Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Pepsi, proszę rozwiń kiedyś temat toksycznych rodziców. Ja nie potrafię uwolnić się od tej toksycznej matrixowej więzi. Co zrobić gdy matka, która Cię wydała na świat i była w moich oczach ideałem, teraz mnie niszczy? Jak żyć, jak zacząć kochać siebie i przestać zadowalać toksycznego destrukcyjnego rodzica?
Nikt nie uwolni się bez zrozumienia, z więzi, nikt nie wygra walki, nikt nie ucieknie od siebie, gdyż pęta, nałogi, lęki, smutki, uzależnienia muszą same się rozsupłać, muszą odpaść same.
A odpadną tylko wtedy, gdy zostaną świadomie puszczone. Traktujemy rodziców szczególnie (rodzice też szczególnie traktują swoje dzieci, ale trochę z innych powodów), gdyż związani jesteśmy z nimi od dziecka emocjonalnie, ale tak naprawdę są to samodzielne awatary, które grają w tę grę we własnej sprawie.
Jeśli rodzic jest człowiekiem głęboko uśpionym jest w stanie z miłości do małego dziecka wykrzesać z siebie obiektywne dobro i sporo czystej miłości, ale gdy tylko dziecko dorasta.
Wykonuj go, gdy stoisz, lub spacerujesz.
To Cię natchnie dobrą energią, a jednocześnie nie skumulujesz potencjałów, będziesz tylko przepływem.
Postaw na własną indywidualność, na własny rozwój, to pozwoli Ci kochać i wibrować na tyle wysoko, że zła wola cudza, w tym własnej matki nie będzie Cię dotykać.
Obraz w zwierciadle Twojej rzeczywistości zmieni się.
Ta gra ma taki sens, żeby być coraz lepszym graczem, nauczyć się coraz bardziej obniżać swoją entropię, czyli zmniejszać chaos, porządkując otrzymujesz coraz więcej informacji.
Bycie w nieskończonym procesie doskonalenia się jest ekscytujące. Ta gra naprawdę wciąga, tyle, że trzeba poznać jej zasady, a potem już tylko bawić się i grać.
Możesz mieć dosłownie wszystko co jest Ci potrzebne do szczęścia.
Będziesz się po prostu dzieliła, w tym z własną matką.
Będziesz na swojej drodze.
44
Powiązane artykuły
Komentarze
Polecamy bardzo dobrą Witaminę D3+K2 TiB
Do ssania!
O wyższym wchłanianiu z receptorów podjęzykowych:)
No wlasnie, ja po matce nosze ogromny dlug karmiczny, zreszta siostra rowniez. Nigdy nie bedziemy mialy dzieci i dla mnie jest to okropna rozpacz. Chcialaby moc innacze to zalatwic, ale nie wiem jak.
nie ma czegoś takiego, jak dług karmiczny po matce <3 w ogóle nie jesteś dłużna,. ewoluuj, dzieci ograniczają ewolucje, wykorzystaj to, albo adoptuj jak bardzo chcesz.
Z perspektywy tej książki o planowaniu przedurodzeniowym nie można powiedzieć, że dzieci, czy ktokolwiek z otoczenia, a już na bank ludzie toksyczni, ogranicza ewolucję. Owy motyw mówi, że naszą pierwotną naturą jest miłość. Jesteśmy w grupach dusz, gdzie możemy wymieniać się rolami. Rzeczy niedomknięte, nieprzepracowane z poprzednich wcieleń, uwidaczniają się w tym, np. jeśli ktoś umierał w strachu to będzie tutaj miał ciągle z nim styczność, żeby to przerobić.
Jest sobie dusza, która ma jakiś motyw do przerobienia i często jest tak (cały czas powołuje się na „Odważne dusze”), że nasza rodzina ziemska, w czasie tych planów przed urodzeniem, z miłości, godzi się traktować nas tak a tak, ponieważ bardzo często dusze wybierają sobie naukę przez przeciwieństwa, np. ojciec alkoholik, którego syn ma uczyć się, stykając się z jego życiem, stabilnego stąpania w swoim życiu. Albo dusza wybiera sobie życie z jakąś niepełnosprawnością po to, by móc głębiej wejrzeć w siebie, stać się obserwatorem. I te dusze godzą się być taką a taką matką, z miłości dla tej duszy, która potrzebuje tego doświadczenia, czaicie to? Związki karmiczne są tam tłumaczone jako taki układ, gdzie ktoś nie zaplanował np. czyjegoś zabójstwa wcześniej, tylko, jak oni tam to nazywają – osobowość człowieka, która ma wolną wolę tu na ziemi i co więcej, nie pamięta tego planowania i tego jaką ma tutaj misję, bo w toku życia to ma wyjść, i ta osobowość zboczy ze swojej ścieżki i zabije kogoś, to wtedy ma dług karmiczny wobec tej osoby i po swojej śmieci, ponownie się zaloguje i będzie „działać” na rzecz niej, jej rozwoju, będzie dla niej tymi lekcjami, których potrzebuje do własnego, osobistego wzrostu. Karma jest tam przedstawiana nie jako kara, lecz naturalne prawo, coś jak grawitacja – nie wściekasz się na nią za to, że się potknęłaś, nie obwiniasz jej. A te wszystkie, wydawałoby się, że chore i odkrzywione relacje z innymi, według tamtej perspektywy są z … Miłości właśnie. Czyż patrząc pod tym względem, nie jest o wiele, wiele łatwiej ludziom wybaczyć? Puścić to wszystko im i sobie? Wyluzować? Oczywiście, że jest! 😀 Ta informacja, że jesteśmy miłością, delikatnością, współczuciem, ogromną empatią, ale również pomocą dla innych. Jak z miłości potrafimy odłożyć swoją ewolucję, albo przy okazji swojej, pomagać innym. To są cudownie pozytywne perspektywy, warte poznania.
Aaa i jeszcze to Wam napiszę – wiedząc przed wcieleniem o tym wszystkim, że jesteśmy miłością, ale tak bardzo chcąc ewoluować, uczyć się siebie, wskakiwać na wyższe poziomy, chcemy tu schodzić, w materialne Ciała, w sferę zapomnienia i doświadczać tych różnorakich życiowych sytuacji, nierzadko ciężkich, traumatycznych, żyć w strachu, lęku, poczuciu niedoborowości, smutku, itd., to czyż przeżywanie tego wszystkiego, nie jest kwestią naszej ODWAGI? Żeby żyć w strachu, w tych wszystkich traumach, smuteczkach, złościach, w tych swoich głowach, z tymi swoimi egami, to sprawa ogromnej odwagi i chęci ewolucji – pójść w zapomnienie o swej prawdziwej naturze, odwalać manianę na Ziemi po to, by wzrastać, by stawać się tą miłością, nie tylko w znaczeniu – ja wiem, ale też – ja działam, jestem nią, tą miłością, bo zeszłam do materii by poprzez działania, przeżycia emocje, przeciwieństwa tego, czym jestem, w pełni zrozumieć swoją prawdziwą naturę. Moje działania motywuje nią. Zatem okazuje się, że strach, choroba, opieka nad upośledzonym dzieckiem, czy bycie nim i cała, cała reszta, to kwestia ogromnej odwagi. Więc, może wcale te osoby z nerwicą lękowa i innymi tego typu schorzeniami, nie są wcale młodymi duszami? Może akurat teraz, akurat w tym wcieleniu będącym kontynuacją poprzedniego, to właśnie należy wziąć na klatę, po masie doświadczeń wcześniejszych?
Może to, stanie się czyjąś prawdą, która będzie mu służyć, aby stawał się lepszy przede wszystkim dla siebie, co z automatu przełoży się na innych. Ponieważ każda Twoja osobista iskra zrozumienia, każda ciepła myśl, każdy wzniosły czyn, albo już sama jego intencja, myśl, no to coś, co jest skutkiem Twojego ocknięcia się, choćby na moment, i składanie tych momentów, że jest ich coraz więcej. Przecież to wszystko oddziałuje na Wszechświat, na całość, na Wszystko Co Jest. I jak możesz, w takim kontekście myśleć o sobie, żeś Ty jesteś jakiś marny pył? Nic nie znaczący i nic nie wnoszący? Przecież wnosisz tutaj ciągle i cały czas, każdym swym działaniem, czynem, myślą, mową to wszystko, co tam w sobie generujesz. Jesteś potęgą, ciągniesz innych w górę, pamiętaj o tej ogromnej odpowiedzialności. Ale przede wszystkim, jesteś miłością ♥️
Miłość prosto z mojej Duszy dla Was ❤️
Pepsi, ja trochę w innym temacie. Mój 5latek zaczął zadawac pytania o śmierć, boi się, że kiedys 'umarnę’, czasami płacze z tego powodu (o śmierci dowiedział sie jak jego kolezanka z przedszkola straciła tatę) Jak byś tłumaczyła dzieciom takie sprawy?
że śmierci nie ma, zgodnie z prawdą, że nasze ciało jest śmiertelne i kiedyś jak będziemy starzy to sobie odpoczniemy w ten sposób, ale że to tylko ciało odpocznie, a my jesteśmy nieśmiertelni, więc niech się nie martwi, bo jesteście oboje niesmiertelni, tatuś koleżanki też nie umarł
Pepsi, a ja tak trochę z innej beczki. Jak być idealną pracownicą dla swojego szefa, tak by mnie szanował i doceniał? Tak, żeby łatwiej było mi z nim negocjować np. podwyżkę lub przekonywać do swoich racji.
W grudniu poprosiłam Cię o radę jak przygotować się do rozmowy o pracę, tak żeby ją dostać. Zastosowałam się do Twoich porad i … pracę dostałam 🙂 Pracuję w korporacji i czuję, że ta praca to nie tylko odrabianie pańszczyzny, ale również moja pasja, ponieważ pokrywa się z moimi zainteresowaniami i robię to co lubię. Zajmuję się markami własnymi, są to produkty spożywcze jednej z sieci handlowych. Opracowuję zasady, dzięki którym zmniejszamy w naszych produktach zawartość soli, cukru, różnych „E” oraz substancji szkodliwych typu syrop glukozowo-fruktozowy. Praca jest super i chcę, żeby było jeszcze lepiej, żeby mój szef był ze mnie zadowolony (po Jego zachowaniu i słowach wynika, ze jest zadowolony), ale też dawał coś od siebie. Jak to zrobić?
Pepsi dziękuję z całego serca za ten pościk i film
<3
to jest film na ktory czekalam odkad czytam Twojego bloga. mimoze nie jestem autorka komentarza to ten film jest o mnie i o mojej matce. wybralam chyba najgorsza opcje bo jak zwierze ucieklam nie mogac juz dluzej sluchac typego wszystkiego, matka wpedzila mnie w kompleksu jak bylam nastolatka, nieswiadomoa niczego, nienawidzilam siebie i rozpaczliwie szukalam milosci u biewlasciwych ludzi. teraz mam ponad 30 lat i ndal nic nie rozumie ale nie mam juz sily, odcielam sie i zerwalam kontakt. ciezko jest mi uwierzyc ze ta sama osoba ktora o mnie dbala, nosila mnie na rekach i pielegnowala tak mnie zniszczyla. nigdy nie bede miec dzieci bo widze w sobie ją
wybacz, bo jesteśmy jedną jaźnią, jednością, wyybaczysz matce, wybaczysz też wszystko sobie, kolejność dowolna <3
zaakceptowalam swoje niewybaczanie, zreszta wybaczanie to nic innego jak tragedia energetyczna, sama pisalas.
to dobrze <3
Pepsi, a ja Cię uwielbiam, lubię Cię oglądać i słuchać ate wszystkie hejty to chyba z zadrości.
z miłością <3
Pepsi, a ja mam aż kipiący moim ego „problem”, z którym się strasznie męczę. A wiec – czuje ta niedoborowosci, brak mi bliskości, cholernie pragnę kogoś. Zaczynam się z kims spotykac i ziup muszę jego całego fejsbunia przejrzeć, każde info o nim zgarnąć, wiedzieć z kim się spotykał (normalnie mogliby mnie zatrudnić do FBI, jestem niesamowita w znajdywaniu informacji…). Spotykałam się kiedyś z „wrażliwym naukowcem”, się okazało po dłuższym czasie, ze żonaty… W ŻYCIU BYM NIE PRZYPUSZCZAŁA, po prostu zablokował wszystko dla mojego konta na FB, a jak patrzyłam z konta siostry to się nagle w profilu wyswietlilo tryliard zdjęć z małżonka… no i w sumie od tamtej pory jak zaczynam się z kims spotykac to poświęcam w cholerę czasu na przeszukanie wszelkich info, zdjęć o nim. Nie muszę mówić ze w sumie zaczynam się mocno wtedy nakręcać, ideał bla bla i zaczyna się sypać? Scenariusz zawsze jest ten sam. Mecze się sama ze sobą, liczę, ZD kolejne wcielenie będzie łatwiejsze. Nie będę w nim tak bardzo pragnąc kogoś jak jest teraz, dla mnie to jest udręka, ze nie mogę się zajac sobą, zajac się czy znaleźć jakas pasje, tylko ciagle latanie za kims… w ogóle co musiałam w poprzednim wcieleniu odwalić by teraz się tak męczyć sama ze sobą? Chciałabym wkoncu żeby odpadły ode mnie te wieczne ekscytacje i pragnienia drugiej osoby, to jest straszne i niszczące mnie pod każdym względem 🙁
to ciekawe, nałóg jak każdy inny, z pewnością będzie vlogasek w temacie <3
Dziękuje <3 z miłością!
Droga Pepsi,
Na samym poczatku chcialam Ci napisac ze Cie kocham (ale to juz wiesz) i czuje niesamowita wdziecznosc za to co dla Nas robisz. Wysylam Tobie i wszystkim czytajacym mnostwo pozytywnej energii 🙂
Rok temu poznalam mezczyzne, ktory od razu mnie oczarowal swoja osobowoscia i sposobem bycia. Fajerwerki, rumience i omdlenia 🙂 Mialam szanse porozmawiac z nim kilka razy w przeciagu 10 miesiecy (oboje bylismy w zwiazkach) i niedawno podczas przypadkowego spotkania zaprosil mnie na randke (oboje single) (prawo przyciagania?).
Minelo dopiero kilka tygodni, ale moge smialo stwierdzic ze spedzilismy wspolnie stosunkowo duzo czasu (nadal nie moge w to uwierzyc). Uwielbiam mnostwo cech tego faceta – czuje ze wiele od niego czerpie i ucze (tak jak mowilas o sobie i Grzesiowej jezdzie na motorze :)). Jedynym problemem (nie jego, ale moim) jest sposob w jaki on zyje oraz pewne nawyki – czeste imprezy, regularnie pity alkohol (niewielkie ilosci, ale codziennie dobre wino – przynajmniej lampka). Prowadze stosunkowo zdrowy tryb zycia (vegan, mostly raw, zero faj, 4 szklanki, bieganie, itp) ale bedac z nim duzo czesciej lamie swoje przyzwyczajenia (% – wino do obiadu, rozszerzanie okna postu przerywanego – wciaz mniej niz 8h, mniej cwiczen). Wiem, ze nie powinnam nikogo zmieniac tylko zaakceptowac lub odejsc. Napisalam cala rozprawke i nie do konca jestem pewna czy wyrazilam to co chcialam przekazac. Jak to rozegrac zeby go kochac, (lecz nie na odleglosc :)), byc razem ale przy tym samym nie naginac wlasnych zasad i przyzwyczajen? Zbij mnie jesli glupio gadam.
Droga G, kilka spraw, ortodoksja i rewizja:
1. nie demonizowałabym codziennej lampki, czy dwóch wina szczególnie dla mężczyzn (kobiety znacznie gorzej reagują nawet na małe ilości alkoholu, kieliszek czerwonego wina dziennie to max), to rozpręża, poprawia trawienie, i daje poczucie takiego zachodniego spełnienia. Tak postępują wszyscy Francuzi, Włosi. Piwo byłoby znacznie mniej zdrowe i nie ma w piwie finezji wina.
2. Czas początkowy randkowania jest czasem wyjątkowym, możesz świadomie, z pełną odpowiedzialnością chcieć odstąpić od swoich twardych zasad, jednak pojawiające się wyrzuty sumienia świadczą, że nie robisz tego świadomie, że tak naprawdę się na to nie zgodziłaś. Pogadaj ze sobą jak to jest. Jednak gdy nagle zaczniesz się zmieniać i chcieć wrócić do swojej ascezy licz się z tym, że facet zwykle jest rozczarowany. Kobiety z motylami w brzuchu zmieniają się, nagle mogą spać w namiocie, godzinami łazić po górach, jeździć na rowerze, a po okresie motyli, nagle muszą spać w hotelach 5 gwiazdkowych, tak jak lubiły wcześniej, oraz nie przepadają za dłuższą jazdą niż dokładnie wyznaczony czas na spalanie kalorii. Zobacz, że to kobiety zmieniają się, przypodobują, nie mężczyźni. W przyrodzie jest odwrotnie to samce przybierają kolorowe piórka.
3. Kontynuacja 2., no widzisz, to nie on się zmienia tylko Ty dopasowujesz do niego. Zobacz czy robisz to w pełni świadomie, dlaczego to robisz, i powiedz mu,że robisz to teraz, bo oszalałaś widocznie, i to Cię jara, ale niekoniecznie nie będziesz chciała wrócić do swojej ascezy. Albo nic mu nie mów, ale nie usiłuj jego zmieniać.
<3
Dziekuje! Masz racje, screenshotuje Twoja odpowiedz i bede zerkac 🙂 Lovciam max
Cenne uwagi, Pepsi czy masz dzieci ?
Pepsi poradź coś proszę na bezsenność na tle emocjonalny… bywają całe nieprzespane noce… 3 – 4 godziny na dobę to święto (nie ciągiem). Lekarz doradza antydepresanty, leki nasenne… Ziołowe preparaty nie pomagają, medytacje też nie… czuje się wyczerpana i wizja kilku/kilkunastu przespanych nocy na lekach wydaje się taka kusząca… jednocześnie boje się odciąć od źródła, wiem że to krok w tył…. z drugiej strony może warto go zrobić by móc później ruszyć do przodu? Źródło problemu znam i w dzień wszystko wydaje się zaakceptowane, ale nocą lęk i ego dają niezle popalić 🙁 Wprowadziłam suplementacje magnezu… melisa, nalewka kozłkowa, nawadnianie, sport, zero tv, alkoholu, kawy…i nic.
Na blogu nigdy nie był poruszany temat Twin Flames, fajnie było by coś tu znaleźć 😉
Pozdrawiam ciepło :*
był poruszany, gdy akurat jarałam się, teraz myślę trochę inaczej, bratnia dusza, to jesteś Ty sama, i możesz mieć ich dziesiątki, to Twoi przewodnicy, Ty sama i my wszyscy, nie wiem czy wiesz, o czym mówię. Tu akurat nie o płomieniach, ale bratnich duszach https://www.pepsieliot.com/20-znakow-ze-chlopak-maz-czy-zona-to-twoja-bratnia-dusza-w-5d/
Zalogowałaś się do matrixu, a teraz są tutaj pomocne środki, które można użyć raz na jakiś czas, żeby się po prostu długo wyspać i trochę zregenererować. Gdy to zaakceptujesz, po prostu pozwolisz sobie, zgodzisz się bez strachu. Zresztą jak chce się je brać stale to i tak trzeba by wciąż zwiększać dawkowanie, albo robić przerwy.
Pepsi Kochana, super filmik, jestes przecudowna i madra. Dziekuje <3
<3
Filmik ok, a czy napiszesz, jak ktoś ma wyrwać się z rodziny agresorów i patologii? Jakie antidotum po takich wspaniałych jazdach? Mimo wszystko ludzie z wyższym wykształceniem, z zawodem, a toksyczni, znecajacy sie stale. Co z takimi 'skrzywionymi’ jednostkami? Co z osobami, którym rodzice zniszczyli życie, karierę, przyszłość? Jestem psychicznie skrzywionym dzieckiem 30+…i jestem nikim…bez nikogo, bez miejsca na ziemi.
Witaj Pepsi.
Mam wyzwanie dotyczące domu rodzinnego.
Zastanawiam się czy moja postawa wobec nich jest w porządku. Dom, relacje, w których dorastalam byly przemocowe. Przemoc fizyczna nie byla stosowana wobec mnie bezpośrednio. Byla to przemoc slowna, presja. Rodzice „popychali się ” latami, wielkie awantury, wyzwiska, w których razem z siostrą uczestniczyłyśmy jako dzieci. Zdarzało się, że miesiącami chowaliśmy się przed ojcem z matką w innym pokoju. Powiem, że ojciec nie uczestniczył w wychowaniu, pracował zawsze do późna. To matka ogarniała „codzienność „. Lata mijały a schemat naszego życia rodzinnego byl pomiedzy cichymi dniami rodziców a wielką miłością. W takim rollercosterze żyłam do dorosłości. Kochając matkę ponad wszystko. Wiedziałam jednak, że chce żyć swoim życiem. Wyjechałam. Jestem szczęśliwa, w dobrym związku, z człowiekiem o pięknym sercu.
Z czym się mierzę? Awantury w domu nie ustaly. Obserwując wydaje mi się, że się nasiliły. Matka prosi mnie, bym porozmawiała z ojcem, tłumaczyła… uspokoiła. Robilam to wcześniej wiele razy. Godziłam ich. Tym razem nie chcę. Nie chcę wchodzić świadomie w te zle emocje. Pomóc w takiej sytuacji? Tłumaczyć…?
Dlaczego się nie rozstaną? To jest wolna wola dwojga dorosłych ludzi, wręcz mnie powinnaś się już w to mieszać. Nawet jak jesteś proszona. Po co taki związek trwa? Jeśli widzą w nim sens, no to niech sami to załatwiają.
To pytanie zadaje matce od kiedy zrozumiałam co się w domu wyprawia. Wiesz Pepsi. Polskie na dobre i na złe. Boję się, że zrobią sobie nawzajem kiedys krzywdę w tej nienawiści.
Nie bój się, bo Twoja energia strachu podsyca sytuację. To po prostu Ciebie już nie dotyczy. Kochaj ojca, kochaj matkę, ale nie zapominaj kochać też siebie. To dorośli ludzie, ich małpy, ich cyrk.
Dziękuję Pepsi, ze mnie wysluchalas<3
<3
Kochana Pepsi!
Poklocilam sie z matka probuje naprawic Kontakt. Ona nie chce ze mna rozmawiac. I nie odbiera tel. Probowac nadal czy nie
Ludzie, dajcie Pepsi spokój z takimi rzeczami. Chyba czujesz, czy powinnaś dalej próbować, czy nie? Skąd Pepsi ma to wiedzieć?
🙂 <3
Ach te matki, dają całemu światu w kość. A przynajmniej tak myśli cały świat. Kiedy to się zepsuło? Dawno? Mieszka sama? Jest samotna?
Cześć Pepsi Eliot, cześć Wszystkim. Pierwszy raz jestem w tych progach. Ma tu miejsce dużo ciekawych ujęć tematów w sposób, który odbiega od tradycyjnych przekazów. Ja poszukuję wsparcia dla moich trudniejszych zatrzymań. Po odstawieniu, z dnia na dzień, alkoholu i palenia papierosów 3 mce temu mój otganizm jest już resztką tego, co było wcześniej. Przeszedłem całą drogę przez lekarzy i terapeutów medycyny naturalnej ale nie jest lepiej. Doznałem jakiegoś rodzaju wstrząsu, co skutkuje tym że mam cisnienie90/60,serce ledwie bije, czasami puls ponizej 50…pPoza tym skoki kortyzolu, cukier rano 100/115,ogólnie zero siły, ciągle zmęczenie, brak tchu, ucisk w klatce piersiowej… Tzw. Wyniki w normie. Poza b. niską wit D3oh25(10). Elektrolity bywają podwyższone wapń i potas, ale to wiadomo, że to krew obwodowa a raczej ich brakuje niż jest w nadmiarze. Cz może ktoś, coś by poradził w tym temacie? Czy przyjmowanie potasu jest wskazane, i w jakiej formie żeby nie przedawkować. Każde wsparcie wielkie dziękuję i serducho posyłam 🍀Przemek
No jesteś na detoksie, masz wszelkie objawy odstawienia. Ciało tęskni za truciznami.
Zalecenia ogólne:
Odporność z oczyszczaniem
Zaczynaj dzień od wspierającej oczyszczanie wątroby i ciała, nawadniających, dotleniających komórki i odżywiających 4 szklanek https://www.pepsieliot.com/4-szklanki/7643/4-szklanki-poznaj-najprostszy-z-prostych-codzienny-rytual-oczyszczania-ciala.html,
Mamy zestawy 4 szklanek w sklepie, zestaw podstawowy silver https://thisisbio.pl/zestawy/4108-4-szklanki-silver-z-jablczanem-magnezu.html są też bardziej rozbudowane.
Jeśli cierpisz z powodu zatwardzeń, możesz brać chlorek magnezu do drugiej szklanki, pomimo, że jest do użytku zewnętrznego, to według dr Sircusa, też Waltera Lasta znanego naturopaty jest to jakby skrystalizowana woda morska i można prozdrowotnie używać chlorku doustnie.
Gdy bierzesz chlorek magnezu do drugiej szklanki, wieczorem przed snem możesz jeszcze wziąć 1 cytrynian magnezu TiB
Do 4 szklanki dodatkowo pół płaskiej łyżeczki Kelp This is BIO (jod) https://thisisbio.pl/kelp/3621-kelp-100-organic-180g-this-is-bio-5905344040581.html?search_query=kelp&results=6,
Do śniadania 3 miesięczna kuracja wzmacniająca Greens & Fruits TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/10-greens-fruits-90tabl-tib–5905344040000.html
po jednej tabletce, a po śniadaniu bierz 2-3 tabletki D3+K2 TiB
oraz 1 Omega 3 TiB https://thisisbio.pl/zdrowe-tluszcze/16-omega-3-60kaps-tib–5905344040048.html
Z chlorku magnezu TiB możesz jeszcze robić oliwę magnezową (1:1 z wodą) i smarować łydki i nadgarstki, albo dodawaj chlorek do kąpieli pół szklanki na wannę.
————————————
Po śniadaniu:
Bierz 2-3 tabletki D3 + K2 TiB do ssania, szybciej się wchłaniają https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/70-vitamin-d3k2-90tabl-tib–5905344040154.html
Na 5 dni przed badaniem 25(OH)D odstaw suplementy!
————————————-
Omega 3
Po śniadaniu wraz z D3 z K2
1 Omega 3 TiB https://thisisbio.pl/zdrowe-tluszcze/16-omega-3-60kaps-tib–5905344040048.html
Uwaga!
Na poprawę tkanki łącznej jelit możesz zrobić kurację Kolagenem TiB (mamy doskonale wchłanianą opatentowaną formułę) https://thisisbio.pl/stawy-wiezadla-kosci/2497-kolagen-peptan-f-150g-tib–5905344040291.html, łyżeczka do 4 szklanki. Chyba, że pijesz bulion z kości bio.
Uwaga: Przy wysokiej HOMOCYSTEINIE (dlatego polecam Ci zbadanie)
Wraz z drugą szklanką właśnie szczególnie ważne są 1 foliany TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3922-foliany-90kaps-tib–5905344040734.html
WAŻNE, przy podwyższonej homocysteinie po kuracji G&F TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/10-greens-fruits-90tabl-tib–5905344040000.html i Folianami TiB za 2 miesiące ponów badanie homocysteiny, i zrób jeszcze kwas foliowy i B12, na 5 dni przed badaniem odstaw suplementację.
Nie jestem lekarzem
serdecznie Cię pozdrawiam
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Odnośnie homocysteina to miałem pidwyzszoną. I po badaniu takim zmyślnym aparatem wyszło, że kolagen bardzo słabo i ogólnie nacznia krwionośne pozbawione kolagenu. Duże niedotlenienie organizmu. Czy polecasz jakieś kroplówki, czy np. ozonowanie krwi? Mam zaawansowane żylaki… (😔przepraszam za estetykę)… Te zalecenia podane przez Ciebie mają ręce i nogi. Droga Pepsi Eliot, chciałbym dopytać jeszcze, jak można w komplementarny i bezpieczny sposób uzupełnić potas. Teraz czas zacząć od 4 szkkanek… Dziękuję i pozdrawiam🍀
Widzisz, wyczułam Cię 🙂 Ty teraz martw się o magnez i foliany, jakie masz pH moczu? Jak wypada domowy test na zakwaszenie żołądka. 4 szklanki stabilizują elektrolity dodatkowo. W G&F który Ci zaleciłam jest też już trochę potasu.
No trafiłaś w punk niczym Robin Hood… (wróciłem ostatnio do lektury książek, które konstytułowały kiedyś młodego człowieka. (to chyba syndrom 40plus…😔). Polecone przez Ciebie suplementy będę cyklicznie nabywał. Trochę mam już zgromadzonych z innych firm. Trzeba te zakończyć. Na pewno kupię foliany. Jestem tutaj pierwszy raz, ale robisz dużo dobrego przepływu fali, z której coś widać w tym matroxie i zalewie sprzecznych, zewsząd informacji. Jeszcze raz dziękuję. Dla nas odbiorców życzę Tobie wytrwałości, a dla Ciebie cierpliwości do nie zawsze precyzyjnych pytań. Pozdrawiam. Przemek 🍀
Napisałem kilka słów wcześniej, ale znikło…
Tzw. PH(czy raczej mam w życiu pecha…) jest kwaśne jak cytryna. Mam wszystkie objawy zakwaszenia organizmu podane w jednym z wcześniejszych Twoich treści. Żołądek też kiepsko jeśli chodzi o zakwaszeni. Testu nie robiłem, ale z innych źródeł wiem, że jest słaby. Będę kierował się tymi wskazówkami, które mi napisałaś. Muszę to usystematyzować i uzbierać parę groszy, bo sakiewka niepełna…
Dla nas, odbiorców życzę Tobie wytrwałości, a dla Ciebie cierpliwości. Dziękuję. Pozdrawiam 🍀
Najlepsze, że ruszyłeś z tego skrzyżowania, to wszystko jest do wyprowadzenia, daj sobie trochę czasu, ściskam