😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Nic się nie zmieniło w tej materii od czasów prehistorii. Czy z maczugą w garści, kością w nosie, i listkiem figowym na genitaliach, jesteśmy nadal tak samo potwornie wystraszeni z pilotami, rysikami Max Book Pro, czy wodoodpornymi iPhonami w łapach, w specjalnych wytarciuchach i stanikach La Perla.
Na tym polega ta cała ewolucja świadomości, na skończeniu ze strachem i rozpoczęciu gry zwanej miłość. A my w kółkomacieju, przeżyć, wyżywić się, przeżyć, wyżywić się.
Co tak naprawdę sądzisz o tym całym zamieszaniu z epidemią? Od początku uważam to za przesadę i zasłonę dymną dla – no właśnie, kogo? Rządu polskiego, światowego, masonów czy kurna innych illuminatow? Jak to rozumieć? Internet pęka od tych teorii, niektórzy się śmieją, że spiskowych. A ja w te teorie uwierzyłam, bo nie wierzę w epidemię, której nie widać. I to jest dramat, bo tak bardzo się boję, że już nie potrafię normalnie funkcjonować.
Jestem w trybie- przetrwać, wyzywić się. Nakręcona jak wiatrak. Rozpaczliwie boję się o dzieci, o rodzinę- jak będziemy żyć, czy trzeba będzie uciekać przed szczepieniami, zniewoleniem, wojną? Mam w sobie jakąś traumę, bo to aż niemożliwe, żeby tak intensywnie rozpatrywać wszystkie zagrożenia. Ciągle mi się wydaje, że już przeżyłam podobne sytuacje. Może to pamięć przeszlego wcielenia? Jakaś wojenna trauma?
Pepsi, proszę Cię o jakiś głos – daj mi nawet z liścia na płasko. Zdaję sobie sprawę z tego, że podnoszę entropię i szkodzę i chciałabym inaczej, ale ten lęk jest jakimś ogromnym osobnym bytem. Wciąż się wkurzam na panujące nowe zasady, skręca mnie na samo słowo „nowa normalność” – to coś cynicznie złowrogiego.
W związku z tym ciągle się emocjonuję, reaguję, domagam się wyjaśnień absurdów – tych masek, dezynfekcji, temperatur, itd. Głośno o tym mówię i mam kłopoty, bo nie potrafię się dostosować. W szkole, w której pracuję same procedury – nauczyciele nakaz masek, u mnie bunt aż do rozpaczy, u moich dzieci w klasach robię dym o dziwne zasady, dezynfekcje i gadanie nauczycieli o tym pierdolcu.
Chciałam wziąć dzieci do edukacji domowej, ale jest opór- syn starszy rozpoczął liceum i nie chce słyszeć o tej opcji, a młodszy w klasie 3 chce do kolegów. Utknelam na całego. Będę wdzięczna jak zechcesz się wypowiedzieć.
Nie jesteś historycznie przystosowana do tego co się teraz dzieje.
A więc układ wewnętrzny odpornościowy takiego ciała, któremu mało co brakuje, jest silny. Żywność funkcjonalna, to dar Ziemi dla człowieka i jego braci.
Gdyby takiemu ciału chciano zrobić przeszczep obcego narządu, tak silny układ odpornościowy odrzuciłby go na bank. Lekarze stosują więc technikę wywoływania sztucznego stresu, uruchamiając zewnętrzny system odpornościowy, właśnie ten adrenalinowy, przez co wewnętrzny układ osłabia się do tego stopnia, że przeszczep się udaje.
Teraz właśnie mamy do czynienia z tym zjawiskiem.
Dawno, dawno temu, nie mając pojęcia o 4 szklankach, systemie odpornościowym i takich tam, zachorowałam na grypę. W mig skumałam, że to nie zwykłe przeziębienie. Kompletnie mnie rozłożyło, zaległam bez sił, kłuło mię serce, ledwo dyszałam, nawet fajki zmieniły swój smak, więc zaprzestałam darcia.
Czego w tym wszystkim jednak nie było? Nie było strachu. Nikt nie straszył.
Cała energia życiowa wewnętrznego układu odpornościowego poszła na walkę z wirusem. Owszem nie miałam sił na nic, zalegałam na tapczanie, ale nie zużywałam energii na strach. Zewnętrzny układ odpornościowy, ten adrenalinowy nie został włączony, nic nie osłabiało działań leczących. Nawet mi się nie otarło o myśl, chociaż z pewnością ktoś z tego choróbska nie wychodził w tym wcieleniu. Ktoś odłożył widelec z tego powodu, albo generalnie z różnych, w tym z tego, ale się o tym nigdzie nie trąbiło. Fakt, nie było interneta, bo o takiej zamierzchłej przeszłości nawijam wrzeciono.
Obecnie działa bliźniacza grypa z powodu koronowirusa, podobna do gryp odzwierzęcych, jak kiedyś ptasia. I wszystko byłoby tak jak dawniej. Ogromna energia życiowa ludzi, ich wewnętrzna odporność szłaby sobie na neutralizację wirusa, ale coś się jednak zmieniło. Teraz pojawił się strach.
Komórki nasłuchują, a strach uruchamia adrenalinowy i kortyzolowy układ. I to trwa już bardzo długo, dlatego zamieniło się w samoatakującą nas broń.
Paradoksalnie ten strach jakby był na rękę i głównemu nurtowi i alternatywnemu, i oba wahadła jednakowo podjarane.
Dr Lipton twierdzi, że to tak, jakby mieć potężny katar, kaszel, gorączkę i nawet duszności, ale pojawiłby się też tygrys, który uciekł z ZOO. Pomimo niedomagania, co logiczne, wybrałabyś natychmiastową ucieczkę. Cała energia życiowa zamiast być użytą do samoleczenia, zostałaby spożytkowana na ucieczkę przed tygrysem.
Tyle, że tygrysa nie ma, ale są media mainstreamowe i te alternatywne, są sąsiadki i sąsiedzi, są filmiki, jest telewizor, jest kolosalny strach. I to wystarczy, żeby ten wirus był dzisiaj dla ludzi groźniejszy.
Tym groźniejszy im więcej strachu wzbudzi, im więcej przykuje uwagi, im więcej otrzyma energii strachu, nienawiści, rozpaczy, podżegania, prognozowania, walki z jego ideologią, bo chyba coś takiego się zrodziło, samodzielny byt, którego wzmacniają miliony myśli na całym Świecie. Za uwagą podąża energia, ona właśnie go dokarmia, jak każde ugrupowanie polityczne, jeden pies, jak je zwą.
I właśnie Ty również jesteś karmicielką. Gdyż nie jesteś historycznie przystosowana do tego co się teraz dzieje.
Co słychać, panie tygrysie?
A nic. Nudzi mi się.
Czy chciałby pan wyjść zza tych krat?
Pewnie. Przynajmniej bym pana zjadł.
Mamy więc wirusa, ale nie wiemy dokładnie, jakie faktycznie zbiera żniwo, bowiem nie robi się statystyk co do ciężkich chorób towarzyszących chorym, jak raki, cukrzyca, silna nadwaga, nadciśnienie, choroby płuc, i podeszły wiek, który w naszych społeczeństwach obwarowany jest torbami leków, w tym wybitnych, wielokorporacyjnych syfów.
Wstępnie można sądzić, że gdyby te statystyki jednak wprowadzić, wirus byłby mniej groźny, przynajmniej jeśli chodzi o liczby. Gdyż nasz strach i wyobraźnia może wyprodukować dowolne monstrum.
Czy sytuacja może być komuś na rękę? Oczywiście, i tu Cię zaskoczę yyy… wszystkim.
Oczywiście niektórym zdaje się bardziej, gdyż jak zawsze są karmiciele i dokarmiani. Wśród dokarmianych znajdziesz także ogromną ilość alternatywnych, teraz też przeżywających swoje 5 minut, albo wielki powrót.
Porucznik Colombo, jak większość rezolutnych śledczych, zaczynał zabawę od znalezienia kogoś, kto najbardziej skorzysta na danej sytuacji powiązanej z denatem. Nie będę szukać podejrzanego, bo wiem, że i tak skorzystają wszyscy, którzy chcą się czegoś nauczyć w tej grze.
Twój układ odpornościowy zewnętrzny, ten adrenalinowy działa na całego i Cię zadręcza. Tracisz energię na zewnątrz, osłabiając się wewnętrznie. Skorzystaj z ekstremalnie dziwacznej sytuacji i spróbuj zacząć rozumieć, co osłabi Twój strach i niechęć.
Tak naprawdę ludzie, którzy się boją są w maseczkach bezpieczniejsi. Strach osłabia wewnętrzną odporność, a to jest teraz priorytetem. Oczywiście, że naturalnie wzmacnia człowieka kontakt z innymi ludźmi i ich bakteriami i wirusami, nabieramy odporności i maseczki, tych silnych w jakimś stopniu osłabią.
Jednak silni i tak dadzą radę, a słabi, wystraszeni, nieodporni, lepiej żeby mieli maseczki. Za co pewnie wywiozą mnie na taczkach ze wsi, jak Jagnę, żonę Macieja, a kochankę Antka.
A co do tak zwanych teorii spiskowych, to rzeczy kurewskie (nadęte, przepite i przećpane) zawsze będą miały miejsce, i zapewne mają. Jest i była pedofilia, jest i był handel dziećmi i młodymi kobietami, główne media społecznościowe i główna wyszukiwarka świata faktycznie są w jednych rękach, nawozy sztuczne, które ludzie rozpylają w kosmicznych skafandrach, zdecydowanie trują żywność, niż nie trują.
Wszystko jest na wspak, jak wspomniał Michael Ellner, wszystko do góry nogami, medycy niszczą zdrowie, prawnicy niszczą sprawiedliwość, uniwersytety niszczą wiedzę, rządy niszczą wolność, główne media niszczą informacje, a religie niszczą duchowość.
Więc z pewnością ktoś będzie chcieć zarobić teraz więcej, inny zyskać oglądalność (bo szczególnie chętnie ogląda się teraz tygrysa), inny więcej władzy, a wszyscy przy okazji zechcą robić większe przepływy łotewer, bo mogą.
Jesteśmy w wirtualnej przestrzeni i grę możemy zmieniać dowolnie. Ale gdy gość o tym mówi spokojnie, bez emocjonalności, jak Jezus, czy Budda, nikt go nie słucha, a gdy nawija się rzeczy sensacyjne, ludziska karmio takiego nawijacza oglondalnościo. Ale kij z tym.
Zastanów się teraz, kogo i co Ty karmisz? Czy to Cię czegoś uczy? Czy masz wrażenie, że to ewolucja Twoja? Jeśli tak, rób swoje, jeśli nie, też rób swoje, tylko siebie obserwuj.
Twoje dzieci nie mają wątpliwości, że jest jak jest, czyli git. Może teraz Ty czegoś naucz się od nich?
Nie jesteś historycznie przystosowana do tego co się teraz dzieje. Ale możesz przystosować się obserwacją sytuacji i rozbrajaniem jednego strachu po drugim.
4 szklanki, bieganie, słońce, czyli chroń wewnętrzny system odpornościowy. Bo ten zewnętrzny trochę świruje, więc przeważa szalę na swoją stronę.
love
44
Powiązane artykuły
Komentarze
Się mnie pytają, co na tegoż wirusa, to mówię psychika. Patrzą jak na wariatkę. Wczoraj uderzyło mnie słowo ODPORNOŚĆ w rozmowie, dobra, nikt nie bił, .po prostu zwróciłam uwagę bardziej. I w tym cały ambaras.
Dzielę się odwagą, swoim zrozumieniem, bo co mam innego robić? I przekraczam Swoje granice strachu. Jest fajnie. 🙂 I wdzięcznam każdemu, kto odważny oraz chce rozumieć bardziej i chce się tym dzielić.
Fajnie to ujął Jed Mackenna – przebudzenie przypomina trochę depresję – nagłe skumanie, że to wszystko dookoła to fikcja. Jedyna prawdą jest to że „ja jestem”. Nie ważne czy zabijesz papieża czy dziecko płacze. Potem wracasz do kostiumu i żyjesz dalej. Ale jest już inaczej…
Pepsi! Świetny artykuł! Nic dodać nic ująć. Serdeczne dzięki. Pzdr!
thx <3
Dziękuję Pepsi . Czuję się zrozumiana. Wiem, że muszę się pozbierać i żyć. Czemu to takie trudne- nic tu do mnie nie pasuje i jeszcze ta szkoła jako miejsce pracy. Podziało się coś takiego, że codziennie wyję na samą myśl o tym, że zasilam swoją energią miejsce, w którym teraz zamiast napisu witajcie w szkole, jest napis załóżcie maski, zdezynfekujcie ręce i postępujcie zgodnie z procedurami. To naprawdę straszne- wokół beton nakazów, zakazów i regulaminów. Ja w to kiedyś wierzyłam, sama byłam wykonawcą procedur, a teraz jakby spadla zasłona i zobaczyłam czym tak naprawdę jest szkoła. To strasznie boli, nie mogę patrzeć na te tresowane, okaleczone psychicznie dzieci, nie mogę juz przykładać do tego ręki. Czuję wstręt, autentycznie fizyczne mdłości jak ktoś zaczyna od nowa -regulaminy, straszenie i zakazy. I jeszcze sprawia mu to jakąś chorą przyjemność, bo wyobraża sobie,
że dba o bezpieczeństwo, wychowuje dzieci i jeszcze zadowala dyrektora , któremu na drugie Procedura. Jest z siebie taki dumny. Wychowawczyni mojego syna posadziła dzieci po krótszych bokach stolików, dzieci siedzą skręcone, bokiem do tablicy, każe się ciągle dezynfekować, wciąż opowiada o wirusie, dystansie, nie pozwala się dzieciom dotykać, a dzisiaj stała na środku ogromnego korytarza, na którym oprócz jej klasy nie było nikogo. Dzieci grały w berka, a ona nie pozwalała im biegać po całym korytarzu, bo tamta część należy do innej klasy (której już w szkole nie było). Skakala na środku gdy tylko ktoś się zbliżał do granicy, a swojemu ulubionemu uczniowi kazała sobie pomagać. Jestem jedyną osobą, która protestuje. Może dlatego, że rodzice nie wiedzą co się dzieje, bo nie mają wstępu do szkoły. To tak zepsuta i skurwiała instytucja, w dodatku w majestacie prawa, że jak ktoś to raz zobaczy że zrozumieniem, to już nic nie będzie takie samo…
Nie wydaje mi się, aby normy sanitarne były akurat tym, co powoduje największe szkolne traumy. Dla co wrażliwszych, czy nie umiejących się dostosować, szkoła zawsze była miejscem strasznym. Przeżywasz teraz jakiś bezsensowny bunt, rzeczywistość jest jaka jest i staraj sie skupić na tym co możesz robić. Ciesz się możliwością pracy z dziećmi w szkole, przypomnij sobie ile miesiecy siedzialy przed komputerem. Wg mnie negowanie skrajne postawy nie są rozsadne, negowanie zasad higieny jest tym samym co sikanie w majty ze strachu przed zarażeniem. Obie postawy generują dużo negatywnej energii. Życzę ci dojscia do rownowagi i jaśniejszego spojrzenia.
Bardzo dziękuję za głos rozsądku. Pozdrawiam
Faktycznie,dziekujemy za głos rozsądku …..którego jak na lekarstwo wokół…tylko straszenie…..tyle zmarło…..tyle się zakaziło……i tak dzień w dzień……i co to wnosi do sytuacji…..zamiast dbajcie o siebie…..tak i tak…..dobrze że jest Pepsi.!!!!! kurcze media i politycy chyba naprawdę jak idijotów wszystkich traktują.
<3
Skoro pracujesz w szkole i wiesz jak działa system, to może staraj się, żeby Twoja praca była inna? Żeby to co dajesz dzieciom uczyło ich wolności, samodzielniego myślenia, współpracy, wzmacniało ich, pozwalało szukać swoich mocnych stron? Zamiast bać się systemu, ucz po swojemu. Ja ze szkoły prawie nie pamiętam tego co uczyli systemowi nauczyciele, za to do dziś doceniam tych, którzy nas uczniów szanowali i uczyli czegoś więcej niż rozwiązania testów. Każdy z nas ma coś do przeżycia tutaj, nie masz chyba, aż takich mocy, żeby wpływać na każdego ucznia, ale możesz zrobić coś co w twoim odczuciu im pomoże. Tamta nauczycielka pewnie jest przekonana, że robi dla dzieci dobrze, że dba o ich bezpieczeństwo. Trudno to oceniać, ona pewnie wierzy w to co robi. Nam się wydaje, że pewnie byśmy zrobili coś inaczej lepiej, buntujemy się jak ktoś w naszym mniemaniu robi jakieś absurdy. Ale skąd wiesz co mają do przeżycia tamci uczniowie, tamta nauczycielka czy Twoj syn? Skąd wiesz, że Twój pomysł na ich świat to lepsza opcja? Czasami udaje się nam coś odkryć i wydaje się nam, że to super opcja dla wszystkich, że wszyscy mają tak robić jak my, a będą super zdrowi, super szczęśliwi i w ogóle super. A to jest raczej nie realne, bo każdy tu przyszedł po coś. Każdy ma swoją drogę, która jest jego i może być całkowicie inna od Twojej i dawać szczęście. Ważne chyba, żeby znaleźć swoją drogę i nią iść, ale też pozwolić innym iść ich drogą. Wydaje mi się, że ta druga opcja jest czasem trudniejsza, bo przecież my wiemy lepiej 😉 pozdrawiam Cię i przesyłam dużo dobrej energii, jest dobrze!
Mamy coś w rodzaju rozdzielenia rzeczywistości. Ziemia fantomowa sztuczna patrz transhumanism w budowie i z drugiej strony ziemia organiczna, kiedy odkrywasz np. że prawo naturalne jest wystarczające. Decyduje to jak wibrujesz jaka linia czasowa się zrealizuję dla Ciebie. Przynajmniej to, jest fajna koncepcja 🙂 U mnie jest np. tak ze wiele rzeczy, które były już dawno niekompatybilne teraz szybciej odpadają bo system ciśnie. Robię mniej lub wcale zakupów w korpo, syn zaczął na edukacji domowej. Jakieś dolegliwości mi sie pojawiają to wspomagam zdrowienie swoimi sposobami tak jakby lekarzy nie było. Taniec dźwięk śpiew proste czynności pomagają. Trochę boli jak sie zapomnę a coś tam nieaktualnego w moim życiu się rozsypuje ale co się może nam stać kiedy nie bedzie utozsamienia tylko zabawa w doświadczanie bez zaprogramowanej oceny..
Pepsi, jesteś naprawdę The Best. Serio, słuch Cię, czytam, oglądam, podziwiam. Rozwalasz system wiedzą, podejściem do życia, osobowością, determinacją, solidnością itp itd musiałabym przelecieć słownik wyrazów bliskoznacznych. W każdym razie chciałam Ci powiedzieć, że jesteś zajebista w swoim podejściu do życia. Zazdraszczam, próbuję skorzystać, ale jestem pierdolonym wygodnym leniem – jeśli chodzi o dietę, bo lepiej jest z ruchem. Od wielu miesięcy klikam w Twój sklep i chcę zamówić produkty, ale mam chaos. Mój chaos wynika z powodu nadmiaru chorób. Nie wiem co jak i do czego. Mam sztuczną zastawkę, biorę warfin w ogromnej dawce. Mam hasimoto, 125 letrox, wypadają mi na Maxa włosy, już mało co mi zostało, mam mięśniaki – przy warfinie to koszmar. Na bank nie mogę glutenu, ale bardzo go chcę. Co robić, co kupić, jak poprawić byt. Duzo się ruszam, bardzo dużo chodzę na dalekie dystansy min. 10 km. Chcę być zdrowa, chcę dobrze się czuć, chcę być ładna, mam dopięto 43 lata. Daj jaka rozpiskę co i jak. Uwielbiam Cię, buźka
Droga K.S, dziękuję Ci bardzo, a jeśli chodzi o Ciebie to jesteś młodzieniaszkiem i świetnie, oczywiście że pomogę zrobić Ci rozpiskę. Przy warfarynie teoretycznie nie powinno się brać więcej K2 niż 40 mcg, ale K2 brać trzeba, żeby gospodarka wapnia Cię wspierała. Zrobię rozpiskę jeszcze dzisiaj, ale wieczorem <3
Podstawowa suplementacja i trochę rozszerzona przy Hashimoto, uwzględniłam mięśniaki i war farynę:
Witamina D3 (w protokole z K2)
Po śniadaniu:
Bierz 3 kapsułki D3 TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3915-witamina-d3-60kaps-tib–5905344040758.html wraz z trochę mniej niż 1 kapsułką K2 https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3933-witamina-k2-60kaps-tib–5905344040789.html (otwórz i wysypuj, to wszystko ze względu na warfarynę!)
oraz 1 Omega 3 TiB https://thisisbio.pl/zdrowe-tluszcze/16-omega-3-60kaps-tib–5905344040048.html
Chodzi o to, aby podnieść poziom 25(OH)D do drugiej połowy normy ok 70.. Na 5 dni przed badaniem odstaw te suplementy.
Selen 1 kapsułka https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3930-selen-60kaps-tib–5905344040772.html (po zbadaniu poziomu selenu być może należy brać 2 kapsułki), nie łącz wyizolowanego selenu z cynkiem, bo też są antagonistami, co jest dziwne, bo w naturze występują często razem w pokarmach, ale natura rządzi się innymi prawami), ale bierz go z 1 naturalną witaminą E G&G https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2530-vitamin-e-400iu-natural-bursztynian-120kaps-gg–5060040826713.html jest jeszcze druga tej firmy, też naturalna
i 1 C 1000+ TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/58-vitamin-c-1000-50tabl-tib-254475917206.html, np. około godziny 17.
Witamina C albo kwas askorbinowy TiB
Witamina C (kalibracja i suplementacja) https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/1685-witamina-c-kwas-l-askorbinowy-170g-tib-254475917398.html
albo C1000+TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/58-vitamin-c-1000-50tabl-tib-254475917206.html
Braki witaminy C i przewlekłe i ostre stany zapalne
Witamina C (kalibracja i suplementacja) https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/1685-witamina-c-kwas-l-askorbinowy-170g-tib-254475917398.html
KALIBRACJA na podstawie protokołu witaminowego dr. Cathcarta:
Idziesz do sklepu o nazwie Hipermarket i kupujesz dużo (4 kg, lub więcej) pomarańczy. W Lidlu są bio. Następnie wyciskasz (może być ręczna wyciskarka) z nich sok. Na każde pół szklanki dodajesz łyżeczkę kwasu askorbinowego. Podajesz ten specyfik osobie co pół godziny aż do wystąpienia biegunki. To jest właśnie ten próg jelitowy. Cała sztuka polega na systematycznym dozowaniu witaminy C z sokiem co 20-30 minut, ponieważ jest to okres pół-rozpadu.
Następnie należy przyjmować codziennie 2 gramy kwasu askorbinowego TiB, albo przejść na Witaminę C 1000+TiB raz dziennie https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/58-vitamin-c-1000-50tabl-tib-254475917206.html
Witamina E naturalna https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2530-vitamin-e-400iu-natural-bursztynian-120kaps-gg–5060040826713.html
jest jeszcze druga tej firmy, też naturalna
Uwaga: Witamina E niezbędna przy mięśniakach!
Cynk
2 kapsułki, lub 1 gdy nie badałaś miedzi i cynku ( nie łącz cynku z selenem, w opcji stosowania wyizolowanych suplementów) rano tuż przed śniadaniem https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3929-cynk-60kaps-tib–5905344040741.html
teraz nie ma naszego, ale jest bardzo dobry G&G https://thisisbio.pl/suplementy-diety/4090-cynk-cytrynian-15mg-w-kapsulkach-weganskich-5060040827123.html
B complex
Do śniadania dobry B complex G&G, albo z niacyną https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2183-super-balanced-b-complex-50-w-niacin-120kaps-gg-5060040826256.html, albo z nikotynamidem https://thisisbio.pl/suplementy-diety/2678-super-balanced-b-complex-50mg-w-nicotimade-120k-5060040820490.html, gdy nie lubi się flesza, albo ma się nadwrażliwość na B3 w formie niacyny.
Przy wysokiej homocysteinie:
Przy wysokiej homocysteinie (dobrze jest zbadać, obok B12, żelaza, ferrytyny i kwasu foliowego), należy rozważyć dodatkowo B6 G&G, B12 G&G i kwas foliowy w formie folianów TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3922-foliany-90kaps-tib–5905344040734.html, ale dopiero po kuracji B complex, bo może się obniży już po samej B comlex właśnie.
cynk jest antagonistą miedzi, możesz nosić bransoletkę, albo jeść suszone owoce, daktyle, rodzynki
Jod
Przy selenie konieczne jest branie jodu pierwiastkowego.
Należy dla bezpieczeństwa podawać płyn Lugola ( w aptece) przez skórę robiąc plamę o średnicy około 3 cm z 2-3 kropel płynu Lugola i ponowić po całkowitym wchłonięciu (czyli gdy zniknie brązowa plama)
Uwaga: Jod niezbędny przy mięśniakach!
Magnez
MAGNEZ jest niezbędny do prawidłowego wchłaniania jodu
Chlorek magnezu TiB https://thisisbio.pl/cialo-twarz/2165-chlorek-magnezu-900g-tib–5905344040246.html używaj jako oliwa magnezowa (trochę rozrób z wodą) i smaruj nadgarstki, kostki i łydki, oraz wieczorem do kąpieli.
Jeśli robisz „4 szklanki” to wraz z drugą szklanką bierz albo płaską łyżeczkę jabłczanu magnezu TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2494-jablczan-magnezu-90g-tib-254475917442.html, albo połykaj 2 kapsułki cytrynianu magnezu TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3923-magnez-cytrynian-90kaps-tib–5905344040765.html.
na marginesie
Jeśli cierpisz z powodu zatwardzeń, możesz brać chlorek magnezu do drugiej szklanki, pomimo, że jest do użytku zewnętrznego, to według dr Sircusa, też Waltera Lasta znanego naturopaty jest to jakby skrystalizowana woda morska i można prozdrowotnie używać chlorku doustnie, podobnie jak soli Epsom w uzasadnionych przypadkach, tylko ta druga już bardzo bardzo rozwalnia, Last zaleca stosowanie jej na koniec 5 dniowego oczyszczania jelit z przerostu caandida. Gdy bierzesz chlorek magnezu do drugiej szklanki, nie bierzesz już doustnie więcej magnezu.
Zbadaj też przy okazji prolaktynę
NIESZCZELNOŚĆ JELITA:
Domowy test kwasowości żołądka:
WYPIJASZ 3/4 szklanki wody z płaską łyżeczką sody oczyszczonej
Czasy „odbicia”:
Jeśli odbije Ci się jeszcze podczas picia mikstury, to nadkwasota. Małe prawdopodobieństwo, ale oczywiście istnieje.
Jeśli do 40 sek po wypiciu: nadkwasota (im bliżej 40 sek tym mniejsza)
Jeśli zmieścisz się w czasie 40 – 90 sek, oznacza to dobre zakwaszenie żołądka
Jeśli od 90 do 3 minut, to słabe (im bliżej 3 minut, tym gorzej)
Jeśli nie bekniesz powyżej 180 sek lub wcale, co się też zdarza, yyy … nie jest dobrze.
Co robić więc?
PICIE rozwodnionego soku z cytryny lub octu jabłkowego, lub wprowadzenie tak zwanego „gorzkiego trawienia” zwykle dobrze sprawdza się w łagodnych przypadkach niedokwasoty.
Słabo zakwaszony żołądek plus nietolerancja glutenu zwykle jest przyczyną przeciekania jelit
Glutamina
Glutamina np. Amix https://thisisbio.pl/aminokwasy/140-l-glutamine-micro-powder-500g-amix–8594159531673.html
1 opcja
Dawkowanie według protokołu przy celiakii- Naprawdę świetne wyniki działania tego silnego antykatabolika i budulca dostrzeżemy podczas dawek 20 do maksymalnie 40 gramów dziennie
JEŚLI jednak ktoś nie poczuje się dobrze, zawsze będzie miał możliwość po drodze przerwać suplementację. Tak samo jak w przypadku testowania chlorelli. Tu jest stosowny artykuł o glutaminie https://www.pepsieliot.com/l-glutamina-czyli-protokol-testowania-glutaminy-przy-nieszczelnym-jelicie/
Poniżej podaję przykład protokołu testowania opracowanego przez Stevena Wrighta, współautora popularnej strony o zdrowiu i zdrowym stylu życia – SCD Lifestyle, który sam borykał się przez wiele lat z chorobą autoimmunologiczną jaką jest celiakia dorosłych
TEST:
Dzień 1 – po 2,5 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 2 – po 2,5 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 3 – po 5 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 4 – po 5 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 5 – po 7,5 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 6 – po 7,5 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 7 – po 10 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 8 – po 10 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 9 – po 12,5 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 10 – po 12,5 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 11 – po 15 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 12 – po 15 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 13 – po 20 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
Dzień 14 – po 20 g przedpołudniem i popołudniu z jedzeniem
JAK widać, pod koniec drugiego tygodnia będziesz już mogła przyjmować maksymalną dawkę 40g dziennie, czyli taką, przy której zarówno badania, jak i większość ludzi doświadcza bardzo dobrych rezultatów.
Najlepiej, gdy ten aminokwas zostanie podany tuż po posiłku, gdyż będzie jeszcze lepiej wchłaniany wraz z innymi aminokwasami, które są obecne w jedzeniu.
2 opcja
ZAMIAST protokołu z dużą dawką glutaminy można, a nawet wskazane byłoby stosować szejk białkowy (z powodu niskich poziomów albumin i globulin) składający się z jednej miarki odtłuszczonego izolatu serwatki CFM Shape Shake TiB, (zawiera wszystkie aminokwasy proteogenne, w tym glutaminę), dodatkowo wraz z 1 miarką glutaminy w proszku, 2 bananów, oraz garści truskawek, https://thisisbio.pl/odchudzanie/83-shape-shake-420g-tib–254475917145.html
Uwaga
GLUTAMINĘ testujemy powoli, najpierw zaczynamy od małej dawki tego aminokwasu (na przykład od 1/4 miarki), żeby powoli odbudowywać jelita, a nie zaszkodzić sobie
Jakie masz pH moczu rano na czczo i o 12 w południe? Mamy paseczki do badania pH moczu, starczają na długo. https://thisisbio.pl/paski-ph/3730-paski-wskaznikowe-ph-45-90-100szt-tib–5905344040727.html
Kolagen
https://thisisbio.pl/stawy-wiezadla-kosci/2497-kolagen-peptan-f-150g-tib–254475917435.html
Białko izolat serwatki CFM https://thisisbio.pl/odchudzanie/83-shape-shake-420g-tib–254475917145.html
Jeden posiłek dziennie z szejka białkowego Shape Shake TiB
Chlorella 100% Organik This is Bio
https://thisisbio.pl/chlorella/46-chlorella-100-organic-410tab-254475917299.html
3 gramy dziennie (zaczynasz od pół grama i zwiększasz co tydzień o 1 tabletkę chyba, że już Twój organizm zna ten pokarm) jakbyś była uczulona odstaw i daj przyjaciółce. Jeśli decydujesz się na terapię 4 szklanek nie musisz brać jeszcze dodatkowo chlorelli,
Kurkuma
Kurkuma 100% Organik This is Bio
https://thisisbio.pl/kurkuma/108-kurkuma-100-organic-110g-this-is-bio-254475917343.html
1, 5 grama dziennie z pieprzem czarnym ( albo cayenne) i olejem kokosowym (możesz sobie dodać jeszcze octu balsamicznego i czosnek, oraz trochę soli himalajskiej i będziesz miała świetny sos winegret do sałatki), albo tak jak w pierwszej szklance w kuracji 4 szklanek.
Olej kokosowy https://thisisbio.pl/oleje-oliwy-oliwki/976-olej-kokosowy-virgin-bio-400ml-bio-planete-4260355580572.html
Używaj bio olej kokosowy surowy, olej kokosowy zwiększa biodostępność kurkumy. Czarny pieprz 20 razy zwiększa biodostępność kurkuminy z kurkumy.
Siarka organiczna MSM TiB można stosować wraz z witaminą C kwasem askorbinowym TIB, zgodnie z tym protokołem Lasta:
Witaminę C i MSM najlepiej jest stosować razem
Walter Last zaleca 10 g witaminy C (kwas askorbinowy, lub askorbinianu sodu) i 10 g MSM. Można rozpuścić te proszki w 1 litrze wody lub świeżego soku i sączyć w ciągu dnia. W razie biegunki przerwać, albo zmniejszyć dawkę
Omega 3 TiB https://thisisbio.pl/zdrowe-tluszcze/16-omega-3-60kaps-tib-254475917190.html
1 kapsułka po śniadaniu (razem z D3 i K2)
Ashwaghandha https://thisisbio.pl/ashwagandha/115-ashwagandha-100-organic-110g-this-is-bio-254475917367.html łyżeczka do wody/herbaty bez kofeiny przed snem
Glutation, świetną opcją jest Liposomal Glutationu TiB https://thisisbio.pl/antyoksydanty/2517-liposomal-glutathione-100ml-tib–5905344040376.html
Ogólne zalecenia uzupełniające:
Zero cukru z cukiernicy
Zero kazeiny
Zero glutenu
Minimum raz w tygodniu ćwiczenia o wysokiej intensywności
Codziennie dużo chodzenia, kup krokomierz, gdyż 10 000 kroków byłoby idealnie
Dużo surowych owoców i warzyw (nie przesadzaj z ilością krzyżowych, ale jedz je)
Długo śpij, liczy się bardzo prozdrowotnie sen przed 12 w nocy, śpij 8 godzin, jak możesz.
Całkowicie odstaw kofeinę
Nie jestem lekarzem
<3
Serdecznie Cię pozdro
Jezu ?masakra jak to ekstra zrobiłaś ? jesteś prawdziwym kujonem?wielkie dzięki. Druknę i powieszę na lodówce – jak się zmieści ?serio jesteś niesamowicie pracowita. Wielkie dzięki ?
fakt, wzorowa uczennica 😀
Pepsi, a napisałabyś coś dla młodych wyjeżdżających ze spokojnego zaścianka do miasta, gdzie praca, mieszkanie na utrzymaniu? Kasy na start nie za wiele i choć cieszyłam się, że tak szybko dostałam pracę z takim małym doświadczeniem, to ojciec wyssał mój entuzjazm, sprowadzając mnie na ziemię wyliczeniami, ile mi tam wyjdzie na miesiąc (wiem, że jakbym miała mocną energetykę to by nie wyssał i nie miał wpływu i to szukanie winnych).
Poradź coś, młode, delikatne, wysoko empatyczne, zestresowane, z nadzieją, ale łatwo rozczarowujące się, ze zrytymi beretami, programami, buntownicze. Mam cele, wiem czego chcę od życia. Ale nie mam sama w sobie takiej siły przebicia, żeby olewać to, co oni mówią i daję się ściągać na ziemię, taką pospolitą, zarobioną i smutną, polaczkową.
Mówię sobie cały czas, to gra, to gra, ale i tak straszek jest. Skrobię już coś na swojego bloga i czekam na ebooka!
Lovki
odpowiem wkrótce postem, bo wydaje mi się, że więcej ludzi ma podobne problemy <3
Czekamy
Pepsi co robić w towarzystwie ludzi, którzy uważają, że mają monopol na wiedzę? Mam w rodzinie osobę, która uważa, że wie wszystko najlepiej. Sądzi, że od kilku lat pracuję nad sobą, siedzi w necie i czyta tylko alternatywne źródła, ogląda filmiki, medytuje, uważa, że ma naprawdę mega poziom świadomości. Nie raz w rozmowach mówi, że ona może sobie pozwolić na takie czy inne zachowanie, bo nic jej nie zaszkodzi. Jednocześnie prowadzi dość mało zdrowy tryb życia, zero ruchu, słaba dieta, o suplementach nie mówiąc. Ale przy tym wszystkim mówi innym jak powinni żyć, mówi jakie witaminy należy brać, jaka jest żywność, a jednocześnie nic z tego nie robi. Tryb życia tej osoby to jej sprawa, nic mi do tego, sama dokonuje wyboru. Kiedy jednak rozmawia się z taką osobą na jakiś temat, to uważa ona, że ma monopol na wiedzę, nawet jak ktoś przedstawia jakieś logiczne argumenty to zaraz mowi „powiem ci dlaczego nie masz racji”. Jakby tu o jakieś racje chodziło. Kiedy próbowałam z nią rozmawiać o tym to usłyszałam, że sensem życia jest rozwój i czy oczekuje, że ona będzie tylko się ze mną zgadzać, że dyskusja daje rozwój jak ktoś ma inne zdanie. No spoko, ale jak czasem patrzę na to z boku to ta osoba dąży głowie do tego, żeby mieć rację. Jak jej nie ma to kwintuje wszystkie tekstem, że to wszystko i tak nie ma znaczenia. To w sumie po co gadać? Jak i tak nie ma to sensu? Dla tej osoby ludzie są z reguły głupi, dążą do pierdół i wierzą w głupoty, ale równocześnie każdy ma się prawo rozwijać. Tylko po co od razu ludzi tak obrażać? Takie to wszystko nie spójne. I jeśli nawet chodzi o te dyskusje to staram się ich unikać, bo nie mam potrzebny się z kimś sprzeczać. Wolę niby przyznać jej rację (bardzo się to tej osobie podoba), a myśleć swoje. W tym wszystkim chodzi jeszcze o inne kwestie, o to, że ona często wpiera innym co myślą i czują. Np. Mówię o jakieś sytuacji (we wnętrznie czuje, że jest ok po prostu coś opisuje), a słyszę „spokojnie, tylko bez emocji, nie denerwuj się.” Tylko, że ja się nie denerwuje i jak mówię to tej osobie, że wszystko jest ok tylko, że przedstawiam sytuację to ona wie lepiej i dalej mi mowi, że mam być spokojna. To co mam zrobić? Jak do kogoś takiego mówić jak ta osoba wszystko wie lepiej? Nawet wie co ja czuję. Staram się to ignorować, ale czasami jest to trudne. Już raz się trochę wkurzyłam i powiedziałam, że nie chce, żeby mi coś wpierała. Ale nawet i to nic nie dało. Odpowiedź jest najczęściej taka, że ona wcale nie musi ze mną rozmawiać, jest jaka jest i zmieniać się nie zamierza, przy czym innym ciągle doradza, aby się zmienili (ja też to słyszę co chwilę). W tej całej akcji z koronawirusem też ma swój pogląd, uznała, że to wszystko, aby ludzi zniewolic. Koncepcja z czipami, szczepieniami, wielkim kryzysem i co tam jeszcze teorie spiskowe i alternatywne wymyślą. Ostatnio jest koncepcja, że jesienią czeka nas wielki kryzys, że ci u góry coś kombinują (wcześniej ta osoba zakładała wielki kryzys od wakacji, później uznała, że wiedziala, że poluzja na wakacje, ale na jesień to coś będzie). Przy próbie rozmowy na ten temat, z reguły z jej strony pada zdanie „no ja mam nadzieję, że się mylę”, jednak w ogóle nie brzmi to szczerze. Ogląda w necie różne filmiki ludzi, którzy nakręcaja strachem i widzą spiski wszędzie. Czy ktoś może się specjalnie cieszyć z leku innych? Był taki czas, że mnie to stresowalo takie gadanie, ale staram się teraz tym nie zajmować. Pepsi powiedz mi, ta osoba się uważa za obudzona, oswiecona, taką, która wie lepiej od innych, która jest na wyższym poziomie świadomości. Czy to serio tak działa? Czy na jakimś etapie wie się lepiej od innych co oni czują i myślą? Czy taka z jednej strony pogarda wobec ludzi, a z drugiej bronienie, że każdy jest jakiś i to w sumie niczyja wina, to jest norma? Był taki moment, że myślałam, że ta osoba pomoże mi wzrastać, ale od jakiegoś czasu widzę jaka jest niespojna, jak ciężko mi się w tym połapać, a z nią dogadać. Zaczęła mnie nawet irytować tym swoim wymadrzaniem się. A może to ja aż tak mocno śpię, że mnie to irytuje. Staram się każdego dnia robić krok do przodu i pracować nad sobą, ale może za mało. Już sama nie wiem co o tym myśleć.. Dużo miłości
Problem natury plotkarskiej, wyssany z palca, nieistniejący, egotyczny, dziewczyno, co się z Tobą dzieje? Dzyń dzyń, budzimy się. Love <3
https://www.pepsieliot.com/matrix/9467/zazdrosna-kobieta-niszczy-kolezanke-w-pracy-a-co-ty-na-to-kolezanko.html
Obejrzyj sobie 'social dilemma’ to się dowiesz skąd w niej takie przeświadczenie o swojej wyższości.
Dobrze prawisz zacno kobito :). Zdrowka dla ciebie.
Hej Peps,
Czytałam Twoje komentarze już na ten temat,ale i tak musze zapytac
Nie szukałam informacji,nie interesowałam sie bo już kiedys przeczytałam historie Wołynia i przez długi czas nie mogłam dojść do siebie,teraz wyświetliło mi w komentarzu(do artykułu zupełnie nie na temat)o pedofili w Ameryce,czytałam i czułam sie przerażona do granic możliwości,mimo że pedofilia była jest i bedzie…mam dwojke dzieci i patrze na nie i nie moge zrozumieć jak można kogoś krzywdzić tak niewinnego i o ile latwo przychodzi mi współodczuwanie z tymi przerażonymi i krzywdzonymi dziecmi,tak za Chiny ludowe nie potrafię zrozumieć oprawców i nie moge zrozumieć tutaj mysli ze wszyscy jestesmy połączeni,oni sa mna a ja nimi…jestesmy jedna świadomością…chciałabym jakos przeciwdziałać temu,miotam sie i rozmyślam ale czuje sie bezsilna-bo co ja moge?a z drugiej strony mam wyrzuty sumienia ze nie robie nic,teraz gdy już wiem.Jak to ogarnac głowa,żyć spokojnie,jesc i chodzic do pracy,gdy dzieci sa torturowane,Afryka ginie z głodu…a moim problemem jest jaka wodę kupic bo mi zadna nie smakuje?…wiem,ze moj strach napędza machinę i temat był poruszony sto razy pewnie w podobnych wątkach,ale błagam,nakieruj mnie jakos zebym wyszła z tej pętli
odpowiem wkrótce postem <3