Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
221 735 800
89 online
49 000 VIPy

Jak przy użyciu soli natychmiast zastopować migrenę?

Każdą z nas kiedyś bolała głowa, ale nie każda z nas doświadczyła migreny.

Jest to stan złożony z wielu objawów, gdzie obok silnego bólu głowy pojawiają się Inne objawy jak zaburzenia widzenia, wrażliwość na światło, dźwięki i zapachy, nudności i wymioty. Widzimy więc, że jest to bardzo przykry stan.

Co w takim razie powoduje migrenę?

Ostatecznie nie jest znana przyczyna migreny, jednak jeśli mamy tendencje do migren będą działały pewne powszechne wyzwalacze, takie jak stres, brak sodu, alkohol, zmiany hormonalne u kobiet, brak snu i zanieczyszczone środowisko. No i oczywiście jak zawsze żywność masowego rażenia.

Yyy … sól?

W jaki sposób sól miałaby leczyć migrenę?

Migreny to są takie przypadłości, które właściwie są w stanie zrujnować nasze życie, a na pewno wyłączają nas z tych dni, w których raczą wystąpić.


Uważa się, że główną przyczyną migreny jest brak sodu w organizmie

Co wydaje się dziwne, gdyż zwykle o wiele łatwiej tracimy potas, a sód jest jakby wszędzie; dodawana do każdego pokarmu przetworzonego na półce hipermarketu. Mało tego, gdyż od tej żywności masowego rażenia pełnej akurat sodu możemy właśnie dostać migreny, a tu taka mądrość. Okazuje się, że sól himalajska, która, co zostało potwierdzone badaniami jest najbardziej bogata praktycznie we wszystkie możliwe minerały, niezbędne pierwiastki i elektrolity. Zawiera tych elementów aż 118, a 84 z nich mają ogromne korzyści zdrowotne dla człowieka i są w stanie leczyć go nawet ze 100 i więcej dolegliwości. A więc niech to będzie kuracja dobrą solą himalajską, ale jak się ktoś uprze, niech spróbuje szarą morską, lub jeszcze jakąś inną. A są wśród nas tacy, co zapewne wjadą w temat z solą kłodawską, do której jakoś nie potrafię się póki co przekonać, nie że taka zła, tylko, że są po prostu lepsze. Tak czy siak, sól nie tylko zredukuje (całkowicie zakończy?, czy też tylko złagodzi? sie okaże) naszą migrenę, ale także wzmocni układ immunologiczny, zwiększy poziom energii, zrównoważy poziom serotoniny we krwi, przywróci równowagę elektrolitową i zasadową organizmu. Ożesz.

Bardzo naturalna receptura na szybkie odczucie ulgi i zastopowanie bólu głowy

Składniki:

Szklanka dobrej wody Sok z jednej cytryny bio 1 łyżeczka soli himalajskiej

Jak to zrobić?

Zamieszać i wypić. Podobno działa niesamowicie i nie jest tak przerażające jak też działające niuchnięcie bezpośrednio do dziurki w nosie pieprzu cayenne. Gdy nie masz jeszcze oszałamiającego bólu głowy szybko zadziała nawet sok z pół cytryny i pół łyżeczki soli himalajskiej wypite w szklance wody.

owocek & żadnych migren

Źródła: shtfpreparedness.com/stop-migraines-salt/ ziektevanparkinson.org

(Visited 52 138 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Mpp Pzo 25 lutego 2016 o 08:15

    Wypróbować dziś! 🙂

  2. avatar MZ 25 lutego 2016 o 08:29

    Czołem, z migrenami zmagam się od kilkunastu lat, więc sięgałem po różne sposoby. Pieprz cayenne do nosa też wciągałem. Nie polecam, chociaż na kilkanaście minut rzeczywiście zapomina się o migrenie – uwagę dominuje w całości pieczenie w nosie… Generalnie najlepszym sposobem do tej pory (w moim przypadku oczywiście) okazało się odstawienie glutenu już prawie rok temu. Ilość i przede wszystkim intensywność migren spadła o jakieś 95%. Tylko tyle i aż tyle. Warto wypróbować, ja zauważyłem różnicę już po kilku tygodniach.

    1. avatar pepsieliot 25 lutego 2016 o 08:57

      wiadomo że dieta jest podstawą gluten i mleko muszą iść precz

      1. avatar Piotr 25 lutego 2016 o 10:35

        Mleka i cukru już dawno nie używam.

        Ale teraz wymyslili – ortoreksję.

        Jako pierwszy wspomniał o ortoreksji dr Steven Bratman, który zresztą sam cierpiał z jej powodu. Lekarz jako dziecko był alergikiem. Koniecznością w tym przypadku było regularne wykluczanie z diety określonych potraw. Normą stało się selekcjonowanie żywności na zdrową i niezdrową, hobby – zainteresowanie najnowszymi trendami żywieniowymi.

      2. avatar Jasevrati 26 lutego 2016 o 15:45

        Moja metoda na migrenę to kisiel:) Od dziecka miałam napadowe bóle głowy, ale od jakiegoś czasu występowały częściej. Znałam sposób z solą, uzupełnienie elektrolitów rzeczywiście pomaga w niektórych przypadkach, ale u mnie najlepiej działa zastrzyk potasu. Całkiem niedawno wyczytałam w przypadkowej książce, że w migrenie chodzi o potas. Zrobiłam sobie kisielek z dużej porcji mąki ziemniaczanej, szklanki wody i dżemiku własnej roboty. Po 15 minutach nie było bólu głowy. Najlepiej działa oczywiście zanim migrena się na dobre zacznie. Ratowałam się też frytkami i innymi ziemniaczanymi cudami i również pomaga. Czasem jak przesadzę i zapodam sobie za dużo tego wszystkiego to wieczorem dziwnie trzepie mi serce, więc trzeba z wyczuciem. Nie wiem, czy dobrze robię, najlepiej żeby każdy sam sobie zrobił badania krwi i sprawdził poziom tego i owego.

        1. avatar grzegorzadam 26 lutego 2016 o 17:42

          Fajnie że znalazłaś przyczynę, może się komus przydać 🙂

          Potas odpowiada za 'wszystko’ z zawałami włącznie, jak sód, papużki-nierozłączki.

          W razie przedawkowania potasu zrób szybkie 'antidotum’:
          – pół łyżeczki soli kamiennej na szklankę wody – działa w 5 minut.
          Kontrujesz sodem z soli nadmiar potasu i już!

          Pozdrawiam 🙂

  3. avatar KS 25 lutego 2016 o 09:00

    Czy ktoś stosował ten sposób praktycznie? Faktycznie pomaga?

    1. avatar Jasevrati 27 lutego 2016 o 07:34

      Wielkie dzięki:) Jestem dziwnym przypadkiem, bo od urodzenia praktycznie nie jem mięsa i mleka, brzydziłam się tego strasznie, teraz mi już trochę przeszło i czasem coś skubnę, może dlatego te moje migreny się nasiliły? Z drugiej strony mam chore nerki, więc teoretycznie powinnam wystrzegać się soli i potasu, ale jak przestałam jeść ziemniaki w zastraszających ilościach (co robiłam przez całe dzieciństwo, bo jak ktoś nie je mięsa i mleka, to niewiele mu pozostaje będąc dzieckiem w latach 80 i 90;)) to zaczęły się te migreny. Poza tym, każda próba rezygnacji z soli kończy się tak samo: ból głowy, osłabienie, jakby ktoś mi prąd odłączył. Kiedyś, będąc w liceum odstawiłam sól na tydzień i przypadkowo akurat robiłam badania krwi, lekarz obejrzał wyniki i chciał mnie wysłać do szpitala na kroplówki, tak niskie miałam elektrolity. I bądź tu mądry:)

      1. avatar grzegorzadam 27 lutego 2016 o 18:27

        ==Poza tym, każda próba rezygnacji z soli kończy się tak samo: ból głowy, osłabienie, jakby ktoś mi prąd odłączył.==

        Bo sól wytwarza 'prąd’ 😉

        ==Z drugiej strony mam chore nerki, więc teoretycznie powinnam wystrzegać się soli i potasu==
        dlaczego wystrzegać, co jest z nerkami?

        1. avatar Jasevrati 28 lutego 2016 o 08:00

          Wielotorbielowatość, dziedziczna. Dorobiłam się też torbieli na innych narządach, właściwie to już na mało których ich nie ma. Powinnam więc (podobno) oszczędzać nerki, którym szkodzi nadmiar soli. To jedyne zalecenia jakie znam, bo oczywiście lekarze nie wiedzą co z tym robić, mimo, że choroba jest znana od dziesięcioleci. Najwidoczniej leczenie tego nie jest opłacalne dla karteli big farmy. Mam też jaskrę w komplecie, ale ciśnienie krwi raczej niskie. Kiedy jest bardzo niskie, spada mi np do 60/40, wtedy oczywiście nie dam rady się ruszyć, leżę i usiłuję nie umrzeć. Nie znam się, ale zapewne wahania ciśnienia są jednym z powodów niszczenia narządów. Nie wiem, lekarze nic nie tłumaczą i nie mają dla mnie żadnych zaleceń. Kiedy pytam co powinnam robić, może jakaś dieta albo ziółka, czy może jakieś suplementy, może czegoś mam za mało albo za dużo, to słyszę, że leczenie nie jest znane, możemy tylko monitorować. Miny mają przy tym takie jakbym zapytała o czary i okultyzm. I tak sobie już od 20 lat tuptam co pół roku do nefrologa i okulisty i na tym koniec. Jak nerki się wyłączą to dializa do usranej śmierci, tyle mi mają do zaoferowania, a tacy są mądrzy. Moja prababcia umarła z tego powodu, widziałam jak umiera dziadek, moja mama ma to samo, a ja po niej, więc wiem co mnie czeka i szlag mnie trafia, że nikt nic z tym nie robi, tylko monitorują postępy. Ale czego się można spodziewać po dzisiejszej „służbie zdrowia”?

          1. avatar grzegorzadam 29 lutego 2016 o 05:27
          2. avatar grzegorzadam 29 lutego 2016 o 05:36

            Zrób sobie badanie pierwiastkowe i wczytaj się w ten temat:

            http://www.pepsieliot.com/zostan-macgyverem-i-zrob-sobie-plyn-lugola-w-domu/

          3. avatar grzegorzadam 2 marca 2016 o 02:35

            Torbielowatość może mieć przyczynę pasożytniczą !

          4. avatar Jasevrati 2 marca 2016 o 09:32

            Dziękuję za sugestie, zgłębiam:) Możesz powiedzieć coś więcej o tej teorii z pasożytami? Zaskoczyłeś mnie.

          5. avatar grzegorzadam 2 marca 2016 o 12:20

            H. Clark, Siemionowa, Jelisiejewa, Lebiediew… Dużo tego jest 😉

            Za wszytkie 'raki’ i inne obwiniają pasożyty w zakwaszonym organizmie, wraz z różnymi stadiami
            rozwoju, bardzo ciekawe:

            ==Schematy, żywienie i zalecenia z pierwszej książki pozwoliły samodzielnie uporać się z nowotworami wielkości do 20 mm bez przerzutów oraz z przerzutami po usunięciu pierwotnego nowotworu.
            W niniejszej zaś książce zawarte są skuteczne schematy leczenia raka szyjki macicy we wszystkich stadiach choroby, nowotworu piersi T2 i T3 oraz z przerzutami po usunięciu podstawowego nowotworu. Z nowotworami T2 i T3 jelita prostego, esicy i poprzecznicy, z oddzielnymi nowotworami przysadki i mózgu, tarczycy do IV stadium włącznie, białaczkami, chłoniakami, ziarnicami, cystami wątroby, trzustki i oddzielnymi rodzajami raka płuc (niezaniedbanymi).
            Praktyka 2006 roku znów nieuchronnie świadczy o tym, że metody leczenia praktykowane na oddziałach onkologicznych są przestępcze. Wśród pacjentów, którzy przeszli cykle chemioterapii i naświetlania liczba wyleczonych stanowi mniej niż 1/3. Tyle samo jest wyleczonych osób, które przez wiele lat chorowały, miały procesy onkologiczne w IV stadium z przerzutami.
            Wydanie drugiej książki w sposób zadziwiający pokryło się w czasie z wydaniem piątej części książki „Leczenie chorób przewlekłych i onkologicznych” Olgi Jelisejewej. Książka napisana jest bardzo mądrze i z pierwszą połową tekstu aż do rozdziału „Metoda Szewczenki”, z jej wnioskami i zaleceniami, zgodzi się każdy praktykujący zielarz. Druga część, zaczynająca się od 85 strony, nie jest równie interesująca, gdyż zawiera informacje ogólnikowe, zgodne z błędnymi wyobrażeniami różnych autorów.
            Nas interesują w jej książce strony 30 i 31 – „Wnioski doktor Huldy Clark potwierdzone w praktyce”.
            Wyjątkami są: rak szyjki macicy, nowotwory mózgu, białaczka, chłoniaki, ziarnica, ponieważ są one spowodowane jednym lub kilkoma wirusami, najprawdopodobniej podrażniającymi pierwotniak przekazywanego dziedzicznie, do którego już w fazie rozwoju choroby dołącza infekcja grzybicza i bakteryjna. Na przykład rak szyjki macicy w większości przypadków powstaje przy udziale infekcji HPV. Przy raku trzonu macicy do grupy infekcji dołączają z reguły przywry krwi. Pozostałe zaś wnioski doktor Huldy Clark co do przyczyn raka są niezwykle interesujące.
            Z książki Jelisejewej (część piąta, strony 30 i 31) wynika, że wnioski te potwierdzone są przez praktykę ostatnich lat.
            U chorych z nowotworem jelit w drugim, trzecim lub czwartym miesiącu leczenia według doktor Huldy Clark wychodzą „gniazda” pasożytów lub mnóstwo drobnych robaków, a następnie gniazda.
            Jeśli nowotwór jelit znajduje się w III lub w IV stadium, do takiego porażenia dochodzi jeszcze porażenie wątroby i górnych odcinków jelit (bez wątpienia jest to opistorch – przywra w jednej z faz swego rozwoju). Ciężko chory nie zawsze zdąża oczyścić się i wytrzymać wydalenie ginących pasożytów z wątroby.==

            ==Choroby, o których przez wiele lat słyszeliśmy, że związane są z wiekiem i dziedzicznością (uwarunkowane w DNA od urodzenia), świetnie się leczy. Z powodzeniem można leczyć stwardnienie rozsiane w początkowym stadium (podmorem zmieszanym z 20-procentowym wyciągiem z propolisu). Chorzy, którzy ściśle przestrzegają odżywiania makrobiotycznego i wykonują pierwsze trzy schematy, stłumiwszy inwazję glist, szybko osiągają poprawę. Bez większego trudu można leczyć porażenia układu sercowo-naczyniowego. Zmiany w mięśniu sercowym i zastawkach, skręcenia naczyń i stenokardia pojawiają się w efekcie wieloletniego oddziaływania infekcji i robaków. Neuropatologię zaliczaną do nieuleczalnych dystonii wegetatywno-naczyniowych (nerwica serca) należy przekazać w ręce parazytologów i specjalistów od chorób zakaźnych. Spotkałem się ze wstrząsającymi przypadkami wieloletnich strasznych chorób dziedzicznych, na które umierały całe rodziny, a których powodem były robaki. Histeria, ciągłe bóle głowy, napady padaczkowe w większości przypadków prowokowane są przez różne rodzaje glist i ich larwy. Po pozbyciu się przez chorych robaków i po pełnym przywróceniu czynności wątroby choroby znikają na zawsze!!!==

            Lebiediew sam pokonał agonalnego raka, niestety zmarł tragicznie niedługo po tym..
            Nie dotyczy to tylko raka sensu stricto, ale wszytkich objawów chorobowych..

      2. avatar traser@o2.pl 16 listopada 2018 o 20:22

        Dzięki za pomoc 🙂
        Parę minut temu wypiłem szklankę z
        wodą gazowaną (bo w pracy),
        łyżka soli jodowanej (tylko taką miały sprzątaczki, wyglądała na dość zwietrzałą)
        pół cytryny (miałem całą ale wcześniej połowę do galaretki użyłem)
        Efekt jest, jeszcze troszeczkę chwilami czuje czoło
        Dziś mnie to wzięło bo po przerwie wakacyjnej przedawkowałem saunę
        Dzięki za pomoc i pozdrawiam serdecznie <3

    2. avatar KS 11 marca 2016 o 09:27

      Sprawdziłem w praktyce, na moją żonę ten sposób niestety nie działa, więc ponowię pytanie, czy naprawdę na kogoś działa?

      1. avatar pepsieliot 11 marca 2016 o 10:24

        na FB miałam odzew że działa i to kilka osób napisało, ludzie są zdemineralizowani na potęgę

        1. avatar grzegorzadam 11 marca 2016 o 14:22

          Najlepiej robić to systematycznie, wtedy nie trzeba działać doraźnie wcale.. 😉

Skomentuj Jarmush Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum