Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 846 233
54 online
35 407 VIPy

Dlaczego hodowlany łosoś jest najbardziej toksyczną rzeczą jaką możesz zjeść?

Mówiło się w naszych domach, że ryba to super pokarm i źródło zdrowia. Nie wszyscy za nią przepadali, ale w piątkowe wieczory i tak roznosił się po klatkach smród palonego oleju rzepakowego i smażonego fileta w panierze. Jednak nawet ten mrożony filet nie był taką kiłą, jak łosoś norweski, wabiący różowym mięsem nieświadomą gawiedź. Bowiem wiele osób, mimo rezygnacji z jedzenia mięsa i innych produktów odzwierzęcych, wciąż z chęcią sięga po ryby uważając to za świadomą decyzję korzystną dla zdrowia.

Ale, tak jak w przypadku wielu rzeczy promowanych przez media, coś tu śmierdzi

Oczywiście, nawet taka ryba zawiera niezbędne kwasy tłuszczowe omega-3, które znane są między innymi z doskonałego wpływu na mózg. Tyle, że jednocześnie dostarczają tyle innych neurotoksyn, że nie może być nawet mowy o jakiejś równowadze szkód i zalet. Ryby z hodowli, a szczególnie łososie i tilapie, wyrządzają znacznie więcej szkody niż korzyści. Obecnie, kiedy rośnie świadomość w tym temacie, coraz częściej mówi się, że hodowlane ryby mogą być najbardziej toksycznymi produktami na świecie. Dociera to nawet do mainstreamu i nikt kto ma trochę oleju Omega 3 w głowie nie umawia się w barze sushi bez zaopatrzenia się zawczasu w 2 tabletki Chlorelli This is BIO, aby dyskretnie przekąsić nią po posiłku. Pomimo tego, że rycerz z tacą zapewnia iż sashimi z łososia przenigdy nie kontaktowało się z norweskim fiordem.

Co jest nie tak z hodowlami ryb?

Rybacy współcześnie mają problem spowodowany nadmiarem połowów, zmniejszeniem populacji ryb, czy zatruciem zbiorników wodnych chemikaliami i toksycznymi substancjami. Niektóre gatunki z powodu narażenia na toksyczne substancje mutują. Hodowle i sztucznie kreowane uprawy wcale nie są dobrą odpowiedzią na ten problem. Nicholas Daniel w swoim dokumencie „Fillet-Oh-Fish” krytycznym okiem ocenia masowe hodowle ryb z całego świata i nagrywa od wewnątrz ich działanie. Według producentów filmu „przez globalizację i intensyfikację hodowli oraz globalne zanieczyszczenie środowiska, ryby, które jadamy zmieniły się w śmiertelnie chemiczny koktajl.”


Niestety, farmy rybne często promują się jako zrównoważone rozwiązanie problemu nadmiernej, niekontrolowanej eksploatacji naturalnych łowisk w morzach i oceanach całego świata. Niestety rzeczywistość bywa znacznie bardziej szara niż obietnice hodowców, którzy w rzeczywistości przyczyniają się do większej ilości problemów niż je rozwiązują, a zyski okazują się być dla nich ważniejsze niż rzeczywisty wpływ na środowisko.

Łosoś hodowlany jest jednym z najbardziej toksycznych pokarmów na świecie.

Wspomniany dokument rozpoczyna się w Norwegii, gdzie pokazuje jeden z „cieni rybnych farm”, czyli wykorzystywane na nich chemikalia. Kurt Oddekaly, respektowany norweski aktywista ekologiczny, także uważa, że produkcja łososia jest porażką dla ludzkiego zdrowia i środowiska. Poniżej upraw łososia, norweskie fiordy pokryte są warstwą odpadów o grubości 15 metrów. Jak można sobie wyobrazić, jest ona pełna bakterii, odpadów medycznych i pestycydów. A ponieważ farmy operują na otwartej wodzie, całe dno morskie zostało zniszczone, a zanieczyszczenia wytwarzane przez te gospodarstwa są nieograniczone. Jedna farma może jednocześnie hodować nawet 2 miliony łososi, oczywiście na bardzo małej powierzchni, co przyczynia się do wielu chorób ryb. Aby ich uniknąć, korzysta się z wielu chemicznych dodatków do, i tak sztucznego, pokarmu ryb. Jedząc rybę zjadasz ją wraz z tymi dodatkami.

Toksykolog, Jerome Ruzzin, potwierdził wiele z domniemań Oddeklava:

Po przetestowaniu kilku różnych grup pokarmów sprzedawanych w Norwegii, odkrył on, że hodowlany łosoś zawiera największą akumulację toksyn z nich wszystkich i to w bardzo, ekstremalnie wręcz, wysokim stopniu.

Był on aż 5 razy bardziej toksyczny niż jakikolwiek z innych przetestowanych produktów.

Kiedy testowano na myszach wpływ spożywania hodowlanego łososia, udokumentowano u zwierząt szybko postępującą otyłość z tłuszczem zbierającym się dookoła ich organów i rozwijającą się cukrzycą. Odkrycie ostatnich lat potwierdzające, że cukrzyca może wynikać także z chemikaliów i zanieczyszczeń w powietrzu i żywności potwierdza się w powyższym eksperymencie. Jest ono kolejnym powodem żeby zrezygnować z hodowlanego łososia. Co zaskakujące, jak podkreślono w dokumencie, największym źródłem toksyn w rybach nie są nawet same pestycydy ani antybiotyki. Najgroźniejszy jest suchy pokarm, którym karmi się stworzenia. Zawiera on całą masę groźnych toksycznych chemikaliów, w tym dioksyny i PCB. Co by nie mówić, lista rzeczy, które są nie halo w masowej hodowli łososia nie ma końca.

Co możesz zrobić?

Przede wszystkim przestać jeść ryby z hodowli przemysłowej. To najbardziej efektywna rzecz jaką możesz zrobić aby chronić swoje zdrowie i powstrzymać ten przemysł od zatruwania oceanów i środowiska. Jeśli nie chcesz rezygnować z ryb, przerzuć się dzikiego atlantyckiego łososia, alaskańskiego łososia (którego nie można hodować) kupuj wyłącznie ekologiczne ryby albo zarzuć wędkę i złów coś samodzielnie. Różnicę w łososiu z hodowli przemysłowej i dzikim łososiu dostrzeżesz na pierwszy rzut oka. Ten pierwszy jest bladoróżowy a drugi ma głęboką, niemal czerwoną barwę. Możesz także zastąpić ryby roślinnymi, zdrowymi alternatywami pozbawionymi toksycznych substancji. Postaw na przykład na ekologiczne orzechy włoskie, białko konopne , czy chia. Zaoszczędzenie kilku złotych i kupowanie ryby z marketu nie jest warte Twojego zdrowia. Nie jest też warte pieniędzy, które wydasz za jakiś czas na leczenie swojego ciała. Jedynym sposobem na zatrzymanie tego przemysłu jest rezygnacja z jego usług. Źródła: https://www.collective-evolution.com/2018/04/24/why-farmed-salmon-is-one-of-the-most-toxic-things-you-can-put-in-your-body/

A więc co masz zrobić, gdy widzisz łososia norweskiego w hipermarkecie? Wybrać łososiowe róże:)

(Visited 9 439 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Smile 24 czerwca 2018 o 11:46

    Dzień temu Horry wrzucił artykuł a watykańskiej budowli i reptilianach,czy został usunięty bo nie mogę znaleźć go na stronie?

    1. avatar Jarmush 24 czerwca 2018 o 11:53

      nie ma go

      1. avatar Gandalf 24 czerwca 2018 o 12:43

        Mozecie go przywrócić??? Zacząłem czytac, musiałem przerwać i …. Zapowiadał sie obiecująco… A jak cenzura i nie możecie dac na priv?

      2. avatar Edyta 3 kwietnia 2019 o 17:54

        Znalazlam sprzedawce ktory zapewnia o dzikich rybach i o najwyższej jakości pochodzą z Oceanu Atlantyckiego… czy moze to byc faktycznie prawda

        1. avatar Jarmush 3 kwietnia 2019 o 21:00

          z Alaski powinny być

    2. avatar Edyta 1 kwietnia 2019 o 18:11

      Gdzie kupic ryby nie hodowlane prosze o jakies info

      1. avatar Jarmush 1 kwietnia 2019 o 19:18

        mogą być hodowlane tylko z certyfikatem BIO.

  2. avatar Agnieszka 24 czerwca 2018 o 12:18

    Piękne te róże <3

  3. avatar Kaki 24 czerwca 2018 o 12:54

    Jednej rzeczy nigdy nie rozumiałam. No więc omega 3 zawarte powiedzmy w oleju lnianym utleniają się, dlatego też taki okej ma mega krótki termin ważności. No a jak jest z ryba? Smażą to, gotują czy też pieką, więc w takiej rybie już chyba nie ma omega3?

    1. avatar Jarmush 24 czerwca 2018 o 13:40

      Obróbka termiczna ryb wcale nie zmniejsza znacząco ilości kwasu omega 3 i zostają one zachowane w dobrej jakości. Choć stopień ubytku nienasyconych kwasów zależy m.in. od gatunku ryby i formy przyrządzania (lepsze jest gotowanie/duszenie i pieczenie niż smażenie) to jednak utrata nie jest rzeczywiście jakaś drastyczna. Nie do końca wiadomo jeszcze w jaki sposób tłuszcze nienasycone są chronione. Podejrzewa się, że dzieję się tak za sprawą białek, które otaczają tłuszcz i z którymi kwasy tłuszczowe są nieraz związane. Czyli zupełnie inaczej zachowuje się wyodrębniony tłuszcz (w formie np. oleju), a inaczej jako składnik produktu jak ryby.

      1. avatar Kaki 24 czerwca 2018 o 20:38

        Aaa. Dziękuję za odpowiedź

  4. avatar Kasiowynick 24 czerwca 2018 o 13:10

    Czy użycie spiruliny TiB po rybkach zamiast chlorelli broni nas tak samo? Jest jakaś różnica?

    1. avatar Jarmush 24 czerwca 2018 o 13:34

      może być spiru, ona jest lepsza do kadmu, ale chlorella ma prawie 100% skuteczności dla rtęci, poniżej masz przebadaną skuteczność:
      Chlorella : 99%
      Konopie Białko: 98%
      Masło orzechowe: 96%
      Truskawki: 95%
      Liści kolendry: 95%
      Maliny: 92%
      Kakao w proszku : 91%
      Trawa pszeniczna: 90%
      Kokosowe Zboże Granola: 89%
      Jęczmień: 89%
      Acai jagody: 88%
      Mąka pszenna bio: 86%
      Nori Proszek: 85%
      Spirulina: 83%
      Jagody: 83%
      Mango: 73%
      Musztarda: 72%
      Sok Tropicana Orange: 54%
      Kukurydza: 53%
      Brązowy ryż: 53%
      Sok Marchew z Pomarańczą: 34%
      Buraki: 20%
      Jabłko Ogórek Sok: 10%
      Zeolity: 9%
      Sukraloza: 3%
      Red Bull: 0% 🙂

      1. avatar papilio 30 czerwca 2018 o 09:15

        Pepsi podaj proszę jakie ryby można bezpiecznie jeść. Interesuje mnie zwłaszcza śledzik. Pozdrówko.

        1. avatar Jarmush 30 czerwca 2018 o 12:03

          tylko dzikie z zimnych wybrzeży – Alaska, lub bio hodowlane. Jak jesz śledzia, jest zawsze bardzo zatruty, w Bałtyku jest też masa kadmu, wówczas miej ze sobą tabletkę Chlorelli This is BIO i przejedz po.

          1. avatar papilio 3 lipca 2018 o 06:37

            Dzięki Pepsi. No to mam problem, bo śledź niedrogi i można z niego przygotować cudeńka. Rozumiem, że zatrucie dotyczy też ośmiorniczek czy krewetek lub kalmarów, które mój syn czasem sobie kupuje gdyż wyjątkowo w nich gustuje. Co do Twoje chlorelli i innych cudnych specyfików, to niestety nie mogę sobie na nie pozwolić /finanse koszmarne/ choć marzę o nich odkąd zaczęłam Cię czytać, zwłaszcza o green fruits. Ale poleciłam czytanko Twoich stron i Twoje produkty chorej krewnej i innym, którzy mają więcej kasy niż ja.
            Pozdrówko.

          2. avatar Jarmush 3 lipca 2018 o 07:20

            wysłałam Ci mejla 🙂

  5. avatar Aneta D Falkiewicz 24 czerwca 2018 o 13:19

    He, są różne odcienie tego koloru łososiowego… W ogóle nie tykam łososia od 4 lat. Czemu nie można hodować alaskańskiego? Tamtejsze prawo? Odkąd jem te białko konopne i jarmuż nie mam ochoty na żadne ryby, tylko dla smaku zjem wędzoną makrelę (1-2 razy do roku). Dla mnie i tak najlepsze ryby były na wybrzeżach Bornholmu, wędzone w tamtejszych domkach, 17 lat temu, nie wiem jak teraz 🙁 boję się w ogóle tykać jakichkolwiek ryb w puszkach, sałatkach, itd. Czy te nasze z Bałtyku są jakieś dobre?

    1. avatar Jarmush 24 czerwca 2018 o 13:34

      alaskański jest dziki

      1. avatar Gonzo 24 czerwca 2018 o 16:45

        Pepsi, a gdzie Wy kupujecie łososia dzikiego? Kilka lat temu pamiętam bywał w Lidlu…

        1. avatar Jarmush 24 czerwca 2018 o 19:53

          W sklepach ze zdrową żywnością zamawiam dla G. ja nie jem mięsa od 30 lat, mamy też w naszym sklepie stacjonarnym bio łososia mrożonego i bio krewetki.

          1. avatar Gonzo 24 czerwca 2018 o 20:36

            Ja ostatnio eksperymentalnie kupuję online we Frisco (mają organic), ale w takim razie ruszę tyłek i sprawdzę, czy u mnie w Koszykach można zamawiać dzikie ryby. Dzięki!

  6. avatar Naturotarapaty 24 czerwca 2018 o 13:39

    Nawet tak bogaty kraj jak Norwegia pozwala sobie na hodowle takiego swinstwa.To najlepszy dowod na to jak pieniadz zmanierowal ludzi.Powinnas tez wspomniec przy czasie Pepsi o produkcji omega 3 w Ameryce Poludniowej przez skandynawskie koncerny oraz chorobach tamtejszej ludnosci spowodowanej produkcja omega 3.Horror.

  7. avatar Khat 24 czerwca 2018 o 13:52

    Kiedy dostępny będzie resveratol w sklepie online? 🙂

    1. avatar Jarmush 24 czerwca 2018 o 14:23

      zamówiony, czekamy 🙂

  8. avatar drefet 24 czerwca 2018 o 15:34

    pytałam w innym watku o grudke (ziarno kawy) pod broda żuchwa? czym smarowac co robic? lekko boli to chyba gruczol wezel…a moze slinianka

    1. avatar Jarmush 24 czerwca 2018 o 19:56

      wiem, czytałam, może płynem Lugola, albo witaminą E z C

      1. avatar drefet 25 czerwca 2018 o 06:55

        i jescze jedno , procz kciukow i to tez takie malutkie, krzywe i rozne na prawym i lewym nie mam obloczkow na paznokciach, od czego to moze byc? poziomych bruzd nie ma pionowe sa innych przebarwien brak

  9. avatar janK 24 czerwca 2018 o 15:50

    Są jeszcze hodowle świń, hodowle krów, hodowle koni, hodowle kur, hodowle ślimaków itd … są farmy tzw rolne… ludzkość pikuje. Za swoją kasę jesz byle co i potem za twoją kasę leczą cię byle czym. Nawet jak parę % świadomych nie daje się truć to i tak na dłuższą metę gówno im to da. Masz zaszczepione dzieci, masz wnuki…strach pomyśleć. Bez jaj.

  10. avatar lena 24 czerwca 2018 o 19:31

    Pepsi mówiłaś ze 1 są ważne w datach, ale czy są 1 są równie ważne w dacie śmierci jak i urodzenia (np. ze dana dusza wzrosła w świadomości) chociażby mój ulubiony artysta Freddie Mercury zmarł 24.11.1991 czyli cztery jedynki, co uważasz o tym?

    1. avatar Anna Zuzanna 25 czerwca 2018 o 09:01

      O co chodzi? Ja jestem urodzona 10 sierpnia o 1 w nocy

  11. avatar Kasia.S 25 czerwca 2018 o 11:06

    @Aneta, @Gonzo – wczoraj kupiłam dzikie łososie z Alaski w Auchen, nawet nie specjalnie drogie (12 i coś tam). Zanioslam je Mamie wraz z wydrukowanym powyższym tekstem i dokonałam zamiany – zostawiłam jej 2 dzikie i zabrałam 2 norweskie. I tu powrócił mój problem – co robić z pokarmem, którego ja nie tykam i nie dam bliskim, co Wy z nim robicie? Na przykład – czekoladki, slodycze,ciasta, które masowo dostaję, jakieś zapuszkowane frykasy lub te wczorajsze łososie? Ludziom, którym dobrze życzę, ich nie dam. Z tymi, którym życze gorzej, nie utrzymuję kontaktu. A jednak ciężko mi wywalić to do kontenera na śmieci. Zwykle więc zostawiam na widocznym miejscu – np. na parapecie w kamienicy, etc. A Wy? Co robicie z niechcianymi darami?

    1. avatar Aneta D Falkiewicz 25 czerwca 2018 o 16:12

      Ja daję znajomym, których lubię a którzy siedzą głęboko w matrixie 🙂 oni wszystko zjedzą – ja im to, co dostanę a co sama nie zjem a oni mi przysługę lub „kosz” owoców 🙂

    2. avatar Gonzo 25 czerwca 2018 o 17:36

      Dzięki, Kasia za info ! Ad niechciane jedzenie: Ja mieszkam w centrum W-wy i jak wyskakuję” po coś” do pobliskiego sklepu, to prawie zawsze stoi pod sklepem jakaś osoba i prosi, żeby jej kupić coś do jedzenia. Są bardzo wdzięczni i chętni na prowiant…

  12. avatar nietakimlody 25 czerwca 2018 o 11:38

    Po badaniach biorezonansem u mojej dziewczyny wykryto pasożyty i grzyby, ta sama pani, która przeprowadzała badania ułożyła dietę oczyszczającą w której m.in. są ryżowce z serem kozim i uwaga z łososiem……

    1. avatar Jarmush 25 czerwca 2018 o 11:53

      super laska, zna się

  13. avatar AAA 6 lipca 2018 o 23:24

    A czytałem,że właśnie łososie hodowlane są bardziej różowe bo specjalnie im dodają czegoś w paszy by były ładne.

    1. avatar AAA 6 lipca 2018 o 23:53

      Doczytałem i się okazuje,że dziki jest bardziej czerwony niż różowy. Hodowlane łososie (ale i drób) są karmione także organicznym karotenoidem kantaksantyną. Trudno w to uwierzyć ale Wikipedia podaje,że na skalę produkcyjną używa się w tym celu piór flamingów! Kantaksantyna może nie być zdrowa w większych ilościach.

    2. avatar Jarmush 7 lipca 2018 o 08:22

      nie musisz czytać, po prostu kup, albo zamów w dobrej restauracji dzikiego z Alaski i zobacz jak wygląda, o wiele mniej tłuszczu i bardziej czerwony niż łososiowy. Ale bio hodowlany i ten ze zrównoważonych połowów, nie z okolic Alaski jest jaśniejszy, ale też różowy. Jednak najcześciej widzimy norweskie łososie hodowlane, mocno poprzerastane tłuszczem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum