Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
222 386 352
77 online
49 593 VIPy

Dlaczego mniej przejmowania się = NATYCHMIASTOWA SUPERMOC (i zmienia Ci rzeczywistość szybciej niż espresso)

Podbijanie ważności to strata

Wyobraź sobie, że masz w rękach jeden z sekretów tej gry zwanej życiem.

Bez ściemki. 

I nie jest to żadna magiczna sztuczka, ale  chodzi o … WAŻNOŚĆ.

Cokolwiek uczynisz ZBYT WAŻNYM, sorry Bridget, teraz wysyłasz to na orbitę, daleko od siebie.
Jakbyś wzięła coś, co bardzo chcesz mieć, owinęła sznurkiem napięcia i … jebnęła w kosmos.

  • Czy to zdobycie wymarzonej pracy.
  • Znalezienie inwestora dla swojego pomysłu na biznes, na startapa.
  • Czy to postrzeganie Cię przez innych jako „ta dziewczyna”, no dobra „ten fajny człowiek”
  • Czy to SMS od Księcia na Białym Koniu, ups zwyczajnego SP, którego rozbujałaś swoim delulu do IDOLA WSZECHRZECZY
    Czy to kasa na wymarzoną podróż do Sedony (wiesz, ta mekka wszystkich boskich dusz, gdzie każdy kamień Wielkiego Kanionu woła: „medytuj na mnie”).
    Czy to zdobycie tej jednej, jedynej, WYSZARPANEJ RANDKI z Januszem Sofowym, czyli archetypem „pan zrobi wszystko … jak się dobrze ułoży”.

Jeśli nadajesz temu rangę świętego Graala, to blokujesz to

Budujesz mur z energii „to jest większe ode mnie”, zamiast mostu „to jest dla mnie naturalne”.

Bo energia nie lubi desperacji.

Wszechświat nie lubi „błagam, daj mi!”

On lubi luz.

Flow.

Joł joł.

Lewą nogą do lusterka.

On lubi Magini Wewnętrznego Spokoju i Zablokowanych Exów, która jednym ruchem ręki włącza tryb: „albo będzie, albo pójdę po rogalika”

 I tu jest cały bajer:

Gdy przestajesz nadawać rzeczom przesadną wagę, zaczynasz wibrować tak, że to, czego pragniesz, przychodzi jakby mimochodem

Życie to huśtawka, coś o tym wiesz Bridget.

A ważność to … zbyt ciężki plecak

Pomyśl o sobie na huśtawce:

  • Gdy jesteś w równowadze – lecisz w górę i w dół lekko.

  • Gdy przywalisz z jednej strony workiem z napisem „TO MUSI SIĘ UDAĆ” – huśtawka świruje, nie ma już radosnego huśtania.

Tak samo jest z ludźmi:

Kiedy stawiasz kogoś na piedestale, automatycznie… sama siebie ustawiasz niżej.
A potem masz ochotę krzyczeć: „Dlaczego nie widzą mojej wartości?”.
No właśnie dlatego.

Sekrecik?

Wszystko, co próbujesz za bardzo kontrolować, budzi opór.
Wszechświat nie lubi desperacji.
Wszechświat lubi luz.

To dokładnie to, o czym mówi Vadim Zeland w Transerfingu rzeczywistości:
➔ Jeśli nadmuchujesz coś do rangi życia i śmierci, tworzy się nadmierny potencjał, a Ty go jeszcze piętrzysz.
➔ A nadmiar jest dla Wszechświata jak fałszywa nuta dla wirtuoza: natychmiast chce to wyrównać.
➔ Zawsze w dół.
➔ Dlatego tak często, kiedy za bardzo chcesz, dostajesz … figusię z makusiem, tu się zgina mandolina.

Bo Wszechświat dąży do harmonii, kosmicznej symetrii.
A równowaga nie zna desperacji.
Homeostaza nie robi patataj patataj na blacie w oczekiwaniu.

Echa pierwotnego ładu siadają sobie na kanapie, malują paznokcie chomikowi i mówią:

„Co ma być moje, samo mnie znajdzie, gdy po prostu otworzę się na wzięcie i wejdę w swoje ŚWIĘTE DZIAŁANIA

A jak nie? To zamówię sobie rogalika.”

Nie porzucaj dobrych przyjaciół!:)

Niech ilość Twoich czystych poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)


Twoje 6 świętych działań w harmonii

  1. Orka w ciszy –  cisza pomiędzy gwiazdami
  2. Noszę wszystkie łodzie – uniwersalny balans
  3. Codziennie zimy prysznic – taniec rozbudzonej energii
  4. Codziennie 4 szklanki – równowaga 4 wiatrów
  5. Moja lodówka nigdy nie jest przepełniona – szept materii i ducha
  6. Gdy mi się nie chce (codziennie😜) robię najlepszy trening – tajemny obrót gwiezdnych mechanizmów

Yyy … jasne, ale jak to wygląda w PRAKTYCE? Przejdźmy do konkretów!

Moja historia: Jak zamiast parcia wybrałam flow

W 2018, czyli już rok po tak zwanym „przebudzeniu” siedziałam na krakowskich błoniach, trochę bardziej zmęczona głową niż mięśniami nóg po 10,5 kilometra biegu (3 razy dookoła błoń)

Mój Blog rozwijał się nieźle, miałam z milion wejść, a więc te momenty tak zwanego sukcesu były, ale też rodziła się coraz większa presja:

„Muszę rosnąć!”, „Muszę więcej!”.

Poczułam się jak chomik w kołowrotku: niby biegniesz, a cały czas w miejscu.

I wtedy po raz pierwszy  spotkałam się z książką Transerfing Rzeczywistości.

Owszem Vadima  Zelanda znałam już wcześniej, bo też był w tym czasie witarianinem, i podobno od witarianizmu odrósł mu ząb 🦷😜 klasyk, nie że po wypadniętym mleczaku.

Więc miałam mieszane uczucia, ale raczej go wielbiłam, uczył też jak robić wodę strukturalną i takie rzeczy.

Ale jego przełomowego dzieła nie czytałam.

Kupiłam więc wszystkie tomiska w Internetach i to było wielkie boom.

Zmiana gry.

Decrease Importance [dikris emportens] ZMNIEJSZENIE ZNACZENIA czyli jak przestałam piętrzyć potencjały

Książka mówiła jasno:

Cokolwiek robisz zbyt ważnym, tracisz

Bo rzeczywistość balansuje nadmiar energii.

Za duża napinka?

Przychodzi przeciw-siłek.

To jakbyś próbowała przyciągnąć motyla, machając grabiami.

Motyl raczej odleci.

Czasem nawet szybciej, niż zdążysz powiedzieć „proszęęęę…”.

Najdroższa Bridget, dostarczyłam Naszemu Wszechświatu 💔
E-BOOK „Niekochana, czyli co zrobić, żeby ktoś się we mnie zakochał”,
który po prostu jest KURSEM DOSKONALENIA MANIFESTACJI SP,
czyli specyficznej persony, mówiąc jaśniej konkretnej osoby …🚀

Polecam🫶🏼


 No dobra, ale jak dokładnie przestałam być chomikiem? Posłuchaj dalej…

W Transerfingu było napisane czarno na białym:

Jeśli idziesz po nową pracę, po dom, po wymarzonego Janusza, idź tak, jakbyś szła po bułki do spożywczaka.

Jeśli są Twoje bułki – super.
Jeśli nie ma bułek — no problem, bierzesz rogalika.

Zero dramatu.

Zero „Och, Wszechświat mnie karze!”.

Pełne „luzik, ciach, rogalik”.

I wtedy zmieniłam swoje podejście:

  • Tworzę, bo KOCHAM tworzyć, nie dla liczb.

  • Kocham proces, nie tylko nagrodę.

  • Puść efekt, puść efekt, puść efekt.

I guess what?

Przestałam na siłę ściskać stery.

Mój blog wręcz eksplodował.

Przykład z życia: mojego wymarzonego domu

Chciałam mieć dom w dobrej dzielnicy, bo wiadomo, że liczą się tylko 3 rzeczy: masło masło masło, ups, to we francuskiej kuchni, ale w nieruchomościach: lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja.

Zakochałam się nawet w jednej działce, działka Zen, vibe jak w świątyni przyrody.

Ale było masę problemów natury formalnej.

Mój umysł podpowiadał: Musisz mieć tę działkę.

Być może na szczęście przypomniałem sobie o zmniejszaniu ważności.

Zagaiłam do siebie:

 Jeśli się uda, super. Jeśli nie, też super. Wszechświat zawsze dowozi najlepszą opcję.

Zamiast cisnąć  dom, zacząłem wyobrażać sobie siebie w tym domu.

Jednocześnie jeszcze bardziej zanurzyłam się w orkę w ciszy, i jeszcze więcej biegałam, joł joł.

I dom się urodził, a potem też na luzie sprzedałam go z dużym zyskiem.

PRZYWRÓĆ SWOJE FABRYCZNE USTAWIENIA Bridget ….

  „10 dniowy SUROWY DETOKS hormonalny”
🥗
to kompendium wiedzy o diecie i stylu życia, które wspomogą równowagę hormonalną Twojego ciała!

Ten e-book ponad 130 stron narzędzi, które pomogą Ci zmienić Twoje życie na co dzień.

Tekst ów jest gęsty w wiedzę: znajdują się w nim dodatkowe informacje, takie jak zdrowe zamienniki najpopularniejszych produktów, zdrowotne ciekawostki.

Oraz kompleksowy planer diety oraz gotowe tygodniowe jadłospisy na wszystkie 4 pory roku wraz ze szczegółową listą zakupów.

Nie brakuje w nim także wskazówek jak radzić sobie z objawami oczyszczania ciała i przejść detoks możliwie najskuteczniej 🥗💚🍋🍌🥬🫐🥕


Jak ważność rozwala relacje ..

Znasz to uczucie, kiedy idziesz na randkę z Januszem „idealnym”?
I nagle zaczynasz grać.
Udawać.
Prężyć się, jak paw do selfie?

Bo przecież „muszę być idealna, bo Janusz jest taki niesamowity!”

STOP.
Właśnie wtedy zaczynasz tracić siebie.
Właśnie wtedy już zapraszasz siły równoważące czego nawet nie widzisz.

A zatem:

Jak zdjąć ważność z Janusza na sofie i nie utopić się razem z nim w misce czipsów 🍟

Bridget …

Czas pogadać o temacie, który jak bumerang wraca na coachingowe salony, grupki wsparcia i do kolejek po prosecco:

➔ „Co zrobić z Januszem na sofie?”

Wiesz, o kim mówię.
Ten, co miał być rycerzem na białym koniu, a okazał się kolesiem na rozkładanej kanapie.
W dodatku bez miecza.
Za to władcą pilota do telewizora z niekończącą się „Ligą Mistrzów”, albo „Zabili go i uciekł”.

I teraz najważniejsze.

Prawda:

  • Gdy spotykasz swoją przyjaciółkę, nie robisz z tego operacji na otwartym sercu.

  • Gdy spotykasz „dziesiątkę” z Instagrama, spinaczka na 100%.

Ale to nie Janusz  jest problemem.
To WAŻNOŚĆ, którą im przypisujesz.

Kiedy wchodzisz w schemat:

„Muszę go mieć, bo inaczej umrę jak ta samotna ciotka z trzema kotami i kolekcją gobelinów”
To energetycznie… zaczynasz wisieć na nim jak mokry ręcznik.

I wtedy wjeżdża walec wyrównywacz spiętrzonych potencjałów.

Bo Janusz czuje tę ważność.
Czuje ciężar.
Czuje, że nie jest partnerem w tańcu, tylko filarem utrzymującym całe Twoje poczucie własnej wartości.

I co robi nasz kolega?

Coś pomiędzy powolnym znikaniem w kanapie a nagłym sprintem w stronę drzwi

Bo energia żeńska to nie jest błaganie o miłość.

Energia żeńska to pełne kieliszki, wirujące sukienki, śmiech na tarasie i spojrzenie: „Kochanie, możesz iść, ja i tak mam imprezę w sercu”

Jak zdjąć ważność z Janusza?

Przypomnij sobie, kto tu jest Boginką

  • Ty.
  • Zawsze Ty.
  • Nie Janusz, nie jego sofa, nie jego piksele, i niewysłane SMS-y.

Zajmij się sobą, jakbyś była najcenniejszym dziełem sztuki

  • Bo jesteś.

Rano:

  • Idź biegać.
  • Zrób 4 szklanki.
  • Weź zimny prysznic.

Następnie:

  • Idź do swojej orki w ciszy.
  • Tylko Monarchini orze w ciszy na wieży mariackiej skąd widzi więcej , dalej, perspektywicznie.

Oranie siedząc w dole to piętrzenie potencjałów, to nigdy nie jest szamańska koncentracja, to nie orka w ciszy.

  • Przenieś wszystkie łodzie.

I teraz spójrz spokojnym okiem na Janusza Sofowego, zobaczysz kogoś naprawdę słodkiego, wymarzonego.

Bo każdy Janusz na świecie to bonus, a nie respirator

  • Albo fajnie – albo trudno.
  • Zawsze masz siebie.
  • Zawsze masz rogalika.

Rozpal w sobie taką radość życia, żeby nawet książęta musieli brać numerek w kolejce 

  • Bez spiny.
  • Bez błagań.
  • W rytmie energii żeńskiej, lewą nogą do lusterka.

Podsumowując rzecz z Januszem:

  • Nie Janusz jest Twoim szczęściem.
  • Nie sofa z nim.
  • Nie miska popcornu i Netflix na wspólnych loginach.

Ty jesteś swoim szczęściem

I jak puścisz tę ważność … to wtedy przyjdzie ktoś, kto sam zdejmie buty przed Twoim pałacem.

  • Bez proszenia.
  • Bez błagania.
  • Bez patataj patataj po Messengerze.

👑 Bo królowa nie goni za sofą

Królowa tworzy własne imperium.

Co jeszcze zżera Twoją energię i powoduje, że przeginasz?

  • Fobia społeczna

Bo za bardzo przejmujesz się, jak inni Cię widzą.

  • Niska samoocena

Bo stawiasz innych na piedestale, a siebie w piwnicy.

  • Relacje

Bo chcesz kogoś „złowić” zamiast po prostu być sobą.

I znowu powieje nudą, bo się powtórzę się:

  • Nie musisz zabiegać o nic.
  • Nie musisz „zasługiwać”.
  • Masz być SOBĄ.
  • I pozwolić, żeby to, co dobre, samo cię znalazło.

Jeśli będziesz podbijać ważność ZAWSZE przyjedzie walec i Cię wyrówna w dół, gdyż po najniższej linii oporu

Nie licz, że walec wyrówna Cię w górę 

Podsumowując:

ZMNIEJSZ ZNACZENIE

➔ Zdejmij koronę z rzeczy i ludzi.
➔ Wyrzuć miarkę „kto ważniejszy”.
➔ Zacznij oddychać. Żyć. Bawić się tą grą.

Bo kiedy Ty przestajesz próbować kontrolować, Wszechświat zaczyna działać.
Bo kiedy Ty przestajesz prosić, Wszechświat zaczyna dowozić.
Bo kiedy Ty zdejmujesz wagę, rzeczy dzieją się…

  • Naturalnie.
  • Bez spiny.
  • W Twoim rytmie.

Organiczna peruwiańska Maca This is BIO

dla ENERGII
dla ZMĘCZONYCH NADNERCZY, niedobór progesteronu

&

NIECHCIANE WŁOSKI Z TWARZY PRECZ!

I oczywiście na LIBIDO dla obu płci!


Czyli co z tymi wielkimi życiowymi decyzjami, które budzą w Tobie cały, sorki za wyświechtaną metaforę, rollercoaster emocji?

Zaraz Ci w skrócie dopowiem…

Marzysz o Sedonie, a póki co o kasie na wyjazd do Sedony?

Wiesz, to magiczne miejsce, WIELKI KANION, i masa tym razem transcendentnych Januszów, którzy non stop Cię przytulają. 
Po pierwsze nie napinaj się jak gumka w majciochach.

Joł joł chill cool flow

Zaakceptuj:

  •  Jeśli teraz, super.
  • Jeśli za rok,  też super.
  • Ja i tak lecę na własnych skrzydłach.

Wymarzony dom?

Nie błagaj Wszechświata, nie rób rytuału na pełnię przy czternastym kryształku.

Po prostu wchodzisz w energię:

„Jest mój, albo czeka na mnie coś jeszcze bardziej niesamowitego.”

Wymarzony Janusz?

Pamiętaj:

Janusz Sofowy odpada.
Ty szukasz Króla.
A Król nie przylatuje do histeryczki.
Król przylatuje do… Królowej.

Wymarzona praca?

Zdejmij znaczenie.

Wprowadź się w stan obniżenia ważności orką w ciszy i co tam leci dalej.

Zaufaj.

Wszechświat ma dla Ciebie nieskończoną ilość planów A prim, B, C etc

Na rozmowie kwalifikacyjnej wprowadź się w wibracje odwagi (powyżej splotu słonecznego) i zagraj Jamesa Bonda, Larę Croft, a najlepiej Kate Walker, autorkę tego całego zajebistego scenariusza.

Konklużyn:

➔ Zdejmij koronę z rzeczy i ludzi.
➔ Wyrzuć miarkę „kto ważniejszy”.
➔ Zaufaj. Oddychaj. Śmiej się.

Bo kiedy Ty przestajesz próbować kontrolować, Wszechświat zaczyna działać.
Bo kiedy Ty przestajesz prosić, Wszechświat zaczyna dowozić.
Bo kiedy Ty zdejmujesz wagę, rzeczy dzieją się…

Naturalnie.
Bez spiny.
W Twoim rytmie.
Na Twoim tronie.

Na koniec wesołe afirmacje Strategini Wyjść Awaryjnych i Spokojnych Zakończeń

  • Jestem cenniejsza niż torebka Birkinka, wiesz, ta popierdolona.
  • Jeśli życie chce mi wręczyć Janusza na sofie, grzecznie podziękuję i pójdę po rogalika.
  • Oddycham głęboko i pamiętam: najpierw ja, potem cały świat.
  • Mam wibrację jak schłodzony szampan w piąteczek, kto złapie, ten szczęściarz
  • Lewą nogą do lusterka, prawą do superanckiego biegu życia!
  • Nie każdy, kto umie trzymać pilota, potrafi też trzymać moje serce.
  • Przestaję nosić Januszy na plecach. Teraz noszę tylko koronę. Na głowie.

Tyle.

(Visited 1 121 times, 210 visits today)
Sierżant-Eliot Sierżant Eliot Sierżant Eliot jest dowódcą Elitarnego Oddziału Nieprzeciętnych Dziewczyn, które każdego dnia w ciszy alchemizują, świadomie krystalizują swoje życie spełniając marzenia. Odważnie, w ciszy, w orce, w największym dobrostanie jaki daje wejście we własną MOC!
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama
Kolagen

Polecamy bardzo dobrą  Witaminę D3+K2 TiB

Do ssania!

O wyższym wchłanianiu z receptorów podjęzykowych:)

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum