Idealny mężczyzna uświadamia Ci, że męski tyłek Dawida z marmuru, którejś z rzeźb Michała Anioła, to nie genialna nadinterpretacja rzeczywistości. Ale o tym za chwilę.
Wielkie Joł Państwu,
Jak przystało na 100% kobietę, czyli zmienną jak proporczyk u dilera samochodów, potrafię jednak określić mój ideał mężczyzny. I to bez względu na długość fazy lutealnej, która wiadomo, że zakłóca prognozy parentingowe. Mówiąc po ludzku, bez względu na około owulacyjne gierki.
Chociaż w kraju, gdzie 80% homo sapiens żre fast food, albo pajdy ze smalcem, trudno liczyć, że ideał znajdzie się łatwo. Do tego gdzie nie spojrzę, zalewa nas fala samców beta. Pochlipują, jakby się tym razem kotletów sojowych najedli.
A samiec beta i seksualność to często antylogia. Chociaż udajemy, że nie, tak samo jak wypieramy się sympatii do rozmiaru penisa. Jednak nie sądźcie, że kult falliczny stanowi dla pepsi jakiś wyznacznik ideału.
Więc nie, ale już szpiczasty i arogancki palec samca alfa, który rzuci swoim niskim głosem, nie głosem, lapidarną uwagę, w kształcie – „popatrz na ten chiński pejzaż”, gdy jesteśmy w Pcimiu przejazdem, całkowicie mnie rozkrochmala.
Czyli mój ideał mężczyzny siedzi w zdecydowanej mniejszości, gdyż musi być samcem alfa i jak już, powinien odzywać się niebanalnie.
Przytłaczająca masa frajerów beta, przeciętnych, ale nieprzeciętnie sfrustrowanych jest bezpośrednim wynikiem feminizacji. Co innego pewna neuroza. Lubię gdy mężczyzna jest odrobinę neurotyczny. Ale tylko odrobinę, żebym miała wrażenie, że to człowiek jeszcze.
Mężczyzna idealny nie może identyfikować się ze światem kobiecym, a kobiece standardy powinny mu być oczywiście znane, ale nie powinien im ulegać. Bowiem kobieta, to jest osoba, która nie wie czego chce. Usiłuje feminizować faceta i za to samo zaczyna nim gardzić. Jednak tylko samiec beta da się sfeminizować. Samiec alfa nigdy.
Można próbować i to jest przyjemne, ale bez rezultatów. I to jest jeszcze przyjemniejsze. Dodatkowo przy samcu beta często dochodzi z kolei do maskulinizacji kobiety, a tego nie życzyłabym nawet wrogowi. Bo najlepszą przypadłością jest kobiecość, która na wiele zezwala i wiele tłumaczy. W tym irracjonalnego.
Oczywiście samce alfa to często straszne dupki, tym większe im bardziej brakuje im inteligencji i finezji.
Więc człowiek miota się, czy zdecydować się na tatusia samca beta, których jest obecnie na pęczki, ale z którym trudno będzie już wkrótce uprawiać coitus, czy raczej postawić na podniecającego constans samca alfa, z którym mogą być pewne kłopoty. Osiołkowi w żłobie dano, czyli i to nęci i to kusi.
Mężczyzna idealny, to taki, który wie. To koneser, a nie hipster. To człowiek, który wygląda, ale nie naśladuje. To pan samego siebie. Nie udaje, że zlewa trendy, siedząc w opozycyjnych trendach po uszy, ale po prostu ma na wszelkie mody, w tym anty mody, awersje. Anty szpan, raczej gorylą obojętność.
Nie jest częścią żadnej subkultury. Nawet tej, której niby nie ma, czyli hipsterskiej. Nie jeździ na rowerze z ostrym kołem, ale umie na nim jeździć, w przeciwieństwie do hipstera, który prowadzi się z rowerem wizerunkowo.
Na, którym to bicyklu zaraz by się zabił, jakby tylko spróbował się nim przejechać. Czyli w moim idealnym mężczyźnie jest wszystko co trzeba napchane, ale on nie ma potrzeby wyciągać z rękawa asów pod byle pretekstem.
Idealny mężczyzna kocha mnie na zabój, ale nigdy nie mówi o miłości. Nigdy. Mam o tej miłości wiedzieć skądinąd. Nigdy z gadania. Może się ze mną ożenić, ale bez oświadczyn. Sama się domyślę i ubiorę welon, jak przyjdzie czas. Mogę też się nie domyślić. To bez znaczenia.
Ma być równy, a nie miły, albo nie miły, właśnie jak proporczyk. Mój ideał mężczyzny nigdy pod żadnym pozorem nie może być proporczykiem. To moja przypadłość, a on ma być opoką. Musi być również silny. I mam na myśli siłę bezwzględną, czyli również fizyczną.
Musi być umięśniony, mieć szerokie plecy i być na prawdę mocny. To warunek. Jeżeli złożę na rękę jakiegokolwiek faceta, a to często robię na początku znajomości, tak dla próby proponuję złożenie się na ręce, nie ma żadnych szans u mnie.
Oczywiście mam na myśli przeszłość, gdyż jak wiadomo jestem w związku. Z G., który łamie mnie na rękę lewym palcem u nogi do lusterka.
Jeżeli sądziła Droga Socjeta, że ideał opiszę w 31 odsłonach? To się Droga Socjeta nie myliła.
Idealny mężczyzna:
1. Nie boi się. Może być nawet impertynencki. 2. Nie bredzi romantycznych niedorzeczności 3. Nie nosi pierścieni. I zawsze wie, gdy narobił gówna. 4. Jest piękny z ryja i ogólnie 5. Jak wchodzę do sali pełnej ludzi widzę tylko jego 6. Jest realistą. Żadnych mrzonek. 7. Właśnie w momencie, gdy pomyślę o nim, że to szorstki penis, to zrobi coś takiego, że czuję się jak księżniczka z Disneya. 8. Jest zawsze tam, gdzie ma być. 9. Uświadamia mi, że męski tyłek Dawida z marmuru, Michała Anioła, to nie genialna nadinterpretacja rzeczywistości. 10. Zna etykietę 11. Nie rani, chociaż ustawia do pionu niekiedy. Owszem, jak tracę równowagę 12. Zachodzę w ciążę od patrzenia na niego 13. Umie magicznie dotknąć w głowę 14. Jakby chciał mógłby być każdym. Ale jest sobą. 15. Ratuje mnie mimochodem z niezręcznej sytuacji 16. Niekiedy mi coś wytłumaczy. Ale bez przesady i nie prawi morałów 17. Chciał być żołnierzem 18. Jest trochę popieprzonym człowiekiem renesansu: filozofem, ojcem, układaczem włosów, gladiatorem i zabójcą komarów w domu 19. Czasami wygląda tak, że tracę oddech 20. Wiele potrafi, ale nie jest nachalny 21. Niekiedy go cytuję, bo mam taką potrzebę 22. Umie dogadać się z dziećmi i co trudniejsze ze starszymi 23. Nie siedzi w żadnym pudełku. I nie da się go zamknąć w jakimkolwiek. Nawet w złotym. 24. Być jego przyjacielem to zaszczyt 25. Gdy jest zły wszyscy się go boją z wyjątkiem mnie 26. Bez problemu przeniesie mnie na rękach w różne miejsca 27. Szybko się godzi po kłótni i jest wesoły 28. Lubię jego matkę, już przez sam fakt, że go urodziła 29. Nie boi się wziąć oseska na ręce. Nie ma konieczności, żeby to był jego osesek, w sensie, że z jego plemnika. 30. Jest buntownikiem 31. Nigdy go nie zobaczę z książką w typie „50 twarzy Greya”.
Ciężko się zmierzyć z Twoim ideałem, łatwiej się lekko wznieść na palce i pokazać jak woskowy Arnold S. jest przy mnie cienki. Mnie dyskwalifikuje pkt 6, ale przecież mierzę się z Twoimi punktami tak z próżnej ciekawości 😉
Pkt.4, niby tak ale urody się nie wybiera.
Pkt.22 i 29, masz dzieci że tak o tym piszesz?
Tak pytam z ciekawości.
Pkt.32, ma ochotę na seks raz na pół roku.
Wybitna charakterystyka, śmiałam się ze zrozumienia i bo to śmieszne.
A jak pisał pewien znawca tematu, to samce alfa zawłaszczają oklaski przydzielone beta, zwykli z nich pozoranci. Tym bardziej zrobiło mi się milutko, że być może Pepsi spotkało coś niemożliwego i jeszcze umie to dokładnie opisać,
Magdiko nie mam pojęcia, zapytam kogo trzeba, a w kwestii blogu, to jest blog lajfstajlowy obecnie, a kiedyś nazywał się obyczaje pepsi eliot, więc nigdy nie był sensu stricte o zdrowiu,:)
Całkiem szczerze wierzę, że byłabym olśniewającym samcem alfa, a teraz jestem tylko nieznośną babą z licznymi męskimi przymiotami i mocno kobiecą powierzchownością. Co jest takiego w ludziach, że prędzej baba ma samcze zapędy niż sam samiec? Czemu te cholerne role się wywracają?
A właśnie niedawno widziałam Dawidusa na żywo, tzn. na 'żywo-marmurowo’ we Florencji 🙂 Pepsi, 'zdjęłaś’ go z piedestału niesamowicie!! I te proporcje!! 🙂
Mojemu M. troche brakuje wedlug tej charakterystyki.
A jaka jest definicja urody meskiej , Pepsi? Bo nie wierze, ze mowisz o antyseksualnej urodzie modela.
Aha, ilustracjale genialnale!
Edyto, każda kobieta wie, jaka uroda faceta ją kręci. Dlatego nie pisałam, czy brunet, czy blondyn, czy krępy, czy wysoki, czy niebiesko, czy czarnooki. Uroda ma być zajebista dla kobiety. Nie można chodzić do łóżka z gościem, który Ci się nie podoba. Przynajmniej u mnie to tak działa.Komuś może się podobać nawet brzydal, ale ja nie gustuję w brzydalach. No chyba, że Vincent Cassel. Zresztą często brzydal jak jest bogaty i dba o gumofilc przestaje być brzydalem.
też mi to przyszło na myśl jaki byłby odpowiednik samicy alfa, potem pomyślalam, ze może to podobne do postów o idealnej dziewczynie itd., ale jednak chyba nie do końća, wiec pepsi prosimy o samicę! 🙂
Opisalas to bezbłędnie! Cudny wpis! ? Pepsi, ja ciągle mam wrażenie, że piszesz to co mi jest właśnie na tę chwilę potrzebne. Wiadomo, że nie robisz tego celowo, ale i tak dziękuję Ci za to. Samych wspaniałości!
tylko, ze taki mezczyzna co spelnialby takie wymogi, w zyciu nie bylby z kims kto takie wymagania stawia.. no chyba, ze jest to tylko twoj punkt widzenia, twoja iluzja zwana swiadomoscia…. prawdziwy czlowiek to taki co potrafi wyjsc z biokombinezona i smiac sie z tych dla ktorych dbalosc o kombinezon to sens zycia, szukanie tez innego bytu po kombinezonie tez straszne marnotrastwo zycia, czasu, sensu….
A jak to sie ma do blizniaczych plomieni? I jak naprawde sie rozpoznaje blizniaczy plomien? Jesli cos takiego oczywiscie istnieje. Bo moze tez tak byc ze to sztuczka matki natury dla opornych zeby sie jednak rozmnozyli.
Ciężko się zmierzyć z Twoim ideałem, łatwiej się lekko wznieść na palce i pokazać jak woskowy Arnold S. jest przy mnie cienki. Mnie dyskwalifikuje pkt 6, ale przecież mierzę się z Twoimi punktami tak z próżnej ciekawości 😉
Och Lucjan, na 6 punkt akurat mogę przymknąć gałkę 🙂
Najdoskonalszy rysunek, brawo pepsi, chce go w chacjendzie 🙂 cos w tych samcach alfa jest… I z takim to się chce. I już.
Sama sobie byka poprawię, gdyż „Hacjenda” to przez Hy samo winno być.
Pkt.4, niby tak ale urody się nie wybiera.
Pkt.22 i 29, masz dzieci że tak o tym piszesz?
Tak pytam z ciekawości.
Pkt.32, ma ochotę na seks raz na pół roku.
Uroda męska to rzecz do osobnego obgadania, ale jak nie ma urody to nie gra w mojej lidze :))))
To zapodaj wpis o męskiej urodzie, ubiorze itp.
Trochę brutalna jesteś, choć może to dobrze że męskie paszczury nie grają w Twojej lidze.
Wybitna charakterystyka, śmiałam się ze zrozumienia i bo to śmieszne.
A jak pisał pewien znawca tematu, to samce alfa zawłaszczają oklaski przydzielone beta, zwykli z nich pozoranci. Tym bardziej zrobiło mi się milutko, że być może Pepsi spotkało coś niemożliwego i jeszcze umie to dokładnie opisać,
„Umie magicznie dotknąć w głowę” – ciekawe czy mam prawidłowe skojarzenia :p
Pepsi mama mi mówi, żebym nie czytała o ideałach, bo żadnego nie znajdę, a Ty mi tu mącisz w głowie, na blogu o zdrowiu 🙁 (żart)
BDW jak zmienić avatar nie logując się?
Magdiko nie mam pojęcia, zapytam kogo trzeba, a w kwestii blogu, to jest blog lajfstajlowy obecnie, a kiedyś nazywał się obyczaje pepsi eliot, więc nigdy nie był sensu stricte o zdrowiu,:)
Całkiem szczerze wierzę, że byłabym olśniewającym samcem alfa, a teraz jestem tylko nieznośną babą z licznymi męskimi przymiotami i mocno kobiecą powierzchownością. Co jest takiego w ludziach, że prędzej baba ma samcze zapędy niż sam samiec? Czemu te cholerne role się wywracają?
Klepsydro, Ty po prostu jesteś samicą alfa, a dla takich samic potrzebny jest samiec alfa alfa 🙂
Najlepszy art!
lovciam kumke
A właśnie niedawno widziałam Dawidusa na żywo, tzn. na 'żywo-marmurowo’ we Florencji 🙂 Pepsi, 'zdjęłaś’ go z piedestału niesamowicie!! I te proporcje!! 🙂
<3
titka me2
Oktawson, och Florencja ile jeszcze przede mną :)))
I to właśnie jest najlepsze, że tyle przed nami 🙂
Ja to chyba zboczona jestem ,bo mnie ten obrazek na amory pobudza 🙂 świetny art
bombi nie zboczona, tylko kobieca, bo Dawidus jest mocno seksowny
Mojemu M. troche brakuje wedlug tej charakterystyki.
A jaka jest definicja urody meskiej , Pepsi? Bo nie wierze, ze mowisz o antyseksualnej urodzie modela.
Aha, ilustracjale genialnale!
Edyto, każda kobieta wie, jaka uroda faceta ją kręci. Dlatego nie pisałam, czy brunet, czy blondyn, czy krępy, czy wysoki, czy niebiesko, czy czarnooki. Uroda ma być zajebista dla kobiety. Nie można chodzić do łóżka z gościem, który Ci się nie podoba. Przynajmniej u mnie to tak działa.Komuś może się podobać nawet brzydal, ale ja nie gustuję w brzydalach. No chyba, że Vincent Cassel. Zresztą często brzydal jak jest bogaty i dba o gumofilc przestaje być brzydalem.
W takim razie do kompletu post o samicy alfa precyzyjnym okiem samicy alfa Pepsi. Pospijajmy alfią śmietankę.
też mi to przyszło na myśl jaki byłby odpowiednik samicy alfa, potem pomyślalam, ze może to podobne do postów o idealnej dziewczynie itd., ale jednak chyba nie do końća, wiec pepsi prosimy o samicę! 🙂
Opisalas to bezbłędnie! Cudny wpis! ? Pepsi, ja ciągle mam wrażenie, że piszesz to co mi jest właśnie na tę chwilę potrzebne. Wiadomo, że nie robisz tego celowo, ale i tak dziękuję Ci za to. Samych wspaniałości!
Teraz zobaczyłam, że artykuł jest sprzed 3 lat ? co ja ćpie?
tylko, ze taki mezczyzna co spelnialby takie wymogi, w zyciu nie bylby z kims kto takie wymagania stawia.. no chyba, ze jest to tylko twoj punkt widzenia, twoja iluzja zwana swiadomoscia…. prawdziwy czlowiek to taki co potrafi wyjsc z biokombinezona i smiac sie z tych dla ktorych dbalosc o kombinezon to sens zycia, szukanie tez innego bytu po kombinezonie tez straszne marnotrastwo zycia, czasu, sensu….
A jak to sie ma do blizniaczych plomieni? I jak naprawde sie rozpoznaje blizniaczy plomien? Jesli cos takiego oczywiscie istnieje. Bo moze tez tak byc ze to sztuczka matki natury dla opornych zeby sie jednak rozmnozyli.