Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Gdy w sercu boli, gdy są takie myśli, to, to jest już w Twoich oczach. Tak czytasz własną rzeczywistość. Masz parcie na związek, jesteś głodna związku, a w powietrzu już wisi rozczarowanie tym, co nastąpi. A nastąpi, bo Ty tak myślisz, że to się zaraz skończy.
Tak się tworzy własną rzeczywistość.
Pepsi, jestem załamana. Obiektywnie mogę stwierdzić, ze jestem bardzo atrakcyjną kobietą (z wyglądu). Od kiedy pamietam, to faceci mnie nie traktują poważnie. To znaczy patrzą na mnie tylko pod kątem seksu. Tylko i wyłącznie.
Powiesz zaraz, że pewnie dlatego, że tak myślę i rzeczywistość mi to „daje”. Otóż nie, naiwnie zawsze wierzę, że to miłość, że on się zakochał, ale po niecałym miesiącu się zmywa, lub w ogóle po pierwszym spotkaniu jak „nie dam się”.
Każdy mnie pyta, dlaczego nie masz faceta?
Szukają we mnie problemu na siłę bo uważają, że jestem piękna i mądra, wiec coś innego musi być nie tak.
Nie zachowuję się jak egzaltowana rosyjska kochanka, jak ktoś nie chce się ze mną spotykać, to nie, trudno. Ale w sercu boli, chociaż tego nie uzewnętrzniam.
Czy może być tak, że z góry zostałam skazana, spisana na porażki miłosne?
Mam przyjaciela, który mi powiedział, że z natury mam „wyzywający wzrok” i przez to faceci nie potrafią się „powstrzymać”.
Przez 28 lat swojego życia, ani razu się z nikim nie związałam.
Być może dla Ciebie to jest komentarz bardzo małostkowy, osoby śpiącej i chrapiacej, ale bardzo proszę Cię o pomoc. O pomoc w dostrzeżeniu co robię nie tak, co powinnam zmienić?
I czy możliwe, żeby na mnie ciążyło jakieś fatum?
Zadaję pytanie pomocnicze, z cicha po cwaniacku podnosząc brew i rozszerzając asymetrycznie chrapy. Sondując, że dziewczyna chodzi pewnie w mini, dekolcie i na szpilkach, trzy w jednym.
Oraz, że ma wypisane na twarzo – patelni sadzone na boczku, dwójka dzieci, koniecznie w kolejności chłopczyk, dziewczynka. Do tego hipotekę i wczasy w Chorwacji w wynajętym domku blisko plaży z jeżowcami i niewielką ilością papierków.
Pytam więc rezolutnie:
Jak sie ubierasz sie, napisz szczerze, jak wygląda Twój look, w jakim jesteś stylu? Czy mieszkasz w dużym mieście, czy małym? Kto jest Twoim targetem, w sensie w jakim towarzystwie się obracasz, ludzi wykształconych, z pasją, twórczych?
Czy jest wokół Ciebie dużo śmiechu, sportu, działania?
Ubieram się kobieco, w zwiewne rzeczy, bo jestem bardzo drobna, wiec obcisła dzianina nie dla mnie. Zawzyczaj ubieram kolorowe sukienki, bardzo rzadko noszę spodnie.
Jestem dla ludzi uśmiechnięta i miła. Jednak przyjaciel mi powiedział, że zbyt głęboko patrzę w oczy i to mogą faceci odbierać jako zaproszenie do seksu?
Mam w sobie dużą pewność siebie. Mieszkam w stolicy.
Target faceta, podobają mi się naukowcy fizycy/matematycy, bo mogę z nimi dzielić swoje zainteresowania. Jestem z wykształcenia fizykiem i mam świra na punkcie ultrazimnych atomów, chciałabym z tego obronić doktorat. Grubsi, tacy typowi „nerdowcy”.
Nie lubię pewnych siebie facetów, bo czuję się wtedy przytłoczona. Wolę cichych i z pozoru wrażliwych, chociaż oni zawsze potem okazują się „inni”.
Nawet dowiedziałam się, że przy mnie najbardziej „cicha woda” staje się pewnym siebie alfa.
Staram się każdego faceta wspierać w ich celach, dodawać im skrzydeł. Staram się być dobrą kobietą dla nich, bez jakichś szit testów i innych pierdół.
Ale matrix mówi, ze faceci wolą zołzy …
Dużo śmiechu jest, czasem wrecz może za dużo? Lubię się uśmiechać i śmiać z głupot jak lolita, mogłabym się uśmiechać cały czas. Jak na swój wiek średnio jestem poważna.
Oprócz fizyki zatracam się w gimnastyce artystycznej, trenuję to od małego.
Nie chcę mieć żadnych dzieci, ślubów, chcę być niczym wolny ptak. Ale z poziomu ego pragnę tej miłości, gdyż mimo prób nieodczuwania niedoborowości, to ona właśnie mi doskwiera.
Starałam się jak najbardziej obiektywnie o sobie napisać.
Pepsi:
– Ożesz.
– No dobra, coś jeszcze dopowiem. To ja jeszcze focię poproszę:). Tośmy pożartowali.
Faceci nie tyle, że wolą zołzy, fam fatale, ale zarówno facet, jak i ktokolwiek, nie znosi być przyduszany. Nawet śmiechem, nawet dobrocią, nawet seksem, nawet zwiewnymi sukienkami w groszki, kobiecością nawet. Generalnie nie chcą być duszeni, bowiem łakną powietrza, przestrzeni, nieokreśloności, zagadki, gonienia za króliczkiem. Przyduszanie są w stanie znieść tylko od jednej osoby, szczególnie jak są to Włosi, mianowicie mamusi. Mamma Mia!
Nie każdy jest w stanie przyciągania. We flow, w zaangażowaniu w swoje pasje, w pięknej wysokiej energii działania, bycia kreatorem.
Ale TY AKURAT JESTEŚ CZĘSTO w stanie przyciągania i to się zgadza.
Z łatwością poznajesz facetów, są zainteresowani, przyciągasz ich. Ćwiczysz, pracujesz, masz pasje, jesteś zajęta sobą, własnym rozwojem, czyli jesteś w wysokim stanie ekspansji. Bardzo dobrze, w stanie przyciągania, rozwoju, obniżania entropii, dużej ilości informacji.
Świetnie. Chłopaki przybywają and …
I dokładnie w tym momencie przestajesz przyciągać, a wręcz przeciwnie.
Od teraz już nie jesteś we flow, w stanie ekspansji, rozwoju, nagle wszystko się zmienia. Zamiast kontynuować przyciąganie, zaczynasz odpychać.
Nie możesz być w szczęśliwym związku z kimkolwiek, gdy przez cały czas boisz się, że stracisz tę osobę. Gdy drżysz, że odejdzie, że scenariusz się powtórzy.
Siedzi w Tobie intensywny strach, a strach, to jest energia.
Wyłazi z Ciebie przez Twoje oczy, wycieka, emanujesz tym strachem.
Może macho niczego by nie zauważył, bo zawsze jest skupiony tylko na sobie. Ale często nadwrażliwy komputerowy nerd z łatwością sczytuje te dzikie dane. Boję się, że Cię stracę, że odejdziesz, że znowu zostanę sama, boję się, boję się. I kochaś gik w nogi.
w didaskaliach
Słowem geek (z polska gik) określano osoby ekscentryczne i spoza mainstreamu, ale obecnie słowo to zwykle określa eksperta lub entuzjastę, gościa z obsesją na punkcie hobby lub intelektualnego rozwoju, z ogólnym pejoratywnym znaczeniem „specyficznej osoby, szczególnie tej postrzeganej jako zbyt intelektualna, niemodna, nudna lub społecznie niewygodna, szczególnie na rautach, czy podczas klabingu”. Ale trzeba przyznać, że niektórzy mówią o sobie z dumą, jestem gik.
A nerd to po prostu geek.
Wracając. To może być zupełnie nieświadomy strach, ego Ci niby mówi, że nie, że się nie boisz, ale ego kłamie, to jego projekcja życzeniowa, bo naprawdę trzęsie gatkami, bo takie zdobyło doświadczenie, że oni odchodzą. Dywaguję, że ktoś Cię może kiedyś porzucił, perhaps w dzieciństwie, albo nawet teraz sobie tego nie uświadamiasz, że chodzi o jakąś traumę odrzucenia, które dla dorosłego może nawet nie było odrzuceniem, ale w Tobie pozostał strach, tłumiony, wrzucony do tyłka, ale on siedzi i wyłazi nieproszony. A więc nowy facio, ta osoba odbiera od Ciebie energię strachu i zaczyna się nakręcać na to. To Ty tworzysz tę rzeczywistość, która wkręca tego faceta i on musi odejść, bo jest jakby w przymusie odejścia. To Ty tworzysz takie wkręcenie. Ten strach to czysta energia związana z wizją: stracę go. I on nie ma wpływu na to, bo to jest bardzo mocna energia, tak też działa prawo przyciągania, przyciągasz rzeczywistość, której się boisz.
Gdy jesteś w związku, zamiast nadal być w stanie radości z życia, we flow, na luzie, Ty nagle zamieniasz się w skąpca. Kurde flaczek, udało mi się tyle piniądza uzbirać, to teraz muszę zacząć go chronić. Nie zniosę straty, przecież mam już pełen skarbiec, niech tam teraz siedzą. Tak myśli skąpiec, znika jego ekspansywność, znika flow, przestaje się bawić w pieniądze, nie inwestuje, nie rozwija się, nie tworzy, jest teraz w stanie „ochrona”. Muszę to chronić, bezwględnie muszę zająć się ochroną. Jak skąpiec. A jak? Będę jeszcze bardziej słodka, cukierkowa, landrynką będę, zwiewna, roześmiana bardziej, lolitkowata, aż go zęby rozbolą. Tyle, że teraz, to już nie jest seksowne, śmieszne, lekkie, naturalne, jest sztuczne jak linoleum, zamieniasz się w strzelającą iskrami wykładzinę podłogową, zero wełny, czysty poliester. Teraz już jesteś podszyta strachem. A on otrzymuje imperatyw Twojej rzeczywistości, chłopie, musisz nawiać.
Ochrona, skąpstwo, to strata. Ochrona, skąpstwo to przeciwieństwo ekspansji, tworzenia, rozwoju ewolucji. Dajże na luzik, oczywiście że to mam, oczywiście, że mi się to należy lewą stopą do lusterka, oczywiście, że mam faceta w związku ze mną. A niby z kim ma być, jak nie ze mną? Po prostu jest. A gdzieżby mógł się podziewać? To oczywiste, że jest ze mną w związku. Kochamy się, luzik. Koniec w temacie.
I jeszcze rada z matrixa, idźże do Concept Story, wyskocz z kaski na parę fajnych dżinsów Diesle, albo Dsquared2 się nadadzą idealnie, gdyż idealnie leżą na szczupłych odwłokach, wskocz w konwersy, i biały, oraz czarny t-shirt zakup na zmianę, zamów cappuccino bez kofeiny, na mleku migdałowym i w ciszy, zapatrzona w dal skonsumuj rzecz siedząc na krawężniku. Następnie poszukaj w trawniku hulajnogi i przejedź się parę przecznic i w takim stanie przybądź na randkę. Gwarantuję Ci, że będzie luzacko, świetnie, i ten teatr powinien wejść Ci w krew. Tiul na razie zostaw na „Jezioro łabędzie”.
z miłością
Powiązane artykuły
Komentarze
Ja mam.wlasnie tak: malo poczucia mody, dziny i uzywane bluzki z neta kupuje od ladnych kobiet, trampki…i kazdy mnie chce…zatrzymac na dluuuuzej….
Nie miałam nigdy tzw powodzenia u chłopaków. Chociaż też nie jestem ostatnia z urody. Że strachu, że nikt mnie nie zechce wychodziłam za mąż, potem się rozwodziłam i znowu strach, że mnie już nikt nie zechce tylko tym razem z dzieckiem i faktycznie powtórka z rozrywki. Teraz jestem sama, ale nie mam chęci na „parę”. Przeszło wraz ze starodupstwem. A może to dalej strach?
dziękuje Pepsi 🙂 co do odrzucenia to racja, jak miałam 10 lat to straciłam rodziców i byłam wychowywana przez ciotkę. Do teraz mi ich strata doskwiera i być może jakims mężczyzna próbuje to załatać podświadomie.
nie chodzi o to, po prostu włączasz tryb ochrona, bo zostałaś opuszczona, według dziecka w Tobie, boisz się, że znowu zostaniesz sama i zostajesz. `To bardzo klasyczny przypadek ludzi, którzy nie mogą zatrzymać partnera, chociaż tego bardzo chcą, zrób to co Ci napisałam <3
Kocham, dziękuję za odpowiedź <3 jesteś najlepsza
❤️
Pepsi, bardzo ale to bardzo nie lubię kiedy wkłada się wszystkich do jednego wora.
Argumentacja stereotypami nie przystoi damie.
Na marginesie – Ja jestem taki ,,gik” ale starodawny. Może renesans z domieszką
belle epoque.
to by cytat z wiki
Spoko…ale mnie chodziło o stereotyp
,,wszystkich facetów”, chociaż rzeczywiście ludzie coraz bardziej stają się tacy sami. Konformiści zamieniający wolność na wygodne życie. ?
PEPSII ja mam problem w podobnej niestety tematyce 🙁 chodzi o to, ze przez cała swoja młodość do tak 28 roku życia odrzucalam każdego faceta, bo „czekałam na tego jedynego”. Mam 32 lata i ten jedyny się jak nie pojawił, tak się nie pojawia, a ja skonczylam jako niestety ale w sferze seksualnej niedoświadczona – dziewica. Teraz gdy się z kims spotykam i ta osoba się o tym dowiaduje to od razu ucieka. Czuje się z tym złe, dołuje mnie to, może wrecz jestem załamana? Wiem o tym, ze postulujesz. ze seks to niskie wibracje, ale ja nawet nigdy tego nie probowalam (wiec cały czas mi meczy to głowę) i generalnie mam wrazenie, ze nigdy nie spróbuje przez to, ze tyle lat zwlekalam. Co uważasz o tym, czy powinnam na sile z kims lub sama się spróbować rozdziewiczyc, żeby w głowie przestały mi te myśli zaprzątać głowę? Wiem, ZD gdybym nie miała łatki dziewicy to łatwiej byłoby mi stworzyć jakas relacje damsko-męska, a tak to jak autorka jestem odrzucana mimo atrakcyjności (może nie jestem już atrakcyjna jak 20 latka, ale jednak nie jestem najgorsza 🙂 ), ponieważ jestem 32 letnia dziewica. Moje ego po prostu mnie z tego powodu wyżera. Ten komentarz to nie jest prowokacja, naprawdę mam z tym problem i czuje się z tym złe. 🙁 proszę napisz co o tym myślisz Pepsinko najdroższa. Zniosę najgorsza krytykę, może jej nawet potrzebuje?
Wejdź na fazę przyciągania, czyli zajmij się sobą, własnym rozwojem, etc, a jak już przyciągniesz kogoś, to nic mu nie mów, po prostu nic na ten temat dziewictwa, ludzie bywają tak nieporadni w łóżku, a to jest czynność tak prosta, że nikt się nie zorientuje, a błonę dziewiczą można przerwać u ginekologa.
Jesteś cudowna. Tak zrobię. Bardzo dziękuje Ci za odpowiedz, ze nie ma tu tematów tabu i we wszystkim nam pomożesz. Po prostu istna perełka na świecie z Ciebie jest Pepsi 🙂
Mam jeszcze jedno głupie pytanie – czy jak u lekarza usune błonę, to facet nie będzie na przykład czuł, ze jestem dziewica, a mnie nie będzie to bolało?
To najlepszy pomysł. Nie wpadłam na to. Faktycznie nie ma co tego robić z byle kim, aż takiego parcia na to nie mam. Ale bolało mnie, ze jak z kims fajnym się spotykałam to nagle uciekali po dowiedzeniu się ze jestem dziewica. I to chyba nie było problemu w tym ze jestem nieobyta w seksie, ale po prostu w tym, ze nie udało mi się do tej pory stworzyć z nikim związku na tyle długiego by to zrobić. Rozumiem, ze o takim braku doświadczenia w związkach tez nie mówić? Po prostu „coś tam bylo” krótko, zwięzłe i tyle?
Buziaki, kocham Pepsi <3
NIGDY facet niczego nie zauważy!!!, tylko homoseksualiści widzą takie rzeczy, jak kobiety, po latach małżeństwa oni często nie mają pojęcia gdzie jest łechtaczka, nie mówiąc o punkcie G, dlatego kobiety muszą tyle naudawać się 😀
Gdy mu powiesz, że miałaś 5 facetów, ale nikt nie był tak niesaqmowity jak on, co będzie prawdą, absolutnie będzie ok. Nie rób tylko tego z żonatym, są najgorszą nacją do seksu.
Kocham i dziękuje, jesteś cudowna istota na tej Ziemii <3
❤️
Pepsi, czemu żonaci są najgorszą nacją do seksu? pomijając względy moralne? dlatego że sa rozdarci więc seks z nimi to nie taki typowy seks?
nie odpowiadam na takie pytania, żonaci są dla żon, to wszystko, jak się rozwiodą będą dla innych pań
żonaci są dla żon – bo przysięgali ;> ;D a dotrzymać nie mogą, jak z przykazaniami, nikt ich nie przestrzega albo bardzo się z nimi męczy. lepiej sobie darować przysięgi małżeńskie, skoro to nie działa, ludzie czują się jak w psychicznym więzieniu, bez przysięg i małżeństw (szczególnie zawieranych z nadania kościelnego niejako przybijającego gwoździami) sprawa od razu się upraszcza, ale to dla dojrzałych czyli inteligentnych emocjonalnie, uwalnia moralnie, nie trzyma w śmiertelnym uścisku, nie trzyma zakazami i zdradzanie nie ma miejsca – gdyż jest traktowane jak karanie siebie
ostatnio wpadłam na to, żeby jak już ślub, to na czas określony, np na 7 lat. 🙂 a potem się zobaczy
małżeństwo na czas określony 😀 małżeństwo z terminem ważności „- kochanie, wkrótce upływa termin ważności naszego małżeństwa. – ufff wreszcie! czas na recykling. – przetapiamy, tniemy czy tłuczemy?”
jakby nie czuć tej presji, że tak będzie do końca życia, to może byłoby na luziku 😀
Tak z czystej ciekawości niedoświadczonej w temacie, co takiego w tym małżeństwie, że się ludzie tym męczą? 😉 Chodzi tylko o egotyczne znudzenie, czy jakieś „magiczne” procesy zachodzące po przysięgała/em i nagle pyk – strach, bo to już tak zostanie? Tak jakby człowiek nie był tego świadom? Ii czy któraś kobieta trwa w małżeństwie bez dzielenia się z koleżankami paplaniem na swoich mężczyzn, przez co porównania i wyobrażanie, że z moim jest coś nie tak?
Kochana Karoanna, błona z wiekiem staje się coraz cieńsza, niczego się nie obawiaj. Wielkie bóle i krew to się rzadko zdarza i pewnie częściej w młodym wieku. Pepsi ma rację, on nie zauważy, oni są tak przejęci sobą i swoją rolą. Tylko nie spinaj się, rozluźnij się i wszystko będzie dobrze. Zrób to z kimś, kogo lubisz i z kim czujesz się swobodnie : )
no co Ty? z nikim nie poczuje się swobodnie, 2 kieliszki dobrego białego wina bio, przed (nie czerwonego bo ciężkie i brudzić może zęby)
nie moge sluchac tych pierdolamentacji , pomoge ci znormalniec tylko jak sie z toba skontaktowac? moj mail pertuan1@o2.pl seducingly yours …nowy przyjaciel jairowelazques gdańsk
Moja przyjaciółka miała podobnie. Atrakcyjna 40 i nadal dziewica. Wcześniej straciła prawie całą rodzinę. W końcu zdecydowała się na seks z kolegą. Żonatym. Przerwanie błony wcale nie było takie proste, multum krwi, ale seks okazał się fajny. Romans trzeba było skończyć. On wrócił do żony, ona jest zadowolona, bo ma to za sobą, ale w sercu taka dziwna pustka… Dobrze się zastanów, czy tak chcesz…
jak ja uwielbiam czytać 44 <3
Myśląc o mojej psiapsi, która widzisz z jednego punktu widzenia podnosi swoje wibracje, bo uczy się języka nowego, trenuje na rurce, ćwiczy siłowo, układa puzzle, czyta książki i tak bym rzekła, że zajmuje się sobą więc w teorii jest w tej fazie zaangażowania w swoje życie a jednak nie ma flow,
wiec może ona to robi żeby zabić samotność a nie oddaje się temu pełna radości ? albo to ta niechęć do swojej małej oponki powoduje, że ona nie lovcia sama siebie ;))
może i być jakąś częścią siebie w ekspansji, ale ta dziedzina nie jest flow, wewnętrznie jest przekonana, że jej brzuch odstrasza, i generalnie ona się przecież nigdy nie rozbierze przy kolesiu, bo nawet ona sama nie może patrzyć na swoje ciało. To wystarczy,. żeby brać od wszechświata kasę, splendory, ale nie fajny związek
Dziękuje ❤️❤️❤️
A ja ogólnie zauwazylam, ze teraz te znajomosci są takie po prostu „szybkie”. Faceci nie chcą poznawać kobiety, tylko nabijać licznik. Pepsi kiedyś napisała, ze tacy najbardziej w porządku faceci przestali się już na tym planie pojawiać, za to została cała masa „ruchaczy”. I jak tu w ogóle stworzyć zwiazek? ;)))
Najpierw ogarnąć swoją psychę, myślenie, podejście, widzenie świata. Zrozumieć, że kroczymy tu o wolności. I potem brać się za relacje (nie wiązanie) ?
Zawsze znaleźć można impotenta, chociaż kto wie, czy w jakiś sposób nie będzie sobie owego „uszczerbku” kompensował i nie zanurzy się w coś, co może być ciężej udźwignąć, niż męską chęć na cielesność, która po prostu jest i nie ma co jej demonizować.
Bądź też, już poważniej, się zainteresować „zlotami ludzi wolnych”, jak na przykład kończąca się już Harmonia Kosmosu, tam pełno było osobników płci męskiej z chęcią na jedzenie owoców, świadomych istnienia ego, być może potencjalnych kandydatów na fajnego facia 🙂
Pepsi , czy to był mój anioł stróż ?
W wtorek mój partner chciał mi zrobic zdjęcie bo podobno zasnęłam w śmiesznej pozycji .
Wziął mój telefon jak ja spałam i zauważył SMS od kogoś z kim spotykałam się przed nim ( teraz będzie z 5 lat )Obudził mnie i był bardzo zły z tego powodu , pytał się dlaczego on do mnie pisze czy jesteśmy ze sobą w kontakcie itp . Zaczął nawet mieć drgawki i powiedział zobacz co mi zrobiłaś . Pali tez trawkę wiec w ta noc spalił dwa jointy pod rząd . Zarządał jak to zobaczył żebym pokazała mu cała konwersacje ale odmówiłam . Powiedziałam ze do niczego nie doszło miedzy nami ale on nie wierzy i chce zobaczyć o czym rozmawialiśmy .
Jak powiedziałam ze nie bo ja ja nigdy nie prosiłam go żeby mi pokazał swoje rozmowy ( nawet z dziewczyna z która mnie zdradził 2 lata temu ). To kazał mi się wynosić , użył nawet bardzo brzydkiego słowa na w.
Smutno mi było bo niczego złego nie zrobiłam – a może powinnam mu powiedzieć ze mój ex do mnie pisze ? Ale z drugiej strony wiedziałam ze on zawsze był o niego zazdrosny . Jest mi przykro ze z mojego powodu to wszystko się stało , ale tak naprawdę nie stało się nic, a on zareagował tak jakbym go zdradziła .
Próbowałam mu to wytłumaczyć ze tamten ma dziewczynę i z nią mieszka ale on powiedział mi tylko ze mogę ja odbić i zamieszkać z nim . Zabolało . O 11 w nocy wzięłam pare rzeczy i wyszłam .
Nic nie dzieje się bez powodu i może ten zbieg okoliczności był po coś ? Może życie z osoba uzależniona od trawki wydawała mus ir idylla a mój anioł stróż przez tego SMS pomógł mi się ostatecznie uwolnić z tej relacji ? A może moja moralność jest nie w porządku ze byłam w kontakcie z kimś a jemu nie powiedziałam ? Byliśmy ze sobą 4 lata , kocham go tak pi prostu , były złe dni i dobre . Co jakiś czas miał złe dni w których zrywał ze mną mówił ze nasz związek nie ma przyszlosci . Potem do siebie wracaliśmy zawsze . Od roku zainteresował się wspinaczka wysokogórska , chodziliśmy razem na ściankę , myslam ze to go odciągnie od trawki , ale nie . Byl w Zakopanem na kursie wspinania , jak wrócił z niego to nie palił 2 tyg a potem znowu zaczął .
Boli mnie to ze nic nie zrobiłam tak naprawdę a on mysli teraz o mnie jak o tej która zdradziła .
Przecież to on Cię zdradził 2 lata temu, teraz nie umie sobie poradzić z zazdrością i wpędza Cię w poczucie winy, nie widzę tylko tego Anioła Stróża, przecież Ty zaraz popędzisz do niego z powrotem <3
Nie Pepsi, tym razem nie popedze . Tym razem to definitytywny koniec. Ja widze w tym aniola stroza bo inaczej nigdy bym nie miala tej iskry zeby odejsc. Teraz przez to obudzilam sie ze snu.
<3
Do Karoanna: Kochana zrób z tego swój atut!!!!!Jesteś kopią historii mojej koleżanki. Też 32 latka z obsesją na punkcie dziewictwa. Chciała mieć to za sobą między innymi ze starszym rozwodnikiem. Łapała kolesi i każdemu mówiła, że jest dziewicą. W międzyczasie spotykała się z internetu ze starannie wyselekcjowanymi panami o dobrej pozycji społecznej. I co- trafiła! właśnie na takiego geeka infomatyka :-D. Tworzą teraz udany związek. Ona myśli że jest w niezwykłym, jedynym niepowtarzalnym związku i nie wyobraża sobie życia bez niego (to jest właśnie siła dziewictwa i pierwszego faceta) a on, że jest zdobywcą . Wszyscy szcześliwi. A teraz ma ten plan o którym Pepsi pisze w arcie – dwójka dzieci ( już imiona są:-D).O domki i wczasy nie musi się martwić bo geek to już zapewnia. Także uszy do góry.
Pepsi zaintrygowalas mię ta hulajnoga i. Tak sobie myślę hmm nie lubię sportowego stylu a on właśnie mi jest może potrzebny przyciąga mężczyzn w garniturach z przesadna manoa na gadżety typu zegarek dobry samochód itp wymagających kobiety wyglądającej jak milion dolarów i. Skoro misie tacy podobają ale bez tej przesady na gadżety i wkurza mnie to że mężczyzna chce mieć kobietę wg swojego. Zamysłu jri chodzi. O. Sposób ubierania się to. Ciekawe jakich przyciągnie w innym stroju
Pepsi jak zwykle na propsie
Zastanawia mnie jedna kwestia, podbijanie potencjałow czy też wywyższanie się .
Wczoraj byłam nad lokalnym jeziorem , pierwszy raz od wielu lat.
Nie podobało mi się, z jednego względu . Ludzie którzy tam byli, nie obrażajac nikogo typowe janusze, pelno puszek alkoholu i 500+ . Nie do końca dobrze czuję się pisząc ten komentarz, nie chcę uchodzić za kogoś ktoś czuję się szlachtą, ale jak tu zachować umiar.
Jadę nad takie jezioro, widzę patologię obok, no nie da się udawać że się widzi, nie da się udawać że mi pasuje. Jaka jest zdrowa granica między tym, że mi się nie podoba coś i nie jest moją bajką a tym, że się wywyższam ?
Kiedy proszę się o pstryczka w nos bo czuję się jak szlachta a kiedy po prostu nazywam, że coś mi sie nie podoba i nie jest moją bajką?
Rozumiem, wtedy najlepiej jest pomyśleć, że to też Ty. Zalogowałaś się do Pauliny, ale to inna część tej samej świadomości zalogowała się do Janusza. To też Ty, ale wcale to nie znaczy, że musisz bawić się z Januszem. Popatrz na niego z miłością, to jego gra, on tak lubi, i zmień swoje oczy i swoje uszy. Po prostu przenieś się na inną wyspę, ale zostaw trochę empatii dla kogoś, kto cieszy się piwem i płodzeniem. On właśnie tak spędza czas, tak sobie śpi. Zresztą wszyscy zasypiamy każdego dnia, nawet ci przebudzeni.
dziękuję <3 tak, każdy zasypia.
Ta odpowiedz mi rozjasnila, akceptuj, spojrz z miłoscia i odpłyń na swoją wyspę:)
Czy my mamy "prawo" mówić o innych ?
Czy całkowicie powinniśmy się zamknąć, ok nie mogę powiedzieć jestem ładniejsza od Zuzi a mądrzejsza od Krysi bo to będzie porównanie , i że brzydsza również 🙂 ale czy po prostu skomentowanie, że Mariola jest leniwa, albo Janek oszukał mnie w pracy.
Zauważyłam, że trudno powstrzymać się od paplania o innych, nie chodzi nawet o takie pomówienia czyli plotki rodem z pudla, ale po prostu mówienie.
Albo czy ja mogę opowiadać sobie o moich pracownikach ? jacy sa, jak pracują itd ?
w życiu trzeba podejmować decyzje świadome, więc trzeba wybrać coś, i nie ma powodu przeżywać,że ta sukienka jest lepsza, albo,że z tym człowiekiem nie za bardzo się dogaduję, ale ciekawe,że go spotkałam, po co go spotkałam, co mu mogę ofiarować. Za chwilę wiesz gdzie iść. Ludzie są fajni, kochani, ale jak się wkurwisz na kogoś, to zaakceptuj ten wkurw, a potem zasstanów się czy coś można zrobić, jak nie widzisz rozwiązania, to odchodzisz, ale to już nie jest ucieczka. Obserwuj siebie to bardzo śmieszne zajęcie. <3
Obserwowanie siebie, ❤️ Dziękuje!!!!
Cześć Pepsi. Mam pytanko. Kiedyś Ci zadałam jedno o poczucie winy. Napisałaś pojedyncze zdanie -dla mnie to był szach-mat i wyszłam z poczucia winy. Jestem w związku(chyba jeszcze jestem) z rozwiedzionym mężczyzną.rozwiodł się pośrednio dla mnie, lub byłam ostatecznym
Powodem dla którego zdecydował się zostawić żonę ( non stop się przez kilka lat schodzili i rozchodzili) . Od początku on dyktował warunki tej relacji np ukrywanie nas do rozwodu . Teraz jest tak ze on nie chce dziecka ze mną. Ma
3 z 2 małżeństw. Ja mam 39 lat. I sama nie wiem czy to jest pretekst czy powód do naszego ( przynajmniej mojego) nieszczęścia. Nie potrafię zostać i nie potrafię odejść. Coś jak pies ogrodnika. Ego mi ciagle gada, że przecież to ten od lat wymarzony wiec jak to możliwe ze chce odejść? I co ja ze sobą zrobię? I pewno dziecka już miała nie będę . Od początku mówił ze on raczej dziecka kolejnego mieć nie chce ja mowilam ze raczej chce. Pewno pomyślisz ze to bełkot nastolatki. Ale taki to moj problem.
W jakim wieku ma dzieci?
18, 12 i 8
to się nie dziwię, po co Ci nowe dziecko, wszystkie dzieci są nasze. Nie masz 20 lat, to ogromna upierdliwość i ciągły strach, dopóki nie jesteś przebudzona, chociaż niektóre kobiety to uwielbiają
Czyli ma odpuścić bo nie jest młoda? 🙁
nie to napisałam, a jak dla mnie to siksa 😀
Bez sensu jest ta odpowiedz. Jak dla mnie dodam, może nie widzę szerszego kontekstu. To jedna laska, które chce mieć w matrixie koniecznie „swojego”faceta ma kupić drogie jeansy i konkretne cappuccino i po niego lecieć a druga zawyża entropię bo chce „swojego” dziecka…to czy nie wszyscy mężczyźni „nasi” są idąc tym tokiem myślenia? I jak osadzić które pragnienie ( intencja, zamiar zwał jak zwał ) są ok a które nie ok? I co właśnie ma moj wiek do tego? Dopiero jakiś czas temu poczułam ze jestem gotowa na dziecko.
Tak naprawdę nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie, wszystkie odpowiedzi są dobre, skoro zapytała, chce usłyszeć, co ludzie myślą. Dzieci z tamtego związku szczególnie te młodsze są zwykle bardzo nieszczęśliwe, gdy ojciec, który odchodzi ma nowe dziecko. Ludzie śpiący mają silną potrzebę realizacji atawistycznych pragnień, dziecko dla wielu kobiet, to niejako przymus ciała, a potem się okazuje, że jest to bardzo trudne. Chce być z facetem z przeszłością, który już wie, czym są dzieci i nie dziwię się, że nie chce następnego, aby móc tamtym zapewnić jakiś swój czas. Jeśli jednak jej zależy na własnym dziecku bardzo no to wie co ma zrobić, odejść. Ja nie osądzam, które pragnienia są ok, bo pragnienia zwykle nie są dla nas ok, liczy się teraz ta droga
Dziękuje, z tym się w pełni zgadzam. Dziękuje za wszystkie wpisy, które baardzo często mi pomagają. ❤️
<3
Dla mnie najtrudniejsze w tym temacie jest to, że tak na zdrowy rozum to ja wszystko wiem.
Wiem że sama prowokuje sytuację, gdzie facet ucieka lub sama wybieram takiego ktory ma problem z bliskością.
Jednak co z tego ze wiem, skoro nadal czuje ten strach i za cholerę nie wiem jak skutecznie zmienić sposób postrzegania i reagowania. Jest to jakby część mnie.
Jak ja mam Pepsi pozbyć się tej shitburzy ze łba? Nie tak na chwilę tylko.
Skoro czujesz strach, to przed czym on jest? Jakiego rodzaju wyobrażenia go wzbudzają?
Strach przed odrzuceniem wynikający ze zbyt niskiego poczucia własnej wartości.
Patrzę w lustro i widzę że jest ok. Ale wyłazi ze mnie, w moich myślach i reakcjach, że wydaje mi się że w w oczach drugiej osoby jestem nudna, nie dość ładna i trzyma się mnie bo ma z tego korzyści , trzyma do czasu, aż ktoś fajniejszy pojawi się na horyzoncie.
No i tak potem faktycznie wygląda moja rzeczywistość.
Wiem to i rozumiem ale nie udaje mi się z tego wyjść.
Każdy ma na to swój sposób, żeby te myśli ujarzmić, ze swojej strony powiem co mi pomogło. Nie, że całkiem, bo dalej się ślizga, ale już nie osadza. Nie ma żadnego sędziego nad tobą, który weryfikuje czy jesteś dość. Nie ma czegoś takiego jak norma. To tak jak wchodzisz do ąę restauracji i oczekują (kto? oni? czy ja?) od ciebie określonego zachowania – a kto takie wymagania wytworzył? Ludzie, przecież nie mury. Sami sobie wzajemnie podstawiamy haka tworząc jakieś wymagania, podsycamy i marnujemy energię, bo tego nie spełniamy. Błędne koło.
Skoro sami sobie tworzymy, przede wszystkim dla samych siebie to przerwij ten krąg zrozumieniem, że nie jesteś osamotniona z tymi wymaganiami, i nie jest tak, że ten facet stoi przed tobą i wymaga bycia bardziej – on jest i czuje się podobnie, ma swój miszum. Niech to ego przestanie wizualiować oderwanie od innych ludzi, nie jesteś ani lepsza ani gorsza. Dosyć już szukania na zewnątrz i trzęsienia portami, że skoro jesz gluten, to umrzesz. Dobra, ponury żart, ale takie jaja się czasem tworzą, schemat człowieka idealnego, nic tylko strach, żeby się dopasować. Bądź sobie z glutenem albo bez. I przestań narzucać facetowi wizję tego, co ma o Tobie myśleć 😉
Przyjdzie ten moment, że pyknie <3
Dzięki Keyt 🙂
love
Dobry wieczór. Pepsi.
Szybkie pytanie. Czytam już któryś post z kolei, pomocny. Mój związek właśnie się rozpada, trzymam kurczowo, bo, mimo wieku, wydaje mi się, że pierwszy raz się zakochałam. To o mnie się bili, to ja zostawiałam, to ja łamałam serca, nie z satysfakcją, ale uciekłam od ołtarza już tyle razy, że teraz, to dla mnie zaskoczyło. Miłość wybuchła i po 2 latach – zdechła. Nie wiem, jak to rozumieć. Dlaczego teraz, kiedy poczułam, że to prawdziwe, mocne i w końcu serio chcę, staram się i rozumiem – dostaję apatię i niechęć. Dodam tylko, że zmieniłam, jak nastolatka, całe swoje życie dla niego (w domyśle dla siebie). Dla nikogo, nigdy w życiu tego nie zrobiłam wcześniej i nigdy więcej nie planuję. Może za dużo? Były deklaracje, było szczęście i spokój. Przestało. Z radosnej, pewnej siebie ślicznotki, stałam się smutną babą, której sama już nie lubię. Wierzyłam w ten związek, jak w nic na ziemi, mam pasję, odwagę, samodzielność, kocham i byłam kochana. Przyciągnęłam, teraz odpycham. Chociaż wierzyłam, jak nic. Każdy dzień to kłótnia o oziębłość, o brak aktywności, chęci, agresja i bunt. Odejść? (to umiem), popracować? (to czuję). Czego można się przez to, co się dzieje, nauczyć?
A co powiesz nt kobiety, która miała aborcję? Spotykam ciągle osoby, które pakują mnie w poczucie winy. Czy mam się biczować ze względu na to? Zwykle to ludzie religijni uznają mnie za coś w rodzaju 'zła’. Ciekawe, bo czasami moje życie wygląda tak, jakbym miała sobie dosrać za to. Cóż…
Nie myśl o tym, zaakceptuj, nie jest to nic optymistycznego, ale też nie smuć się tym i nie miej poczucia winy, po prostu na dany moment tak postąpiłaś. Dusza loguje się dopiero około 3 miesiąca.
Peps, a da się odzyskać byłego faceta? Nie byłam z nim długo, parę miesięcy, ale nie mogę przestać o nim myśleć. Kręcą się wokół mnie inni, ale nikt mnie tak nie interesuje. Zerwał ze mną, bo jak twierdzi – jest nadal straumatyzowany po poprzednim związku, bał się, że to ja go w końcu zostawię, bo nie jest dobrym człowiekiem. Nadal utrzymujemy ze sobą kontakt, on chce mnie w swoim życiu, mówi, że jestem dla niego ważna, ale on nie nadaje się na partnera.