Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
221 473 381
online
48 806 VIPy

Dieta ketogeniczna, czyli „Jem i … chudnę” dla lwicy!

Daleko diecie ketogenicznej do bycia nowomodnym sposobem odżywiania, który porwie tłumy. Jest ona stosowana od lat ’20 minionego stulecia jako dieta lecznicza. Ostatnio jednak udało jej się wejść na salony ze względu na swoje właściwości odchudzające.

Dlaczego odchudza?

To proste, jest przecież postem przerywanym (po prawdzie nie tylko dlatego). Oznacza to, że codziennie na krótkie okno, w którym jesz, przypada znacznie dłuższe, kiedy pościsz. I tak codziennie. Pomimo łączników w postaci przerywanego postu, jak największej ilości pokarmów BIO, oraz jedzenia zdecydowanie dużo i z rzadka, dieta istotnie różni się od surowej, roślinnej, wysoko węglowodanowej i nisko tłuszczowej 811, którą sama stosuję i polecam. Jednak ogólne zasady pasują jak ulał do mojego programu odchudzającego Jem i .. chudnę. Wracając do keto. Jest to dieta dla lwic, czyli dla tych, które mają „mięsny” typ metaboliczny, które na roślinnej 811 źle się czują i które po prostu rezonują z czymś innym. Jest to też dieta znacznie trudniejsza do skomponowania, a najłagodniejsze skutki uboczne źle dobranej, to brzydki zapach z ust, bezsenność, bóle głowy i rozregulowany cykl miesięczny.

Zwolennicy diety ketogenicznej rozróżniają jej 2, nazwijmy to, poziomy:

Pierwszy: dietę ketogeniczną

Czyli odżywianie się wysokotłuszczowe, z ograniczeniem do minimum węglowodanów. Rozkład makroskładników wygląda u nich mniej więcej tak: – tłuszcze 65%-70% – białka 25% – węglowodany 5%-10%

Drugi: ketozę

Która jest swojego rodzaju dietą życia – staje się ona nie tylko sposobem odżywiania, ale stanem umysłu i organizmu, w którym ciała ketonowe stanowią główne paliwo dla adepta tej diety.

Jak wygląda takie żywienie w praktyce?

Nie je się wysokowęglowodanowych i wysokobiałkowych produktów takich jak: chleb, ryż, makaron, cukry, mleko, kukurydza, warzywa skrobiowe i warzywa strączkowe. I tutaj panuje prawie spójność z 811.

100% Izolat serwatki CFMpozbawiony kazeiny i cukru mlecznego

Składnikami diety są, wymieniając od najistotniejszych:

– tłuste mięso grass-fed, tłuste, dzikie ryby i owoce morza (z eko hodowli) – jajka (koniecznie ekologiczne zerówki) i tłusty, surowy nabiał (także dobrej jakości koktajle proteinowe, np. Shape Shake) – zdrowe, surowe tłuszcze (produkty kokosowe, oliwa z oliwek i oliwki, awokado, masło kakaowe i kakao, tłuszcz gęsi/kaczy, smalec, bio-masło klarowane, łój, przy czym tłuszczu zwierzęcego zdecydowanie więcej niż roślinnego) – orzechy i pestki – zielone warzywa (przede wszystkim warzywa liściaste) – inne warzywa (oprócz skrobiowych jak ziemniaki i buraki i strączkowych, czyli grochu, fasoli, kukurydzy, soczewicy, etc., tych nie) – owoce jagodowe (truskawki, maliny, jagody, borówki, porzeczki, jeżyny, etc.)

Jak wygląda suplementacja na diecie keto?

Trzeba zaopatrzyć się w sód, potas (z potasem uwaga; dobra sól, patrz Bołotow), magnez i wapń (z wapniem uważaj), witaminę D, w protokole witaminę K2, witaminy A (z A uważać) i E. Dodatkowo można zaprzyjaźnić się z Omegą-3, kurkumą i B-complexem.

Ile się je na diecie keto?

Od 1 do 3 posiłków dziennie, w ramach postu przerywanego.

Co to oznacza?

Wyznaczasz sobie okno, w którym jesz (np. 8. godzinne, ale może być 6), a przez pozostałych naście godzin (tutaj 16, czy 18), nie jesz niczego, pijesz tylko napoje bez kalorii (poza sztucznymi napojami typu zero), czyli wodę, herbaty, zioła i ewentualnie od czasu do czasu kawę. Dostosowujesz okres postu do swojego stylu życia, jednak najlepiej nie jeść wieczorem, w nocy i wcześnie rano. Jesz zawsze do syta i może to być yyy … 1 posiłek, mogą być 2, albo 3. Absolutnie nie liczysz kalorii. Jeśli zależy Ci na schudnięciu, albo podkręceniu efektów ćwiczeń, jednym z posiłków może być szejk białkowy, np. Shape Shake, stanowiący całościowy posiłek. Możesz go zmiksować z mlekiem migdałowym.

Dlaczego działa post?

Jedząc, Twój organizm zużywa energię potrzebną mu do trawienia. Kiedy organizm dostaje tę energię często (albo wręcz zgodnie z kosmicznymi zaleceniami dietetyków, czyli jesz 5 małych posiłków co 3 godziny), korzysta z tych zasobów paliwa, które są na wierzchu, a resztę magazynuje. Do tego, owe posiłki nie są jednakowoż duże, bo głównie mają za zadanie napędzić metabolizm. Szkoda, że niezbyt napędzają, a Ty i tak chodzisz głodna. Dla wilczych apetytów, bulimiczek, ludzi z odchyleniami w kierunku kompulsji to po prostu nie dieta, tylko tortury. Kiedy zjesz 2-3 posiłki na przestrzeni kilku godzin i najesz się do syta, Twój organizm będzie miał czas żeby przetworzyć to wszystko, ale też żeby się zregenerować, żeby zająć się Twoim zdrowiem, hormonami, gospodarką cukrową organizmu i tak dalej. Wcześniej polecano dietę ketogeniczną przede wszystkim mężczyznom i nie przebadano jej w ogóle na kobietach zakładając, że kobiecy organizm jest zbyt wrażliwy na tak duże zmiany dietetyczne. Poparłszy się wcześniejszymi badaniami skupionymi na kobiecej biologii uznano najzwyczajniej, że kobiece hormony źle zareagują na tego typu zmiany w sposobie odżywiania. Jest jednak wiele kobiet, wiele lwic, które przechodzą na tę dietę i nie tylko czują się genialnie, ale chudną i pozbywają się towarzyszących im przez lata dolegliwości. Podkreślam jednak, że żeby taka dieta nie tylko przyniosła efekty, ale też nie szkodziła, po pierwsze trzeba mieć odpowiednią ilość kwasu w żołądku, aby strawić takie ilości mięsa, po wtóre trzeba bardzo dbać o kompozycję swojej diety, szczególnie na początku, zanim wszystko stanie się bardziej intuicyjne.

Świetnym rozwiązaniem dla kobiet jest dieta keto-zasadowa opracowana przez doktor Cabecę – lekarkę i ambasadorkę kobiecego zdrowia w USA

Z pomocą swojej diety leczyła ona dojrzałe kobiety, a także pacjentki z cukrzycą, problemami ze snem, depresją, ciągłym niepokojem i przemęczeniem. Na początku wprowadziła dietę keto u siebie, jako dietę odchudzającą i czuła się fantastycznie, jednak u wielu spośród jej pacjentek, mimo szybko dostrzegalnego spadku wagi, pojawiły się nudności, zaparcia i poczucie zmęczenia. Doktor metodą prób i błędów opracowała podobno świetną metodę – dietę keto-alkaiczną. Dieta zasadowa wyrównuje pH organizmu i działa odkwaszająco, jest przeciwzapalna, pomaga pozbyć się zatorów w żyłach, wspomaga gospodarkę hormonalną i jest antyejdżingowa. Połączywszy to z postem przerywanym i dietą keto opartą na organicznych, wysokiej jakości produktach, można zapewnić sobie super zdrowie, masę energii i dobrego samopoczucia. Oczywiście o ile jesteś na tak wysokich wibracjach, że pokarm niskowibracyjny (zwierzęta) nie będzie w stanie zbytnio obniżać Twojej amplitudy.

1. Jedz więcej zasadowego jedzenia

Myśl o wartościach odżywczych i zostań fanką awokado i liściastych zielonek. Jedz jarmuż, szpinak, mniszek, etc. Nie zapomnij o świeżych ziołach. Tak samo zadbaj o to, by na Twoim talerzu były nieskrobiowe, surowe warzywa, ofkorsik ekologiczne. Pokochaj miłością najprawdziwszą brokuły, cukinie, ogórki, rzodkiewki, etc. Wprowadź do swojej diety mega wypasy pokarmowe, jak zielonki. Do tego mocne antyoksydanty. Niech tłuszcz w Twojej diecie nie pochodzi tylko ze zwierząt. Zaopatrz się w tłoczoną na zimno oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia, oraz awokado. Jednak w przewadze je się produkty odzwierzęce. Jedz jajka i produkty mleczne w małej ilości, ponieważ ostro zakwaszają. Nie kupuj przetworzonego, marketowego mięsa. Tylko dzikie, albo organiczne.

2. Śniadanie

Po przebudzeniu zacznij dzień od oczyszczenia języka i wypicia wody z cytryną, a następnie wody z magnezem. Nie myj jeszcze zębów. Lwica budzi się i nie pędzi do miski, tylko najpierw udaje się do wodopoju, po czym obmyśla plan łowu. Ty idź na trening, bieganie, skakanka, potem prysznic naprzemienny, może wcześniej sauna, a dopiero później najedz się do syta. Przed śniadaniem wypij szklankę wody z łyżką stołową octu jabłkowego BIO ze szczyptą kwasu askorbinowego, w celu wyeliminowania ewentualnych pleśni. Nie musisz codziennie jeść bardzo tłustego śniadania. Czasem zamiast od jaj, możesz zacząć od dużego szejka z owocami jagodowymi (nie z bananami!) i miarką Shape Shake (co jest zgodne z zasadami diety keto, a nie zawiera tłuszczu), albo czegoś na co akurat masz ochotę. Najważniejsze, żeby nie było to wysoko przetworzone, czyli badziewne dla Twojego ciała.

3. Wrzuć na luz

Wyluzuj, wychilluj, take it easy i don’t worry be happy. Wyśpij się, zacznij dzień od leniwego przeciągnięcia, potem 21 długich wydechów (wdechy zrobią się wtedy same idealnie) idź na spacer, medytuj, omuj, przytulaj się do drzew, uśmiechaj się, pobądź w tu i teraz. Generalnie powiedz prawdzie TAK. Prawda to życie, to energia, to Jaźń. Wyśpij się porządnie. Nie nerwujsja. Nerwiczka jest jednym z czynników odpowiadających za rozregulowanie gospodarki hormonalnej Twojego ciała. Niech  spada na drzewo, samopoczucie na diecie będziesz miała jeszcze lepsze.

4. Pozbądź się zaparć

Na początku diety ketogenicznej możesz mieć zaparcia. To zdarza się szczególnie osobom, które radykalnie zmieniają swoje odżywianie. Generalnie lenistwo (czyli stanie na skrzyżowaniu) i zaparcia, to są 2 główne powody tego, że karmimy matrix strachem. Aby tego uniknąć pij dużo wody, jedz jak najwięcej warzyw i dorzuć do diety kilka orzechów (błonnik, błonnik, błonnik!). No i zamiast płaskiej łyżeczki chlorku magnezu z rana, dołóż menisk wypukły.

Konklużyn:

Niełatwo podsumować mi tę dietę, tym bardziej, że różni się o 180 stopni od diety, którą polecam i na której sama jestem od lat. Jednak po zbadaniu tematu, przewertowaniu badań, zaleceń i wrażeń osób, które faktycznie są keto, dostrzegam jej plusy. Z pewnością dostrzegą je także osoby, które z taką dietą rezonują. Tak naprawdę dieta ta ma wiele czynników wspólnych (założenia ogólne) z moim programem Jem i .. chudnę, jednak nie zjawisko ketozy. Inne fajne wpisy w temacie: Szybkie odchudzanie na ketozie wraz z owocowym zapachem z ust Czy naprawdę dieta ketogeniczna niszczy raka? Wiem, że nie każdy rezonuje z 811. Jeśli więc są z nami dzikie lwice, kobiety-lamparty i łowczynie yyy … na masie, Kochane – oto dieta dla Was! Źródła: https://draxe.com/keto-diet-women/ , 2, https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3826507/ 3, https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2716748/ 4

Owocek:) (jagodowy)

(Visited 46 333 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar pepson 11 lipca 2017 o 18:03

    Pepsi,
    próbowałam keto na początku roku – na początku mega samopoczucie i mnóstwo energii, potem coś się zepsuło i nie działało, albo narobiłam błędów i organizm oszalał, nie wiem. Wcześniej 2 lata niejedzenia mięsa (na keto powróciłam do trupków, bo jak to bez smalczyku i goloneczki). Obecnie mam stwierdzoną IO (mam wrażenie, że keto nasiliło?), kandydozę, niedoczynność tarczycy oraz do niedawna jeszcze hiperprolaktynemię. Jak się okazało wszystko przez to IO. Do problemów z insuliną w sumie doszłam sama, do lekarza poszłam tylko po skierowania na badania, a krzywa insulinowa tylko potwierdziła moje przypuszczenia (całe życie przysypiałam w sytuacjach których nie powinnam). Trafiłam do endokrynologa, który zna się na rzeczy, natomiast zaproponowany model odżywiania (6 posiłków dziennie, podstawa to mięso, węgle tylko jako dodatek i to też nie zawsze) średnio mi odpowiada… jest plan włączenia także metforminy. Ostatnio coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mięso jest be i ja go nie chcę jeść, ale pojawia się problem – co w tej sytuacji zrobić. Czy twoja 811 wyleczy? Nie mam problemu z dyscypliną w diecie, za to mam problem z brakiem przekonania, co mi pomoże. Obawiam się trochę, że znowu przytyję/będę miała gorszą cerę/okres dalej będzie jak chce/brzuch jak balon i tak można wymieniać w nieskończoność. Męczy mnie też sytuacja, że wystarczy, że raz nie wezmę probiotyku, a język już cały w plamach. Przeczytałam już sporo twoich artykułów o witarianizmie i zaczyna mnie to wciągać, ale widziałam też info, że można przytyć – nooo przyznaję, że to jest włącznikiem małej lampki alarmu w głowie i tak dalej sobie siedzę i myślę, zamiast działać. Dzięki z góry za radę

    1. avatar Jarmush 11 lipca 2017 o 18:35

      No nie wiem, ja jestem chuda 🙂

      1. avatar pepson 11 lipca 2017 o 18:39

        No dobra, to jak zacząć? Od razu głównie surowe i w myśl konwencji, czy jakoś stopniowo zwiększać ilości?

        1. avatar Jarmush 11 lipca 2017 o 18:49

          poszukaj wpisów na blogu, witarianizm FAQ, krok pierwszy i dalsze. To są wpisy sprzed kilku lat, ale w sumie początki są takie same

          1. avatar pepson 11 lipca 2017 o 18:55

            Trochę ich przewertowałam i mam na razie mętlik w głowie – tyle nowych informacji! Ale przejrzę je jeszcze raz, dziękuję 🙂

    2. avatar grzegorzadam 12 lipca 2017 o 08:26

      Jaki masz kolor i poziom moczu z rana i po południu?
      Stężenie metabolitu wit.D?

  2. avatar Piwonia 11 lipca 2017 o 18:15

    Pepsi czy jest sens robić badanie na poziom witaminy E (krew)? Podejrzewam u siebie niedobory ale nie wiem czy to cokolwiek wykaże. W razie czego znasz jakieś sposoby albo coś polecasz?

    1. avatar Jarmush 11 lipca 2017 o 18:22

      nie bierz, po prostu weź sobie zrób kurację naturalną E G&G i C TiB

      1. avatar Piwonia 11 lipca 2017 o 18:49

        Chciałam znaleźć przyczynę mojego złego samopoczucia, „nie bierz”- czyli bez sensu robić badanie na poziom witaminy E we krwi? To nie wykaze czy mam niedobory tak jak by było w przypadku witaminy c? (pytam ponieważ chcę zrozumieć 🙂 ) Wiem, ze z witaminą d3 się sprawdza.

        1. avatar Jarmush 11 lipca 2017 o 18:51

          jak masz potrzebę i ktoś to robi, to sobie zrób, ale w sumie nie wiem po co.

  3. avatar Sylwia 11 lipca 2017 o 18:34

    Pepsi dlaczego w punkcie 2 piszesz, żeby wypić szejka z owocami jagodowymi bez bananów?? u mnie banan to podstawa kazdego szejka

    1. avatar Jarmush 11 lipca 2017 o 18:37

      No nie żartuj, nie na ketozie! banany wykluczone. Owszem na moim programie: Jem i chudnę tak, ale tam też nie do szejka białkowego (bo to będzie energia),

  4. avatar Sylwia 11 lipca 2017 o 18:56

    Nie jestem na typowej keto, nie jem mięsa tylko tłuste ryby i jajka. do szejka nie daje Shape Shake, lecz ziarna, spiru, nasiona konopii etc. wtedy banan tez jest be?

    1. avatar Jarmush 12 lipca 2017 o 05:29

      tak, bo ketoza i banan to oksymoron

  5. avatar Pawel Kulikowski 11 lipca 2017 o 19:39

    A co jeszcze potrafi a to https://www.youtube.com/watch?v=cfBhjwsidWY&feature=share i dużo więcej.

    1. avatar Jarmush 12 lipca 2017 o 05:28

      witarianizm 811 też tak działa

  6. avatar Karola 11 lipca 2017 o 22:27

    Jestem lwicą która próbowała być antylopą. Albo koniem. Miałam kiedyś konia który kochał banany. Tak czy inaczej potrzebuję mięsa, choć próbowałam sobie wmówić że nie.

  7. avatar Piotrdivine 12 lipca 2017 o 02:45

    Ja stosuję i jest – super!
    Trzeba zmienić też swoje myślenie.
    Jak czujesz poczucie winy z jedzenia mięsa – organizm podświadomie będzie się buntował.
    Czemu nie banan? Bo w takich owocach jest mega fruktoza.
    Jesz banana i wtedy tyjesz.
    Tak samo ryż i ziemniaki. Utuczą cię.

    1. avatar Jarmush 12 lipca 2017 o 05:04

      Absolutnie nie, tylko w kombinacji z tłuszczem!

      1. avatar Martitka 12 lipca 2017 o 07:05

        Potwierdzam – absolutnie nie!

Skomentuj grzegorzadam Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum