Dla tych co lubią wydziwiać: można zrobić gołąbki nadziewając je quinoa i gotowaną fasolą. U mnie jak zwykle hardkorek, w postaci quinoa plus surowa zielenina.
Joł joł Smakoszom i Antytalentom kulinarnym,
Dzisiaj wpadły mi w grabki dwa fajne artykuły, do tego dwóch Michałów. Wprawdzie pisałam już kiedyś o drugim obok krwiobiegu niesamowicie ważnym układzie, zwanym limfatycznym w artykule Ożesz limfa.
Ale ponieważ lubię Michaela Edwardsa, tego ważącego kiedyś 200 kilogramów i stale chorującego, a teraz udzielającego się na poważnie w tematyce zdrowie, chciałam Socjecie wrzucić zajawkę z jego artykułu o limfie właśnie.
Ale nic z tego, bo rzuciłam gałką na artykuł Michaela Ravensthorpe’a tego od znanej strony Spiritfoods i zwyciężyła quinoa.
Ziarno quinoa dzisiaj przeważyło szalę z dwóch powodów, pierwszy, że nawet nie zauważyłam, że zeszły rok 2013, został ogłoszony przez ONZ „Międzynarodowym Rokiem Quinoa”.
I pomimo tego, że mam wiele woltów do ONZ i uważam tę organizację tak samo za „Onych”, to i tak quinoi należy się pokłon.
Drugim powodem, dla którego wybrałam quinoę jako temat dzisiejszego wpisu, był fakt, że wczoraj zjedliśmy ją z G. w najważniejszym posiłku dnia, czyli po treningowym. Wyjątkowo nie był to witariański zielony szejk, gdyż trening był siłowy i odbywał się późnym popołudniem.
Quinoa jest rośliną uprawianą w Ameryce Południowej.
Mimo, że jej liście też są jadalne, uprawiana jest przede wszystkim dla super pożywnych nasion. Owe ziarna płuczemy, a następnie gotujemy podobnie jak ryż.
Może być biała, czerwona i czarna, a jesteśmy w stanie się w niej podkochiwać ze względu na wypas zdrowotny. Można nawet polubić ją za słonecznikowy smak.
Tkwi w niej niesamowity potencjał, bowiem jak niewiele roślin jest kompletnym źródłem białka. Czyli zawiera wszystkie 8 aminokwasów esencjonalnych, które są niezbędne do życia, a które człowiek nie umie wytworzyć.
Czyli dostarczą nam te ziarna aminokwasy takie jak przykładowo lizyna, której nie warto szukać w innych pokarmach roślinnych. Oczywiście wyłączając spiru & chlorel.
Czyli dla wegan i wegetarian, quinoa jest świetną opcją!
Jedna filiżanka gotowanej quinoi zawiera aż 21% dziennego zapotrzebowania na błonnik.
Większość włókien nie jest rozpuszczalnych, co działa przeczyszczającą, ale w mniejszości quinoa zawiera również włókna rozpuszczalne tworzące żel w żołądku dający uczucie sytości i spowalniający trawienie i zmniejszający frakcję złego cholesterolu w krwiobiegu.
Dostarcza dużo przeciwutleniaczy
Badania opublikowane w Journal of Medicinal Food w sierpniu 2009 roku wykazały, że spośród 10 analizowanych przez naukowców ziaren andyjskich (pięciu zbóż, trzech pseudocereals i dwóch roślin strączkowych), quinoa zawierała najwięcej antyoksydantów ze wszystkich z nich.
Kiełkowanie ziaren jeszcze wzmacnia właściwości antyoksydacyjne
Czyli quinoa odmładza i zapobiega chorobom degeneracyjnym, takim jak rak, reumatoidalne zapalenie stawów, zwyrodnienie plamki żółtej i Alzheimerowi.
Quinoa jest doskonałym źródłem kwercetyny, kemferolu. Flawonoidy, które są znane z właściwości przeciwzapalnych, przeciw-wirusowych i antynowotworowych.
Badania opublikowane w Neuropharmacology w 2010 roku wykazały, że flawonoidy mają również właściwości antydepresyjne, co sugeruje, że pokarmy bogate w flawonoidy, takie jak quinoa mogą być pomocne w leczeniu depresji, lęków i fobii.
Co mówi już samo za siebie. Większość z nas nie toleruje glutenu nawet o tym nie wiedząc.
Jest doskonałym źródłem niezbędnych składników odżywczych, takich jak wapń, fosfor, żelazo, mangan, miedź, selen, a większość witamin B.
Jedna szklanka quinoa dostarcza nam również imponującą ilość 30% dziennego zapotrzebowania na magnez.
♣
Michael Ravensthorpe twierdzi, że korzystał ze źródeł, które można znaleźć na poniższych witrynach: 1 , https://nutritiondata.self.com , https://www.ncbi.nlm.nih.gov 3 , 4 , 5
dopiero po zrobieniu zdjęcia wkroiłam kawałek awokado, bo nie było zbyt fotogeniczne
Dodam od siebie, że quinoa gotuje się szybko, około 15 do 20 minut. Że czarna zwykle jest najdrobniejsza i najmniej smaczna, jak dla mnie. Że odrzucałam długo białą i jadłam czerwoną, bo wydawała mi się idealna. Teraz nie grymaszę i jak nie ma czerwonej to biorę białą i też jest git. Jak masz wybór to bierz z półki zawsze tę trochę grubszą, jest bardziej smaczna.
Quinoa jest zajebista, ale ma jedną wadę. Jej cena oscyluje w cenie najwyższego gatunku mięsa. Co sprawia, że trudno zrobić z niej narzędzie przetargowe dla mięsożerców.
Jednak razem z Michaelem, a z pewnością, drugi Michał też by się przyłączył, namawiam Socjetę do quinoa.
ścisk&kissss jor peps
Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Inne moje artykuły:
Czy blonnik i psiankowate mogą zamieszać w życiu witarianina?
Traktat o ogórku w zielonym garniturku
Witarianie nie szamią fasoli. Mądrzy są?
Powiązane artykuły
Komentarze
Czy naprawde wyplukanie wystarczy? Bo na przyklad na kaszy jaglanej pisze ze zagotowac i odlac Wode i dopiero na drugiej wodzie gotowac. A pewnie ilosc saponin jest porownywalna.
Edyta ja zanim quinoę wrzucę do gara, to przepłukuję dwa razy w zimnej wodzie.Jaglankę natomiast przed gotowaniem płuczę we wrzątku, to płukanie we wrzątku lub podprażenie na suchej patelni ma pozbawić jaglankę goryczy.
Edyta ja tylko płuczę i nie czytałam żeby gotować wstępnie, ale nie upieram się
bardzo lubię sałatkę – quinoa, szpinak, suszone pomidory, gruszka i orzech włoski, do tego dressing robię na bazie musztardy. ALbo na słodko miksuję quinoa z roślinnym gorącym mlekiem, kakao, bananki, karob i trochę cynamonu i jest super budyń na zimowe poranki:)
Cena tego ziarna rzeczywiście zabija i dlatego zamiennie do obu przepisów można użyć naszej swojskiej jaglanki, w dodatku warto kupować quinoa fair trade, co znowu podwyższa jej cenę i jednak działa na korzyść jaglanej z dodatkiem fasoli(jak ktoś chce mieć komplet aminokwasów)
Pozdrowionka
Rozbawił mnie Twój komentarz pod zdjęciem, o awokado. Esteci-ginący gatunek:)
Basia <3
hehe, też dzisiaj jadłem quinoe z wkrojonym awokado 🙂
bardzo mi posmakowała tylko ta cena niestety nie pozwala by się często zajadać.. ale mam wrażenie że wyjątkowo jest sycąca, może przez to bogactwo składników odżywczych. Po misce quinoi czuję się pojedzony na cały dzień co normalnie mi się raczej nie zdarza, a przy tym nie przejedzony.
Darek hej, no właśnie to przez ten żel, ona tak siedzi w człowieku
Ja standardowo namaczam ileś godzin ale zasadniczo nie zmienia smaku i wielkości, może dlatego że to nie jest zboże.. i podobno dobrze jest ją przepłukać zimną wodą bo coś tam nie wiem co wypłukuje.
hej Edyta, nigdzie się nie spotkałam z info żeby zagotować i odlać wodę po jaglance. Jest kilka podejść: a) przepłukać pod bieżącą wodą b) moczyć przez noc, wylać wodę i opłukać c) opłukać we wrzątku i wylać wodę c) uprażyć,opłukać we wrzątku i wylać wodę – ale to nie zagotowanie, a w wielu miejscach czytałam o jaglance bo to moja ukochana kasza, a w przepisach są zawsze sposoby „uzdatniania” 🙂
ja tylko przepłukuję w zimnej wodzie jaglankę, tak jak ryż, ale gdzieś czytałam być może całkiem absurdalne opracowanie, że nie trzeba się przejmować tak bardzo płukaniem kasz i ryżu, tylko nie pamiętam o co chodziło, bo czytałam to na początku drogi witariańskiej i dałabym sobie wtedy odciąć kciuk, że to info nigdy mi się nie przyda. To na pewno wrzuciła pewna Marta, a może Madzia mieszkająca w Kalifornii, która zaraz po mnie miała witariański tydzień. Bo pewnie nikt już tego nie pamięta, ale mój blog zaczął się od tego, ze kilkoro witarian miało opisać szamę tygodniową własną i musieli mieć do tego bloga. I tak się zaczęło.
jaglankę płucze się po to, żeby wypłukać rzekomą „goryczkę”, a poza tym ona jest dość mocno zakurzona, co widać szczególnie kiedy się do uprażonej wleje wrzątek i „pomerda” w garnku – ta woda jest faktycznie brudna, tak, że ja zwykle jeszcze raz wlewam wrzątek i wylewam. I być może po to warto płukać, bo przy żniwach faktycznie jest masa kurzu na polu. Taki uroczy pachnący kurz 😉 Apropo ryżu nie czytałam nic nigdzie, tylko mama zawsze kazała płukać 😉 A co do początków bloga – ja nie pamiętam 😉
Ryż się płucze w zimnej wodzie by wypłukać skrobię (to samo jak przy robieniu seitanu) no i też na pewno żeby pozbyć się zanieczyszczeń oraz pyłu po jego szlifowaniu o ile jest to ryż biały.
Pepsi, Pepsi, nie udawaj, że zjadłaś taki mały talerzyk, dobrze wiemy jakie z Ciebie żarłoczysko, to pewnie porcja Grega.
Klepsydro rozgryzłaś mnie, to tylko była kompozycja do zdjęcia 🙂
Quinoa żador! We Francji nie taka droga, można znależć za ok. 2 euro za pół kilo. Dzięki Pepsi, że przypomniałaś, muszę jutro ugotować :).
Och Lady_mac jak ja tęsknię za Francjąąąąąą
To przyjeżdżaj, do Paryża 🙂
Dzieki za odpowiedzi. A mam taka quinoa, ekologiczna , ale widze ze termin przyd. maj 2014. Myslicie, z moge zjesc, czy sie byla zepsula?
Pepsi a jak oblicza sie ładunek glikemiczny? Ja wiem, że quinoa ma niski indeks glikemiczny a mianowicie 35 i m.inn z tego powodu ją jem.
Napisałam, że troszkę wyższy
w sumie są tabele z indeksem glikemicznym 🙂
Zabrakło mi tylko wyszczególnienia różnic między białą, czerwoną a czarną quinoa.
Jak jesz quinoa z avocado, to czy aby nie jest mieszanie węglowodanów z tłuszczami ?
Zawsze możesz mieszać w proporcji 8 węgli i 1 część tłuszczu przy założeniu że 10 to całość, a rzecz nie zawiera raczej owoców, nie mówiąc o cukrze. Do szejków owocowych nie dodaję
…ja nie tylko płuczę wszystkie kasze z kurzu i paprochów, ale moczę naście h ze wzgledu na kwas fitowy. Eliot wie o czym piszę . Bardzo dzięki za wszystkie informacje , pozdrawiam wszystkich :)) wisnia
pozdrawiamy wiśnię ;0