Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
W komunistycznym PRLu feudał-komunistycznej wyszukiwarce, dżumą dla piszących jest formalna cenzura państwowa korporacyjna.
Prewencyjna.
Rzekomo mająca zapobiegać przestępstwom anty-alopatycznym, a w gruncie rzeczy służąca zakłamywaniu rzeczywistości we własnym celu.
Należy więc stworzyć przestrzeń pełną nadchodzącej wiosny:)
w didaskaliach
Czas przyspieszył, to nic, że DZISIAJ dopiero Sylwester:)
Wolną od niedowierzających myśli.
Aby łagodnie wprowadzić się w samotworzenie zapierającej dech przyszłości.
Zamysł wiosny jest po prostu idealny, na dostrojenie się do cyklu Ziemi, aby ZAINSPIROWAĆ WŁASNE ŻYCIE DO BYCIA W PRZEPŁYWIE.
W tak zwanym flow.
Coś jak w twórczym transie, we własnym sensie, w zrozumiałym nagle pocotujestem.
Jestem tutaj lewą nogą do lusterka.
Z lekkością robię przedwiosenny flow.
Idźmy na powietrze.
Biegajmyż, to jasne.
Nigdy nie jest za późno, żeby pobiec po szczęście:)
To jest czas, w którym zauważysz, które intencje z własnego ogrodu (może wciąż przysypanego śniegiem) wątków, chcesz dożywić, podlać, obrać z chwastów, aby na koniec roku zebrać konkretny plon.
Faktem jest, że zawsze jest dobry powód do zmiany.
Ale przedbukoliczne klimaty yyy … stycznia szczególnie sprzyjają przyszłej manifestacji tego, czego chce Twoja podświadomość.
Są takie warsztaty, na których ludzie pomagają sobie nawzajem usuwać majtki maski, które chronią ich przed ujawnieniem najgorszego.
Co zrobili, pomyśleli.
To miałoby być cudownie wyzwalające, jak symboliczne rozbieranie się do rosołu przed widownią (w podobnej sytuacji), a następnie akuratne wybieranie odzieży, którą od teraz będzie się nosić, jako nową prawdę.
Agnieszka Osiecka opowiadała o nowej prawdzie:
Póki go kochałam, to tak cudownie poprawiał włosy.
Nagle patrzę: Jezuu, jak on głupio poprawia te włosy.
Ćwiczenie to miałoby przypominać wczesnowiosenne deszcze obmywające inhibitory wzrostu nasion w ziemi, aby odsłonić ich goliznę, by w końcu zaczęły wysyłać pędy w światło, przekształcając się w piękne rośliny.
A dar wiosny miałby być inspiracją do praktykowania podobnych przemian w naszym życiu.
Dobra, zgadzam się, ale solo, w myślach, przelewając na papier, jak w pustym w księdza konfesjonale.
I szybko zamiatać w przeszłości.
Sorki, szybko zamieść dzisiaj.
Bowiem ile razy wchodzisz w przeszłość, otrzymujesz przyszłość dokładnie taką, jak dzisiaj.
Podoba Ci się?
Gitarka.
Ale jeśli chcesz wizualizować na koniec roku coś innego, wycelowanego w Twoją nową potrzebę, marzenie, wzmocnienie, spotęgowanie, wyewoluowanie, bezwzględnie TRZEBA ZACZĄĆ DZIAŁAĆ INACZEJ NIŻ DOTYCHCZAS.
Zwykłe prawo przyczyny i skutku.
Założeniem jest to, że wszechświat (a właściwie Ty sam, sama w serwerowni) daje Ci nieograniczoną ilość cząstek sub-atomu, za pomocą których możesz codziennie tworzyć własne życie.
I robisz to, nawet nieświadomie.
Trzeba, jest mus!, wiedzieć dokładnie, co chcesz zamanifestować.
Może to być trudne, bo nie wiesz dokładnie czego chcesz.
Niby domu takiego jak ma bogacz, ale nie wiesz dokładnie jaki miałby to być dom.
Co to znaczy dom dostatni, jak go sobie wyobrażasz?
Jakieś konkrety?
Idziesz po pokojach i co widzisz, co czujesz dotykając tkanin, jakich tkanin?
Rozróżniasz bawełniany aksamit od poliestru, czujesz surowy jedwab, rozróżniasz fornir na płycie MDF od litego drewna.
Dotykasz drewna, zimnego marmuru, cienkiej porcelany i rżniętego kryształu.
Włazisz do żeliwnej wanny, obmywasz ręce w kamiennej umywalce dla gości na postumencie również z kamienia rzecznego.
Czujesz to, jesteś tam, masz to.
Takie ćwiczenia muszą być częste, nie po łebkach.
Mają za zadanie nauczyć, przekonać, przekabacić Twoją podświadomość, która nie rozróżnia prawdy od fantazji.
O ile ta dzieje się w czasie dokonanym.
Ale może masz z tym duży kłopot.
Czujesz ograniczanie przekonań.
Twoje przekonania są tak silne, że za Chiny Ludowe nie potrafisz zobaczyć w myślach, że już to masz, że już tam jesteś, że masz odbudowaną chrząstkę stawową, że bólu nie odczuwasz, że biegniesz, że dotykasz tego czego pragniesz aby zaspokoić potrzebę estetyczną, bezpieczeństwa, łagodności maja.
Będzie trochę hardcore
Wyobraź sobie, że odłożyłeś widelec i gapisz się wstecz na swoje wcielenie.
Zadaj sobie pytanie, jakimi darami obdarowałaś się w życiu, jakie były Twoje mocne strony, w co byłaś najbardziej zaangażowana, szczera, twórcza?
I w to zacznij iść wizualizacjami teraz, bo to są Twoje pasje.
Najłatwiej przekonać podświadomość do programów, które gdzieś zahaczają o Twoją prawdę.
Przynajmniej na początku, gdy nie jesteś jeszcze wprawiona w majowe wizualizacje.
Patrząc z tej wyższej perspektywy swojej życiowej pasji będzie Ci łatwiej zamanifestować konkretne rzeczy, których chcesz.
Może praca, nowy dom lub cokolwiek ku czemu wyślesz szczere intencje.
Ta rozszerzona fabuła, zmyślanie okoliczności czasu dokonanego, siedzenia na szezlongu Le Corbusiera już teraz, gadanie z przyjaciółmi, rodziną w nowej przestrzeni mieszkalnej, popłynie łatwiej.
Ta rozszerzona fabuła, to przenoszenie energii z serwerowni, od Ciebie gracza w niebie, twórcy Twojej rzeczywistości, niewidzialnego Ja, wyższego Ja, do fizycznych przejawów tutaj.
Co z tego, że jesteś uwikłany w problemy dnia codziennego, to nawet lepiej.
Bo tym chętniej w majowy dzień oddalisz się do swoich ożywczych i realistycznych wizualizacji.
Niewidzialny przepływ twórczej energii niech Ci zwizualizuje na koniec roku dajmy na to 3 rzeczy.
Hawirę za melona eurasów, furę za pół melona PLN, oraz prężną firmę, opędzającą się od zamówień.
Ciut za dużo?
Jeśli poprzeczkę postawisz zbyt wysoko, będzie Ci trudniej przeprogramować podświadomość.
Niech to będą rzeczy choć odrobinę realistyczne.
Zarobki powiększone o 30% dajmy na to, działka, albo okazyjna nieruchomość zadatkowana.
Potem pójdzie łatwiej.
Nawet poziom wizualizacji musi przechodzić z klasy do klasy.
Jak przez 10 dni oczyścić ciało surową dietą roślinną?
Doskonały e-book detoks hormonalny z tygodniowymi przepisami na każdą (polską!) porę roku i z listami zakupów może być również dla Ciebie wstępem do nowego stylu życia!
Gdy już masz jasny cel, masz jasność, co chcesz zamanifestować, zaczyna się prawdziwa alchemia.
Wizualizacja tego, co chcesz w szczegółach nadaje temu formę.
Medytując nad tym, jak to będzie doświadczać tej nowej rzeczywistości, nadajesz wizualizacji ładunek magnetyczny.
To już fizyka kwantowa.
Sadząc ziarno (masz zamiar, wysyłasz intencję) wchodzisz w ideę tworzenia.
Cząstki subatomowe zaczynają wizualizować formę z Twojej idei.
Utrzymując częstotliwość pierwotnej intencji, otrzymasz przyczynę nowej przyszłości. Patrz Bruce Lipton.
w didaskaliach
„Utrzymując częstotliwość pierwotnej intencji”, znaczy konsekwentnie powtarzać, kodować podświadomość, czyli zmieniać swoją tożsamość, zmieniając częstotliwość wibracji, na nowo i na nowo.
Wciąż i wciąż, aż się wyuczy na blachę.
Biolodzy kognitywni sugerują, że używasz tylko od 3% do 5% mózgu.
To podobno nieprawda, ale brzmi nieźle:)
Tak jak ćwiczysz mięśnie na paczce, powinnaś ćwiczyć jasność intencji, aby osiągać coraz lepszą formę sprawczą.
Niesłychanie pomaga w osiąganiu celów działanie.
Dlatego ruszenie ze skrzyżowania jest obowiązkowe.
Architekt historii Twojego życia właśnie odradza się na nowo.
Wstał z tapczanu.
Niech w Twoim na nowo zakwitającym ogrodzie będzie dużo szczęścia i miłości.
Z bazy nadawał
na zawsze Twój
Horry Porttier
Prawdopodobnie autor na stronie Pepsi Eliot, jednak nius pojawił się niespodziewanie i w sumie niewiadomo kto go napisał …
Nie znamy Horrego Porttiera.
Powiązane artykuły
Komentarze
Jakie TO prawdziwe?. Dziękuję ??❤️
Przemówiło to do mnie.
Dzięki.
Hej Peps,
Duża dziewczynka pisze. Jest na diecie (hmm, bardziej przeszła na zdrowe odżywianie), jest grzeczna i zbyt pokorna, gdyż rodzice na każdym kroku podkreślają jej głupotę takiego jedzenia. Jest zdana mieszkać z nimi i spędzić majówkę ze zwęglonym pożywieniem i słuchać płaczu i lamentu czemu nie chcę, i ze rozchoruje sie na tej swojej diecie. Co zrobić? Zaczynam czuć sie lepiej na diecie, a gorzej tej istocie w srodku jest. Ciagle krytykowanie i narzucanie woli. To dziecko nie ma 10 lat. Czy ja komuś jestem winna podporzadkowania nawet w kwestii kuchni, bo ten ktos mnie wychowal?
Rób to delikatnie, mądrze, schowaj ego, nawet czasami trzeba było kotleta schować przy stole w kieszeń wynieść na dwór i nakarmić bezpańskiego. Ty się nabzdyczasz, to ich prowokujesz. Ugodzić się, ukłonić. No i wolność Tomku w swoim domku. To jest doskonały pretekst, żeby zacząć myśleć o własnym domu. <3
Kochana , ukochana !
Na początek chciałam pogratulować wystąpienia na flow, oglądałam nawet dwa razy – zagłosowałam na Ciebie bo byłaś najbardziej super- dużo osob było super. Tak wolno mówiłaś, byłaś skupiona bez szpaków i dziobaków – a jednocześnie Ty mówiłaś a Twoje oczy biły blaskiem miłości na wszystkie inne gałki zza monitorów. Dało się odczuć to, jednocześnie super, że miałaś taką okazję i z niej skorzystałaś. Byłam bardzo dumna, że brałaś w tym udział.
Ten artykuł wyżej jest bardzo fajny, daje kopa i muszę powiedziec, że jesteś odpowiedzialna za moje wstanie z kanapy pod każdym względem, jesteś moją idolką i ukojeniem
ucieło 😉
a teraz z innej strony – mój facio ma słabe włosy, też ma już zakola itd, generlanie włosy w tym wcieleniu są dla niego ważne, i mówił mi ostatnio, że odczuwa ból cebulek jakby – ma też je faktycznie bardzo delikatne – wyniki badań ma ok, pije szklanki jest raczej okazem zdrowia. Jest jakiś sposób żeby u mężczyzny poprawiły się włosy czy to raczej ścisła sprawa z testosteronem etc i za wiele nie ma wpływu na nie?
A jakie włosy ma jego ojciec, dziadek i ew protoplaści? Ile ma lat? Kiedy zaczęły się robić zakola?
mają i mieli zakola i generalnie słabe włosy raczej. Ma 37 lat a zakola ma od pewnie około 25. W tej chwili są ofkors większe niż wtedy. Widać, że te włosy wypadające go martwią, z zakolami się oswoił – ale tymi co są – powiększanie się ich chyba by go zasmuciło 😉
Zalogował się do tej rodziny w swoim celu, ale łyknął przy okazji zakola. Można oczywiście stosować odżywki, szampony, etc, obowiązkowo pewne suple https://www.pepsieliot.com/diety/12374/hormonalne-wypadanie-wlosow-co-musisz-wiedziec.html ale potem okazuje się, że tylko Elton John, czyli przeszczep.
Jest taki fizjolog amerykański Ray Peat. Ma własne, inne niż główny nurt teorie na temat hormonów tarczycy a także testosteronu i wypadania włosów u mężczyzn.
teorie to raz, a włosy na głowie to dwa 😀
Twoje miłościwe oczy <3 Co ja bym robiła Paulina bez Ciebie?
Używamy całego mózgu XD
Są wyjątki jak widać 😀
Cześć Pepsi kochana, nie wiem w którym filmiku to mówiłaś ostatnio, że jednak będziesz używać męskich końcówek, w tym jak się do nas zwracasz, ale jeśli mogę wyrazić swoje zdanie to wyrażę:)
Od początku jak Cię czytam i słucham jestem zachwycona tym, że mówisz do nas dziewczyn, lasek, z taką konsekwencją. Nie wydaje mi się, żeby było nam to obojętne jakiej użyjesz końcówki, na pewno nie mi. Powiedzmy sobie szczerze, facetów jest tutaj zdecydowanie mniej, chociaż absolutnie im nie umniejszam. Nie jest to krytyka, nie chcę naciskać, ale jeśli możesz mów dalej do nas z naszą fajną babską końcówką. Uściski Małgo
Tak, bardzo, bardzo tak. Nie jest nam wszystko jedno
Dla mnie to bez znaczenia. Mimo wszystko słuchają/czytają też mężczyźni więc średnio zwracać się jakby wyłącznie do kobiet. Tak samo jak Tobie jest miło sluchać kobiecej końcówki tak samo im może być niemiło. Treści są dla ludzi. Nie dla takiej czy takiej płci. Twoje ego nie ma tego gdzieś, ale w ogólnej rozpiętości wszystko to jedno. Wyciagniesz mniej z treści jeśli zwróci się do wszystkich zamiast tylko 'do Ciebie’?:)
Hej Pepsi, prowadzę własna działalność, wzięłam na siebie bardzo dużo pracy. Chce i muszę się bardzo dobrze prowadzić, żeby wypełniać swoje obowiązki na super poziomie, niestety często zżera mnie stres na tyle, ze budzę się w nocy, albo sięgam po alkohol. Boje się tez, ze nie wystarczy mi czasu na myślenie o sobie, trening i zdrowe jedzenie. Mam wrażenie, ze nie umiem znaleźć granicy kiedy pracy jest ilosciowo ok, a kiedy za dużo. Zauwazylam tez, ze często to napięcie jest na wyrost, bo jak siadam na luzie do pracy to idzie gładko i sprawnie (chociaż i tak ilościowo jest dużo do zrobienia). Najbardziej jednak dowala mnie to budzenie się w nocy, wiem jaki to ma kiepski wpływ na moje zdrowie i cały dzien. Masz może poradę w tej kwestii?
To budzenie się w nocy nie jest przyczyną, tylko skutkiem stresu. Zdrowe życie zajmuje dokładnie tyle samo czasu, co niezdrowe życie. Porobiłaś sobie masę programów. Alkohol jest tylko dla ludzi, którzy umieją z niego korzystać. Wieczorem lampka wina dla jego jakości, i dla rozluźnienia, to wszystko. Im więcej masz pracy do zrobienia, tym więcej zrobisz, tym jesteś szczęśliwsza. Praca to też Twoje życie. Nie można spać pod przymusem. Nie możesz spać, nie zmuszaj się, zacznij medytować. Zaraz zaśniesz, lub nie, ale zrobisz coś dobrego dla siebie. No i rób plan na dzień. Niektórzym to bardzo pomaga.Wszyscy mamy ego, które chce straszyć przyszłością, wybiega do przodu lub do tyłu z wiadomych powodów, bo w teraz go nie ma. Jeśli zabierasz się do pracy to nagle wszystko inne znika. Ego już nie przeszkadza. Szukaj codziennie lekarstwa dla siebie. Czasami będzie to tęcza za oknem, czasami las, a czasami dobra robota, albo godzina na bieżni. Własna działalność szczególnie na początku, to przede wszystkim samozatrudnienie, i straszna orka, ale jednocześnie jedyna droga do siebie.Samodoskonalenie i ewolucja. Wszyscy przez to przechodzimy. A przedsiębiorcy jeszcze se dokładają, ale nie ma innej drogi do jakiejś tam wolności. Życzę wytrwałości, konsekwencji, radości, skupienia, sukcesów, i na razie zero alko. <3
Dziękuję Ci Pepsi ❤️