Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Im bardziej Puchatek zaglądał do pokoju, tym bardziej tam Krzysia nie było.
Prawdopodobnie przeżyłem właśnie „glitch”, czyli zakłócenie w matrixie. To z pewnością nie było déjà vu, które zdarzały mi się w dzieciństwie, jak ponoć każdemu.
Jestem kasjerem w hipermarkecie, aby zarobić na studia, nic więcej. Bardzo nudna praca. Często pracuję na ekspresowym pasie, czyli mniej niż 10 sztuk. Około 19 pojawił się człowiek, na oko lat 40 z dwójką dzieci, przyszedł przez całą taśmę i kupił mrożoną pizzę, lody, piwo i kilka innych rzeczy gospodarstwa domowego. Przeprowadziłem z nim nieformalną rozmowę na temat pewnego towaru, który nie posiadał kodu, a który udało mi się zidentyfikować. Facet zapłacił i odszedł. Potem miałem jeszcze paru klientów, i gdzieś po 5 minutach widzę, że tamten człowiek nadchodzi ponownie.
Zapytałem go, czy zapomniał czegoś, a on zrobił zdezorientowaną minę. Spojrzałem na jego zakupy i były dokładnie takie same jak poprzednio. Były z nim te same dzieci i wszystko było identyczne. Spytałem więc, czy był tu przed chwilą, a on wytrącony z równowagi patrzył na mnie jak na wariata. To było mocno pokopane. Oczywiście ta sama szczotka nie miała kodu. Zapytałem koleżankę z kasy obok, czy widziała już może tego faceta, powiedziała, że na 100 % nie zwracała uwagi, ale raczej nie widziała go wcześniej.
Ludzie na całym świecie są świadkami błędów renderowania w matrixie, mówi się na to glitch. Ba, jesteśmy w stanie stworzyć zauważalny błąd renderowania poprzez świadome myśli. Zasadniczo za pomocą prawa przyciągania jesteśmy w stanie spowodować widoczne zmiany rzeczywistości. Stajesz się wówczas czynnikiem zamiast bycia świadkiem
Podnosząc własne wibracje zaczynasz spotykać ludzi, i wydarzają się zdarzenia, które w jakiś dziwny sposób doprowadzają Cię w miejsce, gdzie celowałaś. Nie zawsze rozumiesz, dlaczego miałabyś zapisać się na kurs medycyny tropikalnej, albo argentyńskiego tanga, i wydać pieniądze, które wręcz pragniesz przyciągnąć.
No właśnie, powyższy filmik kręciłam na żywo na FB dzisiaj o 11 (22 maja) a cofnął się skokiem kwantowym w czasie do 19 maja na godzinę 15:)
Nie rozumiesz, dlatego nie podchwytujesz głosu intuicji, swojej nadświadomości, nie widzisz w tym cienia logiki i nie poznajesz na kursie potencjalnego inwestora. Tymczasem, podnosząc własne wibracje trzeba być w drodze, a droga, to działanie i nieprzegapianie okazji.
Molly Ringwald odrzuciła rolę Pretty Woman, której nie odmówiła Julia Roberts, a Mel Gibson odrzucił rolę Maximusa w Gladiatorze, którą oczywiście przyjął Russell Crowe:)
W rzeczywistości, to Ty renderujesz rzeczywistość na swoje podobieństwo, bowiem to, co się dzieje wokół Ciebie można nazwać lustrem Twoich przekonań.
W pewnym momencie życia zwykle wydarza się coś takiego, co powoduje ekspansję świadomości i nagle jesteś w stanie dostrzec ów upadający system kontroli i dominacji, zwany matrixem. Rozumiesz, że możesz zacząć karmić emocjami kogo chcesz, ile chcesz i robić to świadomie. Nie musisz oglądać, słuchać, dokarmiać ścieków głównego nurtu, ani tego nowego, alternatywnego, który w obecnych czasach tak samo zajmuje się głównie straszeniem, gdyż ludzi strach przyciąga jak magnez. Kiedyś kobiety nie mogły oglądać publicznych egzekucji, ale i tak w przebraniu oglądały.
Dotychczas wszelkich odpowiedzi szukałaś na zewnątrz siebie. Ego nieustannie zadaje pytania światu, setki pytań, bawi się w układanki, porównuje, ocenia, kracze, wieszczy z dupy. Aż tu nagle w środku nocy uświadamiasz sobie, że wszelkie odpowiedzi są w Tobie. Widzisz teraz, czarno na białym (czarne na czerwonym jedzie po zielonym:), że matrix to gra komputerowa, program, który do tego wszystkiego przecieka.
Te przecieki matrixu albo są Twoją wyobraźnią, albo psikusem ze strony graczy z gier równoległych (podobno jednak nie tak fajnych, jak nasze ziemskie granie), albo wyższy system świadomości chce Ci pokazać, że jest coś więcej niż myślisz, że jest.
W tej grze setki, miliony dróg jest zaślepionych, jak w labiryncie. Dopóki leziesz przez ziemski labirynt śniąc, nie masz pojęcia, że nigdzie nie dojdziesz. Tymczasem zaledwie odrobina świadomości jest Cię w stanie wyprowadzić na poziom zupełnie innego przyciągania. Teraz drogi są w całości przejezdne.
Pobudka, to ten moment, gdy nagle widzisz swoje ego, rozumiesz, że nie jesteś nim, przestajesz mu się podporządkowywać, i zaczynasz nim orać. Ego jest niezwykle przydatne, analityczne, błyskotliwe, inteligentne, gdy to Ty zaczynasz nim dowodzić. Ego nie może być pasterzem, a Ty owcą. Zawsze bądź panią swojego ego, reflektuj się.
Ego będzie chciało Cię odciągnąć od Ciebie samej, przez co nie cieszy Cię siedzenie w maleńkiej kabinie swojego ciała, chcesz się zagłuszać, chcesz być na zewnątrz, szukasz winnych, wciąż siedzisz przy sąsiednim stoliku w restauracji. Kochaaanieeee, przysiądź się w końcu do siebie.
Pewna laska posiała igłę w ciemnym i ciasnym mieszkaniu, więc poszła jej szukać na pole, bo było przestronnie i widno. Przecież to nonsens, Ty tam niczego nie zgubiłaś.
Im bardziej Puchatek zaglądał do pokoju, tym bardziej tam Krzysia nie było.
Trzeba zdobyć się na trochę odwagi i posiedzieć w sobie, zamknąć ego w piwnicy. Nie szukać winnych, nie rozglądać się na boki. Nie tłumaczyć się karmą, nie emocjonować się polityką, jedzeniem glutenu, czy nie jedzeniem, zrobieniem filiżanki coffee, czy nie. Jest czas ruszyć w wysoką drogę, czas nieprzegapiania okazji.
Matrix przecieka i będzie częściej przeciekał, puszczał farbę, zdarzały się glitch, czyli zakłócenia w matrixie będą.
Ta matryca jest wielką bujdą na resorach, iluzją, wirtualną rzeczywistością stworzoną przez pewnych graczy, o czym przebąkiwał już Einstein. Wszystko staje na Twojej drodze, żebyś nie dotarła do siebie samej, bowiem ewolucja polega na wspinaniu się, a matrix karmi się schodami. Czyli ostatecznie to też do siebie pasuje, sielskość niezbyt prowokuje do zmiany.
Tak czy siak dla matrycy religijnej, politycznej, farmaceutycznej, bankowej, jak dzisiaj widać, też alternatywnej, musisz spać, bo śpiąca jesteś najlepszym niewolnikiem. Nie chcą, żebyś dowiedziała się, że jesteś nieśmiertelna, żebyś zapisała się do szkoły odwagi, chcą, abyś się bała, identyfikowała z ego i swoimi emocjami, które masz natychmiast tłumić.
Powiem Ci coś i być może dostanę za to z liścia w pysk (na płasko).
Życie bez świadomości nie jest wiele warte, to totalne niewolnictwo. Żebyś jeszcze umiała żyć nieświadomie, jak zwierzę pozbawione ego, które po prostu cieszy się pokarmem, lotem, kopaniem nory, kopulacją, ale Ty żyjesz strachem niezrozumienia.
Bądź uważna i świadoma swojego ego, każdy glitch niech będzie dla Ciebie znakiem, że to Ty renderujesz swoją rzeczywistość. Przyciągasz to o czym jesteś przekonana. Jeśli wierzysz, że ktoś coś może w Twojej sprawie, natychmiast się usypiasz na nowo.
Pewne niewidzialne ręce nie chcą, abyś się przebudziła.
Wszystko to oddziela Cię od samej siebie.
Zamierzasz więc iść w to dalej? Matrix przecieka, puszcza farbę, a wiec pora na trzeźwo opuścić labirynt, obudź się.
Idź do przyrody i mów jak katarynka TAAAAK.
Z bazy nadawał na zawsze Twój Horry Porttier
Horry Porttier
Prawdopodobnie autor na stronie Pepsi Eliot, jednak nius pojawił się niespodziewanie i w sumie niewiadomo kto go napisał … Nie znamy Horrego Porttiera.
Powiązane artykuły
Komentarze
Witam.
Sklep nie działa:(
Naprawiamy, przepraszamy <3 <3
Pepsi napisz proszę o myśliwych, jak to widzisz, w jaką to stronę zmierza.
zawsze szukaj informacji, któ®e chcesz usłyszeć
Świetnie piszesz o świadomości, za pomocą której, możemy zmieniać odbicie w lustrze. Problemem jest to, że wielu próbuje zmienić to odbicie z pozycji ego…. a tu kicha…. Przypomniało mi się też, jak w jednej ze swoich książek E. Tolle zwrócił uwagę na świadomość ulokowaną w ciele tzn odczuwaniu wnętrza swojego ciała jako broń, ochrona przed chorobami, w tym wirusowymi, czy bakteryjnymi. Podobnie jak złodziej nie wejdzie do domu, gdy jest właściciel, tak i choroba nie ma szans na rozwój w ciele pełnym naszej świadomości. Mogą jedynie wystąpić chwilowe zakłócenia, ale one szybko mijają. Pozdrawiam Cię kochana:)
Parę razy mi się coś podobnego przytrafiło, im bardziej świadomie żyje, tym częściej to zauważam.
Pepsi, to jest świetne. Co prawda glitcha chyba jeszcze nie przeżyłam, ale co rusz spotykam odpowiednich ludzi, jeśli się otwieram na pewne zdarzenia. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Tak lubię najbardziej, dzięki za dzwonek budzika 🙂
Pepsi, ja mam taki śmieszny problem. Strasznie się wstydzę chodzić na dłuższe posiedzenie do kibelka jak mi się zachce będąc z facetem. Ostatnio cały weekend u niego byłam i trzymałam to w sobie z obolałym brzuchem,
no mam jakas psychiczna blokadę. Wstydzę się tej czynności, jak się przełamać?
uprawiacie seks?
uprawiamy, nie wstydzę się swojej nagości, ale wizja robienia dwójki u niego jest dla mnie przerażająca 🙁
Seks, gdy w Twoich jelitach zbiera się dwudniowa kupa, być może blokująca do tego wiatry, to chyba jeszcze coś gorszego 🙂 Jak długo jesteście ze sobą?
pół roku 😉
no tak przy seksie czuje czasem gdy jest mocniej z niego strony, ze zaraz coś ze mnie wyleci i go wtedy stopuje, dlatego on nigdy nie
mógł do tej pory w moim ciele „skończyć”, co również go frustruje…
W takim razie to z Twojej strony seks udawany, nie ma po co go kontynuować, Najpierw się do niego, czyli Twojego partnera, przyzwyczaj, potem wróć do seksu.
Florianna, możesz zrobić z roztworu olejków eterycznych spryskiwacz (coś jak spryskiwacz do szyb) i aplikujesz na taflę wody w klozecie przed jego użyciem (tworząc oleistą warstwę w celu uwięzienia aromatu 🙂
Peps, a czy można być przebudzonym i troche nie przebudzonym?
Nie wiem jak to określić… Problem zdefiniowany, życie świadome, a odciąć się od niego nie mogę (tak to facet, zupełnie niepotrzebny do niczego..). Wkurzam się myśląc „jak już zdefiniowałaś swój problem to juz połowa sukcesu” Dla mnie nie. Jestem świadoma, otwieram sie coraz bardziej na życie, staram się ignorować ego i otworzyć się na innych… A kula u nogi cały czas, kulka w gardle, czy cierń w nodze, czy uporczywa myśl. nie chce, temat zamknięty a kiełkuje jak diabeł jakiś 🙁
przebudzenie jest procesem, wszyscy oprócz Buddów, są jednocześnie trochę nieprzebudzeni, a jeszcze inn bardziej, a większość totalnie uśpiona, więc luzik
Masz tak samo jak ja, ja niby wiem, że muszę zmienić swoje życie i nawet wiem mniej więcej co i jak powinnam zmienić-najpierw ogarnąć przestrzeń dookoła mnie, ułożyć plan działania i się go trzymać, ruszyć do przodu i to doskonale wiem.. teraz, wieczorem, a jak rano wstaje wciąga mnie matrix, seriale, fejsbiczki, słodycze i wszystko zapominam. Jak ruszyć??
sporo osób zadaje podobne pytanie, odpowiem wkrótce postem <3
Tak, mnie doją sny. Co chwilę koszmar o budzę się wykończona ?
Filmik kwantowo omsknięty super, bo też prelegentka interesująco nawijająca (kondycja też godna podziwu), a do tego z fajnym poczuciem humoru.
Jednym słowem idealna odskocznia od tego, co dookoła się nam majstruje… Oczywiście oczyszczalnia ścieków teraz to mus, bo z każdej strony cel – o dziwo ? – dość spójny się jawi.
Pepsi, dzięki.
dzięks <3
Ej, nie czaję z tym Twoim Pepsi cofnięciem się kwantowym w filmiku 😀 jak jak, gdzie gdzie?
sensu stricte, publikował się 2 dni wcześniej niż faktycznie trwała relacja, wielu ludzi nie mogło go zobaczyć
Pepsi, mam świadomość tego o czym piszesz – ego, matrix, ale nie potrafię przełożyć tego na moje życie:( czuję temat w teorii, ale praktyka leży. Jestem postrzegana jako osoba pogodna i uśmiechnięta, w większej mierze taki mam styl bycia, ale w mojej głowie generuje się tyle problemów, kompleksów i frustracji że czasami wymiękam, zamykam się w sobie i płaczę, co gorsza takie sytuacje ostatnio mają miejsce coraz częściej.. Dużo pracuję, daje to satysfakcjonujące efekty finansowe, ale ostatnio czuję że 'gniję’, nasila się we mnie poczucie że ta praca zabiera mi energię i mnie nie rozwija, z drugiej strony boję się podjąć decyzję o zmianie bo nie mam na siebie pomysłu.. czy moje ego mnie blokuje? właśnie to ego, które jest tak podatne na opinie innych, które nie potrafi powiedzieć 'nie’ kiedy trzeba, a jak już zdarzy mi się odmówić to generuje wyrzuty sumienia jako, że osobie której odmawiam mogłoby zrobić się przykro..
tulę Cię Pepsi mocno
Patrząc na osobę pięknie wyrzeźbioną, wiesz, że ona nie tylko zrozumiała zasady budowania tkanki mięśniowej, ale także zapewne spędza wiele godzin na treningu. Posiada też coraz większe doświadczenie, jaki pokarm, jakie suple, jaki trening w jej przypadku daje najlpesze rezultaty. Korzysta z doświadczeń innych, ale też sama ze sobą eksperymentuje i z pewnością doświadczyła pomyłek i regresu. Gdy zaprzestanie treningów sylwetka zacznie się zmieniać i wracać powoli do tej wcześniejszej.
I dokładnie tak samo dzieje się z rozwojem na wszystkich inncyh poziomach, w tym duchowym. Masz już świadomość o czym mowa, ale oczekujesz wyników bez codziennego, żmudnego treningu, nie rozumiesz, ze błędy to również nauka, nie wyznaczasz sobie zadań na dany dzień, nie spisujesz celów, nie wiesz dokładnie dokąd idziesz, dlatego nie czujesz że idziesz własną drogą, miotasz się. Myślę, że ten mój wpis z wczoraj coś Ci podpowie https://www.pepsieliot.com/jak-zyc-babe/16748/wszystko-w-temacie-w-tym-prosty-test-dlaczego-twoje-zycie-jestnie-jest-idealne.html , love
Pepsi dziękuję! Zawsze w punkt! Pokazujesz jak naprawdę żyć i czuć!