Jak to PRZEMIŁO przeczytać jako pierwszy taki komentarz. Bardzo wiele radości mi sprawiłaś. Lovciam i życzę Ci takich samych cudownych…
Żywność albo dostarcza, albo zuboża nas w ważne składniki odżywcze od których zależy nasze zdrowie psychiczne i emocjonalne.
Żywność albo wytwarza, albo nie wytwarza toksyn jako produktów ubocznych, które zatruwają mózg i przyczyniają się do problemów emocjonalnych.
Jeżeli chodzi o prosty przykład, to proszę bardzo:
Winogrona dostarczają nam łatwo przyswajalnych, naturalnych cukrów i minerałów. Ale z drugiej strony ograbiają nas z witamin z grupy B.
A wiemy, że to prowadzi do nerwujsja a nawet depresji psychicznej. Ale jednocześnie jedzenie świeżego surowego pożywienia nie dostarcza naszemu organizmowi toksyn, lub w minimalnym zakresie.
Podczas gdy nieświeże, lub gotowane jedzenie nasyca naszą krew toksynami, które zatruwają organizm i zakłócają funkcjonowanie mózgu.
Już na podstawie tych uwag możemy wywnioskować, że optymalne odżywianie dla naszego zdrowia fizycznego, umysłowego i emocjonalnego polega na wybraniu takich pokarmów, które po pierwsze mogą dostarczyć organizmowi wszelkich składników odżywczych, ale jednocześnie nie zakłócających równowagi żywieniowej, a po drugie takie które nie dostarczają nam toksyn, wcale lub w minimalnym zakresie.
Pokarmy, które zakłócają równowagę naszego ciała i do tego zatruwają go toksynami są w dużej mierze sprawcami złego stanu naszego zdrowia psychicznego i emocjonalnego.
Większość z tych najgorszych winowajców to w rzeczywistości nonfudsy, antynutrientsy, czyli złom ze złomowiska, jak cukier rafinowany, alkohol i napoje z kofeiną (chociaż tu też są wyjątki na podstawie ostatnich badań, bo gdy kawa z kofeiną nie podnosi ci cukru, nawet przedłuży ci życie). Ich miejsce w naszej diecie jest nieuzasadnione.
Są nielogiczne i do dupy
Co dzień miliony osób spożywają różne substancje, które nie mają w ogóle żadnej wartości.
Co gorsza, ów złom nie tylko nie dostarcza niezbędnych składników odżywczych, ale jednocześnie pozbawia ciało najważniejszych minerałów i witamin.
W rezultacie, jedzenie go oszukuje organizm i okrada go ze składników odżywczych, a ma to głęboko szkodliwy wpływ na nasz umysł i emocje.
Chyba najbardziej rozpowszechniony i działający najbardziej podstępnie jest cukier z cukiernicy. Wielki złodziej zdrowia fizycznego i psychicznego.
Ale to oczywiste, bo wszyscy wiemy, jak pięknie z rana wyglądamy po urodzinach, jak dziwnie ekspansywnie zachowują się nasze i cudze dzieci po cukierkach i w końcu jakie wgłębienie w podłożu możemy sami złapać.
Po cukrze z tłuszczem szczególnie.
Och torty, ciasteczka, ciastunia dlaczego wiedziecie nas na pokuszenie?
Kofeina i alko też zaburzają gospodarkę cukru.
Wszystkie te rabusie żywieniowe działają jak samonapędzający się perpetuum mobile.
Objawy abstynenckie są niwelowane przez zadarcie kolejnej fai, ponowne zahaczenie Starbucksa, zrobienie kawałka flaszki, albo zjedzenie marsa snickersa batonika.
Zaczynasz poszukiwać diety dla siebie. I okazuje się, że cokolwiek postanowisz staje się to bardzo emocjonalne.
Prawie każdy jest emocjonalnie przywiązany do swojej diety.
Są ludzie żywiący się fastfudami i broniący swojej diety frytkowomusoczekoladowej z dużym przekonaniem.
Zjadacze mięsa twierdzą zwykle, że ludzie są z natury mięsożerni.
Nawet ostatnio kolo napadł na mnie, że jestem głupia i mam wszy, bo ludzie są co tam, że mięsożerni, są padlinożerni! Czytał w necie i zaczął szczerzyć kły na dowód.
Ludzie na diecie makrobiotycznej kupują przenośne modlitewniki i stawiają je przed silosami z ziarnem.
Co się dzieje z witariańską bracią nie muszę nikomu mówić. Pokłony do enzyma (co go nikt nie widział) z czołem przy podłożu.
Serwilizm dla banana z daktylem u niektórych.
W prosty wydawałoby się mechanizm codziennego odżywiania WŁĄCZA SIĘ POCZUCIE OSOBISTEJ DUMY I PRZYNALEŻNOŚCI do jedynie słusznej inwestycji we własną dietę.
Dotyczy to zwłaszcza osób, które rzeczywiście zanurzyły się w meandrach wpływu diety na zdrowie.
I kiedy wreszcie odkrywają tę ich zdaniem najlepszą, nowo narodzoną dietę, doznają często uczuć wręcz rodzicielskich.
Biorą ją pod swoje matczyne czy ojcze skrzydła i bronią za pomocą akuratnie wyrosłych szponów.
Emocjonalnie, i co tu owijać w bawełniany bandaż, bez sensu.
Idealna, absolutna dieta nie istnieje i to wiemy.
Ale na pewno jest sposób odżywiania, który sprawi, że zaczniesz kwitnąć fizycznie, psychicznie i emocjonalnie.
Jest coś co jest na dany moment najlepsze dla ciebie.
Ale żebyś mogła rozpoznać i docenić taką dietę powinnaś pozbyć się swojego rozemocjonowanego ego.
Ocenić i docenić napotkaną przez siebie dietę możesz najlepiej bez rozpasanych emocji.
Co jednak może okazać się trudniejsze niż myślisz.
Wszyscy jesteśmy przywiązani do swoich osobistych poglądów i teorii.
Wszyscy lubimy wierzyć, że mamy rację.
Nikt nie chce wiedzieć i dopuścić do siebie myśli, że mylił się w cenionych przez siebie przekonaniach zarówno politycznych, religijnych jak i odżywczych.
Jeżeli jednak mamy trochę zdrowego rozsądku (uśmieszek), to odrzucimy osobiste emocjonalne identyfikacje z dietą.
Otworzymy się na zrozumienie właściwej roli odżywiania w teatrze naszego zdrowia i samopoczucia.
Będziemy otwarci na tyle, żeby opuścić dotychczasowe przywiązania i wierzenia, kiedy nowe paradygmaty żywieniowe będą nam naprawdę służyć.
Oczywiście, osobiste doświadczenia i wykształcenie mogą być pomocne w wyborze diety.
Ale nie przeceniajmy apetytów (często są skrzywione) i przekonań (to tylko cudze, lub nasze programy), bo to zawsze prowadzi do nerwujsja (problemów z psyche).
Tylko wtedy kiedy jesteś mentalnie i emocjonalnie czysta rozpoznasz ścieżkę do optymalnego odżywiania.
Należy pozbyć się przesądów i uprzedzeń na ile jest to możliwe:
Już pan Rodale Jerome Irving w swej książce analizującej związki wojen i żywności, stwierdził, że duże ilości pszenicy w pożywieniu miały zwykle powiązanie z populacjami wojennymi.
I chociaż zachodnia nauka dopiero niedawno odkryła związek pomiędzy stanami psychicznymi, a żywnością, to jednak ludzie Europy wschodniej i Azji byli świadomi skutków diety na umysł ludzki już od około 4 000 lat przed naszą erą.
Czyste pokarmy składają się głównie ze świeżych owoców i warzyw.
Mają przynieść spokój i ciszę w umyśle.
Te pokarmy zwiększają jasność umysłu i podobno słodycz usposobienia.
Są szczególnie polecane przez tych, którzy chcą się rozwijać duchowo i mają umysł pragnący medytacji.
Medytacja aktywna „biegajżesz” również łaknie owoc i szczególnie zielonych (zmiksowanych) warzyw
Należą do niej ostre przyprawy, mięso, jaja, cebula.
Stymulująca żywność stymuluje dzikie wręcz namiętności i powoduje, że umysł staje się niespokojny i nienasycony.
Te produkty mają przyczyniać się do zaburzeń nerwowych i wybuchów emocjonalnych.
Należą do niej zarówno zgniłe pożywienie jak i przetworzone produkty spożywcze.
Takie jedzenie ma się przyczyniać do zmniejszonych możliwości percepcyjnych a także do przewlekłych dolegliwości psychicznych.
Przyspieszają procesy starzenia i się przyczyniają do przedwczesnej śmierci.
Niezależnie od naszych poglądów na które miały wpływ również inne systemy religijne, powinniśmy jednak zastanowić się nad obserwacjami poczynionymi w ciągu tysięcy lat przez tych myślicieli studiujących zależności diety i umysłu.
Oni od dawna wiedzieli to, co obecnie jest odkrywane przez naukowców zachodu, że:
Wspomniany już Rodale Jerome Irving w swojej serii książek dotyczącej żywienia i wojny opublikował swoje odkrycie, że kraje przejawiające postawę wojowniczą i agresywną były wprost proporcjonalnie największymi zjadaczami przez ich ludy:
W całej historii ludzkości byli agresywni mięsożerni koczownicy prowadzący najeźdźczą wojnę ze spokojnymi plemionami rolniczymi.
Depresje, obawy, nerwowość, niepokój, uczucie napięcia i inne negatywne odczucia wypływają z jednej podstawowej emocji: EMOCJI STRACHU.
Natomiast panika jest już skrajnym przejawem strachu i może być dla nas wielce pouczającym procesem.
Prześledzenie zmian fizjologicznych w organizmie, które towarzyszą takim odczuciom, pozwalają zrozumieć reakcje naszego organizmu w kontekście jedzenia i emocji.
Bardzo silny strach nazwany paniką objawia się jako złożony łańcuch zależności, które w ostateczności wpływają na każda komórkę naszego ciała.
Sproszkowany, organiczny Baobab This is BIO (wiecie tem od Nel i Stasia 🙂
Duuuużo dobra, w tym witamina C, a dzieci uwielbiają wyjadać palcem z talerzyka, wystarczy łyżeczka 🙂
dla lubiących rozkminkę
Jest to hormon stresowy działający na równi z adrenaliną.
Stąd określenie „blady ze strachu”. Te reakcje zachodzące w naszym ciele mają nas przygotować, albo do ucieczki, albo do walki.
Czyli uczucie strachu wywołuje odpowiednie reakcje fizjologiczne w organizmie, tak aby człowiek mógł szybko zadziałać i zripostować się albo ucieczką, albo walką.
Jeżeli martwimy się kolekcją niezapłaconych rachunków, nasz organizm przechodzi przez bardzo podobne reakcje fizjologiczne jak wtedy kiedy balibyśmy się dużego kota w pobliżu.
Jak przez 10 dni oczyścić ciało surową dietą roślinną?
Doskonały e-book detoks hormonalny z tygodniowymi przepisami na każdą (polską!) porę roku i z listami zakupów może być również dla Ciebie wstępem do nowego stylu życia!
Taki pokarm może być tylko częściowo strawiony a w większości ulega fermentacji lub psuciu się w żołądku.
Dopóki nie odzyskamy równowagi.
Uwaga
NIE JEDZMY PODCZAS OGLĄDANIA HORRORU w telewizji i w żadnej sytuacji, która może stanowić podstawę do intensywnych emocji.
Kiedy odbieramy własne pozytywne odczucia, pożywienie bardziej nam smakuje i staje się dla nas bardziej odżywcze.
W rzeczywistości, FIZYCZNY AKT ŚMIECHU PO POSIŁKU pozwala jedzeniu przejść łatwiej przez przewód pokarmowy.
To pomoże rozluźnić nasze organy trawienia.
Może to przybrać formę modlitwy, afirmację żywności, albo po prostu chwilę ciszy, aby każdy posiłek był dla ciebie prawdziwym odrodzeniem.
Lekkostrawnym:)
stół
Często niektóre emocje zapoczątkowane są już w dzieciństwie:
W dorosłym życiu rekompensujesz sobie niepowodzenia i stresy jedzeniem.
Są to bardzo silne uczucia. Ludzie nie wyobrażają sobie świąt bez karpia, indyka, jajka, szynki, makowca, drożdżowych bab.
Czyli jest jasne, że EMOCJE MAJĄ WIELKI WPŁYW na nasze wybory żywieniowe.
Zawsze będzie rozczarowanie.
Wiele naszych zachcianek żywnościowych czy też niechęci do niektórych pokarmów wynika z emocjonalnych skojarzeń.
Słynna dziecięca fobia na fatalnie wyglądający szpinak, coś jak krowia kupa. Włosi robią ze szpinaku arcydzieło, podając go podduszonego w całych listkach z oliwą.
Od dziecka słyszałeś że po mleku będziesz silny. Po mleku urośniesz.
Naprawdę.
Są to złożone, psychologiczne zagadnienia do długiej rozkminki przez psychologów i samych zainteresowanych.
Podglądnięte w naturze:
Co staje się mobilizatorem do spojrzenia na siebie bardziej przychylnym okiem.
A po drugie jest żal marnować już tego co się wydarzyło dobrego na wadze.
Są też bardzo przykre zależności emocjonalne i żywieniowe, polegające na dokładnie odwrotnym zjawisku niż objadanie się:
Jest to wynik ekstremalnego zaburzenia emocjonalnego występującego najczęściej u młodych kobiet, choć nie tylko.
Jednak kofeina zawarta w tych napojach może dodatkowo zakłócić już zaburzony w wyniku diety poziom cukru we krwi.
Taka dieta może pogrążyć osobę w głębokiej depresji.
NAJBARDZIEJ SZKODLIWĄ DIETĄ DLA CZŁOWIEKA jest dieta, która nakazuje praktycznie porzucić węglowodany nawet te ze świeżych owoców i warzyw i zaleca jeść przede wszystkim białko, na przykład z gotowanego mięsa.
W konsekwencji wiąże się to nieuniknione z zatruciem białkiem, zaburzeniami metabolicznymi, poczuciem rozbicia, uszkodzeniem wątroby i nerek.
Taką dietę stosowali starożytni Chińczycy na swoich pojmanych jeńcach, aby pogrążyć ich emocjonalnie, złamać im ducha i doprowadzić do psychicznego załamania i świra w końcu.
Czyli dieta może (i zrobi to) również zaburzyć równowagę emocjonalną!
Dlatego tak ważne jest znalezienie odpowiedniego sposobu odżywiania dla siebie:
Niech OWOC będzie z Tobą & Rockendrol
Powiązane artykuły
Komentarze
kochanie przeczytalam skomentuje póżniej bo audycja sie za 5 minut zaczyna<3 buziak
Pepsinku jakas ty sliczna:)
i post trafiony, juz zaczynam sie pryzwyczajac.
jakie to dziwne, ze czlowiek zajada stres, a wtedy przeciez apetyt maleje. Przynajmniej u mnie, znika calkowicie.
A jednak jest to sieganie po am. Dziwne.
dwa razy w życiu tak bałam się o drugą osobę Monia, że nie mogłam jeść, a tak to zawsze mogę,ściskam 🙂
Paps !!
po 1 ale masz mysi pitki na szyi hihi
po 2 nie nadążam za kolorami Twoich włosów
po 3 apropo przejadania słyszałam o diecie cud! Żryj wszystko jak schudniesz to cud ! 🙂
po 4 jeśli chcecie uciec od przejadania i okoliczności temu sprzyjają to uciekajcie od lodówki, trzeba wyjść, iść, jechać, biegać, wyrobić w sobie poczucie obowiązku pt: muszę ruszyć dupę:)
jak człowiek porządnie się zmęczy wtedy jedzenie smakuje inaczej i jakby inna ilość jest potrzebna do zaspokojenia głodu 🙂 A to czy sam się zwolnisz z obowiązku zależy tylko od Ciebie to Ty jesteś szefem samego siebie, swojej dupy i lodówki 🙂
po 5 równowaga i harmonia pomogą opanować pragnienia 🙂
Ścisk 🙂
Sif po co, wystarczy 811 :)))
Zębisków to ja Ci zazdroszczę 😀
no i ja też:)!
Ewciu, Ty masz piękne ząbki przecież…:)) Ja swoimi jestem załamana, nie dość, że wada zgryzu, to jeszcze co raz następny zaczyna boleć ;( Jutro znów do dentystki….Jak tak dalej pójdzie, to wyląduję ze sztuczną szczęką…:/
lepiej sama daj swoje zdjęcie, a mnie się nic nie zrobiło z twarzą, to zdjęcie jest sprzed 6-ciu lat i jadłam wtedy tylko banany i jabłka i odrobine sera tofu, ale piłam kawę i to ta różnica i nic więcej, więc jest ok.ściskam
ja tak sobie mysle, w kontekscie tego co napisala Jazgott, to rodzice czesto nieswiadomie robia swoim dzieciom krzywde nie dbajac o to by jadly zdrowe jedzenie w wystarczajacych ilosciach (piszesz Jazz o tych posilkach wielodaniowych), a potem maluchy glodne po prostu kalorii siegaja po slodycze fast foody i slodkie napoje. i tak zaczyna sie ich droga przez meke. Dla jednych konczy sie otyloscia, dla innych bulimia, anoreksja, a dla jeszcze innych alkoholizmem. Smetne to.
Co do Zycia razem z miesojadem to mam jednak inne zdanie niz niektore z Was, ale napisze moze przy innej okazji. buziaki.
Niestety, doświadczyłam na sobie, płakałam mamie, że mnie po mleku brzuch boli, ale gdzie tam- pij mleko, bo zdrowe, nie ważne, że coś boli…:( Jak patrzę, jak jest żywiona moja mała bratanica, to tylko ręce załamać- samo mleko i słodycze..:( Na szczęście codzień rano budzi mnie, żeby robić szejka, bardziej rajcuje ją wrzucanie owocków i naciskanie przycisków w blenderze, ale później wypija mi sporą część ze smakiem, więc tyle z tego dobrego. 🙂
Nie ppojmuje tego, ze mozna zbic dziecko za to,ze nie ma apetytu, przeciez to nie jest normalne.
We mnie babcia zawsze ladowala jedzenie, i jakos nie mozna jej bylo odmowic, bo byla zla.
Dziwne to wszystko.
mnie to nie dziwi 🙂 dla babć jedzenie to dobrobyt, bo one głodowały i broń boże wyrzucić cokolwiek do kosza – nigdy!!! dla mam troche zakodowane ale również pokazywanie miłości bo często nie potrafią inaczej i pokazują przez to że dziecko ładnie je i najedzone pulchne to kochane i zdrowe.
a ja lubiłam szpinak jak byłam mała. nawet moja mama mówiła, że byo to moje ulubione żarcie. dopiero dzieci w przedszkolu uświadomiły mi jakie to frajerstwo 😉 i od tej pory szpinaku już nie jadałam. zaczęlam dopiero na 811 – ale tym razem nie w formie zielonej papki, a szejka ze świeżego szpinaku i banana 🙂 ale ogólnie z liśmi mam poważny problem. mój mąż zjadłby nawet trawę na łące – a ja muszę mieć do tego coś, co zabije tą dziwną dla mojego podniebienia konsystencję i smak.
a u mnie na „wsi” nie było w sklepie szpinaku i pokochałam go potem 🙂
Pieknie Kasiu wygladacie!
a usmiech do pozazdroszczenia!
caluję :*
pięknie, tak szczęsliwie tu wyglądacie 🙂
to był najpiękniejszy dzień w moim życiu, kolo greg się zachowywał tak jak tylko mogłam sobie wymarzyć, nawet nie sadziłam, bo zwykle nie jest taki, a byliśmy już wcześniej ponad 2 lata parą ścisłą, to znaczy ze wspólnym adresem zamieszkania, a to jest wielką i szybką weryfikacją, czy ludzie na prawdę się lubią.Sciskam Ma,owocek
ejka masz cos o jelitach jak wplywaja na nasze zachowanie potzrebuje