z miłością do Kiszonki
Niewiara w swoje możliwości, w działanie, w to, że biznes się uda, to podstawowy problem większości ludzi, to powód, że są przegrani już na starcie.
Założenia biznesowe, czyli cele biznesowe niewiele się różnią od materialnych celów życiowych, gdyż są to przepływy, a raczej w tym wypadku przypływy finansowe w określonych ryzach czasowych. Zawsze możesz założyć, że podwoisz w kolejnym roku zysk, określając liczebnie zysk, który osiągniesz w pierwszym roku. Liczby, liczby, w 2021 mam zysk 100 tysi, w 2022, 200 tysięcy. Oczywiście zysk 2021 musi jakoś korespondować z twoją podświadomością, to się jakoś musi mieścić w twojej głowie.
To nie może być rzecz, która wydaje ci się absurdalna, niedorzeczna mrzonka. Jedno jest pewne, gdy uwierzy twoja podświadomość, że możesz, to to zrobisz.
Programowanie podświadomości poprzez powtarzanie celów, koncentracja na drodze do celu, myślenie o celu, to wszystko zmienia programy ego w myślokształcie: tego nie dam rady zrobić, to chyba tylko dla dziedziców, czy złodziei, w naszej rodzinie nikt niczego nie osiągnął, nie dostałam od nikogo niczego, znikąd pomocy, roszczenia, tłumaczenia, wymówki, tak działa ogromna większość ludzi z planety Ziemia i dokładnie to ogarniają w swojej rzeczywistości.
Własny biznes, jak każda praca ma prowadzić do dostatku finansowego, po to się w nim działa.
Dobrze, gdy jest pasją, ale wcale nie musi nią być od początku. Może być tylko odpowiedzią na potrzebę ruszenia ze skrzyżowania, pierwszym krokiem we własną drogę. Ale prawdą jest też, że zagłębianie się w tworzenie przepływów finansowych jest wciągające, i właśnie w taki sposób życie samo wskazuje nam pasje. Jednak podstawą jest spisanie celu na różne okresy czasu i determinacja, oraz wiara, że się cel osiągnie.
… „Ostatnio pojawiły się pewne zmiany we mnie, chyba dotarło do mnie, że pewna działalność, którą tworzę od 5 lat jest bez sensu. Biznesowo bez sensu, bo co z tego, że (kiedyś) pasja, skoro branża turbo matrixowa, a w dodatku często na rezultat nie mam większego wpływu. Tak wiec chyba powoli się z tym żegnam i dziękuję za lekcje, bo wiele się nauczyłam, niemniej pojawiła się pustka i pytanie pod tytułem „co ja będę teraz robić?”.
Od nastoletnich lat myślałam tylko o tym biznesie, który prawdopodobnie skończy się niebawem i tak czuję, że sama się zapędziłam w pułapkę, nie rozeznałem się w temacie, nikt mi nie doradził, nie było kalkulacji itp. No jak widzisz trochę żalu jest i pracuję nad tym, by się go pozbyć. Ale cały czas nie wiem tak naprawdę co bym chciała dalej robić? Jak szukać swojej drogi? Jakie cele wyznaczać kiedy nie wiem tak naprawdę co tym celem jest (biznesowo)?
Nigdy wcześniej, tak jak teraz o ironio, nie czułam, że stoję na skrzyżowaniu, ale teraz serio nie wiem jak ruszyć, bo dopada mnie co rusz taki bezsens działania? I ryję sobie beret dodatkowo, że takie myślenie jeszcze gorzej sprawi, ze przyciągam kiszkę, bo kiszkowato myślę. Ta presja zrobienia czegoś mnie meczy, wchodzi od razu porównywanie się z innymi ludźmi i wszystkie te niskowibracyjne akcje.
Czy to, że miałabym ochotę zostawić tu wszystko i wyjechać w ciepłe kraje, gdzie zacznę w innym otoczeniu nową siebie, chociażby przez pół roku, to chęć ucieczki i żaden krok w stronę dobrego działania, czy jakiś pomysł to to jest?
„Gromadź wiedzę na temat zarabiania pieniędzy”, co polecisz do czytania w tym temacie Horry (oprócz książki Pepsi, która mam)? A może zorganizujesz ty, czy Pepsi u siebie jakieś konsultacje?
Te chmury możesz rozganiać, ale to syzyfowa praca, walka Don Kichota z wiatrakami, wkrótce pojawią się następne. Rozwiązaniem jest wyjście ponad nie, na pewnej wysokości już nie ma chmur, jest tylko światło. Jeśli wydostaniesz się ponad chmury, gra w tym wcieleniu będzie bardzo świadoma, i wybitnie satysfakcjonująca pod każdym względem, w tym finansowym. Niestety większość z nas, prawie wszyscy żyjemy oddzieleni od światła, a gdy pojawią się przebłyski, nawet tym nie umiemy się cieszyć i wykorzystać moment.
Wykorzystuj okazje, które podsuwa Ci życie, przestań się bać, sukces ma za sobą porażki. Czyste niebo ma za sobą chmury. Kwiat róży ma za sobą łodygę z kolcami. Każdy bogacz, który doszedł sam do majątku ma za sobą wiele porażek, które dla niego były kolejnym bodźcem. Ci ludzie nigdy nie idą na emeryturę. Mają 101 lat i nadal pracują (vide Dawid Rockefeller), bo własny biznes, kreacja, przyciąga jak magnes.
Przemyśl decyzję, ale podejmij ją jak najszybciej, gdyż podjęcie złej decyzji jest lepsze, niż nie podjęcie żadnej. Nie przegapiaj okazji, czytaj książki, bierz udział w webinarach, ucz się produktywności, rozmawiaj z ludźmi biznesu. Nie szukaj doradców u ludzi, którzy nie znoszą ludzi sukcesu, gdyż sami nimi nie są.
Nie twierdzę, że wszystkie wielkie fortuny powstały w związku z tą umiejętnością, nie jest potrzebna do dziedziczenia majątku, jednak umiejętność koncentracji w danym okresie na celu zawsze, podkreślam, zawsze w końcu doprowadzi do jego realizacji. Na tym polega prawo obfitości. Myślisz o celu, jesteś absolutnie skoncentrowana na nim, i wszechświat, a tak naprawdę Ty sama, jesteś zmuszona go zrealizować. Rzeczywistość odbija Twoje myśli, a im wyżej jesteś ponad chmurami, tym szybciej następuje materializacja wizji. Aż nadchodzi moment tak wysokich wibracji, że to się dzieje natychmiast.
Ja to nazywam zamianą chmur, a nawet każdej kiły w złoto, zamianą wszystkiego co Cię spotyka co określasz, jako nieprzyjemne, w stopień do wzrastania, szkołę życia, naukę, drogę ku światłu, wszystko czego dotkniesz zamieni się w złoto.
Mark Fisher, autor „Sekretu milionera”, mówi o sercu róży. Wszystko, cała łodyga z kolcami jest po to, aby pojawił się przepiękny kwiat róży, z pachnącym sercem, otoczony delikatnymi, miękkimi płatkami. Czy łodyga z kolcami zapowiada takie arcydzieło doskonałości? Czy po tych cierniach, jakiś sceptyk, niedowiarek, nieskoncentrowany na sercu róży ktoś, mógłby spodziewać się czegoś dobrego, mógłby je zaliczać jako naukę, i okazywać wdzięczność zranieniom? A tężec?
Radziłam ostatnio, że jeśli kompletnie nie masz pojęcia o czym myśleć, na czym się koncentrować, jaki cel sobie wyznaczyć, chociaż dla biznesu jest to banalnie proste, gdyż biznes się robi się dla przepływów finansowych. Przepływów, nie po to, żeby zakopać pieniądze i bać się uziemionego skarbu ruszyć, żeby nie uciekł, nie zmalał, gdyż strach skąpca, to bardzo zły przykład do naśladowania, w Biblii też znajdziesz adnotacje. A więc, gdy nie masz pojęcia o celu, niech celem będzie znalezienie celu, jest git.
Koncentracja na celu i skończenie ze strachem, to algorytm dobrostanu finansowego, który zawsze zadziała
Strach jest po to, abyś pojęła, że czas najwyższy trenować odwagę. Co Cię obchodzi, czy wyjazd do ciepłych krajów to chęć ucieczki, czy też nie? Jeśli czujesz taki imperatyw, wyjedź. Szybko się przekonasz czym to było. Mówi się, że od siebie nie uciekniesz, że gdy masz ze sobą nie ten teges, to właśnie ta osoba wszędzie z Tobą przyjedzie, ale to tylko takie gadanie. Dopóki nie jesteś Dalajlamą jesteś zależna emocjonalnie od wielu zewnętrznych czynników. Są miejsca na świecie, gdzie żyje się łatwiej, lżej, przyjemniej, jest więcej jodu w powietrzu, więcej pierwiastków w jedzeniu i dużo słońca.
Jesteśmy graczami trochę do dupy, bo gramy przez sen. Gracz, który nie wie, że jest w grze, jak Jim Carey. Teoretyzujemy o przebudzeniu, ale wciąż kręcą nas porównywania z innymi, ocenianie, biadolenie, czarnowidzenie i najbardziej kijowa cecha, obwinianie wszystkich dookoła, w tym siebie. Trzeba przejść przez tę fazę gry, aby postać, którą grasz w końcu nabrała kindersztuby, okrzepła towarzysko, wyrobiła się i znowu z lekka podnieś poprzeczkę, teraz zarobisz pierwszy milion. Tylko trzeba zacząć już trenować.
Przebudź się.
Na zawsze Twój,
Horry Porttier
Powiązane artykuły
Komentarze
Pepsi czy Ty robisz jakieś zapasy żywności? Boże co to się dzieje na tym świecie, czy zrobisz aktualizację jakąś wpisu nt. Koronawirusa? Jak będzie wyglądało życie za miesiąc?
Zrobiłam w naszym https://thisisbio.pl sklepie małe, tak dla spokoju ego.
Jestem tego samego zdania co Pepsi?Można zrobić zakupy na dwa, góra trzy dni, tego co się lubi, co jest zdrowe. Jest to dobre rozwiązania aby uniknąć widoku denerwującego ludzi pchających wózki z makaronami, można też ograniczyć w ten sposób jakieś tam „zagrożenie” zarażenia się chociażby zwykłą grypą, dużo dzieci teraz ją przechodzi. Ale kupowanie makaronów, kasz, mąk i papier[w toaletowych (sic!) to dla mnie osobiście jest słabe…
Kochajmy się wszyscy, ślę dużo miłości <3
Dziękuję Kochana ❤️
Pepsi,
zrobiłam badania i mam wyniki, czy możesz spojrzeć Twoim oczkiem na to i ewentualnie doradzić jakieś suple , ogólnie wszystko jest w normach labolatoryjnych podam jedynie to co może być interesujące lub zbliża się poza normy 🙂
d3 – 40,20
b 12 – 464 ( 197-771)
kwas foliowy – 4,5 (4,6-18,7)
homocysteina – 12,60
anty TPO: 9 ( 0-34)
anty TG – 48 ( 0-115)
sód -140,4 ( 135-145)
potas 3,85 ( 3,5-5,3 )
TSH – 2,80 ( 0,39-3,55 )
FT4 – 0,77 (0,82-2,00)
ŻELAZO – 65 ( 50-170)
cholesterol 202 ( 140-200)
hdl 63 ( 35-60 )
ldl 131 (
już Ci odpowiedziałam <3
Pepsi co byś poradziła na jakąś chorą i wewnętrzną potrzebę bliskości? Miesiąc temu jeszzcze przez jakiś czas się spotykałam z pewnym gościem, przytulaliśmy się, całowaliśmy się i takie tam terefere. Ciągle moja głowa do tego wraca i po prostu za tym tęskni, może nie za samym gościem, ale właśnie za tą bliskością. W ogólności rzadko poznaję jakichś gości, to był 2 facio, z którym byłam blisko, blisko ;))
Każdy ma taką potrzebę, zajmij się czymś innym, a jak pojawi się osoba, znowu nawiążesz bliskość.Nie uzależniaj swojego poczucia szczęścia od innych
Ok… a gdzie mogłabym poznać jakiegos gościa? Nie mam ani 1 kolegi, same koleżanki i babskie wyjścia 😉 Generalnie poznaje kogoś raz na na 5 lat, introwertyczna dusza, zawód feministyczny (nie mam „kolegów” w pracy), nawet pasje mam feministyczna – balet. Moja dusza wrecz wysycha bez bliskości, nigdy się nia na dłużej nie nacieszyłam
drugi człowiek obok Ciebie to nie zawsze uczucie bliskości, jest masę kobiet w związkach jeszcze bardziej nieszczęśliwych, bo człowiek obok, ale osobno potęguje uczucie oddalenia. Zmierzam do tego, że masz uczucie niedoborowości, że żyjesz z brakiem bliskości i przyciągasz brak bliskości. Nawet jak kogoś poznasz będziesz odczuwała brak, bo myślisz o braku. Te mysli nie wspierają Cię. Zacznij myśleć o czymś pozytywnym, wypisz cele, zobacz się w sytuacji idealnej, obok drugiego człowieka. Przestań myśłeć o braku bliskości, myśl o swoich pasjach, ciesz się pracą, a miły gość pojawi się szybko. Tylko nie myśl o jakimś wysychaniu, bo to nie przyniesie soczystych opadów, tylko jeszcze więcej suszy. Tak działa prawo przyciągania.
fajne, zapisuje ?
merci Pepsiaku ???
sam sie znajdzie jak ma sie znależć i jeśli będziesz o tym myśleć dobrze, energia podąza za myślą :-). A moze miły kot lub pies póki energia za myślą jeszcze nie zdażyła 😉 ? zwierzęta są wspaniałe i oddają miłość i bliskość w piękny spsoób
Fajny artykuł , rozumiem bardzo ważne i sensowne przesłanie . Ale jednego nie rozumiem. Gdy mówisz , że to pozytywne wibracje pomagają osiągnąć sukces finansowy . Dużo teraz się używa terminów , niskie wibracje, wysokie. Co generalnie kojarzy mi się raczej nie tylko z brakiem lęku, ale z przepełnieniem empatią, spokojem , radością , wiarą w to dobre scenariusze ,w dobro ludzi. Wtedy , tez gdy jesteś człowiekiem niejako nieskalanym złem, to jeśli chcesz kreować obfitość , pieniądze to je wykreaujesz , przyciągniesz . Piszesz o determinacji i to mi zgrzyta. Prawda o pieniądzach jest taka , ze w bardzo dużej mierze by je zdobyć ludzie godzą się robić podle rzeczy , krzywdzą innych. Za pieniędzmy często jest smierć , tragedie , upokarzanie innych . Mówi się po trupach do celu i właśnie wielu ludzi chcąc zarobić pieniądze , uważa z duma ze dzięki determinacji „brudzą sobie ręce „ niszczą rodziny w pogoni za pieniędzmi . W Kwestii przyciągania pieniędzy po prostu ludzie robią to z sukcesem dzięki temu ze płyną na jakiejś fali(sukces zazwyczaj goni sukces jak już cos umiemy i się orientujemy co i jak i mamy ludzi z którymi współgrały , no i apetyt rośnie w miarę jedzenia ). Ale powołałal się nawet na potwora Rockeffelera , który na pewno nie wibruje wysoko . Ma się pewnie za Boga , ale jest złym człowiekim. I to mi się kłóci . Czy dobrzy ludzie nie mogą mieć obfitości i przyciągać z dobrego serca tych pieniędzy ?
Odpowiadam 🙂
https://www.pepsieliot.com/pierwszy-milion/18071/czy-dobrzy-ludzie-z-dobrego-serca-nie-moga-byc-bogaci.html
Rockeffel i cala banda potworow to inna para kaloszy
Droga Pepsi, jesteś bez wątpienia osobą przedsiębiorcza i zaradną, stąd moje pytanie… Od prawie 3 lat nie pracuję ze względu na stan zdrowia, czuję się z tym źle, taka niepotrzebna i wycofana, nie mam pomysłu na siebie w tej sytuacji. Mógłbyś może podpowiedzieć jak ruszyć z miejsca? Co mogłabym ze sobą zrobić? Dziękuję!!
Zacznij coś sprzedawać np na Allegro. Trzeba tylko poznać metodykę:
Jak zarabiać na portalach sprzedażowych bez wiedzy i doświadczenia?
Ważne:
Wybór produktu.
Tytuł
Zdjęcia
Psychologia klienta
Opis
Cena (wcale nie musi być najniższa)
Skąd brać towar
Możesz też przestudiować na początek mój e-book o zarabianiu, żeby między innymi zrozumieć czym jest dobra sprzedaż, że jest pomocą https://thisisbio.pl/e-book/2153-e-book-jak-zarabiac-przez-internet-jak-zarobic-na-blogu-pepsi-eliot.html