Teraz na świecie dzieje się bardzo dużo, to pobudza słabe jednostki do pokrywania własnego strachu czymś brzydkim, jak jaranie się strachem innych, manipulacją, udawaniem, że jest się wtajemniczonym. Ludzie wtajemniczeni, budzący się z długiego snu rozumieją, że strach jest egocentrycznym problemem, a miłość altruistycznym rozwiązaniem. Miłość altruistyczna, tak naprawdę jest to miłość wysoka, jedyna prawdziwa zawsze rodzi się z akceptacji i miłości do siebie.
Osoby, które zachowują się w ten sposób zdzierają ze swojej twarzy maskę, pokazują na moment prawdziwą twarz. Po czym wkrótce tuszują swoje obnażenie wypowiadając szereg truizmów, które niby mają znieczulić kogoś na to, co przed chwilą usłyszał. Metoda stara jak świat, nazywa się musztarda po obiedzie.
Koment
Jak poradzić sobie z osobą, która w tym czasie wzmacnia w nas lęk i niepokój? Mam w rodzinie osobę, która od kilku lat pracuje nad rozwojem swojej świadomości. Zagłębia się w wiele alternatywnych podejść, przeszukuje wiele stron w internecie, ogląda filmiki na YT. Zawsze chętnie z nią rozmawiałam czepiąc inspirację, bo sama staram się rozwijać moją świadomość:) Pracuję nad sobą i zdaję sobie sprawę z tego, że dużo jeszcze przede mną. W tym czasie także staram się rozwijać siebie, czytam (choćby Twoje artykuły Horry, no i wiadomo, że Pepsi, które dają mi wiele pożytecznych wskazówek), zaczęłam ćwiczyć jogę, nawet jakieś próby medytacji się pojawiły no i wizualizuję sobie dużo dobrych rzeczy, które się przydarzą:)
Jedną z takich rzeczy jest dom i właśnie ostatnio rozmawiając z tą osobą z mojej rodziny podzieliłam się tym, że to jedno z pragnień nad którym teraz pracuję:) I nagle dostałam takiego kopniaka jakby, bo usłyszałam, że to zupełnie nie jest czas na takie rzeczy i długo nie będzie, bo po tym wszystkim przyjdzie wielki kryzys, który miał i tak być wcześniej. I tak słuchałam tego wszystkiego o różnych teoriach dlatego jest właśnie tak i jak to na pewno będzie później. I na koniec usłyszałam, że ja się martwić nie muszę, bo na pewno będzie u mnie wszystko dobrze i kryzys mi nic nie zrobi.
Jak sobie z tym radzić? Jak ktoś przez kilkanaście minut mnie straszy jak to będzie fatalnie, a później mówi „nie martw się”. Przyznam się, że pojawiał się u mnie lęk i to dość spory i był ze mną przez dłuższy czas. Wiem, że każdy ma swoją drogę do samorealizacji i może wierzyć w co chce. Ale jak się obronić w momencie jak ktoś burzy naszą pozytywną wizję? Niestety tamta osoba z mojej rodziny coraz częściej tak rozmawia, wyszukuje jakąś teorię robi z niej przerażającą wizję, a na końcu mówi, żeby się nie przejmować albo nie denerwować. Co zrobić? Jak rozmawiać? A może unikać?
Sorry, ale to śpiący głupek, jarające się teoriami ciałko internetowe, do tego zazdrośnica. A zadrość to jedna z najniższych wibracji, obok poczucia wstydu. Oczywiście tak samo jak my wszyscy jest to (gościu, gościówa) jednostka obdarzona wolną wolą, do tego pogłębiająca poszukiwania, głodna wiedzy, ale zupełnie poza sobą. Robi to z ciekawości, często mani wielkości jedynego wtajemniczonego, podkręcenia nudy, najczęściej niezdrowej ekscytacji.
Jest to człowiek nadal w dupie historii, głęboko uśpiony, nieuważny, niemający pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Na pewno nie o ekscytację, ale o zrozumienie. Manipuluje Tobą i ludźmi udając bardziej wtajemniczonego, czy raczej wtajemniczoną, bawi się strachem, malutkie wahadło destrukcji podkręcające swoją ważność i karmiące się zachwianiem równowagi u słuchacza, na którego takie gadki działają.
Są wyjątki. Jeśli już powiedzieć, to tylko swojemu trustowi umysłów, czyli ludziom, którzy będą szczerze Ci tego samego życzyć. Albo dlatego, że sami skorzystają na tym przedsięwzięciu, chociażby na zasadzie wymiany wibracji, albo są tym tak samo zainteresowani jak Ty, mąż, żona, czy partner w biznesie, albo świetnie opłacany pracownik, z serii tych, którymi otaczał się Ford, czy Edison. Rozumieją, czym jest korzystanie z takiego trustu mózgów, gdzie możliwości jednostki poszerzają się o kreatywność wszystkich uczestników trustu.
Twoja koleśka (stawiam na tę płeć), czy koleś z rodziny z pewnością nie może być (przynajmniej nie na tym etapie rozwoju swojej świadomości) członkiem Twojego trustu myśli. Natomiast poinformowana o Twoim celu, rozsierdzona niskimi wibracjami zazdrości, może chcieć zniszczyć Twoje plany, robiąc to nawet podświadomie. Nie przyzna się do zazdrości, ale natychmiast rozpocznie podstępny proces manipulacji, żeby Cię wystraszyć, podciąć pęciny, odwieść nawet od wizualizacji.
Nawiązując do sztucznych uśmiechów, których teraz pojawia się znacznie więcej w krzywym zwierciadle matrixu. Sztuczne uśmiechy, coś jak największe aktorzyska naszego globu, na otwarciu Złotych nomen omen Globów 2020, gdzie inauguracyjna przemowa Ricky’ego Gervais’a (fajny aktor np „Było sobie kłamstwo”) po prostu miażdży towarzystwo explicite walnięciem prosto z mostu.
Zwymienianiem nazwisk w bezpośrednim skojarzeniu z pedofilią, wykorzystywaniem najtańszej siły roboczej, to w odniesieniu do pana z Apple, a na końcu prosi, żeby podczas odbierania nagród nie politykowali, zamknęli gęby, brali proporczyk i w ciszy spierdalali z podestu. Widać jak uśmiech Toma Hanksa dziwacznie krzywi mu twarz.
Pizzagate, to teoria spiskowa? Serio? Zapoczątkowana i rozpowszechniona w trakcie wyborów prezydenckich w Stanach w 2016, gdy wygrał „nasz człowiek” (to nie sarkazm) Donald Trump, wówczas portal WikiLeaks upublicznił zawartość konta e-mail Johna Podesty, szefa kampanii Hillary Clinton, a niektóre spośród upublicznionych wiadomości podobno zawierały zakodowane informacje dotyczące udziału Johna Podesty oraz członków waszyngtońskiej elity politycznej w grupie przestępczej zajmującej się przemytem ludzi i powiązanej z seksualnym wykorzystywaniem nieletnich. Pojawiło się najgorsze z możliwych słów, narkotyk, nie narkotyk Adrenochrom, ale o tym nie będę pisać, bo to do sześcianu tragiczne i przerażające, nieludzkie.
Następnie Pizzagate („pizza” w języku pedofilskim nazywa się dziecko) spłynęła do portfolio anonimowego blogera określanego w mediach jako Q-Anon.
Kim jest Q, siedemnasta litera alfabetu? Symbolizuje dobrych ludzi, którzy mają w końcu zniszczyć potworne zło nowych porządków świata, oby nie nastąpiły. Tak, czy siak Q działa w porozumieniu z Donaldem Trumpem, jest jego człowiekiem, lub bardziej grupą ludzi.
A więc Q, i grupa ludzi wokół anonimowego Q twierdzi, że szalenie podobna do iluminatów, gdyż właśnie masońska elitarna grupa strasznie ważnych ludzi z szołbizu prowadzi międzynarodową operację pedofilską, którą Donald Trump po cichu chce zniszczyć, mówiąc o przebudzeniu z deep state.
Nie daję wiary kontrolowanej opozycji (tak nie przesłyszałaś się, władza chce mieć kontrolowaną opozycję:), która mówi, że Q, to John Fitzgerald Kennedy Jr, który jednak nie zginął w wypadku pilotowanego przez siebie samolotu w 99 roku, tylko ukrywał się, aby wreszcie móc zacząć działać i dokończyć dzieło zastrzelonego ojca, prezydenta Johna Kennedy’ego. Który z kolei już w 64 roku chciał rozprawić się z nowym porządkiem świata, czyli masonerią, pedofilią i innymi strasznymi obrządkami. Zawsze kontrolowana opozycja podsunie coś takiego, aby bardziej wiarygodne info wydawało się jedynie teorią spiskową.
Film „Oczy szeroko zamknięte”, to pikuś, niewiele tam pokazali, Stanley Kubrick podobno zaciukany zaraz po filmie, raczej nie, naturalnie odłożył widelec. Jednak Masoneria, kabała Madonna, koronowane głowy i inni? Nie wiem, czy to prawda, to akurat można sprawdzić dość łatwo, że we Włoszech właśnie aresztowano jedną z, ale w całości, masońskich lóż.
I można by się zasłaniać teoriami spiskowymi, ludziska siedzo po domach, to wymyślajo cuda jaja z nudów, pedofilia była i trzeba bezwględnie ją tępić, śledzić, obrywać genitalia, dmuchać i strzelać z jaj, no dopsz może się zagalopowałem, podobno sami popełniają samobójstwa jak Jeffrey Epstein w areszcie w 2019 roku, multimilioner pedofil, umówmy się, że popełnił samobójstwo, a nie został powieszony na klamce, dresscode podobny do przesyłki śledzia mafii, ale zobacz taki film.
Zacząłem oglądać na luziku, oj tam oj tam, jakiś procesik o zatrucie chemikaliami strumyka w latach odległych, ale okazuje się, że rzecz ma ciąg dalszy dzisiaj i to się nijak nie mieści się w mojej technicznej głowie, “Dark Waters”. Ależeco? To gówno teflon nadal jest sobie na Allegro i wszędzie?! Łaj?!!
W miarę, jak trwa proces autokwarantanny na świecie, w tym w Polsce i Ameryce, do niej teraz nawijam, miliony dość spanikowanych, bardziej niż kiedykolwiek przykleja się do mediów społecznościowych, po części, aby wypełnić pustkę po zerowej interakcji z żywym człowiekiem, a po części aby nadążyć za każdym zwrotem akcji, rozwijającej się na naszych oczach historii.
Washington Post podał nawet takie wieści, że koronawirus nie jest prawdziwym wirusem, ale masową próbą podstępu podjętą przez prezydenta i jego sojuszników, aby dyskretnie wyeliminować ludzi biorących udział w strasznych iluminackich rytuałach powiązanych z dziećmi. Z kolei kwarantanna miałaby utrudniać porwania dzieci, których po prostu teraz nie ma do porwania.
I znowu mamy do czynienia z kontrolowaną opozycją, absolutna bzdura, która miałaby podważyć poczytalność Donalda Trumpa. Powiem Ci co wiem z fizyki, a Ty sama wyciągnij wnioski.
Prezydent Donald Trump kiedyś wywołał ponadprzeciętną reakcję prostym działaniem: popijając wodę z Fidżi podczas przemówienia 2 lata temu. Dlaczego nie napił się wtedy amerykańskiej wody i świadomie naraził się śpiącym patriotom? Co chciał i komu powiedzieć? To teoria spiskowa? Hasztag FollowTheWhiteRabbit. Doprawdy nie mam pojęcia.
Wirus Sars1 oraz Ebola zostały opatentowane. So jaja?
Wirus Sars2 czyli obecny koronawirus urodził się na targu z owocami morza 12 kilometrów od największego centrum wirusologii w Wuhan, które to centrum jest jakoś powiązane z fundacją Billa Gatesa. Człowieka, który zechciał zaszczepić wszystkich, a nade wszystko całą Afrykę. Strasznie dziwne przypadki.
A 5G i choroba popromienna? Szczepienie przeciwko grypie?
Bill Gates właśnie odszedł z zarządu swojej fundacji. Zresztą masa prezesów teraz akurat poodchodziła, i różnie mówią, czy się po prostu skeszowali, czy może dupy im się pozapalały?
Lubicie filmy Disneya? Kto nie lubi? Dla bardziej wnikliwych poukrywane penisy w zwodach i nie tylko. Jak masz czas i silne nerwy.
Gdy nazywasz się Donald Trump i od dawna z pewną grupą ludzi planujesz rozprawienie się z kiłą tego świata?
8 października 2017 roku, gdy Trump zjawił się z dowódcami wojskowymi i ich żonami na państwowej kolacji, prezydent beztrosko wspomniał o „spokoju przed burzą”. Dziennikarz naciskający Trumpa o com kaman z tą „burzą”, usłyszał odpowiedź: „dowiesz się”.
Czy o tym mowa, o dobrym momencie? Czy właśnie nadszedł ten czas?
Wiemy od dawna o pedofilii, handlu dziećmi i osobami nieletnimi. Przeróżne kulty ciągnące się od czasów przed Faraonami, bo takim jest podobno kult masoński. Okrutne zepsucie, to tylko kropla w czerwonym morzu prawdziwej tragedii, która się przydarza. Ujawniona historia w Belgii, gdy złapano dwóch pedofili, którzy więzili dzieci, nie potraktowano ich zeznań poważnie, że działają na zlecenie znacznie wyższych oficjeli.
No widzisz kochana miarka się być może przebrała. Może ten wirus okaże się momentem przełomowym, dopingiem do działania dla ludzi dobra. Ktoś dobierze się w końcu do jądra ciemności? Ktoś jasny? Dobry, jak Q?
Obudź się, otwórz trzecie oko jeszcze bardziej, będziesz miała wszystko to, co sobie zaplanujesz, wypiszesz cele i określisz je. Ruszysz w drogę już teraz. Ten kryzys może się okazać dla nas odnowieniem. I nie należy też aż tak wierzyć, że wszystko co jest zawarte w ścieku medialnym jest prawdą. Ale to nic, liczą się tylko nasze myśli. Owszem ludzie zawsze będą się wylogowywali ze swoich zniszczonych awatarów, ale będą też zaraz wracali logując się do nowych. Z wolną wolą.
Jeśli masz pomysł, wejdziesz na drogę do dobrostanu, jeśli wierzysz w siebie, odsuniesz się od ludzi, którzy chcą Cię zdołować. Współczuj im, kochaj ich, bo nie mają pojęcia co robią sobie i światu, ale staraj się ich unikać w miarę możliwości, bowiem na tym etapie potrzebujesz podnoszenia, trustu umysłów pogodnych, dobrych, kreujących.
Oczywiście to wszystko brzmi abstrakcyjnie, idiotycznie wręcz i pomimo całego symbolizmu, który widzimy na każdym kroku, znaki, znaki, znaki, robią sobie z nas jaja, i dobrze, bo nowy porządek świata to syfilis, ale siły równoważące w końcu zadziałają. Może to będzie Donald, Q-Anon, Duda, czy Hołownia (nieświadoma matrycowa frakcja) oni raczej nie, ale tak naprawdę my wszyscy razem?
Żadnego pytajnika, my wszyscy razem, my wszyscy razem, naszymi myślami stworzymy !
Na zawsze Twój
Horry Porttier
Horry Porttier
Podaje się za autora na stronie Pepsi Esiot.
Jednak my nie znamy Horyy’ego Porttiera i nie wiemy skąd się pojawił ten wpis.
Powiązane artykuły
Komentarze
Nie mówi się o zamiarach nikomu. Nie rozpraszaj energii!!!
Zgadzam sie całkowicie z tym i dziękuję za świetny artykul 🙂
Około trzech tygodni temu mój syn nastoletni mówił,że właśnie ten wirus jest po to, o czym piszesz Horry wyżej. Tylko szkoda mi tych ludzi z zepsutą odpornością, bo niestety konsekwencje odbijają się na naszych starszych ,nieświadomych niczego bliskich. Oby śmierć tych wszystkich ludzi nie poszła na marne ( czyt. opuszczenie ciała) . Trzymam kciuki za wysokie wibracje , oby ich pandemia nastala ❤
większość z tych ludzi mogłaby też umrzeć na zwykłą grypę, z powodu powikłań, generalnie średnia wieku w wielu krajach jest taka, a w Polsce jeszcze niższa. <3
Bardzo dobry artykul i kropka:)
Od poczatku jestem bardzo spokojna i czuje jakies oczyszczenie, idzie cos dobrego w tym czasie. Chyba wiekszosc strachajacych sie ludzi nie zwrocila uwagi, ze jedzac wyjalowiona zywnosc, odpornosc jest kiepska…
Dziekuje za ten wpis, tak samo to czuje, jak piszesz 🙂 ❤
Witaj pepsi Eliot co polecasz zeby nie zlapac koronowirusa czy jest cos co pomaga na to ???
Codziennie na tym blogu o tym piszę, znacznie wcześniej niż koronawirus nastąpił, to jest wzmacnianie systemu immunologicznego, czyli odporność, odporność, odporność
https://www.pepsieliot.com/top-10-chorob/13931/4-szklanki-to-podstep-ale-moze-okazac-sie-zbawienny.html
https://www.pepsieliot.com/jak-ruszyc/13905/jak-najszybciej-poprawic-swoje-zdrowie-autoimmunologiczne.html
Czy jak ktoś z nami rozmawia i co jakiś czas w rozmowę wtrąca coś na zasadzie „ach przepraszam, ciągle zapominam, że wy patrzcie na świat inaczej niż ja” albo coś w stylu „zapominam, że muszę do was mówić inaczej” albo teksty w stylu, że musimy wiele przepracować i zrozumieć zanim będziemy na takim poziomie jak ta osoba, to można ją podciągnąć pod taką osobę jak mowa w poście? Która tak naprawdę czuje się od nas lepsza i uważa, że jej rozwój jest na wyższym poziomie? A jak ktoś opowiada nam różne teorie albo poglądy, a ostatecznie podkreśla to tekstem, że nie musimy tej osoby w ogóle słychać i się z nią zgadzać, że zrobimy co będziemy chcieli, to czy to jest jakaś manipulacja? A czy jak od jakiegoś czasu zaczyna nam jakąś osoba przeszkadzać i trudno nam jej słuchać i z nią rozmawiać. To może to znaczyć, że się przed nią bronimy? Nawet nieświadomie? I co to jest „wielki reset”? Nie chce za bardzo grzebać po niepewnych stronach, żeby nie trafić na jakieś niepewne informacje.
tak, to osoba podobna, ale Ty nie zastanawiaj się nad tym, bo to nie Twój problem, zaraz będziesz oceniać, porównywać i to Cię zamieni w ploteczki. Po prostu, ta osoba jeszcze nie jest gotowa, ale zajmijmy się własną niegotowością. Wielki reset znaczy to, że nic już nie jest takie jak kiedyś, otwarcie oczu, przebudzenie do życia
No Pepsi to dowalilas na wieczór. Teraz będę się zastanawiać pół nocy 🙂 znaki wszędzie znaki
No dobra, czyli jeśli mówię czasem ludziom, którzy promują ta cała chora kwarantannę, ze wirus to tylko wymówka zeby spowodować kryzys ekonomiczny, ograniczyć gotówkę i odebrać nam prawa, nie tylko na chwile, ale nie po to żeby kogoś straszyć, tylko dlatego, ze nie rozumiem kompletnie tego, ze ludzie tak zaufali mediom i rządom, a przecież ten wirus nie jest wcale tak niebezpieczny, nie ma nawet podobno testów na ta odmianę tylko na rodzine koronowirusow, to znaczy, ze śpię i chce szerzyć strach ? Ja nie chce wcale ! Właściwie to nie mówię tego prawie nikomu, bo uznałam, ze powinnam może najpierw zmierzyć się z własnym lekiem, który mnie dusi, zagubieniem. Ale chciałabym to mówić ludziom, bo nie chce żyć w nowym porządku świata, a wyglada na to, jakby do tego to wszystko zmierzało, chociaż mój chłopak mówi, ze po co się tym przejmuje żeby zająć się własnym życiem, ruszyć ze skrzyżowania. Doradzisz mi?
dobrze Ci radzi Twój chłopak <3
Uwielbiam takie tematy ! Oj dawno tak fajnego nie czytałam. Choć za każdym razem kiedy czytam takie tematy – a już zwłaszcza o Ameryce , Hollywood i wszystkich swirach tam mieszkających którym mózgi zjadło GMO, zawsze mam tylko jedno pytanie . Czemu nikt nic z tym nie robi ? Czemu to całe bestialstwo uchodzi na sucho ? Czemu te masowe morderstwa w postaci vaccines uchodzą na sucho ? Czemu ? Tylko jedno pytanie czemu ?
to nie dzieje się tylko w Ameryce, jest Watykan, była afera brukselska, dzieje się w Anglii, Francji, a zwykłe pedofilstwo bez masonerii kwitnie w Polsce także i na plebaniach także
Wiesz Pepsi. Kiedyś próbowałam wyczytać o pizza gate i o adrenochrom ale nagle zdałam sobie sprawę przy tych tematach ze mój mózg jest ograniczony gdyż nie potrafiłam sobie uzmysłowić ze takie rzeczy istnieją mój niż nie potrafił przyjąć ze krew dzieci jest waluta.
Jeszcze do nie dawna mocno wypierałam z siebie tą wiedzę. Teraz już wiem,że to nie fikcja…
pozytywnie i do przodu
Mistrz!
Kurczę, wczoraj natrafiłam na jednej z grup na fb wpis o pizzy i pomyślałam, że to to już chyba jakaś nadinterpretacja. Pomyslalam, że to przecież niemożliwe żeby takie rzeczy się działy. Ale dziś przyjrzalam się temu jeszcze raz i kurczę gruba sprawa…
Kolejna sprawa, która dała mi do myślenia to to, że moja znajoma (w wieku grubo emerytalnym) w styczniu mowila mi, że nie ma żadnego wirusa, że ma kontakty w Chinach i gdy zadala pytanie o wirusa to jej powiedzieli, że żadnego wirusa nie ma że to bzdura.
wirus jest, powstał dziwnym trafem 12 kilometrów od największego ośrodka wirusologii w Wuhan
… taką informację wypuścili w świat, tak nam powiedzieli, chcą byśmy tak myśleli. Kto się panicznie boi, nie wychodzi, bo jak wyjdzie to już wie co go spotka. Tak działa wirus (z łac. trucizna, jad, zaraza) najpierw człowieka atakuje psychika, ujawnia się konflikt emocjonalny strach przed śmiercią – faza aktywna, spada odporność natychmiast w przewlekłym stresie, do akcji wkracza (wirusem się nie zaraża ani nie zaraża się nikogo, człowiek aktywuje sobie program wirusa) wirus którego każdy ma w sobie bo z nimi się rodzimy w celu równowagi mikrobiologicznej i immunologicznej, namnaża się w toksycznym kwaśnym środowisku niskich wibracji, w chłodzie (emocjonalnym również, inaczej w smutku, strachu – to częstotliwości do 3 Hz) człowiek czuje się chory fizycznie – faza naprawcza (choćby to był tylko wirus grypy, c-vi można sobie zaaplikować autosugestywnie). Kto się nie boi, wychodzi i nic złego się nie dzieje. Za kurtyną informacji o wirusie miały się dokonać masowe aresztowania masonów pedofilów w najpotężniejszych organizacjach świata i to się dzieje, w ostatnich tygodniach starych pedofilów z Watykanu wydarli, rozbito masonów we Włoszech, jeszcze lepsze fakty ujrzą światło dzienne
Od czego zacząć. Hm. Może od „pizzagate”. Dobrze się składa bo niedawno Google zmieniło logarytmy i nie ma cenzury. Wcześniej jakbyście wpisali pizzagate to najpierw wyświetliłby się wam ogórek, później jakiś klaun z CNN (pewnie Cooper- to później trzeba sprawdzić kim była jego mama są ładne zdjęcia jak lezą razem na lozku a nad nimi interesujący ołtarzyk) który mówi ze to fake a na 101 stronie jakiś bidny artykuł jakiegoś blogera, ze może to być prawda. No, ale nie ma już cenzury, wiec po prostu wpiszcie „ pizzagate” i popatrzcie na obrazki. Jak poczytacie i zapoznacie się z kodem pedofilow (opisanym min. przez FBI) -pizza-male dziecko, hotdog/pasta- mały chłopczyk, walnut sauce -sami se sprawdźcie, polecam zapoznać się tak jak pisze pepsi z nowym słowem „adrenochrom”. Potem polecam przejrzeć i posłuchać filmikow z Instagram i twitter (od ostatnich 7-8 dni ) takich gwiazd jak Madonna (she is missing pasta) , Ellen DeGegeners, Alec Baldwin, Drew Barrymore, Matthew McConaughey ,lady gaga, Tom Hanks (gruba ryba) , jego zona Rita Wilson (ta to panikowala), sorry za ten- Oprah Winfrey ( zdziwiłam się, nie podejrzewałam), Sharon Stone, Celine Dion i posłuchać co ma do powiedzenia David Spade. Aha dobrze popatrzeć na sztuke jaka produkuje ulubiona artystka Johna Podesty Marina Abramovic.
No to jak już mówimy o Johnie Podeście to popatrzcie na rysopis osób poszukiwanych przez policje w związku z zaginięciem Madelaine McCann. Wiecie…Podesta ma brata, tez kolekcjonuje sztuke…
Ciekawe czy papież tez lubi pizze…obawiam się ze bardzo. Warto tez zajrzeć na twitter Roberta De Niro, Naomi Cambell i James Comey (były dyr. FBI).
Dobrze tez się zabawić – w którym filmiku Madonna , Shakira i inni ukryli symbol Q? Dlaczego James Comey pokazuje na twitterze gre Cammel up z piramidda której brakuje wierzchołka. Dobrze zastanowić się co to znaczy, czemu tak panikują i czemu wysyłają sobie zaszyfrowane wiadomości. Podpowiem wam- handel dziećmi to bardzo intratny biznes. A adrenochrom to ulubiony narkotyk elity. Fakt, trudno się go zbiera i jak się go odstawi to ma się bardzo poważne kłopoty bo jest bardzo uzależniający. Wiec niektóre „ gwiazdy„ nie wytrzymują. A brak go, bo przez koronę wszystko jest zamknięte, samoloty nie lataja, dostawa nie przychodzi. Aha, jeszcze bym poleciła „frazzledrip” i Epstein island z grafika podziemnych korytarzy, warto przestudiować listę osób których gościł na swojej wyspie, warto zastanowić się po co i popatrzeć na architekturę świątyni i która tam wybudował.
Warto tez pogooglowac kto to jest Huma Abedin i jej były maz Anthony Weiner( ponoć jest ważny film Humy i Hilary na laptopie Weinera w folderze „ life insurance” zatytuowany „frazzledrip”.
Dobrze poczytać ostatnie wieści od Qanon. Obiecujące.
Chce mi się płakać. Jeśli nic się do świąt Wielkanocy nie zmieni (nie będzie masowych aresztowań, ja nie jestem wymagająca, zadowolę się jeśli niektórzy zamieszani w to piekło popełnia samobójstwo.
Jak to mowia:
Quarantine and tested negative for corona—tribunal.
Quarantine and tested positive for corona -no tribunal (samobojstwo, zeby uniknac hanby)
General Flynn (white hats?) malo pisze ale czasami zmienia swoje tlo na twitterze. Teraz jest tam orzeł który broni się przed wilkiem.
Pozdrawiam Cie serdecznie Pepsi.
Dzieki MvdM2020, super komentarz. Warto zwrocic uwage na przegladarke ktorej uzywamy i jej logo – Chrome + nazwa Googla processing unit (Adreno). Jaja. Nie moge uwierzyc w to co sie wyrabia – czy to ludzie? Czy jaszczu i drako?
To niekoniecznie musi być prawda, owszem pedofilia na każdym kroku się szerzy, przekręty finansowe tak, ale te inne straszne rzeczy ? Clintonowa i takie rzeczy? Inne kobiety? Tak bardzo nieprawdopdodobne
Dziękuję, zajrzałam tu i tam i… wszystko jest dostępne, jak piszesz jak nigdy przedtem. Zaraz wpadam do QAntona. Tym razem nie na popołuniową herbatkę, tylko jak po ogień, a ziiiiiimnooooo mi się zdobiło. Dziękuję.
A gdzie można poczytać te wieści od QAnon?
to nie są pewne wieści, to może być naciągane, owszem pedofilia jest wszędzie i to bezwaględnie trzeba tępić, jednak żeby kabała miała takie obrządki, trudno tego nie uznać jednak za teorię
MvdM2020 dzięki za ten komentarz. Odkąd trafiłam na te tematy poprzez Prawda Istnieje, filmy Fall Cabal, nie mogę się pozbierać, ponieważ czuję całą sobą, że to prawda. Chyba każdy z nas ma zmysł, który – jeśli się wyostrzy – podpowiada co jest prawdą, a co zwykłą hipokryzją. Weszłam tu, żeby zapytać Pepsi, ale też innych, którzy uwierzyli w fakt, że to okrucieństwo jest prawdą – czy jest jakiś sposób, żeby temu zaradzić? Energetyczny, jakikolwiek? To się składa w całość z doniesieniami z tego bloga sprzed kilku lat na temat Reptilian, bo ja nie wierzę, że są to ludzie. Po prostu nie wierzę. Uknuli fikcję, siatka fikcji jest rozpięta nad całym globem, podsycana mediami. Tu papież się modli, choć jak spojrzeć na niego i każdego innego, twarz odarta z emocji, aktor, tam Obama dąży do pokoju, za co dostaje Nobla, tu Dalajlama (fuck, on też?) jest jakąś wyrocznią duchową dla grubej części świata, tam sympatyczny Hanks gra sympatycznego Forresta Gumpa i każe wierzyć, że wystarczy być dobrym w sercu, aby dobro Wszechświata spłynęło na ciebie. I oglądamy, wzruszamy się, robimy znak krzyża, celebrujemy święta, a to po prostu zaciemniacze rzeczywistości, aby spokojnie i w ciszy mogli sobie gwałcić i pożerać nasze dzieci. Dlatego krwawi mi serce, nie umiem się z tym pogodzić, bo jeśli to prawda, że to jaszczury czczące demoniska, że kosmos jest pełen różnych cywilizacji, również potwornie złych, jeśli oni rozgościli się na dobre u nas i po prostu zbudowali sobie pożywkę na nas i system jest tak mocny, że nic go nie ruszy, nawet Q z Trumpem, bo przecież naprawdę jest ich tak wielu, żeby posprzątali cały świat? To czy jest coś, co my – ludzie (nawet jeśli z obcymi domieszkami, ale ci, których to rusza) możemy zrobić? Słyszę od ludzi, którzy brali udział w globalnej medytacji o 4.45, że ta energia źle na nich podziałała. Na pewno zdarzyło się coś, wielu ludzi wstało o tej porze ze snu, niewybudzeni budzikami, Michał na Prawda Istnieje pokazywał pomiary rezonansu Szumanna podczas tej medytacji. Niewątpliwie wytworzyła się potężna energia. Ale zewsząd znowu podszepty, że te medytacji nie są zbyt dobre, że Q to fałszywa flaga, że Stanisław Milewski kontaktuje się z niewłaściwym medium, bo Dark State potrafi kontrolować umysły i człowiek myśli, że ma kontakt a to okazuje się, że Dark State ten kontakt zainicjował i programuje cię. Nie wiem co myśleć, boję się, że mimo zamieszania wokół Q jest on rzeczywiście fałszywą flagą i Jaszczury wycofają się na z góry upatrzone pozycje i uśpią naszą czujność, potem uderzą ze zdwojoną siłą. Co robić, co robić?
Zapomnij o tym, to ani Ciebie, ani nikogo nie wspiera.. To jest folgowanie ego i emocjonalności. Gdyby obok Ciebie zdarzyła się krzywda jakiemuś dziecku nalezy natyczhmiast zadziałać,, natomiast to tak naprawdę jest tematem zastępczym na teraz.
Pepsi ja już nie wiem co zrobić. Studiuje dziennie (teraz nie, bo kwarantanna) i mieszkam z ojcem. Wcześniej, przed kwarantanna, mój dzień się zaczynał bardzo wcześnie – tzn. robiłam sobie jedzenie, szejki na cały dzień, ćwiczyłam i szybko wyjeżdżałam z domu. Teraz jestem z ojcem zakotwiczona w jednym mieszkaniu i nie mogę tego znieść (on tez nie pracuje teraz). Zawsze był dla mnie wredny, niemiły, obwiniający o smierć Mamy (która zmarła na nowotwór), wiec jak mogłam go unikałam. Jak byłam mała to prawie nic nie jadłam, musiałam jak najwcześniej iść do pracy żeby sobie zarobić na coś do jedzenia, gdyż cała rentę po Mamie on przejął… Teraz już nie wychodze nigdzie i już moja psychika nie wytrzymuje. Cały czas szuka zaczepki, wyzywa mnie bez powodu (chyba zapomniał nawet, ze „szmata” to nie moje imie), jest mi tak złe i przykro. Ja naprawdę staram się nie reagować, włączać sobie Vivaldiego i sluchac w słuchawkach, kiedy aż się cała wrze i kipię… ale potem moje ciało jest całe napięte, dusza płacze (-dlaczego inni maja kochających rodziców, a ja jestem takim wyrzutkiem nic nie znaczącym dla nikogo?), nabawiłam się za młodu nerwicy lekowej… a mężczyzn unikam jak się da… jak życ? Mam 24 lata
Skąd masz kasę na studia dzienne? Kto płaci za jedzenie? Czyje jest mieszkanie, w którym mieszkasz?
za studia dzienne publiczne na polibudzie nie płace, mieszkam z ojcem, który płaci za mieszkanie i inne opłaty z tym związane, jedzenie + kosmetyki jakiekolwiek sobie sama zapewniam pracując jako kelnerka (teraz nie, ale dużo odłożyłam sobie „na wypadek”)
mieszkanie, jeśli ojciec miał współwłasność z mamą, to Ci przysługuje zachowek 1/4. Nie można ewoluować w takich warunkach, nie jesteś już dzieckiem, nie mieszkaj z tym człowiekiem. Jak tylko uspokoi się sprawa z wirusem zacznij żyć na własną rękę. Niech to co się dzieje zamieni się w złoto dla Ciebie. <3
dziękuje kochana.
Hej, miałam podobnie… Twój ojciec jest wrakiem człowieka, nie potrafi produkować własnej energii więc pobiera ją od Ciebie na zasadzie wampirzenia. Poczytaj sobie o tym i zastosuj techniki blokujace takie ataki. Ojciec będzie próbował jeszcze wiele razy a potem się zniechęci i znajdzie inną ofiarę. Ty sama musisz znaleźć pozytywnych ludzi na zewnątrz i jak najwięcej spędzać z nimi czasu. Ok teraz nigdzie nie wyjdziesz ale są komunikatory to też wymiana energii. Mi się udało więc tobie również się uda 🙂 Skończyłam studia, mam wspaniałą wlasna rodzinę i dobrą pracę. Podczas studiów przebywalam głównie poza domem, z dala od patologicznej rodziny. Rzadko się z nimi widuję, nic się tam nie zmieniło. Nie daj się ściągnąć w dół. Trzymam kciuki! I jeszcze ważne co mi pomogło w sytuacjach kryzysowych; wolne głębokie oddychanie i pozytywne afirmacje.
Dominczko kochana,przytulam Cię mocno.Nie jesteś wyrzutkiem! Jesteś młodą,piękną kobietą. Często zastanawiam się dlaczego ludzie są dla siebie tacy okrutni, a zwłaszcza jeśli chodzi o takie relacje rodzinne.Nie tak dawno przeczytałam na inny blogu:”…ranią innych tylko ci, którzy sami są poranieni, zagubieni i nieszczęśliwi. Szczęśliwy, zdrowy wewnętrznie człowiek nie sprawia bólu innej osobie – przeciwnie, wspiera i podnosi innych…” .Może jakaś szczera rozmowa z ojcem coś wyjaśniłaby. Otwórz się też na ludzi, nie wszyscy są żli. Uwierz w siebie bo jesteś młodą, piękną dziewczyną. Nie zamykaj się
Hej Pepsi, 5 kwietnia o 4.45 ma być medytacja grupowa ku uzdrowieniu ziemi, jak myślisz czy to dobra inicjatywa? Zastanawiam się czy dołączyć, trochę boję się podczepów energetycznych i jakiegoś podstępu w takiej medytacji miliona.
Dobra, też będę. Strach to zły doradca. Pomyśl o miłości <3
Anno,pułapką jest tylko ego. Gdzieś po drodze zagubiłaś serce, ono jest sto razy inteligentniejsze niż ego ze swoim strachem i ciągłymi pytaniami „czy powinnam, co złego może się stać”. Zapytaj serce jaką ma dla Ciebie wiadomość… medytacje są bardzo wyciszające, jednoczą, to potężna jasna energia, jeśli ktoś się jej boi dobrze żyje w ciemności w bezpiecznej strefie komfortu.
Pepsi czy słyszałas o metodzie samouzdrawiania BSM
Każdy może samoleczyć się kwantowo.
Dzień dobry Pepsi.
Staram się tu często nie pisać tylko myśleć sama, ale czasem Twoje odpowiedzi i teksty tak mi namieszają w głowie i tak pozytywnie nastawią, otworzą głowę, że nie mogę się powstrzymać.
Na początku chciałam Ci podziękować. Może to idzie za wolno ale rzeczy które wprowadziłam do swojego życia dzięki Tobie sprawdzają się.
Teraz za to czuję jakbym waliła głową w ścianę. Ostatnio nie wiem co robić. Widzisz ja kiedyś dużo walczyła z rodzicami może nadal to jeszcze robię ale po Twoich tekstach staram się to wszystko zrozumieć i podjęłam decyzję że nadszedł ten czas, że trzeba się wyprowadzić. Problem był też z rodzinna firmą ale tak to wszystko zrobiłam że już mnie nic nie trzyma. Potrafię to robić, nie będąc uzależniona od nich. Wszytko szło pięknie i jak z płatka. Mieliśmy bardzo dobre miesiące i cała kasę zbieraliśmy na wolność. A zajmujemy się rzeczami które teraz na święta się sprzedają. I szło pięknie. Zainwestowaliśmy duża część pieniędzy żeby je pomnożyć. A tu nagle bum. Taki wirus. Momentalnie klientów bark, targi i inne miejsca na których byliśmy zapisani zamknęli, odwołali. Zostały dwa tygodnie w których się raczej nie zmieścimy. Towaru bylo za dużo żeby go sprzedać do świąt. I dostałam w twarz. Plany muszę znowu odłożyć w czasie a zrobiłam wszystko najlepiej jak umialam. Krok po kroku. Kawałek po kawałeczku żeby w końcu od tego odejsc. I teraz zastanawiam się gdzie popełniłam błąd. Nie wiem jak to rozumieć. Czy to znaczy że mam się tym nie przejmować i znaleźć nowe rozwiązanie? Przeczekać? Zaakceptowac? W którym miejscu śpię? I czy z tego da się wyjść?
Kochana zejdź z siebie, teraz jest czas i będzie trochę jeszcze dużej ilości porażek, po prostu tak jest. Nie można biznesu personalizować, to nie jest sprawa osobista. Biznes jest grą intelektualną, a nie emocjonalną.
Jutro wpadnie wpis o sytuacji biznesowej na te czasy <3
Dziękuję Pepsi i za nowy wpis też ?
Będzie dobrze, zobaczysz. Ludzie tacy jak Ty, wiedzący czego chcą i własną wytrwałością dążący do tego zawsze się podniosą!
Genialny artykul! Inteligentny. Pozdrawiam
<3
Pepsi albo Horry, które z Was czuje się bardziej, żeby odpowiedzieć.
Jak można przekupić Dalajlamę? Przecież jest oświecony. Jezusa nie dałoby rady przekupić, Osho też wątpię. Więc o co kaman?
To bzdury są w tym filmie, a Osho to raczej już dawno w swoim życiu nie był oświecony, odwaliło mu ego
Pepsinku, a jakie miałabyś rady na tego typu osoby tzn nękające, uszczypliwe, zaczepne w negatywny sposób? Takie, z którymi niestety na pewnym etapie trzeba przebywać. Kiedyś pisałaś komuś żeby patrzeć ,,tak jakby przez tą osobę ”. Masz jakieś inne patenty? Pozdrowienia z garacego wschodu
Co prawda nie jestem Pepsi, ale odpowiadając bardziej „oświeceniowo”, tam na zewnątrz nikogo nie ma. To Twój umysł projektuje te osoby w taki sposób, abyś mogła chętnie zrzucić na nich winę. Tak postępując sprawiasz, że nieświadoma wina w Twoim umyśle kręci się w kółko. Po pierwsze więc uświadom sobie, że sama tworzysz te osoby w swojej głowie i wierzysz w to, że są w stanie Ci zaszkodzić. Po drugie, zareaguj przeciwnie do tego, co podpowiada Ci matrix, zacznij się uśmiechać i być bardzo miła dla tych osób. Oczywiście, zawsze możesz też zareagować w stylu Alexa Barszczewskiego z youtube i próbować „przejąć przywództwo poprzez zadanie pytania” 🙂
to jest stara jak świat metoda Sokratesa 🙂
Generalnie to asertywne i najlepiej też empatyczne reakcje do takich osób są skuteczne. Szczególnie jeszcze, jeśli w trakcie wypowiedzi jest się spokojnym i pewnym siebie. I ma się opanowaną postawę oraz głos. Można przybrać np. tzw. pozycję mocy. A jeszcze, jeśli wypowiedź jest logiczna i zgodna np. z NVC, czyli sposobem porozumiewania się bez przemocy, to efekt powinien być natychmiastowy i trwały. W sensie, że taka osoba odczepi się całkowicie albo będzie się dużo dłużej zastanawiać czy warto po raz kolejny akurat Ciebie zaczepiać.
Niemniej nie każdemu są dane takie cechy od urodzenia. Co oczywiście nie oznacza, że nie warto się nauczyć asertywnego i spokojnego lecz pewnego stawiania granic.
Można też do całej sytuacji podejść jak do treningu. Że te osoby są jak worek bokserski. Po to abyśmy my, zbyt mili i nieśmiali, mogli sobie na nich trenować do woli 😀
No ale niektórzy, z powodów np. własnego ego czy też zwyczajnej niemądrości żeby nie pisać głupoty 🙂 mogą nie reagować na logiczne i rzeczowe argumentacje. Spokój może wręcz niektórych jeszcze rozjuszać. Bo często ludzie wredni czy agresywni zakrywają takim zachowaniem swój strach, który nimi rządzi. Zresztą z wstydliwymi i niepewnymi jest całkiem podobnie. Tylko inaczej objawia się reakcja obronna.
Poza tym czasami te zachowania nękające mogą mieć związek z podległością służbową, ekonomiczną albo rodzinną. Ogólnie związaną z jakimiś hierarchiami społecznymi.
Wtedy możesz spróbować jakiś czynności czysto mentalnych.
Jeśli nie wiesz jaką wybrać albo nie jesteś do którejś przekonana, to możesz zrobić to o czym Pepsi ostatnio wspomina na lajwikach. Czyli postawić między sobą, a takim problemem jakąś czynność medytacyjną. Mówiąc jeszcze prościej medytuj! A nuż dusza da Ci podpowiedź, której nie wymyślisz umysłem logicznym.
Ja nie cierpię medytować. Ale za dużo słyszy się o wielorakich, dobroczynnych właściwościach medytacji abym mógł sobie pozwolić na rezygnację z tak użytecznego narzędzia. Ja robię tak, że przede wszystkim siadam w bardzo wygodnej pozycji. Tak aby niewygoda jak najmniej mnie rozpraszała. U mnie polega to na tym, że ja muszę obowiązkowo mieć podparte plecy. Reszta, czy to jest kwiat lotosu, czy orlenu, czy przydepnięta purchawka, to już ma akurat dla mnie mniejsze znaczenie 😉
No i ja tylko skupiam się na własnym oddechu. Skupiam? Dobrze napisać. Za chwilę już szybuję myślami nie wiadomo gdzie. I to skupianie, to głównie polega na ciągłym moim powracaniu do własnego oddechu. I tak w kółko. A medytuję, a może powinienem napisać „medytuję” całe, okropnie długie 5 minut 🙂
Mówi się, że ludzie mają przeciętnie 60-80 tysięcy myśli każdego dnia. Nie ja. Liczyłem kiedyś i tyle, to ja mam do 14-tej 😀
Teraz żałuję, że po tej 14-tej, skoro już tak dobrze mi szło, to nie policzyłem sobie jeszcze włosów. Bo lubię mieć wszystko pod kontrolą i pewność, że wszystko się zgadza i jest si 😀
Ale wracając, do pytania, to możesz jeszcze stosować te mentalne sposoby. Zatem odgradzasz się od takiej osoby. Dobrym sposobem jest wyobrażanie sobie róży pomiędzy Tobą, a taką osobą. Tylko tyle. I to działa na zasadzie takiej energetycznej. Jak dajmy na to telepatia. Myślisz o kimś, a tu nagle ta osoba dzwoni. Tu tak samo. Ktoś truje, a kwiat róży sprawia, że niespodziewanie mu się odechciewa.
Może też oczywiście być coś innego. Np. serce. Z tym, że ono to jest lepsze na kłótnie małżeńskie bądź z dziećmi/rodzicami. Niż z jakąś osobą, z którą raczej nie zamierzasz wchodzić w bliższe relacje. Lub mówiąc krótko zwyczajnie z … ,nie wyzbywając się przy tym miłości ogólnej, … z jakimś palantem.
Również mur nie jest zbyt dobry. Bo przypadkiem może odgrodzić nas od kompletnie wszystkich ludzi. Bądź nadmiernie zatwardzić nasze serce.
Możesz zastosować też taką technikę wyobrażeniową, którą propagował Neville Goddard. On twierdził, że wszystko co stworzysz we własnej wyobraźni, to pojawi się w życiu rzeczywistym. Oczywiście trzeba być pewnym tego, że to się stanie. Jak nie przymierzając jasnym dla każdego z nas jest, że rano znowu wstanie słońce. Jest się tego tak pewnym, że nikt tego nie podważa. No i być może tylko dlatego to się zdarza? A nie, że niby słońce krąży wokół Ziemi. Czy tam odwrotnie 😉
Neville opierał się na Biblii więc to działa u niego na zasadzie, że według wiary będzie nam dane. Zatem po prostu wyobrażasz sobie tą osobę taką jaka według Ciebie ma być. Chcesz żeby była miła to tak ją widzisz w swojej wyobraźni. I jeśli Twoja wiara będzie wystarczająca to tak się stanie. Generalnie tą techniką możesz zrobić wszystko z tą osobą. Tak, tak. Jest to ciężkie do uwierzenia ale to są propozycje Neville’a.
A skoro świat jest grą, a Ty siedzisz w serwerowni, to czemu byś nie miała mieć mocy shakować cudzego awatara? Więc tu akurat Nevill się sporo zgadza z Pepsi. Mimo, że oczywiście mówi to w kompletnie inny sposób. Jeszcze tym swoim, dość zabawnie już dzisiaj brzmiącym, staroangielskim.
On jeszcze mówi aby do drugiego człowieka podchodzić z miłością. Więc jeśli jego metoda jest jednak zbyt odlotowa, to po prostu myśl o tej o sobie z miłością. Przekazuj jej w myślach miłość. Zobacz w niej miłość. Co nie zmienia, że w trakcie zajścia możesz patrzeć przez nią. Uśmiechając się przy tym delikatnie nie reagując doraźnie na zaczepkę.
Zatem ten sposób jest dobry do zastosowania już po całej aferze. Wtedy gdy czujesz się źle. Gdy dopiero negatywna energia naburmuszonej osoby do nas dociera i nas dopiero druzgocze. Co czasami się zdarza, że niektórzy złe wydarzenia odbierają silniej po pewnym czasie. A następnie, co już zdarza się częściej, rozpamiętują je jeszcze długo po czasie.
Ale jak masz dawać miłość jakiemuś bucowi? Niezależnie jakiej by nie był płci. Skoro na myśl o nim/niej to co najwyżej zbiera ci się na płacz. Ewentualnie pragniesz womitować. Ano w pierwszej kolejności dajesz jak największy ogrom miłości samej sobie. Czyli np. znowuż medytacje, lustro bądź afirmacje tylko i wyłącznie na ciebie. A gdy już będziesz w stanie, to taki skrawek miłości ile dasz radę przekazuj na tą osobę. Z pełną wiarą, że miłość zmieni wszystko. Bo jest zbyt silną energią aby nie odmienić największej marudy świata. Chociażby tylko w zakresie aby akurat tobie przestała truć du.., w sensie ten tego, gitarkę 😀
🙂 <3
Dzięki Przemko, świetna dysertacja <3 🙂
Dziękuję Pepsi za lajva, super jak zwykle. Wow. Przemko dziękuję Ci za tak obszerną odpowiedź. Jeik, dzięki. Daja bardzo do myślenia Wasze komentarze.,, Tell no Man.. ” rzeczywiście ciekawy angielski, mi się podoba bardzo ten Goddard, kolejny autor dajacy powera <3