Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Podczas tego koronawirusa pracownicy służby zdrowia, naukowcy i menedżerowie (oraz celowo niedoinformowane świńskie ryje, wpisz co chcesz, ja wpisuję politycy) koncentrują się głównie na patogenie i ryzyku biologicznym. Starając się zrozumieć, albo zagmatwać mechanizmy patofizjologii choróbska i zaproponować lepsze, czy gorsze środki zapobiegania, powstrzymywania i leczenia.
W takich sytuacjach wtórne konsekwencje psychologiczne i psychiatryczne sytuacji, zarówno na poziomie jednostki, jak i zbiorowości, mogą być niedoceniane i zaniedbywane. A to oczywiście może wywołać nowe zjawiska chorobowe. Psychika zawsze działa na zdrowie ciała, i odwrotnie.
Aby zrozumieć psychologiczne i psychiczne reperkusje tego co się dzieje, należy zobaczyć i rozważyć związane z tym wszystkim emocje. Przede wszystkim chodzi o strach i gniew. Strach jest adaptacyjnym mechanizmem obrony zwierząt, co ma zasadnicze znaczenie dla przetrwania.
Jednak, gdy jest przewlekły lub nieproporcjonalny, staje się szkodliwy i może być kluczowym elementem w rozwoju różnych schiz. W czasach zarazy strach nasila objawy u tych z wcześniejszymi zaburzeniami psychicznymi. Ale też winduje poziom lęku i stresu u zdrowych osób.
Podczas jakiejkolwiek epidemii (nie zamierzam teraz polemizować, czym jest to co widzisz) liczba osób z naruszoną równowagą psychiczną zwykle jest większa niż liczba osób dotkniętych zakażeniem. Przeszłe historie dowiodły, że konsekwencje dla zdrowia psychicznego mogą trwać dłużej i dotyczyć większej ilości ludzi niż sama epidemia. Do tego skutki psychospołeczne i gospodarcze mogą być nieobliczalne, jeśli weźmiemy pod uwagę ich rezonans w różnych kontekstach. Upadki firm, przyduszanie o pracę, o kasę, o zdrowie bliskich, o własne, o przyszłość, co to będzie?
Raz, że koszty ekonomiczne związane z zaburzeniami psychicznymi są wysokie. Nie sądzę, żeby ludzie głównego nurtu właśnie teraz doznali objawienia i rzucili się ku taniej jak barszcz medytacji, leczenia dobrą dietą (no może przyprawa kurkuma, bo poszły wici, że to chelator żelaza), oraz uzupełniania braków odżywczych w kapsułkach, chociaż to ostatnie najbardziej prawdopodobne. Rozeszły się w końcu wici o witaminach C, D3, antyoksydancie glutation. No i był cynk, że cynk.
Oprócz konkretnego strachu przed odłożeniem widelca, to co się dzieje ma wpływ na wiele sfer. Organizację rodzinną, co robić z dzieciakami?, pozamykane szkoły, firmy, miejsca publiczne, resty, hotele. Zmiany w procedurach pracy. Wielu z nas źle znosi izolację, bo prowadzi do poczucia bezradności i porzucenia. To dodatkowo zwiększa niepewność co do gospodarczych i społecznych konsekwencji tego rozgardiaszu. Dla wielu tragedii, na dużą skalę.
Nawet wśród pacjentów z typowymi objawami grypy, czy choćby przeziębienia, stres i strach ze względu na podobieństwo symptomów i samopoczucia może generować zaburzenia psychiczne. Pomimo faktu, że większość przypadków korony jest uważana za asymptomatyczną lub łagodną postać, a także że idzie za tym stosunkowo niska śmiertelność, konsekwencje psychiczne mogą być znacznie wyższe.
Do umiarkowanego, czy ciężkiego lęku dochodzi jeszcze nuda, bezsenność, samotność, no i gniew. Ludzi zaczyna ta sytuacja rozsierdzać.
Gdy do traumatyzujących zdarzeń włączają się tytuły alternatywnych, prognozujących jeszcze więcej zła. Nawet odrzucając skrajne noty, niepiśmiennych jasnowidzów, zatwardziałych antysystemowców, religijnych rozkminiaczy, ekstremalnych pesymistów, wariatów, monotematycznych lekarzy (w sumie jeden), płaskoziemców i kosmitów.
Oraz cały doinformowany inaczej, czy tylko cyniczny główny nurt przesiąknięty tą samą odgórną ideą, a więc gdy ich wszystkich odgarniemy, jak delfin plankton, i tak zostaje grupa futurystycznie straszących bystrzaków. To się bardzo dobrze przyjmuje, bowiem ziarno, jak ziarno, lepiej, gdy spadnie na bardziej urodzajną glebę.
Żyzny strach przyjmie każdą ilość czegokolwiek.
A wielki reset, zdechniemy z głodu, chciwe rządy, pszczoły atakują później, o własności zapomnij, chipy i zero gotówki w kieszeniach, bitcoina można szastu prastu komputerem kwantowym, halo halo tu prawo morskie, ekspansja Chińczyka i zero Trumpa, czy najgorsze: POWRÓT KOMUNY, zakiełkował, ba, dojrzałością dobija.
Jest światło w tunelu?
Inspirując się pogodną maksymą o spedytorze.
Może to komu pomoże?
Prawdziwy wojownik, to ten, który zmierzy się sam ze sobą.
Gdy to zrobisz, już nikt Ci nie może zagrozić. Twój strach nie jest Twoim wrogiem.
Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, a rezygnujący nigdy nie są zwycięzcami.
Doświadcz bycia w drodze i zbuduj zaufanie do siebie.
Zaufanie do siebie, to nie jest wiara w siebie.
Zaufanie do siebie rodzi się w doświadczaniu. Teraz jest do tego dobra okazja. Zrób coś, dzięki czemu nabierzesz do siebie zaufania.
Puk, puk, puka strach. Odwaga idzie otworzyć. A tam nikogo nie ma.
Z bazy nadawał, na zawsze Twój, Horry Porttier
Horry Porttier
Prawdopodobnie autor na stronie Pepsi Eliot, jednak nius pojawił się niespodziewanie i w sumie niewiadomo kto go napisał … Nie znamy Horrego Porttiera
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym wellness sklepie This is BIO
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy
Powiązane artykuły
Komentarze
Dziękuję Kochana ?
dziekowac dziekowac
ps Pieknie wygladasz 🙂
Lockdown przyniosl pozytywne zmiany u mnie, zaczelam regularnie medytowac, lepiej jesc. Wczesniej nie bylo czasu bo pedzilam do i z pracy. Ahh i na poczatku locdown sie balam okropnie ale siedzialam w tym strachu karmiac go, ogoladalm widomosci z dwoch krajow, az po okolo 2 tyg koleazanka wsponiala mi o dostepnych medytacjach. Od tametej pory praktykuje codziennie.
Lockdown tez sprawil ze sie zatrzymalam w swoim konsumcjonizmie ( ubrania ) , zobaczylam jak chodzenie po sklepach w ramach window shopping ( myslam ze tylko ogladam) zakrywalo pewne emocje. Przestalam kupowac, ubran mam dostatek, nosze te o ktorych zapomnialam. Inny przyklad- kolezanke co przynosila po 20 ubran z second handu a potem workami wynosila. Tych przedmiotow jest multum juz w obiegu., moze za 10 lat sie zuzyje to co jest wyprodukowane i rzeczywiscie bedzie need zeby produkowac nowe.
Jakos tak chaotycznie wyszlo 🙂
Ps2 czekam na e booka 🙂
same plusy 😀 <3
który to ten lekarz monotematyczny ?? 🙂 trochę ciężko nie patrzeć jak to idzie w stronę nwo i ograniczeń bez szczepionki, przymus pośredni
Ta inspiracja świetna 🙂 Pepsi oglądała tedex i Jacka Walkiewicza 🙂 Bardzo dobrze, że puszczasz to dalej – niech coraz więcej ludzi pomyśli nad tym !
A w ogóle LUBIE CIĘ
Widzę Horry, że tym razem nadawałeś z bazy po wykładzie Pana Jacka.