standardowa dieta codzienna z nabiałem, mięsem, cukrem, wszystkie te wypieki i słodkie napoje) do tego regularna na niska aktywność fizyczna typu spacery nic ponad to, żadne siłownie, bieganie, sporty ekstremalne. I takie osoby są szczupłe, wyniki super , jest ogólnie okejka. Nie żyją takie osoby w super czystym środowisku, nie jedzą eko, jedzą zwykłe produkty z supermarketu, rzadko w ich przypadku są dania typu sałatka warzywna, owoce raczej standard typu kanapki, polski obiad :). To samo dotyczy się osób, które od urodzenia są szczupłe. A są osoby, które szczupłość osiągają znacznie trudniej – dieta taka i taka, tyle aktywności w tygodniu musi być, chwila zapomnienia i wracają kg, które odrabiają prze pół roku, rok albo sukcesywnie przybywa im kg pomimo zdrowego stylu życia – i też nie mówię tutaj o objadaniu się i nie mówię tutaj o bardzo dużej nadwadze. Wiadomo, różne są osoby, niektórzy walczą z różnymi chorobami, które mogą blokować chudnięcie. Ciekawi mnie to, ponieważ nie zawsze chodzi o jedzenie jak widać a więc o co? Co jest innego w organizmach ludzi szczupłych ot tak a co decyduję o o tym, że trzeba się trochę namęczyć żeby zachować szczupłość? Czy ma z tym coś wspólnego kwestia budowy ciała (endo, ekto, mezomorfizy?), bakterie w jelitach itp? . Fajnie by było poruszyć taki temat, chyba, że była już o tym mowa w jakimś wpisie 🙂 Pozdrawiam!
Przede wszystkim nie znam takich osób. Nie znam NIKOGO, kto miałby 60 + i żył w ten sposób i miał dobrą sylwetkę i był zdrowy. Jest albo wałek w pasie schowany pod bluzą i trójglicerydy podniesione, a typ estrogenny nie ma wałka, ale ma problem z mięśniakami, z endometrium, z różnymi rzeczami. Nawet jak u obu „typów” jest TSH w miarę ok.
A jeśli są jakieś osoby, które Ty znasz, podkreślam ja ich nie znam, ba, powiem nawet, że 50+, a nawet zjadę niżej 40+ , też nie znam, to to może genetyka, świetny zbieg okoliczności, na co bym nie liczyła, czy coś takiego.
Generalnie, gdy nie włoży się zrozumienia i pracy w ciało i psychikę, ciało i psychika degeneruje się, poprzez ciągłą odpowiedź na bodźce.
Ciało należy traktować jak materiał twórczy.
Ściskam