Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Życie w tu i teraz nie musi oznaczać, że nie planujesz. Czasem żeby podjąć działanie i określić sobie cel trzeba wiedzieć którędy będzie się szło. Ot, w matriksowej rzeczywistości jest to nieuniknione. Jak pogodzić tę myśl z dietą?
Zawalasz dietę, bo po trzech dniach wymiękasz przy przygotowaniu lunchboxa. Nie masz czasu na planowanie posiłków, a w markecie nigdy nie ma nic zdrowego, więc „na dziś” bierzesz cokolwiek. Nie jesteś w stanie sobie odmówić kiedy podczas spotkania ze znajomymi ktoś proponuje zamówienie pizzy i picie winka. Powodów potknięć może być mnóstwo, więc rozkmiń je albo zapisz. Serio, nic nie pozwala zebrać myśli tak jak kartka papieru i długopis. A kiedy już je rozpiszesz, kiedy je nazwiesz i oswoisz, gwarantuję Ci, że będziesz wiedziała jak sobie z nimi poradzić.
Wymiękasz przy wyjściach ze znajomymi albo firmowych lunchach? Ustal swoje okno żywieniowe, czyli tych maksymalnie 8 godzin dziennie kiedy jesz, na czas, w którym potencjalnie zjesz najwięcej. Umawiaj się na godziny, w których faktycznie możesz pozwolić sobie na zjedzenie większej ilości szamki. Wymiękasz przy przygotowywaniu żarcia do pracy albo planowaniu posiłków? Siądź raz w tygodniu (nie rzadziej), zrób sobie rozpiskę i pojedź w wolnej chwili po odpowiednio duże zakupy. Jeśli czegoś zabraknie będziesz miała czas żeby to dokupić. A jeśli to gotowanie samo w sobie jest problemem, uprość swoje menu. Na diecie możesz jeść świetne, smaczne rzeczy, ale nie muszą one być skomplikowane. Postaraj się na maksa wykorzystać to co masz na licie zakupów, bo dieta może być ciekawa i różnorodna nawet kiedy nie masz mnóstwa składników.
To taka prosta sprawa, a jednak jest ona notorycznie pomijana przy wszelakich próbach odchudzania. Tymczasem codzienne oczyszczanie pozwala przyśpieszyć metabolizm, regulować poziom cukru we krwi, zmniejszyć apetyt i odczuwać sytość po posiłkach. Do tego nawet jeśli zawalisz, zawsze będziesz wiedziała, że bez względu na wszystko następnego dnia będziesz mogła zacząć od nowa i zmniejszyć szkodliwe skutki swojego występku. Oczyszczaj się więc regularnie i na zdrowie. Niech to będzie terapia 4 szklanek, niech to będzie codzienny zielony szejk na bazie liści, sproszkowanego brokułu i alg, niech to będzie poranny dzbanek letniej wody z dobrej jakości bio octem jabłkowym. Do tego nawadniaj się przez cały dzień.
Każdy czasem zawala. Kiedy się odchudzasz najczęściej musisz zmienić swoje wyrobione nawyki albo z czegoś zrezygnować, dla mało kogo jest to komfortowe doświadczenie. Może więc zdarzyć Ci się, że nie wszystko pójdzie po Twojej myśli. No i w porządku. Czy jest to powód żeby się poddać? Zupełnie nie. Wracając do domu wpadłaś do cukierni i zjadłaś eklerkę. No i spoko, zjadłaś. Nie jedz z tego powodu na kolację dwóch mrożonych zapiekanek i frytek. Jutro nie jedz eklerki, tylko to co zaplanowałaś. Jeśli możesz, to skończ jeść dwie godziny wcześniej niż zwykle. Daj swojemu ciału się oczyścić, ale bez presji. Potknięcie to stopień do rozwoju, o ile potknąwszy się nie będziesz leżeć krzyżem w kałuży własnego błędu.
Białko jest niezbędnym elementem każdej diety. To nie tylko środek do budowy mięśni czy utraty wagi, ale niezbędny warunek zachowania zdrowia. Białko to budulec, bez którego nie możesz prawidłowo funkcjonować. Zastąp jeden posiłek wysokiej jakości koktajlem białkowym.
Ten sposób pozyskiwania izolatu białka daje najwyższe stężenie aminokwasów, przy najniższym tłuszczu. CFM oznacza metodę niskotemperaturowej mikro, oraz ultrafiltracji przepływu krzyżowego. Pomimo, że jest to najdroższy sposób pozyskiwania izolatu, to jego zalety są nieporównywalne do innych izolatów białkowych.
1 porcja (30g) Shape Shake TiB zawiera: 26g białka 1g węglowodanów 0g cukrów 0g tłuszczu 0g cholesterolu 0g laktozy 0g kazeiny zero sztucznych słodzików, słodzony stewią zero glutenu 26 gramów białka dostarczy 26 x 4 kcal, czyli 104 kalorie. 26 gramów białka potrzebuje do strawienia 26 x 24 = 624 kalorie. Skoro porcja tego białka dostarczy nam 104 kalorii, a będą potrzebne aż 624 kalorie, żeby to białko strawić, wbić w mięsień i temu podobne, to rachunek jest prosty: 104 – 624 = – 520 kalorii!
Możesz postawić na przykład na białko ryżu lub grochu! Właściwie udowodniono, że białko grochu ma właściwości podobne do białka serwatki, z tym że jest całkowicie pozbawione alergenów znajdujących się w produktach nabiałowych. I chociaż białko grochu nie zwiera wszystkich niezbędnych aminokwasów, badania potwierdzają, że białko grochu wspiera wzrost mięśni równie efektywnie co białko serwatki. Sparowanie ich jako dodatku do treningu wytrzymałościowego wykazało porównywalny efekt. Wysoki poziom BCAA i naturalnie występującego sodu w białku grochu czyni go doskonałym alternatywnym źródłem energii.
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Ja bym jeszcze dodała coś zasadniczego moim zdaniem – trzeba sobie przestawić prztyczek- elektryczek i uświadomić, ze dieta jest dla nas dobrem. Ze zle są odstępstwa. Ze to nie jest tak, ze sobie „pozwalamy” na ciasteczko, bo „jakbym jutro miała umrzeć to byłoby mi żal, ze go nie zjadłam”. Mnie byłoby zle, gdybym ciastko zżarła i z tym syfem miała umrzeć. Na poście przerywanym, bez mięsa, nabiału i gluta jestem czysta i lekka. I zdrowa. I mam mnóstwo energii. A ciastko z cukierni mi ja wyssie, bo mój organizm będzie musiał sie oczyszczać z tego syfu.
Mam wrażenie, ze to jest fundamentem, który sprawia, ze ludzie nie umieją wytrwać w dietach. Dla mnie post przerywany i 4 szklanki to nie dieta. To mój styl, to moje życie i zdrowie. I nie zamierzam tego łatwo oddawać 🙂
<3
Dokładnie tak. Polać jej (smoothieska)!
Kuracja 4 szklanek mistrz gdyż ona działa na wszystkich frontach, można by rzec, że kuracja 4 szklanek to stan umysłu ?, post przerywany też jest cudowny ale czasem przy pracy i dzieciach trudny do realizacji, ale da się choć w 70% i warto. Ja w zasadzie stosując te dwie zasady ( ochota na słodkie sama znika i masz pałera na fit i energię na ruch ) schudłam z 15 kilo w dość szybkim tempie i teraz od pół roku utrzymuję stałą wagę 63 kg przy 175 cm i 42 latach trójka dzieci. Dodam że perfekcjonistką nie jestem. Jest moc witaminki też wjeżdżają ale za to zmiany skórne typu egzema ciągle powracają ? ehh i już nie mam na nie pomysłu. Pozdrawiam wszystkich odgarniaczy bloga i oglądaczy również. ?✌️
pozdrawiamy2 <3
Bardzo wstydliwa sprawa ale postrzebuje pomocy bo na „już” nie dostanę się do ginekologa gdyż nie ma miejsc. Ostatnio coś mnie swedzialo w okolicach intymnych a ostatnio to czuje coś w pachwinach i dziś patrzę a tu całe czerwone mocno wargi sromowe lekko napuchnięte. Wyglada to okropnie. Czytałam ze to może być infekcja bakteryjna jakby grzybicza albo alergia na jakiś środek. Jakiś sposób na to ????
to, o czym piszesz Emanuela, dotyczy nie tylko odchudzania. To jest sposób na nowe zycie. To znaczy na innych zasadach niż do tej pory. Jeśli z uporem osła powtarzasz swoje schematy życiowe i oczekujesz innych wyników, to wygląda na brak piatej klepki.
Tak właśnie działałam przez swoje długie życie. I miałam pretensje do świata, ze przecież tak się staram, a nic nie wychodzi.
Światu to niestety było kompletnie obojętne.
Teraz się nie staram (jak zapomnę, to tak- włączają się nawykowe mechanizmy). Ale coraz częściej się łapię, ze to powrót do starego.
I to jest bardzo ciekawe obserwować, jak działam na nowych zasadach. Moim zdaniem ledwie raczkuję, ale jestem zachwycona, że mam takie możliwości.
Dziękuję wszystkim, że jesteście na tym blogu i tworzycie nowy świat.
<3
No oczywiście, że jest to sposób na życie. Zresztą życie zazwyczaj zmienia się kiedy zaczynasz być w drodze i się rozwijać. <3
Bardzo dobry artykuł Ema, podoba mi się <3
Gracias señorita. 😉 <3
a Mój Szanowny Małżonek poległ. Po kilku tygodniach PP stwierdził, że to nie dla niego i w ogóle że to nic nie daje. Słabo sobie radził z głodem – fakt ale gdy już było lepiej zaczął stosować swoje zasady… A niech tam, to jego życie, niech nosi te swoje 129kg, ja zamierzam trwać.
Nawet metoda włosko-francuska się nie powiodła? Że rano po 4 szklankach kawa z łyżeczką oleju kokosowego, a dopiero wieczorem tłusta uczta?