No tak, ewidentnie tego sie mam nauczyć w tym życiu. Buźka!
Znasz to uczucie, kiedy przestajesz być fajną laską, a zaczynasz być wieczną obserwatorką czyjegoś życia?
Czekasz na wiadomość, analizujesz emoji [emoudżi], interpretujesz przecinki.
On napisał „hej” bez serduszka, czyli to koniec.
Dramat grecki.
Tylko że zamiast chóru tragicznego masz Instastory z jego imprezy w Prozacu i dwa kubki po napoju, który teoretycznie powinien być z szyszkami chmielu, ale raczej będzie to chmiel granulowany co wyleciał z dupy korpo.
I co robisz? Oczywiście, że zamiast zostawić to i żyć swoim zajebistym życiem, Ty Bridget sięgasz po linijkę emocjonalną i mierzysz: czy jestem wystarczająca?
A przecież Droga Bridge, Twoja wartość nie podlega miarce.
To nie jest IKEA. Nie trzeba dopasować nóg do stołu.
I wybacz, bo znowu to porównanie do kota i psa, ale tylko dlatego, że dobrze znasz te osobowości i rozumnie możesz sobie zadać pytanie, czy ja jestem psem, który czeka na ochłap od niego?
Czy kotem, który wie, że zasługuje na kanapę i wyżerkę, a jak nie dostanie, to pójdzie do innego mieszkania?
Nie da się zbudować życia na „czy on mnie zauważy”.
To jak próba stawiania czegoś na galarecie, niby stoi, ale wystarczy jeden SMS z „sorki, byłem zajęty” (to i tak lepsze niż ghosting gdy znika jak duch) i wszystko leci na pysk.
Nie porzucaj dobrych przyjaciół!:)
Niech ilość Twoich czystych poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Przez zbyt długi czas rozdawałaś ją ludziom, którzy nie zasługiwali nawet na Twoje „hejka”.
Twoja wartość należy tylko do jednej osoby, DO CIEBIE Bridget
To Ty jesteś jej właścicielem, jedyną legalną dziedziczką, CEO (już tłumaczę prezes zarządu)własnej duszy.
A jeśli nie masz w sobie fundamentu, na którym możesz postawić własną wartość wtedy łatwo wpaść w pułapkę.
Wtedy zaczynasz szukać bożków, idoli, jesteś delulu.
Co Janusz myśli o mnie? Czy już ma pojęcie, że jestem za mało warta, jak na jego progi? Że nie dla psa kiełbasa, niby że ja kiełbasa, yyy … sorki, ja to przecież żółte aportujące psisko.
Bo jeśli nie masz własnego kompasu moralnego – to zaczynasz dryfować.
. Nie wiesz, co jest Twoje, a co tylko podsunięte przez innych.
Nie musisz od razu wiedzieć, co jest dobre, a co złe – wystarczy, że zaczniesz się zastanawiać: hej, jak ja w ogóle chcę żyć?
Co ma być w mojej rzeczywistości, a co jest tylko przypadkiem z TikToka?
I często ten ktoś będzie TOTALNIE NIEKOMPETENTNY do tego zadania.
Przez wieki ludzie znajdowali sobie rzeczy do wielbienia, bogów, złoto, kluby piłkarskie, Gucci, Chanel, Birkinkę popierdoloną torebkę taką, ludzi z Instagrama.
Tak. Ten brak odpowiedzi na Twoje „hej, co tam?” rozpieprza Ci dzień na kawałki.
I to, że on woli piksele niż Twoją skórę, Twoje oczy i Twój śmiech, to boli.
Brak zauważania boli.
Nieobecność przy spojrzeniu na Ciebie, brak emocji, boli bardzo.
Ale boli dlatego, że uznałaś, że JEGO REAKCJA TO TWÓJ TERMOMETR WARTOŚCI.
A przecież klucz jest zupełnie gdzie indziej.
Najdroższa Bridget, dostarczyłam Naszemu Wszechświatu 💔
E-BOOK „Niekochana, czyli co zrobić, żeby ktoś się we mnie zakochał”,
który po prostu jest KURSEM DOSKONALENIA MANIFESTACJI SP,
czyli specyficznej persony, mówiąc jaśniej konkretnej osoby …🚀
Polecam🫶🏼
Po pierwsze:
Po drugie:
MIŁOŚĆ TO NIE NAGRODA ZA DOBRE SPRAWOWANIE.
MIŁOŚĆ JEST DECYZJĄ.
Ty też nie zakochiwałaś się w kimś, bo miał świetny CV.
Po prostu go kochałaś.
Za to, że był. Że istniał w Twoim świecie w jakiś sposób, który rozświetlał Ci dzień.
I odwrotnie – jeśli ktoś Cię nie wybiera, to nie dlatego, że jesteś „niewystarczająca”.
Po prostu… nie podjął tej decyzji.
I to jest okej.
Wiem wiem, teraz rzucisz się na mnie z pazurkami, ale Neville Goddard twierdzi, że każdy może Cię kochać, jeśli tylko to sobie wyobrazisz.
Nawet w innej równoległej rzeczywistości, w jednej ma żonę i kilkoro dzieci, a w drugiej tej Twojej wymarzonej jest z Tobą i kocha Ciebie.
Mejbi, nie znam historii przypadków, wszystko jest możliwe w teorii kwantów, ale niektóre zdarzenia są znikomo prawdopodobne.
To do nich należy.
Więc jeśli on nie odpisuje, wybiera ekran zamiast Ciebie, nie proponuje wspólnej przyszłości, przestań pytać:
Czy Janusz mnie widzi? Czy on mnie czuje?.
Zacznij pytać:
Czy ja jego widzę? czy ja jego czuję? czy ja chcę być w tej historii, która wygląda jak kiepski sequel mojego życia?
Bo on buduje swoje życie, dokładnie takie, jak chce.I ma do tego prawo.
Ale Ty masz prawo go ze swojego życia wypisać.
Jeśli jesteś tą osobą, która ciągle dzwoni, prosi, czeka… to wiesz co robisz?
Oddajesz swoją wartość do oceny komuś, kto nawet nie zdał testu z bycia fajnym człowiekiem z sofy.
Zamiast tego odsuń się.
Spójrz na to jak na casting.
Ty jesteś Marcin Prokop, albo sięgnijmy po idola amerykańskiego Simon Cowell swojego życia.
Jeśli on nie przeszedł pierwszego etapu, auwiderzeń, pa pa.
Bo masz jedno życie. Jedną duszę. Jedno ciało.
PRZYWRÓĆ SWOJE FABRYCZNE USTAWIENIA Bridget ….
„10 dniowy SUROWY DETOKS hormonalny”
🥗 to kompendium wiedzy o diecie i stylu życia, które wspomogą równowagę hormonalną Twojego ciała!
Ten e-book ponad 130 stron narzędzi, które pomogą Ci zmienić Twoje życie na co dzień.
Tekst ów jest gęsty w wiedzę: znajdują się w nim dodatkowe informacje, takie jak zdrowe zamienniki najpopularniejszych produktów, zdrowotne ciekawostki.
Oraz kompleksowy planer diety oraz gotowe tygodniowe jadłospisy na wszystkie 4 pory roku wraz ze szczegółową listą zakupów.
Nie brakuje w nim także wskazówek jak radzić sobie z objawami oczyszczania ciała i przejść detoks możliwie najskuteczniej 🥗💚🍋🍌🥬🫐🥕
I uwaga, teraz najważniejsze:
Detachment rządzi.
Bo jeśli on Cię nie wybiera, to nie znaczy, że jesteś niewybieralna.
To znaczy, że on ma chujowy gust.
I teraz TWÓJ MÓZG ZROBI COŚ NIESAMOWITEGO, on będzie próbował dopasować rzeczywistość do tego, co czujesz.
Więc jeśli zostaniesz z kimś, kto Cię zlewa, TWÓJ MÓZG OBNIŻY TWOJĄ WARTOŚĆ, żeby wszystko się zgadzało.
Piękna, logiczna katastrofa.
Ale Ty masz wybór.
Możesz:
Wyjść z tej relacji z podniesioną brodą i pazurem,
Albo zostać i pozwolić, by Twoja wartość zgasła jak świeczka w przeciągu.
Weź ten inwentarz z klasą.
W stylu: „to mój facet z sofy (z naciskiem na MÓJ), lubi cycki z internetu, nie lubi rozmów, no i co z tego, to mój Janusz Frytura pauza Głęboki Tłuszcz”.
Jak w starych kreskówkach, bez dramatu, bez łez.
Ale cokolwiek robisz, RÓB TO Z POZYCJI MOCY, nie z pozycji błagania, nie z kolan.
Bo jeśli nie, to wszystko zacznie się psuć:
praca, wygląd, energia, włosy (serio, włosy lecą od stresu!).
Bo skoro Janusz mnie nie kocha, to po co ja mam kochać siebie?
A przecież wartość nie jest nagrodą.
Wartość jest faktem.
Twoja wartość to to, że wciąż pytasz: czy zasługuję na więcej?
I odpowiedź brzmi: tak, Królowo, zasługujesz.
Wyobraź sobie, że Twoje życie to mieszkanie, apartament, hawira, domiszcze.
I Janusz z całym tym chaosem, pornografią i nieodpisywaniem, to gość, który włazi w buciorach, zostawia okruszki na sofie i nigdy nie zakłada nowej rolki papieru te.
A Ty? Ty go pytasz, czy mu wygodnie.
Bo kiedy zaczynasz sprzątać swój świat, to nagle robi się miejsce na rzeczy, uczucia, które są naprawdę Twoje. Nie z odzysku. Nie z przeceny.
Ale prawdziwe, luksusowe, emocjonalne wysokie krawiectwo, a na metce: „Uszyte przez miłość i własną godność”.
Nie mam zamiaru dźgać Cię coraz to nową metaforą, skoro mogłabym Ci po prostu walnąć, przestań robić sobie krzywdę Januszem.
Przestań się samookaleczać kolesiem, nie chlastaj się Januszem, bo czary miłosne nie na tym polegają.
Bez puszczenia nie będziesz kochana nigdy.
Przywiązanie to nigdy nie była miłość.
Dotyczy to także kochania samej siebie.
Ty próbujesz go naprawić.
Programujesz, tresujesz, szkolisz, tłumaczysz.
Piszesz do mnie, do MIĘ 😜 samozwańczej Gubernatorki Czerwonych Flag i Złych Chłopców (Januszów w domyśle)
A przecież on ma już matkę.
Nawet jeśli mama go nie przytuliła wystarczająco, to nie oznacza, że Ty masz teraz być jego terapeutką, kucharką i kursem resocjalizacyjnym w jednym.
To nie związek.
To dom poprawczy z opcją buzi dupci.
Organiczna peruwiańska Maca This is BIO
dla ENERGII
dla ZMĘCZONYCH NADNERCZY, niedobór progesteronu
&
NIECHCIANE WŁOSKI Z TWARZY PRECZ!
I oczywiście na LIBIDO dla obu płci!
Zamiast mówić mu, że ma się zmienić: zapytaj siebie, czemu Ty ciągle chcesz ratować ludzi, którym nawet nie drgnie powieka, żeby szukać pomocy?
To nie Titanic, to ponton z dziurą.
Ty naprawdę wierzysz, że jak bardzo się postarasz, to on się zmieni.
Otóż nie.
Prędzej nauczy się jeździć deską po Marsie niż zmieni dla Ciebie.
Bo Janusz z sofy, jak i każdy inny człowiek za Chiny Ludowe nie zmieni się „dla kogoś”.
Zmieniają się wtedy, gdy ich własne życie zaczyna ich uwierać.
Więc zamiast próbować go reanimować, usiądź z kubkiem herbaty (albo wina, nie będę Cię rozliczać) i zapytaj siebie: czy ja siebie nie zdradzam, próbując zasłużyć na jego minimum?
Nie masz menu z fast fooda, nie podajesz miłości w plastikowym pojemniku.
Masz pełne danie, świeże kwiaty na stole i symfonię emocji w tle.
Więc dlaczego wpuściłaś do środka typa, który nadchodzi w klapkach, pyta o kebaba i nie zostawia napiwku?
Wiesz dlaczego?
Bo kiedyś uwierzyłaś, że lepiej mieć kogokolwiek niż być samej.
Ale samotność to nie pustka – to przestrzeń.
A przestrzeń to potencjał.
Więc daj sobie czas, żeby przemeblować duszę, otworzyć okna i wpuścić świeże powietrze.
Może jeszcze ciągnie nim, ale na bank, to się da wywietrzyć.
Bo wiesz, co się stanie?
Kiedy zrobisz porządek, kiedy przestaniesz czekać na to, aż ktoś Cię zauważy, wtedy pojawi się ktoś, kto nie będzie miał wątpliwości.
Kto nie będzie się gubił, nie będzie znikał, nie będzie wybierał pikseli zamiast Ciebie.
Tyle.
Powiązane artykuły
Komentarze
Polecamy bardzo dobrą Witaminę D3+K2 TiB
Do ssania!
O wyższym wchłanianiu z receptorów podjęzykowych:)
Myślę że są jeszcze tutaj laski co mimo deptania po wartości dalej w to brną. Wiedzą, ze cos nie gra. A powód taki, ze już tyle zainwestowały czasu energii, a jeszcze nie wiadomo co czeka gorszego za rogiem, bo Januszex skutecznie wbił do główki, ze tylko on taki kiosk ekskluzywny a poza nim już nigdzie nie dostanie sie zapałek. To droga do nikąd. Im dalej w las tym bardziej człowiek zostaje na zadupiu z jednym obskurnym kioskiem z wyblakniętymi szamponami w oknie i ciężej się wydostać, ale w końcu przyjdzie ten dzień, ze trzeba będzie wracać z tego nieswojego zadupia izolatki do pięknej swojej oazki.
Tak, ogromna ilość Bridget nie zrobi czegoś dla świeżej idei, nawet, gdy coś takiego czują, a nie, że jest to tylko ponowoczesne myślenie z filmów.
Idei wybierania życia bez podlizywania się społeczeństwu wahadłom matriksowi.
To jest ponad siły.
Postawić się własnemu ego i ruszyć w nieznane.
dziekuje <33
Ja też dziękuję🙏 Jesteś najlepsza💛
Dzieki Pepsi, ja to sobie czytam w odniesieniu do znajomych, przeprowadziłam się jako już bardzo dorosła osoba, no i nie jest najlepiej w tej kwestii. Poza tym wiecznie potykam się o ten Sam kamień jak już jest ok to jestem „porzucana” w mniej lub bardziej spektakularny sposób. Wiec wiem, że to jest moje i że to jestem ja bo zdarza się cyklicznie. Trudna lekcja. Dzieki, pzdrw!
Zajmij się zadaniem głównym: podnoszeniem wiary w siebie, poczuciem że zasługujesz, i podnoszeniem wibracji, czymkolwiek.
Każde kolejne „porzucenie” pogłębia Twoją wadę główną ego, niską samoocenę.
Co z tego, że to wiesz, to trzeba zacząć trenować. 😜💘
No tak, ewidentnie tego sie mam nauczyć w tym życiu. Buźka!