fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 114 924
95 online
46 124 VIPy

Kora przecież nadal jest, ale demokracja to od zawsze ściema

Chwilowo nie ma Kory w tej grze, na tym planie, ale to przecież raczej stan przejściowy, bo zapewne wkrótce wróci tutaj na własne żądanie.

I taki komć:

Jak byłam mała, dla mnie mieszkanie mojej babci było wielkie jak stodoła, a miało ok. 50m2. Jak byłam mała nie lubiłam pomidorów, a jeszcze jak miałam 15 lat nie lubiłam cebuli, czosnku, mięty, a teraz jest zupełnie na odwrót. Moje zmysły się totalnie zmieniły, inaczej postrzegają rzeczywistość. Myśląc tokiem rozumowania że to we Wszechświecie coś się zmieniło, a nie we mnie,  może powinnam stwierdzić, że na całym świecie pomidory stały się smaczne, a wcześniej nie były? Jak byłam mała chciałam być Korą Jackowską. Dlaczego odejście Kory z jej gry jest dla mnie obecnie czymś zupełnie innym niż jeszcze nie tak dawno temu, gdy nie miałam pojęcia o grze? 

Pamiętam taki obrazek, piękny dzień, środek szarszej od szarości komuny, stali bywalcy kultowego krakowskiego baru kawowego Rio na Jana (mówiło się też Ryło), wyszli przed kawiarnię. Akurat siedzę w wynaciąganym czarnym swetrze (niby tuszował nadwagę) na krawężniku i udaję, że mi smakuje espresso (odchudzanie) i nagle nadlatują rajskie ptaki: Kora, Jackowski i Kamil Sipowicz. Są jak z innego zaczarowanego, zagranicznego świata, barwni, inni, niedostępni, ze swoimi szalenie ważnymi słowami, śmiechem i ciemnym okularem. Och tak, oni z pewnością dotykali kolorowych, zachodnich opakowań, torebek szeleszczaków i dotykali pieniędzy. Maanam popija na stojąco cappuccino, wionąc paczulą zmieszaną z Fahrenheitem, najmodniejszą wówczas wodą Diora kupioną za bons, czy dolars w Pewexie. Wzbudzają zachwyt i jednocześnie pewną nostalgię za nieosiągalnym, prawie zazdrość. Dotknęła mnie śmierć Kory, gdyż w którymś momencie mojego życia przez sen, myślałam, że jestem do niej podobna, też zbuntowana, tak samo nie znosiłam czarnych, ani czerwonych. Dzisiaj wiem, że podobieństwa przez sen są całkowicie egotyczne i nieistotne, zaś podobieństwa po przebudzeniu oczywiste, gdyż wszyscy jesteśmy częścią tej samej świadomości Źródła. Jednak nikt z nas tam wtedy obecnych na Jana przed Ryłem nie ma pojęcia, że jesteśmy w grze, a to są nasze awatary. Że nieprzypadkowo jesteśmy na tej, czy innej linii życia z nieskończonej ilości wariantów, i że w każdej chwili życia możemy wybierać i zmieniać. Jest tylko ten warunek, że trzeba zrozumieć, że życie przez sen, na nieświadomce, to nie jest życie. Będąc nieświadomą w tym wcieleniu, życie idzie po linii egotycznej, ciągłego poczucia niedoborowści, strachu, smutku, naprzemiennie ze sztucznymi podnietami używkami, seksem, czy niedoścignionym płaszczem do ziemi Kory i jej pierścionkiem Zaremskiego w kształcie domu z miedzianym dachem, czyli ekscytacji przedmiotami.

to był taki (z prawej) pierścionek

Od diagnozy nowotworu Kory minęło 5 lat. Już wkrótce dla medycyny alopatycznej, uznano by ją za wyleczoną. Nie wiem jak długo żyłaby Kora, gdyby nie zdecydowała się na chemioterapię, jednak odnoszę wrażenie, że nie cierpiałaby aż tak bardzo. Ostatnią chemię wzięła podobno miesiąc przed śmiercią. Jednak nie wiem, i nie chcę konfabulować, natomiast z jej wypowiedzi wnioskuję, że się nie przebudziła. Że, bardzo dużo opowiadała o swojej chorobie na forum medialnym, potem napisali, że przegrała walkę z rakiem. Każda walka (podobnie jak ekscytacja, poplecznictwo) jest karmieniem wahadła destrukcji. Chorobę, jak każdy problem, który nas smuci i straszy, ale też ekscytuje, powinno się zaakceptować nie karmiąc wahadła destrukcji i rozpocząć działanie zgodnie z głosem swojej duszy i ego. Dusza i ego muszą się razem określić. Nie powinno się słuchać jedynie strachu ego. Że nie skumała, że to gra. Denerwowała się na rządzących, brała mężów stanu na poważnie, nie zdając sobie sprawy, że swoim buntem karmi destrukcyjne wahadło polityki tak samo smacznie, jak poplecznicy PiS, czy księdza R. Mamy dokładnie takich polityków jakich jesteśmy w stanie wykarmić.

Kamil Sipowicz rzekł, że umarła Kora, umarła więc demokracja. Kora nie umarła, to raz, demokracja to ściema, dwa, trzy, że teraz Kora już wszystko kuma (dopóki nie zdecyduje się na kolejnego gema), no i cztery, że Kamil jeszcze śpi, jak większość z nas. Przebudzenie to jest brak cierpienia, a mainstreamowe media nigdy do tego nie dopuszczą, gdyż za uwagą podąża energia, a cierpienie i strach przyciągają najlepiej. Kora zapewne wkrótce wróci tutaj na własne żądanie. Przebudzenie to jest brak cierpienia.

love

(Visited 8 366 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar elalas 4 sierpnia 2018 o 11:39

    Pieknie to napisalas Pepsi!!!

    1. avatar Jarmush 4 sierpnia 2018 o 11:52

      <3

  2. avatar Dudek 4 sierpnia 2018 o 13:51

    Człowiek dobrze się mający jest na płaszczyźnie duchowej bez szans. Głębia to wyłączny przywilej tych, którzy cierpieli. Emil Cioran. ☯️

  3. avatar Agniecha0107 4 sierpnia 2018 o 14:10

    Pięknie napisane…

  4. avatar Weronika 4 sierpnia 2018 o 14:17

    Jaki jest najlepszy sposob na to aby ego i dusza sie dogadaly ? Myslalam , ze ego to zawsze bedzie duszy na przekor robilo.

    1. avatar Jarmush 4 sierpnia 2018 o 14:19

      o nieee, dusza może poprosić ego o przysługę, ego nie jest głupie, jest tylko egotyczne

      1. avatar Dudek 4 sierpnia 2018 o 14:42

        He, he, he…. To ego musi prosić duszę, by pozwoliła mu, choć troszeczkę pobyć….?️☯️

        1. avatar Madchen 4 sierpnia 2018 o 17:41

          Nie, ego jest wykonawca; od roboty; Dusza jest krolowa i zrodlem energii dla Egunia.

          1. avatar Dudek 5 sierpnia 2018 o 13:57

            No przecież właśnie o tym mówię….
            A przy okazji ; mogłabyś podać jakiś przykład kiedy Twoje ego wykonuje polecenia królowej ?
            Jak to wygląda w praktyce. ☯️?️?

  5. avatar Dudek 4 sierpnia 2018 o 14:38

    A od Kory proszę się odstosunkować, gówno o niej wiecie. Pewnie, że szpanem wtedy było mieć wyciągnięty sweter, dzisiaj Małolaty mają dredy, kolczyki w dupie, czy dziary. Nic się nie zmieniło oprócz idoli do naśladowania. Zapewne i część z nas jest tutaj bardziej dla Pepsi niż dla siebie. ” Och
    być taka jak Pepsi „. Wracając do czasów Osjan, młodej Olgi, Faarona, Psa…… Komuna wcale nie była szara, była bardziej różnobarwna niż to co otacza nas dziś. Nie znaliśmy słowa ,,celebryci”,
    bo i skąd. Byli Artyści, poeci, malarze, aktorzy, cała
    Bohema. Piwnica, Jaszczury ( pewnie klub reptów )
    masa knajpek, knajpeczek, a kończyło się nad ranem pod Adasiem. Nikt nie odtrącał panienek w luźnych swetrzyskach, odciętych ,, na chłopaka „,
    no chyba, że były ewidentnie głupie. Naprawdę byliśmy ,, przebudzeni „, a przynajmniej nikt nami nie manipulował. ☯️?☮️

    1. avatar KasiaM 4 sierpnia 2018 o 20:10

      Ja właśnie nie wiem jak to wyjasnic.. ale pamietam komunę czarno-biało Tylko czerwone lizaki i bialoczerwone flagi. Poza tym szaro.. Moze dlatego ze wychowalam się na Slasku…. Za komuny było po prostu smutno.

      1. avatar MariaMagdalena 9 sierpnia 2018 o 21:44

        Jeśli chodzi o życie kulturalne w czasach komuny to było tak, jak pisze Dudek – bogato, kolorowo, pięknie, na wysokim poziomie – wyższym niż dzisiaj; działo się. Czy mamy dziś kogoś pokroju Demarczyk, Grechuty, Niemena, Kory, Nalepy, … ? Teatru Starego (ówczesnego), Grotowskiego, Kantora? I tak dalej. Można by długo jeszcze wymieniać.

        1. avatar Jarmush 10 sierpnia 2018 o 04:32

          oczywiście że mamy, nieskończenie wiele takich osób, wymieniasz do tego głęboko śpiące, miotane wahadałami destrukcji osoby

          1. avatar Dudek 10 sierpnia 2018 o 07:58

            ,,Cóż wiesz o pięknem ?…Kształtem jest Miłości”
            Sztuka, a więc niezależnie od formy – piękno, nie może być destrukcyjna, tym samym twórcy tacy nie są. Jeśli jednak myślisz inaczej, po co otaczasz się ładnymi przedmiotami ? Chyba, że przedtem sprawdzasz ich wibracje…( wahadełkiem ? ) ☯️

          2. avatar Jarmush 10 sierpnia 2018 o 08:02

            urodziłam się estetką

          3. avatar KasiaM 13 sierpnia 2018 o 06:41

            Nie ma też Pink Floyd, Led Zeppelin, Budgie a nawet Slayer ma ostatnią trasę. Świat się zmienia nie tylko Polska.

          4. avatar Jarmush 13 sierpnia 2018 o 07:55

            Ale U2 nadal smędzą o polityce 😀
            Teraz budzi się Adele i stwierdza, że se coś zaśpiewa, i se śpiewa i robi wrzutę na youtube i okazuje się, że nagle milion osób chce tousłyszeć w ciągu tygodnia, i to jest prawda. A zawsze były też zespoły wykoncypowane pod publiczkę, i to jest inna prawda. Nadal powstają arcydzieła filmowe, i nadal ludzie zasiadają przed Isaurą w wydaniu polskim. Tak już jest, kultura wysoka jest trudniejsza w odbiorze, a dobry pop też. Ostatnio mi powiedziała fryzjerka, że przecież wszyscy wewnętrznie tak naprawdę lubią discopolo, ale nie słuchają, bo to obciach, i mówiła według siebie odkrywczo i szczerze 🙂 Są tacy, którzy uważają Rubika za genialnego twórcę.

          5. avatar Dudek 13 sierpnia 2018 o 13:49

            Ale jest jeszcze Clapton, Buddy Guy, jego ostatnia płyta – za-je-bi-sta, Santana, i….i…..i……oraz…….i.t.p.
            Z dzieciakami słucham reggae, bliźniaki twierdzą, że już w brzuchu matki słuchały Marleya. Jeżdżę z nimi na regowe dżamprezy, są szczęśliwi i dumni, że mają takiego ojca. ☯️??

          6. avatar Jarmush 13 sierpnia 2018 o 20:04

            jedno nie wyklucza drugiego, świetna muza będzie zawsze świetna, podobnie jak sztuka, to jest ponadczasowe, owszem wypowiadam się banałem, ale tak jakoś.

          7. avatar KasiaM 13 sierpnia 2018 o 06:43

            Ja widzę – po moich dzieciach nastoletnich i ich znajomych – że świat się rozwija i idzie w bardzo dobrym kierunku…..

        2. avatar Dudek 10 sierpnia 2018 o 06:59

          Oj, działo się działo…☮️

  6. avatar belix 4 sierpnia 2018 o 15:01

    Wydaje mi się ze w większości pojmuje i przyjmuje to o czym piszesz w dziale 44 ale jednej rzeczy nie umiem sobie ułożyć. Co, w takiej wizji świata, zrobić z relacjami, czym jest tęsknota za tymi którzy odeszli z tego planu i trzymanie się myśli że ich jeszcze spotkamy? To mi chyba najtrudniej przełknąć, że już nigdy nie spotkam tych pięknych ludzi przy których mi tak dobrze. A może spotkam… Peps, pomożesz mi ogarnąć ten temat?

    1. avatar Jarmush 4 sierpnia 2018 o 15:27

      tęsknisz za osobowościami awatarów, bo owe świadomości są nieśmiertelne, w wielu wcieleniach już żeście się spotkali, i dlatego tak tęsknisz, spotkacie się jeszcze nie raz. Jednak jakbyś teraz zapytała tę osobę, a ona sobie jest w poczekalni, to by Ci powiedziała, że nie tęskni. Ludzie bywają zawiedzeni, gdy się tego dowiadują. https://youtu.be/s-c3pfJiEos

  7. avatar Madchen 4 sierpnia 2018 o 15:03

    WIedzialam, ze tak to napiszesz czekalam. TWOJA madchen <3

  8. avatar Kasia 4 sierpnia 2018 o 16:49

    Czy można jakoś rozpoznać, czy osoba obecnie mi bliska jest wcieleniem zmarłej dawno temu krewnej? Między śmiercią jednej osoby a urodzeniem się tej „nowej” jest dokładnie jeden rok i jeden dzień.

    1. avatar Jarmush 4 sierpnia 2018 o 17:45

      ją zapytaj

    2. avatar KasiaM 4 sierpnia 2018 o 20:14

      To sie czuje. Moja ciocia to prawdopodobnie wnuczka wlasnego brata teraz. Wybrala sobie ulybionego siostrzenca i zostala jego córką Bardzo jest podobna fizycznie i nareszcie ma dobrą rodzinę.

  9. avatar Anna 4 sierpnia 2018 o 18:04

    Jak sie przebudzic? Juz kumam wszystko ale ciezko jest czasem i mnie lamie.

    1. avatar Jarmush 4 sierpnia 2018 o 18:30

      Nie przebudzisz się odrazu (raczej nie) to proces ewolucji świadomości, zapisz się do pierwszej klasy, zrób pierwszy krok, a właściwie już zrobiłaś, dotarłó to do Ciebie

  10. avatar Gunio14 4 sierpnia 2018 o 18:40

    Pepsi czytam Twojego bloga od dawna.Jest super.Również porady Grzegorza.Dotarłam wreszcie do Krakowa i zrobiłam mojemu synowi 10.5 lat badania.Coś wyszło mniej a coś więcej.Prosze kuknij.I magnez jest ponad poziom.
    Wybieram się do Twojego sklepu w poniedziałek.Prosze napisz w wolnej chwili co mogę mu kupić.W Polsce będę jeszcze 2 tyg i chce upewnić się że zrobiłam wszystko jak również kupiłam wszystko dla niego i dla nas.Z góry dziękuję.Nasze braki dopisze jutro.

    Badanie Morfologia
    Leukocyty 5,04
    Erytrocyty 15,5 N
    Hemoglobina 12,7
    Hematokryt 35,9 -TU PONIŻEJ.POWINNO BYĆ OD 37-43
    MCV 82.9
    MCH 29.3
    MCHC 35,4
    Piytki krwi 191
    RDW-CV 12.6
    PDW 12.6
    MPV 10.8
    P-LCR 31.5
    PCT 0.21
    Neutrofile 1,90
    Limfocyty 2.60
    Monocyty 0.38
    Eozynofile 0,14
    Bazofile 0.02
    Neutrofile 37.7 PONIŻEJ. NORMA OD 40-60
    Limtocyty 51,6 POWYŻEJ.NORMA OD25-50
    Monocyty 7.5 POWYŻEJ.NORMA OD 1-6
    Eozynofile 2,8
    Bazofile 0.4
    OB – 9
    Magnez 2,27 mg/dl , TU POWYŻEJ.NORMA OD 1.70-2.10
    Witamina B12 322,20
    Ferrytyna 40.06
    ALT 33
    AST 38
    Fosfataza zasadowa 278
    GGTP 11
    Bilirubina całkowita 0.38
    Kwas moczowy 3.2 TU PONIŻEJ.NORMA OD 3.4-7
    Glukoza 88.67
    Cholesterol całkowity 157.89
    CHOLESTEROL HDL 85.58
    CHOLESTEROL nie HDL 72.31
    CHOLESTEROL LDL 59.42
    Trójglicerydy 64.45
    CRP 1.31
    TSH 2.920

    1. avatar Jarmush 4 sierpnia 2018 o 20:45

      Jeśli hematokryt jest poniżej normy to morfologia będzie przekłamana. Wysokie TSH, trzeba zrobić pozostałe hormony tarczycy i przeciwciała. Niezbyt wysoka B12, ale nie wiem jak to ma być dokładnie u dziecka. Nie widzę badania 25(OGH)D bardzo ważne.

      1. avatar Gunio14 4 sierpnia 2018 o 21:17

        Dziękuję bardzo za poświęcony czas.
        25(OGH)D wynosi 32
        Pepsi jak podnieść ten hematokryt ?
        Czy zrobić badania jeszcze raz ?
        Gośka

        1. avatar Gunio14 4 sierpnia 2018 o 21:45

          Zapomniałam dodać że dla B12 pokazuje mi od 191-663 tyle ile jest dla dorosłych,porównałam ze swoimi badaniami.A mój syn ma 322.20

          1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 06:55

            te referencje nie są prawidłowe, powinno być nawet do 900, ale co do dzieci muszę sprawdzić

        2. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 06:57

          dziecko powinno mieć 50, ale 32 już jest w normie. Podawaj mu 1 D3+K2 TiB do ssania pon śniadaniu wraz z 2 Omega 3 G&G dla dzieci. Wprowadź 2 gramy dziennie chlorelli This is BIO i 2 gramy Spiruliny This is BIO, niech zacznie brać algi od 1/4 tabletki chlorelli, potem sukcesywnie zwiększaj

          1. avatar Gunio14 5 sierpnia 2018 o 08:55

            Pepsi dziękuję z całego serducha.Zrobie tak jak mówisz.
            Teraz my…
            Zrobiliśmy te same badania i mojemu mężowi wszystko wyszło w normie,B12 PONIŻEJ,tylko 129.40
            25(OGH)D 31.2
            Tylko Cholesterol całkowity 196 PODWYŻSZONY

            I moje..
            NORMA oprócz
            OB 13 POWYŻEJ. NORMA DO 12
            GGTP 44 POWYŻEJ.NORMA DO 40
            ALT 21 i AST 20 .TYLKO DOPISUJE .ALE NORMA.
            BAZOFILE 0.01
            25(OGH)D 42.3

            Szczególnie chodzi mi o męża,ile tej B12 powinien teraz brać,bo tak mało ma że byliśmy w szoku.I jestem ciekawa czemu to GGTP jest wyższe u mnie,czy to moje jedzenie wakacyjne tak podwyższyło ,bo trochę dziadostwo zjadłam.
            Dziękuję.

          2. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 09:59

            Ty, codzienna kuracja 4 szklanek https://www.pepsieliot.com/prosta-terapia-4-szklanek-czyli-codzienny-rytual-oczyszczania-ciala/, oczyszcza ciało, wątrobę, 2 D3+K2 TiB po śniadaniu wraz z 1 Omega 3 TiB,
            Mąż, cholesterol może być podwyższony, ale w związku z takim B12 , jaką ma homocysteinę, to jest o wiele ważniejszy marker niż cholesterol całkowity.

            Przed śniadaniem:
            Najlepiej też żeby zrobił kurację 4 szklanek, ale jeśli na to nie pójdzie, koniecznie musi zrobić szklankę dwa z magnezem i popił nią 1 kwas foliowy G&G https://thisisbio.pl/suplementy-diety/2505-folic-acid-5-mth-400mcg-90kaps-gg–5060040826195.html plus witamina B6 https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2525-vitamin-b6-100mg-120kaps-gg-5060040820230.html
            Do śniadania:
            Powinien zrobić kurację Greens& Fruits TiB po 1 tabletce do śniadania, do tego 1 porcja B12 https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2498-sublingual-vitamin-b12-50g-gg–5060040820117.html?search_query=B12&results=20 (czekamy na dostawę) oraz 1 C TiB.

            Po sniadaniu 2 tabletki D3+K2 TiB i 3 tabletki D3 TiB. Badanie 25(OH)D za 2 miesiące, na 5 dni przed badaniem niech odstawi D3 i Greens & Fruits TiB, wraz z 1 Omega 3 TiB.

            Obydwoje albo jod pierwiastkowy na skórę (płyn Lugola z apteki), albo do 4 szklanki w kuracji 4 szklanek dodać płaską łyżeczkę Kelp This is BIO.
            Bazofile obniżają się zwykle przy nadmiernym stresie, ale też ostrych infekcjach, też przy nadczynności tarczycy.
            Generalnie trzeba by jakoś zrobić badania z tej listy, to czego jeszcze nie robiliście, mąż może pominąć tarczycę, wystarczy tylko kontrolnie TSH https://www.pepsieliot.com/lista-podstawowych-badan-ktore-pomoga-ci-ruszyc-ze-skrzyzowania/

          3. avatar Gunio14 6 sierpnia 2018 o 10:59

            Pepsi sklep super,zakupy zrobione,a książka fantastyczna ??Jeszcze mnie tam zobaczą nie raz 🙂 Dziękuję.

          4. avatar Jarmush 6 sierpnia 2018 o 13:43

            <3

    2. avatar Gunio14 5 sierpnia 2018 o 12:49

      Pepsi dziękuję jeszcze raz.Jutro wybieram się na kolejne badania i potem zakupy ..to co mi napisałaś ,razem z Twoją książką.Odwiedze również sklep na ul.Dietla bo mam 5 min,i poszperam troszkę.Wczoraj oglądałam filmik i dzięki Tobie wiem że tam jest.A mieszkam zaraz przy moście grunwaldzkim.Moze uda mi się namówić resztę rodziny by więcej kupowali bio pokarmów.
      Pozdrawiam
      Gośka

      1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 13:00

        nie na Dietla, tylko przyjedź do nas 🙂 Melasy już nie ma kilka lat

        1. avatar Gunio14 5 sierpnia 2018 o 13:56

          O matko to ladnie,nie sprawdziłam w którym roku nagrywalas to :)) Szkoda.Bo rodzinka po zielonki by miala blisko.A witaminy oczywiscie ze na os.Bohaterów Września ,tylko ze owocki i warzywka tu by bylo blizej na co dzien.Nawet przez okres kiedy będę.?Dziękuję. ?

          1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 15:53

            nie pamiętam, chyba w 2013 🙂

          2. avatar Dudek 5 sierpnia 2018 o 16:14

            Przed chwilą przeczytałem o ,,olejku złodziei „,
            bardzo ciekawe…..

        2. avatar Dudek 5 sierpnia 2018 o 15:04

          Most Grunwaldzki ? Czyli można Cię spotkać we Wrocławia ? Zakochałem się w tym miejscu, kiedy 1 raz trafiłem do wariatkowa. Szpital Korczaka, na Karłowicach. Potem już poooooszło; Piwnica, Pałacyk, częste imprezy na WSSP, Pomarańczowa Alternatywa, no i bar Tempo,….Spory kawał życia, wzrastania przez doświadczanie siebie, to właśnie Wrocław… Jest jednak coś, co szczególnie mnie łączy z tym miastem do dzisiaj, pewne ezoteryczne przeżycie, które trwa do dzisiaj. Niestety, zgubiłem z oczu kogoś…. Próbowałem odnaleźć, mignęła mi nawet kiedyś na głównym, niestety byłem na haju a wtedy bodźce zewnętrzne trafiają do mnie z opóźnieniem. Wciąż jednak jest, wiem to. Pomaga mi w trudnych chwilach, ( też takie miewam ), zresztą sama to obiecała. Piszę o tym ponieważ czuję, że dzięki Tobie, mógłbym ją odnaleźć, być może nawet ją znasz. Ona na pewno nie jest z tego świata. Jeśli pozwolisz, napiszę więcej o tym, ale już na kontakt.☯️?️?

          1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 15:52

            nie ma mnie we Wrocławiu, w ogóle raczej bywam na zadupiach

  11. avatar Teśka 4 sierpnia 2018 o 19:34

    Piszesz tak pięknie i zrozumiale, i jak czytam to niby rozumiem, gorzej z utrwaleniem i wbiciem sobie tego do głowy, zrozumieniem, że życie to tylko gra a moje ciało to awatar…?

    Mazgaj ze mnie niemożliwy, ciągle czegoś chcę, ciągle jestem niezadowolona – mój Boże! Męczy mnie to! I nie wiem, czy kiedykolwiek przebudzę się na dobre?!

    1. avatar Dudek 5 sierpnia 2018 o 14:27

      Ty sobie Teśka nie wbijaj nic do głowy bo Ci się dziura zrobi i spierdoli to, co już tam jest. Żyj, pragnij, kochaj, bądź zadowolona lub nie, taki jest kod Twojej duszy. Ważne żebyś kiedy kochasz, była kochaniem, kiedy jesteś smutna, bądź smutkiem i nie pytaj ; ,,dlaczego” tylko ,,po co ” a na pewno Cię oswieci……☯️?️?

  12. avatar Madchen 4 sierpnia 2018 o 19:34

    Ten dom na Roztoczu to juz jakby Dusza do niej przemawiala…tylko ego nie chcialo wspolpracowac. Moze tylko zdrowe ego, bez traumy, latwiej ida na wspolprace? A te traumatyczne sie buntuja? Chca istniec. Egi artystow …

  13. avatar ja 4 sierpnia 2018 o 19:38

    jak sie obudzic ? Pepsi ty jestes juz przebudzona ?

  14. avatar Teśka 4 sierpnia 2018 o 21:30

    Właśnie!!! Jak????

    1. avatar Aneta D Falkiewicz 5 sierpnia 2018 o 06:59

      Im bardziej czegoś chcesz tym bardziej to ucieka. Nie staraj się szukać na siłę, bądź świadomię najlepszą wersją siebie, ucz się, doskonalaj siebie, wyciagaj wnioski, akceptuj a budzenie się/ewolucja wg Pepsi, będzie następowała samoistnie. To nie jest jednosekundowy zonk, to ciągły proces 🙂

    2. avatar Niki 6 sierpnia 2018 o 09:12

      Sim 🙂 bo przebudzenie nie przyjdzie z zewnątrz, tylko od wewnątrz, zaprojektuj je (w) sobie, wyrysuj, wymaluj, wyanimuj, twórz nowe, a zacznie żyć to czemu nadałaś ruch, sens, życie. To będą takie otwarte drzwi, takie wrażenie wolności, jasności, dużo światła i jakby patrzymy poprzez rzeczy i poprzez dziejące się zdarzenia na wylot, zatrzymujesz umysł – do tego potrzeba odgracić się w swoim wewnętrznym świecie,uwolnić przestrzeń – i widzisz jakby ta zewnętrzna plansza stała się przezroczysta a ty dostrzegasz tę planszę spod spodu i wszystko staje się jasne czytelne.

      1. avatar Jarmush 6 sierpnia 2018 o 13:49

        <3

  15. avatar Okoń 5 sierpnia 2018 o 05:03

    Ziemia to tylko komputerowy plan, na którym rozgrywamy tę partię gry, czy świadomość która też ewoluuje. ?

    1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 06:53

      tak, a świadomość ewoluuje, to gracz

  16. avatar Carolina 5 sierpnia 2018 o 07:19

    Heloł Pepsi, czy pojęć : dusza i świadomość stosujesz zamiennie czy to dwie odrębne sprawy? Ściskam ☺

    1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 10:16

      tak wiem, ale to jest to samo <3

  17. avatar Michał 5 sierpnia 2018 o 07:47

    We wtorek 31 lipca zmarł mój tata… zmarł zaraz po przywiezieniu ze szpitala, chyba tylko na to czekał by dotrzeć do domu, zmarł przy rodzinie trzymającej go za rękę… chorował na raka prawie 4 lata, miał 65 lat i przyjął… 65 cykli chemioterapii. Dzięki jego chorobie poznałem ten blog, rozwinąłem się w dziedzinie medycyny naturalnej, otworzyłem oczy i rozwinąłem się duchowo. Niestety zaufał swojej Pani onkolog a w moje terapie nie do końca wierzył, przez to wszystko ostatnie tygodnie bardzo cierpiał (szczególnie w szpitalu) ale z drugiej strony dzięki temu otrzymał od całej rodziny MIŁOŚĆ jakiej nigdy wcześniej pewnie nie poczuł. Byłem z nim bardzo zżyty a choroba nas jeszcze bardziej przybliżyła. Uważam to za cud, że tyle żył mimo takiego „leczenia” jakie miał ale też wiem, że cud uzdrowienia nie mógł nastąpić, zbyt wiele „przypadkowych” sytuacji, które zdarzyły się podczas tych 4 lat uświadomiło mi, że musiało być dokładnie tak jak było. Zawsze myślałem, że nie będę potrafił przeżyć takiej sytuacji jak śmierć bliskiej osoby, później już tylko prosiłem Boga żeby to się wydarzyło dopiero jak będę na to gotowy (i chyba byłem do tego przygotowywany śmiercią babci – mamy mojego taty w listopadzie 17′ oraz śmiercią wujka (brata mojego taty marzec 18′) do końca nie wiedziałem, że już jestem ale widocznie byłem bo przeżyłem, pochowaliśmy tatę a ja mimo, że nie akceptowałem jego choroby to zaakceptowałem jego śmierć bo w tej kwestii już nic nie mogę zmienić. Czasami oczywiście przychodzą wspomnienia i smutek lub myśli o rzeczach, które mieliśmy zrobić, o przyszłości ale tutaj akurat najbardziej pomaga książka, którą akurat zacząłem czytać przed paroma dniami: Potęga teraźniejszości – Tolle. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie – choć mam nadzieję, że tak – w dniu pogrzebu przyśnił mi się tata, jedyne co pamiętam z tego snu to, że wiedziałem, iż nie żyje (fizycznie), że jest duchem, dziwiłem się, że mimo to mogę go dotknąć, przytuliliśmy się. Mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze spotkamy w innych wymiarach i że jest bezpieczny i szczęśliwy.

    1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 10:15

      oczywiście, że jest szczęśliwy, ale pewnie będzie jeszcze raz chciał spróbować tej gry.

  18. avatar Alicja 5 sierpnia 2018 o 08:24

    Pepsi to jak to jest. Jeśli się nie przebudzisz teraz w życiu i umrzesz to po śmierci się dowiadujesz prawdy i decydujesz że wracasz? Czy musisz wrócić?

    1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 10:08

      Każdy się budzi, gdy nadchodzi śmierć, chociaż u bardzo zaspanych zdarza się, że dusza jest zdezorientowana, nie rozumie co się dzieje, ale pojawia się opiekun. Każdy sam podejmuje decyzję o powrocie. Zwykle jednak decydują się na powrót, bo chcą jeszcze raz zagrać, poprowadzić swoje życie inaczej. Gra wciąga, pojawia się nawet uzależnienie od gry. Robert Monroe, który wielokrotnie podróżował poza ciałem, opracował też techniki i każdy może się tego nauczyć, a więc Robert nazwał takie świadomości, ludzkimi ćpunami, czyli schodzisz, bo traktujesz tę grę w sposób hazardowy.

      1. avatar Dudek 5 sierpnia 2018 o 12:01

        Pepsi, a Ty chciałabyś wrócić ? Przecież kręci Cię ta gra, lubisz mieć joystick w rękach. Co będzie, kiedy się ,, obudzisz ” i zrozumiesz, że to wszystko gówno warte, marność nad marnościami. Pytanie o sens egzystencji jest tak stare jak ludzkość, odpowiedzi na nie to czysta teoria, niby oparta na czyimś doświadczeniu, lub własnym, lecz to także może być ściema. Ludzie potrafią zrobić wszystko, aby tylko choć przez chwilę zaistnieć. Wreszcie, co będzie kiedy nagle wszyscy się ,, obudzą ” i ruszą że ,, skrzyżowania ” krzycząc – …Kurwa, król jest nagi….
        ..A tymczasem w cieniu pod gruszą, leżę sobie na jednym z dwóch boków, i mam to co pod gruszą najświętsze….- święty spokój…

        1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 13:04

          odpowiem Ci w poście, w niedalekiej przyszłości

          1. avatar Dudek 5 sierpnia 2018 o 13:17

            Spoko, Skarbie…. Nie czekam, bo przyszłości nie ma, bliższej czy dalekiej. Czas nie istnieje choć wszystko się dzieje.
            ,,Wistość tych rzeczy, jest nie z świata tego.” S.W. ☯️

        2. avatar MariaMagdalena 9 sierpnia 2018 o 21:54

          Sensem życia jest samo życie …

          1. avatar Dudek 10 sierpnia 2018 o 06:48

            Nihil novi, właśnie dlatego JESTEM…☯️

          2. avatar Dudek 10 sierpnia 2018 o 06:56

            Marnością nad matnościami jest to, o co tak bardzo zabiegamy, markowe ciuchy, kosmetyki, samochody i.t.p. Mnie to nigdy nie kręciło, wolę BYĆ niż mieć…..☯️

          3. avatar Jarmush 10 sierpnia 2018 o 07:59

            ja lubić to i to 😀

      2. avatar Alicja 5 sierpnia 2018 o 12:39

        Czekam na teksty 44 z niecierpliwością. <3

        1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 13:00

          <3

      3. avatar Michał 5 sierpnia 2018 o 19:37

        Nie rozumiem jednej rzeczy: słyszałem teorie, że przed zejściem tutaj , dusza widzi urywki i mniej więcej wie jak będzie wyglądało życie w tej grze a więc teoretycznie już przed zejściem wie jak to się skończy i że się (ewentualnie) nie obudzi – to po co schodzi?

        1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 20:39

          Życie to gra, komu by się chciało grać, gdyby znał cały przebieg wypadków? W przestrzeni wariantów są wszystkie możliwości, to jest odpowiednik Kronik Akaszy, ale jak życie się potoczy w ogromnej mierze zależy od nas. Ktoś może zejść tutaj z jakąś misją, ale przede wszystkim schodzi się do nowej gry.

  19. avatar Dudek 5 sierpnia 2018 o 16:08

    Tak jakoś skojarzyłem z tym mostem….a zadupia są przecudne, chociaż już nie takie jak drzewiej…
    Ten zapach obornika…..Och ! Łza się w oku kręci.

    1. avatar Olinek 5 sierpnia 2018 o 16:12

      Dudek czemu tak z tym Skarbie do pani Pepsi? Moje Ego mówi odczep się od Niej

      1. avatar Dudek 5 sierpnia 2018 o 20:31

        Sorry, ale to twoje ego i jak widać bardzo przerośnięte. Hi, hi, Ego, a czemuż nie EGO…
        Nie lubię być niegrzeczny, tym razem jednak –
        pocałuj mnie gdzieś….

      2. avatar Dudek 7 sierpnia 2018 o 19:48

        Olinek. Cham jestem, łachudra i gbur. Masz prawo dać mi w pysk, skop, sponiewieraj, ale wybacz.
        Wybaczysz ? ?

        1. avatar MariaMagdalena 10 sierpnia 2018 o 08:21

          Ja na miejscu Olinka wybaczyłabym natychmiast … 🙂

          1. avatar Dudek 10 sierpnia 2018 o 09:10

            Dzięki, przecież jesteś Marią Magdaleną….
            ,,Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem”
            ☯️?

          2. avatar MariaMagdalena 10 sierpnia 2018 o 18:05

            Wybaczyłabym, bo mało kto potrafi tak cudnie przeprosić … P. S. Mnie akurat zupełnie nie przeszkadza Twoje „Skarbie” do Pepsi. Olinek może zazdrosny/a o Nią jest? Sorry Olinku … 🙂

          3. avatar Dudek 11 sierpnia 2018 o 06:46

            A kto by tam był zazdrosny o takiego dupka jak ja.
            Nie usprawiedliwiam się, ale coś wcześniej cholernie mnie wkurwiło, nawinął się biedny Olinek no i niesłusznie oberwał. Mea culpa…

  20. avatar Info 5 sierpnia 2018 o 17:34

    Kto poznał swiat, znalazł trupa. Tak mówi starożytna mądrość. Nikłe szanse są na to, by świat poznał się na prawdziwej mądrości i oświeceniu. Ci, którzy opłakiwani są w czołówkach serwisów informacyjnych zyskali to wyłącznie dzięki wiernej służbie systemowi. Prawdziwi wielcy odchodzą w ciszy i zapomnieniu. Przy okazji odejścia tytułowej bohaterki komentowanego wpisu powiedziano juz tyle bzdur, że sluchać się tego po prostu nie da. Prawda zaś o tej pani streszcza się w zaledwie trzech stwierdzeniach: ani głosu, ani rozumu, ani wyglądu. Sławę jaką ją obdarzono zawdzięcza temu, że zawsze stała po właściwej stronie. Lepszych od niej wokalistek znalazłoby się kilka w każdym bloku mieszkalnym. Niska świadomość tej pani byla zaś widoczna dla każdego kto ma o czymkolwiek jakiekolwiek pojęcie juz na pierwszy rzut oka. Niziutkie rejony astralu, aż strach było patrzeć na to dziwadło, żeby się do czlowieka coś nie przykleiło. Sam fakt, że musiała odejść na raka jest równiez wielce wymowny. Ludziom żyjącym miłością do świata i siebie się to nie przytrafia. Nie piszę tego by kogoś urazić, lecz by w tym zalewie bredni cichutko zabrzmiał głos prawdy.

    1. avatar Jarmush 5 sierpnia 2018 o 17:59

      Info, strach się bać Ciebie, ona spała, owszem, ale ktoś tutaj też głęboko chrapie, love

    2. avatar Dudek 5 sierpnia 2018 o 20:44

      Wśród wielu starożytnych mądrości, znajduje się
      też taka ; Psy szczekają, a karawana idzie dalej.

  21. avatar Spankeefication 6 sierpnia 2018 o 08:26

    nie rozumiem polowy, z tego co napisalas…

    1. avatar Jarmush 6 sierpnia 2018 o 13:51

      no i co z tym zrobimy?

  22. avatar Info 6 sierpnia 2018 o 17:05

    Ale za to połowę rozumiesz.

  23. avatar Fenix Felix 7 sierpnia 2018 o 05:34

    Mąż jest 2 tyg po operacji usunięcia nerki z nowotworem, 3 węzły chłonne miał zajęte i też wycięte. Teraz chcą mu wlać chemię. A on bardzo schudł i jest przerażony. dziś idziemy na spotkanie z onkologiem. Nie wiem czy on przeżyje takie „leczenie”.. Mówią, że nie może brać witamin itp żeby nie dokarmiać raka i żeby nie kolidowało z chemią. Co robić?

  24. avatar Madchen 7 sierpnia 2018 o 07:42

    Tu juz trzeba isc wg matrixu. maz jak nie wezmie chemii od autorytetu dostanie stracha i poczucia winy. Tak czuje.

    1. avatar Fenix Felix 12 sierpnia 2018 o 09:37

      Dzięki Madchen za odpowiedź. Chyba nie ma innego wyjścia na razie. Tylko że jest coraz chudszy i słabszy i nie wiemy co powinien jeść. Wszyscy polecani lekarze są teraz na urlopie i jestem z tym wszystkim sama. Czytam i nie wiem czy może jeść owoce czy nie? Czy ma jeść mięso czy nie? Musi się wzmocnić przed tą koszmarną chemią, a tymczasem słabnie z dnia na dzień. Czego mu na pewno nie wolno? Znajomy ortopeda mówi, że powinien jeść wszystko byle z dobrych źródeł. Jak go wzmocnić?
      Dziękuję wszystkim za wsparcie
      Kocham. Dziękuję. Przepraszam. Wybaczam

  25. avatar Ewa 8 sierpnia 2018 o 10:22

    No i co mam zrobić z informacją,żeby po śmierci nie iść w stronę światła bo znów wpadnę w „kołowrotek”.A teraz „słyszę”,że to gamę.Myślę,że mam jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji ale..czy tu nie ma jakieś sprzeczności?A właściwie po co mi ta wiedza?Buziak,taki lekko rześki bo rano chwilę padało?

    1. avatar Jarmush 8 sierpnia 2018 o 10:33

      po śmierci tak jak za życia sama jesteś śiwatłem, nie wszyscy grają w tę samą grę, Ty graj w swoja,

    2. avatar MariaMagdalena 9 sierpnia 2018 o 22:09

      Wielu ezoteryków wypowiada się na temat słynnego tunelu, przez który przechodzą zmarli, a raczej są przez niego „wsysani” (ale nie wszyscy). Ów tunel, jak utrzymują niektórzy, może być pułapką zastawioną na nas przez „obcych” posługujących się technologiami, o jakich się nam nie śniło. Droga przez tunel prowadziłaby do tzw. astralu (strefy, która nie powinna być „szczytem naszych marzeń” po zakończeniu życia ziemskiego), a następnie po krótszym lub dłuższym pobycie tam, do ponownego naszego wcielenia na Ziemi – planecie na której, jak wiadomo, różowo nie jest. Wiele na niej cierpienia, strachu, bólu, a energia tych negatywnych emocji miałaby zasilać i żywić wspomnianych „obcych”. Ezoterycy radzą, aby nie dać się wciągnąć w ten słynny tunel i nie iść za oślepiającym białym światłem, a iść tam, gdzie czujemy ciepło i widzimy światło łagodne, jak w łonie matki. Na pocieszenie – Robert Monroe twierdzi, że to my i tylko my decydujemy o naszym ponownym wcieleniu.

  26. avatar Dudek 10 sierpnia 2018 o 09:05

    Ja też Pepsi się takim urodziłem, dlatego nie mogę już patrzeć.na swoją wstrętną mordę. Oj nie dała bozia urody,, nie dała…No ale coś za coś – ponoć mam piękną duszę….Tak mówią….☯️ ?️

  27. avatar Info 10 sierpnia 2018 o 09:35

    Gdyby tak było jak pisze Monroe że tylko my decydujemy się na ponowne wcielenie to nikt by nie wybrał życia w cierpieniu jako kaleka, ktoś pogrążony w skrajnej nędzy, ktoś kto szerzy tylko zło (jak nieludzcy dyktatorzy) itp. Byłoby to całkiem bezcelowe i szkodliwe dla duszy. Kto by się zdecydował na takie inkarnacje? A mówienie ezoteryków o tym że tunel i światło to inscenizacja też nie jest przekonujące. We wszystkich opowieściach tych, którzy zajrzeli za zasłonę pojawia się tunel i światło, bynajmniej nie oślepiające, a właśnie łagodne (nie było w żadnej relacji różnych świateł do wyboru). Można więc zakładać, że elementy te stanowią naturalne przejście ze świata materii do astralnego. Byłoby czymś przerażającym gdyby to była pułapka nie pozostawiająca żadnej innej opcji. Leszek Szuman w „Życiu po śmierci” opisuje jak ktoś szedł do światła i nagle złapała go ciemna ręka i zaczęła odciągać, i to było właśnie przerażające zło. Wydaje się, że światło jest celem i jest to logiczne. Kim byliby ci, ktorzy mieliby władzę łapać dusze na coś takiego? Ni liczyłyby się indywidualne wybory dokonane w ciągu ziemskiego życia, cala moralność, wszystko nagle poszłoby w odstawkę bo decydująca okazałaby się wola jakichś innych istot? Nie ma to większego sensu. To byłoby prawdziwe piekło.

    1. avatar Jarmush 10 sierpnia 2018 o 12:30

      Nie zrozumiałaś, chodzi o kolejne zejście i pojawienie się jako człowiek w tej grze, a co się tutaj dzieje to już przestrzeń wariantów, w wielu przypadkach można też sporo zdziałać. Nie rozumiesz tez ze świadomość ma inne priorytety niż ego, a Ty komentujesz właśnie z pułapu ego, świadomość ewoluuje właśnie poprze doświadczanie

      1. avatar Info 10 sierpnia 2018 o 13:14

        A że chodzi o ponowne zejście to chyba było oczywiste od początku. Przeczytaj proszę jeszcze raz uważnie mój komentarz. Streszczę łopatologicznie: Byłby to nonsens gdyby o kolejnej inkarnacji nie decydowało to jacy byliśmy (stan świadomości, dążenia i w ogóle chęć na powrót) tylko wola jakiegoś kogoś kto wymyślił wabik na dusze w postaci światła i tunelu.

      2. avatar MariaMagdalena 10 sierpnia 2018 o 18:20

        Ja tylko referuję, co mówią inni. Nie znaczy to, że do końca w to wierzę. Czytam z uwagą Wasze komentarze. Może jest tak, że po śmierci „pójdziemy” lub „zostaniemy pociągnięci” w takie rejony, z którymi jesteśmy wibracyjnie i świadomościowo „kompatybilni” (tak twierdzi któryś z obenautów), więc miejmy nadzieję, że nie dostaniemy się w jakieś nieciekawe miejsca …

      3. avatar MariaMagdalena 11 sierpnia 2018 o 10:00

        Info, czytałam kilka relacji ze śmierci klinicznej, w których nie było mowy o tunelu. Co do koloru światła: Tybetańska Księga Umarłych przestrzega przed pójściem za kolorowymi światłami, zachęca do pójścia za białym światłem (niektórzy twierdzą, że religia Tybetu jest super-reptiliańska; kurcze, zwariować można … :)). Mam przyjaciółkę, która w stanie śmierci klinicznej widziała wokół siebie złote światło bez tunelu, a była w tym stanie kilkanaście minut po zatruciu czadem. Najlepsze, że wyszła z tego bez żadnego szwanku – mózg pozostał zdrowiutki …

        Wybór inkarnacji z cierpieniem może być dla niektórych dusz impulsem do rozwoju, co nie usuwa w cień odwiecznego pytania „Un de malo?” i czemu tego „malo” (zła) jest aż tyle na tym świecie i w takim natężeniu? Kto wie – niech odpowie…
        Pepsi, wiem że dusza a ego to dwie różne sprawy. Dziękuję, że pozwoliłaś wypowiedzieć się mojego egu 🙂 – dzięki temu możemy sobie ciekawie porozmawiać …

        1. avatar Jarmush 11 sierpnia 2018 o 12:38

          praktycznie wszyscy tutaj cierpią przez sen, mało kto rozumie cierpienie

          1. avatar Dudek 11 sierpnia 2018 o 16:00

            Co się dzieje ? Czy to już zbiorowa psychoza, czy jeszcze ciemnogród ? Światełka w tunelu, spiski, reinkarnacje,… Ktoś coś czytał, ktoś też czytał ale co innego, ktoś słyszał od sąsiadki, a czarna Wołga wciąż krąży po kraju.Czy jest tu choć 1 osoba, która wie na pewno bo sama doświadczyła ? Włączcie wreszcie ego, ono właśnie jest od myślenia, przestańcie szukać prawd objawionych poza sobą, i tak ich nie znajdziecie. Szkoda życia na pierdoły, co ma być i tak będzie i żadne dyskusje o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocny tego nie zmienią. To całe ble, ble, ble, wraca średnio co kilka lat. Kiedyś pocztą pantoflową, jedna pani drugiej pani, kto chciał, ten słuchał. Dziś, matrixowy net ma nieograniczone możliwości prania mózgów.
            Pewnie się komuś narażam, ale wali mnie…
            Śpijcie sobie smacznie dalej, łapka w nocniku to już nie mój problem.
            P,s. A w Smoleńsku to Naprawdę Był Zamach !

          2. avatar Dudek 11 sierpnia 2018 o 16:58

            Pepsi, nie da się spać i jednocześnie cierpieć, nawet kiedy śnisz koszmary. Sen to znieczulenie, dlatego ludzie chorzy tak często ,, uciekają w sen ”.
            Cierpienie jest świadomym doświadczeniem, przeżyciem głębokim, całymi trzewiami. Że szczęściem jest tak samo. No chyba, że ktoś cierpi bo sąsiad ma lepszy samochód. ☯️?️

          3. avatar Jarmush 11 sierpnia 2018 o 22:09

            wręcz przeciwnie, ludzie cierpią tylko z tego powodu, że śpią

          4. avatar MariaMagdalena 11 sierpnia 2018 o 17:00

            Ani psychoza, ani ciemnogród – szukam, bo chcę znaleźć. Może z tą wiedzą będzie mi łatwiej, kiedy znajdę się „tam”. Czemu miałabym nie wierzyć tym, którzy mają już jakieś doświadczenia z bycia „jedną nogą po tamtej stronie”? Jednocześnie mam cały czas dystans do tej wiedzy. Nic nie poradzę, zawsze mnie te sprawy interesowały. Jest dobrze Dudku.

          5. avatar MariaMagdalena 12 sierpnia 2018 o 06:12

            Dudku, to nie „jedna pani drugiej pani” ani matrixowy net tylko normalna literatura na ten temat, której jest mnóstwo, począwszy od wydanej za komuny w drugim obiegu książki R. Moody’ego „Życie po życiu”, a po roku 1989 to już pojawiło się ich bez liku, a skończywszy na najbardziej chyba wiarygodnej relacji neurochirurga, wykładowcy Harvardu, który sam przeżył śmierć kliniczną – to książka wydana przez szacowne wydawnictwo „Znak” (2013), autor: Eben Alexander, tytuł: „Dowód”. Facet przeszedł bakteryjne zapalenie płynu mózgowo-rdzeniowego (leżał nieprzytomny przez tydzień), które całkowicie wyłączyło mu z funkcjonowania korę mózgową, czyli tę część mózgu, która odpowiada za halucynacje, a więc nie było mowy, że to co przeżył w trakcie choroby, to halucynacje. E. Alexander, sceptyk ufający dotychczas tylko faktom, musiał przewartościować swoją racjonalną wizję świata. Piękne rzeczy opisuje.

          6. avatar Dudek 12 sierpnia 2018 o 07:17

            Jasne, jest dobrze, ,, czas nas uczy pogody ”
            Absolutnie nie neguję wiarygodnych relacji, są bardzo ważne ,,w drodze”. Bardziej idzie mi o takie jaranie się tymi informacjami, szczególnie tych, którzy jeszcze nie ruszyli, a już chcą wiedzieć jak będzie na końcu. Chociaż końca nie ma….
            ,,I ziemia stoi – i wieków otchłanie,

            I wszyscy żywi w tej chwili,

            Z których i jednej kostki nie zostanie,

            Choć będą ludzie, jak byli…” ☯️?

          7. avatar MariaMagdalena 12 sierpnia 2018 o 09:30

            „I Ziemia stoi – i wieków otchłanie, …” – jak dobrze pogadać z artystą …

          8. avatar Dudek 12 sierpnia 2018 o 14:32

            Ciebie też cudowne się słucha, – i wcale nie cukruję .Tymczasem jednak pa, mam w ch…, roboty. Nie chce mi się ale sprawdziłem konto, i jak trza to trza. Przepraszam za onomatopeje, ale kocham brzydkie słowa.☯️?

  28. avatar Info 10 sierpnia 2018 o 09:43

    P.S.
    Wiele osób po spotkaniu ze światłem zmieniło diametralnie swoje życie na lepsze i zaczęło się kierować miłością i współczuciem do innych, mimo że przedtem nastawieni byli na karierę i dobra materialne. Po owocach ich poznacie. Nie słyszałem o żadnym przypadku by dla kogoś spotkanie ze światlem okazało się destrukcyjne. Obecnie panuje zataczająca coraz szersze kręgi moda na przestrzeganie przed światłem jako czymś złym. Odbywa się to w jako demaskowanie pewnego spisku. Zaczynam niestety wlaśnie tę teorię traktować jako spisek.

    1. avatar MariaMagdalena 10 sierpnia 2018 o 18:23

      Może tak być, że to spisek i dezinformacja …

  29. avatar Info 10 sierpnia 2018 o 10:22

    Dlaczego nie ukazał się mój komentarz? Poświęciłem na jego napisanie trochę czasu.

  30. avatar Dudek 10 sierpnia 2018 o 16:02

    Brawo Info, zaczyna być interesująco, a już chciałem wysiąść na najbliższej stacji. Podróże kształcą, ale kiedy rozmowy z pasażerami stają się
    monotematyczne, dalsza podróż zaczyna nużyć.☯️

  31. avatar Dudek 12 sierpnia 2018 o 06:21

    ,,Golone – strzyżone”…. Wiesz dobrze Pepsi, że teoretyzować można do usranej śmierci, ale poruszajmy się póki co, w naszym wymiarze, i żeby nie dywagować pójdźmy na skróty. Głupota ,, śpi „,
    ergo, nie cierpi. Mądrość nie cierpi, bo już swoje wycierpiała, dlatego m.in. jest Mądrością.
    Wreszcie Ty sama – śpisz jeszcze, czy już się przebudziłaś ? A może jesteś w ciąży, ale nie do końca ?
    P.s. Słyszałaś o takich ,,przebudzonych”, którzy twierdzą, że Ziemia jest płaska ? Ja pierdolę, czego to ludzie nie wymyślą.☯️

    1. avatar Jarmush 12 sierpnia 2018 o 06:39

      nie o tym mówię, ale spoko

      1. avatar Dudek 12 sierpnia 2018 o 07:06

        No przecież wiem, że ,, nie o tym „, bo Ty już wiesz, większość jednak potrzebuje zacząć ab ovo. Najpierw nauczyć się ,,pisać i czytać”, a później klasa po klasie, wciąż wyżej. Bywają też wagarowicze, a nawet ,,odporni na wiedzę, ale
        mne to ne zaima. ☯️?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum