😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Nagraj proszę jakiś filmik dla osoby, która zaczyna się budzić i rozumieć, że jest w grze. Kilka dni temu dałam sobie spokój z tym wszystkim, z rozwojem, przebudzaniem. Powiedziałam sobie, że mi dobrze tak, jak jest (jeśli chodzi o poziom świadomości), że wcale nie chcę się budzić, że mi to niepotrzebne, że taki poziom mi odpowiada. Zgodziłam się na to, co jest. Na taką, jaką jestem, na moje ego, na to, że nawet nie widzę, że gram. Powiedziałam sobie, że to jest ok. Następnego dnia uświadomiłam sobie, że jestem w grze. Jakby część mnie się oddzieliła i popatrzyła z boku. I coś kliknęło, że to wszystko jest na niby, że angażując się w jakiekolwiek działania, pogrążam się w matriksie. Teraz nie wiem, jak żyć, z przyzwyczajenia jeszcze stosuję stare schematy, ale wiem, że to już mi nie pasuje. Czuję się dziwnie, nawet nie wiem, jak to określić słowami. Nie potrafię już żyć po staremu a nie wiem, jak ogarnąć nowe. Gdyby się znało angielski, to by się powiedziało łel, łel, łel, a, że się nie zna, to się mówi yyy … no cóż. Większość naszych celów w życiu to pułapki matrixu, ale my się na ten lep łapiemy nawet wtedy, gdy już wiemy, że to kupa z moczem, i tak naprawdę chęć posiadania przedmiotu, faceta, kariery, łodewer, nigdy się nie zakończy. Matki pragną mieć dzieci, a potem ciągle wybiegają w przyszłość, chcą, żeby już się zajęły sobą te dzieci, żeby babcia, on, tata w nonsensie, żłobek, przedszkolanka, niańka, wszystko, tylko nie gadać z dwulatkiem o duplo i króliczkach. Zawsze nie tak jak jest, zawsze wczoraj, zawsze jutro, nigdy dziś, jak ten dżem co drugi dzień na podwieczorku u Kapelusznika. Wahadło strukcji pokazuje, że jakby nam się sprawdziły marzenia te, gdy mieliśmy 18 lat, to musielibyśmy teraz zabić się o budę, jak pies gospodarza, gdy zobaczył jego żonę. Pamiętasz jeszcze, co to były za cele? Koniecznie zdać maturę, bo świat się zawali. Pracować u Niemca i mieć marki na zakup Golfa, w zastępstwie Mini Morrisa. Związać się na stałe z Jurkiem z 4C, tyle, że teraz na Fejsie obciachowość akcji aż boli i masz ciary, że mogłoby się centralnie coś zmaterializować. Na szczęście wiele z tych rzeczy przeszło przez filtr i się nie spełniła, no może matura Ci się przydała, bo studia techniczne trudno przeprowadzić w pieleszach. Jak więc podejmować decyzje, żeby tego nie żałować, jak żyć, żeby budzić się, nie budząc się, jak nie piętrzyć potencjałów w temacie materii, ale też energetycznych. Jak wypuszczać intencje, żeby sprawdzało się to co mądre, dobre, ekspansywne? Jak żyć lewą nogą do lusterka, a jednak dobrze?
Krzysiek nauczy jeździć każdego neptka, w tym tę słoniogę:)
Przede wszystkim trzeba przestać świrować, ćpaj życie, ale nie świruj, wyciszyć się na moment trzeba, zatrzymać, przystanąć i może wtedy wyklaruje się prawdziwy cel, w tym sensie prawdziwy (bo wszystko jest tak samo prawdziwe), że ten cel będzie Twój. Cele ustalane w desperacji nie będą dla Ciebie dobre. Cel, czyli intencje, które są naprawdę Twoje, prosto z wahadła strukcji, które huśta się dla Ciebie i w Twoim imieniu, a więc te cele trzeba przywoływać, gdy czujesz się spokojna, radosna, ućpana życiem, na dość monotonnym TAK. Desperackie cele będą stanowiły w danym momencie coś bardzo dla Ciebie ważnego, ale to będzie głównie przyduszanie. Twoje cele mają być Twoje, nie mogą być narzucone Ci niepostrzeżenie przez wahadła destrukcji, oprogramowania ego, to musi być Twoje, bez napinki, gdy jesteś w dobrym, spokojnym, też nieeuforycznym, też nie jak egzaltowana rosyjska kochanka, po prostu, bądź zrelaksowana, na haju od tlenu, nawodniona, naczteroszklankowiona, pogodzona i wtedy co postanowisz, to może się okazać niezwykle dobrą dla Ciebie intencją. Niech sie dzieje sie. Chodzi też o to, że wciąż jesteś skonfliktowana ze sobą, myślisz, to złe, to matriks, przebudzenie jest fajniejsze, ale mnie się nie chce budzić, ale raczej oceniam to jako coś złego. Więc nie, raz zrób inaczej. Zgódź się na każdą intencję, czy będzie zła, czy dobra, weź ją na klatę i idź trochę tą drogą. Wolno zawracać, wszystko wolno, nie oceniaj się, nie porównuj. Baw się, graj, nie żałuj. Jest mus, żebyś zobaczyła ten filmik, bo zdradzam w nim największy sekret, jak prosto można odszukać i dotrzeć do własnej duszy, czyli świadomości!
z miłością
Powiązane artykuły
Komentarze
Kocham Cię moja Pepsi…! Już się nie da odkochać…?. Tak jak nie da się wrócić do snu. Mówisz tu najprościej i najpiękniej jak się da. Czuję wszystko całą sobą. A odrzucanie przed snem to, kurde flaczek…? mega piękna sprawa…!
Kocham Cię Ewe
Pepsi, jestem graficzką i chciałaby robić np logotypy, ulotki i inne materiały róznym firmom z całego świata. Jak to zrobić?
Afrirmuje codziennie, mam intencje i jestem w drodze. Budze się. Mam postawioną stronę www, poroflio. Gdzie mogę to proszę o polecenie.
Ale zarobki marne, opłacam zus, dom, jedzenie tyle mi starcza. Dodam ze to moja pasja i jestem w tym dobra. Ludzie we mnie wierza i ja wierze w siebie.
W jaki sposob przyciagnąć zlecenia z całego świata? Jak zrobić to dobrze? Bo wiem ze nie robie tego po kolei, nie robie tego dobrze. Co poprawić? Co zmienić? Co dodać?
Podsumowując, jest budzenie, jets droga, jest intencja, jest pasja, jest dobro, kocham wszytskich, działam!!!! I NIC 🙁
jesteś po studiach? szukamy grafika, ale na etat 🙂
A tłumacza z englisza nie szukacie? 🙂
wszyscy zaiwaniają po angielsku z wyjątkiem mnie 😀
Wow, jeśli Cię Pepsi zwerbowała do pracy, to gratulejszyn! Od siebie dodam, że tak czytałam, że i zus dajesz radę opłacić i dom, i jedzenie i jeszcze cokolwiek jest. Nooo, to już jest tak wiele!!! Może po prostu nazywanie tego niczym jest ( lub było) jedyną blokadą na „więcej”? Pozdrowienia od plastyka ( mało komputerowego, baaardzo analogowego 😉 ) , który czytał i myślał : o, fajnie! o, fajnie! o, i na jedzenie jest, fajnie! 😉
Brak słów do Ciebie Pepsi… Jesteś taka Kochana ❤️
<3 <3
Peps !!! Ile dałaś za tę kurteczkę PP ?! ;)))))
lofki<3 ale masz oczko do kurteczek 🙂
Love you Pepsi <3
lofki2
A potem, po odrzucaniu tego wszystkiego (i wszystkich), co nie jest mną, dochodzi się ponownie do połączenia:) Bo zaczyna się widzieć, że On, Ona – jest mną;))) I nie wiadomo kiedy zaczyna się czuć coś takiego w sobie, że nie jest się w stanie nienawidzić drugiego człowieka, nawet zwykłe nielubienie kogoś zaczyna być bardzo trudne:)
Kto to jest nepek? 🙂 pepsi czytam cie juz od kilku lat. Pieknie piszesz, pięknie.
Neptek 🙂 <3
Dzięki Łabędzico 🙂 Strasznie to czuję, co mówisz. Bieganie uzależnia. Ślę dużo miłości <3
Pepsi jestes niesamowita
Nie miałam problemu większego z pewnością siebie, podobałam się sobie . Jednak ostatnio jakoś mi się pokiepscilo. Nagle obraz w lustrze się nie podoba, nagle za bardzo mysle czy się mojemu faciowi podobam, i jakieś poczucie ze w sumie powinien mi prawic komplementy, jakieś płaczki coś, bo miał przytulić , bo nie dotyka , krejzi 🙂 czy to wynika z tego ze od 2 tygodni trenuje, odstawiłam mieso, jem czysto i czułam się super wchodząc na ta drogę, czy to moje ego ta Zocha mnie chce zniechęcić?
Kiedyś był artykuł na blogasku o szukaniu męża, ale ja może nie do końca o tym. Mam
Psiapsie w świecie matrixowym. Budzi się powoli, zdaje sobie sprawę, ze jest powodem tego się dzieje u niej itd ale w kwestii uczuć ma ciagle
Te same zdarzenia. Poznaje faceta który jest z daleka, czyli związek nie ma szans . Jak
Była w Polsce poznała facia z Uk. Pojechała do niego związek nie wyszedł. Została w UK na stałe i zaczęła sobie układać życie to poznaje kogoś z Sydney. I generalnie za kazdym razem ma tak samo. Spytała mnie dziś co robi zle albo jakie ma złe mysli i co ma Zrobić z tym kolesiem z sydney ? Ona jest bardzo ładna, fajna itd ale bardzo dużo z siebie daje, jest otwarta jak książka . Mówi wprost czego chce, co lubi czego nie itd ale czy to są przeszkody ze ten facio jest zawsze z daleka ? Czy to ta góra z góra się w koncu zejdą u niej ? I jedna psiapsi ciagle kogos poznaje z Daleka, druga równie fajna i budzącą się nie poznaje nikogo . Nawet bezdomny na nią nie spojrzy- nie mając nic do bezdomnych . Jak to jest z tym przyciąganiem faciow do siebie ? Tym matrixowym „ powodzeniem”? Kocham Cię 44 i Ciebie Pepsi Eliot również ❤️?
Chcialabym miec taka przyjaciolke jak Ty, choc przyznaje ze ogladanie Twoich filmow jest tego namiastka, cudna, madra, konkretna babka 🙂
kocham Cię