Byłam niegrzecznym dzieckiem. Od zawsze coś było ze mną nie tak i od małego rodzice mnie nie lubili. Tłukli mnie oraz sami się ze sobą szarpali.Jak miałam 10 lat, to mama zmarła, zostałam z tatą. Przez kilka lat też mnie czasem tłukł, ale potem jak skończyłam 15-16 lat, to zaczęłam wybuchać gniewem za każdym razem i się skończyło to tłuczenie mnie, gdyż to on się zaczął bać tego mojego gniewu w odwecie.
Ja szczerze mówiąc jestem wdzięczna bardzo tacie, że nie oddał mnie do domu dziecka. Mama przed śmiercią powiedziała, że na pewno ojciec mnie odda i mi współczuje, wiec do 18 roku życia żyłam strachem, że jednak tam skończę. To nie tak, że moi rodzice byli źli, ja pamiętam, że byłam niegrzeczna i niewdzięczna, ale też z drugiej strony oni mnie nigdy nie kochali. Nie wiem co to miłość rodzicielska.
Potem przyszedł okres matury, nie dostałam się na żadne studia, poprawiałam maturę. Dostałam się na wydział fizyki. Rok temu skończyłam te studia. Czas ciężkiej orki to był, ale chyba to nie było to, gdyż teraz nie mogę znaleźć zatrudnienia. Znalazłam tylko jako sprzątaczka, pani fizyk sprzątająca za mniej niż minimalna krajowa. Ledwo wiąże koniec z końcem.
Jeśli chodzi o związki to oczywiście też jest tu pewna aberracja jest. A mianowicie miałam piękną relację, o dziwo, przecież jestem takim złym człowiekiem, a trafił mi się ktoś dobry. Ale nie mogłam uprawiać seksu, gdyż po prostu za każdym razem początek mnie tak bolał, że w końcu nabawiłam się jeszcze dodatkowo pochwicy. Czynności seksualne przestały mi się podobać, a nawet przeciwnie, nienawidzę tego. Libido spadło do 0. On mnie kochał, ale widziałam, że mu to nie odpowiada, więc odeszłam, zrobiłam mu miejsce na kogoś lepszego.
I teraz się tak zastanawiam. Czy możliwe, że moja dusza z góry zalogowała się do takiego złego awatara? Jestem złym człowiekiem, nie wyciągnęłam żadnych dobrych wzorców z domu, mam nerwice, niczego dobrego do tego Świata nie wnoszę. Ba, myślę, że tę entropię na Świecie bardzo podwyższam, obniżam Wam wszystkim wibracje.
Powiem szczerze. Codziennie myślę o tym, żeby sobie podciąć żyły, no ja już nie chcę żyć na tym padole. A potem sobie myślę, że być może do jeszcze gorszego potem awatara się zaloguję i po co mi to? Więc co robić z tym bezsensownym życiem? Myślę, że Wam też nie jest moje życie na rękę, gdyż podsycam te matriksy dość wydajnie.
Duża inteligencja, a jednak wybiórcza logika, młodzieńcze, a nawet dziecięce pojmowanie świata i swojej w nim roli, sporo faktycznych przeciwności losu, i skłonność do samobiczowania się, oraz poczucia własnej wadliwości. Przede wszystkim niezrozumienie.
Nie będę się tu wymądrzać, czy jesteś osobowością borderline, czy też nie, bo nie masz nałogów. I czy pochwica nie jest przypadkiem nieuświadomioną formą samookaleczenia się, karania ciała.
Nie wiem na czym polega stwierdzenie, że jesteś złym człowiekiem? Że byłaś trudnym dzieckiem i nastolatką? Czy że cierpisz na nerwicę, nerwice, przez co zdarza Ci się wchodzić w stany niskowibracyjne, czym dołujesz ludzkość, podwyższając entropię i chaos? To masz na myśli? Jak dziecko, które jest przekonane, że rodzice rozwodzą się z jego powodu?
Napisałem wybiórcza logika, bo skoro masz wrażenie, że Twoja świadomość nie ewoluuje, to ten poziom świadomości po prostu będzie, jej jakość nie ulegnie zmianie, czy się wylogujesz, czy ponownie zalogujesz. Ewolucja świadomości ma szanse zadziać się szybciej właśnie w tej grze pełnej wyzwań, stopni do wzrastania, które sami sobie stawiamy.
Nie dostałaś w domu miłości. A może to bodziec, żeby samej rozdawać miłość, ale wcześniej pokochać siebie? Ale Ty raz za razem udowadniasz sobie, że jesteś wadliwa, żeby nie musieć siebie kochać.
Twoja świadomość siedzi sobie w serwerowni, nazwijmy ją nawet niebem i ta świadomość gra swoim awatarem, czyli wysyła ciału bodźce i otrzymuje odpowiedzi zwrotne od ciała. Zanurzona w nim po uszy, myśli, że jest nim, oraz identyfikuje się programami ego. Programy najczęściej są destrukcyjne, bowiem niskie wibracje łączą się ze skalą emocji, które najlepiej karmią matriks. Jeśli myślisz, że ta gra jest piekłem, to myślisz i masz. Dostajesz piekło.
Nawet idealny mężczyzna, który pojawia się w Twoim życiu musi zostać zrażony w najprostszy kategoryczny sposób, zero seksu. Zero seksu jest jakby nie do naprawienia, więc idealnie do zakończenia tak przypadkowo jak dla Ciebie, pomyślnego zdarzenia w życiu. Musiałaś to jakoś zepsuć, świetnie nadało się do tego ciało.
Człowiek błądzi w przestrzeni swoich nieskończonych dylematów, gdyż nie rozumie jak działa jego świadomość.
Świetny psychiatra i nauczyciel duchowy David R. Hawkins w swojej mapie świadomości przypisał wibracje odpowiednim emocjom. Na każdą sytuację życiową możesz reagować z poziomu różnych emocji, a zatem też wibracji.
Jeśli wiesz, jaka emocja wiąże się z jakimi wibracjami na mapie poziomów ludzkiej świadomości, możesz świadomie przekierować emocje.
Na swoją przeszłość możesz reagować z poziomu żalu. To niska wibracja i niska energia życiowa. Niewiele się chce przy 75.
Tak czy siak do 200 emocje leżą w sferze siły, a nie mocy. Moc zaczyna się od 200 i jest to poziom odwagi. Neutralność jest jeszcze wyżej 250.
Prawdziwą furtką do wysokich poziomów świadomości to Ochota z wibracjami 310. Jeśli więc na poziomie Neutralności wykonuje się swoją pracę właściwie, to na poziomie Ochoty, wykonuje się ją nie tylko dobrze, ale też z powodzeniem we wszystkim, do czego się człowiek zabierze.
Poniżej 200, gdzie się obecnie znajdujesz (bliżej 100) masz dużą skłonność do konserwatyzmu.
Ale poczynając od poziomu 310 horyzonty ulegają rozszerzeniu. Na tym poziomie ludzie stają się przyjaźni i wręcz automatycznie osiągają sukces w sferze społecznej i ekonomicznej. Co jak wiemy bardzo by Ci się teraz przydało. Pełnych entuzjazmu nie nęka bezrobocie.
Jak zachodzi taka potrzeba podejmą się każdej pracy, lub rozpoczną własną karierę w formie samozatrudnienia. Nie czują wstydu, ani nie są upokorzeni pracować w usługach, ani zaczynaniem biznesu od zera. Są pomocni dla innych i przyczyniają się do dobrostanu całego społeczeństwa. Są także skłonni do mierzenia się z własnymi problemami emocjonalnymi i nie są zablokowani na uczenie się, na zmianę, na polepszanie.
Jeszcze wyżej jest akceptacja 350. Na tym poziomie zachodzi najważniejsza przemiana związana ze zrozumieniem, że każdy sam jest źródłem i twórcą całego swojego doświadczenia. Jesteś scenarzystą, reżyserem i aktorem w swojej grze.
Na tym etapie nie tracisz czasu na rozstrzyganie co jest dobre, a co jest złe. Po prostu, gdy pojawia się problem, starasz się go rozwiązać. Zastanów się jak daleko jesteś jeszcze teraz od tej emocji?
Rozkminiasz przeszłość, chociaż mogłabyś się już z nią zgodzić. Nie byłaś w żadnym bidulu, więc nie musisz używać tej nazwy na dom dziecka, jakbyś tam była. Dlatego akurat „bidula” skasowałem z Twojego komentu, bo już się podpięłaś w coś słabego.
Rozsądek siedzi na poziomie 400. Z Twoim umysłem mogłabyś się tam znaleźć bardzo szybko, ale Ty wolisz rozkminiać, jak bardzo obniżasz Światu wibracje, tak jakbyś z innego miejsca tego nie robiła. Jakość Twojej nieśmiertelnej świadomości pójdzie wszędzie za Tobą. A tu masz szansę dużo się nauczyć, wprowadzić zmiany i obniżać entropię i ujmować chaos.
500 to miłość. Trochę nam wszystkim średniakom daleko do tego. Bo chodzi o miłość bezwarunkową, bez strachu, z wielką życzliwością dla siebie i wszystkich. Manifestuje się wybaczeniem, troską i wsparciem dla siebie samego i całego świata. 700 do 1000 oświecenie. To poziom wielkich postaci historycznych, jak Kriszna, Budda, Jezus. To Wszechobecna Świadomość, Boskość, Wyższy System Świadomości. Dostąpienie tego poziomu świadomości nazywa się Łaską.
Świadomość nie jest przywiązana do miejsca, pomimo, że napisałem niebo, czy serwerownia. Jest to stan świadomości w równej mierze obejmujący wszystko.
W tym momencie swojego życia możesz mieć za mało energii, aby zacząć przekuwać w złoto doświadczenie, które Cię spotyka.
Być może Twój obniżony stan psychiczny, wymaga pomocy psychologicznej. Tego nie wiem. Stawiam na to, że jesteś na tyle silna, że wykrzeszesz z siebie przynajmniej wibracje złości, żeby się z tym nie godzić i zacząć działać.
Nie liczę, że osiągniesz teraz poziom akceptacji i wywinduje Cię skokiem kwantowym kilka klas w górę. Chociaż to możliwe, ale to Ty musiałabyś w to uwierzyć.
Doskonale, że jesteś wykształcona, skok kwantowy będzie możliwy szybciej, również z poziomu zrozumienia.
Można założyć, że seksu nie chcesz robić z wyboru, że ta dziedzina Cię nie pociąga, jednak świadomość, że nie możesz tego robić, może wpływać na obniżenie wibracji. Dość prosto można wyjść z tego seksualnego zblokowania w sposób całkowicie naturalny (1), albo z lekką pomocą specjalisty (2)
Nie musiałaś rozstawać się z chłopakiem, ale Ty potrzebowałaś takiego doświadczenia, żeby się jeszcze trochę bardziej podniszczyć. To samo robisz najmując się jako sprzątaczka. Obniżasz swój poziom energetyczny, wibracyjny poprzez zatrudnienie znacznie poniżej własnych możliwości intelektualnych, oraz faktycznego wykształcenia.
Moją radą dzisiaj, być może kiedy indziej dałabym Ci inną. Zapoznaj się z mapą świadomości Hawkinsa i zacznij uważnie obserwować siebie z poziomu jakiej emocji traktujesz własną rzeczywistość. I dlaczego to sobie robisz?
Osoba na takim poziomie zrozumienia w 5 sekund pojmie, że może zmienić swoją rzeczywistość, podnosząc poziom własnej świadomości.
Zrób wyzwanie, popracuj z emocjami, rozpoznawaj je zawczasu, oczyść się 4 szklankami i medytuj bieganiem, rusz ze skrzyżowania.
love
44
PS
Przypominam o zapisach na darmowy szczyt podbudowujący ducha! Kliknij w link! i zapisz się
Źródła:
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym wellness sklepie This is BIO
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej NIGDY nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Powiązane artykuły
Komentarze
Pepsi. Nie spodziewalam sie, ze dla mnie tyle napiszesz i zrobisz takie studium przypadku. Bardzo Ci dziekuje. Dalas mi duzo do myslenia. Tekst ten musze przeczytac kilka razy, jest swietny.
Wiesz… przypomnialam sobie, ze kilka razy zdarzyla mi sie taka juz ‚neutralnosc’, tzn. dzialalam, ale juz byl mi obojetny wynik tego dzialania. Nie robilam tego z premedytacja, ale wlasnie wtedy, gdy bywalam neutralna to sie ukladalo.
Dla mnie słowo „fizyka” to magia, kocham Cię
Basia, bardzo BARDZO mną potrząsnęło to, co napisałaś. I to, co Ci Pepsi odpisała…
Cały ten wpis przeczytałam 2 razy.
Że jesteś dzielna – zapewne wiesz. To ja tylko dodam, że jesteś bardzo mądra, szczera, dobra, zasługujesz na najlepsze i że Cię lubię. I że nie jesteś sama!
I życzę Ci dużo siły na zmiany, dasz radę!
p.s. uśmiechnęłaś się? no to dobrze.
Pomciu dla Ciebie masa miłości ode mnie
oj Pepsiaczku Kasiulku wielgachna grubachna mniamuśna VICE VERSA od mua, oj grubachna! Lovciam, że huhu!
Basia. Ten post, który pepsi o tobie zrobiła, przeczytałam kilka razy. Tu często jest wiele różnych historii i listów na blogasku i niektóre bardzo denerwują, tak bardzo, że ręce opadają (tzn. opadają mi, co jest oczywiście MOIM problemem, a nie tych osób, ale dobrze dla mnie, że chociaż zauważam, że moja Pati reaguje nerwowo na kogoś, niby wiadomo czemu, no ale Pati tak ma), no więc chodzi mi o to, że przeczytawszy twoją historię – nie denerwujesz mnie! Tzn. oczywi, nic to nie zmienia w twoim życiu, ale trochę ci się zrobi Fajniej może. Chodzi o to, że wszystko, co piszesz jest Baśka spójne, i w ogóle ta spirala szaleństwa którą w sobie nakręcasz i którą Kasia pepsi punktuje jest też spójna, w sensie że ponieważ jesteś fizykiem (
Kochana fizyczko!
Moje atomy
kochają Twoje atomy
… to chemia!
🙂
Basiu, obwinianie siebie i to takie bardzo przesadzone, że aż wydaje ci się, że podwyższasz światu entropię, zaniżona do poziomu rowu mariańskiego samocena, oraz poczucie bezsensu, anhedonia to są typowe objawy depresji. Jesteś bardzo bystra, więc zadajesz sobie sprawę, że sama wkrecasz się w tę spiralę w dół. To po prostu taki nawyk, twoj mozg nauczyl się skupiać na negatywach, a pomija pozytywy. Trzeba go ćwiczyc w dostrzeganiu pozytywów. Na poczatek warto po prostu uczyć się przyjemności z dbania o siebie, 4 szklanki, ashwaghanda, wychodzenie na słońce. A jesli masz naprawdę realne myśli samobójcze to warto pójść do lekarza. Uwierz, sama ty i cały świat wyglądają całkiem inaczej, tylko zacznij przecierać to zadymione szkiełko, bo tak naprawdę nie ma zaćmienia słońca, ono wciąż jasno dla ciebie świeci 🙂
❤️
Dzięki za poruszenie tematu pochwicy. 6 i pół roku starałam się ogarnąć tą kwestie. Oczywiście miałam to już wcześniej, po prostu nie wiedziałam co to. Przez ten czas też zdażały się załamania i chęć odejścia od partnera. Jedno z większych wyzwań życia. Miałam wrażenie że wszyscy mają dostęp do czegoś, a ja nie. Mogę tylko z własnej perspektywy powiedzieć co pomogło. Ćwiczenia, akceptacja siebie, sesja regresji hipnotycznej. 4 miesiące po sesji wstałam rano i po prostu wiedziałam że seks nie będzie już bolał. Kocham siebie za to, że robię dla siebie wszystko. Pomagam sobie. Dbam o siebie. Ja jestem na pierwszym miejscu.
Więc w różnych dziedzinach życia można być na różnych poziomach świadomości np.praca zawodowa,rodzina,zdrowie….itd.?
noo i ciekawe na jakim poziomie świadomości jesteśmy jako naród……jeśli konserwatyzm tak nisko wibruje…..chmmm.
Dziękujemy Pepsi dajesz popalić czasami ale dzięki tobie biegamy nawet 50 plus,wzrastamy nawet 50 plus….poszerzamy horyzonty…..piszę my,bo jest nas pewnie sporo……no i podziwiamy,podziwiam styl wypowiedzi to unikatowe poczucie humoru ,wygląd taki niewymuszony….fajnie że takie osoby są………a bieganko na kolana nie szkodzi……jak się popija kolagenik z siarką i wit c.Pozdrawiam.
To dobry temat na wpis, jaki poziom wibracji możemy mieć teraz jako naród?
Oj jestem za 😀 juz czuję fajny wpis
Można założyć, że seksu nie chcesz robić z wyboru, że ta dziedzina Cię nie pociąga, jednak świadomość, że nie możesz tego robić, może wpływać na obniżenie wibracji. Dość prosto można wyjść z tego seksualnego zblokowania w sposób całkowicie naturalny (1), albo z lekką pomocą specjalisty Pepsi jak to jest z tym seksem bo pamietam, że wspominałaś coś o wyładowaniu energetycznym utracie energi i rozladowaniem stresu(i że nie pochwalasz), czy jak kochamy z wzajemnoscia to nie nastepuje wymiana energetyczna? Jak to porownac do osób uzaleznionych od seksu? Było nawet w ksiażce na którą się powołujesz, że jak facet dawał przygodnej partnerce to czerpał wielką przyjemność a nie jak „brał”. Co sądzisz o jakimś zjawizku telegoni czy jakoś tak, że to przechodzi na dzieci? Jak wpływa na człowieka duża ilość partnerów seksualnych? Co z masturbacja teraz polecana przez p Rubik?
Ania Rubik, zresztą jak każdy śpiący człowiek, czyli praktycznie my wszyscy, chce nadać znaczenia swojemu życiu, szczególnie gdy pojawiło się spore spełnienie finansowe. To jest jak wietrzenie skarbca. Można prowadzić działalność charytatywną, albo ratować ludzkie ciała uwolnieniem od klątwy religijnej, przesmutnego kościoła, i przykazań małżeńskich, luzem co do swojego ciała, nagości, w tym łechtaczki, czy punktu G. Jednym słowem, chcesz, to masz. Orgazm dajmy na to.
Dodatkowo bycie modelką dla inteligentnej osoby jest ostatecznie dość trudne do akceptacji, jeśli więc pojawi się psychologiczna nadbudowa, pomagam dziewczynom wyzwolić się spod pęt stu lat samotności, i otworu w koszuli nocnej żony do penetracji w egipskich ciemnościach paskudnej alkowy, po to tylko, aby spełnić obowiązek i zaciążyć do tego.
To jest podejście światłego profanum w kontekście do ciemnogrodu sakrum.
Jednak koncepcje, które do mnie przemawiają nie mają w sobie ani walki, ani buntu, ani podziałów na obrazoburstwo, ciemnogród, wyzwolenie ciała kobiecego z okowów programów społecznych i religijnych.
Dla mnie osobiście liczy się tylko piękno. Dajmy na to Wielki Błękit. Uśmieszek.
Jeśli coś jest piękne, to może być erotyzm, po prostu jest piękne. Piękno to kreacja. Należy zrozumieć po co się onanizujesz. Czy to pozwala szybko rozładować napięcie? Możesz to robić, ale równie dobrze możesz przekierować medytacją to napięcie z dolnych czakr do głowy i otrzymasz nadnaturalność fal gamma, kontakt z duszą.
Ale możesz też mieć na to wyrąbane i skorzystasz z jakichś obrazów w głowie, albo czegoś co nazywa się pornografią. Trzeba jednak mieć świadomość że nawet niewinny pornos, to jakby fastfood dla duszy, coś jak porcja frytek, czy hot dog dla ciała. Więc trzeba wybierać. Przede wszystkim chodzi o zrozumienie.
Zrozumienie i uważność, czyli przyglądanie się swoim myślom, bo one tworzą Twoją rzeczywistość. Można wybrać autoerotyzm, ale zrobić to należy świadomie, z konsekwencjami, podobnie, jak wybierasz big macka. W końcu można się zaraz oczyścić, szczególnie, gdy jest to sporadyczne.
Jeśli chodzi o seks z drugim człowiekiem jest podobnie. Jest instynkt prokreacji, to jest atawizm Lucy, ludzie są w większości przekonani, że muszą się rozmnażać, i że to jest dla nich spełnienie. Wielu dzięki temu przeżywa piękne spełnione życie, a wielu się rozczarowuje, ponieważ ludzie wciąż na coś czekają. Często na kwadratowe jaja, nie umiejąc ich wizualizować, wysyłając sprzeczne intencje etc.
Nie zajmuję stanowiska, żeby coś pochwalać ani coś negować, a jedynie delikatnie sugeruję, żeby zacząć rozumieć jakie emocje nami kierują, i ile te emocje zabierają nam energii, którą moglibyśmy przeznaczyć na kreację.
Kobiety i mężczyźni to równowaga.
Osiąga się to na różnych płaszczyznach, przyjaźni, dopełnienia, umiejętności, siły fizycznej, też na płaszczyźnie erotyzmu. Jednak pożądanie to niska wibracja i niewiele się różni od zakupoholizmu. A kobiety chcą być pożądane, chcą bo śpią, bo wydaje im się, że jak nie są pożądane to są w niedoborowości.
A jeśli ktoś chce partnera, który ma dar dobrego robienia seksu, i do tego lubi obdarowywać, to jest to pokusa, jak wszystko inne. Niewiele różni się od innych pokus. Zalatuje piekłem. Uśmieszek.
Przydałby się jakiś skok kwantowy.
Kochana problem polega na tym, że jam abstynentka w masturbacji też i dlatego chłopy uciekają 😉 bo miesiąca bez seksu wytrzymać nie mogą(zapoznawanie) 😉 teraz „eksperci” od uwodzenia twierdzą, że jak na 6 randce seksu nie ma to trzeba skreślić i facet na każdej randce mnie „pożąda” a mnie to odtrąca bo zamiast skupić się na mnie myśli o… ;)i nie wiem czy to ciała chce czy mnie jako osoby… najprawdopodobniej to pierwsze :] dlatego sama jestem i nie wiem co ztym zrobić
a co masz z tym zrobić? 😀
wiesz samotnosc jest ok ale ja przytulac się lubie, rozmawiac(słuchać, pomagać wspierać) i chcialbym doswiadczac zycia z kims takiego męża jak masz(nazwę to przyzwoleniem, chęcią) chodzi mi o Twoją relację(nie, że Twojego męża pożądam 😉 dopasowanie, pasje, zainteresowania, poglady i takie tam nie mowie o zgodnosci w 100% ale 80% mile widziana, nie jestem fanka samotnych wakacji, jak jesteś atrakcyjną kobietą to wieczory czy dość odludne miejsca raczej nie wskazane na pupe trza uważać 😉 koleżanki mają mężów/ facetów wakacyjnych, „przygoda na chwile” niestety nigdy nie była w moim stylu 😉 dlaczego niestety? bo inne tak robią i ok mi to po prostu nie lezy… samotność jest cudowna bla bla bla najczęściej tak mówią osoby w związkach/małżeństwach 😉 dziecko nigdy nie było moim celem życiowym, rodzić nie muszę jak mi się „zachce” a menopauza złapie to adopcji się nie boję(gorzej jak partner ma EGO, że geny muszą być jego ;), rodzicielstwo ma swoje plusy ale nie odczuwam takiej potrzeby więc mężczyzna z braku laku w celu samego zapłodnienia i wyżywienia… nie wchodzi w grę… chyba masz podobnie i jakoś Ci się udało, gratuluję! 🙂
Kobiety i mężczyźni to równowaga.
Osiąga się to na różnych płaszczyznach, przyjaźni, dopełnienia, umiejętności, siły fizycznej, też na płaszczyźnie erotyzmu. Jednak pożądanie to niska wibracja i niewiele się różni od zakupoholizmu. A kobiety chcą być pożądane, chcą bo śpią, bo wydaje im się, że jak nie są pożądane to są w niedoborowości.
mam takie samo zdanie ale coś nie trafiam na takich facetów 😉 a co do modelek nic nie mam ciało jest piękne dla mnie troche jak sztuka i tyle 😉 sesje są krecją pokazy mody topowych projektantów również
Basia, fajna jesteś, dobrze piszesz, może bloga załóż? Polubiłam Cię jakoś, przesyłam dobre myśli.
Pepsi, pierwszy raz spotykam się z terminem częstotliwości wibracji. Ale jak to jest z tym odbieraniem wibracji? Dlaczego niektórzy nie odbierają emocji, nie wyczuwają ich? Mnie się wydaje, że czuję emocje innych ludzi na km, a niektórzy ludzie są na to mniej wyczuleni, albo w ogóle nie rozpoznają u innych np. Smutku.
niska empatia