fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 115 121
60 online
46 124 VIPy

Poznaj metodę na osiągnięcie własnego celu, która jeszcze nigdy się nie powiodła!

Jak osiągnąć cel?

Przychodzi koń na Świat i jest przystosowany, podobnie, jak krowa, czy borsuk.

Odnajduje się, gdyż żyje w przyrodniczym schemacie.

Przychodzi nieprzebudzony człowiek na świat i wkrótce okazuje się, że NIE JEST PRZYSTOSOWANY.

Nie potrafi się odnaleźć, nie ma na człowieka przyrodniczego schematu, co wykorzystuje matriks/pasożyt energoinformacyjny.

Człowiek może mieć dowolne dobra materialne, a nadal cierpieć niedostatek.

Może żyć w najpiękniejszym miejscu świata, i nadal czuć się nieswojo i w niespełnieniu.

I odwrotnie (chociaż póki co, zdecydowanie rzadziej), może nie mieć jeszcze nic, albo być umoczony na dużym minusie, a już odczuwać ŁASKOTANIE w splocie słonecznym z powodu NOWEJ PRZYGODY, wyzwania, impulsu.

Są biznesmeni (jak miliarder Dan Penia), którzy specjalnie wydają i inwestują 150% tego co zarobią, żeby czuć ten oddech goniącego dopingu na plecach.

Jak osiągnąć cel?

Komentarz

Czytam i słucham cię od dawna. Mam Twoje suple. Są super.

Znam te teorie, czytam przewodników duchowych, słucham różnych ludzi (jak ciebie), budzę się od lat, wiem, że to proces.

MAM JEDNAK JEDNO MARZENIE, ŻEBY POCZUĆ ULGĘ, SPOKÓJ, CO BY SIĘ NIE DZIAŁO. 

Powiedz, jak to się robi mając milion na minusie i nic, spokój.

Ja mam chyba jeszcze daleką drogę do tego miejsca.

Niby już je widzę ale nie czuję. jeśli chodzi o oceny też wiem, że nie powinno się oceniać, negować i staram się.

Ale słyszę czasami u Ciebie, że też ci się zdarza jeszcze to robić więc po prostu chyba nie ma co się biczować, że się pojawiła myśl nie taka jaką byśmy chcieli.

Czy dobrze rozumuję Pepsi?

Na to, że pojawi się myśl nie masz wpływu, liczy się, jak Ty na tę myśl zareagujesz.

Jeśli jej świadomie w ciągu 17 sekund nie zrzucisz, jak niechcianej rozmowy telefonicznej, to zakorzeni się wibracyjnie i następna myśl będzie podobna.

Ogromna ilość ludzi urodzi się i umrze nie mając pojęcia, że są w grze.

Koń też nie wie, że jest w grze, ale koń nie ma ego, ma za to osobowość i sobie ewoluuje bardzo powoli.

Ego to opór, ego to diabeł, ego to niejako Twoje bezpieczeństwo, które zamieniło się w hamulec w pociągu.

Ego przesłania każdemu z nas świadomość, że jesteśmy jednością, że możemy czerpać z ogromnego wora możliwości nas wszystkich

Zła nie ma, ale jest separacja i oddzielenie od Źródła, czyli Ciebie Bridget w serwerowni.

To robi ego, jest to program na umyśle oddzielający Cię od nieba.

To wszystko można wyćwiczyć, działając.

Obserwujesz żonglera, który robi cuda z kilkoma przedmiotami, patrzysz na rozciągniętych, niczym guma do żucia joginów, widzisz jak koleś mnich przebija igłą szybę.

Widzisz przedmioty prawie doskonałe, technologie zadziwiające, jak nie z trzeciego wymiaru 3D.

Jak się dochodzi do takiej perfekcji?

10 000 godzin treningu, czyli działania, z pewnością wszyscy oni mają za sobą.

NIE 10 000 GODZIN CZYTANIA O DZIAŁANIU, NIE SŁUCHANIA O DZIAŁANIU, NIE MEDYTOWANIA, AFIRMACJI, CZY MODLENIA SIĘ W INTENCJI DZIAŁANIA, ale sensu stricte działania.

Czy;i bycia w procesie doskonalenia.

Działanie to nie kopiowanie siebie z wczoraj, to pokazanie sobie i światu cokolwiek ulepszoną wersję siebie każdego dnia.

Jak osiągnąć cel?

Działanie to kreacja, nie powielanie

Żony kopulujące ze swoimi mężami byłyby, po latach działania, mistrzyniami w doprowadzaniu swoich partnerów do ekstazy, ale nie są, gdyż swoją działalnością (nie działaniem!) nie kreują własnych umiejętności w przeciwieństwie do prostytutek.

Oczywiście środowisko, włączając w to mężów, nie wymaga niczego takiego od żon, wręcz przeciwnie.

Podobnie jak w rzymskim, czy greckim antyku. Kochało się młodych chłopców, uprawiało coitus z kurtyzanami, a żona odłamkowym służyła do rozrodczości i powagi sytuacji. Kopulacja nie była jej strefą kreacji.

Podobnie jest w każdej dziedzinie tej gry.

Życie człowieka biznesu, TO NIE JEST WIELOGODZINNE PODGLĄDANIE ŻYCIA BIZNESOWEGO INNYCH

To jest uczenie się poprzez DZIAŁANIE

To jest bycie w PROCESIE

Nigdy cudzy błąd nie nauczy Cię tyle, co osobiste umoczenie. Nie ma biznesu bez nauki poprzez stratę.

Czy myślisz, że Lewandowski zawsze trafiał do bramki? Że nigdy nie strzelił kiksa? Czy ktokolwiek, kto doszedł niepokojąco, dla innych, daleko, nie cofnął się na swojej drodze? Powiedz mi ile razy, i na ile umoczyłaś, to ja Ci powiem jak blisko jesteś sukcesu, który i tak trzeba dopieszczać, ulepszać, poprawiać.

Wzmocnienie ODPORNOŚCI,
Dobry przy zmęczonych nadnerczach!

Bardzo dobry przy brakach witamin z grupy B!

Wydajny na 3 miesięczną kurację po 1 do śniadania wystarcza 1 opakowanie!

Bogaty Greens & Fruits TiB
Witaminy w tym pula B complex, minerały, oraz ponad 50 wyciągów z ziół, owoców i warzyw


Dokładnie tak samo jest ze świadomością

10 000 godzin trenowania czujności, uważności, zauważania cofania się do oceniania, porównywania, wstydu, zazdrości i całej emocjonalności powiązanej z tymi emocjami. Brak umiejętności wybaczania (też je należy trenować) sobie i innym, i kolejny raz ruszanie w dalszą drogę i tak do usranej nieśmiertelności.

Są wyjątki, są jednostki wybitnie predysponowane do duchowości, sportu, biznesu, kreatywne od zawsze, ale każdy, kto działa celowo przez 10 000 godzin może robić to równie dobrze, a nawet lepiej, gdyby tamci odpuścili działanie, np ze strachu przed popełnieniem błędu.

Odpowiedz sobie na pytanie, czego jeszcze nie wiem, żeby nie zacząć działać?

Ilu przewodników duchowych potrzebujesz jeszcze spotkać, żeby zrobić krok z tego skrzyżowania?

Jeśli uważasz, że ogromne fortuny powstają w ten sposób, że ktoś coś wkłada, po czym wyjmuje, po czym nadwyżkę odkłada do skarbca. Następnie powtarzając ten monotonny, pozbawiony kreacji proces w końcu osiąga potężny sukces finansowy, to jesteś raczej w błędzie. Tak może postępować żebrak, którego materace są wypchane pieniędzmi, a on dalej zajada odpadki.

Jak osiągnąć cel?

Ludzie traktujący pieniądze jak energię, zawsze będą ich używać do robienia przepływów

Nikt, kto rozumie, kto budzi się, nie ośmieli się zamykać energii w skarbcu, jak w więzieniu. Minimalizowanie ryzyka jest elementem gry, ale nigdy nie dasz sobie gwarancji, że osiągniesz cel bez rozbicia kolana, czy zwichnięcia kostki po drodze.

10 000 tysięcy godzin działania pozwala nawet nieuzdolnionej miernocie osiągnąć poziom mistrzowski

Powtarzam pytanie, CZEGO JESZCZE NIE WIESZ, żeby nie zacząć działać?

Ilu przewodników duchowych potrzebujesz jeszcze spotkać, żeby zrobić krok z tego skrzyżowania?

(Visited 24 610 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Magie 2 września 2020 o 13:45

    Ja np. nie wiem jakiego rodzaju działanie podjąć.. Co mam robić przez te 10000 godzin, nie wiem co mnie jara. I tu widzę niejako największy problem…

    1. avatar Jarmush 2 września 2020 o 14:21

      to wcale Cię nie musi jarać! właśnie o tym mówię, nie zrozumiałaś, w życiu mnie nie jarało i nie jara bieganie, po prostu to jest mój oręż do czegoś tam etc etc

    2. avatar Przemko :-) 3 września 2020 o 12:07

      Hej Magie.
      Zazwyczaj piszę rozbudowane odpowiedzi. Nawet mam w głowie jedną przygotowaną. I to z przykładami 🙂 Moje ego mówi mi, że to byłaby dobra odpowiedź 😉 Ale tym razem, pozwól proszę, że jednak tylko krótko streszczę Ci jak ja rozumiem powyższego posta od 44:

      jaraj się codziennością !!!

      🙂

  2. avatar Janka 2 września 2020 o 17:03

    Kochana moja, co sądzisz o pomiarze temperatury kierowanego w glowe, prawda to że szkodzi ?

    1. avatar Jarmush 2 września 2020 o 19:26

      nie zawracam sobie głowy takimi rzeczami, przykładasz telefon do ucha?

      1. avatar Janka 2 września 2020 o 21:39

        Masz racje, nie potrzebnie czytałam te teorie spiskowe? poczytam coś mądrego u Ciebie dla równowagi umysłu ?

  3. avatar Carrie 2 września 2020 o 22:26

    Jechałam dzisiaj na egz z siostra i gadałyśmy właśnie o tym, – że chodzi o doświadczenie o ten ogień w sobie, ze robie, powtarzam i znów i znów u znów. I tak nrazy. I znowu i znowu i jeszcze raz. Ze to sedno życia – doświadczac
    I taka moja własna myśl po tych 10000 godzin zmienia się to, że to działanie samo z siebie oparte jest czystym tranisferingiem i juz wiesz jak omijac podwozic sie przeczekac etc

    Buziaki dla wszystkich

  4. avatar AniaS 3 września 2020 o 15:23

    Przyznam, że bardzo często ego każe mi przestać dalej próbować, że to nie ma sensu, że robię coś na próżno. Że na darmo próbuję rozwijać się w sieci, jak mi dalej nie wychodzi.

    Jak temu zaradzić? I kiedy posłuchać ego, żeby przestać? Czy totalnie ignorować takie wewnętrzne rozmowy?

    Ostatnio też paraliżuje mnie strach przed starością. Miałam nawet ostatnio taki mały napad lękowy. Póki co mam 28 lat, od kilku lat nie odprowadzam żadnych składek na emeryturę i ta myśl ostatnio mnie wyniszcza. Jak zadbać o siebie w przyszłości? Kiedy nie będzie się zdolnym do pracy?

    1. avatar Przemko :-) 11 września 2020 o 09:31

      Zbyt mało czytasz tego bloga. Te odpowiedzi już tu są. Poszukaj proszę 🙂

  5. avatar Goethe 3 września 2020 o 15:39

    adler i „courage to be disliked” – polecam!

    1. avatar Jarmush 3 września 2020 o 17:49

      coś dla mnie 😀

      1. avatar Goethe 4 września 2020 o 08:04

        Dla Ciebie raczej nie…. dla nas! 😀

  6. avatar Joanna Anna 4 września 2020 o 07:51

    Ja jestem mistrzynia w czytaniu i sluchaniu o dzialaniu, uwielbiam czytanie, sluchanie madrych ludzi i codziennie budze sie z tym uczuciem ze powinnam ruszyc ze skrzyzowania, a nie ruszam. Jestem tez mistrzynia w dzialalnosci, wieczorem padam do lozka po dniu w ktorym bardzo zadko siedze, zawsze cos „robie”: sprzatanie, ogrod, nauka / zabawa z dziecmi i tysiac innych rzeczy na liscie. Czesto sie zastanawiam, co mnie blokuje. Ego to dla mnie pojecie bardzo abstrakcyjne i nie do konca wierze, ze jest zle. To chyba strach, ktory ty pewnie nazwiesz ego. Ja naprawde nie potrafie z tego wyjsc. Robie male kroki, ulepszam, jestem zdyscyplinowana, ale jednak ciagle sie krece w kolko na tym skrzyzowaniu…

    1. avatar Jarmush 4 września 2020 o 10:33

      Ego, to opór, to strach, to uwieranie, dlatego tak łatwo go dostrzec. Gdy inspiruje do działania jest na Twoich usługach, gdy blokuje działanie jest Twoim władcą. Owszem krzątanina zwykle nie prowadzi do celu. No właśnie, wiesz, gdzie teraz zmierzasz? Masz swój pierwszy cel i obmyślony sposób na dojście do niego? Cokolwiek, jakiś zaczyn drogi? Najpierw koniec, potem początek i środek. To jest Twój start-up, to Twój plan zawodów w triatlonie, to Twój balet.
      Czy masz cel i obmyślaną drogę? Wiesz ile to będzie kosztowało Cię wysiłku, wyrzeczeń, determinacji, silnej woli i pieniędzy? A skoro wiesz, czy decydujesz się zapłacić?

      1. avatar AniaS 4 września 2020 o 15:05

        No właśnie a jak opracować tzw biznes plan? Skąd wiedzieć ile wysiłku trzeba włożyć w np pisanie bloga, żeby sprzedawać?

        1. avatar Jarmush 4 września 2020 o 15:14

          czytałaś mój e-book o zarabianiu?

          1. avatar Aleksandra 11 października 2020 o 20:48

            Pepsi, a pisałaś któregoś razu, że będzie wersja poprawiona Twojego ebooka o zarabianiu. Jest już? Była? Daj proszę znać bo dla mnie już pora przeczytać go drugi raz :-*

          2. avatar Jarmush 12 października 2020 o 07:02

            jeszcze troszkę, bo już miałam prawie gotowy i jeszcze chcę wprowadzić jedną zmianę, która działa <3

  7. avatar kukuos 4 września 2020 o 21:43

    Dear Pepsi,
    a ja mam pytanie, takie może trochę nie związane, ale bardzo ciekaw jestesm Twjej opini, można w 7 dni 3 kilosy trwale ( bez jojo potem )zrzucić ?

    🙂

    1. avatar Jarmush 5 września 2020 o 07:49

      3 kilosy czego? Chyba wody, bo nie tłuszczu :0

      1. avatar Kukulka 5 września 2020 o 09:23

        A tłuszczu to jaki w jakim czasie, tak na stałe ofc
        ?
        Dziękuję góry za odp

  8. avatar Echo 17 października 2023 o 00:12

    O jej, własnie taka przeszklona „ściana z drzwiami”, od 3 lat nieszukam 🙂

    1. avatar Pepsi Eliot 17 października 2023 o 08:19

      🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama

Polecamy bardzo dobrą  Witaminę D3+K2 TiB

Do ssania!

O wyższym wchłanianiu z receptorów podjęzykowych:)

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum