fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 110 303
75 online
46 121 VIPy

O wyższości przeładowanego detalem stylu wintycz nad minimalistycznym i odwrotnie

O wyższości przeładowanego detalem stylu wintycz nad minimalistycznym i odwrotnie

SŁABĄ architekturą możemy wyrządzić krzywdę ludzkości, słabe wnętrza użyteczności publicznej wyrządzają szkody w psychice odbiorców nie na długo, gdyż raz na 10 lat urzędy i biura zmieniają wystrój, a po drugie w urzędach i biurach dominuje taka irytacja, że interior jest ostatnią rzeczą o której myślimy. NATOMIAST najczęściej krzywdę o niewielkim zasięgu, ale za to constans, w sensie, że stale, wyrządzają nam nasze osobiste wnętrza mieszkalne.

Przez nasz niewyrobiony, a najczęściej wypatrzony gust, nasze dzieci skazane są na brzydotę już od urodzenia

Mieszkamy we wnętrzach słabych i przygnębiających

Powielamy schematy.NIE potrafimy uzewnętrznić naszych faktycznych potrzeb do kontaktu z pięknem, gdyż podobają nam się potworne rzeczy. Nasi wnętrzarze ukończyli trzyletnie łikendowe kursy strojenia mieszkań i są przekonani, że mogą kreować przestrzeń innym, gdyż zostali wyżej wykształceni licencjatem i mogą używać sztancy. Żeby to jeszcze była ich własna sztanca. Przykład rozwiązania oszczędnego w przedmiot i rzucająca na stawy kolanowe posadzka kamienna (to nie gres) z białego marmuru i czarnego granitu. Na całej długości ściany, od okna kuchni do końca salonu, powstał na posadzce pas trójkątów ciętych po przekątnej, na jedną płytkę. Wnętrze wyróżnione (1 z 30 najlepszych wnętrz publikowanych  w historii Domu i Wnętrze) – opisano go tak: zaskakujące zestawienia kształtów, kolorów, faktur i wzorów. Wszystkie chwyty dozwolone. Jedyne kryterium wyboru: „To mi się podoba” Ja mogę znacznie więcej powiedzieć o tym wnętrzu; Obraz zawieszony  w ten sposób to zimowa, księżycowa noc na stoku, zaś odwrócony do góry nogami to świeżo zaorana ziemia w mglisty poranek. Przyklejone do murka po prawej stronie kolorowe szkiełka blikują w promieniach słońca. Kominek w stylu meksykańskiego paleniska walnięty w popartowskie paski, jakby spłynęły spod sufitu. Na co? Po co? Ot tak, dla złamania obłości. Fotel po lewej, to klasyk z lat 50 powleczony przez tapicera tkaniną z Ikea. Pokolenie Ikea. Teraz zaczyna rządzić pokolenie sushi, o czym piszę książkę dla świrów. ALE tak naprawdę wnętrze, czyli nasze najbliższe otoczenie musi być z nami spójne, a skoro różnimy się od innych, wnętrza w których żyjemy powinny się różnić. I tę zasadę dobrze widać w magazynach zachodnich, że różne osoby mieszkają w różnym/indywidualnym otoczeniu, pomimo, że można je przypisać jakiemuś gatunkowi/stylowi/trendowi. W przypadku wiejskiego, przeładowanego wnętrza nie przeszkadza bałagan na stole.  W polskich magazynach wnętrzarskich najczęściej widzimy lokale na jedno kopyto. Wysoki styl, na kształt hot couture z nadętych salonów, jest tak nudny i powtarzalny jak rolki sushi, a ten niższy tak samo nużący, tym razem jak ziemniaczane pyzy.

Grube blaty z betonu szlifowanego i pokrytego żywicą okazały się świetne, tyle, że nieco drogie. Uśmieszek. 

WSZYSCY posrani, żeby tylko nie było piętna indywidualizmu, żeby uniknąć za wszelką cenę dowcipu, poczucia humoru, czegokolwiek co wyróżnia dobre wnętrze od skopiowania pseudo pięknej łazienki urządzonej w Maxflizie.

Co więc radzę?

Należy zrobić sobie filiżankę zielonej herbaty, przysiąść na chwilę i zastanowić się kim jestem i co naprawdę lubię robić?Odnaleźć w sobie należy tego człowieka pierwotnego, który nagle podszedł do ściany w jaskini krasowej Lascaux w obecnej Akwitanii i kawałkiem smolnej szczapy narysował prosto z trzewi mamuta na ścianie. Ozdobił se pokój, perfekcyjnie szczerą ozdobą wnętrza. Właśnie takie powinny być interiory, które nas otaczają. Szczerze piękne.                                                    malowidła w Lascaux  GÓRAL niech żyje po góralsku, i niech nie wiesza u pułapu pseudo Tiffany’ego. Takie lampy do zrzygania spotkamy we wszystkich lokalach z goframi na Krupówkach, bo żona właściciela połowy Zakopca uważa się za dizajnerkę. Całkowita nieprawda i człowiek po prostu wyje z estetycznej rozpaczy. Witarianin powie, a po co ci wchodzić pepsi do frytkownicy? A ja odpowiadam, że sie wchodzi tu i tam. Niby ciężkie stalowe drzwi (rozsuwane) do sypialni, wydzielają przestrzeń, ale dzięki przeszkleniom nabierają lekkości. Zamiast regału, bo musiałby być naprawdę wypasiony, dwie drabiny pomalowane z połyskiem na czarno i ładnymi łańcuchami zostały połączone kładkami szklanych i grubych pół pod książki i drobiazgi. Akurat nie mam stosownego zdjęcia, aby to udowodnić. Uwierzcie na słowo, że wygląda to zajebiście.

                                        NASZE wnętrza powinny być szczere

Może nawet oderwane od trendów i mody, bo i tak laik, w tym quasi designer ich nie zrozumie i zrobi nam w domu kupę. I sobie pójdzie.A my będziemy musieli żyć z tym stolcem, aż dojdziemy do mylnych wniosków, że sraka jest dobrym designem.Łazienka z betonu, na razie bez koloru, dopiero detalem zburzy się szarość i surowość wnętrza. Szaliczek Wisła Pany i będzie spoko. JEŻELI jesteś człowiekiem lubiącym chaos i rozgardiasz, masz dwa wyjścia, albo harmonijnym, minimalistycznym wnętrzem próbować ujarzmić swój charakter, czyli wyciszyć się i uspokoić, albo poszukać dla siebie kontynuacji na zewnątrz, czyli pasującego do Ciebie wnętrza pełnego pięknych jak Ty sam przedmiotów, uroczych zadrapań i zniszczeń. A tutaj z kolei kamienna łazienka wintycz, gdzie nad wanną Kohlera (sic!) zawiesiłam landszaft z Leroy Merlin kupiony za grosze, jednym słowem wszystkie chwyty dozwolone JEDSNYM słowem mojego wielbionego stylu wintycz, w którym bardzo łatwo się mieszka z rodziną. Nie martwisz się, że coś Ci rodzina zniszczy. Uśmieszek. Rzeczy ze śladami używania, nowe, stare, czy postarzane, są zawsze w formie, dopóki się nie rozlecą. Żeby nie było tak poważnie i jednorodnie, szafa w hollu została wyposażona w drzwi jeżdżące z surowej deski sosnowej. Niejako wrota do stodoły. Prowokacyjny zabieg formalny.

Przeładowane wnętrze domu na wsi

 

U góry po prawej słynna kanapa (dostała się do 100 najlepszych dzieł designerskich Świata) Javiera Mariscala, o której wspominałam jadąc przez Udine w długi majowy łikend 

Na przykładzie tych wnętrz mam nadzieję zobrazowałam, co miałam mniej więcej na myśli.


reklamablogBlog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 4 669 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Lucjan 11 kwietnia 2014 o 11:02

    Świetny wpis! Jesteś niezła artystką! Budzące zachwyt wnętrza!
    Pierwsza myśl Pepsi idzie na Turbacz, a druga, nie to pewnie jakaś Majorka 😉

    1. avatar pepsieliot 11 kwietnia 2014 o 11:20

      Polska, ale nie Turbacz

    2. avatar Mary 11 kwietnia 2014 o 11:27

      dlaczego akurat Turbacz 😉

  2. avatar spryciulka 11 kwietnia 2014 o 11:33

    Piękne wnętrza! Na pierwszy rzut gałki widzę spójność nie tylko w postaci zamiłowania do obłych kształtów marki smeg ale i ognistej czerwieni tu i ówdzie 🙂 A Pepsi na pewno nie idzie na Turbacz na dodatek przez Majorkę tylko drepcze gdzieś na Strążyskiej, Pod Reglami lub Kościeliskiej. Tak myślę, ale czy dobrze?

    1. avatar pepsieliot 11 kwietnia 2014 o 13:12

      spryciulka blisko blisko 🙂 jak nikt się nie zbliży bardziej to będziesz najbliżej

  3. avatar Edyta 11 kwietnia 2014 o 11:36

    Pepsi jest w lesie.
    Wygralam???
    😀
    ps. ale wyglad wnetrza moze sterowac nie tylko gust. Przykladowo ja potrzebuje gladkich powierzchni i jak najmniej detali, w przeciwnym razie moja psychika rozpada sie na kawalki. Nie wiem, moze ADHD. Twoje wnetrza mi sie strasznie podobaja, ale ja bym nie mogla w nich mieszkac. Na przyklad ta podloga jest zarabista, ale az mi sie zakrecilo w glowie, spojrzawszy zaledwie raz.
    sciskam!

    1. avatar pepsieliot 11 kwietnia 2014 o 13:14

      Edyto trzeba ten las umiejscowić bardziej 🙂

      1. avatar Edyta 11 kwietnia 2014 o 13:35

        ojtam ojtam Pepsi, juz nie badz taka drobiazgowa 🙂

  4. avatar asiasiasia 11 kwietnia 2014 o 11:38

    Uroczy styl 🙂

  5. avatar ewa 11 kwietnia 2014 o 14:37

    jakiego koloru szłaś szlakiem?a może to Dolina Jaworzynki

  6. avatar Junka 11 kwietnia 2014 o 14:37

    jak ja lubię Twoje projekty Pespinku, mniaaaam. Dolina Białego?

  7. avatar pepsieliot 11 kwietnia 2014 o 15:32

    Jestem w Kuźnicach, ale już na drodze na ….. ?

    1. avatar ewa 11 kwietnia 2014 o 15:38

      na Nosal:)

  8. avatar pepsieliot 11 kwietnia 2014 o 16:17

    Wyżej 🙂

    1. avatar ewa 11 kwietnia 2014 o 16:40

      trzecia próba-Polana Kondratowa,bo na Giewont pewnie w dżinsach byś nie wychodzila…chociaż Ty nie działasz szblonowo

  9. avatar Ula 11 kwietnia 2014 o 16:44

    Pepsi ale z Ciebie modeleczka 🙂 laska,ze hej 🙂
    w domu masz przecudnie!!!

  10. avatar Paula 11 kwietnia 2014 o 16:53

    Pomysl z drabina niezly , musze zastosowac u siebie 😉 Tu gdzie mieszkam (skandynawia) jest modny styl hmm…… prostactwa i nudoty tak krotko mowiac 😉 Wszystko biale , meble sciany i wszystko pochowane w szawkach, czasem ma sie wrazenie ze to muzeum a nie kogos dom. Poniewaz ma zero duszy, osobowosci !
    Lodowka Smeg zajebista i marze o takiej od paru lat , moze kiedys spelni sie 🙂

    Wklejona kamienna lazienka bardzo ladna , podobaja mi sie takie plytki , jednak tapeta straszna wg mnie;)

  11. avatar krystyna 11 kwietnia 2014 o 18:06

    Gratuluję Agi Coolpi, brawo…..
    bardzo mądry wybór.

    Ja tym razem nie startuję, nie jestem w stanie Pepsiku zlokalizować, gdzie Cię nogi poniosły.
    Zawsze się usmiechaj, masz odmładzający usmiech…. poza tym uzdrawiający.

  12. avatar pepsieliot 11 kwietnia 2014 o 18:08

    Ach Paulo to tapeta dźołk, sciągałam ją z NY tak mi się spodobała, to jest wyrafinowane połączenie często stosowane przez wloskich designerow, no i przeze mnie

    1. avatar Paula 11 kwietnia 2014 o 21:07

      Jak widac nie znam sie na takich wyrafinowanych polaczeniach 😉

  13. avatar krystyna 11 kwietnia 2014 o 18:11

    Wrota do stodoły – poprostu urzekły mnie prostotą, pomysłem … i jakie wygodne.

  14. avatar mola 11 kwietnia 2014 o 18:53

    Nie wiem, gdzie jest Peps. Widzę, że nie jest za okularami. No dobra, jest w zielonym.

  15. avatar inonewe 11 kwietnia 2014 o 19:04

    Pepsi bardzo ale to bardzo podoba mi sie Twoj styl! Zainspirowalas mnie 🙂

  16. avatar madame fut 11 kwietnia 2014 o 19:29

    Na Giewont!
    Więcej lajfstajlu proszę, ja nie wiem coś z moja psychika jest, jako ze odczuwam obniżony nastrój, a pół dnia rozmyslalam ze moje mieszkanie to wciąż nie dom. A tu pepsi głosi Słowo jak zawsze. Adekwatne. Przegapilam gdzieś wszczepienie blaszki w mózg?

  17. avatar pepsieliot 11 kwietnia 2014 o 19:54

    Kochane laseczki dzięki za fajne komentarze, co tu dużo mówić jest mi bardzo przyjemnie 🙂

  18. avatar Agi Coolpi 11 kwietnia 2014 o 20:37

    Jeszcze raz oficjalnie dziękuję – formularz wypelniony – hurraaa! Pepsi, mam do Ciebie tyle pytan, ktore od dawna spisuje i co chwile skreslam wraz z nadchodzącymi postami będącymi zwykle wyczerpującą na nie odpowiedzią 😉 Nie mniej jednak mam nadzieje w koncu znalezc chwile na sklecenie konkretnego zlepka z pozostałych wątpliwości i posłanie go do Ciebie.
    Tym czasem tak poza tematem, mam pytanie kiedy pojawi się Twoja trzecia część, czyli wnioski prywatne na temat China Study, bo albo przeoczyłam
    albo wciąż czekam…no i pozdrawiam.
    PS. Tak ładnie mieszkasz, pozazdrościłabym gdybym była zazdrosnicą.

    1. avatar pepsieliot 12 kwietnia 2014 o 07:47

      Agi Czajna jeszcze czeka, nie wrzucałam, ale pamiętam, ze obiecywałam, książka zaraz do Ciebie wychodzi, mailem, gratulacje 😀

  19. avatar rawbbit 11 kwietnia 2014 o 20:41

    dla mnie najgorsze w nowym mieszkaniu jest to, że wszystko trzeba „oswajać”. jak mieszka się 30 lat w jednym miejscu (jak było u mnie) to oswajanie trwało 30 lat. przedmioty zbierały się same, ogólnie wnętrze pisało swoją historię i przenikało życiem codziennym. takimi super emocjami za którymi tęsknię w nowym mieszkaniu. ja w urządzaniu mieszkania trochę wpadłam w taką pułapkę, że wszystko musi być z jednego kompletu. a to jest bardzo zniechęcające i ograniczające. a tu widzę wszystko od czapy a jednak gra i jest miło i domowo. ale masz strasznie dużo wszystkiego na wierzchu. ja muszę mieć rzeczy pochowane w odpowienie pudełka i schowane do szafek 😉 a szafki muszą być absolutnie do bólu perfekcyjnie funkcjonalne. drzwi od stodoły bardzo fajne. ogólnie czuję się znów zainspirowana.

  20. avatar kaśko 11 kwietnia 2014 o 20:53

    ja krótko i na temat – czy to nie aby fragment szlaku na Kondratową? ten, tuż za Kalatówkami, zanim jeszcze zaczną się kamienne schody w lesie na Kondratową?:)) uściski 🙂

    1. avatar pepsieliot 12 kwietnia 2014 o 06:58

      Kaśko jest już dzisiaj więc mogę przyznać Ci rację, tak dokładnie, ale ktoś już o Kondratowej wspomniał 🙂

  21. avatar Kat Cent 11 kwietnia 2014 o 22:52

    O! Jaka Pani jest ładna :)Widziałam kiedys taki filmik, w którym robi Pani zakupy w eko sklepie. Pomyślałam wtedy, że jest Pani z wyglądu kimś podobnym do… Katarzyny Grocholi 🙂

    1. avatar pepsieliot 12 kwietnia 2014 o 07:00

      Kat Cent mnie się Katarzyna Grochola bardzo podoba 🙂 więc tak czy inaczej uznaję to za komplement!

  22. avatar kingovnot 12 kwietnia 2014 o 08:37

    Pepsi jest w brzuszku u Pepsi,bo spragniona Pepsi,pije pepsi.
    A obie Pepsi idą na Murowaniec.
    🙂

  23. avatar pepsieliot 12 kwietnia 2014 o 09:48

    Kingovnot o Ty cwaniaro, teraz zobaczyłam, że zdjęcie było podpisane, ale ta droga na dole to jest wspólna i dla Kondratowej i dla Giewontu i dla Kasprowego i do schroniska Murowańca, Więc zygu zygu 😀

    1. avatar kingovnot 12 kwietnia 2014 o 15:38

      nie jestem cwaniara,tylko cwaniar 😛
      a cwaniar nie patrzył na zdjęcie,tylko intuicja mu podpowiedziała 😛
      i tak wygrałem 🙂

      1. avatar pepsieliot 12 kwietnia 2014 o 16:02

        no dobra cwaniaku 🙂 a wygrała Kaśko, bo to subiektywne hi hi hi 🙂

        1. avatar kaśko 12 kwietnia 2014 o 18:10

          osz!!!:))) ooooooszsz!!! :)))) dzięki Peps 🙂

          1. avatar kaśko 12 kwietnia 2014 o 18:15

            dodam, że to jeden z moich ulubionych szlaków przedeptanych od berbecia. Jak spojrzałam na to zdjęcie wczoraj, to poczułam się normalnie jak mapa googla 😀
            ciekawostka – rok temu mój mały kosmita (wtedy 3,5 roku) przetuptał ten szlak na własnych nogach! 🙂 absolutnie i kosmicznie te nóżki same tuptały.

  24. avatar hej 12 kwietnia 2014 o 11:58

    gdzie jest PEPSI? jesteś zawsze o krok dalej od swoich czytelników, ale czasami robisz im psikusa i zaglądasz przez ramię za plecami strasząc okrzykiem: „buuuuuuuu”, zmuszając do myslenia, do refleksji nad sobą i światem. jesteś tam, gdzie sobie zawsze zaplanujesz lub tam, gdzie niosą Cię nieokiełznane spontany. osobowościowo i mentalnie jesteś na bezludnej wyspie sama ze sobą, bo nie ma na ziemi drugiego takiego osobnika jak Ty. jeśli chodzi o charakter, siłę, przebojowość, MOC i samoświadomość to znajdujesz się w miejscu, gdzie wielu chciałoby być, podążają tam za Tobą, ale tylko nielicznym udaje się dotrzeć do celu. za to wielu gubi drogę albo cofają się znużeni, zmęczeni i wracają do swojej strefy komfortu. Pepsi, jesteś TAM GDZIE POWINNAŚ BYĆ!!!! czyli TUTAJ, NA SWOIM BLOGU, za co wszyscy czytelnicy łącznie ze mną są Ci na pewno bardzo wdzięczni. bądź TU więc na zawsze, do końca i jeden dzień dłużej 🙂

    AVE PEPSI, hi, hi 😉

  25. avatar hej 12 kwietnia 2014 o 12:10

    co do prezentowanych stylów to podobają mi się oba, jednak do swojego domu zdecydowanie wybieram minimalizm, ze względu na chaos panujący w mojej łepetynie muszę otaczać się jak najmniejsza ilością rzeczy albo skrzętnie je poukrywać, bo tracę nieraz nad nimi kontrolę, szczególnie nad ksiązkami, których czytam kilka na raz i są dosłownie wszędzie … ciekawe co byś powiedziała o moim domu gdybym Cię zaprosiła na szejka? u mnie przeważa porządek, kanciaste formy, 3 D w salonie na ścianach i suficie, jest nudno, czysto, luksusowo, kolorystycznie bardzo kontrastowo ale spokojnie i stonowanie, choć intensywnie. jeszcze nie do końca wszystko mamy urządzone, wciąż nad tym pracujemy, bo dom jest świeży. marzę o własnym kącie, gdzie panowałby nieokiełznany chaos kolorystyczny, dekoracyjny i jakieś artystyczne szaleństwo, które byłoby przeciwwagą do tego muzealnego poniekąd charakteru większości naszego wnętrza. wszystko pięknie, tylko ile to kasy pożera!!!! więc krytykować kogoś za styl można, ale większość ludzi i tak pojedzie na zakupy do Ikei.

    1. avatar pepsieliot 12 kwietnia 2014 o 14:23

      Hej Hej, wielkie dzięki, oczywiście nie zasłużyłam ale i tak się cieszę !!!! ściskam

  26. avatar Łysica 12 kwietnia 2014 o 13:55

    Deska (chyba) z hamburgerem, nie jesz ich to choć popatrzysz, 3 żyrandole w kuchni i jeszcze świeczka zapalona, to przez te okulary które cały czas nosiłaś?
    Napis na krowie świetny, a książka jest Arnolda, czy o Arnoldzie?
    Obraz z kobietą, to Ty na nim jesteś uwieczniona?
    Tak poza tym to chatkę masz fajnie urządzoną, nie płacz nad drzewem, lepiej drewno w domu jak gumoleon.
    Prosiłem kiedyś o fotkę Twoją w bikini, ale po tych fotkach które już zapodałaś, moja poniekąd zryta psycha już sobie Cię wyobraziła w bikini i ……… ach kobiety!

    1. avatar pepsieliot 13 kwietnia 2014 o 10:59

      Łysica Ty jesteś jak komisarz Colombo, wszystko zobaczysz

  27. avatar renifer 3 maja 2016 o 20:19

    Cudowne wnętrza, w takich można oddychać i żyć choć wiem , że nie każdemu to odpowiada. Ciekawy blog a jeszcze ciekawsza kreska.

    1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 05:02

      thx Renifer 🙂

  28. avatar ernetka 4 maja 2016 o 11:02

    szafa świetna, czy można poprosić o namiary na stolarza, bo w szukam szafy z drzwiami przesuwnymi, wszędzie standard a Twoja cudo i nie standard 🙂

    1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 11:49

      to robił stolarz Inwestora, ja tylko zrobiłam projekt wykonawczy

  29. avatar ernetka 5 maja 2016 o 11:50

    dziękuję, jeśli pozwolisz, posłużę się Twoim zdjęciem, jak znajdę stolarza, który podejmie się realizacji takiej pięknej szafy

    1. avatar pepsieliot 5 maja 2016 o 15:57

      bierz 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum