😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Iluzja rzeczywistości.
Jeśli ludzie śpią, bardzo łatwo ich zmanipulować, pokazując im przynętę w postaci fajnego snu, iluzję.
Tak działają wszystkie wahadła, wykorzystują ŚPIĄCYCH ZIEMIAN.
Kopciuszek dzieli myśli dom dwóch worków.
Gdy uważa , że JEST OFIARĄ, a ONI są winni.
Te myśli pociągną za sobą określone egotyczne emocje, zwykle będą to czerwone emocje przetrwania.
Strach, zniechęcenie, wstyd, skurczenie, zazdrość, bezsilność.
Emocje te kształtują podświadomość, wyświetlając mu taką rzeczywistość.
Lustro pokazuje Kopciuszkowi OFIARĘ.
Że to myśli i przekonania tworzą Kopciuszka rzeczywistość.
Nie usiłuje więc reagować na martwe lustro, gdy mu Ci się nie podoba.
Zmienia jedynie płaszcz tożsamości na znacznie wyżej wibrujący.
Te myśli, które zaczną się pojawiać, gdy Kopciuszek jest świadomy, budują go i wspierają.
Dobre myśli mogą wywołać emocje altruistyczne, jak radość, odwaga, wdzięczność, chęć tworzenia, wybaczenie i miłość.
Kopciuszek włazi do wiru, a paczki z Amazona Wszechświata już do niego lecą.
Żeby nie było:
Zrozumienie, że życiowe pasje odkrywasz działaniem.
I tak i nie.
Tak, bo obraz, który wyświetla Ci się w lustrze, nazywany jest często Twoją materializacją, ucieleśnianiem Twoich emocji.
Najbardziej niezaspokajającą, jeśli chodzi o Twoje zadowolenie jest oczekiwanie.
Zanurzając się w działanie przestajesz jedynie oczekiwać, wchodzisz w proces rozwoju. Działanie rozwadnia wyczekiwanie, spodziewanie się, rozczarowywanie się.
Nie, bo jest wiele dróg prowadzących do osiągnięcia celu.
Jednak zawsze zaczynaj od zrozumienia od jakiej postawy zaczynasz. Czy jesteś właścicielką ego, czy swojego ego sługą.
Daję Ci 10 sekund, no dobra pół minuty na podanie swojego „idola”.
Człowieka żyjącego lub nie, który osiągnął bardzo dużo i jest bliski temu kim chciałabyś być w życiu i co osiągnąć.
Dobra, masz już kogoś na myśli?
No to wiedz, że NIGDY NIE WYBRAŁABYŚ KOGOŚ, KIM NIE MOGŁABYŚ ZOSTAĆ.
Jest niewidzialna więź, która łączy nas z ludźmi, z którymi rezonujemy, nawet gdy wydają się nam niedościgłymi idolami.
Możesz być nim, tak jak Pepsi, nie przez przypadek stale przytacza Steve Jobs’a:-)
Polecam moją rewolucyjną książkę „Leczenie dobrą dietą” (nowe wydanie) z autografem:-)
Nie mam (jeszcze) pracy, studiuję, ale pracy szukam już długo (i jak nic, nie mam pojęcia dlaczego tak bardzo nikt nie chce mnie zatrudnić).
Lecz tak, mam problemy z koncentracją, nie potrafię się skupić. Chociaż to czas dla mnie idealny do napisania pracy dyplomowej i jak nic, nie mam nic.
Nie wiem jak ruszyć z tym, bo to tak jakby coś mnie ciągnęło na drugą stronę pokoju, kiedy tylko staram się napisać choć zdanie.
No i te wyrzuty teraz, że zmarnowałam już tyle cennego czasu, jak sobie wybaczyć, jak sobie to „zracjonalizwać”, jak ten czas uznać za „nie” stracony?
Bardzo proszę o radę Pepsi, bardzo mi ciężko z tym w środku.
Wahadło zawsze przedstawi Ci jakieś iluzje, obojętnie jakie, czy z głównego nurtu, czy alternatywne.
Rzeczywistość, jaka Ci się wyświetla w Twoim lustrze jest dokładnie taka, jakie myśli i emocje Tobą rządzą.
Gdy wciąż myślisz pod dyktando ego, nie mając tego świadomości, łykniesz wszystko, jak karp ziemniaki.
Mało tego, ODRZUCISZ TYCH, KTÓRZY BĘDĄ GŁOSILI NIEWYGODNĄ PRAWDĘ.
Ty już jesteś przekonana, że jest jakaś zajebiście wygodna, i pójdziesz za tymi, którzy pokażą Ci marchewkę.
Twoje ego lubi marchewkę.
Dlatego, pozostając uśpioną pójdziesz za tymi, którzy pokażą Ci marchewkę.
Jak czując się bogaczem, zostaniesz nim, bo to te same wibracje.
Jak nie pisząc pracy na czas zostaniesz, lub nie zostaniesz Buddą.
Wszystko zależy od tego, kto Cię kiedyś wytresował.
Owszem działanie jest ważne, ale DZIWNIE schodzi na plan dalszy.
BĘDZIE MÓWIŁA O BRAKU KONCENTRACJI, NIEUMIEJĘTNOŚCI SKUPIENIA, i takie tam pierdoły i iluzje.
A może
ubierzesz buciki biegacze
i ruszysz z tego skrzyżowania?:)
Książka Biegam bo muszę
(z autografem autorki)
to również poradnik dla całkiem
początkującej biegaczki, albo biegacza!
Oni często wielbią bieganie.
Bieganie nie jest moją pasją i raczej nigdy nie będzie.
Ani nie wielbię biegania, ani zdrowego stylu życia, ani pieniędzy.
Po prostu to robię.
Niektórzy guru uczą kochać pieniądze.
Ciekawe po co?
Do kochania jesteś Ty i inni ludzie, wszystko co żyje i Ziemia.
Czasami po 22 latach bardzo częstego biegania wydaje mi się, że bieganie nie jest aż takim syfem.
Ale jednak jest, żeby mi się nie wydawało, że bieganie lubię.
Biegam, bo muszę i to działanie każdego dnia, a im bardziej mi się nie chce, tym biegam dłużej.
Ten trening konsekwencji utwierdza moją podświadomość, że ta laska może sobie zaufać.
Następnie podświadomość wyświetla mi film (obraz rzeczywistości), który pasuje do tego, że ktoś może sobie zaufać.
Pojawiają się wyzwania i zaczyna być ciekawie.
Niech ilość Twoich poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Polecam NOWY pakiet 4 szklanek na Chlorelli i Trawie Pszenicznej (Wheat Grass This is BIO) – obie idą do 4 szklanki!
To często nawet po wielu latach objawia się pasją.
Janko muzykant, Mozart, Beethoven, Picasso, Pitagoras, Seneka, Sokrates, Talles, Osho, Jezus i inni Buddowie, nie rodzą się tak często.
Większość ludzi odkrywa swoje pasje będąc długo w drodze.
Nie znaczy to, że nie mogą osiągnąć fula maksa na dany moment bez żadnej szczególnej pasji.
Działanie, działanie, działanie i ciągła obserwacja siebie, czy ego nie zaczyna Cię dominować.
Obserwując od wielu wielu lat moje klientki kobiety, w tym siebie, zauważam, że to nie dominacja estrogenów przeważa.
Owszem, mięśniaki, zwapnienia, torbiele, endometrioza, pms, niedoczynne tarczyce, przeciekające jelita, stres to wszystko ma również związek z ogromną dominacją yyy … ego.
Pasje u ogromnej ilości pasjonatów objawiły się po intensywnym działaniu, ale i bez pasji cały czas BYLI W PROCESIE, działali.
Praca służy przede wszystkim zarabianiu pieniędzy i o tym nie należy zapominać.
Cudownie się złoży, gdy ciężka praca zaowocuje też pasją.
Ale nie musi!
Spadek energii? Niskie libido? Tarczyczka? Kości?
Zmęczone nadnercza? Osteoporoza?
Ten wąsik, ach ten wąsik?
Na naradzie gorąco? 🙂
Jak znalazł apetyczna i pachnąca żółta 100% organiczna peruwiańska Maca This is BIO
Maca nie zawiera fitoestrogenów, to nie jest soja.
Maca naturalnie reguluje hormony bez dokładania od siebie.
Za to DOKŁADA ENERGII!
Albo
JESTEŚMY W GRZE komputerowej łącznie z wyszukiwarką Google, FB, X, czy Insta i bierzemy w tym udział.
Wypij razem! Spirulina This is BIO zawiera w sobie dużo ERGOTIONEINY (ESH) a także karotenoidów
A sok z marchewki (KAROTENOIDY!) jeszcze podbija wartości prozdrowotne!
Wypij razem!
Wykazano, że ESH jest obecna w prawie wszystkich typach ludzkich komórek i tkanek, często na poziomie milimolowym,
w mózgu, szpiku kostnym, soczewce i rogówce oka oraz erytrocytach, gdzie odgrywa znaczącą rolę jako mega PRZECIWUTLENIACZ.
Jej poziom znacznie spada wraz z wiekiem, a znacznie niższe poziomy stwierdzono u osób z łagodnymi zaburzeniami poznawczymi.
Sugeruje się, że ESH działa jako adaptacyjny przeciwutleniacz chroniący uszkodzone tkanki!
Życio-wydłużający ESH można jeszcze znaleźć w grzybach (boczniaki, prawdziwki, w pieczarkach nie bio mało)
44
Powiązane artykuły
Komentarze
A może
ubierzesz buciki biegacze
i ruszysz z tego skrzyżowania?:)
Książka Biegam bo muszę (z autografem autorki)
to również poradnik dla całkiem początkującej biegaczki, albo biegacza!
lowju too!
Dajesz ogromna wartość…
Dziękuję✌
Hej Pepsi, czy dziś wyparował jakiś wpis, w tytule z pis?
strasznie jadą po mnie za ten wpis, po co mi to, skoro tak rozsierdza, to znaczy, że nie był potrzebny
Nie zdążyłam przeczytać :/ szkoda
chciałam dziś przeczytać i szukałam szukałam 🙁
nawet nie zachwowałam, zapomniałam że na tym blogu dodanie do kosza jest nieodwracalne
Ktoś śmie Pepsi coś narzucać? Widać był potrzebny i szkoda, że go nie ma.Tylko rzeczy miałkie nie wzbudzają emocji. Nie zawsze od razu da się przeczytać a teksty 44 (i nie tylko) są bardzo, bardzo potrzebne i myślę, że my – czytelnicy ich, lubimy do nich wracać. „Kropla drąży skałę”. Jak już wypuściłaś na świat-nie usuwaj 🙂
<3
Czy istnieje jakaś możliwość,aby ten wpis przeczytać
nie ma go
Pepsiak, a czy można Cię poprosić o przesłanie tego tekstu priv? Też nie zdążylam i mi baaaardzo szkoda ?
o to chodzi, że go nie mam, omyłkowo wrzuciłam do kosza, bo na tamtym blogu siedział w koszu, a na tym przepadł, trzeba było nacisnąć nieaktywny,
a jaka jest odpowiedź na problem z koncentracją? i o jaki tutaj filmik chodzi od googla?
trzeba kliknąć w filmik jest zlinkowany, a co do koncentracji, to praca, praca, praca, trening trening trening, po prostu trzeba robić, to jak jest mniejsza koncentracja to wynik będzie i tak powalający. Tylko działanie, koncentracji nie dostaje się w prezencie, ją się tworzy
wstaje rano i biore sie za terapie 4 szkl. jaki ma byc odstep miedzy szklankami ? czy mozna sobie jedna po drugiej wypic? mi sie wydaje ze szklanka potem 20 minut pauzy i tak po kazdej szklance ale po ostatniej nie jesli sie bedzie jadlo cos na surowo np pomarancze czy dobrze mysle?
oczywiście, ja piję od lat 1,5 litra rano, więc litr jest ok. Jak nie możesz wypić tyle, bo jesteś odwodniony i ciało i nie umie skorzystać z takiej ilości wody, rób wszystkie szklanki, ale niech będą trochę mniejsze
żadnej pauzy nie musisz robić
Pepsi, a co jeśli nie jestem leniwa, chcę działać, ale nie ciągnie mnie teraz w żadną stronę? Jakby brak mi inspiracji… Po pracy przychodzę do domu i jedyne co mnie ciągnie od kilku tygodni to książka w tematach rozwojowych i podobne materiały na youtube. I w sumie ten czas wolny tak spędzam – rozwojowo, ale poza większym wewnętrznym spokojem i dobrym humorem niewiele z tego wynika. Może to jakiś czas hibernacji? Przygotowania do czegoś…
A jeszcze tak na marginesie – co sądzisz o trzech falach o których mowa w książkach Dolores Cannon? Pytam, bo się idealnie wpisuję w falę drugą – jej charakterystyka tłumaczy wiele rzeczy w moim życiu, jak na przykład to, że nigdy nie chciałam mieć dzieci, są rzeczy które wiedziałam nie wiadomo skąd od zawsze (jak to że wszystko jest ze sobą połączone energetycznie) i jestem typem samotnika. Jest to temat odkryty przeze mnie dawno, ale ostatnio zaczęłam z tym mocno rezonować. Masz jakieś zdanie na ten temat?
Powiem Ci szczerze, że nie są to moje klimaty, niczego dla mnie nie wnoszą. Idę sobie własną drogą, wyznaczam cele i ciężką pracą/działaniem przez 7 dni w tygodniu idę sobie swoją drogą. Po drodze dzielę się tym, co mnie pomaga, narazie nie interesują mnie za bardzo takie koncepcje. Ale rozumiem, ze są drogą pani Canon. Na razie z tym nie rezonuję. Bez oceniania.
Bardzo dziękuję Pepsi i całkowicie rozumiem! Dróg jest naprawdę wiele.. Ta właśnie do mnie ostatnio „trafia”, chociaż książki Dolores zawierają też inne przekazy, które mnie wręcz przytłoczyły, więc je sobie darowałam. Też staram się iść za tym, co ze mną rezonuje a przy okazji szukam drogi, celu, bo właśnie tu brakuje mi podszeptów „z góry”. A słucham uważniej niż kiedykolwiek. Albo mi się tak tylko wydaje…
A bez ciężkiej pracy nie da się osiągnąć wyznaczonego celu? Co sądzisz Pepsi o tzw. Prawie najmniejszego wysiłku?
ciężka praca to jest w górnictwie, albo orka u kogoś, i raczej nie daje spektakularnych efektów finansowych,. Ale gdy robisz na własny rachunek, idziesz własną drogą, zupełnie nie masz poczucia że ciężko pracujesz. Po prostu jesteś w drodze, kreujesz własną rzeczywitość.
Dzieki Pepsi :), tez pomyslalam o Mr SJ, zeby sobie pomoc z „koncentracja” usunelam YT i FB z telefonu bo zauwazylam ze w czasie swiat spedzilam za duzo czasu patrzac na zycie ludzi a nie zyjac swoim.
<3
na pierwsze pytanie odpowiedziałam w sekundę : Pepsi – i to nie jest wazelinka , tak poczułam 😉 a filmik mnie rozśmieszył 😉 ogólnie muszę to napisać, że jesteś Super !! i , że fajnie jest działać, zaczynasz biegać, fikać, trenować to działanie , wstajesz rano i lofciasz życie.
<3 <3
I chciałabym dodać prośbę.. wiem, ze nagrywałaś filmik o budowaniu zaufania do siebie. Mogłabyś mi linka podesłać.. a jeśli się mylę moglabys w przyszlym filmiku o zaufaniu do siebie pare rzeczy wspomnieć. ? Caluje Ewela
Nawet nie mam pojęcia kto®y to filmik, tyle tego jest, ale rzeczowiście mogę ten temat poruszyć w następnym filmie z dedykacją dla Ciebie <3
Kolejny genialny otrzasajacy tekst. Duzo empatii masz Pepsi w sobie oraz Szerloka Holmsa 😉 Albo raczej widzisz od razu bez sledztwa.. Jak Ty to robisz?! Zazdro 6000
love 😀 <3
Boze uwielbiam ten art. Kiedys go szukalam caly dzien. <3 Te mysli niewspierajace to niezle sza…
Przypomniałaś mi go 😀 <3
Mam pytanie trochę z innej beczki, nie wiem jednak gdzie je zadać. Chce zacząć starać się o dziecko. Zrobiłam ogólne badania organizmu, glukoza i cholesterol na dobrym poziomie. Mam jednak podwyższone TSH (3,06). Przystępując do badań nadal stosowałam antykoncepcję hormonalną – endokrynolog zaleciła odstawienie tabletek, a po 6/8 tygodniach szczegółowe badania tarczycy (w tym USG). Postanowiłam „przygotować się” do tego badania i sprawdzić, czy zmianą nawyków mogę przez ten czas naturalnie obniżyć poziom TSH. Wiem, ze powinnam postawić na dietę bez laktozy i glutenu. Mam jednak pytanie odnośnie kofeiny. Kawę piję okazjonalnie, jednak CODZIENNIE pijam yerba matę. Znam ilość jaką mogę wypić, żeby nie przesadzić czuć się dobrze. Yerba ma jednak kofeinę, czy przez to powinnam ją wykluczyć? Lubię też Matchę, czy może ona byłaby lepszym zamiennikiem?
Zalecania suplementacja przy niedoczynności tarczycy i dla Hashimoto – opracowane na podstawie zaleceń dr Westina Childs (specjalisty od problemów z tarczycą)
——————
4 szklanki
Przed śniadaniem:
https://thisisbio.pl/4-szklanki-silver-z-chlorella-trawa-pszeniczna-i-jablczanem-magnezu/
Zaczynaj dzień od oczyszczająco/odżywiającej kuracji 4 szklanek, o której możesz przeczytać tutaj:
https://thisisbio.pl/4-szklanki-silver-z-chlorella-trawa-pszeniczna-i-jablczanem-magnezu/
Jeśli nie masz bio zielonych liści, do 4 szklanki możesz dodawać np. szpinak, czy sproszkowany brokuł This is BIO. Są też takie złote zestawy bogatsze i wtedy wychodzi korzystniej.
——————————-
Jeśli wypadają WŁOSY
Do 4 szklanki dodatkowo kuracja łyżeczka Kolagenu TiB https://thisisbio.pl/kolagen-peptan-f-150g-tib-/
Chlorek magnezu TiB https://thisisbio.pl/chlorek-magnezu-900g-tib-/ używaj jako oliwa magnezowa (trochę rozrób z wodą) i smaruj nadgarstki, kostki i łydki, oraz wieczorem do kąpieli.
Wraz z drugą szklanką bierz łyżeczkę jabłczanu magnezu TiB https://thisisbio.pl/jablczan-magnezu-90g-tib-/?fast_search=fs
———————————
Do śniadania:
Niedobór selenu upośledza pracę tarczycy! Selen pomaga zwiększyć produkcję T3.
Bierz 2 kapsułki (w sumie 200 mcg) selenu TiB (idealna forma selenometionina) https://thisisbio.pl/selen-60kaps-tib-/
Koniecznie zbadaj poziom selenu, na 5 dni przed badaniem nie bierz już selenu
———————————
Witamina C
Selen bierz z witaminą C https://thisisbio.pl/vitamin-c-1000-50tabl-tib-/ i naturalną witaminą E G&G https://thisisbio.pl/natural-vitamin-e-400iu-octan-90kaps-gg-/?fast_search=fs
——————————–
B complex i reszta
Też do śniadania:
Do śniadania 1 tabletka Greens & Fruits TiBhttps://thisisbio.pl/greens-fruits-90tabl-tib-/ zawierający bardzo dużo minerałów i witamin, w tym z grupy B.
———————————–
Jod
Należy dla bezpieczeństwa podawać płyn Lugola ( w aptece) przez skórę robiąc plamę o średnicy około 3 cm z 2-3 kropel płynu Lugola i ponowić po całkowitym wchłonięciu (czyli gdy zniknie brązowa plama). To Ci może dać też obraz, czy Ci brakuje jodu.
I/albo (jeśli dobrze tolerujesz wodorosty) pół łyżeczki Kelp This is BIO do 4 szklanki https://thisisbio.pl/kelp-100-organic-180g-this-is-bio/
——————————–
Magnez
Magnez jest niezbędny do prawidłowego wchłaniania jodu
Jeśli nie decydujesz się na 4 szklanki i tak bierz jabłczan magnezu TiB https://thisisbio.pl/jablczan-magnezu-90g-tib-/
albo
po 1 kapsułce cytrynianu magnezu TiB https://thisisbio.pl/magnez-cytrynian-90kaps-tib-/?fast_search=fs, rano do śniadania i wieczorem przed snem wraz z 1 cynkiem TiB (należy zbadać również cynk) https://thisisbio.pl/cynk-60kaps-tib-/
———————————-
Uwaga rozwolenienia!
Jeśli masz częściej rozwolnienia, lub normalne wypróżnienia, do drugiej szklanki bierzesz albo jabłczan, albo cytrynian magnezu (linki do produktów powyżej), a chlorek magnezu używasz TYLKO jako oliwa magnezowa (1:1 z wodą i smarowanie łydek, nadgarstków, albo do kąpieli)
Uwaga zatwardzenia!
Jeśli cierpisz z powodu zatwardzeń, możesz brać chlorek magnezu do drugiej szklanki, pomimo, że jest do użytku zewnętrznego, to według dr Sircusa, też Waltera Lasta znanego naturopaty jest to jakby skrystalizowana woda morska i można prozdrowotnie używać chlorku doustnie.
————————————
D3 z K2
Po śniadaniu:
Bierz 2 tabletki D3 + K2 TiB do ssania, szybciej się wchłaniają https://thisisbio.pl/vitamin-d3k2-90tabl-tib-/?fast_search=fs
Na 5 dni przed badaniem 25(OH)D odstaw suplementy!
————————————-
Omega 3
Po śniadaniu wraz z D3 z K2
1 Omega 3 TiB https://thisisbio.pl/omega-3-60kaps-tib-/?fast_search=fs
———————————-
Cynk
Popołudniu, lub pod wieczór
Opcjonalnie 1 kapsułka cytrynianu magnezu TiB https://thisisbio.pl/magnez-cytrynian-90kaps-tib-/?fast_search=fs, rano do śniadania i wieczorem przed snem wraz z 1 cynkiem TiB https://thisisbio.pl/cynk-60kaps-tib-/
Cynk jest też antagonistą miedzi, możesz nosić bransoletkę, albo jeść suszone owoce, daktyle, rodzynki dla równowagi
Zbadaj cynk.
——————————-
Też w czasie podwieczorku Ashwagandha This is BIO https://thisisbio.pl/ashwagandha-100-organic-110g-this-is-bio/, herbata z 1 łyżeczki
——————————–
Jeśli nie masz bio zielonych liści, do 4 szklanki dodawaj Szpinak This is BIO https://thisisbio.pl/spinach-szpinak-100-organic-110g-this-is-bio-/.
Jeśli obawiasz się goitrogenes w krzyżowatych, nie jedz jarmużu i brokułów surowych, tylko lekko sparowane.
—————————————–
Nie denerwuj się byle czym, rozważ jakieś suplementy na nadnercza, dlatego proponowałam kuracji do śniadania 1 Greens & Fruits TiB https://thisisbio.pl/greens-fruits-90tabl-tib-/ zawierający bardzo dużo minerałów i witamin, w tym z grupy B.
—————————————–
Usprawnij pracę jelit, zero wzdęć (pozbądź się dysbiozy i przeciekania jelit) – zakwaś żołądek, bo to zwykle jest główna przyczyna problemów z trawieniem. Paradoksalnie nawet refluksu. Możesz spróbować zrobić domowy test na zakwaszenie żołądka.
Nie jest to dowód naukowy, ale często się sprawdza. https://www.pepsieliot.com/prosty-test-czy-masz-nadkwasote-czy-raczej-niedokwasote/
—————————————–
PICIE rozwodnionego soku z cytryny l (4 szklanki załatwiają sprawę), lub wprowadzenie tak zwanego „gorzkiego trawienia” zwykle dobrze sprawdza się w łagodnych przypadkach niedokwasoty.
—————————————–
Probiotyki
4 szklanka z 4 Greensem ma działanie prebiotyczne
—————–
Ogólne zalecenia uzupełniające:
Ogranicz bardzo cukier z cukiernicy
Bez kazeiny
Bez glutenu, jeśli bardzo lubisz ciasto naucz się piec bułeczki gryczane, gluten zakazany 🙂 chyba, że masz ABSOLUTNĄ pewność, że nie jesteś nadwrażliwa, ale białko glutenu jest bardzo podobne do białka tarczycy.
Minimum raz w tygodniu ćwiczenia o wysokiej intensywności – bieganie
Codziennie dużo chodzenia
Dużo surowych owoców i warzyw (nie przesadzaj z ilością krzyżowych, ale jedz je)
Długo śpij, liczy się bardzo prozdrowotnie sen przed 12 w nocy, śpij 7-8 godzin, jeśli możesz.
Całkowicie odstaw kofeinę, zamiast tego możesz pić bardzo dobrą organiczną kawę bezkofeinową This is BIO (w ziarnach)
https://thisisbio.pl/kawa-ziarnista-bezkofeinowa-bio-100-arabica-250g-this-is-bio-/
Nie jestem lekarzem, nie mogę radzić, należy więc wszystko skonsultować z pracownikiem służby zdrowia
pozdrawiam Cię serdecznie
————–
pepsi
<3
Trochę tego dużo, ale po pewnym czasie wszystko wyda się proste, tym bardziej, że nie wszystko będzie Ciebie dotyczyć. W razie wątpliwości pytaj 🙂
Hej Pepsi,
fajna myśl w ostatnim lajvie – że nasze chwile zwątpienia (typu wściekanie się na siebie, gdy proces nie idzie do przodu i wykazujemy zamało mobilizacji) i chwile pogubienia (kiedy chcemy „odpocząć” albo po prostu szukamy po omacku ekscytacji bo czujemy, że chwilowo stoimy w miejscu i goni nas niecierpliwość) też są częścią naszej drogi…
Niby oczywiste, że nie ma drogi bez potknięć i upadków, ale jednak jest to trudne do objęcia…
No bo z jednej strony jasne jest, że gdy błądzimy to NIE jesteśmy w tym momencie w procesie… a jednocześnie… te zbłądzenia są i wręcz muszą być częścią naszej drogi, przecież to nieuknione. Jak znaleźć w tym…
… miarę?
…i cierpliwość? (znaleźć na nowo/odzyskać…)
No jak?
Jasne, że następnego ranka będzie lepiej, a jednak czas zmarnowany dziś już uciekł, stanęliśmy w miejscu.
Tak, to jasne że trzeba jak najszybciej iść spać, by odzyskać do rana jak najwięcej energii, a jednak…
Coś nam podkłada zapałki pod powieki, tym razem nie jest to nerwica, ale niższa wibracja siedząca gdzieś głębiej, głębiej niż jądro niecierpliwości?
Więc miara… skala i miara… element matematyczny/maszynowy. Niewyolbrzymianie i nie bagatelizowanie, odmierzanie adekwatne do sytuacji… pocieszenia lub wstydu (w sensie konstruktywnym). To nie tylko czysto mechaniczne zrozumienie, że te zapałki trzeba jak najszybciej wyłamać i zamknąć oczy, ono jest najprostsze, ale nawet gdy tu ego nie znajduje dla siebie punktu zaczepienia, to będzie przykładało powiększające lub oddalające, zmniejszające szkiełka, żeby ten obraz zniekształcić…
A cierpliwość… ona ma w sobie więcej pierwiastka twórczego. Czas ewolucji jest nieliniowy, a więc i cierpliwość dla ewolucji nie jest mierzalna łatwą skalą. To skala zrozumienia, współczucia. Okazując niecierpliwość myślimy tylko o swoim lęku lub ekscytacji, i właśnie wtedy najbardziej nie troszczymy się o innych ani w głębszym sensie o siebie…
nie troszczymy się wtedy o prawdziwe przetrwanie i prawdziwy pokarm.
Miara/skala to siłą rzeczy wiedza budowana na przeszłości, nie mierzymy wyobraźni lecz to, co w przeszłości pomaga nam lub nas nie wspierało, żeby patrzeć na dziś a więc i jutro przez właściwe soczewki. Wektor cierpliwości będzie natomiast zawsze skierowany „do przodu”, nie potrzebujemy być przecież cierpliwi wobec siebie z wczoraj, ale potrzebujemy tego narzędzie na już i na jutro…
Więc musimy trochę patrzeć wstecz, żeby brać skądś miarę i musimy mieć wyobraźnię zdolną udźwignąć to, jak mimo wszystko nieprzewidywalne, w pozytywnym lub negatywnym sensie, może być jutro. Pomiędzy jednym a drugim jesteśmy „my” (niestety w przynajmniej w dwóch osobach) w tym wewnętrznym dialogu i choć ten dialog wcale nie dostarcza nam przyjemności, nie możemy go uciąć i zakończyć, bo wciąż jesteśmy… istotami społecznymi.
Ego nie narodziło się z instynktu przetrwania, lecz posiadają je takie gatunki zwierząt, które nawiązują relacje społeczne. W pełni wykształcone ego bardzo przypominające ludzkie mają małpy, bo są tam obserwacje takich zjawisk jak ostracyzm i bezinteresowne zadawanie przemocy. Ego bierze się z presji na społeczne rozwarstwienie, w przypadku niewielkich małp stadnych zamieszkujących gęste dżungle to postawienie nad całym stadem figury strażnika, który nie śpi i czuwa, nasłuchując każdego szelestu zbliżającego się długiego gada. Z czasem ten strażnik się nudzi, choć to rotacyjna funkcja, i zaczyna go bawić myśl, żeby straszyć swoich pobratymców na zapas, sprawdzić, jak są karni i jak bardzo biorą go na serio. Czy wierzą w jego moc, w ostrość jego zmysłów, czy dość mu ufają, czy dość go kochają? Czy oddadzą mu najbardziej okrągłego i dojrzałego banana w podzięce? Czy będą mu ustępować miejsca? To kuszące myśli które ewolucyjnie doprowadziły do tego, że pewne stada małp, z pewnością nie tych najmądrzejszych, zaczęły coraz bardziej utwierdzać się w przekonaniu, że nigdy nie mogą swoim własnym zmysłom, swojemu ciału, ufać w stu procentach, że zawsze potrzebny jest jakiś strażnik, który ich ostrzeże, uratuje, no i weźnie pod buta jak trzeba, zorganizuje jakoś ten świat. On będzie czuwał, będzie można odpocząć, dłużej zostać w miejscu, stracić ale i pozyskać mniej energii, zrobić mniejszy przepływ a za to więcej zdać się na przyzwyczajenie, na to, jak jest…
Dowodem na istnienie ego u małp jest choćby to, że potrafią zaciukać kozła ofiarnego w swoim stadzie lub wygnać go na kompletną banicję bez żadnego racjonalnego powodu. A jednak sporo takich wygnanych małp jednak jakoś przeżywa… nie łapie ich gad… jakoś dają radę bez strażnika…
W pełni wykształconego ego mają też zniewolone ptaki. Przede wszystkim kury. Dzikie głuszce to istoty samotnicze, terytorialne ale bez przesady, bez wchodzenia sobie w drogę, zdecydowanie nie stadne. Kury z podciętymi lotkami, stłoczone w kurnikach czy nawet w zagrodach na wolnym powietrzu to więźniowie obozów i najbardziej przykrym widokiem na takim podwórku „szczęśliwych wolnowybiegowych kurek” wcale nie jest krawy zakątek przy wychodku gdzie co jakiś czas jakiś kogut lub kura traci głowę, lecz… widok wyskubanej kury o najniższym statusie, ostatniej w kolejności dziobania namoczonych pszenicznych otrębów paszy…
Paszy, nie pokarmu, niewoli, nie wolności. Ponoć zniewolone kury bez koguta są jeszcze bardziej wobec siebie agresywne, gdy odchodzi bodziec seksualny, pozostaje jeszcze agresywniejsza czysta rządza władzy i hierarchii… Ego w postaci czystej.
Wolne psowate też mają w pełni wykształcone ego, tyle że… ego psie. Nie jest aż tak zaborcze jak ego ludzie, ale ma swoje ewidentne przejawy np. w postaci odchodzeniu wilka od stada, gdy przeczuwa swoją śmierć oraz chyba jednak mniej krwawych hierarchii.
Ego psów zniewolonych wchodzi w ciekawe interakcje z ego ludzkim i to dlatego ludzie myślą, że psy są takie inteligentne. Z reguły im bardziej dany człowiek zachwyca się interakcjami na poziomie ego ze swoim psem lub psami, tym bardziej robi temu psu krzywdę wydając go na pastwę i postronek własnego ego, choć ego psów jest łagodniejsze i dlatego psowate są (jak dla mnie) wyższe ewolucyjnie od ludzi.
Koty mają jeszcze łagodniejsze ego. Jego przejawem jest „żłobkowanie”, wspólna opieka dzikich drapieżnych kotów nad swoim potomstwem, i nawet wyjątkowa łagodność kotów domowych i cierpliwość dla ludzkich dzieci jest jakimś tego naturalnego ego pokłosiem. Ego kotów jest łagodniejsze, bo są to zwierzęta mniej społeczne, istnieją stada lwic, ich relacje są jednak luźniejsze niż u psowatych czy u ludzi. Przez to ludzie myślą, że koty są głupsze od psów, a są po prostu bardziej odmienne od człowieka w społecznym aspekcie i nie wchodzą tak głęboko w podejrzane relacje z ludzkim ego jak psy.
Ale to tylko na marginesie. Zostawmy ego psie i kocie, bo żadne nie dorównuje ego ludzkiemi, zdolnemu grać na przeciwstrunach miary oraz cierpliwości, jakże cennych i potrzebnych nam strun… Uczymy się każdego dnia ocalać naszą miarę i cierpliwość, skupienie energetyczne to nierozerwalne posiadanie obu tych narzędzi rozpinających nasz pomost między przeszłością i przyszłością na chwili teraźniejszej – tej decydującej o naszym jutrze… kiedy jesteśmy energetycznie skupieni/uważni, kiedy jesteśmy w procesie działania, czyli po prostu jesteśmy w stanie Działać… wtedy mamy w każdej z rąk po jednym z tych narzędzi… kiedy ego wytrąca je nam z rąk, przyszłość nam ucieka do przodu w za szybkim tempie zaś tratwa przeszłości nerwowo nas szturcha, a my zaczynamy się bujać, powiewać jak chorągiewka, przeciekać energią…
A więc idzmy, idzmy spać, ocalmy na dzień jutrzejszy tyle energii, ile się tylko i aż da 🙂
Info dla Ciebie, że widzę Twój komentarz i przeczytam go na bank spokojnie trochę później <3
Ego zrodziło się dla przetrwania, ale to nie jest zwierzęcy atawizm, który też posiadamy. Ego podsyca w nas nieprawdę o naszej odrębności. Ego niejako podszywa się pod nas. I do tego stopnia mu się to udaje, że myślimy, że ego to my. Nie rodzimy się z ego. Zwierzęta też są w takim samym jak my procesie ewolucyjnym świadomości, a im bardziej inteligentne mają już coś, co można nazwać ego, a na pewno osobowością.
To prawda i jeden z paradoksów – nie rodzimy się z ego, a jednak raz już objawione, nie opuści nas do końca tego wcielenia. Banita też już pozostaje ze swoim ego, choćby żył całkiem z dala od grupy.
To jak by wyglądał człowiek bez ego?
Jest taki film… „Nell” Jodie Foster, która w tym przypadku nie jest reżyserką, ale bardzo sugestywnie wykreowała tę postać… sierotę poza społeczeństwem… miała matkę i siostrę bliźniaczkę, ale że ta siostra też umarła, ten motyw uwiarygadnia jej dalsze postępowanie i postawę wobec przeciwności, bo gdy Nell patrzy w lustro, nie widzi tam siebie, lecz zmarłą siostrę i uśmiecha się do niej, woła ją, więc jej własne ego się wycofało i jest… dzika… samotną, niesplątaną dzikością. Nieuległą, ale też niedrapieżną.
Ludzie, którzy potem ją spotykają i badają szukają w niej za wszelką cenę traum i chcą ocenić swoją miarą jej stopień „niedorozwoju”, nieprzystosowania. Dwoje z tych ludzi, zbliżając się do Nell, w miarę poznawania jej bliżej, zaczyna tracić swoją pewność siebie i poczucie wyższości, ucywilizowania… Przekaz Nell jest jasny, a oni robią wszystko, by nie móc go zrozumieć, aż pojawia się w nich to zrozumienie już pod koniec filmu 🙂
pamiętam ten film, ale ego opuszcza Buddę, a raczej Budda opuszcza ego 😀
Hej Pepsik, kiedy bedzie do kupienia ten ebook, o ktorym wspominalas ,, Witamina dlugowiecznosci…” czy cos z witamina w tytule… Pozdrawiam Cie. PS. Niezly bebzol z waty pod dresem 😉
Pisze się 😀