Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Co roku pojawiają się nowe modne diety, produkty, zajawki i trendy w odżywianiu i wellness. Niektóre z nich przemijają po cichu, będąc zapomnianymi jeszcze szybciej niż zyskały popularność, a niektóre zostają z nami na znacznie dłużej. W przypadku trendów z dziedziny zdrowia, odżywiania i wellness, to właśnie współczynnik trwałości zjawisk często świadczy o ich skuteczności (oczywiście pod warunkiem, że zjawisko poza trwałością ma potwierdzenie w dowodach na jego działanie). Wybrałam 5 trendów, które moim zdaniem szczególnie poruszyły nas w tym roku jeśli chodzi o zdrowie i odżywianie. Większość z nich, jak to z hot trendami bywa, nie jest niczym nowym (a właściwie o większości wiedziano od setek lat), jednak teraz patrzymy na te zjawiska z szerszej perspektywy i z naukowym zapleczem potwierdzającym ich skuteczność.
Średnio na głowę każdemu przypada działka 300 mg kofeiny spożywanej w ciągu dnia, głównie z kawy, ale także z herbaty, czy nawet z napoi energetyzujących, czekolady i innych bogatych w tę substancję pokarmów. Ta ilość kofeiny, a dla niektórych ilość jeszcze mniejsza, może negatywnie wpłynąć na poziom cukru we krwi i prowadzić do zwiększenia masy ciała. Z https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5192567/ siedmiu porównanych ze sobą badań aż pięć wykazało, że kofeina nie tylko podwyższa poziom cukru we krwi, ale także przedłuża ten wzrost. Podwyższony poziom cukru we krwi powoduje również wzrost poziomu insuliny. Utrzymywanie podwyższonego poziomu insuliny może z kolei prowadzić do insulinoodporności, czyli zjawiska, przez które Twoje komórki są mniej wrażliwe na „sygnał” insuliny, co może powodować wzrost masy ciała i problemy ze schudnięciem. Dodatkowo udowodniono, że kawa może mieć wpływ na stan Twojego umysłu, w tym także na chroniczne poczucie niepokoju, stany lękowe i obniżony nastrój. Dzieje się tak, ponieważ kofeina wspiera uwalnianie kortyzolu, czyli hormonu stresu, uaktywniając mechanizmy odpowiedzialne za reakcję na stres w Twoim ciele. Mogło mieć to wpływ na szczególny trend żywieniowy, jakim jest zastępowanie kawy innymi energetyzującymi napojami, które działają na organizm łagodniej i nie wywołują skutków ubocznych, a przy okazji pobudzają. Oczywiście trudno będzie przebić popularnością małą czarną, ale jeszcze nigdy nie było nam do tego tak blisko! Czym można zastąpić kawę? Macaccino (czyli mocha na bazie peruwiańskiego energetyzującego korzenia maca), szoty z kurkumy i imbiru, buraczane latte, Reishino (cappuccino na bazie sproszkowanych grzybków, w tym wypadku reishi, ale mogą to być także shiitake), ashwagandha latte, herbata matcha, koktajle z guaraną i inne. Nie oznacza to jednak, że kawa jest zupełnie zła i filiżanka od czasu do czasu nie musi wcale szkodzić.
Jelita uznano za „drugi mózg” człowieka. To w nich zaczyna się w nich zarówno proces choroby jak i proces zdrowienia. Ten rok w trendach zdrowotnych zdecydowanie postawił akcent na tym organie, zresztą słusznie, bo jelita na uznanie zasługiwały już od dawna.
Od tego roku jemy więcej kiszonek i fermentowanych produktów niż kiedykolwiek. Nie stawiamy już wyłącznie na starą, dobrą kiszoną kapuchę, kefir i ogórasy (tylko nie na raz). Jemy też kimchi, kiszone cytryny, buraki, rzodkiewki, pomidory, arbuzy, awokado i skórki z bananów. Pijemy kombuchę, zakwas z buraczków, kefir z mleka kokosowego i najróżniejsze octy, począwszy od obowiązkowego jabłkowego, przez gruszkowy, kończąc na tym z dzikiej róży. Oprócz probiotyków do diety włączamy prebiotyki, w tym na przykład babkę płesznik, z pomocą której oczyszczamy jelita z drożdżaków. Do tego oczywiście koniecznie spożywamy odbudowującą jelita l-glutaminę, którą znaleźć można na przykład w izolacie serwatki CFM, jak Shape Shake.
Nie zaczęłaś jeszcze? Ta pora roku to świetny czas!
W ostatnich latach zaczęto zwracać szczególną uwagę na występowanie białka w diecie. W końcu jest to budulec niezbędny do funkcjonowania organizmu! I spoko, wszyscy zaczęli spożywać izolat białka i dbać o ilość tego składnika odżywczego w diecie… Mogłoby się zdawać, że na plus. Prawdą jest jednak, że tak jak wszędzie, kluczową rolę gra tu świadomość potrzeb swojego ciała i to jest rzecz, na którą zwróciliśmy uwagę w tym roku. O co chodzi? Aby móc skutecznie zarządzać poziomem białka we krwi, niezwykle ważne jest spożywanie jego odpowiedniej ilości. Twoje ciało jest intuicyjne i zawsze działa tak aby móc zapewnić sobie energię potrzebną do funkcjonowania: kiedy mu jej zabraknie, wykorzysta ono proces glukoneogenezy aby spożyte aminokwasy z białka zmienić w glukozę, czyli właśnie ową energię. Tymczasem przy odpowiednim spożyciu białka ciało może wykorzystać tłuszcz jako paliwo, dlatego istotne jest spożywanie około 1,2 grama na kilogram masy ciała gdy nie prowadzisz aktywnego trybu życia, do 2,5 gramów na kilogram masy ciała gdy uprawiasz sport lub pracujesz fizycznie. W okresie odchudzania możesz spożywać nawet od 2,1 do 3 gramów białka na kilogram masy ciała. Właśnie dlatego porcja lub dwie izolatu serwatki CFM w ramach rewolucyjnego programu odchudzającego Jem i… chudnę czy potreningowy koktajl z doskonałym białkiem grochu bogatym w BCAA są jak najbardziej wskazane, ale dieta białkowa, która bogata w mięso i nabiał przy okazji zakwasza organizm, to kit.
Dla nas był on odkryciem już we wcześniejszych latach. Stanowi on przecież nieodłączny element świetnego programu odchudzającego Jem i… chudnę i dietę życia, do której przekonało się wiele z Was. Dla przypomnienia: post przerywany, to sposób odżywiania, w którym dzielisz dzień na dwa okna. Jedno z nich, maksymalnie 8-godzinne, to okno kiedy jesz. W drugim, minimum 16-godzinnym oknie pościsz: możesz pić tylko wodę i napoje pozbawione kalorii (poza sztucznymi napojami typu zero). Ten rok przyczynił się do ogromnego boom na ten sposób odżywiania, a naukowcy zasypali nas badaniami potwierdzającymi korzyści postu przerywanego. Przeszli na niego internetowi fit-celebryci, gwiazdy, autorytety w dziedzinie zdrowia i dziesiątki osób zainteresowanych nową dietą. I wiecie co? Głosy zachwytu od wielu miesięcy niosą się w eter. Zresztą słusznie, bo post przerywany zmienia sposób funkcjonowania komórek, hormonów i genów, redukuje insulinooporność zmniejszając tym samym szansę zachorowania na cukrzycę typu 2, zmniejsza stres oksydacyjny i stany zapalne w ciele, wspiera zdrowie serca i mózgu, przeciwdziała nowotworom, a przy okazji doskonale wpływa na metabolizm, wspomaga trawienie i pomaga zmniejszyć ilość kilogramów na wadze. Po prostu… Post przerywany to znacznie więcej niż dieta.
Ludzie, mimo wielu lat odkręcania szkodliwych trendów, wciąż nie do końca kumają o co chodzi z tym całym tłuszczem. Czy jest zdrowy czy niezdrowy, zbędny czy niezbędny, tyje się od niego czy nie? Sprawa jest złożona. Sam tłuszcz jest ważny i niezbędny do funkcjonowania, ale tak jak w przypadku innych substancji odżywczych ważne jest co jesz i w jaki sposób. Świetny przykład mogą stanowić tu diety wysokotłuszczowe, tak popularne w minionych miesiącach. Bo zdrowe tłuszcze oczywiście są ważne i potrzebne do funkcjonowania organizmu, ale odpowiednio spożywane. Kiedy jesteś na diecie wysokotłuszczowej i jesz bardzo małą ilość węglowodanów, ciało metabolizuje tłuszcz i wykorzystuje go jako energię. Kiedy jednak jesz równocześnie tłuszcz i węglowodany, ciało jako energię wykorzysta cukier, po prostu magazynując tłuszcz. Nie wspominając oczywiście o podwyższeniu ryzyka cukrzycy. Tłuszcze stanowią 60% suchej masy Twojego mózgu. W głównej mierze składa się on z DHA, kwasów tłuszczowych omega-3, które można znaleźć w nasionach konopi, nasionach chia, algach, siemieniu lnianym i tłustych rybach. Do tego dochodzi EPA, czyli inny istotny typ omegi-3. Oba są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania Twojego mózgu i całego układu nerwowego oraz do regulacji nastroju. Przy okazji pomagają one regulować metabolizm, zapobiegać cukrzycy i stanom zapalnym. Spożywamy więc żywność bogatą w omegę-3 i unikamy oleju rzepakowego, słonecznikowego i lnianego (który szybko jełczeje przez co jest bardzo szkodliwy). Unikamy oczywiście jak ognia tłuszczy trans powstających na skutek uwodornienia olei.
Tegoroczne trendy żywieniowe, które zostaną z nami na dłużej, w tym roku cieszą mnie szczególnie. Jest tak, ponieważ nie stawiają one wyłącznie na super pokarmy, pojedyncze produkty albo diety cud, ale na świadomość własnego ciała i tego jak powinno się je odżywiać aby było zdrowe. Jakie są wobec tego zdrowotne słowa na ten rok? Świadomość i intuicja.
uściski:)
Źródła: mindbodygreen.com/articles/best-healthy-eating-advice-from-2018
Powiązane artykuły
Komentarze
…
Tak pytam, bo plany zakupowe duże i chciałabym je zrealizować w TIB
pytaj w sklepie
Ferrytyna poniżej normy a żelazo w normie?
Super artykuł!? A jak się kisi tę skórke banana, kroi się jak kapustę? I ile trwa ukiszenie?
Brzmi egzotycznie!
Kupuje olej lniany z zaufanego zrodla (od pana, ktory tloczy go w dniu zakupu a bezposrednio po tloczeniu przechowuję w lodowce przez 3 m-ce) Czy takiego oleju tez należałoby unikac czy mozna spożywać na zimno jako źródło omega 3?
pan, który tłoczy sam, a nie ma drogich urządzeń do tłoczenia oleju z ziaren, bez podnoszenia ich temperatury, sprzedaje Ci olej zły, jeśli natomiast ma te urządzenia, a len jest bio, i wszystko co sie pojawia wokół jest eko, można uznać, ze to jest ok, ale 3 miesiące w lodówce po otawrciu to też dużo za długo.
A jak do zaleceń co do ilości spożywanego białka mają się Badania Chińskie T. C. Campbella?
to badanie to trochę ściema, https://www.pepsieliot.com/chinskie-badanie-niescislosci-czesc-i/
https://www.pepsieliot.com/chinskie-badanie-niescislosci-czesc-ii/
https://www.pepsieliot.com/czajna-stadi-czesc-iii-moj-punkt-widzenia/
a ilość białka na kilogram to 1 gram jest ok, szczególnie gdy jest dużo tkanki mięśniowej
Dzięki, poczytam.
Pepsi, jeśli nie łączyć cukru z tłuszczem,to czy robię żle – po kuracji 4 szkl. codziennie rano jako śniadanie jemy kaszę jaglaną z suszonymi owocami (daktyle, rodzynki żurawina), orzechami (i to już wiem że żle) oraz mielone chia, ostropest, siemię lniane – czy to chyba żle? A jak żle – to gdzie umieścić to chia, siemię i ostropest? Orzechy już wiem, że pół godziny po śniadaniu, a ta reszta?Elżbieta
nie źle, gdy zachowane są proporcje
Gdy zachowane są proporcje- jak to rozumieć? Czy jak mielę po 1 łyżeczce chia, siemię i ostropest to może być?
myślę, że może być
Prosiłam już raz, ale żadnych podpowiedzi, więc się przypominam 🙂 Dajcie fajny przepis na kiszone skórki od bananów i na pozostałe fajne kiszonki też 🙂 Najlepsze życzenia w Nowych Roku dla Wszystkich 🙂
eksperymentuj Kochana, i wrzuć przepisik 🙂 z miłością