😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Ego oczekuje konkretnych porad, idź tam, zrób to, otrzymasz tamto, jak się wytężysz, wyrwiecie rzepkę z dziadkiem na przyczepkę. Weź ten lek, przestanie Cię rwać korzonek, palucha staw sklęśnie, zgaga przestanie palić, albo za kasę kupisz to i tamto, więc miej kasę, zrób ją w znoju, bo nic łatwo nie przychodzi. Jasne przesłanie, to orka, tyranie, konsekwencja, sumienność, po czym posiadanie. To jest zanurzenie w grze i granie na zasadach jakie tutaj panują. Wczoraj na przemawiały różne świetne panie, które osiągnęły sukces, w tym finansowy, i kilka z nich podczas krótkiego podziękowania mówiło o walce, zachęcało do walki o siebie. Jakby nie zauważyły, że nie osiągnęły swojego sukcesu w walce, tylko na własnej drodze wybitnej kreacji i weny twórczej. Aż biło od nich pasją, byciem w kroku na osobistych ścieżkach koników, ale ponieważ wahadła matrixu przez cały czas zachęcają do walki, przekonania, narzucone programy ego, tak czy siak nakazują oczekiwać sukcesu w wyniku stoczonej bitwy. Bo tak się mówi, chociaż nie jest to prawdą absolutną.
A więc jeśli sama nie mam dobrych przepływów z kasą, nie przyciągnę faceta z kasą? Ale jeśli nie chodzi o faceta to generalnie trzeba czuć, że ma się tę kasę, albo po prostu brać to za pewnik jak ta modelka, ok, ale ja chcę teraz więcej niż mam, pracuję więcej, szukam nowych klientów, ale co mogę zrobić na poziomie mentalnym czy też energetycznym, żeby mieć więcej? Co powinno mną kierować, jeśli chcę wysyłać oferty i szukam kupców wielkich sieciówek na moje produkty? Co powinnam poczuć w sobie, żeby moje oferty zainteresowały, bo to, że cena będzie ok, to jedno, ale zakładając, że na rynku jest sporo tego typu produktów. Co czuje osoba, która wygrywa taką sprzedaż? Co czuje ten dobry sprzedawca, który przyciąga klientów? Co on czuje, czego może nie czuję ja? I czy sprzedaż ma związek z prawem przyciągania, czy może po prostu dobry produkt i dobra cena wystarczą? Oj nie, na pewno nie wystarczą, ale gdzie jest granica między pracą, a tym co może czuje sprzedawca i myśli i wygrywa z tymi, którzy cieżko pracują?
Owszem, pieniądze, podobnie jak seks, nigdy nie są tematem obojętnym, bo zawsze powiązanym z emocjami, zarówno tych, którzy ich nie mają, ale też tych, co je mają. Z tego powodu istotną rzeczą jest dla tak zwanego wielkiego świata, czy są to „stare”, czy „nowe” pieniądze. Im młodsze, tym robią więcej chaosu, zamieszania i dezinformacji w ludzkich umysłach. Coś, co każdy może po prostu mieć, gdy zobaczy siebie, uwaga, bo nie z workiem pieniędzy, tylko w swoim własnym zamierzonym dobrobycie. Gdy masz zamiar osiągnąć własny cel, czyli nie jesteś podpięta do wahadła, bo każde wahadło będzie realizowało swój, a nie Twój cel, na tym polega polityka. A więc, gdy znajdziesz własną drogę, cel zostanie osiągnięty i to lewą nogą do lusterka, czyli nie w walce, nie oraniem, nie znojem w czerwonym morzu pełnym nieprzyjemnie gryzących ryb. A jeśli do tego celu będziesz potrzebowała pieniędzy, a zwykle będzie potrzeba (o to już zadbały wahadła destrukcji), to pieniądze po prostu znajdą się i już. Tak przynajmniej twierdzi Vadim Zeland i można się spierać, ale to działa. W wymiarze matrixowym, śpisz, grasz przez sen, orzesz ile możesz, kupujesz książki Briana Tracy’ego, uczysz się jak zostać dobrym sprzedawcą. Tyle, że tylko Brian Tracy zarabia, bo jego pasją jest pisanie książek, wraz z własną mentorką werbalną na temat dobrej sprzedaży. To ten gościu jest na swojej drodze i w swojej pasji, a póki co, jeszcze nie jego wyznawcy.
W wymiarze transcendentnym zaś … albo po prostu brać to za pewnik jak ta modelka? …
Tak, o to właśnie chodzi, Ty już to masz, już masz sprzedaż, jesteś już tam gdzie idziesz, odbierasz środowisko, cel, drogę, ludzi wokół siebie, że już jesteś nimi. Owszem jesteś odrębną świadomością z wolną wolą, która rozgrywa tutaj swoje życiowe rozdanie, ale jednocześnie to Ty masz kasyno, to Ty tworzysz tę grę. To dość trudno zrozumieć, ale jesteśmy ze sobą połączeni, naprawdę jesteśmy jednością, jednak w tym samym czasie, rozdzielamy się na części, które uczą się ewoluując poprzez doświadczanie, dzięki czemu cały system ewoluuje. Czyli gdy uda Ci się zanurzyć w sprzątanie, tak naprawdę, jak to w pasji, po prostu pojawi się cel, i to większy niżby wynikał z Twoich intencji, afirmacji, czy jak to nazwał. Jednak to tłumaczenie jest tak oderwane od tego co się tutaj na świecie wyprawia, że lepiej pasują programy ego, lęki, potworne lęki i przekonania, które bierzemy za własną prawdę. Nie wiem co trzeba myśleć, żeby otrzymać zamówienie z dużej sieci. Po prostu już je masz, gdy taka jest Twoja intencja niezakłócona podszeptami ciężko wystraszonego ego, że jednak kim Ty jesteś, żeby mieć takie zamówienia? Czy Ty jesteś słynną fitneską, modelką, piosenkarką? Chyba jakiegoś cudu to wymaga. Z drugiej strony może być tak, że wszechświat ratuje Cię od umieszczenia towaru w super sieciówce i borykania się z koszmarną niewypłacalnością w terminach, co rozwala na łopatki mniejsze firmy, a nawet te trochę większe.
Oparłabym się raczej na prawie przyciągania w tym obfitości, które polega na najzwyklejszym w świecie zestrojeniu odbiornika z nadajnikiem. Gdy działasz na niskich wibracjach rezonujesz z niskimi wibracjami otaczającego Cię świata. Gdy podnosisz własne wibracje, zaczynasz spotykać ludzi i bierzesz udział w sytuacjach, które zaczynają wspierać Twój dobrobyt. Wysokie wibracje są wibracjami obfitości. Nie działa w nich ubóstwo, gdyż nie jest z nimi energicznie kompatybilne. Wtedy też zaczynają wydarzać się dziwne rzeczy, które są właśnie prawem przyciągania. Czasami się jeszcze wzbraniasz, ale obfitość rzeczywistości i tak Cię teraz dopada. To co Cię spotyka, to Twoje lustro. Wyeliminuj dramat ze swojego życia i nie polega to na tym, żebyś uciekała, ale nauczyła się akceptować, że jesteś w przygodzie, że doświadczasz, i będzie jak będzie, a zawsze będzie dokładnie tak jak ma być, bo przyciągasz dokładnie to, co w danej chwili możesz przyciągnąć najlepszego. Ty już masz to wszystko czego potrzebujesz, masz już tę sprzedaż, ba, jesteś tą sprzedażą, a taka intencja po prostu jest, ale są też przeciwne myśli, nie dam rady, jakim cudem? I tak to się wzajemnie sumuje i odejmuje. Nie wiem, co czuje sprzedawca, któremu klient je z ręki, spytaj Briana Tracy’ego. Osobiście chcę Ci tylko powiedzieć, że gdy zgodzisz się na jakikolwiek wynik na własnej drodze do własnego celu, otrzymasz dokładnie to czego chcesz, a nawet jeszcze więcej.
… A więc jeśli sama nie mam dobrych przepływów z kasą, nie przyciągnę faceta z kasą?…
Zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo, w przypadku, gdy jesteś modelką, ogromne, a gdy tylko przeciętną dziewczyną nieemanującą dostatkiem i dobrostanem, dość małe, malutkie, prawdziwa malizna.
Ale Ty masz przecież zaczarowaną różdżkę, nie mylić z tajną bronią, PO PROSTU JUŻ TO MASZ.
Powiązane artykuły
Komentarze
Pepsi albo i 44…
44 to jest moja liczba urodzeniowa kocham to, te cudowne bajki…
ok, maluję, moje obrazy sprzedają się na całym świecie, jestem artystką, i sobię z tego żyję, mam się dobrze, ale czuję się półśrodkiem, i co jakiś czas scrolując jebanego instagrama czuję sie półśrodkiem, bo ktoś coś gdzieś lepiej, piękniej, więcej ma obserwatorów, i chuj ten powie że to nie ważne, z drugiej strony ważne, bo to mi daje hajs, z trzeciej, olać to bede robić co kocham mimo wszystko. ale gdzieś jest ta myśl, że jestem w środku a nawet jak nieco wyżej to daleko mi do geniuszu leonarda, salvadora czy choćby rodzimego sasnala który mnie akurat nie urzeka nic a nic, kurwa dziś tłumy decydują, tłumy co lubią pop i Kim. ja to szanuję, ale jak się nie czuć tym jebanym półśrodkiem, nie znajduję na to innego słowa , nie przeciętny, coś wyżej, jednak nie najwyżej. lol
Nie ma po co porównywać się, po pierwsze nie wiesz, czy to nie byłaś Ty? No może nie Sasnalem :), bo zamieszkujesz innego awatara. A po drugie, tracisz cenną energię życiową, twórczą, po prostu zajmij się malowaniem, wejdź w to, tak jak to zwykle robisz, gdy jesteś malowaniem. A co miałby powiedzieć Nikifor? Po prostu musiał malować i to wszystko. Wtedy żył. Wejdź w to na całego, zaakceptuj nawet swoje rozterki, że nie jesteś najlepsza, ależ jesteś, gdy tylko odpuścisz ego i skomunikujesz ze swoją świadomością, okaże się, że jesteś idealna, tak jak wszyscy.
I jeszcze jedno, rozważ, że ego to baśń, a nie transcendencja 44 🙂
Kocham Cię.
Aaaa Pepsi, wymiatasz! Petarda ?
Gratulejszyn and love ❤️
ths z miłością
Pepsi,
Gratuluję. Jak grało się na, czy może raczej – w, tej gali gazety Wprost? Swoją drogą, to Twoje odbieranie nagrody mnie wzruszyło 🙂
A skoro przy dziennikarzach, gazetach i wielkich nazwiskach jesteśmy, to może spróbujesz rzucić trochę światła na taki kazusik. Przez ponad pół roku pracuję w redakcji informacyjnej jednego z większych portali internetowych w Polsce. Gruba ryba, na pewno w CV będzie ładnie wyglądać. I chyba tylko ten przyszły wygląd mojego CV mnie tam trzyma. Najchętniej rzuciłabym tą robotę w cholerę zaraz, ale oprócz fajnej atmosfery towarzyskiej, trzyma mnie to, że 8 miesięcy wygląda gorzej w CV niż te dwa lata. Jak jednak do tych dwóch lat dotrwać? Nie wiem. Wydawało mi się, że będę pasować do roli dziennikarki, bo o marzeniach z dzieciństwa tu nie mówimy tylko pewnych przewidywaniach, okazuje się, że nie. A może jednak tak, tylko potrzebny jest jakiś myk na fujarkę, jak to ładnie określasz? Póki co, wracam do domu sfrustrowana, leżę i patrzę w sufit godzinami albo kładę się spać i potrafię tak przespać nawet 15 godzin… Na pewno dokłada się do tego niereguralny tryb życia, rozhuśtane zmiany, nocki. Jednak nawet jeśli się wyśpię, to potrafię tak spać i spać – uciekać…
Co do samej pracy… Praca w mediach – rozdmuchiwanie błahostek do niewyobrażalnych rozmiarów, jakoś trzeba tą stronę czy antenę zapchać, w ciągu 8 godzin przeskakiwanie przez 10 różnych tematów, chyba dlatego ci wszyscy dziennikarze po kilkunastu latach pracy mają tak rozdmuchane ego i przeświadczenie, że zjedli wszystkie rozumy. A w tym wszystkim sfrustrowane brakiem kasy i zmęczone tym wszystkim koleżeństwo. Ale oni chociaż mają misję informowania ludzi na biężaco, a ja czuję, że tej misji nie posiadam. Pisać lubię, owszem, ale do walki i szargania swoich nerwów z urzędnikami w ramach wyższych celów, się nie poczuwam. Może nie dorosłam do tego? Od kiedy tam pracuję, zaczęłam bać się świata. Wcześniej włączałam telewizję czy portal informacyjny, złe wiadomości, owszem, były tam, ale po mnie spływały. Po pracy w tym ulu, boję się wsiąść w auto, bo zaraz może ktoś w nie wjechać; pociągi też się wykolejają. Dlaczego dzwoni do mnie mama? Na pewno coś się stało, odbieram z bijącym sercem. Powrót do domu o 22? Przecież ktoś mnie zgwałci. A nocą śnią mi się koszmary, ciągle jakieś wypadki, trupy i morderstwa.
I co zrobić więc? Przeczekać? Przejdzie? Warto tak się męczyć dla ładnego CV? Ja wiem, że nie, ale wszyscy mówią mi – zostań tam, to duża firma, może awansujesz, pójdziesz do innego działu i zrobisz karierę. Może wytrwałość i cierpliwość jest kluczem? Już sama nie wiem. I tak siedzę jak ten rumun na tym skrzyżowaniu…
E.
Ciekawy koment, odpowiem wkrótce postem <3
Gratulacje Pepsi
<3
Gratulacje!!! Dziękuję , że jesteś ♥
Masz polot, Pepsiaku, gratulacje! <3
I na tej gali Ty Pepsi taka jak zawsze – prawdziwa i szczera. Na zdjęciu nie stoisz w jednym szeregu z tym „walczącymi”, tylko trochę za – dla mnie to wręcz symboliczne. <3
dziękuję, tak właśnie było <3
Gratulacje Pepsi 🙂
thx <3
Piekna Pepsi kocham Cie
<3
Pepsi, jesteś cudowna, dziękuję, że jesteś i serdecznie gratuluję nagrody! <3
<3
alez to piekne- po jednej stronie trenerka wszystkich Polek, fajterka,samozwancza dietetyczka i na czym to ona sie tam zna, a po drugiej Pepsi- usmiech od ucha do ucha, robi swoje bez walki. Piona!
<3
Pepsi, jesteś niezrównana – Twoje wystąpienie powaliło mnie na kolana, dzięki, że wstawiłaś ten filmik:))))) Zero nadęcia, za to szczerość i urok osobisty:))) I jakie ładne ubranko:)
Kocham Cię, szalona kobieto!
kocham Agga-su <3
Pepsi, gratuluję. Byłaś wspaniała i taka pozostań. Kocham Cię cudowna KOBIETO.
Kocham Ewę <3
Hej Pepsi, z radością obejrzałam, jak odbierasz nagrodę 🙂 Gratuluję!
Lubię Cię czytać i słuchać, czekam na kolejne nagrania z Tobą w roli głównej 🙂
A ja nic ani nikogo nie przyciągam. Czuję że wegetuję od wielu lat. Stoję w miejscu. Niby wiem, że trzeba pozytywnie myśleć, ale jak tu pozytywnie myśleć jak wszystko jest do d**y. Znajomi układają sobie życie, a ja nie. Nawet nie mam z kim wyjechać na urlop, bo wszyscy są w związkach. Praca dom, praca do. Tak to wygląda. Do tego choruję od wielu lat. Żeby nie czuć się samotnie kupiłam sobie psa i zamiast poczuć się lepiej to ogarnął mnie lęk, że jestem uwiązana, że nie dam rady opiekować się tym psem, że nie mam czasu. Chora głowa. Nie rozumiem jak pies mógł wywołać u mnie takie ataki paniki. Boję się samotności, a robię wszystko żeby być sama. Jak mam sobie wyobrazić, że jestem z kimś jak jestem sama? Jak mam wyobrazić sobie dobrobyt jak go nie mam?
No właśnie przyciągasz to co masz, jak zmienisz swoje myślenie w lustrze odbije się po pewnym czasie inna rzeczywistość, ale Ty na razie myślisz, że jesteś lękliwa i nikogo nie przyciągasz, a więc to przyciągasz <3
Pepsi, co zrobić jak chłopak nie chce ze mną zamieszkać? Często nawiązywał do wspólnego mieszkania, ale odnosze wrazenie, że tak gadał tylko dlatego, bo wiedział, że na tamten moment się nie zgodzę. Jak nadarzyła się okazja, to stwierdził, żebyśmy się nie śpieszyli…
klasyka, nazywa się to kunktatorstwo 🙂
Mam 32 lata, 2 dzieci, męża, mieszkam z teściami (nienawidzę tej miejscowości, niby moglabym się przeprowadzić, ale mąż nie chce, teście by zawału dostali, że ich opuszczamy), pracuję w budżetówce i czuje się, jakbym była w czarnej dupie. Nie umiem znaleźć swojej drogi. Nie wiem co chcę w życiu robić. Ostatnio wszystko mnie przytłacza. Nie umiem się obudzić. Czuję, jak życie mi ucieka. Myślę, myślę i nic nie mogę wymyśleć. Pepsi poratuj
Cudownie ? cieszyłam się jakbym ja sama dostała nagrodę!
Gratulacje
<3
Taaaa Pepsi.
Widziałam Cię na fb i na insta. Nie lubię komentować „dla moich znajomych” wiec tu piszę.
Jesteś przecudowna i naturalna, zdecydowanie inna od reszty, wystajesz poza ramki takiej imprezy. Jesteś taka świeża i młodzieńcza (a znam Tw metrykę i w tej kwestii jesteś moją idolką jedyną! Choć Tw siostra depcze Ci po piętach w tej kwestii…)
Przemówienie/występ też prawdziwie „tu i teraz”.
Dziękuję za całego bloga, za taki ogrom pracy! Czytam Cie od 4 lat (i trochę) i sama z siebie jestem dumna, ze za tamtych czasów coś mi mówiło, ze własnie Ciebie warto naśladować. Z calego serca potwierdzam, że warto!
P.s.
W tej fajnej, uroczej sukience NIE wyglądasz grubo, po prostu tej sukienki jest dużo. Tak to widzę. Buty też są super – inne niż mają pozostałe panie.
Trzymaj się tak jak lubisz najbardziej. Z miłością – wierna Milkman xxx.
No piękne słowa, bardzo Ci dziękuję Milkmanko <3
Piękne słowa dla pięknej Kobiety. Wydaje się, że bez botoksu i innych „ulepszeń”. Imprezowe tło pracuje na Tw korzyść – chodząca reklamo bloga.
Ty napisałaś dla nas jakąś nieskończoną ilość pięknych słów! Wierz mi, odwdzięczam się dobrymi myślami (i nie tylko oczywiście) wysyłanymi do Cb całkiem często.
Po swojemu dołączają się mąż, synalek, córka ze swoją córeczką i moja mama! Wszyscy mamy się dobrze, dzięki Tobie xxx. Choć wielkość i smak zielonych tabletek podlega regularnym dyskusjom.
Gratulacje!!! Super że jesteś 🙂
Gratuluje 🙂 Obłędna sukienka , cudnie w niej wyglądasz
Też chciałam pochwalić, bo wyglądałaś przepięknie! I buty i sukienka i ta promienna szczera uśmiechnięta buzia, szkoda, że tak mało Ciebie jest na filmach, bo choć piszesz fantastycznie to patrzy się na Ciebie i słucha ròwnie przyjemnie! Uwielbiam Cię Pepsi, inspirujesz mnie od lat i myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że to głównie dzięki Tobie zaczęłam patrzeć inaczej na świat, dziękuję ❤❤❤
z miłością do Megi
Pepsi jestem z Ciebie dumna! Z Ciebie że w kółko i w kółko dzielisz się sobą, i z siebie, że Cię czytam i czytam…. i uczę się, uczę…. a świat pięknieje! ?
dzięki <3
Gratulacje Pepsi! 🙂 🙂 🙂
Cieszę się Pepsi z Twojej nagrody! 🙂 Od Twojego bloga zaczęły się u mnie zmiany. Długo się tu uczyłam, jak ogarniać swoje zdrowie. Cieszę się, że jakąś tam wiedzę już mam, choć sporo pewnie przede mną. Potem sięgnęłam po Zelanda. I wszystko jakby stało się jasne. Zaskoczyło na swoje miejsce.
Moje główne zajęcie każdego dnia, to ogarnianie chaosu, sprzątanie, porządkowanie. Aktualnie przed przeprowadzką wyrzucam rzeczy, segreguję, sprzedaję, oddaję, czyli czyszczę otoczenie. I to jest piękne. Jakie to dobre uczucie powyrzucać np. stare zdjęcia, bo po co je trzymać sto lat? Pooddawać rzeczy, których się nie używa. Jakiś ruch się robi sam przez się, energia płynie. Oczyszczam dom z zastałej energii, mam wrażenie. Przybywa przestrzeni do porządnego przewietrzenia. Czuję, że to przewietrzenie jest potrzebne.
Jeszcze raz gratuluję nagrody! Fajnie, że z Twojego bloga mogłam się tyle nauczyć. Oby jak najwięcej osób z niego skorzystało. Dziękuję.
z miłością
Gratulacje, Pepsi.
Nie wyobrażam sobie swiata bez Ciebie, jestem wdzięczna, że na Ciebie trafiłam. ????
z miłością
Pepsi kiedyś tu pisałam, że chcę związku i kompletnie nie moglam sie na to odblokować aż w koncu udalo się,poznalam go. Na poczatku wydawalo mi sie ze jest moim kompletnym przeciwieństwem ale po jakims czasie doszlam do wniosku ze sama taką osobe przyciągnęłam do siebie, ze wszystkie moje lęki go przyciągnęły. Teraz rozstalam sie z nim i juz kompletnie nie wiem jak otworzyc sie na cos nowego. Czuję sie zagubiona, ciągle napływają myśli ze powinnam do niego wrócić a z drugiej strony wcale tego nie chcę, chcę czegos lepszego. <3
Skoro się rozstaliście, to z jakiegoś powodu. Zrobisz jak uznasz za stosowne, ale jak na mój gust, zobaczyłaś w nim (w sobie), co miałaś zobaczyć i skoro ten obraz Ci nie odpowiada, to zmieniaj ten obraz (siebie ;)) i przyciągniesz ostatecznie taki, który w pełni zaakceptujesz 🙂
Z tymi wszystkimi skarpetkami na podłodze, albo dla odmiany pana porządnickiego, no fajny będzie, taki dla Ciebie :))
Pepsi, zrobiłaś się gwiazdą mainstreamową, co jest dziwne, bo przecież to matrix. Ale zgodne z Twoją filozofią. Matrix musiał Cię uznać.
Tego typu eventy mają na celu pobranie kasy od zainteresowanych, czyli w tym wypadku od firm skłonnych płacić za możliwość pokazania się przy tej okazji. A ten event wyjątkowo robiący kasę.
Bo w grę weszły najróżniejsze branże reprezentowane przez business women.
Tak, czy owak witaj w Wielkim Świecie matrixu.
Pepsiku uwaga uwaga co ja sobie zrobiłam że sobie wkrecilam jakiś czas temu poznałam faceta z kasa nie że jakos o to zabiegałam że musi mieć tylko tak wyszło, a jestem przeciętna dziewczyna i z kredytami i.czy ja taką durna że się poczulam nie doborowa czyi ten wpis uświadomił że podobne przyciąga i że to niemożliwe od pocxatku było bo podobne relacja kaput nie ma tego czegoś Pepsi pomóż jak się tak nie czekaj c oprócz tego że nauczyć się zarabiać lepiej to okropne uczucie gdy zdajesz sobie sprawę że on ma na wiele wiele pasji.i td a ja hmm no niekoniecznie
to znaczy, że związek się rozpadł? kaput?
Tak