fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 717 245
65 online
46 435 VIPy

Jeśli jesteś bardzo leniwa, a chcesz mieć piękny dom …

Będąc nastolatkiem, John Rockefeller, rozmawiając z kolegą, miał powiedzieć, że ma tylko dwa marzenia: zarobić 100 tysięcy dolarów i dożyć 100 lat. Zabrakło mu 2 lat do setki, a jeśli chodzi o zarabianie, no cóż, ogólna wartość majątku Rockefellera w ostatnich dekadach jego życia uczyniła go najzamożniejszą osobą w niedawnej historii świata. Żadna ze współczesnych fortun amerykańskich, włączając w to majątek Billa Gatesa lub Sama Waltona (tego od sieci Walmart), nie może się równać z udziałem majątku Rockefellera w produkcie narodowym brutto USA, który w 1937 osiągnął yyy … 1,5%.

Rockefeller był bardzo pracowitym, sumiennym, produktywnym i dobrze liczącym człowiekiem, mówi się, że po matce, z pewnością nie po domokrążcy ojcu.

Czyli wszystko się zgadza, znajdź sposób na swoje lenistwo,i możesz zostać kim chcesz, nawet Johnem.

I taki komć

Nie wiem jak zacząć, żebym została dobrze zrozumiana. Od 4 lat pracuję w Accountancy firm w Irlandi i w tamtym też czasie zaczęłam dodatkowo studia ACA. Moim głównym motywem wyboru pracy, były elastyczne godziny, wolne weekendy, i nie najgorsze zarobki. O ile w pracy sprawdzam się dobrze, wykonuję ją najlepiej jak umiem, ciągle dostaję nowe projekty i o dziwo jakoś daję radę, to studia idą mi jak krew z nosa. Myślę, że to moje nastawienie do tematu, zawsze jak mam się uczyć wszystko inne jest ważniejsze, wolę sprzątać godzinami na półkach, układać, czytać kolejne nowinki zdrowotne niż uczyć się. Studiuję już 3 lata a ukończyłam dopiero 1 rok (oczywiście miałam mnóstwo przy tym wymówek, praca, dom, ciąża i małe dziecko).

Dzisiaj wiem, że to są tylko wymówki, ale dalej robię to samo. Dzisiaj mam czas na naukę, a czytam Pepsi i piszę tego komenta. Od zawsze czułam, że coś innego mi w duszy gra, ale nie wiem co. Jestem tak leniwa, że aż strach pomyśleć ! Wygórowane oczekiwania, ale myślę tylko o celach a nie o drodze! I niby wiem ze robie to źle, ale nie potrafię tego ogarnąć.

Chciałabym robić coś innego, ale nie wiem co, a gdzieś pracować „muszę”. Nie umiem nawet określić swojego celu, co tak naprawdę bym chciała robić. Moim marzeniem zawsze było wychowywanie dzieci, przyrządzanie zdrowych posiłków i opieka nad rodziną. Czyli jak zacząć, jak nie wiem jak zacząć?

I jak zwalczyć lenistwo? Od nowego roku zaczęłam zapisywać swoje plany, mój idealny rytm dnia, itp, ale co z tego jak nic z niego nie robię, mogłabym prawić wywody na temat jak żyć, jak powinno się żyć, a nie ogarniam tego sama w swoim życiu ! Moim marzeniem i celem jest posiadanie własnego domu, ale z pracy którą wykonuję ja i mój mąż to tylko kredyt na 35 lat! Nie potrafię wyjść poza schemat i ten dom, wydaje mi się, że rozwiąże wszystkie moje problemy. Widząc siebie w swoim domu nagle czuję spokój, ogarnia mnie harmonia, widzę siebie robiącą projekty, pracującą nad sobą itp. Czy to tylko takie snucie marzeń? Jak naprawdę ogarnąć kasę na dom przy normalnej pracy, czy to w ogóle się da, pracując normalnie? Czy odkładanie każdej złotówki, czy to na tym polega?

Dzięki, jeżeli są błędy i brak polskich znaków to sorki, ale to laptop firmowy.

Mam nadzieję, że to laptop firmowy wypożyczony do domu, a nie kontynuacja robienia czegoś innego, byle nie to, co się powinno.

… Nie potrafię wyjść poza schemat i ten dom, wydaje mi się, że rozwiąże wszystkie moje problemy. Czy to tylko takie snucie marzeń?…

Tak, to tylko snucie marzeń, dryfowanie, jak łupiny orzecha w paryskim rynsztoku, bowiem stawiasz warunek i uczysz własną podświadomość przekonania, że bez domu to Ty projektów nie zrobisz i nie popracujesz nad sobą. To kolejna świetna wymówka, a wiesz, że jesteś w tym miszczem, i odwrócenie kota ogonem, też miszcz. Bowiem, aby mieć dom trzeba postąpić histerycznie odwrotnie, czyli najpierw robiąc projekty i pracując nad sobą. Żeby mieć dom trzeba być pewnym, że się go będzie miało, tak silną ma się rządzę posiadania domu, że nikt i nic nie jest Cię w stanie od tej idei odwrócić. Należy dokładnie określić jego cenę, a następnie zadecydować, że chce się ją zapłacić i yyy… zapłacić ją.

Ty określiłaś już cenę swojego celu, ale nie jesteś w stanie zdecydować się za niego zapłacić. Z powodu strachu przed opuszczeniem wątpliwej, ale znajomej jak stara podomka strefy komfortu, generalnie potężnego strachu, co to będzie, co to będzie, i najważniejszy powód obok lęku, to jest właśnie lenistwo.

Jeśli liczysz na to, że podam Ci jakiś cudowny sposób na osiągnięcie przez Ciebie celu i ruszenie w końcu ze skrzyżowania, to nie mylisz się, ale gdy sądzisz, że to będzie magiczne fiku miku, też się nie mylisz. Jednak, gdy sądzisz, że będziesz mogła być nadal leniwa, to jesteś w błędzie. Lenistwo przyciąga lenistwo, czyli mrzonki, fatamorgany, tapczanowe i serialowe rozkminy, kto z kim i do kogo był podobny.

Mówiłam onegdaj (dość dawnio) w Wawie, i nic się tutaj nie zmieniło, lenistwo i zatwardzenia to są dwie główne zmory ludzkości. Dziady, mizeradła, żywe kościotrupy, leń w Tobie podważający, udupiający każdą myśl twórczą, każdą chęć do zrywu, do zmiany, do zrobienia czegokolwiek, pierwszego kroku ze skrzyżowania ruszenie, leń na to nie pozwoli, gdyż lenistwo w lustrze rzeczywistości ogląda zawsze lenistwo, jest jego prababką, jedynym stwórcą.

Lenistwo, to jedna z najgorszej kiły, nie używam słowa syf, bo w pewnych hipsterskich kręgach nabrał nowego znaczenia, jak coś jest „syf”, jak powiesz: „ale syf”, to wyrażasz w ten sposób uznanie, syf jest teraz spoko, cool, coś, co chce się skosztować, polizać, zrobić, popodziwiać, syf zrobił się fajny. Ku mej radości pozostaje, jeszcze wciąż oznaczająca to samo, kiła. Lenistwo to Twoja kiła, Twój robak, którego trzeba dostrzec, zgodzić się na kiłę i zacząć każdego dnia dokładać po jednej cegiełce pracowitości, produktywności, ruszenia ze skrzyżowania, wyznaczania celów i obmyślania planów realizacji.

Lenistwo to jedna z najgorszych cech, bowiem opóźnia podejmowanie decyzji, oraz blokuje kontynuowanie tego co się rozpoczęło. Słomiany zapał to brat bliźniak lenistwa.

W Twojej sytuacji, zdziwisz się co napiszę, najlepsze byłowby yyy… wzięcie kredytu i zapożyczenie się, aby poczuć comiesięczny jęzor bankiera na swoich plecach. Lenie mogą osiągać niesłychane rzeczy, bogactwa, ogromne przepływy, osiągnięcia w każdej dziedzinie, w tym sportowej pod jednym warunkiem, leń musi odczuwać presje.

Nie przyduszając lenia w sobie, chcąc z nim rozmawiać, jak z rezolutnym człowiekiem, przemówić mu do rozsądku jest z założenia błędne, gdyż lenistwo charakteryzuje się cechami wręcz odwrotnymi, nieproduktywnością, kunktatorstwem, budowaniem pozorów, jednym słowem lenistwologią. Jedynym sposobem na lenistwologię jest przydusić ją. Leń na dzień przed egzaminem pochłania więcej wiedzy niż dobrze zorganizowany student w ciągu pół semestru.Ważne, aby taki kredyt był wzięty z możliwością wcześniejszej spłaty i ruszyć do działania, robić przepływy, bo bojno jest, bankierski tyłek siedzi na ramieniu. Gdy w tym czasie uda Ci się wygenerować naprawdę duże przepływy, uznasz, że ten dom nie był wcale drogi, dzisiaj możesz taki mieć co kwartał za gotówkę. Ale leń musi mieć teraz inne cele. Na szczęście to przyduszenie wyzwala też pewien impet życiowy i nagle okazuje się, że droga, którą podążasz wciąga Cię, zajmuje, i nie myślisz nawet, czy Ci się chce, czy nie chce, tylko idziesz, robisz to.

Edisona próbowali zbić z pantałyku, że wciąż i wciąż próbuje, półtora tysiąca patentów, a kilka tysięcy nieudanych prób, ale dla niego nie były to nieudane próby. To stopnie, które przybliżały go do celu, eliminował przeszkody jedną po drugiej, jak śliczna płotkarka. Ford podejmował decyzje szybko, ale jak skała przy nich trwał, nawet gdy nie chciał zrezygnować z produkcji najbrzydszego auta świata Forda T. Tyle, że tym oślim uporem koncern zarobił na paskudzie największe w historii pieniądze.

Co do studiów, takie trwanie w zawieszeniu nie wpływa dobrze na Twoją podświadomość, to jest kijowy program, który będzie Ci dodatkowo utrudniał życie. Albo szybko nadrób zaległości, albo jednym ruchem, przerwij te mitologiczne studia. Niech Twoja podświadomość pojmie, że podjęłaś męską, jak to mówią, decyzję. Że koniec nastąpił w wyniku świadomego wyboru. Nawet, gdy powodem było tylko lenistwo, trudno, jest jak jest, na razie jeszcze jesteś leniwa. Kochasz się Briidżet za to jaka jesteś, za lenistwo też.

Każdy człowiek, który zaczyna kumać, że jest w grze w pierwszej kolejności zaczyna przekuwać swoje wyzwania, stopnie, no dobra powiem to, problemy, w tym lenistwo na złoto.

loveU

(Visited 3 321 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Carrie 8 marca 2020 o 15:37

    Peps, a jak zaczęłam mowić Tak i teraz ledwie dycham? i uwaznosc sie gdzies zawieruszyla i nie umiem jej odzyskac
    w mojej pracy jestem na 2 działy niby po pół etatu w każdym w praktyce kazdy uwaza ze to TYLKO pol etatu wiec roboty od groma, 2 razy w tygodniu ide do jeszcze jednej pracy-bie pracy w ktorej nie zarabiam. 2 razy w tygodniu dzien zaczynam o 6 koncze o 24. Jestem pernamentnie zmeczona, niewyspana, na siowni bylam ostatnio w tamtym roku. Zaczynam w soboty jezdzic do pracy. A jeszcze mam szkolenie raz w tygodniu w innym miescie, gdzie kolokwia zdaje 1/3 wypadaloby sie zaczac uczyc.
    Skupilam sie na aksjoacie 4 szklanki i koktajle a potem reszta jedzenia. Szlak trafil posty bo jak poscic jak sie wybywa z domu 0 6.40 a przybywa o 22 i trrzeba wlaczyc kompa.
    No i ta uwaznosc…robie bledy w mej pracy mimo ze sie spinam, sprawdzam i tak je robie
    Chaos widzisz Peps wielki chaos wiec przybywaj z madroscia
    Love2

    1. avatar Jarmush 8 marca 2020 o 17:36

      Na razie ślę miłość <3

  2. avatar Morena 8 marca 2020 o 17:42

    Pepsi, chyba nie bardzo ogarniam jak to w końcu jest. Miesza mi się pozytywne myślenie z nadmiernym potencjałem. Tyle czytam, słucham, że Wszechświat daje to co myślisz, że podobne przyciąga podobne, więc te myśli powinny być dobre, nie negatywne. A u mnie zawsze tak, że jak mam problem albo jakieś stresujące wydarzenie przed sobą to jak się nastresuję, namarudzę, jak chodzą za mną czarne wizje (no tak już mam, staram się z tym walczyć, myśleć pozytywnie, ale jest różnie…) to potem się okazuje, że żadna z tych moich katastrofalnych wizji się nie sprawdziła, że przeciwnie, jest lepiej.Tak jakbym już się dosyć nastresowała myśleniem, więc siup „nagroda”. A znowu jak staram się myśleć pozytywnie, ale nie nadymać potencjału, być na luzie to Wszechświat jakby mówił „ooo nie, nie będzie tak łatwo maleńka”. Ostatnie przykłady – poniedziałek w pracy, przychodzę z uśmiechem, do ludzi, do szefa, na przekór poniedziałkowi, chcę zrobić swoje, a tutaj nic nie idzie. Pomyłki, reklamacje, konfliktowi współpracownicy, kończy się na tym, że wychodzę z pracy prawie na kolanach. A znów jak się nastawiam, że czwartek to będzie ciężki dzień, bo masa obowiązków itp., a jeszcze wiem, że popełniłam duży błąd, którego nie da się cofnąć i boje się jakie on może mieć konsekwencje to się okazuje, że wszystko idzie jak z płatka. Jak to w końcu jest, nastawiać się na najgorsze, żeby potem mieć niespodziankę czy jednak praktykować te dobre myśli? A może ja coś robię źle… Jak zdrowo myśleć pozytywnie, żeby nie nadymać potencjału, żeby nie dostać prztyczka w nos?

    1. avatar Jarmush 11 marca 2020 o 12:40

      odpowiem wkrótce

    2. avatar Jarmush 11 marca 2020 o 12:42

      odpowiem Ci wkrótce

  3. avatar bgon 10 marca 2020 o 10:46

    Pepsi .. Jak zaczac siebie kochac Jak sie siebie nienawidzi. Czlowiek sie stara, usmiecha sie do siebie, biega, afirmuje ..a tu masz babo z liscia I raz I drugi I trzeci….
    Na domiar wszystkiego jak sie wie, ze cale zycie to sobie sama stwarzam to nienawisc poteguje…

    1. avatar Jarmush 10 marca 2020 o 18:15

      Nic fajnego w sobie nie widzisz? Naprawdę nic? A jakbyś tak zobaczyła coś fajnego, małego, że jesteś na przykład uczciwym człowiekem.

  4. avatar lavi 14 marca 2020 o 01:32

    W nowym widoku na stronie głównej brakuje licznika komentarzy (praktyczne, bo nie trzeba było klikać w artykuł, by sprawdzić, czy są nowe); brakuje też licznika odsłon. Brakuje tagów pod tytułem artykułu. Poza tym cały nowy widok jest modny obło-chmurkowaty, wręcz młodzieżowy, ja wolalam stary, był dużo bardziej przejrzysty, ale rozumiem powody zmian. Stary widok z numerami stron i zakładkami był dla mnie wygodniejszy. Teraz wszystko jest rozjechane, bo dymki muszą być. Ponarzekałam, ale i tak przecież treść jest najważniejsza 🙂 Dlatego wciąż tu jestem. Pepsi trochę mało o duchowości piszesz ostatnio, a szkoda. I nie wiem, co się dzieje, ale na komcie odpisujesz bardzo roztargniona : D

    1. avatar Jarmush 14 marca 2020 o 08:32

      dzięks, pojawią się wpisy 😀
      a co do komentarzy, to teraz skupiam się bardziej na problemach zdrowotnych i tutaj nie ma roztargnienia <3
      chyba,że czegoś nie widzę spod kokpitu, bo teraz rzeczywiście mam w tym problem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum