Bede wdzięczna. Dziękuję
To nieustający proces.
Zawsze będzie coś, co trzeba ogarniać.
Nie istnieje moment, w którym wszystko nagle stanie się łatwe.
Zawsze będzie coś, co trzeba ogarniać.
Nowe wyzwania, kolejne zmienne.
Taki jest naturalny stan Wszechświata.
Podejmij decyzję, że będziesz najlepszą osobą, jaką możesz być.
Luz.
Codziennie rano budzę się i mówię sobie, PIEPRZYĆ MOJE ODCZUCIA.
Nie chodzi o to, żeby je ignorować, ale często trzeba iść mimo tego, co czujesz.
Dla Gogginsa stało się to wytrenowaną umiejętnością.
Powiem nieskromnie, że dla mnie też.
Zawsze przygotowuję się na to, żeby nie być cienką Dziunią, Bolesławem, leszczem.
Wiele Bridget dojdzie do pewnego punktu, i nie rozumieją, że trzeba podejść do tego lekko, zwinnie, bez spiny, czy z energią żeńską.
Wcale o tym nie myślę, wiadomo, że zacznę pływać, czołgać się, nauczę się czegoś innego.
Nie jestem naiwna, kumam, że w tej grze mogę siebie zaskoczyć i czasami coś sobie odebrać.
Tak dla jaj, przytarcia noska po spiętrzonych potencjałach samochwalstwa, albo dla bardzo konkretnej nauki.
Dlatego doradzam Ci, ciesz się zajebistością wszystkiego, nawet tego, że będą kolejne akty tej sztuki.
Akurat ja nie jestem słodką rybką, wesołym planktonem pływającym tuż pod taflą wody pełnej światła słońca.
Najczęściej jestem rybą robiącą dość trudne rzeczy w samotności.
Nie wiem, jaka jest Twoja norma, Twoja osobowość, ale wiem na bank, że świadomie możesz nałożyć na siebie taki płaszcz tożsamości jaki zadecydujesz.
Mam na myśli częstotliwość Twoich wibracji, frekwencje Twojego wajba.
Zadziwisz tym swój umysł, ego Ci powie, Bridget to nie jest normalne, powinnaś wić się, epatować załamką, a Ty pomimo cierpienia działasz dalej.
Bardziej to obserwując niż odczuwając.
I to właśnie moment, w którym zaczynasz stawać się twarda, mocna, jesteś teraz filarem, podporą, pylonem dla siebie i innych.
Bridget i postlicealista często nawijają, że są gotowi na zmiany, ale potem szybko dodają: mogę zrezygnować ze wszystkiego, ale nie z mojego cappuccino o 17, no i nie ma mowy o codziennym bieganiu.
Eliot, a może być rowerek wyniesiony z piwnicy, w którym już nie da się nastawić istotnego (w sumie żadnego) obciążenia pedałów, ale tak se będę kręcić luzacko, oglądając serialik?
A więc nie, w tym momencie mówię Ci do widzenia, wróć, gdy będziesz znała odpowiedź, z czego możesz zrezygnować aby dać swojej duszy, umysłowi, ciału MOC.
Nie porzucaj dobrych przyjaciół!:)
Niech ilość Twoich czystych poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Prawidłowa odpowiedź jest tylko jedna: zrezygnuję ze wszystkiego.
Jeśli przychodzisz do mnie z takim nastawieniem, zajebiście Cię rozumiem.
Być może miesiącami, latami będziesz się zastanawiać, czy podjąłeś właściwą decyzję.
I przez miesiące, lata nie będziesz miała na to odpowiedzi.
Tak właśnie wygląda to, co jest trudne.
I to jest w porządku.
Im większa nagroda, tym większe wyzwanie.
To też oznacza, że większość Bridget i postlicealistów tego nie zrobi.
Zadaj sobie takie pytanie koniecznie, szczególnie, gdy jesteś w trakcie podejmowania ważnych, życiowych decyzji.
Co byś zrobiła, gdybyś się nie bała?
Dla Davida Gogginsa zazwyczaj odpowiedź jest jasna, jak słońce.
Dla Bridget oczywiście też.
To właśnie ta wielka rzecz, którą naprawdę chce zrobić, ale boi się, WIĘC TO WŁAŚNIE POWINNA ZROBIĆ.
Nigdy nie nadejdzie moment, w którym nie będziesz miała żadnych problemów.
Czy naprawdę myślałaś, że pewnego dnia po prostu się obudzisz i przestaną Ci przeszkadzać rąbki spódnicy, stopnie, wyzwania, Himalaje, Alpy, jakbyś skończyła grę Syberia i przeszła na poziom, gdzie już jest koniec świata?
To się raczej nie stanie.
Patrząc na ilość śpiących, raczej na bank nie teraz.
Ale Ty nadal suniesz, są Andy na drodze?, trudno, suniesz dalej.
I wtedy myślisz sobie, ale ja nie jestem tak skonstruowana.
Trzeba zaakceptować fakt, że taka mentalność daje mnóstwo dobrego, ale jednocześnie niesie za sobą rzeczy, z którymi trzeba się zmierzyć.
Rzeczy, które wcale nie są łatwe.
Częściowo dlatego, że zaczynasz to akceptować, a częściowo dlatego, że poznajesz uczucie, jakie towarzyszy temu później.
Często trzeba zmusić się do działania, tylko po to, żeby poczuć, jak dobrze to smakuje.
KAŻDY MA W SOBIE JAKĄŚ WYMÓWKĘ.
Jakiś pokręcony i fałszywy powód, dlaczego teraz nie może czegoś zrobić.
To twoja własna, bzdurna historia, którą wciąż sobie powtarzasz.
Może po prostu czas ją odrzucić.
Może pora uznać, że to kłamstwo.
Jeżeli potrafisz przetrwać chwilowy ból, to po jego drugiej stronie spotkasz inną wersję siebie.
Takiej, której jeszcze nie widziałaś.
Za każdym razem, gdy chcę odpuścić, nie mówię, że nie odpuszczę przez całe swoje życie.
Mówię, że nie odpuszczę tylko teraz, tylko dzisiaj zrobię ten znienawidzony trening, tylko dzisiaj nie zadrę fajki.
Nie rezygnuję jeszcze przez ten jeden moment.
Zawsze mam poczucie, że mogę zrobić jeszcze więcej.
Te momenty przychodzą i odchodzą, a potem znowu wracasz do tych 90%.
Ludzie tego nie rozumieją.
Myślą, że chodzi o jeżdżenie gigant Range Roverem, luzackie, szczęśliwe i beztroskie życie, ale to nie jest prawda.
Prawdziwi zwycięzcy są stworzeni do akcji, są stworzeni do drogi i jej zostawiania za sobą, krok za krokiem.
Nie znajdują tego w spokoju, radości, szczęściu, w samym zwycięstwie, osiągnięciu celu.
Znajdują to, czego szukasz w DRODZE, w kroku.
PRZYWRÓĆ SWOJE FABRYCZNE USTAWIENIA Bridget ….
„10 dniowy SUROWY DETOKS hormonalny”
🥗 to kompendium wiedzy o diecie i stylu życia, które wspomogą równowagę hormonalną Twojego ciała!
Ten e-book ponad 130 stron narzędzi, które pomogą Ci zmienić Twoje życie na co dzień.
Tekst ów jest gęsty w wiedzę: znajdują się w nim dodatkowe informacje, takie jak zdrowe zamienniki najpopularniejszych produktów, zdrowotne ciekawostki.
Oraz kompleksowy planer diety oraz gotowe tygodniowe jadłospisy na wszystkie 4 pory roku wraz ze szczegółową listą zakupów.
Nie brakuje w nim także wskazówek jak radzić sobie z objawami oczyszczania ciała i przejść detoks możliwie najskuteczniej 🥗💚🍋🍌🥬🥕
Podejmij największe pieprzone ryzyko w swoim życiu.
A pod koniec dnia zadaj sobie jedno pytanie.
Zazwyczaj odpowiedź brzmi tak.
To jest prawdziwe PODDANIE SIĘ.
Wielu ludzi może zrobić jeszcze jeden krok, ale WYBIERAJĄ, ŻEBY TEGO NIE ROBIĆ.
Nie wiem, czy możesz zrobić dwa kroki.
Na to pytaniu odpowiesz dopiero, gdy zrobisz jeszcze ten jeden krok.
Jeżeli jesteś jedną z tych osób, które promują równowagę między pracą a życiem, pamiętaj, że Ci, którzy naprawdę kochają pracować, w ogóle się tym nie przyjmują.
Nigdy w życiu nie żałowałam, że spróbowałam bardziej.
Jeśli dasz siebie jeszcze jeden krok, jeszcze jedno działanie, jeszcze jedną decyzję, jedną znajomość, jedno spotkanie, jedno doświadczenie, jedną myśl, jeden wpis, jeden film, wywiad, jedną książkę i wtedy zmienisz całkowicie swoje życie.
Nie brakuje ci wizji, brakuje ci właściwej perspektywy.
Myślisz, że jesteś w tyle, bardziej niż naprawdę jesteś i dlatego cały czas trzymasz swój sukces na dystans, bo wydaje Ci się, że on jest tak odległy.
A prawda jest taka, że jesteś tylko o JEDEN KROK MNIEJ od zmiany swojego życia.
Wyskocz do przyszłości i poczuj to, gdzie zmierzasz.
Tylko jeden produkt aby dostarczyć niezbędnych substancji odżywczych Tobie i Twoim najbliższym.
Bez względu na STYL ŻYCIA!
IDEALNY PRZY WYCHODZENIU Z NAŁOGU!
Do szejka po treningu, do 4 szklanki, gdziekolwiek sobie życzysz!
Wegańska mieszanka organicznych superpokarmów.
100% organiczny HYPERFOOD This is BIO został zaprojektowany aby dostarczyć Ci
JAK NAJWIĘCEJ SUBSTANCJI ODŻYWCZYCH z pełnowartościowej, naturalnej żywności.
Zacznij zachowywać się jak ta wersja siebie, którą chcesz być, a twój umysł zacznie w to wierzyć.
Każda osoba, która chce coś osiągnąć w życiu i rzeczywiście to zrobiła, przeszła dokładnie przez ten etap, przez który teraz przechodzisz.
To jest ten samotny rozdział, to ten moment, kiedy nie pasujesz już do starych znajomych, ale jeszcze nie masz wyników, żeby wejść do nowego środowiska.
Ludzie, którzy nie robią tego co jest do zrobienia, nie noszą wszystkich łodzi, docierają do końca swojego życia, uświadamiają sobie, zmarnowałam je.
I nie ma nic gorszego niż stanąć u kresu drogi i powiedzieć, cholera, nawet tak naprawdę nie spróbowałam.
Tyle.
Miłe info:
Odmaszerować!
Na zawsze Twój
Powiązane artykuły
Komentarze
Jesteś mądrą panną i wiesz już, gdzie NATURA schowała MASĘ Witaminy C
Ale nie tylko o to chodzi, sproszkowana BIO Czarna Porzeczka to CUD dla wytrzymałościowców!
Dodaj więc CZARNĄ PORZECZKĘ Blackcurrant This is BIO do czwartej szklanki lub do zielonego szejka
Gonisz, robisz interwały?
Nie zaszkodzi zejść na Ziemię, przysiąść na krześle i wypić zielonego szejka z Blackcurrant This is BIO!:)
Mam nadzieję że kiedyś Cię poznam i będę mogła powiedzieć osobiście jak bardzo mi pomogłaś 😘
loveee Kochana 🥳🙌🍊🍋💚
No cóż… Nie jestem zwycięzcą. Chcę sobie żyć bez fajerwerków. Jeśli pojawią się wielkie testy, dam sobie radę, ale nie będę Spartanką, nie.
Bardzo motywująco przekazałaś tę myśl,że chaos to naturalny stan tej rzeczywistości a bycie w drodze nigdy nie osiąga swego kresu, dziękuję, chyba jestem na dobrej drodze, by polubić dźwiganie łodzi 😉💓
nie polubienie tego co i tak jest do zrobienia, to wręcz strzał we własne kolano 🥳😘
Trochę męczą mnie te łodzie, bo nie do końca rozumiem. Chodzi o to, że przyjmuję coś co mi się pojawia na drodze i mimo tego idę dalej. Czy bardziej o to, że stawiam sobie cele i realizuje na przykład treningi? Bo coś tam do mnie dociera ale nie do końca jestem w stanie zrozumieć o co chodzi z noszeniem łodzi
poi prostu robisz to co jest do zrobienia, łodzie zaczerpnęłam z najsłynniejszego oddziału specjalnego marynarki amerykańskiej Navy Seals, po prostu nie patrzysz kto co robi, ile ktoś zrobił, zabierasz się za robotę do zrobienia, nosisz wszystkie łodzie
Kochana Pepsi 💚 Bardzo dziękuję za Twoje wpisy, nagrania, za wszystko czym się dzielisz. Jestem w procesie zmiany i teraz nadszedł kryzys ale idę dalej. Najbardziej do mnie przemawia „orka w ciszy”. Co do noszenia łodzi- chciałam dopytać, czym one są, rozumiem je jak swoje ciężary, wady, itd… czy to miałaś na myśli? Przeczytałam „Biegam bo muszę”, super fajna i niezwykłym słowem opowiedziana historia…. Twoje rady co do biegania biorę na serio i żeby biegać muszę zrzucić 10 kg. Kocham Cię, jak dobrze, że jesteś Pepsi i mówisz wprost jak jest! Dziękuję! 💚🍀💚
Już wiem o co chodzi z łodziami, gdy kliknęlam „wyślij” zauważyłam wyżej Twoja odpowiedz,oj ten Wszechświat 🤩 Dziękuję 🍀
Matko jedyna jakie to inne od tej całej narracji, która wygląda teraz zza każdego węgła. Wreszcie ktoś pisze coś w moim stylu i rozumieniu roboty. Przestałam już reagować, ale wiem i widzę obecnie rozwój dwóch głównych trendów: osoby szczupłe/zdrowe są atakowane i nazywane z zaburzeniami. W tym samym czasie otyłość jest nazywana ciłopozytywnością. Z pracą jest tak samo. To ile ja obelg zebrałam w życiu (w tym, że to nieprzepracowana trauma rodzinna bo nawet moje prababki i babki były z tych, co wszystkie łodzie nosiły), są jak liczba pi czyli nieskończona ilość. Zawsze tylko „po co Ci to?”, „to się leczy”, „w sobotę? Nie szkoda Ci życia?”. Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że każdy na każdym kroku każe mi się odprężać, znaleźć chwilę dla siebie, po co żyć w ciągłym napięciu?, tylko spokój (koniecznie wewnętrzny) jest ważny, uwolnij swoje emocje, harmonia, równowaga, zregeneruj siły, uwolnij stres, połączyć się z samym sobą w spokojnej atmosferze. Te „ciche ataki” były zawsze od kiedy zaczęłam pracować, ale od ok 4 lat oj…rośnie to w wielkim tempie. I zauważyłam, że to ma często formę sniki pytań. Np „i co Ci to daje ta woda z butelek?” albo „I jak Twoje kolana po tych treningach?”, „Nie dostrzegasz, że to też uzależnienie tylko od niejedzenia” (nt postu 18/6). Kurczę męczące to jest na dłuższą metę.
Masz rację, bo ego ludzkie zawsze jest na nie, trzeba robić swoje, a tamto niech sobie spływa po Tobie jak woda po rynnie. 🩷
Wow Peps, to chyba jeden z twoich najlepszych tekstów. Dzięki.
Wow Mon dzięks
Kurczę, uwielbiam czytać Twoje teksty i po przeczytaniu tego czuję wręcz motylki w brzuchu i gotowość do działania. Tylko…od czego zacząć jeśli ma się kilka pomysłów na siebie i paraliż decyzyjny? Nie umiem wybrać jednej rzeczy i iść w tym kierunku. Interesują mnie 2-3 rzeczy o których myślę że mogłabym w przyszłości przekuć w pracę zawodową. Najgorsza jest dla mnie niemożność podjęcia wybrania tej jednej rzeczy. Myślę tak już ponad rok będąc sparaliżowana na granicy wręcz upośledzenia.