a epatuj se Kiszonko cielesnością ile chcesz i wyhaczaj kolesia na proste plecki trzymam kciuki 🙌💚🩵🩷🔮🥀😘☕️💫
Masz małe ego, czy duże, kij z tym, jeśli zostałaś zrobiona w bambuko przez kolesia, poszedł sobie, albo siedzi na sofie i obelżywie milczeniem Cię ignoruje, postaw na swoją MOC i podeprzyj tę energię CIERPLIWOŚCIĄ.
Jest to umiejętność, którą można rozwijać i wzmacniać cierpliwie z czasem i praktyką.
Właściwie każda chwila życiowego wyzwania, a bambuko od kolesie, to jest mega wyzwanie dla Dziuni, a więc każda ta chwila jest okazją do kultywowania większej cierpliwości.
Cierpliwość ułatwi Ci też pochopne emocjonalne zachowanie egzaltowanej kochanki, która szkodzi sobie bardzo każdym lamentem.
Zero paluszkami patataj patataj po blacie.
I nie mam na myśli takich wyświechtanych sloganów, jak godność, dumę, czy ten najbardziej wkurzający: miłość do siebie, w obliczu odrzucenia lub porzucenia.
Bo zawsze jesteś godna, zawsze jesteś częścią Źródła, zawsze jesteś idealna, bo gdybyś była tutaj niepotrzebna taka pokopana, to by Cię tutaj nie było.
Bo wszystko ma sens, a Twoim sensem widocznie jest dostać takie wciry od kolesia, ŻE NIE POZOSTANIE CI NIC INNEGO JAK OŚWIECENIE.
Wskok do przyszłości i ŚWIECISZ Dziuniu!
Działając cierpliwie, pokazujesz sobie i innym, że Twoja wartość nie zależy od uwagi czy aprobaty konkretnej osoby.
Bla bla bla, oczywiście, że chcesz walidacji zewnętrznej, przecież wybrałaś dla siebie cechę główną ego, że teraz jest malutkie, żeby się schować, ukryć, taka myszka pod miotłą zawsze potrzebuje bierzmowania.
Ale koleś, co Cię odszedł, bardzo nieelegancko do tego, to też człowiek.
I wiesz, podobnie jak Ty, najbardziej ceni to COŚ, gdy przegrywa.
Gdy uświadomi sobie stratę.
I dochodzi teraz do tego, że właśnie on, który po rzuceniu Cię w kąt, omijał Cię kosmiczną trajektorią (chciałam uniknąć nudnego: szerokim łukiem, ale chyba wyszło bardziej pretensjonalnie hi hi).
A więc koleś, który ignorował Twoje wiadomości, traktując TWOJĄ MIŁOŚĆ JAK COŚ ZWYCZAJNEGO, teraz nie może spać, myśląc o Tobie.
Nagle Twoje sieci społecznościowe stają się celem kolesia zainteresowania.
To nie jest takie oczywiste zjawisko, ale dzieje się od zawsze, tak przynajmniej twierdzili stoicy, że LUDZIE WRACAJĄ DO TYCH, KTÓRYCH ZIGNOROWALI.
A dokładniej, że bardzo nieuprzejmy i mega niekochający koleś, nagle znowu chce z Tobą być, i robić te wszystkie rzeczy, których nie robił nigdy, lub bardzo dawno, jak nosić Cię na rękach.
Najdroższa Socjeto, nie tak dawno dostarczyłam Naszemu Wszechświatu 💔
E-BOOK „Niekochana, czyli co zrobić, żeby ktoś się we mnie zakochał”,
który po prostu jest KURSEM DOSKONALENIA MANIFESTACJI SP,
czyli specyficznej persony, mówiąc jaśniej konkretnej osoby …🚀
Pogarda w związkach jest jak niebezpieczna gra.
To nieświadomy skok na bungie, no może trochę przesadziłam, ale to mocna rzecz.
Kiedy ktoś kolesia ignoruje, coś dziwnego dzieje się w jego umyśle.
Zaczyna więcej myśleć o tej osobie.
Mówiąc jaśniej, koleś zaczyna myśleć więcej o Tobie Dziuniu.
To tak jakby MÓZG NIE AKCEPTOWAŁ TRAKTOWANIA GO JAKO NIC NIEZNACZĄCEGO.
Mistrzowie stoicyzmu, tacy jak Marek Aureliusz, od wieków ostrzegali przed takim ludzkim zachowaniem.
3 razy: Uuuuuu niedopsze.
Oczywiście, jak wszystko co jest powiązane z fałszywym ja, czyli z tym ego, ma głębokie korzenie w naszej ewolucji.
Przetrwanie Twoich praantenatów zależało od akceptacji grupy.
Bycie pogardzanym oznaczało prawdziwe niebezpieczeństwo.
A dzisiaj nawet ten Twój kozak, co Cię rzucił, nosi w sobie, często nieuświadomiony, ale go na bank nosi, lęk przed odrzuceniem.
Ci, którzy gardzą, wysyłają jasny komunikat.
Nie jesteś wystarczająco ważny, są lepsze rzeczy do zrobienia, ciekawsi ludzie do zobaczenia.
I to, jeśli rzeczywiście jesteś w stanie coś takiego poczuć do kolesia, wibracyjnie POMIESZA MU SIĘ z jego poczuciem własnej wartości.
Ale jest też jeszcze ciekawsza strona, o czym zagaiłam wyżej.
Im bardziej ktoś kimś gardzi, tym bardziej wzgardzony chce udowodnić swoją wartość.
Wiersz dla Ciebie …
Wyobraź sobie winogrono.
Kiedy braknie mu wody, kurczy się i marszczy.
Zamienia się w rodzynkę.
Podobnie jest ze skórą.
Och mam rodzynki pod oczami.
Nie porzucaj dobrych przyjaciół!:)
Niech ilość Twoich czystych poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
To duże ego, to cierpienie ego sprawia, że zaczynasz robić różne rzeczy (może na początku aby zwrócić na siebie uwagę), ZMIENIASZ SWOJE ZACHOWANIE, CZASEM NAWET OSOBOWOŚĆ.
Pogarda ma jeszcze jeden ciekawy skutek, TWORZY RODZAJ TAJEMNICY.
Kiedy ktoś Cię ignoruje, zaczynasz tworzyć historię w swoim umyśle na temat kolesia z sofy, albo tego, który oddalił się, wcześniej obelżywie pstrykając Cię w nos.
Ta tajemnica wzbudza jeszcze większe zainteresowanie, karmiąc błędne koło myśli.
Najgorsze jest to, że ta GRA W POGARDĘ MOŻE stać się wzorcem w Twoim życiu.
Zaczynasz myśleć, szczególnie, gdy rozbawiasz Wszechświat swoim małym ego, że to normalne, że jesteś traktowana w ten sposób.
Co gorsza, zaczynasz traktować innych tak samo.
To tak, jakbyś nauczyła się Dziuniu, że miłość i uwagę trzeba zdobywać poprzez cierpienie.
Będąc Dziuniu zawsze dostępna, zawsze obecna, zawsze chętna, tworzysz BŁĘDNE POCZUCIE U KOLESIA, ŻE JESTEŚ MNIEJ WARTA.
Zaraz zaraz potem to odwrócisz i zobaczysz mega skutek.
To SP zacznie odczuwać niedostatek, niedostatek Ciebie.
Kiedy staniesz się mniej dostępna, mózg kolesia, który Cię odszedł zaczyna z automatu bardziej Cię cenić.
To jest chwyt marketingowy, stwarzasz sztuczną wartość dla rzeczy, tylko dlatego, że jest utrudniona ich dostępność.
Hermes i jego firmowe torebki Birkin (przedmioty pożądania) są idealnym przykładem.
Im mniej czegoś masz, tym więcej tego chcesz.
Gdy odbierasz kolesiowi ślepo zakochaną Dziunię, po pewnym czasie, gdy to do niego ten fakt dotrze, zacznie Dziunię bardzo chcieć z powrotem.
To wyjaśnia, dlaczego ludzie, którzy wcześniej kogoś ignorowali, zaczynają go cenić, gdy ten ktoś przestaje być zawsze dostępny.
Nie chodzi o to, że stajesz się bardziej interesująca Dziuniu.
Chodzi o to, że STAJESZ SIĘ BARDZIEJ RZADKA.
Jest to coś, co dzieje się naturalnie, jako automatyczny program mózgu.
Jest to prymitywna odpowiedź, którą wypracowaliśmy przez tysiące lat.
Oczywiście mistrzowie stoicyzmu uczą, że takie myślenie jest pułapką.
Czyjaś prawdziwa wartość nie tkwi w jego dostępności czy nieobecności, ALE RACZEJ W TYM, KIM JEST.
Bla bla bla, kolesie składają się niby z tych samych atomów, co my Dziunie, ale jakoś to wszystko u nich działa inaczej.
Muszą Dziunię króliczka gonić, muszą na Dziunię patrzyć, szalenie ważny jest dla nich sierściuch, czyli ich penis.
Penis wszystko widzi.
Co myśli penis jest dla kolesia mega ważne.
Zranione ego jest jak niewidzialna rana, która nie przestaje boleć.
To jest niemiłe uczucie, jak koleś osoba ŚMIE MNIE DZIUNIĘ TAK TRAKTOWAĆ?!
Ego (czy małe, czy duże) jest JEDNYM Z NAJWIĘKSZYCH ŹRÓDEŁ LUDZKIEGO CIERPIENIA.
Wyobraź sobie kolesia, który zawsze traktował Cię TYLKO JAKO OPCJĘ, miał ważniejsze rzeczy do zrobienia, ciekawszych ludzi do zobaczenia.
Ego Dziuni zostało ZRANIONE WIELE RAZY.
Aż tu nagle ZMIENIASZ SIĘ, zaczynasz błyszczeć SWOIM życiem, pokazujesz swoją NOWĄ wartość, i wówczas dzieje się coś interesującego.
Zranione ego ma w sobie siłę, której się nie rozumie.
Może sprawić, że Dziunia zmieni się całkowicie, czasem na lepsze, czasem na gorsze.
Niektóre Dziunie o dużym ego, gdy zostaje to ego zranione i jest zranione, przechodzą potężną transformację.
Często samoistną na początku, jako impuls, a potem nie do zatrzymania.
Zaczynają ćwiczyć, więcej się uczyć, szukać sukcesu, następuje taka metamorfoza, że sfrustrowana sąsiadka nawija, ale ta głupia laska spod siódemki paskudnie schudła.
W domyśle: też tak chcę.
Im więcej go karmisz, tym bardziej szczeka.
Dlatego są też takie Dziunie, które tkwią w zranieniu, planując zemstę, chcąc, aby druga osoba też cierpiała.
Koleś, który Dziunię zignorował, obelżywie dla niej zignorował,, zaczyna dostrzegać jej zmianę, i wyczuwa tę nową MOC, KTÓRA POWSTAJE Z BÓLU.
Tyle, że przemiana przez zranione ego różni się od przemiany przez miłość własną.
Lecz
Twoja PRAWDZIWA MOC Dziuniu nie polega na zmuszaniu teraz kolesia do pokuty, ale na tym, że już nie potrzebujesz rewanżu.
To pojawia się wtedy, gdy TWOJE EGO JEST TAK UZDROWIONE, że nie musisz nikomu niczego udowadniać.
Miłe info:
Na zawsze Twój
Powiązane artykuły
Komentarze