Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Gdy coś nie działa w biznesie, to jest najwyższy czas, aby zmienić kierunek, albo ponieść tego konsekwencje. Miliony ludzi na świecie intuicyjnie nie ufa i po prostu boi się medycznych rozwiązań w postaci toksycznych chemioterapeutyków i przypiekania skóry promieniowaniem. Te zabiegi wydają się szczególnie barbarzyńskie, gdy weźmiemy pod uwagę, że żaden z nich nie rozwiązuje przyczyny choroby. Zdajemy sobie sprawę, że system musi działać schematami, że cała machina rozpadłaby się w momencie, gdyby lekarz postanowił się wyłamać i zaczął podsuwać swojemu pacjentowi dowolne rozwiązania alternatywne.
Wszystkie problemy lekarzy wiążą się z tym, że chorzy w najmniejszym procencie nie składają się z lekarstw. Trudno jest więc dopasować do słabo rozpoznanej choroby, lekarstwo, którego choremu brakuje niby do szczęścia. Jaki procent dochodu narodowego brutto idzie na ten okrutny proceder? Czy do końca świata będziemy się godzić na karmienie wilczej japy farmacji? Instytucji bezwzględnej, nieczułej, pozbawionej empatii, która uzależniła swoich przedstawicieli handlowych, czyli lekarzy od nachalnej sprzedaży medykamentów. Ale przecież przedstawiciele handlowi, tak jak roznosiciele reklam, nie mają już nigdzie wstępu.
Owszem widzimy eksplozję zainteresowania medycyną ortomolekularną, żywnością funkcjonalną, czy ogólnie pojętą naturopatią. Jest też coraz więcej lekarzy, którym podobne myśli napływają do sagana. Jednak system jest tak skonstruowany, żeby to co robią nie było praworządne. Czy lekarz może zalecić hospitalizowanemu choremu na raka, lub tylko na zapalenie płuc, czy w domu leczonego półpaśca, dożylnie wprowadzenie witaminy C (askorbinianu sodu) w ilości od 1 do 1,5 grama na kilogram ciała? Albo chociaż 6 g Liposomalu C doustnie? Póki co, nie wybroniłby się z tej recepty. A jakby do tego jeszcze pacjentowi kuracja nie pomogła, albo jego stan się pogorszył, to lekarza czekałyby poważne konsekwencje, ponieważ dozwolone zabijanie musi się odbyć zgodnie z procedurami. Wolno zabijać chemią i radiacją, nigdy nie witaminami. Chociaż od 30 lat nikt nie umarł od witaminy C, jak twierdzi znany dr. Andrew Saul. A wcześniej sprawy nie badano. Jednak patrząc na rzecz od strony biznesowej, zachodnia medycyna alopatyczna jest w stanie paniki. Już za parę lat, 20% dochodu narodowego brutto będzie zaangażowane w leczenie masowo chorujących obywateli. Tymczasem tradycyjnie wyszkoleni dochtore nie są w stanie obsłużyć prawdziwego zapotrzebowania. Czyli odpowiednich protokołów żywieniowych nie umieją zalecić, nie potrafią zalecić odpowiedniego stylu życia, oprócz darcia faj, żeby nie drzeć. Jednym słowem nie mają pojęcia jak wyeliminować objawy chorobowe bez użycia chemioterapeutyków, czyli szkodliwych leków i ryzykownych procedur medycznych. W didaskaliach: Niech sobie Możny wyobrazi, że w krakowskim szpitalu ęą, robi się starcowi po resekcji jelita z rakiem, z przerzutami do wątroby, płuc i do mózgu, traumatyczną pneumografię śródpiersia, aby zadysponować odpowiednią chemię, bo to może nie być przerzut?, tylko całkiem nowy (to że nieoperacyjny było wiadomo po tomografii), rak płuc. Po czym stwierdza się odkrywczo, że to był jednak przerzut. Podaje się więc starcowi chemię flexa, (bo „tak dobrze pacjent na nią szedł” przy pierwszym rozpoznaniu raka jelita), które to lekarstwo już od drugiego wlewu prowadzi do zawału, bo żyły są już od tej wcześniejszej, tej fajnej, w strzępach. To wszystko jest dozwolone, zgodne z procedurami, i praworządne. Dochtore idzie do domu i zasypia snem sprawiedliwego.
Ale niechby mu/choremu chociaż powiedzieli: – Idźże najdroższy starcze do domu, tu masz subwencję na Liposomal C, bo to dla nas pestka. Bowiem flex kosztuje 20 000 zeta, więc spoczko. Połóż się do własnego łóżka, albo przysiądź se na ławeczce przed domem, wystaw fizis na słońce i sobie medytuj. Ale to byłoby karalne. Nie mówię na pewno, że starszy żyłby do dzisiaj, chociaż dlaczego nie?, ale na pewno byłoby mniej okropności dla niego. Ale to nie zgodne z wytycznymi alopatii. Żeby nie było, o takich samych historiach czytam wielokrotnie na niemainstreamowych amerykańskich stronach. To są nasze światowe standardy.
Bezpiecznie używana w medycynie ajurwedyjskiej od 6000 lat. Każdy może nauczyć się ją włączać jako przyprawę. Ponad 3000 badań. W tym takie, które dowodzą, że potrafi atakować komórki rakowe, zmuszając je do samobójstwa, pozostawiając w zdrowiu te prawidłowe. To jest prawdziwy cud natury. Wszystko cokolwiek wprowadzamy do naszych organizmów może spowodować niezamierzone skutki uboczne. Jednak wysoki margines bezpieczeństwa kurkumy stawia ją o wiele, wiele wyżej niż hydrokortyzon, ibuprofen, czy chemioterapeutyki o których teraz rozmawiamy.
Im więcej naturalnych antyoksydantów pojawi się w naszej diecie codziennej, tym lepiej. Wolne rodniki tlenowe, według dr. Balcha i innych mędrców, leżą u podstaw wszystkich raków. Każdego dnia powinniśmy wprowadzać do trzewi jak najwięcej antyoksydantów, bowiem im więcej będzie w naszych cielskach swobodnych elektronów, tym lepiej. Ilość wolnych elektronów świadczy o naszej kondycji zdrowotnej, o stopniu naszego zakwaszenia i skłonności do chorób. Wszystkich, w tym do samouzdrawiania po wypadkach. A na koniec dzisiejszego opowiadania ciekawostka. Że kurkuma nie tylko chroni nasze ciało przed zniszczeniami w wyniku treningu sportowego, ale yyy … pozwala go (trening ofcoursik) zastąpić. Badania wykazały, że albo regularne spożywanie kurkuminy, albo ćwiczenia aerobowe znacznie poprawiają funkcję śródbłonka. Przy czym badano starowiny, czyli piećdziesięcioparoletnie i trochę starsze kobiety po menopauzie i okazało się, że stres mięśnia sercowego w wyniku regularnych ćwiczeń prowadzący, jak u większości sportowców, do powiększenia lewej komory serca, co może wiązać się z nadciśnieniem i chorobą zastawki aortalnej, a więc kurkuma poprawia tolerancję na ten stres. 1 Najlepiej oczywiście iść na aeroby, a potem zjeść świetną sałatkę z kurkumą i czarnym ryżem z fioletową kukurydzą.
♣ antyoksydacyjny ścisk
Powiązane artykuły
Komentarze
Pepsi, czy masz wiedze na temat surowej kurkumy? Czytalam ze kurkuma musi byc zagotowana i to z dodatkiem pieprzu, bo w obecnosci piparyny jej dobroczynne działanie wzrasta wielokrotnie! Czy jako surojadka polecsz dodwanie surowej kurkumy do szamki? Pozdrawiam i po raz tysięczny dziękuję za Twojego bloga!!!!
Oczywiście, że może być jedzona na surowo, jem codziennie, a pieprz czarny, ale też cayenne, podkręca działanie pro zdrowotne kurkumy, pzdr
Pepsi, czy bedziecie mieć askorbinian sodu do sporzadzania IV? Wiesz gdzie go można kupić?
Tragedia z eutanazją w majestacie procedur i PRAWA. 🙁
Rak – wyrok – powolna śmierć w cierpieniach 🙁
Nie pamiętam, gdzie czytałam, że ludzie w przyszłości będą zaskoczeni głupotą ich przodków.
Tak jak my dzisiaj jesteśmy zbulwersowani, ze kiedyś, gdy ktoś nie wierzył w Boga – takiego jakiego ktosik sobie wymyślił, to został spalony na stosie i to w majestacie prawa owego ktosika.
Dzisiaj ktosik (farma) jest takim naszym Bogiem i to oni rządzą co z nami będzie. Nasze przyszłe pokolenia będą się dziwić, że okaleczano kobiety obcinając im piersi, bo były zagrożone niby czymś co mogłyby wyleczyć, a przede wszystkim zapobiec, poprzez zażywanie np. wyższych dawek wit C .
Ja nie rozumiem, wszyscy musimy płacić ZUS, po to, aby z naszych pieniędzy w ogóle nawet nie dopuszczać do próby innych możliwości. Trzeba płacić za to, aby przestarzałe, zdewaluowane metody trwały, tylko po to, aby chronić jakiś niby drogi sprzęt i czyjąś kasę, a nie nasze ZDROWIE .
Co z tego, że drogi – przecież nieskuteczny.
Dlaczego, cały świat nawet nie próbuje, np:
Cytuję:
„W latach 1970, dr Burzyński dokonał wspaniałego odkrycia, które na zawsze zagroziło zmianą w leczeniu raka. Jego nie-toksyczny, skierowany na gen lek, mógł uratować miliony osób w ciągu ostatnich 20 lat, gdyby jego odkrycie nie było tłumione sądownie przez amerykański rząd, gdyż jego terapia, zwana antyneoplastonami, wykazywała skuteczną pomoc w leczeniu najbardziej 'nieuleczalnych’ form nowotworu.”
https://www.youtube.com/watch?v=IwvjcCdmCPI
W starszych czasach żyjemy.
Pepsi proszę kandyduj wreszcie, bo to szansa nie tylko dla Polaków, ale świata. 🙂
Uwierz mi cała Polska pójdzie za Tobą, jak w dym, już dosyć tego co mamy.
Obudźmy się, jest referendum, może ktos sprawi, aby dopisano punkt w którym np. jakąś część podatku oddajemy na cele badań. Polski nie stać na płacenie 20 000 za zabieg, który nie daje efektu. Polska pierwszym krajem, który wypróbuje alternatywne metody, po prostu chociażby dlatego, że nie ma kasy.
Propozycja 5 % podatku na nowe (dawne) metody. Wróćmy do ŹRÓDEŁ, obudźmy się.
PROSZĘ, PROSZĘ POLACY ………..
A gdzie można kupić kurkumę? Taka sproszkowana, po łyżeczce dziennie, też byłaby okej?
Rutheuse oczywiście,ze tylko tę http://thisisbio.pl/superfoods/108-kurkuma-100-organic-110g-this-is-bio-.html, my z G. ją jemy i dlatego jest w naszym Wellness Sklepie
Droga Pepsi, miałam koleżankę, która była repem kilka lat (czyli dla niewtajemniczonych reprezentantem medycznym firmy farmaceytycznej). Podam kilka faktów z życia. Historia nr 1: koleżanka rep nie ma czasu na spotkanie wieczorem, bo jak dzwonię i proponuje, to odpowiada, ze pracuje, bo właśnie wymyśla odpowiedzi pacjentek na kilkadziesiąt pytań z ankiety, która jej lekarz ( działający w regionie, do którego jej firma ja przypisała) ma wykonać na zlecenie (płatne!!!) tejże samej firmy farmaceutycznych na wykonanie 100 ankiet wsród swoich pacjentek na tematy tego, czy odczuwają jakieś skutki uboczne pigułek antykoncepcyjnych. Lekarzowi się nie chce, wiec jego rep, moja kolezanka, wymyśla dla hipotetycznej nieistniejącej pacjentki Pelagii Ząbek, ze odczuwa tkliwośc pepsi, zaś Krystyna Dąbek np. suchość w ustach, ale tylko tydzień po rozpoczęciu brania pigułek. Informacje są wzięte z d…, czyli wyobraźni mojej koleżanki. W zamian lekarz obiecał koleżance, ze od następnego miesiąca wszystkie swoje pacjentki przestawi w innych pigułek na te, którymi koleżanka handluje ( reprezentuje). Na moje pytanie, czy to jest fair i w porządku, odpowiada, ze wszyscy tak robią, bo tylko wtedy wykona płn sprzedaży i otrzyma premie. Historia nr 2: tym razem koleżanka reprezentuje leki refundowane z budżetu państwa, a wiec obiecuje lekarzowi wyjazd na kongres medyczny (3 tygodnie w Brazylii) w zamian za wypisanie 100 recept na refundowany lek – cena 100 zł, ale po refundacji kilka złotych. Następnie wykupuje go w kilkunastu aptekach za trochę ponad 100 zł łącznie, firma dostaje pełna kasę z budżetu, karton leków zalega w piwnicy koleżanki, na jej koncie zalega premia, a na lekarzu południowoamerykańska opalenizna. Smutne to bardzo historie 🙁
Marchewko dobrze, że je przytoczyłaś, bo zdarza mi się słyszeć ze zajmuję się teoriami spiskowymi
Marchewko, mocne historie. Potworne i smutne.
Pepsi a co Ty się dziwisz, ci którzy głoszą niepopularne teorie często są nazywani paranoikami. Jakoś trzeba towarzystwo uciszyć, a przynajmniej próbować nie pokazać niewygodnych prawd.
Pozdrawiam Ciebie o sześć rozmiarów spodni mniejsza niż w lutym 🙂
Docelowo tak, bo zamierzamy mieć wszystko co potrzeba, ale póki co nie mamy, rozglądamy się
Pepsi, jam z tych, co raczej wyśmiewają osoby o teoriach spiskowych, ale widziałam w piwnicy kartony, to było ok. 12-15 lat temu, na początku tego stulecia. Nie wiem, co bym sadziła o Twoich teoriach, gdyby nie wieloletnia znajomość z koleżanka repem kiedyś. Ale widziałam ich praktyki i jest to załamujące, ze idę do internisty i zanim mnie zbada, to patrzę na hafcik na kieszonce fartuszka, napisik na długopisiku i logo na biurkowym kajecie i prawie w 90 % dostaje lek firmy, której logo jest wszechpanujące w gabinecie. Nie twierdze, ze wszyscy lekarze to najemne szuje, znam wielu, których ciężka prace szanuje (pozdrawiam kardiologa, który operował serce mojego synka !!! 🙂 ), ale pisząc o systemie edukacji medycznej i lobby, które dbać, aby alternatywne głosy traktować jak czary mary ze średniowiecza, mam nieodparte wrażenie, ze tak właśnie jest. A stwierdzenie, ze medycyna idzie naprzód w kwestii urazówki i interwencji, zaś profilaktyka i choroby przewlekłe to straszny syf, jest rewolucyjne i jakże prawdziwe Pepsi.
By the way, dziękuje za książkę z dedykacja – czytam i bardzo mnie rozśmiesza trafność spostrzeżeń społecznych i dobitny styl puentujący. Piszesz tak, jak Mistrz Yoda, z orzeczeniami na końcu (to komplement miał być, co pisze, bo nie widać mojej życzliwej gęby 🙂 ) pozdrawiam ciepło i serdecznie, czekam na Chlorella 🙂
Chyba ci ta szukałka nie chodzi. Chciałam znaleźć coś na temat cukrzycy, bo mam sąsiada 18latka i wiem, że się leczy. Dieta by mu się na pewno przydała.
chodzi tylko trzeba napisac i dobrze zatwierdzić, bo znowu serwer nawala, ale możesz też znakexć w kategoriach zdrowie, po prawej, a potem w rozwinięciu poszukać cukrzycy, czy coś w tym guście