Wszyscy wiedzą, że trzeba regularnie ćwiczyć, ruszać się, rezonować ze swoim ciałem i z naturą. Wszyscy wiedzą, że warto zorganizować sobie codziennie chwilę choćby na mały spacer, przebieżkę albo kilka asan z rana.
Że dla sylwetki pięknej, że dla zdrowia, że dla mięśni, kręgosłupa i dobrego samopoczucia, dla hartu ducha i dalej w tym klimacie. I to wszystko jest prawdą, ale… Ćwiczenia to coś więcej! W niegdysiejszych czasach trzeba było się ruszać. Chodzić, uprawiać rośliny, polować, hodować zwierzęta, znaleźć swoje miejsce, zbudować dom i zrobić mnóstwo innych rzeczy związanych z wysiłkiem fizycznym. I cóż to byli za ludzie, którzy po całym dniu na zewnątrz, w słońcu, wietrze i śniegu, wciąż mieli siłę długimi nocami przy ognisku opowiadać historie, tańczyć i śmiać się, zupełnie jakby byli ze stali!
Dziś jest trochę inaczej. Ogromna część ludzi spędza czas w zamkniętych przestrzeniach, siedząc (pewnie też to teraz robisz) średnio przez 6 godzin dziennie, często bez przerwy. Po całym dniu przy komputerze, monitorze, biurku czy okienku nie masz siły już na nic. Marzysz tylko o tym żeby wrócić do domu, zrobić zakupy, upichcić coś i do wieczora siedzieć pod kocem wgapiając się w komputer, tym razem „dla rozrywki”.
TU ZNAJDZIESZ WITAMINĘ K2 TiB mk7 z natto z renomowanego laboratorium GNOSIS
Permanentne niemal siedzenie to choroba skracająca życie i pogarszająca stan zdrowia. Aż nie do wiary jest, że istnieją ludzie, którzy autentycznie nie ćwiczą, a poza niedzielnym, poobiednim spacerem i wyprawą do supermarketu nie robiąc nic.
Siedzenie obniża aktywność enzymu zwanego lipazą lipoproteinową (LPL), który pomaga spalać tłuszcz. Nadmiar czasu spędzonego na siedząco obniża także gęstość kości przy jednoczesnym spowolnieniu ich tworzenia, co prowadzi do zwiększonego ryzyka zwyrodnień i złamań. Nadmiar czasu spędzonego na siedząco podwyższa ciśnienie krwi i zmniejsza średnicę tętnic, co wpływa na ogromny wzrost ryzyka zawału serca. Jest nawet gorzej. Kanadyjskie, australijskie i azjatyckie badania wykazały, że siedzenie skraca życie. Według naukowców istnieje powiązanie pomiędzy siedzącym trybem życia i ryzykiem przedwczesnej śmierci! Co więcej powiązania te są według naukowców zupełnie niezależne od tradycyjnych faktorów ryzyka takich jak palenie, problemy z ciśnieniem krwi, dietą i otyłością.
Nie wszyscy wiedzą, że siedzenie przez długi okres czasu jest szkodliwe nawet przy zachowaniu aktywności fizycznej.
Amerykańskie badanie, w które zaangażowano 100 tysięcy dorosłych osób wykazało, że u osób spędzających na siedząco więcej niż 6 godzin dziennie, ryzyko śmierci w przeciągu najbliższych 15 lat jest aż o 40% wyższe niż u osób, które na siedząco spędzają do 3 godzin dziennie. W miejskich „rozwiniętych” społecznościach taki tryb życia to raczej norma niż wyjątek – ludzie pracują w biurach, przy kontuarach i za kasami, siedzą na uczelniach 10 godzin dziennie, jeżdżą samochodami lub komunikacją miejską, codziennie relaksują się siedząc przed kompem albo telewizorem.
ćwicz z Pepsi:)
Wiadomka, nie masz możliwości wyjścia z biura na przebieżkę. Możesz jednak zająć się czymś, co bloger Chris Kresser nazywa „ruchem organicznym” – oznacza to niewielki ruch, który możesz wykonywać w miejscu pracy, raz na jakiś czas z jak największą częstotliwością.
Ruszaj się (albo chociaż stój) przez 50% dnia, nie siedź dłużej niż dwie godziny bez choćby krótkiej przerwy. Jeśli masz możliwość, przez część dnia pracuj przy stojącym stanowisku. Co prawda nie zagrabiło to jeszcze u nas popularności, ale w zagranicznych korporacjach coraz częściej pojawiają się wysokie, regulowane stoliki, na których można postawić komputer na odpowiedniej wysokości i pracować na stojąco. Do pracy jedź rowerem lub idź pieszo. Pracujesz za daleko? Pierwszych i ostatnich 15 minut trasy przejdź na nogach, a dopiero resztę spędź w komunikacji miejskiej. W trakcie przerwy przejdź się, powyciągaj i rozprostuj plecy. Stój albo spaceruj chociaż przez 2 minuty każdej godziny, możesz na przykład od razu przynieść sobie szklankę wody. Win-win. Stój podczas spotkań. Siedź bardziej aktywnie. Zamiast krzesła możesz siedzieć na piłce gimnastycznej lub położyć na krześle piłkę bosu. Dzięki mikroruchom Twoje ciało nie będzie zastane i zastygłe w jednej, niezdrowej pozycji. Wyciągnij od czasu do czasu ręce, pomachaj nogami. Podczas parzenia kawy wspinaj się na palce albo tuptaj w miejscu. Znajdź tutorial z „biurowej jogi” (office yoga) i ćwicz od czasu do czasu. Tylko tyle i aż tyle! Źródła: 1
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Taa, a ja 9 lat miałam stojąco-chodzącą pracę i zmieniam na biurową (chyba). Ale za to będę miała więcej czasu i siły na regularne, codzienne bieganie <3
<3
Witaj Peps:) od paru dni prześladują mnie …tachiony:) chodzą za mną, siedzą w głowie. Słyszalaś coś ?lub Ktoś?:) Pozdrawiam
Do Pepsi: napisz proszę kilka rad dla początkującego biegacza. Mam wielkie pragnienie na włączenie w codzienność kolejnej aktywności. A ponieważ ćwiczę ryty tybetańskie i jogę, chodzi za mną bieganie 🙂
Love <3 <3 <3
Dziekuje bardzo Emanuela za wspaniale rady! Od dzisiaj zaczne sie wiecej ruszac:)
<3
A z jazdą na rowerze to jak jest?
Super.
tak, dobij wszystkich którzy maja taką pracę właśnie. Nie każdy może sobie pozwolić na jej rzucenie.
zapraszam do mojej pracy. Zobaczymy co zdziałasz. Mnie się nawet nie udało uprosić żeby wietrzyć pomieszczenie po kilku godzinach. Takie cuda to ja sobie po robocie robię, niestety takie życie.