😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Komć: Nasunęło mi się takie szybkie pytanie: Jak to jest, że wszyscy wkoło nas są naszym lustrem, czyli ile ja mam luster w sobie? Moje dzieci mają w sobie lustro koleżanek kolegów … i taka to projekcja. A jak to jest, że rodzimy duszę (dziecko) starszą młodszą, nie bez przypadku (i nie mamy wtedy na to żadnego wpływu), a wiec czy ta dusza się nam przygląda, że nas wybiera? Musi wybrać matkę? Czy rodziców? Czy to tylko jakiś rezonans do nas ściąga tę czy tamtą duszę? Można się pogubić. Dzięki, że napisałaś. Mogę odpowiedzieć tylko tak, jak sama to rozumiem i czuję, a więc: Wszyscy jesteśmy dziećmi tej samej świadomości, cząstkami światła, czyli mamy wspólne źródło. Nazwijmy to źródło umownie Bogiem, albo Absolutem. Jakąś mikro świadomość posiada nawet kamień, czy roślina, oczywiście zwierzęta, ludzie, ale też Ziemia i Kosmos obdarzone są świadomością. Świadomość to jest nasza nieśmiertelna wspólna jaźń, czyli dusza, spirit. Nasza część przestrzeni kosmicznej z pewnością jest formą poletka doświadczalnego. Od 13 000 lat bujamy się tutaj, doświadczając przeróżnych sytuacji. Przede wszystkim cały czas jesteśmy w walce, mówimy „nie”. Chociaż jedno „tak”, czyli akceptacja, byłaby rozwiązaniem wielu problemów. Jednak brzydzimy się „tak”. „Tak” nas wzdryga. Zostaliśmy zmutowani przez obcych, czyli nałożono nam na nasze umysły programy, które zablokowały nas na siebie samych. Zaczęliśmy się identyfikować z ego, oraz z ciałami. Inwazja wyglądała zapewne bardzo podobnie do filmu „Awatar” Jamesa Camerona, w którym (tym razem ludzie) wdają się w konflikt z mieszkańcami Pandory (księżyca gazowego giganta w układzie Alfa Centauri), czyli rasą humanoidalnych Na’vi. Z ich DNA skrzyżowanego z DNA ludzi hoduje się ciała zwane awatarami. Ludzki kontroler może zdalnie sterować i odczuwać takim ciałem. Na Pandorze Jake zostaje wrzucony w środek narastającego konfliktu między przybyszami z Ziemi a Na’vi, żyjącymi w pełnej harmonii z przyrodą. Cameron oczywiście nie wymyślił tego filmu, podobnie jak Rowling nie wymyśliła Hory Portera. Są dzieła Iluminatów. Iluminaci muszą informować ludzi o swoich planach, zamierzeniach i generalnie, jak wygląda prawda. Prawdopodobnie wiąże się to z ludzkimi możliwościami, energią serca, której tak naprawdę Iluminaci od zawsze nie mogli pokonać. Na marginesie, cykl życia serca: to narodziny, zdrada, śmierć i inkarnacja. Serce (energię serca) zabija tylko zdrada. Dorośli oglądając te filmy, czy dzieci czytając Hory’ego tchną dzięki uczuciom życie (energię serca) w Iluminackie działania. Zmutowano nas i otrzymaliśmy 2 spirale DNA. Jedna pochodzi od ssaków, które dajmy na to, kochają swoje młode, opiekują się nimi etc, a druga spirala należy do gadów, które pozostawiają swoje młode na pastwę losu, aby przeżyło najsilniejsze. Nie ma w takim działaniu energii serca. Człowiek posiadając owe dwie przeciwstawne sobie nitki DNA, żyje w ciągłym wewnętrznym konflikcie. Wysokie wibracje miłości, przegrywają z niskimi wibracjami strachu. Strach jest podstawowym pokarmem dla matrixu. Nawet złość i ekscytacja seksem (też przedmiotem) wypływają ze strachu.
Jest to jakby, a może dosłownie gra komputerowa, w której bierzemy udział śpiąc. Einstein powiedział, że energia to mc2 (w rzeczywistości to sześciany prędkości światła), ale i tak wszystko jest iluzją. Nie ma czasu, nie ma przestrzeni, wszystko jest iluzją. To my wymyślamy czasoprzestrzeń. Max Spiers (i nie tylko) twierdzi, że Księżyc nie jest naturalnym satelitą Ziemi. Nie mógłby krążyć wokół Ziemi, gdyby nie był pusty, gdyż siła przyciągania ziemskiego nie jest aż tak duża. Badacze oczywiście wiedzą, że na Księżycu znajdują się skały, które są znacznie starsze od Ziemi. Max Spiers twierdzi, że Księżyc jest sputnikiem, wydrążonym w środku (stąd zdecydowanie mniejsza waga), który został wystawiony na orbitę okołoziemską jako wyłapywacz yyy … dusz. Nie jest to za bardzo wiadomość na „tak”, gdyby rozpatrywać ją z pozycji ego, gdyż. Ów sputnik zapewniałby niejako cyrkulację dusz. Max zarzekał się, że światło w tunelu, które każdy kto przeżył „życie po życiu” wspomina, jest podpuchą Iluminatów, czy generalnie obcych, którzy zdominowali ten zapętlony w czasie kawałek przestrzeni kosmicznej. Podszywają się pod światło Źródła, aby przechwycić duszę opuszczającą jedno życie, a następnie z powrotem zawinąć ją do nowego ciała.
Max radził:
Gdy zobaczysz w końcu owo światło w tunelu, należy zawrócić się ku sercu, a raczej ku energii serca.
Owa cyrkulacja przeszkadza duszom/świadomości we wzrastaniu. Wracają na Ziemię i nadal popełniają podobne błędy. Nie ewoluują. Nie budzą się, ba, to trudne, ale nie robią żadnego kroku w kierunku oświecenia. Gdy ktoś 20 razy pod rząd odchodzi z powodu raka, zawsze bez świadomości, bez uczenia się – coś z pewnością nie poszło tak, jak miało pójść.
Jest jeszcze coś ekstra ważnego: to my tworzymy tę rzeczywistość. To nasze umysły tworzą hologramy do gry. Myślisz i to się dzieje. I wreszcie dochodzę do Twojego pytania: … jak to jest, że wszyscy wkoło nas są naszym lustrem, czyli ile ja mam luster w sobie? Nie masz żadnego lustra w sobie. W Tobie, czyli w ciele, jesteś tylko Ty prawdziwa, nieśmiertelna, czyli Twoja dusza. Natomiast Twoim lustrem jest świat i ludzie, który widzisz na zewnątrz siebie. Należy rozumieć to tak, że widzisz to, co sama kreujesz. Twoje dzieci z kolei kreują swoją rzeczywistość i jednocześnie są częścią cudzych hologramów. I to się dzieje w wielu wymiarach. Dusza może wybrać sobie rodziców, aby doświadczać nowego, aby móc wzrastać, jednak w kontekście tego co mówił Max i inni, może też być zsyłana na Ziemię, gdy wcale jeszcze nie jest gotowa. Popełnia wtedy wciąż te same błędy w kieracie. Jesteśmy jakby zamknięci w pętli czasu. Czas apokalipsy nie jest czasem zagłady naszego świata w dosłownym znaczeniu. Jest to czas prawdy. Wtedy dowiesz się wszystkiego.
lovciam:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Bardzo ważny post
<3
Pepsi chciała bym się dowiedzieć jeżeli mam doświadczać, uczyć się i wzrastać to jak mam to robić, żeby nie karmić maxa ? ( jak odróżniać kiedy to robię a kiedy nie) Pracowałam już w kilku różnych firmach skąd mam wiedzieć kiedy karmie maxa jakie rodzaje pracy (lub czynności) dokarmiają to czego nie chce dokarmiać?
Inni jeżeli coś tworzą na przykład muzykę różnego rodzaju a ja jej lubię słuchać czuje ją, że jest dla mnie, skąd mam wiedzieć czy jest wysoko czy nisko wibracyjna? Bo różne rzeczy odpowiadają różnym ludziom.
Czy jeżeli z czymś rezonuje w danym momencie, cieszę się tak szczerze prosto z serca, to jest to wysoko wibracyjne czy są jakieś rzeczy które bez względu na wszystko będą zaniżać mnie energetycznie? (Obojętnie co to jest np. koncert, zebranie z ludźmi, zabawa na falach, taniec, słuchanie muzyki itd.)
Chodzi mi o to, że jeżeli np. programuje na komputerze albo robię rzeczy, które kocham jak malowanie, granie na gitarze, tworzenie muzyki i tak dalej i w tym momencie zatracam się w tym docieram do siebie, to co tworze robię z serca. Wiem, że inni mają podobnie. Jak odróżniać np. rodzaj pracy, muzyki, koncertów i całej reszty, czy to jest dla mnie dobre? Jak nie dokarmiać maxa, jak wibrować wysoko będąc (na koncercie, w pracy takiej a nie innej itd.), jeżeli mi to odpowiada?
będąc uważną, odautmatyzowując każdą najprostszą czynność, to jest podstawa do budzenia się, uważność, to nie skupienie, zostań obserwatorem siebie myślącej, tworzącej, akceptuj
Tylko jak mam zostać obserwatorem siebie myślącej kiedy np. tańczę, ja się wtedy w tym zatracam, nie jestem w stanie obserwować siebie myślącej kiedy jestem tańcem, ja przestaje wtedy myśleć „być”, nie istnieje nic innego poza tym tańcem. Czuje się wtedy wolna, nie tylko podczas tańca, ale również kiedy maluje itd. Wtedy jestem tu i teraz. Czy tak powinno być? Nie wiem czy ja czegoś nie łapie czy pomijam jakiś istotny element?
Anka, bardzo dobrze, że się zatracasz w czynnościach – właśnie wtedy jesteś w tu i teraz najbardziej jak da się być. Wtedy nie potrzebujesz być uważna świadomie, ćwiczyć swojej uważności, bo jesteś i nie musisz się w tym utwierdzać, nie musisz myśleć. Niemyślenie to przebudzenie. Praktyka uważności polega na tym, że uczysz się nie odbiegać myślami do przeszłości albo przyszłości, uczysz się, że jesteś w tu i teraz. Na początku jesteś obserwatorem, który potrzebuje potwierdzenia, że jest w tu i teraz. Uczysz się siebie. Myślisz o tym, że w danej chwili jesteś szczęśliwa, o tym co to szczęście wywołuje, etc. Poskramiasz swoje ego i uczysz się funkcjonować w teraźniejszości, nie rozpraszając się zagłuszaczami jak telewizja, nie myśląc o tym co było albo będzie. Będąc prawdziwie w tu i teraz nie musisz się na tym skupiać, bo wiesz to całym swoim istnieniem, bo to intuicyjne i proste. <3 buźka
gdy nie myślisz, tylko jesteś, w tym czynnościami, to już jest przebudzenie
To ja nie myślę 'od zawsze’… i 'swoich’ szukałam na podstawie pytania „Potrafisz nie-myśleć?” Patrzyli na mnie jak na idiotkę już w podstawówce. Jak dotąd – tylko dwie osoby. Swoje.
Max – tak ponoć został zamordowany i zmarł niedawno w Polsce – niemależe w trakcie wywiadu.
Wysłuchałem z nim wiele wywiadów. O księżycu jako „łapaczu dusz” też ;). Było też sporo o podziemnych bazach… o gadach które się transforumują, o królowej Elżbiecie itp ;).
Jedno jest pewne – sporo trzeba mieć do wszystkiego dystansu 🙂
a może wręcz przeciwnie: żyć
Jeżeli zmieniamy się, podnosimy swoje wibracje,zmienia się otoczenie i ludzie,niektórzy znikają,a inni się pojawiają i tu moje pytanie. Czy jeśli umiera bliska osoba,to też moje lustro,kreacja rzeczywistości,czyli ja to sprawiłam,że ta osoba zniknęła z mego życia,pomimo,że ją kochałam,trochę to przygnębiające? Jeszcze jedno pytanie,czy dla duszy istotne jest w jakich okolicznościach odchodzi z tego świata? Jedni giną nagle w wypadku,inni popełniają samobójstwo,jeszcze inni odchodzą w bólu po długiej ciężkiej chorobie,ale wśród bliskich,czując ich miłość,a jeszcze inni w objęciach ukochanej osoby np. podczas zbliżenia,a inni umierają w samotności niekochani? Czy stan miłości,czy wręcz przeciwnie lęku i bólu w momencie śmierci jest istotne dla duszy,która odchodzi z tego świata? <3
odpowiem Ci wkrótce w poście <3
Dla mnie to też teraz temat na czasie. Czekam niecierpliwie.
Ja też czekam na odpowiedź <3
Pepsik mog łabyś mi napisać co sadzisz o upuście krwi i dlaczego tak sądzisz?
w przypadku dużego poziomu żelaza, niekiedy to jedyne wyjście, żelazo jest bardzo prozapalne
A jak zawrócić do / skierować się do / otworzyć się na / poczuć Energię Serca? ♡
w myślach sobie wizualizujesz, że schodzisz do serca i zaczynasz patrzyć na ludzi przez serce, to nie takie proste, to milowy krok do przebudzenia, gdy zaczynasz wszystkich kochać, bo wszędzie jesteś Ty
Jak zwykle tekscior w dechę Pepsi 🙂
Całe szczęście że to ich poletko doświadczalne sie sypie, że owce na ich pastwisku zajażyły że ich (nas) jest „100” a pastuch 1+pies 😀 A co do DNA to im bardziej się rozwijamy tym więcej helis nam przybywa…a raczej trzeba powiedzieć – wraca 🙂
Lovocków moc! <3
Mam nadzieję że z tym Harrym Potterem to jest jakiś żart 🙂 rozumiem wszystko, ale żeby z dobrze napisanej ( przez J.K Rowling oczywiście ) książki zrobić jakieś działania illuminati to jest trochę śmieszne. Inteligentna kobieta miała dobry pomysł na książkę, można powiedzieć że inspiracja po prostu przyszła do niej, tak samo jak ty piszesz artykuły do bloga i tekst jakby ,,sam do ciebie przychodzi” tak samo było w jej przypadku, ale nikt nie oskarża ciebie o kolaborację z illuminati. Polecam obejrzeć wywiad z J.K ..Harry Potter and Me” o tym jak wyglądało jej życie i jak napisała Harry’ego 😉 no chyba że to rzeczywiście był żart 🙂 ,, Iluminaci muszą informować ludzi o swoich planach, zamierzeniach i generalnie, jak wygląda prawda” – to w takim razie o czym chcieli poinformować ,,dając” nam Harry’ego Pottera ? Nie jest to jakiś hejt na twoją osobę, chciałabym po prostu wiedzieć dlaczego piszesz o takich rzeczach, zrozumieć to jakoś. Bo jak na razie wydaje mi się to dosyć śmieszne 🙂
Nie żart, z Cameronem też nie żart, to że z czymś nie rezonujesz nie oznacza, że tego nie ma
to znaczy tylko tyle, że obie byłyśmy dzisiaj w 4 wymiarze i tam spotkałyśmy się 🙂
Droga Pepsi czeka mnie implant jedynki rok temu niecały pytałam czy jest Ok powiedziałaś ze tak mam nadzieje ze nic sie w tej kwestii nie zmieniło… Chciałabym przy tym wybielić zeby i tu moje pytanie czy Znasz metodę która jest w porządku ( lampy , nakładki ) czy one ścierają szkliwo co możesz mi powiedziec na temat ponieważ jestes moim zdrowotnym autorytetem to pytam 🙂 dziekuje z góry za odpowiedź
nie siedzę za bardzo w tych tematach, zrób to z czym rezonujesz. Jak masz odpowiednie szerokie dziąsło, a raczej kość pod nim, czyli nie można za długo czekać z robieniem implanta i masz dobrego dochtore, który szczerze powie, co i jak, jest to dobre rozwiązanie i nie trzeba uszkadzać zębów obok, jak przy moście. Wybiel czymś skutecznym i zapomnij o sprawie. Nie można żyć w ciągłym strachu. <3
po co straszysz dziewczynę, raczej nie bedzie czekała na taki wynalazek bez jedynki z przodu
i w ogóle co to za dezinformacja że u „większości” ? u 5% występują powikłania. sama mam implant i nic się nie działo lol
Chciałabym przy tym wybielić zeby”
Dentyści stosują nadtlenek wodoru.
Też możesz w domu.
Gdy zobaczysz w końcu owo światło w tunelu, należy zawrócić się ku sercu, a raczej ku energii serca.- Czyli JAK? Znam twierdzenia Maksa, ale nie wiem, jak chronić się przed tym. Jak należy zwracać się ku energii serca? W tym jestem laikiem. Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie uświadamiające treści.
jesteś w głowie, albo w sercu, spróbuj to sobie uświadomić, a jaźń siedzi w Tobie jeszcze głębiej, to pustka
Dziękuję, tyle jeszcze nie wiem…
Max Spiers mówił aby iść w stronę fioletowego światła???
https://lh6.googleusercontent.com/8dR71HExDJoEIIUES9LLcQ1O-oTVbuXCT_etVDUzoWQ=w350-h267-no
Hej Pepsi, czytam Twojego bloga najczęściej przez telefon i widzę pod ikonką bloga podpis 'Pepsi Eliot – Możesz…’. Wewnętrznie sobie uświadamiam, że tak, mogę! Cokolwiek by to nie było, tak, mogę to zrobić, wtedy trochę dziwię się sama sobie, po co mi te wszystkie lęki przed porażką, opiniami innych ludzi i znajduję w sobie miejsce, gdzie jest moc twórcza, gdzie jestem ja, nie sięga tam nic z zewnątrz, nie ma osądów. Momentami ciężko to ogarnąć, że to co chcę – mogę zrobić, a co lepsze, mogę pozwolić odejść lękom, które się do mnie „przykleiły”.
Dzięki Pepsi, że jesteś i Wam wszystkim też dziękuję, dużo zdrówka i miłości <333
kochamy <3
Skąd ta cała wiedza Pepsi? Na pewno doświadczenie ale pewnie tez książki. Jakie?
A co z naszą duszą, jeśli poprzez wieki logowania się w różnych ciałach, w końcu dotrze do pułapu „oświecenie” ?
Nie ma takiego pułapu, jesteśmy w nieustającej ewolucji, zatrzymanie się jest cofaniem się. Ale nie ma też obowiązku logowania się w tej grze. Cały system wyższej świadomości ewoluuje właśnie poprzez swoje jednostki. To proces bez końca
Hej! Pepsi!
Od jakiegoś czasu chodzi za mną chęć dzielenia się w mediach społecznościowych duchowymi, zdrowotnymi, psychologicznymi zajawkami i pojawia się kontra wobec tej twòrczej, opór. A mianowicie pojawia sie opór wobec mediòw społecznościowych, w która część mnie ma potencal uzalezniajacy.. laknący uwagi? widzę to, rozkminiam…
ten opór jest Ci na rękę, bo nie musisz robić tego co chciałabyś robić 🙂