fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 110 003
88 online
46 121 VIPy

Mam więc nie upierać się przy swoich racjach? Na antyprzykładzie pewnej Hashimotki

Wpis niektórych trochę straszący, poziom 2 (skala 0-5)

Ludzie często skupiają się bardziej na tym, żeby mieć rację niż na tym, żeby mieć poczucie rzeczywistości

Brną w życie, które im nie służy

Tkwią przy swojej wizji, pomimo tego, że się nie sprawdza w realu

komentarz pod wczorajszym wpisem: poruszyło się, zachwiało, runęło ? że jednak antybiotyk? no to znaczy chemia też? i radioterapia? badania jako naświetlania też? i co ja powiem tym, którym mówiłam, że nie nosz kurcze ?

Bądź buntownikiem, ale nie rewolucjonistką

Znam osobę, która wyleczyła się z Hashimoto własną mocą. Ciało pokazało jej, że nie można go tylko eksploatować, szczególnie gdy są jakieś problemy emocjonalne (w jej przypadku były) i zachorowała na autoagresję. Następnie (będąc wolnomyślicielką) udała się na kurację do osoby, która leczy postem, wyjazdowym przytuliskiem i własnymi warzywami. Ten model zupełnie się nie sprawdził w przypadku mojej znajomej. Źle się poczuła zarówno na diecie, jak i w tamtym miejscu. Nowym objawem stały się opuchnięte stawy stóp (palucha), opuściła więc miejsce „kultu”, które podobno wielu innym pomaga. Wróciła do tego co najbardziej odpowiadało jej psychice: praca/pasja, piękne wnętrza, cicha muzyka klasyczna, doskonałe białe wino (Bołotow), dzikie ryby, oliwa z oliwek z ziołami, i nawet niewielka ilość glutenu (chociaż tego do końca/trochę nie była pewna), i 3 razy dziennie rytuały tybetańskie, dużo dobrego oddychania do hary i miłość. Wkrótce okazało się, że nie ma żadnej niedoczynności, a przeciwciała mocno spadły. Ph moczu z rana owszem dość kwaśne, ale … (Bołotow)

Gdybym zbyt często szafowała tym przykładem, wiele osób mogłoby wziąć go do siebie, jako pewnik

Mogłyby zatracić poczucie rzeczywistości, więc nie mówię

Mówię za to o czymś wręcz przeciwnym. Bowiem zdarza się (i to często), że zastosowanie jedynie naturalnych metod nie zadziała, gdyż wymagają więcej czasu i więcej mocy. Nie powinnaś obrażać się w takim przypadku, który burzy Twoje przekonania/wyznania, a właśnie wtedy szczególnie powinnaś mieć poczucie rzeczywistości.

Wszystko cokolwiek robisz, rób świadomie

Jeśli decydujesz się na jakąś formę leczenia, czy zdrowienia zrób to świadomie, zgodnie z poczuciem rzeczywistości. Tak, witamina C może nawet nie zadziałać przy prostym stanie zapalnym w Twoim przypadku. Będziesz musiał albo natchnąć się mocą, albo skorzystać  z medycyny alopatycznej, która działa bez względu na moc. Bowiem medycyna alopatyczna opiera się na usuwaniu objawów. Do tego nie potrzeba głębi. Ale może dać Ci czas. Możesz zadecydować, że masz na to wyrąbane, kij  z tym, masz moc, albo jeszcze nie, ale działasz świadomie. Jak z tą ewentualną kochanką Boga, który nie roztrząsa, nie cierpi, nie zamartwia się, po prostu ma kochankę. Tu i teraz. Nie skorzystasz? Ok. Koniec na tym. Nie denerwuj się, jak najbardziej jest siur,  ale zrób to świadomie. Kiedy spytamy pięciolatka, jaka będzie następna cyfra w sekwencji 5,6,7,8,9, dziecko odpowie, że 10. Ale kiedy podrośnie i stanie się uzdrowicielem, terapeutą, Twoim chłopakiem, graczem na giełdzie w czerwonych szelkach, będzie rozumował w następujący sposób: Wydaje się, że wszyscy oczekują, że odpowiem 10. Pewnie większość osób wybrała taką odpowiedź. Więc powiem 8. Potem jakoś to będzie. Taka odpowiedź świadczy o tym, że skupiasz się przede wszystkim na tym, aby mieć rację, a nie na poczuciu rzeczywistości. Nie blokuj się na nic. Bądź świadoma. Może tak się zdarzyć, że będziesz potrzebowała pomocy alopaty. Twoją przewagą będzie fakt, że zrobisz to świadomie. Nie oddasz mu się w jego ręce i niekiedy brak wiedzy, którą Ty posiadłaś i masz w jednym palcu.  Weźmiesz to co Ci akurat jest potrzebne. Oni są sprzedani matrixowi znacznie bardziej niż Ty (nie obrażaj się, Ty i ja też karmimy matrix złymi myślami), ale coś za coś. Oni mają pewne technologie matrixowe nawet bez pojęcia, że je mają, bo używają ich nie do tego o co chodzi.

Po prostu niekiedy potrzeba tylko trochę czasu, żeby uruchomić własną moc Skorzystaj więc z matrixu Nie odmrażajmy sobie uszu na złość mamie


reklamablogBlog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 4 073 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Gosiak 1 grudnia 2016 o 15:04

    Pepsi mi tez preciwciala przez 7 msc mocno spadly…podnioslam d3, selen, magnez jod wit.c, dieta nie idealna ale jednak..Ciekawe co, ciagne tak dalej i bede sprawdzac;*

    1. avatar Jarmush 1 grudnia 2016 o 15:05

      ciągnij Gosiaku <3

  2. avatar marta 1 grudnia 2016 o 18:18

    Pepsi napisz prosze cos o dzieciach z Hashi. Mam dwojke i zaczynam podejrzewac. Ja mam po Matce to moze i one po mnie? Jak to jest?

    1. avatar Jarmush 1 grudnia 2016 o 18:54

      nie ma na ten temat materiałów, przynajmniej nie zetknęłam sie, myślę, że gdy masz podejrzenia badasz TSH, inne hormony i przeciwciała.Przy okazji zbadaj dzieciom 25(OH)D

    2. avatar grzegorzadam 2 grudnia 2016 o 15:05

      Możecie mieć infekcję ”rodzinną- genetyczną” tą samą bakterią – Yersinia enterocolitica:

      http://docplayer.pl/5158934-Walter-last-jak-wyleczyc-sie-z-drozdzakow.html

  3. avatar SwinkaMorska 2 grudnia 2016 o 05:54

    Pepsi, czy można jeść liście ananasa np. w szejku?

    1. avatar Jarmush 2 grudnia 2016 o 11:06

      liście nie są jadalne

  4. avatar fila 2 grudnia 2016 o 22:57

    Jaki trafny przykład z tym pięciolatkiem! Szkoda, że ludzie sobie pod nogi kłody podkładają szukając akceptacji dla swoich racji.

    O, są kciuki, fajowo!

  5. avatar Kobitka 13 grudnia 2016 o 08:45

    prawda jest taka że przyczyną hashimoto i innych przewlekłych sysfów jest to co się dzieje w naszej psychice. Wystarczy nawet wykonywać pracę jakiej się nie cierpi, czy chodzić do szkoły której się nienawidzi ale rodzice tak chcą-przynajmniej ja się pochorowałam z tego powodu. Puściło jak wyjechałam za granicę, samo przeszło. Dlaczego? Bo zaczęłam wtedy ja decydować o tym co i jak robię. I nawet specjalnie nie zwracałam uwagi co jem. Jadłam co w sklepie było dostępne i na co było mnie w danym dniu stać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum