😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Czytałam kilka artykułów na blogasku odnośnie zarabiania. Coś tam niby już się obudziłam i wiem, ale chyba nie do końca. Pieniądze nie mogą być celem samym w sobie, ale co jeśli ja chcę ich więcej, żeby mieć swobodę i podróżować po świecie bez ograniczeń. Nie oszczędzam, nie mam żadnego większego celu finansowego, czy to dobrze? Czuję, że mam tyle ile mi starcza, czuję że zawsze będą, nie myślę skąd ale chciałabym więcej, tylko jak ugryźć to, że chcę więcej z tym, że mi wypasione auto nie jest potrzebne do szczęścia, ale nie pogardzę nim. Czyli chcę mieć więcej pieniędzy, ale nie mają dla mnie znaczenia, aż tak dużego materialne rzeczy, jak dom, auto, coś na własność. Więc jak wyrazić pieniądze, jak je przyciągnąć nie mając celu? I co jak spotyka się na jednym gruncie, w jednej firmie ktoś kto czuje, że jakoś będzie i kaska się znajdzie z tym, który się wiecznie zamartwia?Który policjant wygra? Dobry czy zły? Czy te energie się zrównoważą, i czy obraz w ich lustrze będzie taki sam? I co robić gdy Twojemu faciowi nie idzie w pracy, nie zarabia tyle ile by chciał? Możesz coś dla niego zrobić? Jak to jest z tą obfitością, lepiej widzieć siebie w tym Porsche? Czy lepiej pracować nad tym by czuć się dobrze każdego dnia a najlepsze auto dla Ciebie pojawi się samo? Czy lepiej pracować nad tym by czuć się dobrze każdego dnia, a najlepsze auto dla Ciebie pojawi się samo?
z miłością
Powiązane artykuły
Komentarze
Peps, pomusz.
Bo przeczytałam pierwsze 2 tomy transerfingu i chciałabym obniżyć ważność, ale nie wiem jak. Wiem, że to właściwa droga, ale nie wiem jak to zrobić, od czego zacząć. Jak obniżyć swoją ważność, kiedy zawsze się uważało za osobę raczej mniej ważną niż inni. Klasyczna polska rodzina z problemami, walcząca o chleb powszedni i coś do chleba. Każdy walczył o swoją ważność i starał się ją podnieść kosztem reszty domowników. Ja najmłodsza, więc najniższa w hierarchii. I tak zostało. Jak mam obniżyć własną ważność, skoro i tak się czuję mniej ważna niż inni. Peps, wybacz pytanie głupiego, ale jestem początkująca w temacie i chciałabym to zrozumieć. Jak ruszyć ze skrzyżowania metodą transerfingu?
jeszcze tego nie rozumiesz, poczucie ważności i niewazności, ma taki sam kaaliber, tylko z przeciwnym znakiem, kompleksy niższości piętrzą identycznie potencjały, jak mania wielkosci. To jedno i to samo. Obniżenie własnej ważności nie polega na tym,żeby mysleć o sobie jak o kimś mniej waznym, ale żeby umieć traktować siebie tak jak innych, po prostu siebie kochać, być uprzejmą miłą, ale nie brać świata tak osobiście. Zeland przytacza historyjkę z pójściem do kiosku po gazetę. Owszem chcesz ją przeczytać, ale jak jej nie ma w kiosku to żadna sprawa, albo przeczytasz inną, albo pójdziesz do innego kniosku. Siły równoważące nie są sprowokowane do działannia, jest normalnie.
kiedyś pisałaś w komciach o sytuacji kolesia bardzo bogatego, który stracił wszystko i był podekscytowany bo na nowo przeżywał przygodę zwaną bogaceniem …
ale mam osobę , która od młodych lat miała pasję i była pracowita, od zera do milionera doszła… jak już doszła do milinera może poczuła strach żeby nie stracic tego, żeby było jak jest … i trochę straciła, już jakiś czas jakieś kredyty, cały czas działa ale już mówi, że nie ma sił robić na nowo tego samego, jak tu zaradzić? Cała młodość kiedy był pełen energii działał, teraz już ta perspektywa, że dolarów w sejfie mało, że tak styka bo styka ale nie zarabia się go przytłacza, nie może obudzić tej pasji, żeby rano iść do biura z ekscytacją, on idzie do biura jak na kolejny dzień walki, a jednocześnie bardzo kręci go duchowość i mowi, że na tej płaszczyźnie i w tych rozmowach żyje, a biznes jego piękny , zbudowany 30 lat temu trochę kuleje,
więc jak zrobić żeby chciało się gdy się nie chce? Jak wytlumaczyc ciut biednemu, który był kiedys bogaty że znowu może? 🙂
a po co coś robić? może to właśnie inspiracja do zmiany drogi? Należy dać sobie czas na zrozumeinie czego się tak naprawdę chce, na razie jest panika giełdowa, ale emocje opadną i zobaczy. Jeśli droga do pieniedzy była jego pasją, to przecież to nie jest żadna praca, to kontynuacja, nowe wyzwanie, dzieje sie, nawet trzeba trochę ztonować ekscytację, żeby nie sprowokować sił wyrównujących. Ale takie wypalenie oznacza że ta droga nie była jego drogą, to się musiało jakoś objawić, prawie każdy dostaje taką szansę w życiu, która pozornie może wyglądać na tragedię życiową, i z punktu matrixu jest, ale matrix to przecież nie wszystko, to zgoła nic.
czyli szukanie nadmiernej ekscytacji i pasji to też trochę pietrzenie potencjału tylko że w drugą stronę? najlepiej jest być ciągle takim samym? w sensie nie ekscytować się jak tresowana małpka a za chwile mieć zjazd?
Fajnie się Ciebie słucha. <3