Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Gdyby było inaczej, gdyby nie kierowały nami instynkty i emocje, sprawa byłaby znacznie łatwiejsza:
Ale oto i jest człowiek: stłamszony, egotyczny, podatny na autosugestię i łatwy do przerażenia.
Nie chce przecież taki być, bo nikt z własnej woli nie wybrałby nieszczęścia. To nielogiczne… No właśnie!
Trudno jest zmienić swoje życie ot tak. Można uciec od problemów ale nie można ich wykasować. Można zmienić dane, ale nie można stracić tożsamości. W obliczu prztyków od losu nasuwa się pytanie „jak zmienić swoje życie?” i, kolejne nieśmiertelne pytanie:, „jak być szczęśliwym?”.
Odpowiedzi, mogłoby się zdawać, nigdy nie szukało się łatwiej niż teraz. Wystarczy wpisać w Google, nie trzeba nawet iść do księgarni po poradnik. Odpowiedzi zazwyczaj są podobne, tyle, że w różnej formie i konfiguracji. I czytasz te porady, czasem z entuzjazmem bo połechtały skonfliktowane ego, a czasem z poczuciem rezygnacji, bo nie połechtały. Tylko że jakoś tak wychodzi, że twoje życie i tak wcale nie zmienia się na lepsze.
Łatwo zwalić to na niesprzyjające warunki życiowe, na NICH (zawsze są jacyś ONI), zdecydowanie trudniej wziąć na klatę, że to twoja sprawka, i że tylko twoja zmiana może przynieść poprawę. Tylko, że zmiana siebie, podejścia, przekonań, zrozumienie co TY TUTAJ ROBISZ nie jest takie proste.
A może wciąż szukasz swojego niezwykłego sposobu na ruszenie ze skrzyżowania? Takie zatrzymanie w kadrze. Utknięcie na zbiegu dróg.
Niektórym zdarza się także, że próbują wielu rzeczy, ale zawsze NIE JEST TO TO.
Nie to, że przestać i olać to co się będzie działo. Nie to, że przestać i zrezygnować. Poddać się ale w specyficzny sposób, taki zgoła logiczny:
Żeby nie było, bokserów w związkach nie tolerujemy. Zaś nałogowcom trzeba pozwolić się stoczyć, ale to inny temat.
Akceptować swoje błędy i bez postanowień, bez przymusu, bez napinki zupełnie, po prostu sobie odpuścić. Lewą nogą do lusterka.
Dlaczego tak bardzo się wszystkim emocjonujesz? Dlaczego kiedy zgubisz dwa kilogramy oczyma wyobraźni już myślisz o tym jak wszystkim opadną szczęki kiedy zrzucisz dziesięć?
Twój Program”jem i … chudnę” z pakietem GOLD! Polecam
Nieważne jakie są odpowiedzi na te pytania. One NIE MAJĄ ani cię zmotywować do ruszenia się, ani zdołować, ani sprawić satysfakcji. Mają POMÓC CI określić twój stan, znaleźć się bliżej siebie, zrzucić z siebie błędne wyobrażenia sterowane ego. Ego jest zawsze w konflikcie, chwyć go za pysk. Nie pozwól mu robić z twoim życiem co ono chce.
Jeżeli zaczniesz dziś, za miesiąc, dwa czy rok osiągniesz upragniony efekt.
On po prostu do ciebie przyjdzie, bo będziesz go kreować. Kreacja jest wszystkim o co w tej grze chodzi.
Zmiana ma to do siebie, że nagle przestaje być stanem obcym, to przychodzi całkiem naturalnie, jakbyś wcale nie musiała nic zmieniać i jakby zawsze było tak jak powinno.
Buduj swoją drogę będąc w kroku, tak jak czujesz, że sprawia ci to radość tworzenia. Nie chcę tylko dostać na płasko z liścia za te górnolotne nawijki, ale pojmij, że nie musisz być Picasso, wystarczy, że najlepiej jak na dzisiejszy dzień coś zrobisz. Zupę ogórkową dajmy na to. I mię zaprosisz 🙂 Nie tak, jakbyś musiała za wszelką osiągnąć cel, czymkolwiek by nie był.
Wtedy się cele osiąga.
Na zawsze Twój
Horry Porttier
Powiązane artykuły
Komentarze
E- book „Surowy detoks hormonalny” Wspomoże Twoją równowagę hormonalną! Przepisy na wszystkie pory roku wraz z listami zakupów :)
dziekuje. poczułam te słowa sercem. <3
<3
Dziękuję za ten wpis….
„Zmiana ma to do siebie, że nagle przestaje być stanem obcym” – piękne!
Ładnie napisane 😉
Horry, nie jestem zamezna i jest teraz tak, ze utrzymuje relacje z 3 mezczyznami…o roznej intensywnosci…KochaM KAZDEGO JAKI JEST::
no to fajnie
SUPER! DZIEKUJE !
Horry
doprowadziłeś mnie do łez.
Dziękuję <3
Masz rację, Horry 🙂 Realizowanie zmiany dla samego poczucia bycia w drodze, jest jedyną forma, która nie zetnie z nóg. Na luziku sobie iść, nawet jak nastąpi stan apatii, nadal przebierać nogami. Prędzej czy później staniemy się tym, czym chcemy 🙂
A jak zabójczy jest nadmierny potencjał to wiem sama. Wynalezienie statusu „deadlinu” ciągnie energię, że hoho! 😀
Wow! 🫣 Czytając to coś mi pyknelo pod czaszką. Uświadomiłam sobie,że właśnie w takim stanie niemożności utrzymuje się kilka lat. Mam męża, który jest przemocowym wrażliwcem z którym nie da się żyć. Mam już napisany pozew i wszystkie inne dokumenty potrzebne w sprawie rozwodowej jednak leżą sobie na półeczce i czekają.. Na co tak czekam skoro już od lat jest kijowo i od dawna nie ma szans na poprawę ??? Wczoraj wyrzuciłam kilka mieszanek witaminowych, ktore zwyczajnie przeterminowaly się,bo użyłam je kilka razy, po czym o nich zapomniałam. . Myślę,że to rzeczywiście czas na to by przestać . Najgorszy jest pierwszy krok.
Najgorszy <3
Pepsi ale byloby super gdybys nagrala 'jak pozbierac sie po rozstaniu, tj. umysł, 'żaloba’, ciało, suple itp.’ i zrobiła nawijke podczas biegania. Co bys poradzila na przyklad swojej corce ktora przez cos takiego przechodzi. Sluchalabym jak ulubionej piosenki!!!!!
jest pomysł 🙂 biegniemy w temacie <3
Dajesz Pepsi, czekamy!!! 🙂 Codziennie sprawdzam twojego fejsa
<3 :D
Na już masz to 🙂 a bieganko jeszcze będzie <3