Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
balsam w kostce
Dawno, dawno temu, za górami za lasami wspominałam coś na temat moich eko wybryków, ale nie sadzę by ten temat się Wam utrwalił, cóż… marny ze mnie blogger i często żałuję, że tak wielu opowieści nie zdołam tu opowiedzieć, pokazać tego i owego. Czasem mocy nie starcza. Dziś niespodzianka, po długiej przerwie, będzie o mazidle do ciała 🙂
Zacznę od tego, że jakiś czas temu przestawiłam się kosmetyków sklepowych na domowe. Wyłącznie! Brzmi przerażająco? Człowiek z czasem nabiera rozumu a mnie rozumu (tej, wiecie, „ekologicznej inteligencji” :P) nauczyło własne ciało. Kosmetyki komercyjne to badziewie i nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej! Zdrowych i naturalnych sposobów na wszystko (nie żartuję, są przepisy na wszystko!) trzeba tylko poszukać, ale od czego jest Internet? W dużym skrócie- kremy i balsamy do ciała zastąpiły mi oleje i choć testów było wiele to jestem z tej zmiany ogromnie zadowolona.
Kocham olej kokosowy, olej z pestek winogron, olej z czarnuszki, spróbujcie! Skóra odpoczywa od parabenów, SLSów i innych cudów a i świadomość robi swoje. Kiedy natknęłam się na przepisy na balsamy w kostkach uznałam, że to dobry pomysł, może być miłą odmianą od płynnego olejku, który często (łatwo sobie wyobrazić) -się chlapnie, rozleje, poleje po buteleczce itd. Kostka topi się po zetknięciu ze skórą pod wpływem jej ciepła, wystarczy więc potrzeć skórę i zostaje na niej warstewka „kremu”.
Potrzebujemy: 55gr. wosku pszczelego 55gr. masła shea 55gr. oleju kokosowego 6-10 kropelek dowolnego olejku eterycznego Jak widzicie, to nie musi być akurat 55gr, taką akurat znalazłam recepturę, chodzi o to, że każdy ze składników to 1/3 całości. Moja waga nie należy do tych bardzo precyzyjnych 🙂 Wszystkie składniki poza olejkiem eterycznym (u mnie była próba z pomarańczą i próba z amaretto, zdecydowanie wolę ten drugi) topimy w kąpieli wodnej (czyli garnek w garnku z wodą). Zdejmujemy z ognia i dodajemy olejek eteryczny, mieszamy. Szybko wlewamy do dowolnych foremek i czekamy na zastygnięcie. Wyniesienie na balkon/ włożenie do lodówki pomaga! Delikatnie wyjmujemy z foremek (silikonowe dopuszczam tylko przy robieniu kosmetyków) i robimy sobie małe domowe spa 🙂
https://agaplieth.blogspot.com/2014/03/balsam-w-kostce.html
PaPaPeps
Powiązane artykuły
Komentarze
Bardzo fajne a w tym kształcie to w ogolę bosko 😀
Muszę wypróbować:)
Btw. Taka seria wpisów o naturalnych kosmetykach co jakiś czas byłaby genialna 😉
Pepsi a w czym pierzesz ubrania? Bardziej naturalny proszek, orzecchy piorące?
Tak się zastanawiam co byłoby najlepsze zwłaszcza dla delikatnej skóry
Pozdr:)
🙂 Opowiem klechdę o orzechach piorących. Zgubiłam gdzieś lniany woreczek na orzechy, włożyłam więc garść orzechów do bardzo białej skarpetki, zawiązałam dokładnie gumką i wrzucilam do bębna wraz z ręcznikami ecru, czyli kość słoniowa. Wyciagnęłam brudną skarpetkę, w niejednolitym brązowawym kolorze i ręczniki pachnące octem w tonacji brudny ecri. Więc jeżeli chodzi o biel i generalnie jasne kolory kupuję ekologiczny płyn do prania, zaś do kolorów ciągle te orzechy. Ale powoli mam do nich coraz większe wolty, tylko takie są fajne w dotyku
O dobrze wiedzieć co do jasnych ubrań:D Dobrze, że mam w większości ciemne szmatki;)
🙂 warto do jasnego prania, gdy się używa orzechów, dodać sodę oczyszczoną, lecz nie do ciemnych ubrań bo ..wybieleją;) Odkąd dodaję sody efekt orzechów jest skuteczniejszy.
A ja używałam jako balsamu masło shea+olejek, jutro zrobię z przepisu powyżej, bo brzmi interesująco:)
Pozdrawiam!
Ja jeszcze mam kilka barier do pokonania. Co prawda cialo balsamuje olejami, kosmetykow kolorowych nie uzywam, mydlo szare, ale wciaz jeszcze ni emoge sie przelamac do pasty do zebow na bazie sody (gdyz poniewaz wiadome jest ze soda ma wlasnosci lekko zrace), oraz nie wiem jak wykonac szampon i czym zastapic krem do facjaty.
A teraz od czapy, ale prosze Pepsi przypomnj mi jak to bylo z jarmuzem? Wlasnie dzis mam dostawe ekojarmuzu, a nie moge odnalezc tego wpisu gdzie mowilas jak przyrzadzac, ze na surowo w salatce i tez do szejka? Bo w necie widze gadajom, ze na surowo jest gorzki i gumowaty.
Edyta, jarmuż jest pyszny, ale po czasie pewnym, używaj go dokładnie tak samo jak surowego szpinaku, tyle, że do sałatki należy go drobniej pokroić w paseczki. Można go dodawać do kiszonej kapusty, ale też do duszonych jarzyn.
Nie polecam mycia zębów sodą, to jak papier ścierny dla szkliwa.
Co do kosmetyków, jak nie musisz, to się nie smaruj niczym, niech skóra oddycha i sama o siebie dba. Jest też coraz większy wybór naturalnych kosmetyków na rynku.
Co polecałabyś na odleżyny dla osoby ciagle leżącej na łóżku szpitalnym, ?
Witaj Pepsi
Powiedz, czym można zastąpić w takim przepisie masło shea, bo mam na nie uczulenie? Pozdrawiam serdecznie 🙂