Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
221 802 386
21 online
49 046 VIPy

Próchnica i olej kokosowy?

Jeżeli dziecko ma mieć zdrowe czyli bez próchnicy zęby, trzeba dać mu surowego mleka koniecznie surowego, nieUHTowanego, niepasteryzowanego, do tego od krowy karmionej zielonym pokarmem, i dopilnuj, żeby połknęło trochę sfermentowanego oleju z ryby w celu dostarczenia więcej witaminy D Zakładając, że dziecko toleruje jeszcze kazeinę i laktozę, rzeczywiście takie działania mogą się bezproblemowo przyczynić do zdrowych kości i zębów.

Wiemy przecież, że takie mleko będzie zawierało witaminę K2, która dopilnuje, aby wapń osadził się w kościach i zębach dziecka, a nie w tkankach miękkich, w tym w żyłach.


Czy w takim razie jakieś wegańskie dziecko ma szansę na brak próchnicy?

To są bardzo skomplikowane problemy, które musimy rozwiązać sami, gdyż zarówno lekarze, jak i państwo, a nawet cały świat z farmacją na czele, działają w fałszywych schematach. Nie chcę przez to powiedzieć, że wszyscy są skorumpowani i wtajemniczeni w Matrixa, wręcz przeciwnie wielu ludzi szczerze wierzy, że idąc ze wszystkimi postępuje jak najbardziej słusznie. Że dziecku należy podać kolorowy serek danonek, że koniecznie trzeba myć zęby pastą z fluorem, a nawet wszyscy godzimy się, aby do naszej wody w kranach dodawano obok chloru, również fluor. Chociaż nie ma żadnych pewnych dowodów na to, że zapobiega próchnicy, która na przekór tak popularnej fluoryzacji rozprzestrzenia się jak nigdy dotąd. Będziemy mieć kłopoty z kośćmi i zębami, gdyż nie wystarczy suplementacja wapniem i witaminą D, a właśnie konieczna jest K2. Pozostaje tylko ohydne (dla człowieka Zachodu) w smaku natto, ale i ono ma pewne minusy dla mężczyzn, i dla niektórych jajników też. Na każdym kroku musimy podejmować świadome działania i pomagać sobie kontrolując minusy naszych poczynań, gdyż odpad pojawi się zawsze.

Po co to wszystko robimy?

Po to, aby nie musieć być hospitalizowanym i bez możliwości zadawania pytań, łykać garsteczkę kolorowych kapsułek co sześć godzin, postawioną w kubeczku przy łóżku. Bardzo nieprzyjemna perspektywa, ale widać, że większość społeczeństwa przyjmuje ją jako coś oczywistego. Jeżeli zgłębisz wiedzę, to dowiesz się, że fluor nie leczy próchnicy, natomiast wpływa na pracę Twojego mózgu i ogranicza jego percepcję o 30 %, a przede wszystkim jest trucizną.


Jest inny świetny sposób na walkę z próchnicą, jednak zbyt naturalny, żeby można go było lansować, mianowicie naturalny olej kokokosowy udaremnia rozwój próchnicy. Naukowcy z Athlone Institute of Technology (AIT) w Irlandii odkryli, że olej kokosowy skutecznie hamuje rozwój szkodliwych bakterii, które są przyczyną ubytków i infekcji jamy ustnej, nie powodując żadnych szkodliwych skutków ubocznych. W swoim badaniu zespół naukowców używał różnych olejów, laboratoryjnie trawionych, z pomocą identycznych enzymów jak w organizmie człowieka, a następnie strawionym postaciom różnych olejów podkładano różne szczepy bakterii, w tym Streptococcus mutans, bakterii, wytwarzającej kwas i bardzo często gnieżdżącej się w jamie ustnej człowieka, a także Candida albicans, często nastręczającego problemów szczepu drożdży, które mogą powodować infekcje jamy ustnej zwanej pleśniawką. BADACZE odkryli, że tylko olej kokosowy wykazywał wyraźne działanie antybakteryjne i gaszenia drożdży. Olej kokosowy działał też likwidująco na inne, różne szczepy bakteryjne. W rzeczywistości okazało się, enzym-modified olej kokosowy zwalcza różnego rodzaju szczepy bakteryjne bez wywoływania jakichkolwiek negatywnych skutków ubocznych, a także stopował rozwój opornych na antybiotyki „superbugs”. OCZYWIŚCIE jak zauważyliście ten antybakteryjny olej kokosowy, został już zmodyfikowanym enzymem trawiennym, czyli aby zastąpić fluoryzację wody, należałoby zastąpić ten chemiczny dodatek laboratoryjnie przetrawionym olejem kokosowym. BYŁABY to niezwykle atrakcyjna alternatywa, gdyż prozdrowotna i bez żadnych skutków ubocznych, do tego olej działa nawet w stosunkowo niskich stężeniach. Takie są opinie Dr. Damien Brady, który jest specjalistą od oleju kokosowego. OWA niesamowita skuteczność oleju kokosowego mogłaby również pomóc w zwalczaniu każdej infekcji bakteryjnej. Szczególnie, że nastąpił tak wielki wzrost oporności na antybiotyki. Na marginesie, w ustach już znajdują się pierwsze enzymy trawienne, więc taki olej należy przetrzymać w ustach, rozmieszać ze śliną poruszać nim (ssać, muldać, łodewer) i oprócz zastopowania próchnicy przy okazji możemy wyleczyć ból gardła. TĘ zawiesinę po pewnym czasie należy wypluć do toalety. Dr Brady również zauważył, że ludzki układ trawienny wykazuje naturalne działanie przeciwbakteryjne, jednak tylko wtedy, kiedy dostarcza się mu odpowiednią żywność bogatą w składniki odżywcze. Jedząc więc olej kokosowy możemy skutecznie zwiększyć odporność niejako od środka, zmniejszymy wystąpienie szkodliwych zmian chorobotwórczych w jamie ustnej, ale też w innych miejscach w całym organizmie. Najsmutniejsze w tej całej historii jest to i to jest nasz wspólny światowy dramat, że badania nad olejem kokosowym są jawne i pokazano naprawdę wiarygodne wyniki walki ze szkodliwymi bakteriami i zapobieganiem próchnicy, natomiast trujący chemiczny fluorek pompowany do wody w wielu krajach i pity z wodą przez wielu ludzi nigdy nie został oficjalnie poparty wiarygodnymi badaniami. Natomiast fluoryzacja wody w celach zwalczania próchnicy jest oszustwem naukowym, tym bardziej, że ostatnie badania niezależnych naukowców wykazały, że tak naprawdę fluor szkodzi zebom, powodując dentystyczną fluorozę. Nie mówiąc o kilku innych bardzo poważnych problemach zdrowotnych w dłuższej perspektywie.

Shane Ellison, autor, chemik i założyciel ThePeoplesChemist.com.mówi:

Fluor po spożyciu atakuje integralność strukturalną naszych wnętrzności. Kolagen, sieć łącząca nasz układ kostny z mięśniami zostaje przez fluor rozdarta. Odczuwamy to jako sztywność stawów, uszkodzenia wiązadeł i ból kości. Ten sam mechanizm prowadzi do brązowienia zębów, a zjawisko znane jest jako właśnie fluoroza. Olej kokosowy, z drugiej strony, nie tylko, że pomaga chronić zęby przed pleśnią i bakteriami, ale również przyczynia się do poprawy trawienia i metabolizmu, a także promuje zdrowie serca, podwyższa poziom energii oraz wzmocnia odporność. Olej kokosowy wymieszany ze śliną, to potężna broń w higienie jamy ustnej. Świadczą o tym badania, że olej kokosowy to pies na próchnicę, to fighter na bakterie, to sęp na drożdżową padlinę w otworze gębowym.

owocek

(Visited 42 795 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Lucjan 30 sierpnia 2013 o 13:47

    Tak sobie czasami „żuję” olej rzepakowy tłoczony na zimno w ustach, to dość znana metoda na „zdrowe” zęby, myślałem o oleju kokosowym, bo podobno ten do tego jest najlepszy, no cóż, może spróbuję niedługo…Jakby ktoś chciał poczytać: http://www.ait.ie/research/researchnews/title-16107-en.html

  2. avatar paprykowycynamon 30 sierpnia 2013 o 13:56

    Od Dawna stosuje kokosowe oczyszczanie jamy ustnej.ok pol godziny przelewam jak podczas plukania I wypluwam.do tego zeby bielsze po takim dzialaniu:)) melduje ,ze trwam z Wami.i nie odczuwam juz takiego glodu:)jest na prawde fajnie:)))

  3. avatar pepsi 30 sierpnia 2013 o 14:19

    papryczko uwielbiam Cię 🙂

  4. avatar Basia 30 sierpnia 2013 o 15:32

    Olej kokosowy stał się tak modny ostatnio, że już nie wiem czy to nie pic jak z solą himalajską. Trwam w fluorowym matriksie, boję się zrezygnować z pasty z fluorem, gdyby łatwo można było stwierdzić, że on ogranicza zdolności poznawcze, może powinnam spróbować:)
    A natto jest pycha, może nie na codzień, ale mają swój urok te kocie chrupki.

    1. avatar pepsieliot 30 sierpnia 2013 o 18:07

      jak się odstawia pastę z fluorem, to zęby bardzo się wybielają, bardzo dobrze się poczułam odkąd odstawiłam fluor, to bezwzględnie jest kiła. Nie można do jednego worka wkładać wszystkiego, jak jesteś w Katmandu w jakiejkolwiek knajpce to na każdym stole leży sól himalajska i wszyscy, którzy tylko wpadają nawet tylko na szklankę wody, liżą tę sól, żeby się nie odwodnić w upale i wiadomo jest, ze sól himalajska jest zajebista, ale nie znaczy to, ze to co przyjeżdża do Polski na dnie statku, jak sama napisałaś, ze szczurami w jednym klocu, ma jakiekolwiek właściwości. Napisałam, ze jagody goji to ściema, ale o acai są tony udowodnionych badaniami pozytywnych informacji, spirulina ma tak niesamowite właściwosći jedzenia, że może zastąpić 90 % całego pożywienia, słodkowodna chlorella to samo, olej kokosowy używam od dwóch lat dopiero i czuję się jakbym wróciła z dalekiej podróży wreszcie do domu, mogę nic nie mieć w domu, byle był olej kokosowy.Natto mnie odstręcza, ale jem go, bo skad mam wziąć witaminę K2?

  5. avatar openreach 30 sierpnia 2013 o 16:09

    Meld….trwam :)))

  6. avatar paprykowycynamon 30 sierpnia 2013 o 16:57

    Basia to na pewno nie ściema, ani tez moda, ani wymysł marketingu.Będąc niecałe 10 lat temu w Am. Środkowej nauczyłam się tego zwyczaju od rdzennych mieszkanek.
    Mogę wrzucić moje zęby na koksie..sorry..na kokosie;p
    i mój piękny brzuch na roślinach:)

    Peps… z wzajemnością;)

  7. avatar gosia 30 sierpnia 2013 o 17:40

    U mnie w mieście jest bardzo dobra woda.Surowcem są wody podziemne z ujęć ze średniej głębokości 120 m.Mamy dostęp w necie do wszystkich wskażników.
    Z tego co wiem w stolicy w wodzie są fluorki. Jednak nie sądze ,aby wartości dopuszczalne były przekraczane,nikt nie podcina gałęzi na której sam siedzi-skoro wszyscy piją jednakową wodą-chyba sami się nie trują.Byłabym daleka od takich podejrzeń.
    Jeśli chodzi o mycie zębó olejem-pewnie jego wartosc jest wysoka-ale nie znisłabym miętolenia oleju w buzi,obrzydza mnie ta czynnosć strasznie i nie mogłabym patrzeć jak ktos inny to robi,przepuszcza przez zęby tam i spowrotem 🙂 taki dzikus jestem 🙂 Jak wyżej czytam u Basi,ona boi się zrezygnowac z pasy z fluorem.Ja świadomie nie rezygnuję.Opieranie się na badaniach takich czy siakich-jak już historia pokazała jest bez sensu.Kiedyś było-pij mleko będziesz wielki,a teraz mleko szkodzi.Z olejem kokosowym może być za 20 lat podobnie.Wszystko najlepiej wypośrodkować.Wysłuchac i robić po swojemu.

    1. avatar pepsieliot 30 sierpnia 2013 o 18:25

      Tak, najlepiej zjarać pół fajki, jeść pół kotleta i zrobić pół flaszki, a druga połowę uzupełnić chemicznym owocem. Ci co skażają wodę fluorkami nie mają wcale pojęcia co robią, to jest cholerna propaganda, uważają, że robią dobrze, a Ty Gosiu, bardzo proszę nie obraź się, ale być może jesteś właśnie takim człowiekiem, cudownym i prawym, ale żyjącym w Matrixsie, myśląc, że w nim nie jesteś. A może świadomie odrzucasz matrixową świadomość. Mleko szkodziło zawsze i tysiące ludzi było na nie uczulonych, zarówno kiedyś jak i obecnie, cała populacja czarnych właściwie nie może kontaktować się z mlekiem od czwartego roku życia, i tak było dwadzieścia lat temu, i jest obecnie. Nic nie będzie z olejem kokosowym, jeżeli nie będzie się go spożywać więcej w sumie z innymi tłuszczami niż 10%,ma świetne właściwości, jest naturalny i jak się do niego nie dobierze Monsanto, będzie nadal nam służył. Ludzie będą nieustająco podcinali gałęzie na których siedzą, widzę to codziennie, to jest nagminne, każda wizyta w mac Donaldzie jest podcięciem gałęzi na której się siedzi, na każdym kroku robią to sobie, więc dlaczego nie innym.Ludzie mi mówią, jesteś ascetką, nie rozumiesz innych, którzy chcą nagle zaszaleć i najeść się frytek, ale dla mnie to brzmi w kształcie: zaszalałam dzisiaj i nażarłam się węgla, bo zobaczyłam na ulicy hałdę. Po prostu kiedy nie dasz swojemu dziecku złomu do jedzenia, nie będzie miał na niego chrapki. Życie to nieustające wybory, a za złe wybory trzeba zapłacić i ja dobrze o tym wiem, bo też płacę i po tym łatwo odróżnić te dobre od tych złych.

      1. avatar gosia 30 sierpnia 2013 o 18:47

        masz rację co do Matrixa, ale on przejawia się na wielu płaszczyznach,dla każdego co innego -jest wyskoczeniem z niego.Dla każdego z osobna co innego jest wolnością i co innego jest niewolą.Nie jedna osoba,która myje zęby z fluorem,nie zastanawia się nad jaością wypitej wody -u kresu swej drogi powie ,że zyło jej się całkiem dobrze i umrze szczęśliwa.I chyba o to właśnie chodzi.
        Nie wiem czy Tobie tez,ale mi osobiście tacy ludzie ,którzy uważają ,że ich prawda jest prawdziejsza,kojarzą się z chrytusami naszych lat.Nie ważne jaka prawda,ale ważne,aby stac na czele i nauczac,porwać za sobą tłumy i jednoczesnie dowartościować się. Widac to w ich filmikach na ypu tube ,a i jeżdżą po Polsce i nauczają.Mnie to śmieszy ,zwłaszcza,że biora za to pieniądze.Jedni przed drugimi prześcigaja się w udowadnianiu prawdziwszej prawdy.
        Prosty człowiek jak ja,już nie wie komu wierzyć,które badania są wiarygodne.

        1. avatar pepsi 30 sierpnia 2013 o 20:31

          Tutaj muszę się z Tobą zgodzić, im więcej w tym grzebię tym bardziej widzę różne sprzeczności. Jednak kilka rzeczy zaczyna mi sie układać w logiczną całość, i kiedy się założy, że taki chaos informacyjny działa na korzyść wybranych ludzi, firm, korporacji, wielkich banków, a przeciętny obywatel staje sie tylko marionetkką, mięsem armatnim, nic nie znaczącym w wyższym celu, jaki sobie stawiają wybrani na tym świecie, to je nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z bolącymi stawami od fluoru mówił sobie do lustra, miałem świetne życie, chociaż tego nie wykluczam. Jednak ludzie są tak sfrustrowani, a ostatnie lata swojego życia zwykle potwornie cierpią chorując i niedołężniejąc, że tych zadowolonych na koniec ze swojego życia nie ma tak znowu wielu. Myślę, że jest to raczej projekcja życzeniowa niz prawda.Raczej wszędzie wokół widzę sfrustrowanych ludzi, poszukujących chwil zapomnienia w jedzeniu byle czego, piciu byle czego i tak dalej

          1. avatar gosia 31 sierpnia 2013 o 07:36

            Oczywiście,ja to mam juz schizę z tymi sfrustowanymi i chorymi ludźmi,widzuje ich codziennie w pracy,a odczuwam to jeszcze bardziej bo przy tym wszystkim narzekają wiadomo-na zbyt słabą pomoc służby zdrowia.Gdzie tak jak mówisz wiele lat są truci….ale wiele lat trują sami siebie i nie dbają o siebie.Chiałabym wywiesić taki baner przed moim szpitalem-ludzie dbajcie o siebie 🙂
            Osobiście staram się dbac o siebie,jednak wiele wiadomości puszczam mimo uszu,chyba żeby nie zwariować,nie popadać całkiem w skrajnośc 🙂

  8. avatar paprykowycynamon 30 sierpnia 2013 o 17:51

    Gosiu to nie jest mycie zębów codzienne. Robię to ok raz w tygodniu.profilaktycznie i dla tej bieli po.Poza tym myje zęby min 3 razy dziennie elmexem. olej kokosowy jest pyszny w smaku.nie połykam tego co przelewam tylko wypluwam:) w takiej formie i na ciało i na włosy jest stosowany od bardzo dawna na świecie.a w kuchni to rarytasik jak dla mnie.dzieciom naleśniki robie na nim.wg przepisu scotta jurka:)

  9. avatar gosia 30 sierpnia 2013 o 18:27

    ja wiem,że go nie połykasz-mi chodzi,że sama ta czynność nie jest dla mie :))
    a elmex tez lubię,zielony
    z olei teraz dostałam od córki kosmetyk na włosy z olejem arganowym i kupiłam sobie balsam do ciała z olejem arganawym-pewnie koło olejku nie stał ,ale niech będzie :)) kokosowego jeszcze nigdy nie miałam,ale chcę wypróbowac,wiem ,że ma szerokie zastosowanie

  10. avatar Paula 30 sierpnia 2013 o 19:17

    Po pierwsze nie ma co calego fluoru wrzucac do jednego worka. Kazdy dentysta z olejem w glowie wie ze dodawanie fluoru do wody czy pozywienia jest trujace dla naszego organizmu i oslabia kosci, i to nie jest zadna tajemnica , w usa to przetestowali i sa dowody na to.
    Natomiast zwykle mycie zebow pasta z fluorem , pozniej wyplujanie woda ochrania szkliwo i takze jest to udowodnione. Osoby o slabych zebach z prochnica nie powinny wyrzucac pasty z fluorem, natomiast reszt moze sie obyc bez pasty z fluorem.

    Co do treningu moja waga spadla do 56 ( poczatek to 59) jednak brakuje mi jeszcze sporo do zrzucenia :/

  11. avatar pepsi 30 sierpnia 2013 o 20:34

    Paula, jeszcze został jutrzejszy dzień 😀

  12. avatar Akademia Witalności 30 sierpnia 2013 o 21:01

    Paula, to nie jest tak jak piszesz. Nie ma zwykłego i niezwykłego mycia zębów: podczas każdej takiej operacji wcieramy sobie namiętnie związki fluoru w śluzówki, skąd po kilku minutach znajdują się w naszym krwiobiegu. Jony fluoru osadzają się więc w ten sposób nie tylko tam gdzie są potrzebne, ale również tam gdzie szkodzą. No a poza tym zęby to nie tylko szkliwo, natomiast o ile fluorki mogą wzmacniać szkliwo, o tyle czynią zęby bardziej kruchymi w środku. Taki paradoks. To tak jak z piciem dużych ilości kawy chroniącym ponoć według ostatnich badań przed rakiem piersi, podczas gdy kawa jak powszechnie wiadomo szkodzi na żołądek (wrzody, nadkwasota i takie tam), więc to mała pociecha że być może nie zejdziesz na raka piersi ochlewając się kawą, ponieważ z dużą dozą prawdopodobieństwa zejdziesz na raka żołądka.

    Trzymajmy się od fluoru najdalej jak to możliwe, albowiem ma on jeszcze jedną podstępną właściwość: ponieważ należy chemicznie do grupy chlorowców, mając małą masę atomową wypiera z ustroju inne chlorowce o większej masie atomowej, w tym życiodajny jod. Stąd już tylko krok do zaburzeń tarczycy, piersi, jajników i innych narządów wołających codziennie o zbawczą dawkę jodu, a tu jodu jak na lekarstwo, bo wtrynia się lżejszy jon fluoru (ew. bromu lub chloru z tej samej grupy) z pasty do zębów, odświeżąjącej płukanki antypróchniczej albo innego „modnego” dziadostwa. Coraz młodsze kobiety chorują na niedoczynność tarczycy, cysty w piersiach i na jajnikach. Przyczyna oficjalnie jest najczęściej określana jako nieznana. A prawda jest taka, że należy sobie po prostu przypomnieć wiadomości z lekcji chemii, skojarzyć fakty i uświadomić sobie co też takiego dostarczamy do ustroju dzień w dzień. Czy na pewno to czego potrzebuje?

    1. avatar paula 26 lipca 2016 o 10:18

      oooo moje dwie ulubione blogerki w jednym miejscu pani Marlena i pani Kasia , rządzicie
      owocek

  13. avatar Łysica 30 sierpnia 2013 o 22:08

    Cudowny kokos który zawiera między innymi kwas laurynowy,a woda z kokosa to najlepszy na świecie napój izotoniczny dla sportowców.
    Ma ok.90% nasyconych kwasów tłuszczowych ale ich bać się nie trzeba.A ten na zdjęciu to chyba jest lekko podgrzany,bo w temp.poniżej 23stopni zamienia się ze stanu ciekłego w stały,coś tak jak smalec.
    Różne są opinie ale dla mnie to najlepsze źródło tłuszczu,uwielbiam kokosa!!!

  14. avatar Lucjan 30 sierpnia 2013 o 23:22

    Z wielką radością czytam każdy Twój wpis! Bardzo mi imponujesz, wiedzą, inteligencją, sobą! Pisz jak najwięcej!

Skomentuj HM Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum